Forum Silent Hill Page

Produkcje filmowe - Silent Hill (2006) - Opinie

Mee - 2008-10-11, 11:37

Ciekawostka:

http://www.youtube.com/watch?v=Qm08HS0dMv4

Jeden z dodatków japońskiego wydania SHM, porównujący film i gry. Reszta jest w profilu, ale nie w tym rzecz - do porównania wykorzystano gameplay z bety SH2, w której PH przechadza się swobodnie po budynkach Woodside/Bluecreek :)

Bersek - 2008-10-11, 11:43

W jego profilu można znaleźć wywiad z Akirą na temat filmu, ale niestety bez angielskich subtitlesów. Ma ktoś może wersję z napisami?
http://pl.youtube.com/watch?v=DwcwCRD-GO4

Mee - 2008-10-11, 12:00

Jeśli ktoś nie przetłumaczył tego na własną rękę, to tłumaczenia nie znajdziesz - nawet na DVD było tylko po japońsku.
rick1939 - 2008-10-14, 22:08

hmm ja kocham kino, film to moje życie ale przedstawie wam moje zdanie na temat filmu:
film podobał mi się jest taki na 7/10 (może dlatego iż nie grałem jeszcze w silenta)
piramidogłowy został zrobiony kapitalnie ale chyba jak czytałem jego charakterystyke do tego z gry mu dużo brakuje
ogólnie potwory zrobione bardzo dobrze, bardzo dobra charakteryzacja, zmnieniająca się scenografia pod wpływem ryku megafonu. spalone dzieci super, piramidogłowy super, woźny super, siostrzyczki super.
końcówka filmu hmm trochę naciągana taka bajkowa itp ale dobra
i właśnie jak tak mozna że w grze jest koleś a tu dają babkę, ja to tak odebrałem że to jakby musi być równouprawnienie :)

Doxepine - 2008-10-15, 11:49

rick1939 napisał/a:
i właśnie jak tak mozna że w grze jest koleś a tu dają babkę, ja to tak odebrałem że to jakby musi być równouprawnienie :)

Czytałem na jakiejś stronie, że zdecydowali się na zmianę głównej postaci, by film był bardziej przekonujący... Amerykanie wciąż myślą stereotypami i uważają, że tylko matka potrafiłaby wejść w taki koszmar, by odnaleźć swoje dziecko... Czyli w gruncie rzeczy żadne równouprawnienie, ale zwykły schemat myślowy, na dodatek krzywdzący wszystkich dobrych tatusiów...

MZet - 2008-10-15, 12:36

Pisałem już to kiedyś i napiszę jeszcze raz: Film był beznadziejny! Co z tego że muzyka z gry skoro brzmi to tak jakby ktoś chciał szybko sprawdzić jakie kawałki są na płycie i odsłuchiwał sobie po 5 sekund z każdego.
Fabuła: fabuła jest nudna i sztampowa, widać dokładnie że to ekranizacja a nie jakaś oddzielna produkcja. Na siłę powrzucane motywy ,które dla kogoś kto nie zna dobrze uniwersum gry są niezrozumiałe i nudne. Cały film jest nudny i bez sensu. Ta sekta to śmiech na sali poza tą babką która dowodzi (fajnie zagrała)
PH, no cóż, za bardzo nabrał cech ludzkich i stracił przez to to coś.
Po co jakaś fala robactwa? Cienko to wygląda.
Największa jednak z wad która dyskwalifikuje dla mnie ten film to całkowity brak strachu.
Mogło być dobrze ale pozaśmiecali całość niepotrzebnymi pierdołami.
Szkoda.

Parę postów wyżej była gadka o filmie the room. Myślę że jedynym sensownym rozwiązaniem było by zrobić coś na kształt "Room 1407" bez reciverów of wisdomów i innych zagmatwanych motywów.

Anonymous - 2008-10-15, 13:33

rick 1939 napisał/a:
i właśnie jak tak mozna że w grze jest koleś a tu dają babkę, ja to tak odebrałem że to jakby musi być równouprawnienie

No nawet trochę przesadzili x) :
Według pierwszej wersji scenariusza, w filmie miały występować same kobiety. Scenariusz ten wrócił do Gansa z załączoną notką "tam nie ma mężczyzn!". Wtedy została dodana postać grana przez Seana Beana i scenariusz został zaakceptowany.
Źródło: Filmweb

Vincent - 2008-10-17, 15:15

Film sredni.;/ zawiodłem sie na nim szczeze mowiąc no ale coz film grze nierówny :)
Mee - 2008-10-17, 18:28

Puty napisał/a:

No nawet trochę przesadzili x) :
Według pierwszej wersji scenariusza (...)
Źródło: Filmweb


Z niczym nie przesadzili. Głównym założeniem filmu było ukazanie różnych natur i typów kobiecości, szczególnie w kwestii macierzyństwa.

Anonymous - 2008-10-17, 21:17

Mee napisał/a:
Głównym założeniem filmu było ukazanie różnych natur i typów kobiecości

Soł?
Cytat:
Z niczym nie przesadzili.

No wiem, "góra" czuwająca nad filmem i ja to za mało skoro Ty twierdzisz inaczej.
Tzn. nie bierz tego do siebie, ale założenia, które przytoczyłeś w dalszej części swej wypowiedzi nie są argumentem, który całkowicie wykluczałby moje stwierdzenie.

Delishia - 2008-10-17, 22:11

MZet napisał/a:
Pisałem już to kiedyś i napiszę jeszcze raz: Film był beznadziejny! Co z tego że muzyka z gry skoro brzmi to tak jakby ktoś chciał szybko sprawdzić jakie kawałki są na płycie i odsłuchiwał sobie po 5 sekund z każdego.
Fabuła: fabuła jest nudna i sztampowa, widać dokładnie że to ekranizacja a nie jakaś oddzielna produkcja. Na siłę powrzucane motywy ,które dla kogoś kto nie zna dobrze uniwersum gry są niezrozumiałe i nudne. Cały film jest nudny i bez sensu. Ta sekta to śmiech na sali poza tą babką która dowodzi (fajnie zagrała)
PH, no cóż, za bardzo nabrał cech ludzkich i stracił przez to to coś.
Po co jakaś fala robactwa? Cienko to wygląda.
Największa jednak z wad która dyskwalifikuje dla mnie ten film to całkowity brak strachu.
Mogło być dobrze ale pozaśmiecali całość niepotrzebnymi pierdołami.
Szkoda.

Parę postów wyżej była gadka o filmie the room. Myślę że jedynym sensownym rozwiązaniem było by zrobić coś na kształt "Room 1407" bez reciverów of wisdomów i innych zagmatwanych motywów.


Tak i nie podoba mi się to, że wszystkie częsci są pomieszane.

Mee - 2008-10-17, 23:44

Puty napisał/a:

No wiem, "góra" czuwająca nad filmem i ja to za mało skoro Ty twierdzisz inaczej.


Jaka znowu góra u licha?
Ja tylko przytoczyłem, jakie miało być pierwotne przesłanie fabuły, które potem zostało zgwałcone, poprzez wrzucenie do niej Chrisa. Nie mam prawa uważać, że jasna koncepcja, czyli brak facetów w filmie, to NIE jest przesada?

Anonymous - 2008-10-18, 10:08

Cytat:
Jaka znowu góra u licha?
Scenariusz ten wrócił do Gansa z załączoną notką "tam nie ma mężczyzn!". Wtedy została dodana postać grana przez Seana Beana i scenariusz został zaakceptowany.
Jakaś siła opiniotwórcza, łodewer.
Cytat:
Nie mam prawa uważać

No właśnie ja w swoim poście pytałem o to Ciebie :grin2: , gdyż swoje oznajmienie przedstawiłeś w formie "racji najmojszej".
Cytat:
że jasna koncepcja, czyli brak facetów w filmie, to NIE jest przesada?

Kobiecość podobno można też uwypuklić przy pomocy mężczyzn, poza tym, mówisz tak, jakby wrzucenie jednego czy dwóch osobników płci męskiej całkowicie burzyło mozliwosci przekazu ewentualnego, głównego zamysłu. Kompletnie wyrzucenie ich ze scenariusza było imo przesadą. Zresztą, co zgwałcił Chris? Przecież jego wątek i tak był w pewien sposób odrębny, a to, że w mojej opinii słaby jak reszta filmu to przy okazji juz inna bajka.

rick1939 - 2008-10-20, 20:48

hmm jednak potwory w filmie zostały zrobione perfekcyjnie, siostrzyczki po prostu wyglądają genialnie ich twarze, ich ruchy, odgłosy, kapitalne
ale za to piramidogłowy bez psychologicznego wyrazu, tak jak w grze, jako kolejny potwór który dybie na naszą bohaterkę
a i jeszcze to coś co zaatakowało policjantkę też genialne

Wendigo - 2008-10-20, 20:56

Mnie film jakoś niezbyt się spodobał, typowy hollywoodzki crap. Choć niektóre stworki rzeczywiście fajnie zrobione.
Yorra - 2008-10-24, 13:39

jak byłem w kinie najbardziej zdziwił mnie mumbler ... myślałem że tam padne na miejscu i se w łep jeszcze strzele :P
Mi - 2008-10-24, 15:24

Yorra napisał/a:
jak byłem w kinie najbardziej zdziwił mnie mumbler ... myślałem że tam padne na miejscu i se w łep jeszcze strzele :P

To tam był mumbler :shock: ?

