Forum Silent Hill Page

Silent Hill 4: The Room - SH4 vs pozostałe części

Salvin - 2010-06-06, 16:40

StuntmanMikeL napisał/a:
Ja szczerze mówiąc na czwórkę ostro się napaliłem...


U mnie było odwrotnie właśnie. Zanim zagrałem to naczytałem się sporo opinii, że to już nie SH i w ogóle jaka słaba jest to gra. Miałem tu wahania czy kupić czy nie, bo jednak wówczas tania to ona nie była, a wydać półtorej stówy i wkurzony rzucić w kąt to nie była za ciekawa perspektywa. W końcu zakupiłem, zagrałem. W pewnym stopniu się zgadzałem z negatywami bo nie był już to taki Silent Hill jaki zapamiętałem do 3 części. Jednak im dłużej grałem to coraz bardziej mi podobał ten nowy, inny klimat i do gry się przekonałem przez co nie grałem po to, aby go skończyć bo to kolejna część serii, tylko sprawiało mi to radochę. Skończyło się na tym, że ukończyłem The Room kilkanaście razy i mam o grze dobra zdanie. Co do zalet to już były podawane wielokrotnie, więc nie będę powtarzać. Co do wad, no cóż może jestem inny, ale możliwość zapisu tylko w jednym miejscu wcale nie odebrałem jako problem, nigdy w Silent Hill'ach nie używałem opcji szybkiego zapisu, psuje to klimat. Co do ekwipunku i skrzyni, na pewno nie zostało do końca dobrze rozwiązane, ale wadziło mi to tylko na początku do momentu zdobycia siekiery. Później wszystkie inne bronie wywaliłem i miałem praktycznie zawsze wolne miejsca. I tu możecie mnie pobić lub cokolwiek :grin2: ale uważam to za lepsze rozwiązanie niż w poprzednich częściach gdzie bohaterzy byli uzbrojeni po zęby. Największym bólem był ten wspomniany, nieszczęsny backtracking. To było trochę przegięte już :\ Irytowało mnie to, że dzięki wersji PC nie uświadczyłem wielu ciekawych zjawisk w 302 :x mowa o nawiedzeniach, o czym się dowiedziałem jednak dużo później grając na PS2. Jeżeli miałbym podsumować tę część, jest dla mnie najgorsza z quadrologii, ale nie na zasadzie, że jak najgorsza to już barachło tylko bardziej preferuję inny rodzaj strachu/klimatu(SH, SH3). SH4 jest to dobra gra ma potknięcia i ma zalety, których jest znacznie więcej. Jest po prostu dobry.

Devinitum - 2010-06-06, 21:14

Zaratul napisał/a:
Rozumiem ludzi którzy grają w SH dla fabuły ale dla osoby która patrzy też na gameplay(czyli mnie) to dużo lepiej się grało w pierwsze trzy części.

Oj tam, przecież nie chodzi tylko o fabułę. Jakby chodziło tylko o fabułę, to gralibyśmy w gry tekstowe. ;P Chyba, nie sądzisz, że jako 14-latek rozumiałem wszystko to, co się działo w Silent Hill 4 - zwłaszcza, że nie miałem internetu, a mój angielski był za słaby, by czytać wszystkie notatki. ;) Silent Hill 4 odrzucał mnie tak jak każdy inny Silent Hill, a potem na drugi dzień lub po kilku godzinach przywoływał ponownie, po kolejną dawkę klimatu i kolejnych scenek, które by coś wyjaśniły. To było takie typowe dla Silent Hill "przyciąganie i odpychanie". :)

Poza tym - gra przyciągnęła mnie tym, że niewiele o niej nawet było materiałów w sieci. Niekompletny opis na SHP, brak speedruna, brak zapisu z 10-gwiazdkowego przejścia gry. Zawsze chciałem zobaczyć jak ktoś to robi, bo gra była początkowo dla mnie trudna nawet na easy, aż w końcu postanowiłem ją wymasterować. ;)

Co mnie najbardziej wkurza w SH4, to te nieszczęsne loadingi. Ostatnio z ciekawości obrabiałem jeden materiał poprzez wycinanie loadingów i z półgodzinnego zapisu wyszło mi 15 minut nagrania. :shock: Na PC są chyba krótsze te loadingi, ale na PS2, to już można sobie wyjść na spacer podczas jednego. ;)

