Krótka piłka. Dlaczego (poza oczywistymi względami braku gry ) Heather nie położyła swoich łapek na Aglaophotis, gdy tylko poczuła, że jej życie jest zagrożone (+- w chwili spotkania closera)? Przeciętny człowiek w takiej chwili próbowałby wszystkiego, co dałoby mu choćby marginalną szansę na poprawienie sytuacji, w której się znajduje. Dlaczego zwlekała aż do ostatniej chwili? Zwłaszcza, że nie wiedziała do końca, czym kapsułka jest, wobec czego ten moment był dobry jak każdy inny. Nagle jej się przypomniało, że nie wykorzystała wszystkich możliwości? Rychło w czas.
Come to think of it, dlaczego Harry wykazał się skrajną nieodpowiedzialnością niewpychając Aglaophotis Heather do ust tuż po otrzymaniu jej od Alessy? Czy nie ukróciłoby to zapędów The Order w zarodku (dosłownie i w przenośni)?
Jedyne uzasadnienie, które mi przychodzi do głowy to to, że aby Aglaophotis zadziałało, Heather najpierw musiała fill her heart with hatred. Argumentacja wydaje mi się mocno nietrafiona, skoro specyfik usuwał ślady szeroko pojętego wpływu sił nieczystych, które były zaimpregnowane w niej od chwili przyjścia na świat.
Wiek: 32 Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1758 Skąd: Niegrywalne Miasto Wolnego Świata
Wysłany: 2013-03-23, 00:16
Gdyby Harry zaaplikowałby tabletkę (mówimy o krystalicznej wersji?) niemowlakowi, to doszłoby do zgonu z powodu zadławienia. Poza tym, Harry pewnie myśłał, że dostał "oczyszczoną" (i kompletną) wersję córeczki.
Co do Heather... Myślę, że niewiedziała czym jest czerwony kamyk i dopiero w finalnej wersji Alessa do niej szepneła czy coś, uznając, że nie przekona drugiej połówki do sepuku. W końcu Heather miała wiele ukrytych wspomnień, które uaktywniały się pod wpływem bodźca, a scena "porodowa" na pewno jej coś przypomniała :grin2:
_________________ Damage done to the flesh, what they said, in the name of the...
Damage done to the heart, is the start, of the end!
Damage done to my soul, and you know, it knows where my...
Damage done to my life, cursing loud, as the chaos!
Co do formy w jakiej pojawił się Aglaophotis - logicznie myśląc jest to (w jakiś sposób) przekształcona forma "czerwonego płynu", którego można użyć w SH1 do uratowania Cybil. Nie widziałbym powodu, dla którego nie można było podać go dziecku, poza faktem, że ma on niezbyt przyjemny zapach.
_________________ "As long as a single one of us stands, we are legion..." ~Kain
1) Wątpie żeby Harry wiedział że Heather ma nadal w sobie płód Boga.
2) Wątpie nawet jakby sądził że coś jest to by jej zaaplikował bo ostatnio jak widział działanie wyglądało trochę jak rozzrywanie ciała na pół
3) Napewno posiadał to tylko "na wszelki wypadek" i użyłby tego jeśli musiałby
_________________ SH is in me...
Sometimes i feel like this...
Wiek: 32 Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1758 Skąd: Niegrywalne Miasto Wolnego Świata
Wysłany: 2013-03-31, 17:28
Całkowicie się z tobą zgadzam.
_________________ Damage done to the flesh, what they said, in the name of the...
Damage done to the heart, is the start, of the end!
Damage done to my soul, and you know, it knows where my...
Damage done to my life, cursing loud, as the chaos!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum