W Fahrenheit Carla z Lucasem spędzili ze sobą nie kilka godzin, a kilka dni;)
A, nie zauważyłem. W sumie kilka godzin, kilka dni - łodewer - widać, że dzisiaj kilka minut starczy
Cytat:
Matt byl jedynie towarzyszem niedoli Alice.
No właśnie na koniec pierwszego filmu też rzucali sobie uśmieszki z omawianego już przez nas "syndromu 5ciu minut".
Miho napisał/a:
Zaczęłam męczyc Outbreak #File2 , ale jakoś nie umiem wczuc się w ten klimat i nie bardzo jeszcze rozumiem o co cho, może z racji tego, że żaden ze mnie 'Residentowy wymiatacz',
Z tego co wiem to najbardziej bezpłciowy z residentów + głupia inteligencja botów - przez sieć juz nie pograsz bo zamknęli serwery.
EDIT: Trainer działa - dzięki^^.Bersek - 2008-01-07, 08:12 Nigdy nie miałem kontaktu ze serią RE..do wczoraj. Zacząłem od części 4 tak więc nie wiem jaki klimat był w poprzednich częściach, co spieprzono itp. Grę oceniam bardzo dobrze. Nie nudzę się ani sekundę. Strach? nie uświadczyłem takiego w ogóle, no może czasami mały dreszczyk emocji (ucieczka przed głazem, walka z potworem w jeziorze). Specjalnie dla tej gry kupię nowe USB, żeby móc pograć na padzie, chociaż sterowanie na klawiaturze nie jest takie tragiczne. Bardzo podoba mi się w jaki sposób Leon uśmierca wrogów, a oni jego (ta piła mechaniczna wrzynająca się w klatkę piersiową, albo kop z pół obrotu i ten cudowny odgłos łamania się kości xD). Kolejna rzeczą na plus to ta inter reakcja z otoczeniem np. wyskakiwanie przez okno, barykadowanie drzwi, zrzucanie drabiny i dziesiątki innych akcji. QTE to dla mnie zupełna nowość. Siedzę rozluźniony na fotelu, oglądam filmik, a tu za chwilę na ekranie pojawia się "5+6". Nie wiedziałem co o tym myśleć, że trzeba to policzyć czy co? Zanim zdążyłem cokolwiek zrobić było już po mnie .
Walki z bossami są bardzo ciekawe. Każdego trzeba pokonać sposobem. Do grafiki to się nie mogę doczepić, jest naprawdę w porządku.
Dzięki bonusom do odkrycia (bronie, stroje itp) gra nie pozwala mi zakończyć przygody tylko na 1 przejściu. Obecnie męczę ją już 3 raz. Mam nielimitowaną wyrzutnie rakiet, thompson z nielimitowaną ilością amunicji, strój gangstera z lat 20, a Ashley biega w rycerskiej zbroi (nieśmiertelność + obrona przed porwaniem xD)Anonymous - 2008-01-07, 09:43 Zagrałeś bardzo nietypowo - od najlepszej względem gameplayu i najgorszej jesli chodzi o fabułę. RE 4 to zupełnie inna gra niż poprzedniczki, choć widać, że RE 5 będzie robiony na tą samą nutę. Co do pada - ta sama sytuacja u mnie .
BONUS: trailer RE5
http://www.gametrailers.com/player/22801.htmlMr_Zombie - 2008-01-07, 13:43 Tak, RE4 to zupełnie inna gra, niż pozostałę RE - szybsza, dużo bardziej zorientowana na akcję, z debilną fabułą (dosłownie - bossowie to stereotypowi idioci) i efekciarskimi akcjami. Jako gra akcji, RE4 sprawdza się genialnie; jako horror, już nie, gdyż tutaj gracz z ofiary staje się łowcą (później będziesz miał taki arsenał broni, że wręcz będziesz się bawił przeciwnikami).