AlaV - 2010-06-06, 22:57

Zaratul napisał/a:
Zwłaszcza w SH3 ponieważ IMO miała najlepsze lokacje


To prawda, trójka miała świetną lokację i klimat, ale była trochę nierówna: końcówka [spoiler] to znaczy od śmierci Vincenta[/spoiler] należy u mnie do najdenniejszych scen z całej serii. W czwórkę grało mi się bardzo przyjemnie, Podczas pierwszej polowy bardzo mi się podobało takie stylizowanie na przygodówkowy kryminał: ludzie giną i trzeba znaleźć mordercę. W drugiej, to prawda, lokacje są nudniejsze, ale za to pokój :sweet: Poza tym uwielbiam klimat szpitala, ostatniej lokacji i schodów, łącznie z pokojem na dole^^

Say - 2010-06-20, 05:28

W moim mniemaniu SH:4 wygrywa z resztą tylko jeżeli chodzi o wygląd wiodącej postaci kobiecej. Eileen jest nie do pobicia. Porównać na tym samym poziomie, jeżeli chodzi o fabułę mogę do Shattered Memories oraz ("od biedy") do SH:2, jeżeli zaś chodzi o walory wizualne to wyłącznie do najlepszej pod tym względem trójki. Natomiast pod praktycznie każdym innym względem The Room wypada już gorzej. Lokacje (z małymi wyjątkami) nie porażają, klimat nie jest tak ciężki, postacie są płytkie, gameplay razi archaizmami i niedoróbkami. Mimo wszystko, do bardzo niskiego jak na standardy serii, poziomu oferowanego przez takiego Origins "czwórce" daleko.
Doxepine - 2010-06-20, 06:58

Say napisał/a:
Eileen jest nie do pobicia.

Widzę, że nie tylko ja zwróciłem uwagę na jej b. naturalną i tzw. nienachalną urodę... :) Poza tym, zdecydowanie najsympatyczniejsza postać serii (oczywiście po Jugde Holloway <czy jak się ona tam nazywa> i jej wiertarze śmierci) ;) xD

Say napisał/a:
"od biedy"

Wcale nie od biedy, myślę. Spokojnie można Czwóreczkę postawić obok Dwójki i Shattered Memories i nie będzie to urągało żadnej z tych części.

Say napisał/a:
postacie są płytkie

Okej, mogę się zgodzić na to, że Henry i Eileen są niezbyt wyeksponowanie w grze, ale powiedzieć, że Walter jest płytką postacią to jakby stwierdzić, że Dwójeczka ma fabułę prostą jak budowa cepa. Bo w Czwóreczce to on jest głównym bohaterem, mimo że gramy Henrym - reszta osób znalazła się po prostu w nieodpowiednim miejscu i nieodpowiednim czasie.

Say - 2010-06-20, 11:27

Cytat:
Wcale nie od biedy, myślę. Spokojnie można Czwóreczkę postawić obok Dwójki i Shattered Memories i nie będzie to urągało żadnej z tych części.

Dla mnie SH2 to fabularny geniusz, majstersztyk, absolutne wyżyny tego co można nazwać scenariuszem. Jedna z najlepszych, najbardziej poruszających i zapadających w pamięci historii z jakimi spotkałem się w ogóle (wliczając także literaturę i kinematografię). Po tej grze nigdy nic już nie zrobiło na mnie takiego wrażenia. Już samo porównanie The Room z SH2 stawia tą grę w bardzo dobrym świetle, ale pisanie że jest dokładnie tak samo dobre pod względem scenariusza, to lekka przesada, przynajmniej w moim odczuciu. Wtrącenie "od biedy" wydaje mi się być tutaj jak najbardziej na miejscu.

Cytat:

Okej, mogę się zgodzić na to, że Henry i Eileen są niezbyt wyeksponowanie w grze, ale powiedzieć, że Walter jest płytką postacią to jakby stwierdzić, że Dwójeczka ma fabułę prostą jak budowa cepa. Bo w Czwóreczce to on jest głównym bohaterem, mimo że gramy Henrym - reszta osób znalazła się po prostu w nieodpowiednim miejscu i nieodpowiednim czasie.

Pisząc, że postacie są płytkie miałem na myśli ogół. Nie widzę sensu rozbijać się na drobne i oceniać każdą z osobna. Walter rzeczywiście jest świetną postacią, ale jeden dobry czarny charakter nie uratuje całości.