Wendigo - 2008-10-24, 15:27

Miho napisał/a:
Yorra napisał/a:
jak byłem w kinie najbardziej zdziwił mnie mumbler ... myślałem że tam padne na miejscu i se w łep jeszcze strzele :P

To tam był mumbler :shock: ?


Właśnie ja też nie zauważyłem mumblera, Yorra miał chyba na myśli Lying Creature(chyba, że też nie mam racji :) )

StuntmanMikeL - 2008-10-24, 22:22

Jemu chyba jednak chodziło o te spalone dzieci na początku. Ale żeby od razu sobie "w łep strzelac"? :P
Mr_Zombie - 2008-10-24, 23:18

Puty napisał/a:
Scenariusz ten wrócił do Gansa z załączoną notką "tam nie ma mężczyzn!". Wtedy została dodana postać grana przez Seana Beana i scenariusz został zaakceptowany.


I to niestety widać, że Chris został doklejony do scenariusza, bo jego wątek jest nudny i w ogóle nic nie wnosi do filmu; gdyby go wyrzucić, film nic by w ogóle nie stracił (a nawet by zyskał).

Anonymous - 2008-10-25, 13:47

Mike-L napisał/a:
Jemu chyba jednak chodziło o te spalone dzieci na początku.
O te dziecka z nożami - jak najbardziej na miejscu x).
Mr.Z napisał/a:
I to niestety widać, że Chris został doklejony do scenariusza, bo jego wątek jest nudny i w ogóle nic nie wnosi do filmu; gdyby go wyrzucić, film nic by w ogóle nie stracił.

No tak, ale motyw przwodni irytował mnie podczas seansu równie mocno i z dwojga złego wolałem oglądać grymasy Seana Beana.
Mr.Z napisał/a:
(a nawet by zyskał).
Hehe, męka byłaby krótsza x).
Navar - 2008-12-30, 16:44

Myślę że dużo lepszym pomysłem byłoby stworzenie odrębnej historii a nie przekręcanie wątków oryginalnego SH :-\ Gdyby film robiony był przez fana, na pewno wyglądałby inaczej, ale obecna produkcja to zwyczajny skok na kasę.
6/10

HoochMaster - 2008-12-30, 17:46

Film mi się nie spodobał. Cały czas miałem uczucie, że scenarzyści nie mogli się zdecydować, czy stworzyć nową historię czy nawiązać do gry. Wg mnie lepsze już byłoby przeniesienie fabuły dokładnie z gry, może dodając parę nowych smaczków. Co z tego, że wiem, co się wydarzy (choć to nie do końca prawda - twórcy musieliby zdecydować się na któreś z zakończeń) - a naprawdę z chęcią obejrzałbym w filmie takie sceny jak walka na karuzeli, dodatkowy przycisk w windzie i latarnię morską (z taką samą genialną kamerą). Wtedy jedynie gra aktorska mogłaby to popsuć.

Nie chcę pisać recenzji, wymienię to, co mnie najbardziej irytowało:
- wrzucenie Piramidogłowego, żeby poszlajał się trochę z karaluchami i wyglądał groźnie (no ale forsa ważniejsza, więc go wrzucimy). A scena, w której próbuje dosięgnąć ręką Rose i Cybil była do bani i w ogóle nie w jego stylu,
- muzyka głównie z drugiej części, a nie pierwszej (inne klimaty),
- Cybil Bennett, której zupełnie nie czuję. Z miłej, sympatycznej, dzielnej policjantki zrobili już nie tak dzielną i chamską kobietę, która zakuwa każdego w kajdanki na powitanie,
- ograniczenie roli postaci Lisy,
- główna bohaterka w ogóle nie w stylu protagonisty z SH. Nóż, który znalazła od razu zgubiła. Mogliby dać chociaż jedną scenę, w której pokazałaby, że jednak potrafi się czasem obronić,
- gdzie są potwory?!,
- i czemu SH jest tak zaludnione?!,
- wyjaśnienie pochodzenia syren (głupie),
- zepsucie sceny "korytarzowej" (która i tak pozostaje jedną z najlepszych w tym filmie) - w grze świetne było to, że kiedy przekroczyliśmy furtkę w alejce, ani razu nie widzieliśmy już Cheryl (jakby rozpłynęła się w powietrzu). A w filmie Sharon jest cały czas widoczna, nawet kiedy wystrój przybiera na czerwieni,
- palenie na drabinach = absurd w złym tego słowa znaczeniu,
- tysiące innych rzeczy, które mnie wkurzyły,
- wspominałem o Piramidogłowym?

