Forum Silent Hill Page

Kinematografia - Filmy - Temat ogólny

mukunio - 2007-12-12, 20:01

Shi'nayne napisał/a:
Mulholland Drive


IMO też najlepszy film Lyncha. Przygniatający arcymroczny klimat, piękna muzyka i genialna fabuła. Czegóż chcieć więcej?? Natomiast scena z kawą to mistrzostwo świata...

Shi'nayne - 2007-12-12, 20:15

Człowieka Słonia nie udało mi się jak dotąd obejrzeć. Słyszałam jednak, że jest w nieco innym stylu niż reszta.
Anonymous - 2007-12-12, 20:22

James napisał/a:
Co teraz jest jescze dobrego?
Dobre - to pojęcie mogace dla każdego mówić coś innego, więc sprecyzuj co Cię interesuje a forumowi filmożercy na pewno Ci doradzą ;) .
Carmash - 2007-12-12, 20:33

Shi'nayne napisał/a:
Człowieka Słonia nie udało mi się jak dotąd obejrzeć. Słyszałam jednak, że jest w nieco innym stylu niż reszta.


Wszystkie filmy Lyncha zazwyczaj różnią się czymś od siebie. Jednak jeżeli rozmawiamy o Elephant Man, to muszę powiedzieć, że jest on chyba najbardziej przystępny ze wszystkich arcydzieł Davida w całej jego karierze. Historia opowiedziana pięknie, z zachowaniem pouczającego morału oraz utrzymaniu odpowiedniego, nie zbyt dusznego i męczącego klimatu. Obejrzeć naprawdę warto.

Raq - 2007-12-12, 20:38

Dokładnie...nie licz na to ze z mózgu będzie sie kopcić a trybiki będą rozgrzane do czerwoności...ale na potok łez jak najbardziej....od MH drive wolę Lost Highway ale oba są świetne...jednak Elephant man ma to coś...no i jeszcze ze to prawda ( w jakims stopniu)...
Shi'nayne - 2007-12-13, 15:54

To, co najbardziej podoba mi się w filmach Lyncha, to klimat niepokoju, tajemniczości i surrealizmu wymieszanego z groteską. Dlatego też Dzikość serca w ogóle nie przypadła mi do gustu. No ale jak kiedyś będzie leciał Człowiek Słoń w telewizji, to nie omieszkam zobaczyć.
Bersek - 2007-12-14, 20:27

Dobra Panie i Panowie ja tu wyjadę z raczej mało ambitnym kinem...
- Seria "Guinea Pig"
- "Nekromantik"
- "Man Behind The Sun"
- "Salo, czyli 120 dni Sodomy"
- "Cannibal Ferox"
- "Shogun's Sadism 2/ Man Behind The Sun 2"
Nie wiem dlaczego, ale ostatnio zacząłem ściągać filmy tego typu.
Co możecie powiedzieć o tych tytułach jeśli oczywiście widzieliście, któryś z nich?

Raq - 2007-12-14, 21:11

Bersek napisał/a:
- Seria "Guinea Pig"
absolutnie nie-ambitne kino...widziałem tylko 2 i nuuuuuudaaaaa
Ogólnie niecierpie gore

PiK - 2007-12-14, 22:16

Bersek napisał/a:
Seria "Guinea Pig

Widzałem Flower of Flesh and Blood. Kiedyś pisałem, że u kobiety najważniejsze jest wnętrze, jednak rozumiem to trochę inaczej niż bohater tego filmu. Zdecydowanie NIE polecam. Niby szokujące, mnie znudziło i zniesmaczyło
Bersek napisał/a:
Nekromantik

Chory film dla chorych ludzi IMO
Bersek napisał/a:
Salo, czyli 120 dni Sodomy

Ohydny film, jednak chyba najbardziej wartościowy z tych przez Ciebie wymienionych. Jako manifest antyfaszystowski spisuje się całkiem nieźle.

Innych nie widziałem, ale ogólnie stronię od kina gore.

Bersek - 2007-12-14, 22:18

PiK napisał/a:
Bersek napisał/a:
Seria "Guinea Pig

Widzałem kiedyś Flower of Flesh and Blood. Kiedyś pisałem, że u kobiety najważniejsze jest wnętrze, jednak rozumiem to trochę inaczej niż bohater tego filmu. Zdecydowanie NIE polecam. Niby szokujące, mnie znudziło i zniesmaczyło
Bersek napisał/a:
Nekromantik

Chory film dla chorych ludzi IMO
Bersek napisał/a:
Salo, czyli 120 dni Sodomy

Ohydny film, jednak chyba najbardziej wartościowy z tych przez Ciebie wymienionych. Jako manifest antyfaszystowski spisuje się całkiem nieźle.

I właśnie o to mi chodzi. Chce w końcu obejrzeć coś co mnie zniesmaczy, nasra mi we łbie itp. Nekromantik obejrzę niedługo u kolegi i podzielę się z wami wrażeniami :D

_Music - 2007-12-15, 00:18

Nie rozumiem jednego- po co oglądać takie filmy? Ani to nic przyjemnego, ani mądrego a jedynie jakieś psychiczne zabawy na najniższym poziomie. Strach się bać ludzi którzy oglądają to nałogowo.
Bersek - 2007-12-15, 00:20

.
Carmash - 2007-12-15, 14:59

Cytat:
- Seria "Guinea Pig"
- "Nekromantik"
- "Man Behind The Sun"
- "Salo, czyli 120 dni Sodomy"
- "Cannibal Ferox"
- "Shogun's Sadism 2/ Man Behind The Sun 2"


Wszystkie filmy widziałem i nie mam zamiaru ukrywać, że jestem lekkim zwolennikiem kina gore. Jednak na pewno wyznacznikami dobrego gore nie są dla mnie powyższe tytuły. Guinea Pig jest nudne jak cholera i na dobrą sprawę nie potrafię dostrzec w nim "symboliki i piękna" o jakim zapewniają co niektórzy, bardziej ordynarni fani tego gatunku. Niby wszystko efetkowne, realistyczne, ale bez większego sensu. Kupa :)

Nekromantik - Bez cholernego komentarza...zdecydowanie jeden z najbardziej pojebanych filmów w moim życiu. Tępy, idiotyczny, prymitywny i w końcu niesmaczny jak jasna cholera. Twórcom należy się akumulator na jajca i wybicie siekierą z głowy tak posranych pomysłów na film...że to ma niby klimat, poruszającą fabułę oraz "ściśle zakodowany przekaz"? Jak słyszę od co niektórych takie rzeczy, to szczerze zaczynam wątpić w logiczny podział świata i ludzką mądrość.

Man Behind The Sun - Mocny film. Oparty na faktach, co potrafi naprawdę przestraszyć, jednak nie jest to powód dla, którego można uznać ów film za coś godnego polecenia. Jeżeli mam wybierać...to z całej wymienionej przez ciebie hołoty, jest to film zdecydowanie "najlepszy" (określenie względne).
Druga cześć jest gorsza i mniej "wartościowa" od jedynki. Scena z dzieckiem...brrrr

Salo 120 Dni Sodomy - Wielkie rozczarowanie. Film bardzo kontrowersyjnego reżysera "Paolo Pasoliniego", który mimo swych homoseksualnych oraz komunistycznych poglądów był reżyserem wysokiej klasy. Do dziś pamiętam jego cudowną "Ewangelię wg. Św. Mateusza", która poruszyła mnie do głębi, czy też "Teoremę", która w moim mniemaniu jest najlepszym jego filmem.
"Salo" jest zaś filmem tępym, ohydnym, wulgarnym (w kategoriach duchowych) i sprawia wrażenie zaprezentowania tych złych rzeczy, które siedziały w Pasolinim od młodości. Dwa filmy, o których wspomniałem polecam z ręką na sercu...jednak "Salo" omijajcie jak tylko możecie. Tfuu

Cannibal Ferox - Jedno słowo: CRAP xD

Można by jeszcze napisać o "Aftermath" (nie wiedzieć czemu, ale ten film mną ruszył), "Cannibal Holocaust", "August Mordum", "Face Of Gore" itd. itd, jednak pojawia się tutaj pytanie...po co oglądać takie filmy i w jaki sposób o nich dyskutować? Ehhhh. Lubię gore i to bardzo, jednak nie w takiej formie.

Trivane - 2007-12-15, 20:27

Carmash napisał/a:
Nekromantik - Bez cholernego komentarza...zdecydowanie jeden z najbardziej pojebanych filmów w moim życiu. Tępy, idiotyczny, prymitywny i w końcu niesmaczny jak jasna cholera. Twórcom należy się akumulator na jajca i wybicie siekierą z głowy tak posranych pomysłów na film...że to ma niby klimat, poruszającą fabułę oraz "ściśle zakodowany przekaz"? Jak słyszę od co niektórych takie rzeczy, to szczerze zaczynam wątpić w logiczny podział świata i ludzką mądrość.


Widocznie nie ogladales jeszcze filmu 'RRRrrrr' - nawet nie wiem czy dobrze go napisalem :lol: - http://rrrrrrr.filmweb.pl/ ("Kiedy jaja mialy kly"); prawdziwe czasy naszych prehistoryczych przodkow walczacych o 'szampon do wlosow'... jednym slowem tragedia xD

Filmy jakie ostatnio ogladalem to: Jak rozpetalem II wojne swiatowa (genialna komedia podzielona na 3 dlugie czesci ^^) oraz 300 (THIS IS SPAAAAAAAAAA!... RTA :P ) w tym kilka kiepskich horrorow ;) o matrixie nawet nie wspomne...

SbobekH - 2007-12-15, 22:26

Nie no musiałem się udzielić choć posty stare, ale wspomniany był S. King ;)

Shi'nayne napisał/a:
Wczoraj leciała Czerwona Róża na podstawie scenariusza Stefana Kinga, chwilę później jego wersja Szpitala Królestwo. Jak dla mnie tragedia, gość powinien zająć się wyłącznie pisaniem książek, bo zwyczajnie nie czuje klimatu filmów. Można oczywiście zwalać na reżysera, ale przecież wiadomo, że King zawsze ma dużo do powiedzenia przy jego ekranizacjach, no i WSZYSTKIE jego filmy były złe, bardzo złe albo w porywach mocno średnie.


Zaskoczyły mnie szczególnie słowa, że wszystkie ekranizacje książek King'a są złe a w porywach mocno średnie. Przecież Skazani na Shawshank czy też Zielona Mila to filmy z wyższej półki.
Co do Czerwonej Róży i Szpitala Królestwo, to jak już gdzieś chyba pisałem mi się to podobało. Fajny klimacik był jak oglądało się to po nocach ;) Ale o gustach się nie dyskutuje więc szanuję każdą opinię.

Miho napisał/a:
Mnie np. King's The Shining podeszło 100 razy bardziej, niż wersja Kubricka, którą, mimo wielu zwolenników, uważam za niewypał do kwadratu, historię wogóle nie trzymającą się powiesci, nudną.


Ja widziałem tylko wersję Kubricka bo jakiś czas temu leciała w telewizji i śmiało Miho mógłbym Ci postawić piwko za tą opinię bo się z nią całkowicie zgadzam. W ogóle, ale to w ogóle mi ten film nie podszedł.. Pod koniec już mi się nie chciało patrzeć, ale obejrzałem go do końca jednak. Zdaję mi się, że tylko dlatego iż powinienem go obejrzeć z samej sympatii do Króla.
Moja dziewczyna powiedziała, że film ją przestraszył w kilku momentach zaś mnie.. Chyba ani razu.

Shi'nayne napisał/a:
A widzieliście "Desperację"? :)


Widziałem niedawny czas temu i szczerze mówiąc na film strasznie się nakręciłem bo książka w moim mniemaniu wypadła bardzo dobrze. ;)
Film od pierwszej sceny mi nie podszedł bo nie tak to sobie wyobrażałem podczas czytania. Aktorzy wcielający się w postacie z książki to już w ogóle szok. Przyzwyczaiłem się do nich chyba po godzinie oglądania ;) Poza tym na moje nie było tak bardzo tragicznie.. Niektóre sceny były ok, niektóre totalnie kiepskie, ale cóż.. Jak dla mnie mocny średniak ;)

Ja czekam tylko na jedną sprawę, której nie pozwolę zepsuć i chyba wręcz przejadę się do człowieka, który to zepsuje.
Mianowicie serial na podstawie Mrocznej Wieży. Czytał ktoś tak w ogóle tę sagę? Spodobała się? Bo mi bardzo ;)

A jak spodobało się Wam 1408?