KwQ - 2011-08-14, 15:38

Moim zdaniem SilentHill 4 jest najsłabszą częścią z pozostałych, z którymi miałem do czynienia (1,2,3). Zaznaczam, że jeszcze nie przeszedłem tej gry, ale jestem dosyć daleko w fabule i sądzę, że mogę napisać swoje 3 grosze o tym co dotychczas widziałem. Otóż twórcy mięli strasznie ciekawy i oryginalny pomysł na fabułę, ale jak widać to ich przerosło i od pewnego momentu odnoszę wrażenie, że "im się nie chciało". Wszystko jest OK dopóty dopóki przeszedłem przez wszystkie "krainy" i dowiedziałem się, że następnymi etapami jest ponowne przemierzanie tych samych "krain" s tymże niektóre drzwi zostały otwarte, niektóre pomieszczenia wcześniej niedostępne stały się w naszym zasięgu, pojawiło się kilka potworów, których wcześniej nie było w tych lokacjach i oczywiście doszły jakieś mało wymagające intelektualnie questy. Pijąc do questów, są one banalne. W porównaniu do poprzednich części, długo nie musiałem się zastanawiać je rozwiązując. Grając na poziomie normal czuję się jakby to było easy. Kolejną rzeczą, która mnie irytuje jest małe zróżnicowanie przeciwników, których raptem jest kilka rodzajów...i to wszystko.
lolek00 - 2011-08-14, 19:17

Potworów to akurat jest przynajmniej tyle ile w innych SH... może nie przeplatają się jakoś bardzo.

Co do fabuły i wykonania to się zgodzę. Pomysł the room jest super - ale wykonanie : /

Super jest:

-Początek gry
-Latarnia
-Szpital

Marnie wypada chodzenie po tych wioskach :\ Duch strzela do Henrego albo go goni - a Henry ... spaceruje sobie z siekierką trzymaną za koniec trzonka i co chwile obrywa w pysk - ale dzielnie brnie dalej...

The Room na początku jest straszne, motyw z latarnią jest super - ale generalnie w wielu momentach ta gra się kompromituje - do tego stopnia że śmieszy.

AlaV - 2011-08-14, 21:32

lolek00 napisał/a:
Latarnia

Latarnia? Czy jest coś, o czym nie wiem? A może chodziło Ci o Water Prison?^^

lolek00 - 2011-08-14, 21:36

W zapiskach pisze - że więziono dzieci w latarni z tego co kojarzę.

Ale lokacja faktycznie zowie się Water Prison... :grin: Oj bo taka wieża nad morzem i tak zawsze na to mówiłem...

Btw; zauważyliście że Silent Hill zmienia się coraz bardziej wraz z kolejnymi częściami? Nawet plany miasteczka się różnią... stałe "punkty programu" to szpital, hotel i kościół...

a Water Prison? :lol-sweat:

OldSnake - 2011-08-17, 18:19

Prócz SH 2 i SH 3 to każda część ma inny wygląd miasteczka, co jest trochę głupie, ale jednak zrozumiałe. Pewnie według twórców gra byłaby zbyt nudna z identycznym planem miasta w każdej kolejnej części.
Jedyne naciąganym wytłumaczeniem tego zjawiska może być fakt, że każdy bohater pamięta Silent Hill inaczej...

Henry Townshend - 2011-08-25, 23:48

Ja powiem tak.

SH4 za "króla" Cichego Wzgórza na pewno nie uważam, aczkolwiek baaardzo przypadł mi do gustu fakt, że tak naprawdę... to nie Henry jest głównym bohaterem tej powieści. Owszem. jest on naszym podopiecznym, ale trzeba uczciwie przyznać, że główną rolę w tym dramacie gra Walter Sullivan a jego historia jest poruszająca i w pewnym sensie bardziej ubolewałem nad jego losem, niż losem Henryego, któy w tym całym koszmarze znalazł się właściwie przez przypadek. Po rostu zamieszkał w nieodpowiednim miejscu.

Jeśli więc mam porównać SH4 z poprzednimi odsłonami to przyznam szczerze, że... za mało tu samego Silent Hill i spaceru jego zamglonymi uicami :? . Owszem. Fabuła wsysa, ale ten element serii zawsze grał pierwsze skrzypce.

Tak więc wg mnie pod względem fabuły SH4 stawiam sobie na równi z jego poprzednikami, ale jeśi o klimat chodzi czwarta część zostaje daleko w tyle.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group