Masz rację.Zapomniałem kompletnie o tym że w drodze do MES jest noc a nie ma alternatywnego SH.
@ Moryc
Jak dla mnie to po prostu jest zwykłą mapa,James sam zaznacza wszystkie te przejścia na niej.
W końcówce hotelu to zablokowane przejścia są od razu widoczne. StuntmanMikeL - 2009-01-19, 11:42
Moryc napisał/a:
1)tworcy gry nie chcieli zatracic dynamiki koncowki na "sprawdzaniu drzwi"
No i masz odpowiedź. Pewnie było to celowym zamiarem, żeby gracz nie biegał i nie sprawdzał 50 drzwi. W tym momencie gra wyraźnie zmierza ku końcowi i żeby nie rozproszyć ciągu wydarzeń "nieczynne" drzwi zostały już z góry oznaczone.
Co do tego jeziora, dnia i nocy itp. to przegapiłem trochę postów. Dorzuciłbym swoje 3 grosze, gdyby Hooch nie wyłożył na tacę wszystkiego co miałem do powiedzenia xD Poprę tylko teorię o tym, że wygląd Otherworld zależy od osoby. Otherworld Jamesa oblepiony był syfem i plechą, tak jakby był w rozkładzie, tak jak dusza Jamesa, człowieka zepsutego. Otherworld Alessy bardziej odzwierciedlał jej cierpienia, to co przeżywała, czyli istne piekło.HoochMaster - 2009-01-19, 20:56
StuntmanMikeL napisał/a:
Pewnie było to celowym zamiarem, żeby gracz nie biegał i nie sprawdzał 50 drzwi.
Które, żeby dodać, przenoszą nas pomiędzy korytarzami w sposób co najmniej dziwny
StuntmanMikeL napisał/a:
Otherworld Jamesa oblepiony był syfem i plechą, tak jakby był w rozkładzie, tak jak dusza Jamesa, człowieka zepsutego. Otherworld Alessy bardziej odzwierciedlał jej cierpienia, to co przeżywała, czyli istne piekło.
Moim zdaniem tak działo się, kiedy byliśmy w reverse side - np. zejście długim korytarzem w budynku towarzystwa historycznego, który jest obrośnięty pleśnią (no cóż, zagłębiamy się pod jezioro), co może symbolizować zagłębianie się Jamesa w głąb swego serca/umysłu, gdzie czyha "ciemność", a więc wady, których nie był wcześniej świadom. Mgliste, opuszczone, szarobure SH prezentowało w głównym stopniu cierpienie Jamesa z powodu samotności po utracie żony.
Dlaczego myślę, że będąc w labiryncie, jesteśmy jeszcze w reverse side? W alternatywnym SH myśli/lęki/itp. są silniej akcentowane niż w "zwyczajnym" mglistym (stąd wszędobylska krew w SH1). Dlatego Eddie siedzi w chłodni, a Angela w czymś, co przypomina waginę. W mglistym SH był to po prostu pokój z plakatami futbolistów albo dziecięcymi zabawkami.
---
Z innej beczki: Zauważyłem coś ciekawego podczas tysięcznego z kolei sprawdzania, czy pamiętnik na dachu szpitala trzeba przeczytać, aby pojawił się nasz znajomek i pomógł nam wyłamać kratę ochronną (nie, ale trzeba się poszwendać po południowej części dachu, więc dziennik raczej zauważymy). Czy ktoś myśli o tym samym co ja? Doxepine - 2009-01-19, 21:10
HoochMaster napisał/a:
Zauważyłem coś ciekawego
Chodzi Ci o te megafony?
HoochMaster napisał/a:
Czy ktoś myśli o tym samym co ja?
A co masz na myśli? Zupełnie nie wiem, o co chodzi...Bersek - 2009-01-19, 21:14
Doxepine napisał/a:
HoochMaster napisał/a:
Czy ktoś myśli o tym samym co ja?
A co masz na myśli? Zupełnie nie wiem, o co chodzi...
Że to stamtąd pochodzi dźwięk syren?HoochMaster - 2009-01-19, 23:16
Bersek napisał/a:
Że to stamtąd pochodzi dźwięk syren?
No właśnie. Powinno ich być tam raczej więcej, ale...
Szpital został zbudowany przed wojną secesyjną - i jako strategiczny budynek był raczej dobrym miejscem na umieszczenie syren alarmowych.
Z kolei PH odchodzi w chwili, gdy rozbrzmią syreny. A gdzie po raz kolejny spotykamy pana w kapeluszu? Właśnie na dachu szpitala. Zupełnie jakby syreny wskazywały PHowi kolejny cel podróży Jamesa.
EDIT: Może to przez głośną muzykę podczas walki z PHem, ale miałem odczucie, jakby syreny słyszane po walce z Flesh Lips były głośniejsze.Bersek - 2009-01-20, 18:34 Pamiętacie tą cele, w której znajdowało się Wax doll? Cela zaśmiecona księgami traktującymi o czarnej magii, ze ścianami pokrytymi w dziwnych, magicznych znakach. Ktoś ma pojęcie o co chodzi? Nie wydaje mi się, żeby strażnicy pozwolili na coś takiego więc wtf?
Acha i to coś niewidzialne w celi wisi pod sufitem. Zauważyliście? Dziwne jest to, że wydaje z siebie takie "grube" dźwięki, tak jakby było czymś naprawdę dużym, a kiedy już oberwie to jego jęki brzmią już ludzko. Nie wiem co o tym myśleć ;|HoochMaster - 2009-01-20, 19:16
Bersek napisał/a:
Ktoś ma pojęcie o co chodzi? Nie wydaje mi się, żeby strażnicy pozwolili na coś takiego więc wtf?
Dlaczego uważasz, że w więzieniu, które odwiedza James, przebywają strażnicy?
Bersek napisał/a:
Acha i to coś niewidzialne w celi wisi pod sufitem. Zauważyliście? Dziwne jest to, że wydaje z siebie takie "grube" dźwięki, tak jakby było czymś naprawdę dużym, a kiedy już oberwie to jego jęki brzmią już ludzko. Nie wiem co o tym myśleć ;|
Ja mam na to mongolską teorię: ten "duch" to Ernest, któremu nie wyszedł rytuał wskrzeszenia córki (dlatego waląc łbem o ścianę powtarza słowo "ritual"). Po otrzymaniu ostatniego przedmiotu od Marii zyskał możliwość przemieszczania się po całym SH. To on zostawia nam wiadomości (o kluczu do budynku towarzystwa historycznego) oraz napis w Neely's Bar. A wiadomość ta wyraźnie mówi Jamesowi, że rytuał wskrzeszenia się nie powiedzie (a przynajmniej, że nie otrzyma swojej dawnej Mary). Jedyna szansa na spotkanie żony to śmierć.Bersek - 2009-01-20, 19:33
HoochMaster napisał/a:
Dlaczego uważasz, że w więzieniu, które odwiedza James, przebywają strażnicy?
Nie uważam, że tam są. Tak samo jak nie uważam, że te znaki zostały zrobione niedawno. Są dwie opcje: 1) znaki zrobione były dawno temu przez jakiegoś więźnia (ale nie wiem czy we więzieniach można tak sobie bazgrać po ścianach) b) To ten sam motyw co w Neely's Bar. Anyway zdziwiła mnie jeszcze jedna rzecz. Cela więzienna zaśmiecona rysunkami takimi jak np. "Burning man", " Woman in flight" czy " 436 people at recital", ściany pomazane są kolorowymi kredkami. Oprócz tego nie ma tam nic. Twórcy na pewno nie dali tych obrazków tak dla jaj ;>HoochMaster - 2009-01-20, 19:46
Bersek napisał/a:
Cela więzienna zaśmiecona rysunkami takimi jak np. "Burning man", " Woman in flight" czy " 436 people at recital", ściany pomazane są kolorowymi kredkami. Oprócz tego nie ma tam nic. Twórcy na pewno nie dali tych obrazków tak dla jaj ;>
Hmmm, a czy budynek na rysunku "Burning Man" niczego Ci nie przypomina? :->Zaratul - 2009-01-20, 19:47
Bersek napisał/a:
HoochMaster napisał/a:
Dlaczego uważasz, że w więzieniu, które odwiedza James, przebywają strażnicy?
Nie uważam, że tam są. Tak samo jak nie uważam, że te znaki zostały zrobione niedawno. Są dwie opcje: 1) znaki zrobione były dawno temu przez jakiegoś więźnia (ale nie wiem czy we więzieniach można tak sobie bazgrać po ścianach) b) To ten sam motyw co w Neely's Bar. Anyway zdziwiła mnie jeszcze jedna rzecz. Cela więzienna zaśmiecona rysunkami takimi jak np. "Burning man", " Woman in flight" czy " 436 people at recital", ściany pomazane są kolorowymi kredkami. Oprócz tego nie ma tam nic. Twórcy na pewno nie dali tych obrazków tak dla jaj ;>
Widząc te wszystkie rzeczy w celi wydaje mi się że to jest cela Waltera Sullivana.
Pełno jest tam książek okultystycznych więc moja teoria jest całkiem prawdopodobna.
Tylko te obrazy mi nie pasują,nic nie wiadomo o tym że Walter był malarzem.Bersek - 2009-01-20, 19:54
HoochMaster napisał/a:
Hmmm, a czy budynek na rysunku "Burning Man" niczego Ci nie przypomina? :->
A pozostałe rysunki?HoochMaster - 2009-01-20, 21:14
Zaratul napisał/a:
Widząc te wszystkie rzeczy w celi wydaje mi się że to jest cela Waltera Sullivana.
Pełno jest tam książek okultystycznych więc moja teoria jest całkiem prawdopodobna.
Dlaczego Walter? Przecież nie siedział w Toluca Prison. W SH2 była na pewno jedna osoba parająca się okultyzmem - Ernest Baldwin.
Zaratul napisał/a:
Tylko te obrazy mi nie pasują,nic nie wiadomo o tym że Walter był malarzem.
To są dwie różne cele
Bersek napisał/a:
A pozostałe rysunki?
Tak bez zastanowienia to przychodzą mi dwie możliwości:
1) odwrócić naszą uwagę od obrazu "Burning Man", który przedstawia płonący Lakeview Hotel (sądząc po tytule, może też symbolizować wewnętrzne cierpienie Jamesa),
2) gdzieś czytałem, że "Woman in Flight" przedstawia Alessę (=nawiązanie do SH1?).
Co do recitalu, nie mam pojęcia. Może jest po to, by odwrócić uwagę od pozostałych dwóch rysunków StuntmanMikeL - 2009-01-21, 10:05
HoochMaster napisał/a:
Dlaczego Walter? Przecież nie siedział w Toluca Prison.
Skąd wiesz? Według Translated Memories, Walter dźgnął się w więzieniu Silent Hill.
http://www.translatedmemories.com/victimfiles.html
O ile pamiętam, poza Toluca Prison w Silent Hill nie było innych więzień (jeśli nie liczyć aresztu na posterunku policji). Mogę sie mylić, ale... To byłoby całkiem sensowne nawiązanie do waltera, zwłaszcza że <mongolskie teorie mode: ON> woskowa lalka, którą znajdujemy w celi przywodzi mi na myśl szmacianą lalkę, którą Elieen dała Walterowi. <mongolskie teorie mode OFF>
Z drugiej strony bardzo podoba mi sie Twoja teoria o tym, że "duch więźnia" to tak na prawdę Ernest, któremu rytułał się nie powiódł. Są jednak dwa "ale". Po pierwsze, czemu Ernest miałby wskrzeszać córkę akurat w opuszczonym więzieniu? Po drugie, co on robi w dwóch osobnych celach oraz dlaczego możemy go zabić?HoochMaster - 2009-01-21, 11:28
StuntmanMikeL napisał/a:
Skąd wiesz? Według Translated Memories, Walter dźgnął się w więzieniu Silent Hill.
O ile pamiętam, poza Toluca Prison w Silent Hill nie było innych więzień
Jeżeli Homecoming zaliczać do kanonu SH (hah ), to mamy jeszcze Overlook Penitentiary Prison.
StuntmanMikeL napisał/a:
To byłoby całkiem sensowne nawiązanie do waltera, zwłaszcza że <mongolskie teorie mode: ON> woskowa lalka, którą znajdujemy w celi przywodzi mi na myśl szmacianą lalkę, którą Elieen dała Walterowi. <mongolskie teorie mode OFF>
Ale czy twórcy poszliby myślą aż tak do przodu (tworząc SH2 wiedzieliby już dokładnie, jaki będzie SH4)?
StuntmanMikeL napisał/a:
Po pierwsze, czemu Ernest miałby wskrzeszać córkę akurat w opuszczonym więzieniu?
Nie musiał tego robić w więzieniu. Może trafił tam tak jak James - przez portal (=dziura). Tj. po nieudanym odprawieniu rytuału nie popełnił samobójstwa (zresztą nie wiadomo, czy w ogóle byłby w stanie to zrobić. Choć wg mnie Ernest jest materialny, ale niewidzialny), tylko zaczął się plątać w rozpaczy po SH i tak natrafił na dziurę. Albo tak jak James zdecydował się zajrzeć wgłąb swej duszy.
StuntmanMikeL napisał/a:
Po drugie, co on robi w dwóch osobnych celach oraz dlaczego możemy go zabić?
I to jest największa luka tej teorii xD Można byłoby to jeszcze zrozumieć, gdyby drugi "duch" pojawiał się po zabiciu pierwszego (tzn. jeden duch w całym więzieniu) - co by znaczyło, że nie może na dobre opuścić tego padołu. No chyba, że teleportuje się pomiędzy celami, żeby być "reminderem" Jamesa.Moryc - 2009-01-21, 12:39 A moze wg niektorych wersji gry zamienia sie w zuka. Moze James ma jak ksiaze go pocalowac i sie przemieni piekna w Mary?Shiroi Ookami - 2009-01-22, 11:46 Huh. Nie wiem jak to się stało, ale nie przychodziły do mnie powiadomienia o nowych postach, a ze względu na chorobę i zaliczenia nie mogłem wcześniej zajrzeć... Postaram się w miarę możliwości nadrobić
HoochMaster napisał/a:
Kiedy następuje shift na otherworld, spotykamy Eddiego dwa razy: w stołówce więziennej i w chłodni. A co jeśli więzienie jest właśnie wersją OW Eddiego (bo jest ścigany przez prawo), którą James w pewnym stopniu podświadomie zaadoptował (będąc jeszcze nieświadomym swej winy)?
Bardziej przychylam się do teorii, że jest to ich wspólna kreacja. James podświadomie czuł swoją winę i podświadomie dążył do uzyskania kary (stąd PH jako punisher, całe więzienie, motyw z szubienicami itd.). Możliwe, że to Eddie zaadoptował wersję OW Jamesa w tym wypadku. I uważam, że to kolejny powód dla którego Eddie powiedział "you and me are the same".
Doxepine napisał/a:
dla Eddiego jego SH ma związek z tym, że był wyszydzany, a dla Angeli może przybierać postać jej rodzinnego domu, w którym doznała tak wielu krzywd. W pewnym momencie światy Jamesa, Angeli i Eddiego przenikają się. I tak, w więzieniu jesteśmy w stołówce, która najprawdopodobniej jest wytworem Eddiego, a w hotelu widzimy Angelę i jej wizję SH (schody stojące w ogniu).
Dla Angeli bardziej pasuje mi pokój, w którym spotykamy ją w labiryncie - niby taki zwykły jak w domu (telewizor, meble itp.), ale z drugiej strony z Abstract Daddy i pewnymi elementami w ścianie (bo z tym kojarzył jej się dom rodzinny)
HoochMaster napisał/a:
BTW Długi korytarz prowadzi nas na jezioro, a budynek, na którego dachu odbywa się ostateczna walka to wcale nie hotel, tylko właśnie konstrukcja stojąca na środku jeziora. Takie spostrzeżenie, nie wiem czy coś oznacza
Zauważcie, że woda odgrywa ważną rolę w SH2. Woda pojawia się w apartamentach i na schodach przy drugim spotkaniu z PH, w hotelu, w postaci jeziora i w zakończeniu In water (nie pamiętam gdzie jeszcze). Woda jako symbol obmycia z grzechów i win, symbol oczyszczenia.
Edit: oprócz Edka Andżela jest drugą postacią, która mówi Jamesowi, że "są tacy sami". Spotkanie w apartamentach:
James: Angela... okay. I don't know what you're planning... But there's
always another way.
Angela: Really? But... You're the same as me. It's easier just to run. Besides, it's what we deserve.
Spotkanie w więzieniu:
James: You think it's okay to kill people! You need help, Eddie!
Eddie: Don't get all holy on me, James. This town called you, too. You and me are the same. We're not like other people. Don't you know that?!
Po raz kolejny uważam, że Angela i Eddie nie są przypadkowymi postaciami, które trafiły do SH. Co może świadczyć o tym, że są kreacjami Jamesa/miasta.Bersek - 2009-01-22, 12:26
Shiroi Ookami napisał/a:
Po raz kolejny uważam, że Angela i Eddie nie są przypadkowymi postaciami, które trafiły do SH. Co może świadczyć o tym, że są kreacjami Jamesa/miasta.
No mógłbym się z tym zgodzić, ale pamiętajmy też o gazecie, która imo może, ale nie musi wskazywać na to, że Angela jest postacią wykreowaną przez Jamesa/miasto. Skoro miasto potrafiło stworzyć tyle rzeczy, które miały przypomnieć Jamesowi o tym co zrobił, to czemu miałoby nie stworzyć zwykłej gazety (tak jak i część notatek w całej grze). Nawet dziecko potrafi dojść do tego, że Angela zabiła swojego ojca (morderstwo na kimś bliskim, kimś z rodziny), a wcześniej mówiła "You're the same as me.". To chyba jasno ma pokazać co zrobił James, ma naprowadzić gracza. Więc są dwie opcje. Pierwsza, Angela jest tworem miasta, który ma przypomnieć Jamesowi wiadomo co, a druga opcja to taka, że miasto po prostu przywołało ludzi z podobnymi grzechami (nie licząc Laury). Szczerze mówiąc dla mnie nie jest istotne to czy Angela i Eddi są prawdziwi, a to jaką rolę odgrywają i jaki mają wpływ na Jamesa. Koniec tych mongolskich teorii, a raczej przemyśleń, które zaraz pewnie ktoś wyśmieje xDHoochMaster - 2009-01-22, 19:08
Shiroi Ookami napisał/a:
Możliwe, że to Eddie zaadoptował wersję OW Jamesa w tym wypadku.
Ale Eddie był w więzieniu jeszcze zanim James się do niego przeniósł.
Bersek napisał/a:
No mógłbym się z tym zgodzić, ale pamiętajmy też o gazecie, która imo może, ale nie musi wskazywać na to, że Angela jest postacią wykreowaną przez Jamesa/miasto.
Z tą gazetą jest całkiem ciekawa sprawa. Teoretycznie, gdybyśmy podchodzili do gry bez żadnego wcześniejszego rozpoznania, nie wiedzielibyśmy, że artykuł tyczy się ojca Angeli, bo nazwisko Orosco po raz pierwszy pojawia się na nagrobku w labiryncie.
Tak samo z imieniem głównego bohatera - przedstawia się po raz pierwszy podczas spotkania z Eddiem. Gdybyśmy nie zajrzeli do instrukcji (albo nie czytali recenzji itp.), wiadomość słyszana tuż po zdobyciu radia (Ja...I'm...e...Come...to...s...ting...f...id...you...k...Jam...) nie powiedziałaby nam niczego. A tak od razu wiemy, że jest bezpośrednio skierowana do głównego bohatera.
Bersek napisał/a:
Szczerze mówiąc dla mnie nie jest istotne to czy Angela i Eddi są prawdziwi
Wg mnie Angela i Eddie nie mogą być kreacjami SH. Oni posiadają własną przeszłość - w przeciwieństwie do Marii, która obudziła się w SH, posiadając cudze wspomnienia.
---[spojler]
Jak dotąd doszedłem do takich wniosków (w Origins nie grałem):
Prawdziwi ludzie: Harry, Cybil, Dahlia, Alessa, Kaufmann, James, Angela, Eddie, Laura, Douglas, Vincent, Claudia, Henry, Eileen, cała rzesza z SH5 (-Josh)
Kreacje (nie mniej ludzkie od prawdziwych ludzi): Lisa, Cheryl1, Maria, Mary, Ernest, Amy (córka Ernesta), Cheryl2 (aka Heather), mały Walter, Josh
Nie do końca pewien jestem: Leonard, dorosły Walter, Joseph (nie wiem, w jaki sposób wlazł w sufit, tzn. czy był wtedy jeszcze żywy)
---[/spojler]
Jedyna rzecz, która mnie dziwi, to ich bardzo szybkie nabycie pewności, dlaczego SH ich przywołało.
No i wiedzą zaskakująco dużo na temat Jamesa (choć może to tylko domysły, a u Angeli również uprzedzenie do mężczyzn). W przypadku Marii i Laury ta wiedza jest oczywista - Maria posiada pamięć Mary, a Laura znała żonę Jamesa osobiście.
Jeśli chodzi o tekst "You're the same as me.", wpadła mi do głowy ciekawa myśl. Otóż Eddie i Angela objęli jakąś drogę postępowania w SH - Eddie morduje ludzi i czerpie z tego przyjemność, Angela cały czas próbuje przekonać się do samobójstwa. Kierując te słowa do Jamesa, szukają w nim oparcia - potwierdzenia, że wybrali właściwie. Trochę to mongolskie, wiem xD
W SH niezwykle trudno jest rozróżnić rzeczywistość od nierealności ("It lies on the borders where reality and unreality intersect.") - bo, jak nadal utrzymuję, myśli i pragnienia się tam urzeczywistniają. A wtedy już tak naprawdę nie ma znaczenia, co jest prawdziwe, a co nie. Bo jak można bezsprzecznie uznać coś za nieprawdziwe, skoro można to wyczuć wszystkimi zmysłami?
[Filozof_mode=1]Co w takim razie istnieje naprawdę, a co jest jedynie iluzją? I jak w ogóle możemy mówić, że coś istnieje, gdy wszystko przemija, zmienia się?[Filozof_mode=0] Bersek - 2009-01-22, 19:20
HoochMaster napisał/a:
Z tą gazetą jest całkiem ciekawa sprawa. Teoretycznie, gdybyśmy podchodzili do gry bez żadnego wcześniejszego rozpoznania, nie wiedzielibyśmy, że artykuł tyczy się ojca Angeli, bo nazwisko Orosco po raz pierwszy pojawia się na nagrobku w labiryncie.
Spójrzmy na to tak: czytamy gazetę, w której opisane jest morderstwo na 39 letnim Thomasie Orosco, został dźgnięty nożem (Angela w apartamentach trzyma zakrwawiony nóż)
Cytat:
homas Orosco Lumberjack, (age 39) was discovered in the ______________om lying face down.
Cytat:
multiple stab wounds to the front of the neck
Cytat:
cash in the room was untouched and Mr. Orosco had a history of drunkenness and violence
Kończymy czytać gazete, idziemy dalej i słychać krzyki "No daddy! Please! Don't!", dalej akcja z AD, dialog z Angela. Ciężko się domyślić xDStuntmanMikeL - 2009-01-22, 19:33
Bersek napisał/a:
No mógłbym się z tym zgodzić, ale pamiętajmy też o gazecie, która imo może, ale nie musi wskazywać na to, że Angela jest postacią wykreowaną przez Jamesa/miasto.
Zaraz, zaraz. Let me get this straight - wskazywać na to, że Angela JEST wykreowana przez Dżejmsa/miasto? Jak dla mnie to ta gazeta tylko potwierdza, że Angela także została przyciągnięta do miasta. Może miasto przyciągnęło ją, żeby pomóc Jamesowi zrozumieć co zrobił, a może miasto ją przyciągnęło jako osobnego "contendera" - tego nie wiemy. Ale dowodów na to, że Angela jest prawdziwa, jest wiele.Bersek - 2009-01-22, 19:37 No tak, gazeta potwierdza (a raczej może potwierdzać), że Angela jest prawdziwa, ale do ch*ja pana co to za problem dla miasta stworzyć jakąś śmieszną gazetę. Z drugiej strony, w momencie kiedy ją czytamy świat Angeli i Jamesa przenika się (pokój, AD i w ogóle cały ten stuff) więc prawdopodobnie Angela widziała tą gazetę wcześniej i "uciekła do SH". Tylko, że musiała by się bunkrować gdzieś przez pare dni (gazety nie wychodzą tak od razu), albo to tylko kreacja jej obaw (dochodzenie policji, strach przed karą itd.)Shiroi Ookami - 2009-01-22, 19:46
HoochMaster napisał/a:
Ale Eddie był w więzieniu jeszcze zanim James się do niego przeniósł.
Pytanie: skąd to wiemy? Czy przenoszenie się, przemieszczanie, przechodzenie itd. mają w SH znaczenie faktyczne, czy czysto symboliczne? Biorąc pod uwagę to, że do więzienia schodzimy długimi schodami i skacząc przy okazji w kilka dziur, to zaryzykowałbym stwierdzenie, że w tym przypadku nie ma to znaczenia faktycznego. Zresztą czas ich przybycia do więzienia nie jest według mnie istotny.
Powiedziałbym, że lokacją Jamesa jest więzienie, zaś lokacjami Edka - stołówka i chłodnia z tłustymi mięskami.
HoochMaster napisał/a:
Jeśli chodzi o tekst "You're the same as me.", wpadła mi do głowy ciekawa myśl. Otóż Eddie i Angela objęli jakąś drogę postępowania w SH - Eddie morduje ludzi i czerpie z tego przyjemność, Angela cały czas próbuje przekonać się do samobójstwa. Kierując te słowa do Jamesa, szukają w nim oparcia - potwierdzenia, że wybrali właściwie. Trochę to mongolskie, wiem xD
Mnie słowa "we're the same" (i dialogi, które wcześniej podałem) utwierdzają w przekonaniu, że Angela i Eddie to kreacje miasta, które reprezentują różne strony osobowości Jamesa. Z jednej strony Angela jako ucieleśniona ucieczka (It's easier just to run), przypomina Jamesowi, że 1) Uciekł od problemów z Mary zabijając ją 2) Uciekł od poczucia winy zapominając o swojej zbrodni.
Z drugiej strony mamy Edka, który 1) Woli rozwiązywać problemy siłą 2) Obwinia innych zamiast zastanowić się nad sobą (w sensie, że woli zabić zamiast samemu się zmienić, schudnąć itp.)
HoochMaster napisał/a:
[Filozof_mode=1]Co w takim razie istnieje naprawdę, a co jest jedynie iluzją? I jak w ogóle możemy mówić, że coś istnieje, gdy wszystko przemija, zmienia się?[Filozof_mode=0]
Czy ta gra w ogóle istnieje? Czy może cała ta fabuła rozgrywa się w naszej wyobraźni? StuntmanMikeL - 2009-01-22, 19:56
Bersek napisał/a:
) więc prawdopodobnie Angela widziała tą gazetę wcześniej i "uciekła do SH". Tylko, że musiała by się bunkrować gdzieś przez pare dni (gazety nie wychodzą tak od razu), albo to tylko kreacja jej obaw (dochodzenie policji, strach przed karą itd.)
Jak na mój gust, to Angela po zaciukaniu ojca od razu walnęła patyka do SH. Po co miała by czekac na gazetę? ALBO, moze gazeta, którą tam znajdujemy jest wydawana w samym Silent Hill i po prostu "przeniknęła" jakoś z normalnego świata do tego z SH.
W ogóle to olewam to, takie mongolskie teorie tu wymyślam, że chyba nawet sami mongołowie by się brechtali. Może za jakiś czas coś mądrego napiszę xDBersek - 2009-01-22, 20:03 Źle mnie zrozumiałeś xD
Chodziło mi o to, że albo Angela widziała tą gazetę, a po jej wydaniu i przejrzeniu dała patyka do SH. NIE czekała na nią :lmao:
Albo (co jest bardziej prawdopodobne), zaszlachtowała oćca, uciekła do Sh, a sama gazeta jest kreacją jej obaw i wewnętrznego poczucia winy, ma naprowadzić gracza na to co zrobiła Angela, naprowadzić gracza na to co zrobił James, naprowadzić samego Jamesa na to co on zrobił xD