|
|
Forum Silent Hill Page
|
|
Anime, manga - Naruto & Shippuuden
SbobekH - 2011-06-15, 14:34 Temat postu: Naruto & Shippuuden Naruto, mhm.
Pamiętam moją walkę z tym anime, gdzie oglądałem 10 odcinków dziennie i zawalałem przez to wszystkie inne obowiązki albo zwyczajnie nie chciało mi się wychodzić z domu bo tak mnie wciągnął świat shinobi.
Naruto spodobało mi się od początku. Nie wiem dlaczego, ale zwyczajnie przyssało mnie do monitora. Dopiero im dalej tym zaczęło mi się coraz bardziej nie podobać to, że ktoś na siłę przeciąga walki i każe mi czekać godzinami na rozwiązanie sprawy. Sama historia niechcianego chłopca, była taką z którą się utożsamiałem i utożsamiam do dzisiaj, mimo, że jestem starszy. Wiele dzieciaków podobnych do mnie w tej kwestii na pewno również zakochało się w tym anime z tego powodu.
Nie oszukujmy się, teraz patrząc z perspektywy czasu to anime jest dobre. Może tylko, może aż dobre. Postaci, ich profile psychologiczne nie są wyszukane, nie wspominając o dialogach. Najciekawszy jest świat, hierarchia i sam fakt istnienia shinobich i ich mocy. To akurat podoba mi się w tym animcu najbardziej, choć powinno być na odwrót. No tak, wtedy anime byłoby bardzo dobre, a nie tylko dobre.
Gdy nadszedł czas Shippuudena, zrobiło się fajniej. Początek mi się spodobał, Naruciak w końcu wydoroślał, we łbie mu się poprzestawiało w lepszym kierunku, ale... co z tego? Po jakimś czasie znowu zaczął mieć te dziecinne dylematy na temat Sasuke. Przedstawione w lepszej formie, dialogi były na trochę wyższym poziomie, ale jednak niektóre teksty nadal były denne i nie powodowały we mnie większych odczuć.
Walki w Shippuudenie zaczęły mi się podobać dopiero od jakichś 20 odcinków. Naprawdę zauważyłem, że jest lepiej, ciekawiej i nie ma tak przesadnego rozciągania wszystkiego co się dzieje. Same moce i techniki stały się nawet ciekawsze.
Muzyka raz mi się podobała, raz mnie cholernie denerwowała. Jeśli chodzi o openingi i endingi, bo w trakcie odcinka nie narzekałem na dobór utworów.
Kreska... Hm. Nie jestem specem, w oczy mnie nie kole. Tylko walka Naruto z Painem to coś za co ukręciłbym im jaja. Przepraszam za wulgaryzm, ale czegoś tak szajsowatego i przerażająco śmiesznego jeszcze nie widziałem. Oglądałem ten odcinek z nieprzyzwoitym brakiem satysfakcji.
To tyle jeśli chodzi o mnie, nie chciałem za wiele wchodzić w szczegóły.
Przyznaję, do dzisiaj zdarza mi się wzruszyć (czy jakkolwiek to nazwać), ale to tylko i wyłącznie dlatego, że spędziłem wiele czasu z wszystkimi postaciami, zżyłem się z nimi i zwyczajnie przyzwyczaiłem.
Kocham Kakashiego <3
Alice - 2014-04-15, 17:29
Mnie się znudziło po trzech sezonach. Czyli szybciej niż pokemony.
SbobekH - 2014-04-17, 17:49
Pokemony były, są i będą na propsie. Z tym się nie dyskutuje.
Co do Naruciaka to całkiem nieźle się to rozwinęło chociaż im człowiek więcej obejrzy porządnych pozycji tym trudniej mu brnąć dalej.
Wendigo - 2014-10-24, 20:31
Jakiś czas temu zacząłem oglądać pierwszą serię Naruto, , póki co mam na koncie jakieś 60 epków. Ogląda się lekko i przyjemnie, choć początkowo miałem opory ze względu na to, jaką reklamę młodzi widzowie zrobili w internecie.
Seria ma całkiem fajną muzyczkę, ciekawe postacie (moimi faworytami są póki co Nara Shikamaru i Rock Lee) słyszałem, że w okolicach 140 epka pojawiają się fillery, które ssą pałkę ale i tak zamierzam je obejrzeć.
Sympatyczny kawałek - > Orochimaru's Fight
|
|
|