Forum Silent Hill Page

Silent Hill 4: The Room - Plusy i minusy

R4Zi3L - 2011-01-13, 14:26

Wendigo napisał/a:
główny bohater (drętwy niczym Pinokio i Rasiak w jednym (tak wiem, dużo przeszedł, ale i tak go to nie tłumaczy)
A ty jak śnisz to jaki jestes?
Wendigo napisał/a:
mruczeniem geparda
Raczej kuguara.
OldSnake - 2011-06-19, 20:09

+ najstraszniejszy Silent Hill jak dla mnie
- nie które zadania przesadzone i długo trzeba było kombinować z tym co dokładnie zrobić w danym momęcie
* reszta neutralnie
SH4 bardzo mi się podobał ogólnie.

AlaV - 2011-06-19, 20:35

A jakie np. zadania uważasz za przesadzone? Mi się osobiście nie wydaje, aby zadania były dużo bardziej skomplikowane niż na w innych częściach.

Też się bardzo bałam, jak grałam w SH4 pierwszy raz, zresztą dlatego, że był to mój pierwszy Silent^^

rifi77 - 2011-06-19, 22:09

A mi na odwrót. Żaden Silent Hill tak mnie nie śmieszył, a potwory ze szpitala po prostu wyeliminowały mnie ze stanowiska PS2 na jakieś 10 minut ^^"
Poza tym ja mm odczucia bardzo średnie, nudna część, w dodatku bardzo proste zagadki.

+ nawiedzenia, to było mocne!

OldSnake - 2011-06-21, 12:00

AlaV napisał/a:
A jakie np. zadania uważasz za przesadzone? Mi się osobiście nie wydaje, aby zadania były dużo bardziej skomplikowane niż na w innych częściach.

Może trochę przesadziłem, po prostu kilka zadań mnie zirytowało jak np. ze zmianą hasła w barze. Myślałem, że jak wykonam te akcje z piłkami i ten zegar zadzwoni to czas się jakoś zmieni w prawdziwym świecie(bo przecież nie wiadomo było ile tak naprawdę Henry siedzi zamknięty w pokoju i w ogóle o co dokładnie z tym pokojem chodzi) i że wtedy będzie na bilbordzie nowy numer telefonu jak wrócimy do pokoju. Dopiero z nudów zadzwoniłem dla zasady pod stary numer, bo w sumie podczas całej gry często dzwoniłem na ten numer z nadzieją, że kiedyś usłyszę tam coś nowego/innego.
Zresztą w polskich telekomunikacjach chyba nie ma takiej kultury, że jak ktoś zmienia nr telefonu to dzwoniąc jeszcze na ten stary usłyszymy jaki jest nowy... :razz: takie rzeczy tylko w Erze, znaczy w Ameryce.

rifi77 napisał/a:
+ nawiedzenia, to było mocne!

A mi tu na odwrót.
Nawiedzenia w THE ROOMie, były dobre, ale większego wrażenia na mnie nie zrobiły, najlepsze jakie pamiętam to obraz z walterem czy zakrwawiony henry za drzwiami, a niektórych nawiedzeń nawet nie zauważyłem albo po prostu na nie nie natrafiłem, np. buty, cień dziecka, lodówka czy fotel.
Bardziej przerażająca była dla mnie jednak gra w światach snu niż w pokoju. W the Roomie jakoś czułem się bezpieczniej mimo wszystko, zwłaszcza do momentu kiedy życie się uzupełniało...Home sweet home...

dolgo - 2011-07-31, 13:05

Może nie będę powtarzać plusów i minusów, które u większości osób są podobne, choć od razu zaznaczę, że ta część mi się w zupełności podoba :) Ale chciałam napisać jeden minus, który wkurza mnie jak cholera!

Czemu ta Eileen nie może przechodzić przez drzwi razem ze mną?!?

Grałam w lesie (po raz drugi), z potem na czole jednocześnie omijałam kul Waltera, wściekłych psów i dodatkowo zajrzałam do studni, a jak już z połową energii przeszłam przez bramę zrozumiałam, że muszę tam wrócić po Eileen. I tak samo w każdej "części" lasu. Wrrr....

No, na końcu dodam, że bardzo mi się podobają nawiedzenia, ale potwory (zwłaszcza w szpitalu) są.... no. Są. BUUURPH.

Devinitum - 2011-07-31, 13:27

Eileen musi być odpowiednio blisko (najczęściej widoczna na ekranie) aby przejść razem z Henrym przez drzwi. Generalnie w lesie najlepiej ją zostawić pośrodku, nic jej nie będzie i można sobie spokojnie pobiegać. :)
Zaratul - 2011-07-31, 13:38

Devinitum napisał/a:
Generalnie w lesie najlepiej ją zostawić pośrodku, nic jej nie będzie i można sobie spokojnie pobiegać. :)


Ale czy to nie wpłynie na końcową walkę z Walterem S? W sensie czy Eileen nie będzie szła szybciej w tej ostatniej walce?

Devinitum - 2011-07-31, 13:45

Jeśli nie zostawisz jej w miejscu, w którym są obecni przeciwnicy to nie.
dolgo - 2011-07-31, 13:49

Ja raz ją zostawiłam i było w porządku. Ale w sumie nie na długo. Dzięki za cenną wskazówkę co do zostawienia jej w bezpiecznej strefie.
Ale nie zmienia to faktu, że czekanie na nią jest cholernie wkurzające, zwłaszcza, że ciągle o tym zapominam :/

Zaratul - 2011-07-31, 13:51

Devinitum napisał/a:
Jeśli nie zostawisz jej w miejscu, w którym są obecni przeciwnicy to nie.


Nosz kurdę gdybym to ja wcześniej wiedział to przechodzenie Silenta 4 stało by się o wiele bardziej przyjemniejsze.Dzięki.

Henry Townshend - 2011-08-25, 23:58

PLUSY:

+ Fabuła (co raczej nie dziwi)
+ Widok z perspektywy pierwszej osoby w pokoju 302
+ Muzyka
+ Projekty niektórych potworów
+ Duchy

MINUSY:
- Brak oblepiającej wszystko mgły
- Brak radia
- Brak latarki
- Dobrze oświetlone lokacje
- Za mało samego Silent Hill
- Duchy momentami za bardzo irytowały zamiast straszyć
- Możliwość zapisywania stanu gry jedynie w mieszkaniu
- Niemożliwość łączenia przedmiotów tego samego rodzaju (np. amunicji, apteczek)
- Za dużo walki
- "Bekające" pilęgniarki ;|

OldSnake - 2011-08-27, 13:56

HoochMaster napisał/a:
- nie ma mgły i miasta (na upartego za miasto można uznać Forest i Water Prison World),

Można uznać, ale mgła też była w tych dwóch lokacjach.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group