Forum Silent Hill Page

Silent Hill 3 - Wasza ulubiona postać

Bersek - 2007-11-23, 09:05
Temat postu: Wasza ulubiona postać
Dla mnie ulubioną postacią w tej części jest Heather. Po prostu podoba mi się jej charakter i lekko dziwi mnie, że 17 letnia dziewczyna po zobaczeniu pierwszego lepszego potwora nie zmoczyła sobie majtek po czym nie strzeliła sobie w głowę xD. Podoba mi się też to jak zmienia charakter. Raz jest miłą dziewczyną, a chwile później krzyczy, że własnoręcznie zabije Claudie xD
Kto wam najbardziej przypadł do gustu?

Devinitum - 2007-11-23, 09:47

Bersek napisał/a:
i lekko dziwi mnie, że 17 letnia dziewczyna po zobaczeniu pierwszego lepszego potwora nie zmoczyła sobie majtek po czym nie strzeliła sobie w głowę xD.

Eee... No właśnie mnie to bardzo dziwi, bo to jest przecież niemożliwe. Kto grał w Haunting Ground, ten wie jak powinna zachowywać się taka dziewczyna jak Heather, w takich sytuacjach.

Patrząc na ankietę aż się zdziwiłem, bo w SH3 nie ma za dużego wyboru... Jak dla mnie to w ogóle nie ma konkurencji dla Vincenta - bystrego i rzucającego ironią gdzie się da. Poza tym w tym jego spojrzeniu (jedno oko nie patrzy na rozmówcę) jest coś niepokojącego.

jarq - 2007-11-23, 10:22

Głos na Heather. No, zbyt wielkiego wyboru w trójce nie ma :P Vincent i Douglas są spoko, ale to w końcu Heather jest główną bohaterką i to jej poczynaniami kierujemy, a poza tym :spoiler: jest "córką" Harrego z pierwszej części. :spoiler: Jeśli chodzi o Claudię to najchętniej zrzuciłbym ją z dachu i zrzuciłbym na nią fortepian ;D
Mi - 2007-11-23, 12:17

Vincent jest dla mnie bezkonkurencyjny, zdecydowanie moja ulubiona postac z całej Silentowej serii, zaraz obok Waltera Sullivana. Jest zimny, dwulicowy, wprost zieje ironią a w manipulowaniu ludźmi chyba nie przebije go nikt. Pochwała dla teamu Silent za szczegóły, takie jak rozbiegany wzrok oraz za to, że nie pozwolili mu stać się typowym przykładem wypranego z jakichkolwiek emocji czarnego charakteru. Sceny, w których się wścieka są jednymi z najlepszych.

Co tu dużo gadać, na cześć Vincenta mogłabym pisać pieśni pochwalne ;) .

Baaly - 2007-11-23, 14:15

Pewnie jako dziewczyna opiewałbym artystycznie urodę i inne cechy Vincenta, takie jak jego sarkastyczne usposobienie czy ekscentryczna osobowość. Jednak dziewczyną nie jestem, i oddaję głos na Heather. Jest silna do samego końca, zachowuje trzeźwość umysłu, nigdy nie ginie w niej odrobina ignorancji. W jej twarzy ześrodkowuje się cały niesmak i przerażenie żywione w kierunku zdarzeń z gry, chociaż nieustannie coś pcha ją do przodu. Olśniewa swoją urodą i niewinnością, i głębokim wejrzeniem jadeitowych oczu. Znać w niej osobę inną niż Alessa, którą po części jest. Spisuje się na najwyższą notę jako bohater po-części-dynamiczny.

Do Berseka i Devlocka: czemu zadajecie takie błahe pytania i nawiązujecie do stereotypu "małej, przestraszonej dziewczynki"? Nigdy nie może być inaczej niż w powszechnym mniemaniu o kobietach? Przypomnijcie sobie kim Heather mimo nieświadomości jest, i rozważcie to, co mówicie, jako iż nawet jedna siedemnastoletnia dziewczyna jest w stanie zareagować odmiennie w stosunku do "słabowitych pań z wielkiego miasta"...

