O, dopiero teraz zauważyłem, że jeszcze nie ma tu mojego posta : P
Cała jedyneczka najeżona jest motywami które - parafrazując Putego - rozluźniają niektóre partie ciała. A moje ulubione to:
- wszelkie nagłe nadejścia mroku/zamiany świata na alternatywny/powrót do normalności. Mało co tak przerażało/uspokajało (wszelkie niepotrzebności poskreślać : P)
- szafka szkolna. To jeden z niewielu momentów przy komputerze kiedy serce autentycznie chciało uciec gardłem (na szczęście zęby powstrzymały skruwla).
- motyw czwartego piętra także mnie rozwalił. Że nie wspomnę o nastepującym chwilę później "This door is locked!" podczas próby powrotu...
Nom mi to najbardziej przypadł do gustu początek gry środek i koniec,z początka mogę wyciagnąć najlepszy momen to ten w którym Harry biegnie za Cheryl,do ciemnych uliczek,z środka gry mółbym powiedzieć o szafce w szkole(kto jej nie otworzył do tej pory niech nie otwiera;p) kanały mmnie przerażały i walka z Cybil na karuzeli:D oj było hardkorowo:D
_________________ Witam Wszystkich fanów SH! Kto by miał jakieś pytania na teamt SH,albo ogólnie chciałby o nim porozmawiać,to proszę pisać na mój nr gg pozdrawiam:)
Przypomniałem sobie (ciekawe że dopiero teraz, bo uwielbiam ten moment), gdy musimy rozwalić kłódkę blokującą drzwiczki w płocie. Najbardziej dynamiczny i ekscytujący motyw w grze, w dodatku jedyny, który w pełni nawiązuje do rzeczywistości i jedyny, który sprawił, że przestałem myśleć o Harry'm jako o babie. Typowo męskie rozwiązanie; a co się będę pieprzył, wysadzę kłódce z szota. I po sprawie. Boli tylko to, że tak można było zrobić w przypadku co drugich drzwi w grze... Hah, śmiałbym się, gdyby do rzeczonej kłódki w płocie trzeba było poszukać klucza <lol2>
_________________ wszystko, czym jestem, zawiera się w wymiarze fioletu i czerwieni
dla mnie ulubionymi momentami byly chwile, gdy alternatywny swiat zamienial sie w normalny taka ulga byla...
Taa, też to zapamiętałem. Fajne też były momenty, kiedy wchodziło się do pomieszczeń z save'em - wiadomo wtedy było, że skoro w pomieszczeniu jest save to jesteśmy bezpieczni . A potem jak się juz tego save'a zrobiło i trzeba było znowu wyjść na te ciemne korytarze, gdzie cały czas jakaś jazda na bańce... Brr, rety aż się pada odłożyć zachciewało xD
Nie zapomnę, jak grając w SH1 latałem jak głupi po całym budynku, szukając pokoju z sejwem, który odwiedziłem wcześniej... Ech, to były czasy...
SPOILER:
Nie zapomnę śmierci Lisy - byłem zszokowany, choć od początku wydawała mi się ona "podejrzana"...
Klasykiem wypada nazwać szafkę i wypadającego z niej kota vs. trupa...
Momentem, który zapadł mi szczególnie w pamięć był ten, w którym Alessa umiera, dając nam noworodka w ręce...
KONIEC SPOILERA
Aż mnie ciary przeszły...
Chyba odświeżę sobie Jedyneczkę...
EDIT:
Przepraszam za nieświadome spoilowanie (czy jakoś tak)...
_________________ My computer says no...
(cough)
Ostatnio zmieniony przez Doxepine 2008-07-17, 22:04, w całości zmieniany 1 raz
Mi się tam najbardziej podobały momenty spontaniczne tzn np cień tego "dzieciaczka" z nożem w szkole, gdy podczas obrotu o 180 stopni mignął jego cień w świetle latarki. Zrobione to było wręcz genialnie, pozwalało to sie bardziej wczuć w role Harrego, no coś cudownego ^^
1:oczywiście początek gry (syreny i ciemność-Jakoś nigdzie o tym nie słyszałem)
2:"Śmierć" głównego bohatera i obudzenie się w cafe.
3:cała szkoła
4: i klimat miasta
_________________ Najbardziej boimy się tego,czego nie widać.
Maestro [Usunięty]
Wysłany: 2008-07-19, 21:54
Fajne momenty były w szkole, a także w miejscu złożonym z różnych lokacji- tam to się autentycznie pogubiłem. Co jeszcze... Jak już pisano- cień dzieciaka z nożem i te piski... I myśl: "co to było, do ..... nędzy?". :->
-Mutacja Lisy w potwora <lub w co innego>
-Jęk kota ... gdy wyszedł z szafki pobiegł gdzieś a potem <chyba od mumblera mu się dostało>
-na początku w alejce
-Szpital Alternatywny <całość alternatywnego szpitala była wciskająca w fotel>
według mnie Silient hill składa się z samuch dobrych momentów o mniej lub bardziej szybkiej akcji. Szafka w szkole bardzo fajna ( z tym kotem ) a jeżeli sie przysłuchac to śłychac odgłos tegoz kota mordowanego przez potwora
Zamiana szpitala w Alternatywny Szpietal, Droga do latarni, kanały... no i moje ulubione Centrum handlowe. Bardzo ciężko jest wytypować jeden moment. Czy nawet kilka. Całość trzyma solidny poziom. Ano, i oczywiście Intro. (Jazda w alejce)
_________________ "To, że jestem online na forum nie znaczy, że siedze przed kompem. Pomyśl o tym zanim coś takiego napiszesz " - Józef Piłsudski, Biblia 14:23
Wiek: 28 Dołączył: 14 Wrz 2009 Posty: 108 Skąd: South of Hell
Wysłany: 2010-05-22, 13:44
Ponieważ dopiero co jestem w trakcie przechodzenia tej gry, wymienie dwa momenty:
-Szafka w alternatywnej szkole, spadłem z fotela normalnie
-Cały alternatywny szpital
Jak Lisa rozumie czym jest po czym zaczyna ją zalewać krew. Desperacko wyciąga rękę do Harrego z błaganiem o pomoc, a on przerażony ją odtrąca..;( Jeszcze ta muzyka w tle...