Edit: Ups, sorki, wzmianka o 1408 już była więc pytanie cofam :P

_Music - 2007-12-15, 22:53

Cytat:
Np. mój kolega. Jakoś nie lata po mieście z siekierą i nie wypruwa ludziom flaków


Ten kolega może nie, ale ktoś inny który ma niskie poczucie wartości i będzie chciał zabłysnąć w mediach...

Cytat:
A jak spodobało się Wam 1408?


Crap.

shav - 2007-12-16, 11:37

_Music napisał/a:
Cytat:
Np. mój kolega. Jakoś nie lata po mieście z siekierą i nie wypruwa ludziom flaków


Ten kolega może nie, ale ktoś inny który ma niskie poczucie wartości i będzie chciał zabłysnąć w mediach...

Nie no, bez przesady, _music. Zresztą, to samo się odnosi do Twojego komentarza, Puty :P Podobne komentarze ktoś mógłby wygłaszać o użytkownikach naszego forum, bo przecież w grze zasuwa się np. ze spalinówką.

Podejrzewam, że większość osadzonych za zabójstwo nigdy w życiu nawet nie słyszała o kimś takim jak Pasolini albo nie oglądała na oczy np. Postala.

A żeby nie OT-opować tylko, to chciałem zapytać czy ktoś (Car?;)) widział już "Eastern promises"? Warto czy raczej odpuścić?

Carmash - 2007-12-16, 12:06

Trivane napisał/a:

Widocznie nie ogladales jeszcze filmu 'RRRrrrr' - nawet nie wiem czy dobrze go napisalem :lol: - http://rrrrrrr.filmweb.pl/ ("Kiedy jaja mialy kly"); prawdziwe czasy naszych prehistoryczych przodkow walczacych o 'szampon do wlosow'... jednym slowem tragedia xD


Nie porównywałbym "RRRrrr" do Nekromantika, ponieważ oba filmy są posrane w innych kategoriach :P Zobaczyłbyś "Nekromantik" to zrozumiałbyś o co chodzi :P

Cytat:
A żeby nie OT-opować tylko, to chciałem zapytać czy ktoś (Car?;)) widział już "Eastern promises"? Warto czy raczej odpuścić?


Oglądałem w ostatnim tygodniu. David Cronenberg po raz kolejny zaprezentował nam ogrom swoich możliwości oraz przejawił prawdziwy talent reżyserski. Ten facet to istna perła światowej kinematografii, człowiek który nie stawia na tanie efekciarstwo, błahe wątki fabularne czy totalny kicz przemawiający do widza z ekranu. Produkcja ta stawia na super klimat, świetnie prowadzoną historię od samego początku do końca i fenomenalną grę aktorską (Mortensen zmiata sfery). Nie jest on również sztucznie przedłużany czy też napakowany czymkolwiek niepotrzebnym. Wszystko w tym filmie sprawia nierozerwalną i integralną całość, wobec której nie sposób przejść obojętnie. Dodatkowo kilka scen potrafi wgnieść w fotelik :)
Reasumując: W moim prywatnym odczuciu jest to jeden z najlepszych filmów Cronenberga w całej jego karierze i zdecydowanie najlepszy film tego roku. Polecam, bowiem warto jak jasna cholera :)

Mi - 2007-12-16, 13:15

SbobekH napisał/a:

Widziałem niedawny czas temu i szczerze mówiąc na film strasznie się nakręciłem bo książka w moim mniemaniu wypadła bardzo dobrze. ;)
Film od pierwszej sceny mi nie podszedł bo nie tak to sobie wyobrażałem podczas czytania. Aktorzy wcielający się w postacie z książki to już w ogóle szok. Przyzwyczaiłem się do nich chyba po godzinie oglądania ;) Poza tym na moje nie było tak bardzo tragicznie.. Niektóre sceny były ok, niektóre totalnie kiepskie, ale cóż.. Jak dla mnie mocny średniak ;)


