Forum Silent Hill Page

Borley Haunted Mansion - Resident Evil

Jo-Jo - 2009-04-06, 20:56

najlepszym GS jest Dead Aim ( chciałbym gdzieś dorwać Dino Crisis: Gun Survivor 3 a.k.a. Dino Stalker ) ... a Outbreak'i są bardzo elo jeśli się gra online

a co do RE:CVX, to w moim prywatnym rankingu jest minimalnie za RE2 ( można by rzec, że jest na 1.5 miejscu )

Devil - 2009-04-07, 18:38

Ja grałem tylko w Nemesisa. :oops: Bardzo ciekawa gra. Dobrze mi sie w nią grało. Ale grałem dość dawno i nie pamiętam poziomu trudności. Hmm...co by tu o grze? Była to jedna z pierwszych jaką miałem przyjemność grać. W ciągła mnie jak odkurzacz(co nie znaczy, że grałem 24 na dobę). Gdy miałem wyłączać nie mogłem się doczekać ponownego uruchomienia. Naprawdę świetna gra, acz kolwiek utraciła w moich oczach po zagraniu w Silent Hill. :grin2:
Arch Enemy - 2009-04-07, 22:37

Mój ranking Residentów wygląda następująco:

1. RE 1 - miał chory i straszny klimat
2. RE 4 - nie był już straszny, ani trudny za bardzo, jednak miał to coś ;P
3. RE 3 - gdy słyszałem słynne "S.T.A.R.S" w wykonaniu Nemesisa, to chciałem być w innym miejscu : D
4. RE 2 - strasznie mnie zawiódł po pierwszej części, myślałem, że dalej będzie klimatyczny, a to już nie było to
5. RE: GS - fajna strzelanka jednak ma się nijak do pozostałych gier z serii RE

W więcej części jak na razie nie było mi dane zagrać, ale już ostrzę sobie zęby na 5 część, która nadchodzi na PC :D

Plazior - 2009-04-09, 22:26

Resident Evil 5

Gówno, gówno, gówno, gówno i coś tam.

Tak można opisać RE5 w siedmiu słowach... Ehhhh... Nie wiem za bardzo od którego gówna zacząć. Więc może najpierw krótki opis: Okrojona wersja RE4 z lepszą grafiką. Dwa razy mniej wszystkiego, bossów, broni, przeciwników, gra sama w sobie jest 2x krótsza od poprzedniczki.

Dialogi - Jak roboty. Sztywne jak pała po zażyciu viagry. Czasami pojawi się jakiś shit, ale tylko psuje efekt bo w danej sytuacji jest całkiem nie na miejscu.

Grafika - Najlepsze co ta gra ma do zaoferowania. Silnik graficzny z DMC4 daje radę. Świetna animacja, Tekstury, Shadery i ogółem wszystko.

Muzyka - Najgorszy OST z całej serii. Nic nie wpadło mi w ucho. Jest jeden taki utwór co całkowicie nie pasuje do sytuacji w której się znajdujemy, wtedy mam ochotę ściszyć telewizor. Kupa.

Udźwiękowienie - :lol: Te same dźwięki co w RE4

Klimat - Co?

Fabuła - Na plus. Rozwiewa dużą część pytań i "kończy" serię. W sumie to jest fajnie. Zakończenie mocno naciągane. Nie jest to taki dramat jak w RE4. Momentami jak The Matrix.

Co-Op - Słaby. Split screen zmniejszony do granic możliwości. Online to jakaś kpina. Brak obsługi headset'a, lagi... ehh...

To na razie tyle jeśli chodzi o wady i zalety.

Jeśli liczyliście na Survival Horror z prawdziwego zdarzenia nie macie czego tu szukać. Czysty Arcade.

O fabule słów kilka. Dziesięć lat po incydencie w posiadłości Spencer'a. Jeden z ocalałych, Chris wparowuje do jakiejś wioski w afryce. Deja Vu? Chris należy obecnie do organizacji BSAA (Bioterrorism Security Assessment Alliance), w której to obecnie pracuje. Poznaje nig... Afrykankę Sheva'e Alomar. :P Chcą tam zabić terrorystów handlujących bronią biologiczną, ale to tam to i no.

O gameplay'u słów kilka. Dalej brak strzelania w ruchu i wszystkiego czego domagali się fani :? Inwentarz ograniczony. IMO żałosny. Ten ze RE4 z kilkoma poprawkami byłby znacznie lepszy. 9 miejsc. Durna roślinka zajmuje tyle samo miejsca co Bazooka. Ogółem, fail.
U naszego boku do końca gry będzie nam towarzyszyć Sheva. Jej AI na normalu jeszcze jakoś daje radę. Podniesie jakiś przedmiot, pomoże. Nic szczególnego. Natomiast na wyższych poziomach trudności failuje na każdym kroku. Myślałem, że pierdo*** padem o ścianę przy jednym bossie. Nie przez moje możliwości psychofizyczne, lecz przez AI tego ludzika...O Co-Op'ie nie ma co się rozpisywać. Nie ma tego fajnego żula z RE4 od sprzedawania przedmiotów. Teraz uzbrajamy się w "sklepie" miedzy misjami. Majin strzelający z AK-47, jeżdżący na crossach... Sterowanie jest, hm, niewygodne. Można zmienić je na te z RE4. Jeszcze to ukrywanie się za "czerwonymi płytami" ala Gejs of War. Na dodatek skopane. :lol:

O klimacie słów kilka...dosłownie. Filmowy. Strzelający Majin na crossach... Tyle. Nie chce mi się rozpisywać. Twórcy zrobili z tego bezmyślną strzelaninę. Na dodatek słabą.

Podsumowując. Gra po za fabułą, postaciami i tytułem nie ma nic wspólnego z RE. Gra na raz. Max 2. Niestety przez mój, upierdliwy już, nawyk skończyłem ją na 100% :?

6+

Jo-Jo - 2009-04-09, 23:13

wow - to już jakiś sukces - RE4 miał z serią wspólne tylko postaci i tytuł ( no i kilka razy wypowiedziane " Umbrella " )
Bersek - 2009-04-15, 16:55

Nie wiem czy ktoś w tym temacie już o to pytał, ale nie wiecie czy jest możliwość grania w REmake na emulatorze PS2? (Mówię o bezproblemowym graniu oczywiście) I jak mocny trzeba mieć do tego sprzęt?
Jo-Jo - 2009-04-15, 16:56

REmake jest Gamecube only ...
Devinitum - 2009-04-15, 16:59

Remake nie wyszedł na PS2. A o emulowaniu GameCube zapomnij. ;)
Bersek - 2009-04-15, 17:04

Tfu! miałem na myśli emulator Gamecuba oczywiście!
Devlock napisał/a:
A o emulowaniu GameCube zapomnij. ;)

Dlaczego?

Devinitum - 2009-04-15, 17:07

Emulator GameCube działa niestabilnie - kiedy ostatnio patrzyłem na statystyki, to okazało się, że większość gier ledwo odpala menu, a co tu dopiero mówić o reszcie gry. Z resztą - na co komu emulator, skoro konsola jest już bardzo tania?
Bersek - 2009-04-15, 17:09

Tak też myślałem. No nic, pozostaje kupienie Gamecuba...tak przy okazji wyszły jakieś inne, DOBRE RE na tą konsole?
Devinitum - 2009-04-15, 17:11

Resident Evil Zero. Poza tym jest wiele innych gier, dla których warto kupić GameCube (np. Eternal Darkness), ale to już rozmowa na inny temat. ;)
Jo-Jo - 2009-04-15, 17:23

Lepiej kupić Wii .... możliwość odpalania gierek z GC ( czyli co za tym idzie też residentów ) + Residenty na Wii ( Umbrella Chronicles, RE4 ) no i jeszcze Silent Hill: Shatered Memories i Fatal Frame 4 ;)
Anonymous - 2009-04-26, 20:55
Temat postu: Resident Evil 5
RE5 za mną. Dziwne uczucie. Bardzo chciałem zagrać w tą grę i tu zonk - to RE4 ze zmienioną grafiką. Generalnie podpisuję się pod postem plaziego(no, może nie, że "gówno" i pod tymi żanującymi "failami"). Nie wiedziałem, że można zmienic sterowanie na to z RE4 a szkoda. Fatalną sprawą jest też, że drugi gracz w splicie nie może sobie nic kupować, wszystko robil player 1(rozumiem, że nie wolno dawać babie piniendzy, ale bez przesady x/). Grafika jakaś super? A te brzydkie poząbkowane krawędzie? Średnia woda? Mimika twarzy też jakaś miejscami nienaturalna. Do Heavenly Sword czy Uncharted daleko. RE4 był fajny bo z serii brał tylko Leosia i Adę, miał karykaturalne postacie i fabułę i gdy patrzyło się na niego jako ciekawy spin off to było kolorowo i fajowo. Tu tymczasem, gdy historia jest kontynuowana i gra jest pełnoprawnym następcą znowu dostajemy marny scenariusz i tragiczną fabułę. Scenariusz to po prostu cliche, nie umiem znaleźć innego słowa. Liczebność przeciwników trochę wzrosła ale nie ma ich jakoś strasznie dużo ponieważ gracz, dalej niemogący się poruszać podczas strzału nie miałby szans przy większej hordzie. A gdy można dokupywać granaty do granatnika gra przeistacza się w niezłą rozwałkę.
Z plusów - powrót lickerów(chyba tych filmowych) - miodzio. Fajne efekty wybuchów. Ładne efekty światła, wybuchy. No i gra się dalej fajnie, ale ciężko było spartolić ten element.
Klimat? Jaki klimat. Jakby oglądało się jakiś film z Jean C. Van Dammem albo z inym Seagalem. Tym bardziej żenuje "kontrowersyjna opinia" jak nazwał ją autor:
Devlock napisał/a:
Nowy strach to będzie w RE5 i to widać od razu

Nie ma tu już nawet straszenia typu "boo!". Każdy potworek ma filmowe wejscie ala hołmkamin - raz nawet kolega wypalił do takiego potwora podczas/minimalnie chwile po prezentacji z granatnika i tak fajnie go odrzuciło. Wiecie - oto nowy pałerful monster wkracza na scenę i od razu zbiera zonka i nakrywa się nogami.
Ciekawe, że wspomniałeś o DMC4 plazi - gdyż wyraźnie tu widać tendencję - Capcom celowo robi krok wstecz(zalewa starą grę nową grafiką), by zmiany zaimplementować dopiero w nowych czesciach(swoją drogą - czuję nosem co-op w DMC5 - w końcu po coś przedstawili drugą postać - Nero).

EDIT: Zauważcie, że nie opisuję w ogóle wydarzeń z fabuły. Nie chcę psuć Wam "przyjemności". Tak - jest tak źle.

Nazar - 2009-08-19, 03:24

Wczoraj przeszedłem w końcu RE3 :D Zajęło mi to parę ładnych lat i z francuskiej wersji zrobiła się angielska, ale ostatecznie udało mi się ją ukończyć :D Co do ankiety - grałem jeszcze tylko w Gun Survivor'a, także to za mało, by zagłosować.
December Man - 2009-08-19, 03:57

Grałem w "podstawowe" gry z serii, nie ruszałem tych 5000 spin offów. Z tego co wywnioskowałem to, jakkolwiek niegdyś pewnie było inaczej, części 1-3 są wyjątkowo nieudanymi horrorami. Mają nawet fajne zagadki, fajnie się walczy, w dwójkę świetnie się gra. Ale jest ale. Gry w ogóle nie straszą, nie ma napięcia, fabuła to dno kompletne w porównaniu do Silent Hilla czy Fatal Frame'a/Project Zero, a do tego 1 i 3 były momentami frustrujące. Moim zdaniem to, co zrobiono z serią w czwórce, jest najlepsze co można było zrobić z całą serią. Na polu czystych survival horrów bowiem RE jest niczym w porównaniu z SH i FF, ale pójście w akcję wyszło serii zdecydowanie na zdrowo.
Nazar - 2009-08-19, 04:31

To na szczęście tylko Twoje zdanie :)
December Man - 2009-08-20, 16:28

Nie tylko ja tak myślę, ale mniejsza z tym.
Zaratul - 2009-08-20, 17:01

December Man napisał/a:
Nie tylko ja tak myślę, ale mniejsza z tym.


Masz rację RE są słąbe jako horrory i dobre jako gry w których się postrzela i rozwiąże zagadkę.Dobrze że Capcom zmienił grę w RE4 bo kolejne takie same części by były nudne.

morda_kapciu - 2009-12-20, 00:48

Zdecydowanie najlepszy Resident Evil, to część czwarta, która paradoksalnie, tak naprawde Residentem nie jest. Jedyna wada tej gry, to słaba fabuła. Porwano córkę prezydenta, a wysyłają jednego typa xD. Czwórka to powiew świeżości w skali serii, porzucono praktycznie wszystko z czym marka była kojarzona (zombie, skrzynie, taśmy, zagadki w stylu "klucz do tych drzwi jest gdzieś tam w kiblu na końcu miasta", statyczne ujęcia kamer.).
Właściwie to strzelanina TPP, ale jakże grywalna. Jest w miare rozbudowany upgrade broni, które można rozbudować według własnych preferencji (wzmocnić siłę ognia, czy szybkość wypluwania pocisków/ zwiększyć pojemność magazynka, czy zainwestować w szybsze przeładowanie). Bestiariusz jest spory, od typowych ganado(wiesniaki), przez Garradora (ten z pazurami i zaszytymi oczami), DR Salvadora (typ z piłą) itd. Gra ciągle zaskakuje czymś nowym i nie ma tu mowy o nudzie. Starcia z bossami są spektakularne dzięki licznym QTE. Cały czas coś się dzieje, a genialnym pomysłem było wrzucenie w trakcie scenek QTE, dzięki czemu cały czas trzeba być skupionym. Miejscówki powalają, od hiszpańskiej wioski, przez zamek, po wyspę. Są na tyle zróżnicowane, że nie odczuwa się przesytu.
Po ukończeniu gry dostajemy masę bonusów z kapitalnym trybem Mercenaries na czele.

Dla mnie ta gra jest praktycznie idealna, choć fabuła jest słaba, to każdy inny element dopracowany został perfekcyjnie. Zasłużenie dostała wysokie noty i jest uważana za jedną z najlepszych gier wszech czasów.

Alex - 2009-12-29, 18:57

Przygodę z serią rozpocząłem od części pierwszej, od oryginalnej (nie "Director's Cuta"). Cóż mogę rzec, nigdy nie miałem za młodszych lat do czynienia z tą serią (i grą), więc minusy jakoś bardziej rzuciły mi się (niestety) w oczy. I tak, zdaję sobie sprawę, że niektórzy mogą mnie zjeść za to co przeczytają ^^"

* RE1 ma niesamowity klimat. Przypominał mi on moje ulubione, mało ambitne horrory klasy B z lat '80/90, co było bardzo miłe ;) Dzięki temu gra (przynajmniej przez pierwszą połowę) bardzo mnie wciągnęła.
* Kapitalny jest soundtrack, który jak na swoje lata, teraz zrobił na mnie spore wrażenie. Wielki plus.
* Niektóre zagadki są świetnie zrobione - niektóre wymagają intensywnego myślenia, a niektóre porażały mnie swoją... jak to ująć, głupotą?
* Miejscami poziom trudności jest naprawdę wymagający, dzięki czemu gra idealnie wpasowuje się w gatunek "survival-horror". Potwory to niezłe hardkory, trzeba się troszczyć o amunicję jak o nic. Duży plus, tak powinno być w "Silent Hill" ;)

I w sumie tyle ze słodzenia. Podzielę się teraz minusami, które strasznie mnie odrzucały.
* Pomysł z inwentarzem (ps. sory Jo-Jo, Jill faktycznie miała 8 slotów ). Ja po prostu nie trawię takiego ograniczenia w jakiejkolwiek grze z jakiegokolwiek gatunku. Wyobraźcie sobie, że będąc w laboratorium, miałem ze sobą... klucze do rezydencji ^_^ - a to tylko dlatego, że nie wiedziałem czy będą mi potrzebne. Gra nie daje żadnych do tego znaków. Jednocześnie gameplay staje się męczący przez te wieczne łażenie do skrzyni po potrzebne przedmioty, co IMO sztucznie przedłuża rozgrywkę.
* Dialogi były na poziomie kiepskiej komedii. Perełki w stylu "Watch out! It's a monster!" - mistrzostwo po prostu :D Nie wiem czy był to zamierzony efekt czy nie, ale tandetności odmówić nie można.
* Fabuła. Szkoda, że scenariusze Chrisa i Jill się nie pokrywają ze sobą, tak jak w AitD4.

Podsumowanko. "Resident Evil" nie zaliczam do ulubionych gier, i wątpię bym do niej powrócił, ale z całą pewnością będę bardzo mile ją wspominał. Choć mocno się zawiodłem, wciąż mam ochotę zabrać się za następne części, w tym za (podobno lepszy) Remake.

Homik - 2009-12-29, 19:38

Alex napisał/a:
Choć mocno się zawiodłem, wciąż mam ochotę zabrać się za następne części, w tym za (podobno lepszy) Remake.


Długo się nie zastanawiaj :grin: Oczywiście jeśli chodzi o "główne" części. W przypadku RE 2 mamy dwa scenariusze, które się "zazębiają", zagadki nie są zbyt trudne (ja miałem zastój tylko przy przesuwaniu półek) - imo najlepsza część z całej trójki. RE 3 według mnie jest trochę słabszy od dwójki, ale ma tytułowego Nemesisa :lol: , co pociąga za sobą hmmm... umowną nieliniowość w postaci dokonywania wyboru. Oj sam bym z chęcią jescze raz zagrałbym w te klasyki - mogłyby się w końcu pojawić na europejskim PS Store.

Odradzam za to części niezwiązane z głowną serią. Chodzi o Gun Survivory (celowniczki). GS 1 to chyba jakiś żart - nie dość że gra jest bardzo króciutka, fabuła szczątkowa to jeszcze nie ma możliwości save'u. O GS 2 nie wspominam. Jedynie Dead Aim trzymie jakiś poziom (podczas normalnej eksploracji mamy widok TPP, dopiero podczas eksterminacji wchodzimy w tryb "celownika"). Ponoć dobry jest RE: Code Veronica X, ale tego nie sprawdzałem.

Aha i są jeszcze dwa Outbreaki nastawione głównie na zabawe w sieci. W singlu nawet dają rade, mamy do wyboru osiem postaci, ale ich AI pzostawia wiele do życzenia (nie zawsze słuchaj komend). No i rozgrywka nie jest spójna tylko podzielona na scenariusze. Dla fanów RE :lol:

Alex - 2009-12-29, 19:43

No ale jak tam Remake? :P Faktycznie lepszy?
Bersek - 2009-12-29, 19:52

Alex napisał/a:
No ale jak tam Remake? :P Faktycznie lepszy?


Mimo, że niespecjalnie przepadam za serią to dla Remake kupiłbym GC ;D

Alex - 2009-12-29, 20:11

Bersek napisał/a:
Mimo, że niespecjalnie przepadam za serią to dla Remake kupiłbym GC ;D

Czyli wszystko jasne ;)
Ja zaraz robię sobie "seans" Remake'u, ponieważ nie mam konsoli ani możliwości jej zakupu, a komputer jest za słaby na emulator :/


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group