Pozytywy:
+ gra aktorska niezła (do ról, jakie aktorzy otrzymali). Tak więc np. Laurie Holden dobrze grała Cybil. Mi nie przypadła do gustu Cybil, jaką wymyślili scenarzyści,
+ zakończenie - ciekawe. Dotarło wtedy do mnie, {spoiler} że tak naprawdę nigdy nie widzimy Harry'ego, który opuszcza mglisty świat. Tak samo James w jakimkolwiek zakończeniu.{/spoiler} Ale to i tak pewnie po to, aby mieć powód do sequela.

Doxepine - 2009-03-04, 20:00

Powiem tak... Przeglądałem ostatnio recenzje "Silent Hill: The Movie" w gazetach (Wybiórcza, Der Dziennik, Njusłik itp.). Wyraźnie widać, że osoby będące miłośnikami kina, ale niebędące miłośnikami Silent Hill, zwracali uwagę na te same rzeczy, na które my, fani SH, zwróciliśmy w swoich opisach/recenzjach.
I tak, niemalże wszyscy zgodnie stwierdzili, że to jedna z najlepszych ekranizacji gier, jaka do tej pory się ukazała. Zwrócili uwagę, że jest to film, który do pierwszej połowy trzyma w napięciu, jest tajemniczy i momentami czerpie z tradycji horroru azjatyckiego. Chwalono również tę młodą aktorkę, tę, która grała podwójną rolę: Cheryl i "tą, która ma wiele imion". Ogólnie rzecz ujmując, pomysł bardzo dobry, atmosfera i gra aktorska dobra. Wszystko to jednak do pierwszej połowy filmu. I w krytyce również większość była zgodna - film zaczął popadać w łopatologiczne uproszczenia, akcja - do tej pory pełna napięcia, poczucia osamotnienia - zmieniła się niemalże w film akcji. W tym momencie klimat siadł totalnie. Niektórym podobali się kultyści, jednak nie jako wytłumaczenie tego, co się stało, ale jako tło dla matki rozpaczliwie poszukującej swojego dziecka. Również krwawa jatka nie przypadła krytykom do gustu. Zarzucali reżyserowi, że tak naprawdę nie umiał się zdecydować na to, czy kręci ambitny horror z mocnym akcentem postawionym na psychice bohaterki czy też holywoodzki horror, w którym za główną postacią latają chmary potworów. Film, według krytyków ratuje antyholywoodzkie zakończenie, choć Ameryki nie odkryli pisząc, że jest to ewidentna zapowiedź sequela.
Średnia ocena wynosiła: 4/6.

Piszę o tym, bo wydaje mi się, że jesteśmy jako fani SH wysoce nieobiektywni w swoich sądach. Nie, żeby było to jakimś przestępstwem. Zupełnie inaczej ogląda się SH, gdy nie jest się fanem serii...

Darkling - 2009-03-05, 11:11

Mnie jako fanowi 2 części gry film bardzo się podobał. Moja ocena - 5/6. Dlaczego? Bo to jeden z najbardziej klimatycznych filmów ostatnich lat, horror doskonale łączący charakteryzację i scenografię z efektami specjalnymi. Do tego świetna gra aktorska. Takich produkcji ze świecą szukać.

Aha, jeszcze sprawa Piramidogłowego. Oglądając któryś z kolei raz, doszło do mnie, że nasz ulubieniec nie został tam wrzucony "na siłę". Dobitnie pokazuje to scena, w której mąż Rose szuka jej w szkole. Są przeskoki między "Światem koszmarów" i normalnym, gdzie Chris biega po szkole w masce. Scena daje do myślenia. Według mnie Piramidogłowy jest manifestacją gniewu i pożądania Chrisa. Christopher chce odnaleźć Rose za wszelką cenę, ale jednocześnie jest na nią wściekły za "samowolkę". Poza tym przez cały film odczuwałem, że Chris nie kocha Sharon tak bardzo jak Rose. Niby zapewnia, niby jeździ i szuka, ale w moim odczuciu bardziej zależy mu na żonie. Obsesja Chrisa = Piramidogłowy ---> Miłość i Nienawiść. Ja tak to odczułem :) .


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group