Bersek - 2007-11-23, 14:25

Baaly napisał/a:
Do Berseka i Devlocka: czemu zadajecie takie błahe pytania

Znajdź w mojej wypowiedzi chociaż jeden znak zaypyania oprócz: "Kto wam najbardziej przypadł do gustu?"
Baaly napisał/a:
Nigdy nie może być inaczej niż w powszechnym mniemaniu o kobietach? Przypomnijcie sobie kim Heather mimo nieświadomości jest

Cheryl i Alessa no i co z tego? A one były twardymi sukami za przeproszeniem?
Poza tym to jest moje zdanie. Z tego co zauważyłem to czepiasz się każdego. Nikt nie może mieć swojego zdania, a jak już ktoś ma to Ty oczywiście musisz to podważać.

Baaly, jedno pytanie...masz ADHD? Ja wiem, że buntowniczy wiek i te sprawy, ale opanuj się czasem.../PiK

Baaly - 2007-11-23, 19:22

Lol, to na tym forum nie można już bronić kobiet? :lol: Myślisz, że ja mam Alessę na twardą sukę? Po prostu ona istniała w tym świecie swego czasu (np. w jedynce), i nie wyglądało na to, by się go bała. Więc skoro Heather jest nią po części, to po części zachowuje się jak ona. Jezu, kulturalnie wystąpiłem z defensywą dla wszelkich pań, które się zawsze uważa za słabowite, a tu już modziki i inni wtrącają texty typu "ADHD", "czepiasz się wszystkich"... Dla sprostowania, buntowniczy wiek minął mi rok temu, wiesz ;) Najlepiej słowem się nie odezwę i pozwolę narzekać na oryginalność Heather oraz zarzucać twórcom gry stworzenie nierealnej postaci, bo przecież dziewczyna musi się bać i sikać w majtki na widok potwora...

To tylko postać z gry, więc nie wiem o jakiej obronie kobiet mówisz i kto je atakował. W swojej poprzedniej uwadze, nie miałem na myśli tylko tego tematu. Ogólnie zauważyłem, że piszesz w bardzo pretensjonalny sposób i ofensywnie odnosisz się do zdania innych. Za to i za ironizowanie w tym poście powinien być warn. I następnym razem już będzie. /PiK

Bersek - 2007-11-23, 19:28

Hehe spokojnie. Wiadomo, że gra to nie rzeczywistość, ale Heather była zwykłą nastolatką, poszła do centrum handlowego, które przemieniło się w koszmar. Heather z tego co pamiętam była zdziwiona gdy zobaczyła pierwszego potwora i w ogóle całą tą sytuacją.
Baaly napisał/a:
bo przecież dziewczyna musi się bać i sikać w majtki na widok potwora...

Ale ja nie powiedziałem, że ona taka jest.
"Po prostu podoba mi się jej charakter i lekko dziwi mnie, że 17 letnia dziewczyna po zobaczeniu pierwszego lepszego potwora nie zmoczyła sobie majtek po czym nie strzeliła sobie w głowę xD"
Dla mnie jest odważną i twardą dziewczyną, ale też potrafi być miła (albo raczej na odwót :P )
Baaly napisał/a:
Jezu, kulturalnie wystąpiłem z defensywą dla wszelkich pań, które się zawsze uważa za słabowite

No bo tak przeważnie jest ^^

Baaly - 2007-11-23, 19:39

Kawałek z podkreśleniem stereotypu strachliwej dzieweczki kierowałem też do Devlocka. Chodziło mi o to, że moim zdaniem niesłusznie twierdzi, przynajmniej moim zdaniem, bo zachowania człowieka nie można określić jednoznacznie i sztywno. Każdy reaguje w jakiś sposób niepodobnie do reszty ludzi ;) Widać w Heather lęk, wręcz namacalny strach na początku gry, np. w windzie do Alternate Shopping Mall, toteż ona taka znowu śmiała nie jest ;] Z drugiej strony radzi sobie sprawnie w późniejszym etapie ze wszystkim, wie co ma robić i nie boi się tego. Za to ją cenię i taka wg. mnie powinna być każda kobieta ;) I zgodzę się, że tak przeważnie jest, że dziewczyna jest słabowita, lecz taka już ich natura. Tak czy siak, damy potrafią walczyć o swoje ;) To tyle z mojej strony.
Talvi Oiroke - 2007-11-23, 20:12

Nawet nie 'przeważnie'. Najwyraźniej nigdy nie mieliście kontaktu z normalną kobietą, płaczliwa Danusia Ach-Mnie-Ratuj-Mój-Rycerzu jest w naturze rzadszym gatunkiem niż Xena Wojownicza Księżniczka. ;) Po prostu kobiety są sprytne i przez lata nie mając władzy ani głosu nigdzie, wypracowały sobie inne strategie trzymania mężczyzn za pysk. Jedną z nich jest maska delikatnej kobietki służąca do manipulowania wami, którą wy, o przebiegli, wzięliście najpierw za stereotyp, a później za wzór, miarę i prawo. Nie trzeba szukać daleko. Weźcie Marię z SH2. Naprawdę była taka kochana, dobra i szukająca oparcia?. Poradziłaby sobie i bez Jamesa, ale wędrując po mieście z nim mogła odnieść niewątpliwe korzyści - obronę przed potworami, towarzystwo drugiej osoby, czy samą przyjemność wodzenia go za nos.

Co do postaci z trójki, moją ulubioną jest Claudia. Postać imho głęboka, świetnie spełniająca swoją funkcję. A przy tym wspomnienia Heather dotyczące jej, jakie miała z czasów 'bycia Alessą' wyciskają mi łzy z oczu. Dzieciństwo Claudii było straszne, przepełnione nakazami i zakazami sekty, których jako dziecko w pełni rozumieć nie mogła. Mało kto to dostrzega, spisując ją na straty. Dramat obu tych dziewczynek głęboko mną wstrząsnął i mnie przejął. W pełni rozumiem jej zachowanie, jej fanatyzm i lojalność wobec religii, w której się wychowała.

Baaly - 2007-11-23, 20:20

Tak, i reasumując pierwszy akapit wypowiedzi Talvi uświadamiam sobie, że nigdzie nie jest bezpiecznie O.o

Poważnie, powinniście chociaż spróbować myśleć inaczej niż patriarchalne skur****ny, i gdzieś mam to jak moja wypowiedź wygląda i czy razi któregoś z zarządców. To nie kobieta jest tu słaba, tylko mężczyzna ulegający jej powabom. Lalala.

Co do Claudii to nigdy o niej w ten sposób nie myślałem... to zrozumiałe, że stała indoktrynacja w podległym wieku mogła się na niej istotnie odbić... tylko czy to usprawiedliwia jej poczynania?

PiK - 2007-11-23, 21:09

Do mnie zaś postać Heather jakoś nie bardzo trafiła. Niby wszystko z nią w porządku, ale jakoś grając w SH3 nie mogłem się wczuć w jej sytuację. Momentami wydawała mi się też niezrównoważona emocjonalnie. Możliwe, że to też wina dziwnie poprowadzonej fabuły w pierwszej połowie gry.
Tak jak Dev napisał dużego wyboru w tej części nie było. Postacie ogólnie słabawe i lecą IMO stereotypami. No spójrzcie np. na Douglasa - typowy Prywatny Detektyw. Szkoda, że jeszcze lupy nie miał ze sobą. Mimo tego został nieźle wpasowany w historię i nie drażnił. Kolejny stereotyp to Claudia - nawiedzona fanatyczka. Taka młodsza wersja Dahlii ;]
Dlatego Vincent nie miał tu zbyt dużej konkurencji i bardzo wyraziście wybijał się na plus. Zarówno Miho jak i Dev pisali juz tu o jego najlepszych cechach, więc nie ma co powtarzać. Postać wyrazista, charyzmatyczna, sarkastyczna...właśnie taka jak lubię. Dlatego głos na Vinniego ;]

Bersek - 2007-11-23, 21:15

PiK napisał/a:
No spójrzcie np. na Douglasa - typowy Prywatny Detektyw. Szkoda, że jeszcze lupy nie miał ze sobą.

Nie no przeważnie ci stereotypowi detektywi nie wierzą w zjawiska paranormalne, a Douglas początkowo nie wiedział o jakich potworach mówi Heater i za bardzo jej nie wierzył, ale później po przyjeździe do Silent Hill bał się bardziej niż ona xD
Co do Vincenta to rzeczywiście ma charakterek :]

FHOMGHT - 2007-11-24, 00:02

Zacznę tak: niewiele brakowało, a moim ulubionym (anty) bohaterem zostałaby Claudia. Bardzo podobał mi się jej image: wysoka, a przy tym szczupła, długa czarna suknia, długie blond włosy, surowe spojrzenie. Wszystkie te elementy świetnie ze sobą współgrały. podobały mi się nawet jej pokręcone gadki. Ogółem, bardzo klimatyczna postać. Jednak jedną rzeczą "przekichała" sobie u mnie. Jest odpowiedzialna za śmierć Harrego! To już jest niewybaczalne! Dlatego też traci prym na korzyść Heather. Panna Morris/Mason urodą co prawda mi nie podchodzi, ale za to jest bardzo sympatyczną osóbką. Czasami bywa zadziorna, ale co tam. Poza tym bardzo jej współczuję, gdyż zostać sierotą w tak młodym wieku to straszna rzecz. Mimo to wewnętrznie jest silna i z tym problemem sobie poradzi. Tak więc pierwsze miejsce dla Heather Morris!
Baaly - 2007-11-24, 00:51

IMO Douglas był dosyć pionierski w swoim fachu. Jak przeważnie robią detektywi, przyczynił się do zrujnowania komuś życia, z drugiej jednak strony swoje błędy naprawił pomagając Heather. Dobra z niego dusza, nie zdziwiłbym się gdyby po SH3 wziął sobie Heather za córkę :idea:

Jedyne co mnie w nim żenuje to jego słabość... Dwukrotnie już wyjmował spluwę z kabury i ani razu nie strzelił... Tu złamał nogę (co z tego że przez Claudię), tu zawahał się zabić Heather. To tak wyglądało, jakby on celowo popisywał się gunem i robił z siebie nie wiadomo kogo...

Anonymous - 2007-11-25, 02:04

Zagłosowałem na Douglasa - niech ma ten jeden głos :) . Najbardziej lubiłem Heather(btw: bardzo miła i taka "ludzka" uroda) - na początku wydaje się, że znalazła się w niewłaściwym miejscu i w niewlasciwym czasie... Fajna, zwykła budząca sympatię postać.
axel_low - 2007-11-25, 22:06

Heather ;) Fakt faktem jej zachowanie w świecie Silent Hill i przy obecności potworów jest tak zimne jak Terminator'a, ale co tam ;) Tak samo jak po tym jak zobaczyła zwłoki ojca potrafiła żartować z Douglas'a....

I tekst z zakończenia normal: Blond is more fun czy jakoś tak ;) Rozwaliła mnie tym ;P

Makaroniarz - 2007-12-07, 22:18

Heather. Za polaczenie twardej sztuki z dziewczeca slodkoscia :> Pozatym strzela takie teksty czasami, ze nie wiedzialbym co odpowiedziec ;)
krytykg - 2008-01-21, 15:46

Głosuję na Heather. Kojarzy mi się ona z jedną z tych cichych samotnych dziewczyn z indywidualnym charakterem. Po za tym jeszcze nie mogę powiedzieć nic pewnego bo dopiero zaczynam grać w tą część. Jednak głosuję na nią bo wszystko wyczytałem w jej oczach. Wiem doskonale co o niej myśleć. Kiedyś kobiety rzadko pojawiały się w grach jako główne bohaterki. Tutaj mamy do czynienia z dziewczyną która doskonale wie co robi. Jest jakby wybranką. BO KOMU ZDARZA SIE ZASNĄĆ W CENTRUM HANDLOWYM? Myślę że tak właśnie miało być, miała się tu znaleźć choć tego nie chciała. Jakby miała spełnić jakąś istotną funkcję w tej dziwnej rzeczywistości. Wygląda na zwykłą dziewczynę i tak jest. Nie jest super bohaterką. Myślę że twórcy gry łamią tabu :idea:

axel_low napisał/a:
Fakt faktem jej zachowanie w świecie Silent Hill i przy obecności potworów jest tak zimne jak Terminator'a, ale co tam ;)


A jak miałaby się zachować? Co zrobić gdy drogi urywają się przed tobą i nie ma innego wyjścia jak tylko wejść w ten horror. Trzeba zaakceptować to co jest. A jeśli ją to nie przeraża to znaczy że ma silną psychikę.

EDIT:

Do devlocka
Osobiście nie grałem w hunting ground ale mogę powiedzieć jedno: Heather jest silna psychicznie. Widać to już przy bliskim spotkaniu z potworkiem w metrze, wtedy gdy podnosi pistolet z podłogi. Przez chwilę niby się waha a potem strzela, a na pewno nie przypadkiem.

Bersek - 2008-01-21, 15:49

krytykg napisał/a:
Heather jest silna psychicznie. Widać to już przy bliskim spotkaniu z potworkiem w metrze, wtedy gdy podnosi pistolet z podłogi. Przez chwilę niby się waha a potem strzela, a na pewno nie przypadkiem.

Wydaje mi się, że byle ci*a by strzeliła w takiej sytuacji. Wychodzi na to, że w każdej części główni bohaterowie są silni psychicznie.

wawmaster - 2008-01-21, 16:00

krytykg napisał/a:
Widać to już przy bliskim spotkaniu z potworkiem w metrze, wtedy gdy podnosi pistolet z podłogi


o ile się nie mylę, to się działo w centrum handlowym a nie w metrze 8-)

krytykg - 2008-01-21, 16:34

Bersek napisał/a:
Wydaje mi się, że byle ci*a by strzeliła w takiej sytuacji. Wychodzi na to, że w każdej części główni bohaterowie są silni.


Niestety nie w każdej. Gościu w pierwszej części, mowa tu o Harrym nie umie nawet trzymać pistoletu, podtrzymuje sobie magazynek jakby miał mu wypaść. Co świadczy o tym że jest zwykłym gościem którego te dziecka patroszą jak karpia.

Bersek - 2008-01-21, 16:40

krytykg napisał/a:
Gościu w pierwszej części, mowa tu o Harrym nie umie nawet trzymać pistoletu, podtrzymuje sobie magazynek jakby miał mu wypaść. Co świadczy o tym że jest zwykłym gościem którego te dziecka patroszą jak karpia.

Puty napisał/a:
Praktycznie każde zdanie moznaby podsumować trzema kropkami.

Twoje interpretacje powinny znaleźć się w Lost Memories.

bloo - 2008-01-21, 17:00


Devinitum - 2008-01-21, 17:10

krytykg napisał/a:
Przez chwilę niby się waha a potem strzela, a na pewno nie przypadkiem.

Ale czy Ty widziałeś JAK ona oddaje te strzały?? :wtf:

Heather nie wie dokładnie co się dzieje, jest zdezorientowana tym wszystkim i będąc w drodze do domu ma nadzieję, że tam zazna spokoju - dlatego tak brnie w nieznane (byle do przodu). Potem już jest tylko wściekła i kipi nienawiścią, więc nie boi się zawitać do piekła jakim jest Silent Hill.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group