Ja widziałam Desperację, niestety zanim przeczytałam książkę, mało zrozumiałam, po przeczytaniu wszystko się rozjaśniło. Film mocno średni, ale nie zły imo. Z aktorów nawet "podobał" mi się Collie. Postawny, wielki chłop, tzw "zakazana, ale i budząca coś w rodzaju współczucia, zrozumienia morda", może i nawet bym sobie go tak wyobrażała.

Na temat gore się nie wypowiadam bo nigdy nie oglądałam i oglądac nie będę- jedyne czego nie mogę znieśc w filmie to masakrowanie ludzkiego ciała. Po prostu nie zdzierżę.

Co do masakrowania- mam nadzieję, że nigdy nie wyjdzie Thanksgiving Rotha, bo jestem pewna, że mimo wszystko poszłabym to zobaczyc i mogłoby się to dla mnie skończyc dłuższą rozmową z toaletą.

Co do RRrrr ... mnie się podobało. Najgłupsza komedia ever, ale mimo wszystko nie oceniam jej surowo, "Okres godowy chomika wynosi 3 miesiące!" -tu dowiedziałam się czegoś nowego :) a ziejący inteligencją dialog "Zaraz będzie ciemno! -Zamknij się!" stało się czyms w rodzaju stałego okrzyku wśród moich znajomych.

Niedawno (no dobra, z 2 tygodne temu) w TV leciał śmiszny, stary film o poszukiwaniu Necronomiconu i gosciu o pile mechanicznej zamiast ręki x). Matko, to było tak głupie, że aż cudowne x). Nie pamiętam tytułu, coś o cieniach było, czy jakos tak. Zapamiętałam ten Necronomicon, bo Lovecraft.
No i chyba wreszcie wiem, skąd się wziął pomysł z karabinem zamiast nogi Cherry Darling i sceną z helikopterem w Planet Terror.

Raq - 2007-12-16, 13:28

Evil Dead 3 ;) dla mnei najfajniejsza część serii uśmiałem się na niej że hohoho :D polecam :D ale warto zacząć od 1 potem 2 i 3 co by się wkręcić w klimat :D
PiK - 2007-12-16, 13:39

Army of Darkness jest bardzo śmiechowe :D Chyba masz rację Miho, że Rodriguez inspirował się tym przy Planet Terror, bo klimat mają odrobinę podobny. W każdym razie ogólnie polecam serię Evil Dead, jak ktoś lubi takie przegięcia.
shav - 2007-12-16, 16:05

"Army of Darkness" rządzi :D Oglądałem jako dzieciak, caaałe lata temu, gdy nie wiedziałem skąd wziął się "Necronomicon" itd. Ale mi to wtedy wodę z mózgu zrobiło. A reklamówkę, która mnie nagrzała na ten film zobaczyłem przed "3 Małolatami Ninja". Takie wrażenie na mnie wywarło, że zapamiętałem xD Ostatnio jak był w tv to chciałem nawet obejrzeć, ale nie do końca się ze wszystkim udało... Tak czy inaczej - zgadzam się, że jest zajebisty.

EDIT:
Carmash napisał/a:
Oglądałem w ostatnim tygodniu. David Cronenberg po raz kolejny zaprezentował nam ogrom swoich możliwości oraz przejawił prawdziwy talent reżyserski. Ten facet to istna perła światowej kinematografii, człowiek który nie stawia na tanie efekciarstwo, błahe wątki fabularne czy totalny kicz przemawiający do widza z ekranu. Produkcja ta stawia na super klimat, świetnie prowadzoną historię od samego początku do końca i fenomenalną grę aktorską (Mortensen zmiata sfery). Nie jest on również sztucznie przedłużany czy też napakowany czymkolwiek niepotrzebnym. Wszystko w tym filmie sprawia nierozerwalną i integralną całość, wobec której nie sposób przejść obojętnie. Dodatkowo kilka scen potrafi wgnieść w fotelik :)
Reasumując: W moim prywatnym odczuciu jest to jeden z najlepszych filmów Cronenberga w całej jego karierze i zdecydowanie najlepszy film tego roku. Polecam, bowiem warto jak jasna cholera :)

Wybaczcie, że tak jednym ciągiem zacytowałem, ale nie chciało mi się ciąć na kawałeczki :) Właśnie jestem świeżo po seansie "Eastern Promises". Faktycznie - było warto. Film jest brutalny, ale u Cronenberga krew nie zaskakuje. Tym bardziej, że nie jest to epatowanie okrucieństwem tak po prostu, jako sztuka dla sztuki. Tematyka "Eastern Promises" nie pozwala na uniknięcie okrucieństwa i cierpienia na ekranie. Klimat przytłacza, mnie nie pozostawił w najmniejszym stopniu obojętnego. Świetna historia. Niby nie ma w niej nic niesamowicie nowatorskiego (nic więcej nie napiszę, żeby oszczędzić spoilerów), ale sposób w jaki jest pokazana... Tak, chyba rzeczywiście chodzi tu już tylko o talent Cronenberga i tego, jak całość została przez niego poprowadzona. Czy to pod kątem scenariusza, czy pracy kamery, czy - wreszcie - aktorów. Naomi Watts nie mogła zawieść. Jeśli w końcu wypełnię (a kiedyś to zrobię) ankietę filmową, to bez wątpienia będzie wśród ulubionych aktorek. Podobnie pewniakiem był dla mnie Viggo Mortensen. Uwielbiam go od lat, odkąd zobaczyłem go w pierwszej "Armii Boga" jako Lucyfera. Pojawił się wtedy na moment, ale cały film był jego, przynajmniej w mojej opinii. Wracając do "Eastern..." - był pewniakiem i nim pozostał. Miłym akcentem jest Jerzy Skolimowski jako Stepan :)
Reasumując: polecam, kawał mocnego kina dającego po głowie. Czy najlepszy film roku to się nie wypowiem, jeszcze sporo nie widziałem ;)

małe i piskliwe - 2007-12-17, 14:18

"Niczego nie żałuję" film o francuskiej piosenkarce Edith Piaf
Genialny film !!! Jest trochę za długi, ale to jedyna wada. Aktorka grająca główną bohaterkę była świetna. Film ogólnie wprawił mnie w dobry nastrój i żałuję że nie poszłam na niego do kina.

ocena 9/10

PiK - 2007-12-17, 15:21

Nie wiem czy kogokolwiek to obchodzi, ale jest już trailer nowego Batmana ;]
http://www.atastefortheth...rap/default.htm
Szczerze mówiąc jestem nim trochę zawiedziony, bo za dużo w tym wszystkim wybuchów i akcji, za mało klimatu. Obym się mylił. W końcu wiem po Begins ,że Nolan potrafi odtworzyć mroczny klimat Gotham jak mało kto. Najbardziej z tego wszystkiego podobał mi się Joker. Od razu widać w nim niebezpiecznego psychola. Zupełnie inna kreacja niż Joker Burtona odgrywany przez Nicholsona i IMO wygląda zdecydowanie lepiej. Słyszałem kiedyś, że reżyser ma opierać Dark Knighta na komiksie Killing Joke, ale po tym trailerze widzę, że raczej były to tylko plotki niestety.

Mr_Zombie - 2007-12-17, 15:50

Jak na razie jakoś nie bardzo mi się podoba. Również Jocker jest (stwierdzam na podstawie kilkuminutowego trailer) za mało szalony; właściwie, to gdyby zmyć mu makijaż, byłby zwykłym bad guy'em. Kreacja Nicholsona (który nawet bez makijażu momentami wydaje się nieobliczalny) podobała mi się dużo bardziej.

No i również Gotham podobało mi się bardziej w filmach Burtona - było takie gotyckie, mroczne (chyba on stwierdził, że w Gotham budynki są tak wysokie, że wręcz przysłaniają światło słoneczne).


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group