_________________ CALL ME COCKROACH ONE MORE TIME, I DEAR YOU, I DOUBLE DEAR YOU MOTHERFUCKER
To jeden z moich ulubionych mometow w SH1 , a co do muzyki to masz racje jest poprostu cudna
_________________ TWÓJTWÓR.PL zaprasza do dodawania swoich tekstów i przeglądania prac innych użytkowników na naszą stronę http://twojtwor.pl/index.php
Cały etap w którym mkniemy bo "normalnej" wersji szkoły. Po prostu coś niewyobrażalnego, nie do opisania. Widok tych okien, za którymi nie ma nic, poza czernią. Coś pięknego i strasznego zarazem. To właśnie w tym miejscu złapałem "gejmowy kryzys", bałem się grać dalej.
Cała szkoła. Opuszczone klasy, w których czają się te cholernie straszne maszkary. Naprawdę coś nieprawdopodobnego...
_________________ "And I am not frightened of dying, any time will do, I
Don't mind. Why should I be frightened of dying?
There's no reason for it, you've gotta go sometime."
"I never said I was frightened of dying."
Pierwsza część Silent Hill jest pełna ciekawych momentów, ale dwa szczególnie zapadły mi w pamięć:
Najlepszy, a zarazem najtragiczniejszy moment w grze to ten podczas transformacji Lisy Było mi jej bardzo szkoda...
Drugi najlepszy moment to zdarzenia które zaczynają się na początku gry a kończą na rozmowie z Cybil. Grając pierwszy raz w tą gre nie wiedziałam czego mam się spodziewać biegnąc za Cheryl. Zaczęłam się zastanawiać dlaczego córka Harry`ego przed nim ucieka?
Tych momentów było sporo, ale mnie utkwił w pamięć szczególnie jeden, gdy 1 raz byłem w szkole i usłyszałem tę muzykę w holu:O szczerze mówiąc wyszedłem z tej szkoły, jak się potem okazało, był to błąd, bo, aby fabuła poszła do przodu, musiałem przejść szkołę;) Ogrom miasta też zrobił na mnie wrażenie, miasto jest naprawdę duże, jak się dobrze połaziło, to można było pełno heal drinków mieć. Tak jak wyżej ktoś napisał, na mnie również wrażenie zrobiło ostatnie spotkanie z Lisą, tak smutno trochę było...;)
AlaV: Wstawiaj częściej przecinki w zdaniu, bez nich twoja wypowiedź jest nieczytelna :grin2:
Oj AlaV, AlaV teraz to jeszcze gorzej wygląda XP kilka przecinków jest źle postawionych, ale nie chce uchodzić za jakiegoś nadętego językoznawcę ><
Moim ulubionym momentem jest oczywiście szafka w szkole. Otwierasz szamotającą się, nic tam nie ma, wracasz kawałek i bumm! centralnie zleciałem z krzesła po tym incydencie wróciłem do SH po tygodniu.
Szczerze mówiąc moment z szkolną szafką mnie nie zaskoczył prawie wcale. Był bardzo przewidywalny. Najpierw hałas, pusta szafka i sru, typowy straszak. Najbardziej zapamiętałem jak pierwszy raz znalazłem się w Alternatywnej Szkole. Najpierw zdziwienie gdy na środku podwórka ujrzałem Seal of Metatron :shock: a później za drzwiami korytarz z zakrwawionymi ścianami i siatką zamiast podłogi :shock: To był chyba pierwszy moment gdzie przerywałem grę. Drugi moment, który mnie tak porył był w kanałach, gdzie trzeba było zdobyć klucz. Najpierw ta chora "piszcząca" muzyka, a potem nagły atak grupy Hanged Scratcher'ów, których w ogóle się nie spodziewałem(prawie zawał). W ogóle wówczas kanały zarówno te pierwsze jak i drugie mnie zniszczyły psychicznie.
Statek napisał/a:
gdy 1 raz byłem w szkole i usłyszałem tę muzykę w holu:O szczerze mówiąc wyszedłem z tej szkoły, jak się potem okazało, był to błąd, bo, aby fabuła poszła do przodu, musiałem przejść szkołę;)
Z tego co pamiętam jak się już weszło do szkoły to chyba nie dało się z niej już wyjść, Harry coś tam mamrotał, że musi jednak sprawdzić.
Ostatnio zmieniony przez Salvin 2010-07-15, 22:43, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum