Forum Silent Hill Page

Silent Hill: Shattered Memories - Komentarze odnośnie newsów

Homik - 2009-12-05, 14:33

Doxepine napisał/a:
Ten ktoś w recenzji narzekał na to, że gra jest za krótka


Jeśli dobrze usłyszałem to koleś wymienił około 6 godzin. To niewiele więcej niż Origins :\. Ciekaw jestem ile zakończeń będzie do uzyskania? Może będą uwarunkowane przez odpowiedzi podawane na początku?

Doxepine - 2009-12-05, 14:41

Wiesz, wydaje mi się, że wielu rzeczy już nie zobaczymy. Trzeba będzie czekać na premierę i samodzielnie rozwiać swoje wątpliwości. Ten test wpływa na wygląd potworów i bohaterów, ale czy będzie miał również wpływ na zakończenia? Tego nie wiem... Jak do tej pory w żadnej recenzji o tym nie wspomniano, więc obawy o ilość zakończeń są jak najbardziej na miejscu...
Mr_Zombie - 2009-12-06, 00:24

Nie jest to żaden oficjalny komentarz, więc wklejam linki tutaj.
GameStop, pomimo, iż oficjalna premiera jest chyba dopiero 8 czy 10 grudnia, już teraz sprzedaje Shattered Memories (albo przynajmniej w niektórych GameStop'ach sprzedają, bo w innych trzymają się ściśle oficjalnej premiery). Na necie są już opinie od nie-recenzentów odnośnie gry:

Silent Hill Heaven: I just completed a run through Shattered Memories
NeoGAF: Silent Hill: Shattered Memories - Official Thread Of Not Your Father's Silent Hill - posty użytkownika slasher_thrasher21, zaczynają się na stronie 3.

Jak na razie są to opinie bardzo pozytywne. Można w nich przeczytać, że Shattered Memories jest wprawdzie zupełnie innym podejściem do Silent Hill, ale jednocześnie jest naprawdę solidnym i klimatycznym survivor horrorem.

Kamillo - 2009-12-07, 07:28

No i gra gitara. Nie musi być strzelania, ma być klimatycznie i strasznie, a z tego co do tej pory widzimy - jest :]

8.6 na IGN mówi samo za siebie. Test psychologiczny od którego zależy praktycznie cała dalsza rozgrywka, zagadki z kolorowanką, robienie zdjęć telefonem... wyglądania nieźle ^^

Zachowując się niczym rozkapryszony bachor... - JA CHCĘ SILENT HILL !!! :-]

Anonymous - 2009-12-07, 08:57

Nie rajcujmy się tak ,bo to co podobało się ING niekoniecznie musi się nam podobać poczekajmy na kilka recenzji i wtedy będziemy mieli obraz jaka ta gra mniej więcej jest ,bo każdy recenzent jest inny i inaczej patrzy na grę.Jak bym przeczytał 4,5 recenzji i każda była by pozytywna to było by super a tak to jedna nic zupełnie nie mówi:).A co do lodu to zobaczymy jak to w praniu wyjdzie chodź uważam,że lokacje z SH3 są mistrzowskie i raczej nie do pokonania a po trailerach jakie widziałem jakoś lokacje w Shattered Memories nie porażały mnie swoim poziomem.
Bersek - 2009-12-08, 11:34

Cholera, tego się nie spodziewałem. Może nie będzie aż tak źle, SH2 i SH3 też dostały 9/10 więc chyba można być spokojnym, że SH SM będzie o niebo lepszy niż Origins i Homecuming (chociaż jakoś nigdy nie traktowałem ocen poważnie). Pozostaje tylko czekać do lutego :cry:
Anonymous - 2009-12-08, 13:57

No proszę ING dało 8.6 teraz widzę 9/10 oceny są bardzo dobre.Zapowiada się nieźle.Dla porównania Silent Hill Homecoming dostał od ING ocenę 6.7/10 więc jak widać jest sporo lepiej.No,no zapowiada się fajnie:).Bersek masz racje oceny 9/10 dostawały głównie SH2 i SH3 ,ale do tego grona dołączył bym też SH1 ,które miało też wysokie oceny.A nie jest tajemnicą,że to właśnie pierwsze 3 części były najlepsze(która to już rzecz gustu) trzymające wysoki poziom.Miejmy nadzieje,że Shattered Memories do nich dołączy:).
Zaratul - 2009-12-08, 18:19

Ja nie sugeruję się ocenami recenzentów.Już nie.Kiedyś recenzje jakoś były bardziej obiektywne i rzetelne a teraz po tym jak widziało się cyrki z Gamespotem któremu udowodniono branie kasy za wysoką ocenę Kane and Lynch już się nie czyta recenzji.Zwłaszcza internetowych.Jak zagram to sam ocenię,recenzenci nie muszą mi w tym pomagać.
Anonymous - 2009-12-08, 19:25

Ale nie wkładaj wszystkich recenzentów do jednego kosza.Czasem można przeczytać fajna i obiektywną recenzję.

No na trailerze widać jak Harry jest oblegany przez masę potworów tylko wszystkie wyglądają tak samo...

Homik - 2009-12-08, 20:55

Oby sterowanie, w przypadku portów na PS2 i PSP (tym bardziej), nie było skiepszczone. Szykuje się kawał dobrego mięska :lol:
Kamillo - 2009-12-09, 15:31

Można zauważyć różne stroje na nowych trailerach. Jednym z nich jest koszula, którą miał Harry na screenie z pistoletem...

Co do potworów , wcale nie były takie same. Te, które znamy już chyba wszyscy, coś a-la pielęgniarki i jakieś "podziurawione" monstra... A recenzji nikt nie czytał? Na pewno coś o tym jest.

Motyw z żabą wymiata :D

Doxepine - 2009-12-10, 01:53

Zaratul napisał/a:
Ja nie sugeruję się ocenami recenzentów

Ja chyba też przestanę to robić. Jestem w kropce, bo z jednej strony otrzymuję informacje, że gra jest bardzo dobrym survival horrorem, w którym sterowanie jest intuicyjne (przynajmniej jeśli chodzi o port Wii). Z drugiej czytam o złym sterowaniu i o tym, że gra wcale nie odświeża serii Silent Hill. To w końcu jak to jest, ja się pytam. Dobra to gra czy nie? Wydaje mi się, że wielu recenzentów nie potrafi się zdecydować, czy najważniejsza jest grafika (mamy w końcu erę wszechobecnego HD), grywalność (czyli coś, co przyciąga nowych graczy), fabuła (jeden z ważniejszych elementów w tego typu grach), klimat (czyli coś, co łącznie z fabułą "zatrzyma" wiernych fanów serii) czy też może zupełnie coś innego. Swoją drogą, ciekaw jestem tego, jak to się wszystko ma do rzeczywistości... Rzeczywiście, niektóre zmiany wydają się co najmniej dziwaczne, ale pokuszę się o stwierdzenie, że to chyba najbardziej realistyczny Silent Hill. Mam na myśli realizm interakcji z otoczeniem, choć przecież nawet i ucieczkę można pod to podciągnąć. I mimo tych wszystkich niepochlebnych recenzji, jakie przeczytałem, ja nadal jestem nastawiony do Shattered Memories bardzo pozytywnie i z niecierpliwością czekam na jej oficjalną premierę, ażeby na własnej skórze sprawdzić, czy jest ona tak dobra/zła, jak o niej piszą.

Co do trailerów, to muszę przyznać, że zaostrzają one mój apetyt. I rzeczywiście, potwory różnią się między sobą (widzieliście te cosie z dziurą w klatce piersiowej?), ale nie na tyle, na ile się spodziewałem. No cóż, jeżeli fabuła i klimat będą zachowane, przeboleję stratę w postaci jednorodnych maszkar. Scena, kiedy to Harry kładzie się w samych gatkach do łóżka, w którym leży już zamarznięta kobieta, daje mi dużo do myślenia.

Kamillo - 2009-12-10, 07:36

Doxepine napisał/a:
Zaratul napisał/a:
Ja nie sugeruję się ocenami recenzentów

Ja chyba też przestanę to robić. Jestem w kropce, bo z jednej strony otrzymuję informacje, że gra jest bardzo dobrym survival horrorem, w którym sterowanie jest intuicyjne (przynajmniej jeśli chodzi o port Wii). Z drugiej czytam o złym sterowaniu i o tym, że gra wcale nie odświeża serii Silent Hill.


podpisuje się pod tym :roll:

Suavek - 2009-12-10, 13:11

Pomijając ogólne oceny to przyznam szczerze, że czytając i oglądając kolejne recenzje jakoś nie mogę się do nowego Silenta przekonać jeśli chodzi o właściwą rozgrywkę. Nie śledziłem dokładnie wszelkich zapowiedzi więc niektóre rzeczy mogą wydawać mi się nowe, ale najbardziej zraził mnie wyraźny podział na segmenty przygodowe i "biegane". Dopóki wszystko dookoła wygląda w porządku niczego nie musimy się bać, a jedynie łazić w kółko i rozwiązywać banalne zagadki (zamknięte drzwi? Poszukaj klucza w jednej z ustawionych obok puszek... Brilliant). Gdy natomiast otoczenie pokrywa lód musimy biec ślepo przed siebie z nadzieją, że trafimy tam gdzie powinniśmy. Nie przemawia do mnie fakt, iż gra posiada parę zakończeń, gdyż zwyczajnie czas gry (6h) i tego typu styl rozgrywki jakoś mnie nie przekonują. Gdyby nie było tak wyraźnego podziału to może faktycznie byłby z tego horror, a tak niestety otrzymujemy bardziej przygodówkę. Niby też może być, ale cóż, zobaczymy kiedyś - preordera składać to ja na pewno nie będę na żadną platformę.

Zaratul - oceny ocenami, ale akurat niektóre serwisy całkiem racjonalnie przedstawiają kolejne elementy gry, jak na przykład GameTrailers. Nie rozumiem ich systemu oceniania (czym się różni 8,2 od 8,3 lub 8,1), ale recenzje robią długie, skupiają się osobno na fabule, rozgrywce, grafice itp. przez co można samemu przekonać się jak wygląda zabawa poza trailerem. Akurat ich filmy oglądam, w przeciwieństwie do "Awesome" GameSpotu, gdzie pan "Awesome" przy recenzowaniu "Awesome" gier używa wyrażeń typu "Awesome" prawie jak znaku interpunkcyjnego (Kevin VanOrd).

Bersek - 2009-12-10, 13:37

Suavek napisał/a:
Gdy natomiast otoczenie pokrywa lód musimy biec ślepo przed siebie z nadzieją, że trafimy tam gdzie powinniśmy


Tak, też tego się obawiam. Od razu przed oczami staję mi obraz z rozgrywki (grając pierwszy raz i to na początkowych etapach) w Forbidden Siren 2 kiedy jakiś shibito zaczął mnie gonić, a ja biegłem ślepo przed siebie z nadzieją, że gdzieś dobiegnę, lecz na końcu okazywało się, że wpakowałem się w jeszcze większe bagno. Jeżeli strach w SH SM ma się ograniczać do kilkuminutowych pogoni i liczeniu na to, że trafi się w odpowiednie drzwi to ja chyba podziękuję.

Alex - 2009-12-10, 13:46

Bersek napisał/a:
Jeżeli strach w SH SM ma się ograniczać do kilkuminutowych pogoni i liczeniu na to, że trafi się w odpowiednie drzwi to ja chyba podziękuję.

Ja zauważyłem że twórcy głównie chyba postawili na realistyczny klimat, a nie na strach - z resztą, strach każdy odbiera inaczej, niektórych przecież może przerazić wizja nie trafienia w odpowiednie drzwi, a niektórych nie. Teraz to już sam osobiście wolę Silenta "dwu-etapowego", niż to co było przedstawione w Homecomingu.

Anonymous - 2009-12-10, 20:41

Dlaczego tu niektórzy mówią o strachu,klimacie skoro nie grali jeszcze?.Poczekajmy i zobaczymy pamiętajmy,że każdy recenzent ma swój punkt widzenia na daną grę.Jednego coś straszy ,a 2 w ogóle.Wszystko zależy od nas samych.A na trailery należy patrzeć ze sporym przymrużeniem oka ,bo często trailer jest świetny a gra do bani.
Doxepine - 2009-12-11, 01:35

Jako że mam nikłe szanse (niestety) na zagranie w SH:SM samodzielnie, skusiłem się i obejrzałem walkthrough. Pozwólcie więc, że podzielę się z wami moją opinią, aczkolwiek od razu mówię, że jest ona oparta o walkthrough osoby, która sporo rzeczy po prostu omijała (aczkolwiek rzeczy te, jak się okazuje, nie mają zbyt wielkiego wpływu na przebieg rozgrywki). Obiecuję, że nie będzie spoilerów - ot, taka sobie mała recka wujka Doxiego, który czekał na premierę Shattered Memories... Zaczynajmy więc!

Ostrzeżenie!
Możliwe spoilery! Autor starał się nie ujawniać żadnych elementów fabuły czy też samej gry, które mogłyby zabrać komuś przyjemność z samodzielnego jej odkrywania.


Cóż, gra zaczyna się tym tajemniczym filmem, który de facto, jest dość ciekawym patentem, ale nie jedynym. W grze doświadczymy wielu różnych patentów, których wymieniać nie będę w obawie przed spoilerami. Niektórym bowiem takie informacje mogą obniżyć przyjemność z gry. To, co można zaliczyć in plus to realność rozgrywki. Nie myliłem się w swoich przypuszczeniach - Shattered Memories to bez wątpienia najbardziej realistyczny Silent Hill. Wiele czynności, akcji i interakcji jest tak intuicyjne, że bez zastanowienia gracz może je podejmować. Nie oznacza to automatyzmu - to raczej pójście naprzód jeśli chodzi o grywalność. No, i można chodzić po lesie nie tylko wytyczoną ścieżką! :D Jak dla mnie bomba, bo już w SH2 chciałem się przekonać, co się w tych gąszczach kryje... Realność rozgrywki ma jednak swoje granice, niestety, ale o tym później. Zagadki są naprawdę ciekawe. Niektóre są dość proste (tzn. łatwo je rozwiązać i nie zaprzątają nam jakoś szczególnie głowy), niemniej jednak są urozmaicone i (w większości) nie polegają na opcji "znajdź-użyj". Poziom nie jest być może zachwycający, bo, jak już wspomniałem, nie będziemy zmuszani do zbytniego zużywania naszych szarych komórek, ale są przyjemne. Teraz będzie mniej przyjemnie, niestety... Gra jest liniowa jak cholera!!! Momentami odnosiłem wrażenie, że cały ten śnieg w normalnym Silent Hill, a lód w alternatywnym, służą tylko jednemu celowi - blokować drogi, którymi nasz protagonista nie powinien iść. Nie jestem z tego zadowolony, bo to traktowanie graczy jak bandy kretynów, którzy nie poradzą sobie z wyborem odpowiedniej trasy. A przecież głównie dzięki temu eksploracja miasta była czymś bardzo ciekawym. Oczywiście, chyba w każdej części Cichego Wzgórza otrzymywaliśmy zablokowane drogi, ale rozwiązania tego problemu były o niebo lepsze od tego, co proponuje nam Shattered Memories. I dlatego jest to, moim zdaniem, minus, na który nie można przymknąć oka. Takich ułatwień na siłę jest zresztą więcej - "Znalazłeś zamknięte drzwi? Żaden problem. Przejdź się pięć kroków dalej, a znajdziesz klucz, ukryty w jakimś lekko przygłupawym miejscu...
Pozwólcie, że jeszcze sobie poględzę... Chodzi mi oczywiście o coś, co wydaje się kluczowe w grach z serii SH, a mianowicie o strach... Nie powiem, Shattered Memories proponuje nam strach, ale w trochę dziwaczny, nie do końca naturalny sposób. W momentach, gry wędrujemy przez normalne SH, momentów strachu jest bardzo mało (istnieją wyjątki od tej, nazwijmy to, reguły, ale z wiadomych względów nie będę zdradzał o co chodzi), natomiast gdy miasto zmienia się w olbrzymie lodowisko, dostajemy nie strach, ale panikę, gdy zrozpaczeni zaczynamy gubić kierunek ucieczki i tym samym skazujemy się na wieczne błądzenie po danej lokacji. Potwory potrafią być naprawdę upierdliwe, co zresztą widzieliście na trailerach i gejmplajach, więc takie szukanie wyjścia nie dość, że zaczyna budzić lekką irytację, obniża również, bądź co bądź, strach płynący z tych ucieczek przed maszkarami. No właśnie, maszkarony wszelkiej maści... A raczej jednej maści, przynajmniej jak dla mnie. Więcej nie będę się na ten temat rozpisywał, bo naprawdę nie ma o czym. I znów wracamy do spraw przyjemnych, mniej lub bardziej, ale zawsze... :D
Klimat - oj, jest klimat, jest... Jeśli ktoś lubi mroźną pogodę, rzecz jasna... A tak na serio, ten mróz i śnieg ma swój urok, a niektóre lokacje w alternatywnej wersji miasteczka są po prostu genialne... Gra świateł w szaroniebieskiej tonacji jest momentami mistrzowsko skomponowana. I wcale nie cierpię z powodu braku rdzy, krwi i innych elementów gore, bo zima mi pasuje, ja z zimy zadowolony jestem. Tym nieprzekonanym mogę powiedzieć, że to naprawdę przyjemnie się prezentuje.
O lokacjach nie powiem zbyt wiele, bo boję się tych złych i brzydkich spoilerów. Mam nadzieję, że to do spoilerów nie zaliczycie, a mianowicie: duży minus! Wystrój jest w kratkę - raz dobry, raz po prostu kiepski. Przez to, momentami, zdaje się umykać klimat gry. Z tymi lokacjami to jednak bywa różnie, w zależności od gustu i upodobań. Mnie one, w większości (bo były wyjątki), nie zachwyciły, choć nie można im odmówić dbałości o szczegóły.
Teraz słów kilka odnośnie sterowania i... nowoczesnej komóry rodem z salonów sieci Era :grin2: . Cóż, nie grałem na Wii, niemniej jednak kobitka, która nagrywała walkthrough narzekała na sterowanie, co zresztą było widać, gdy próbowała wykonywać za pomocą Wiilota :grin: różne czynności. Mogła to być jednak wina samego sprzętu, co zresztą ów pani podkreślała kilkakrotnie ("My wiimote sucks!"). Komóra to podstawa - w dzisiejszych czasach ma ją prawie każdy, więc dlaczego Harry'emu nie sprawić tej frajdy i nie dać mu wypasionego w kosmos komórczaka? (pytanie retoryczne) Otóż, moi mili, komórka to najważniejsza rzecz w tej grze. Patent to dość odważny, ale w praniu sprawdza się bardzo dobrze, żeby nie powiedzieć celująco. Możemy z niego korzystać zawsze i wszędzie, w każdym momencie. I to głównie dzięki niemu pchamy fabułę do przodu.
Każdy mówi, że grafika jest mało ważna, że jak będzie klimat to słabą grafikę da się przeboleć itp. itd. Ja jednak muszę was poinformować, że (przynajmniej na Wii) grafika jest naprawdę dobra, a zwłaszcza mimika twarzy postaci. Jest ona tak realistycznie oddana, że nie mogę się do tego przyczepić. Jak już pisałem, również wygląd lokacja (oczywiście, pod względem graficznym) jest również bardzo dobry. W tym miejscu twórcom gry należy się duży plus.
Odniosę się, już pod koniec mojej minirecenzji, do kwestii oddziaływania gracza na przebieg gry (chodzi mi o te testy psychologiczne, o których nie wspominam, bo to też spoilery, a ich, jak pamiętacie, staram się unikać jak diabeł święconej wody). Ku mojemu zaskoczeniu, sam nie wiem, czy pozytywnemu czy też negatywnemu, nie dostajemy tego, co było nam obiecane. Zmiany dotyczą głównie kwestii, które są... jak to powiedzieć... mało istotne dla np. fabuły czy klimatu. Z jednej strony, jestem pewien, że wielu zachęci to do co najmniej kilkukrotnego sięgnięcia po tę grę (nawet z czystej ciekawości, żeby zobaczyć, co kryje się pod tym całym mechanizmem, a powiem, że kryje się całkiem sporo), z drugiej jednak nie udało się zaimplementować takich mechanizmów zmian, które wpływałyby na jakieś bardziej znaczące elementy gry. Ocenę pozostawiam wam, bo może dla wielu stanowić to będzie pole do dalszej eksploracji gry...
I na koniec pozwólcie, że nie wspomnę ani słowem o fabule. I to wcale nie oznacza, że jest zła lub dobra. Po prostu nie chcę nikomu psuć zabawy z jej odkrywania. O postaciach drugoplanowych wspomnę tylko tyle, że momentami było ołmajgadowo i to w pozytywnym tego słowa znaczeniu... Ale te dwa, jakże ważne punkty fabuły, pozostawiam pod osąd każdego z osobna, kto zagra w Shattered Memories...
Czy warto jest zagrać w nową produkcję spod znaku Silent Hill? Tak. Przed obejrzenie walkthrough powiedziałbym "oczywiście, że tak!!!". "Oczywiście", jak i "!!!" odeszły gdzieś w dal, ale nie zawaham się powiedzieć, że po żałosnym i popierdółkowatym Hołmkumingu dostaliśmy dobrą grę... Nie bardzo dobrą i nię złą, po prostu dobrą. Nie brakuje w niej łatdefaków, disturbingów i innych takich - czyli, de facto, rzeczy, które z serii Silent Hill czynią gry wyjątkowe. To jednak nie to samo co pierwsze 4 części SH, ale to chyba nikogo nie dziwi. Nie-Japończycy, choćby nie wiem, jak się starali, zrzymali, nigdy nie stworzą gry na miarę choćby części 3. czy 4 (że już o Jedyneczce czy Dwójce nie wspomnę).

Moja końcowa ocena: 4/6 (jako survival horror); 3.75/6 (jako Silent Hill).


PS Jeżeli pojawiły się jakieś spoilery, to z góry za to przepraszam. Starałem się ich unikać jak ognia, ale być może nie do końca mi się to udało. Jeżeli uznacie coś za spoiler, proszę dać znać, a wujek Doxi zmieni, ukryje lub wytnie... :)

Anonymous - 2009-12-11, 07:19

Recenzja fajna i ciekawa:).Ja wywnioskowałem z niej,że Shattered Memories jest grą średnią wiadomo recenzja to tylko recenzja ,ale fajnie wszystko opisałeś nie zdradzając fabuły.Ja zawsze uważałem,że już nie powstanie Silent Hill na miarę pierwszych 3 części.Nie wiem czemu włączyłeś w to The Room jak dla mnie od niego gra zaczyna mieć tendencje spadkową.Szkoda,że gra mało straszy bynajmniej tak napisałeś... czekam na kolejne recki:D.
Alex - 2009-12-11, 11:26

Świetna recenzja Doxi, ale osobiście mam jedno pytanie - jest wybór poziomu trudności w grze, czy brakuje go tak jak w Origins? No i jeszcze chciałbym bez spoilerów wiedzieć coś o zakończeniach - ile ich jest i czy są tak bezsensowne jak te z Homecominga ;)
Doxepine - 2009-12-11, 12:27

Alex napisał/a:
jest wybór poziomu trudności w grze, czy brakuje go tak jak w Origins?

Na Wii nie ma wyboru poziomu trudności. Wchodzisz w menu, pojawia się wiadomy filmik ("I love my daddy" :sweet: ), tworzysz profil, a potem rozpoczyna się gra...

Alex napisał/a:
ile ich jest i czy są tak bezsensowne jak te z Homecominga

Ile ich jest dokładnie to nie wiem. Kobitka, której walkthrough oglądałem, zdobyła dwa. Uspokajam wszystkich, że przynajmniej jedno z nich (to, które widziałem) jest bardzo sensowne, ale dość przewidywalne. Nie będę podpowiadał, o co kaman, ale radzę zwracać baczną uwagę na pewne rzeczy. :D

Mr_Zombie - 2009-12-11, 16:20

Kimas napisał/a:
Nie wiem czemu włączyłeś w to The Room jak dla mnie od niego gra zaczyna mieć tendencje spadkową.


The Room może i miał problemy w kwestii gameplay'u, jednak pod względem fabuły i chorego klimatu był na równi z pozostałą trójką Silent Hill'ów od Japończyków.

Devlock: I na tym skończmy może dalsze porównania czwórki z pozostałymi częściami. Od tego są inne tematy.

Homik - 2009-12-11, 18:29

Alex napisał/a:
No i jeszcze chciałbym bez spoilerów wiedzieć coś o zakończeniach - ile ich jest...


Według poniższego źródła są cztery "normalne" i jedno specjalne (UFO). Sam Tom Hulett w wywiadzie powiedział, że jest ich pięć.

http://wikicheats.gametra...PSP_WII/Endings

Alex - 2009-12-11, 20:02

Alex napisał/a:
Świetna recenzja Doxi, ale osobiście mam jedno pytanie

Agh, napisałem że jedno, w rezultacie miałem dwa, a i teraz przypomniało mi się trzecie. Powiedz Doxi, czy po przejściu gry ujrzymy ranking, chociażby taki jak w Origins? Trapi mnie to.

EDIT: Jest i czwarte pytanie :D Jak tam w kwestii bossów? Są w ogóle? Czy sobie ich darowali?

Bersek - 2009-12-11, 20:04

O właśnie. W Homecumingu go brakło co lekko mnie zdenerwowało.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group