Zaś co do interaktywnych filmików, poczekaj na walkę z Krauserem (5 rozdział, więc trochę czasu Ci zostało) .Kosior - 2008-01-10, 14:04 Dla mnie najlepszym i w ogóle pierwszym horrorem w jaki grałem był RE 3 Nemesis jeszcze na PSX...ta gra mnie zabiła,całkowicie uzależniła od RE i musiałem poznać reszte...poznałem w gruncie rzeczy tylko 4 części....z czego trzy to prawdziwy RE. "Nemesis" jest i zawsze pozostanie dla mnie wyjątkową absolutnie kultową gierą...RE 1 jest na drugim miejscu,natomiast RE 2 nie było zbyt cudne (jak dla mnie oczywiście)...RE 4 to już inna bajka...aaa no i oczywiście Gun Survivor (xD) nie będę o tym pisał bo nie ma o czym specjalnie._Music - 2008-01-10, 22:06
Cytat:
Bardzo podoba mi się w jaki sposób Leon uśmierca wrogów, a oni jego (ta piła mechaniczna wrzynająca się w klatkę piersiową, albo kop z pół obrotu i ten cudowny odgłos łamania się kości )
Leon to kozak- nigdy nie wychodzi tą samą drogą co wszedł do budynku, nawet jeśli to jest chata :]krytykg - 2008-01-26, 14:11 Do Makaroniarza: Co do wymienionych z tobą tytułów zgadzam się. Ja grałem w jedynkę, dwójkę i trójkę. Ale i tak najlepsza jest druga część. Leon Kennedy i Claire Redfild to najlepszy duet jaki widziałem w survival horrorze. Scenariusz the best, do tego ten cichy komisariat.
Co do jedynki też w dechę.
EDITDo putego: Chyba jestem zmuszony przyznać ci rację. Seria tych gier powinna się skończyć po trzeciej części. No ewentualnie Kod Veronica, tylko na komputer chyba nie ma.
RAQ EDIT: ZNÓW 2 POSTY! napisałem ci PW nawet ...leci ost! i to 2Dorex - 2008-01-27, 00:46 Ja zaczalem moja przygode z Residentami od Resident Evil Survivor =D Bylo to wciul czasu dawno ale pamietam, ze za 1szym przejsciem sie nawet balem, a potem to juz przechodzilem bo na koncu byl ranking i liczba trupow, ktora sie aktualizowala po kolejnych przejsciach. Po jednokrotnym ukonczeniu mialem cos kolo. 120 a za cel honoru uznalem, ze musze miec nie mniej jak 1000 ^^" Wiec przechodzilem juz dla rozrywki smiejac sie z dialogow (Vincent... you're a murderer!!!) albo szyderczych wstawek (rozwalal mnie karzel, ktory najpierw mnie zagadywal a potem spierdzielal bocznymi drzwiami). Bardzo podobalo mi sie tez, ze byla mozliwosc wyboru drogi i gdzie nie wszedles to miales inne filmiki i sytuacje a do poprzednich lokacji nie dalo sie juz wrocic. Aha i jeszcze jedno. Do dzis za cholere sie nie pokapowalem jak sie tam save'owalo :shock: Przechodzilem cala gre na raz i save'owalem dopiero na koncu przy rankingu. Dlugi czas potem zagralem w RE3. Nawet mi sie podobala ale jakos sie nie balem przy niej specjalnie. Widzialem tez u kumpla RE2 ale tylko przez chwile bo kumpel troche plochliwy jest i zapomnial, ze w danym momencie wypada potwor co zaowocowalo blyskawicznym wylaczeniem Play'a Mr_Zombie - 2008-01-27, 01:50 W RE Survivor nie ma typowego save'a. Trzeba przejść grę od razu w całości. Save na końcu zapisuje jedynie aktualnie posiadaną broń oraz statystyki (w zależności od wyboru: szpital, biblioteka, salon gier, można było zdobyć innego handguna - żeby zdobyć wszystkie trzy, trzeba było przejść grę trzykrotnie). Save jest jeszcze w czasie gry, gdy zginiesz i nie będziesz kontynuował - jednak wówczas rownież jedynie tylko zapamiętany jest twój aktualny arsenał, a grę i tak zaczynasz od początku.Devinitum - 2008-01-27, 13:48 Ta gra i tak jest dość krótka więc i tak save był zbędny, a jego brak to pewnie kiepska próba wydłużenia gry.
Bersek napisał/a:
Na sterowanie w RE4 na PC też narzekali no, ale jak się nie umie grać w takie gry na czymś innym niż pad....
Bo sterowanie w RE4 jest kiepskie na PC. Do tej pory nie mogę sobie wyobrazić jak można w to grać na klawierce (chociaż na początku sądziłem, że celowanie myszką będzie bardziej wygodne - po próbie od razu wróciłem do gry na padzie).Bersek - 2008-01-27, 15:54
Devlock napisał/a:
Bo sterowanie w RE4 jest kiepskie na PC. Do tej pory nie mogę sobie wyobrazić jak można w to grać na klawierce (chociaż na początku sądziłem, że celowanie myszką będzie bardziej wygodne - po próbie od razu wróciłem do gry na padzie).
A ja sobie nie wyobrażam jak można grać na padzie Mi - 2008-01-29, 12:32 A grałeś ?
Ja nie miałam problemów z RE4 grając padem ... Czasem tylko nie udało mi się spierniczyc przed kamieniem :razz: ...Bersek - 2008-01-29, 14:43
Miho napisał/a:
A grałeś ?
Tak grałem . No, ale gdybym popykał trochę dłużej i się wprawił to pewnie byłoby wygodniej na padzie :grin2:
EDIT z 21.11.2010 Teraz nie mogę sobie wyobrazić jak mogłem grać na klawierce Devinitum - 2008-01-29, 18:39 Jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma. Ale wersja PC ogólnie była beznadziejna, bo patch do grafiki i (bodajże) do sterowania wyszedł. Ja nie sprawdziłem ani jednego, bo miałem pada, a co do grafiki to ta gra już u mnie nie chodziła płynnie jak zainstalowałem patcha.
OK, temat może na tym zakończmy, bo tak dyskutować na temat tego co lepsze "klawiatura czy pad" można w nieskończoność a i tak się okaże że przyzwyczająjąc się do klawiatury można na niej wymiatać wcale nie gorzej niż na padzie.
Ja obecnie gram Resident Evil: Code Veronica i nie jestem za bardzo zachwycony z tej gry. Niewiele się w niej jak narazie dzieje i jak tak dalej będzie to będę bardzo rozczarowany, bo do końca jeszcze spory kawałek, a jak można odczytać z postów powyżej, ta gra jest zdecydowanie za długa.R4Zi3L - 2008-01-29, 18:45 wow... jak Biohazard moze byc za dlugi? No chyba że jest tam dużo backtrackingu...Anonymous - 2008-01-29, 19:19 No i to bardzo dużo - aż nie idzie spamiętać drzwi, które otworzysz "później" ^^" . Zawsze myślałem, że te 2 godzinki w RE1,2,3 to za mao a teraz wiem, ze 10 godzin to za dużo w tym sakostniałym systemie(dołóż idiotyczne dialogi). Nawet fabuła w starych częściach była lepsza(przedstawienie jej również). Po prostu w pewnym momencie zaczymasz myśleć.. kiedy koniec?R4Zi3L - 2008-01-29, 20:30 szkoda... bo z tego ci widzialem to sie zapowiadalo calkiem niezle.. inaczej niz pierwsze 2 czesci, ale mi sie podobalo (filmiki, zwiastuny itp)James - 2008-02-02, 09:46 Dzisiaj zagrałem, niezła gra…
Oczywiscie zaaplikowałem patcha polepszającego grafikę, wygląda rewelacyjnie nie wiem czy nie lepiej jak na PS2 ...(bez patcha praktycznie nie da się grac )
Gra jest bardzo fajnie zrobiona, bardzo ładna grafika, animacja to prawie mistrzostwo.
Są nawet animowane włosy, kurtka głównego bohatera.
Grę dopiero zacząłem, jednak zdążyłem zauważyć kilka plusów i minusów..
Co do fabuły.
Jest banalna, nie umywa się do tej z silent hilla...choć nie przeszkadza, i nie razi , w końcu gra jest bardzo dynamiczna, i nastawiona na sieczkę…
więcej powiem jak skończe ..(o ile skończe)
Fajny jest tez motyw z zranieniami wroga.
np. gdy postrzelimy go w nogę ,rękę to ten pada na glebę i nie wie co się dzieje, albo wypuszcza narzędzie trzymane w rączce….
Po prostu odlot….Anonymous - 2008-02-02, 20:50
Cytat:
Są nawet animowane włosy,
Raczej tylko kosmyk . Na wersji bez patcha widać to bardzo dosadnie ;].Kruk - 2008-02-17, 15:29 Z konwersją takich gier na PC zawsze będzie problem, co innego gdyby była typowo pod PC'ty.raiden - 2008-02-17, 15:41 o residentach powiem tylko to że są irytujące do bólu :\ a czwarta część to już przegięcie w tym aspekcieMr_Zombie - 2008-02-17, 22:26
Kruk napisał/a:
Z konwersją takich gier na PC zawsze będzie problem, co innego gdyby była typowo pod PC'ty.
Fanowskie mody udowadniają, że gdyby ludzie od konwersji się postarali, to by wyciągnęli z RE4 PC grafikę nawet lepszą, niż na Gacku. Modele można łatwo przenieść z NGC (tyle, że nikomu się nie chce i wolą zajmować się tworzeniem nowych modeli -_-), tekstury wszystkie są już poprawione na wyższą rozdzielczość (wyglądają nawet lepiej, niż na Gacku), w tej chwili jedna osoba zajmuje się przerabianiem HUD-a i wszelkich ekranów z opcjami, menusami itp. Mod z podmienianiem ikonek z enigmantycznymi "1", "3", "5" itp. na konkretne nazwy klawiszy z klawiatury już jest.
Nawet sterowanie dałoby się spokojnie dostosować do klawiatury i myszy (GoW posiada podobny system celowania, więc w czym problem?). Sęk jednak w tym, że RE4 na PC to przykład zwykłego lenistwa i nieudacznictwa, konwersji zrobionej "na odwal się".
A jeszcze odnośnie skostniałego systemu w RECV. Dziwna sprawa, o ile w RE1, 2, 3 czy nawet REmake ten system w ogóle mi nie przeszkadzał, tak właśnie w RECV i Zero doprowadzał mnie do szału.
Schematy w stylu: idź do miejsca A, by wziąć klucz, którym otworzysz drzwi w pomieszczeniu B (oczywiście po drugiej stronie budynku), stamtąd weź plakietkę, cofnij się do skrzyni by zabrać drugą plakietkę i obie włóż w pomieszczeniu C (gdzieś w kij daleko od miejsca, w którym aktualnie jesteś)... Czyli bieganina z jednego końca miejscówki do drugiego końca. R4Zi3L - 2008-02-18, 17:02
Mr_Zombie napisał/a:
Czyli bieganina z jednego końca miejscówki do drugiego końca.
Najgorsza rzecz jaka może być... eh... nie lubie sztucznego wydłużania... jesli juz to jakies dodatkowe tryby, subquesty nieobowiazkowe... RE2 na ten przykłąd był krótki... 4-5h, ale za to była druga płyta z alternetywnym spojrzeniem/inną postacią Do tego wycigni na czas (Hulk i Toffu)... narazie grałem tylko w RE1 i 2... zobaczymy jak sie bede prezentowac nastepne.. (zastanawiam sie czy grac w Gaiden... ciekawe toto?)Mr_Zombie - 2008-02-18, 17:46 Gaiden jest raczej ciężkostrawny, głównie z powodu pozoimu trudności (za pierwszym razem, gdy grałem, to przy ostatnim bossie skończyła mi się cała amunicja do wszystkiego) jak i zwalonego tryb walki - stoisz przed przeciwnikiem, na dole masz pasek z zaznaczonym pewnym obszarem i latający w lewo i prawo kursor; musisz wcisnąć przycisk akcji, gdy kursor jest na danym obszarze - jeżeli wciśniesz poza obszarem, to pudłujesz. Oczywiście im lepsza broń, tym mniejszy obszar a kursor zapiernicza szybciej .
Osobiście przeszedłem grę raz (dwa, jeżeli liczyć dojście do ostatniego bossa i niemożność pokonania go, z powodu braku jakiejkolwiek broni prócz noża) i jakoś nie ciągnie mnie do ponownego przejścia. Już nawet Survivor przeszedłem w sumie 3 razy .Devinitum - 2008-02-18, 21:20 A mnie w końcu nie udało się skończyć Resident Evil Code Veronica X - problem z płytką. W sumie to i tak nie chciało mi się już w to grać - strasznie długa, nudna i w ogóle jedna z gorszych gier w jakie grałem (nawet fabuła nie porywała - że nie wspomnę o nadwyraz dziecinnej postaci Steve'a).
Gdzieś wyczytałem, że kiedy zaczyna się jej druga część, to normalnie w RE1 już była końcówka gry.
A co do tego "bieganina z jednego końca miejscówki do drugiego końca." - przynajmniej doszedłem do wniosku że powtarzające się lokacje z SH4 nie były takie złe.
Ogólnie gry nie polecam, ale to tylko moja opinia i nie każdy się musi z nią zgadzać, ale wg. mnie ta część RE prezentuje sobą najsłabszy poziom (oczywiście z tych, w które grałem).