no i do tewgo twin peaks jest z lektorem a to zabija 50% zabawy...kiedyś looknąłem 1 odcinek w TV i nic nigdy nie było juz takie same...poprostu zenada
"Dobrze" jeszcze że u nas dubbingują głownie tylko animacje... a nie tak jak na zachodzie... ze nawet filmy kinowe.... na Comedy Central nie dubbinguja... i chyba zaluje ze nie.... bo lektor.... za bardzo sie wczuwa.... boshe....
_________________ SH is in me...
Sometimes i feel like this...
Wiek: 39 Dołączył: 16 Lis 2007 Posty: 936 Skąd: Kraków
Wysłany: 2008-09-14, 11:57
Żadnego serialu nie oglądam, a chciałbym dokończyć 3 serię prisona i zobaczyć "Rzym" na dwójce- no ale nie zawsze da się być o tej porze w domu przed tv, a życia do ramówki telewizyjnej dostosowywać nie będę.
Tak więc w rezultacie nic nie oglądam prócz faktów.
Też nigdy nie oglądam seriali w TV. Raz, że nie lubię, kiedy mi się narzuca porę oglądania, a dwa, nie trawię lektora (chociaż dubbing jest jeszcze gorszą opcją, pomijając animacje dla dzieci)
Simpsonowie zostali na tyle sprofanowani przez Puls, że nawet pięciu minut nie wytrzymałem z tym koszmarnym dubbingiem.
Btw. Jest już pre-air pierwszego odcinka, 3 sezonu Dextera. Widział ktoś?
_________________ „Większość ludzi, w jakimś momencie życia, potyka się o prawdę. Wielu szybko się podnosi, otrzepuje i zajmuje swoimi sprawami, jakby nic się nie stało.” - Winston Churchill
"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własnymi badaniami" - William Cooper
Raz wrzuć jak mozesz, ja zobaczę czy to ta sama tragedia co na canal+ (tam sie da wyłaczyć dubbing...szkoda ze nei mam satelity zadnej bo na canale w orginale bym lookał)....to że simpsonów W OGÓLE dubbinguja to juz jest powód do wieszania...słyszał ktoś dubbing czeski?...głos marge mnie powalił...tak samo selmy i patty...poprostu żal.pl
Wiek: 39 Dołączył: 16 Lis 2007 Posty: 936 Skąd: Kraków
Wysłany: 2008-09-15, 19:38
Zdanie co do dubbingu simpsonów wyraziłem na GO i w skrócie brzmiało- "tragedia", czyli wpisuje się w głosy tutejszych opini także.
Oglądnąłem wczoraj 2 odcinek prisona- Geez, to już się robi głupsze niż ustawa przewiduje. Totalnie rozwalił mnie Sucre- znowu będzie przez cały sezon gonił tą swoją dziewczynę? Przecież to farsa!
Nie oglądalem początku wczoraj, kim jest ten gość co go nasz majkel ma wyrwać? I czemu mahone (?) chciał go sam dorwać ?
Ostatnio zmieniony przez _Music 2008-09-15, 19:39, w całości zmieniany 1 raz
Ja od wczoraj młócę Drawn Together. Pierwszą serię wciągnąłem nosem.
Kreskówka parodia i misz masz różnych styli i mnóstwa zapożyczeń zewsząd plus duża dawka erotyki i wulgaryzmów ale całość jakoś podana ze smakiem (chociaż za dużo śpiewania momentami co ładnie podsumował jeden z bohaterów Dla mnie bomba i zresztą zaraz odpalam. Krótkie 20 minutowe odcinki i z tego co mi wiadomo 3 sezony jak na razie. Polecam
Sprobuj Robot Chicken w takim razie
_________________ SH is in me...
Sometimes i feel like this...
Drawn Together jest świetne, po prostu idealnie trafia w moje poczucie humoru. Jak widzę co robi Xandir, Captain Hero czy Ling Ling, to dostaję ataków padaczki ze śmiechu. Zdecydowanie najlepsza kreskówka, jaką oglądałem. Ani South Park, ani Simpsonowie (chociaż Simpsonowie to właściwie nie ta kategoria, inny typ humoru itp.), ani Włatcy much (to akurat straszny chłam IMO), tylko właśnie to.
Z kreskówek w podobnych klimatach dobre jest jeszcze Frisky Dingo.
A co do Prison Break, to mnie tak naprawdę podobał się tylko drugi sezon. To raczej niespotykana opinia, więc nieco szerzej wyjaśnię: pierwszy sezon próbowałem oglądać, ale przychodziło mi to z trudnością. O ile cały plan tego głównego bohatera był całkiem wiarygodny i dobrze opracowany jak na serial przygodowy po dzienniku, to absolutnie odrzucało mnie karykaturalne przedstawienie więzienia. Ten gość praktycznie chodził po nim, jakby był w domu wczasowym na koloniach, a zamiast więźniow przebywała tam lokalna drużyna krykieta. Wcześniej oglądałem Oz i wiem, że to inny kaliber serialu, ale po prostu twórcy Prison Break przegięli nieco. Do tego akcja była nudna i przewidywalna. Jakoś dotrwałem do końca sezonu, ale bez specjalnych przeżyć.
Drugi sezon zacząłem oglądać z przyzwyczajenia i na pewnym etapie całkiem mnie wciągnął. Dynamiczna, wielowątkowa narracja, dobre rozwinięcie znanych postaci i wprowadzenie kilku nowych - też czasem było parę bzdur, ale dzięki szybkiej i trzymającej w napięciu akcji łatwiej było je przełknąć.
Trzeciego sezonu póki co nie chce mi się oglądać. Może kupię sobie kupię sobie kiedyś wszystkie sześć czy siedem sezonów (bo pewnie tyle tego nakręcą) z jakąś gazetą, to obejrzę. A przynajmniej spróbuję.
A co do wspomnianego Oz - świetny serial, jeśli ktoś lubi takie klimaty. Tyle że w/g mnie gdzieś tak do końca drugiego sezonu, bo później z prison drama robi się już bardziej gay drama, chociaż w późniejszych sezonach też jest parę niezłych wątków (np. operacja Robsona ). Napisałbym coś więcej o serialu, ale nie bardzo wiem co, żeby się nie rozwlekać i nie powielać tekstów z imdb - może tak: przemoc, bluzgi, narkotyki i ciekawi, wiarygodni bohaterowie występują w dużych ilościach. Warto sprawdzić, ale absolutnie nie należy nastawiać się na coś w stylu Prison Break, bo można się tylko rozczarować.
Dziś wystartował trzeci sezon Heroes. Właśnie zabieram się za oglądanie - dwa odcinki + przedpremierowy special. Yeah! ;>
Tymczasem kto z Heroes nie miał żadnej styczności powinien czym prędzej nadrobić zaległości, gdyż jest to cholernie dobry serial, nie to co jakieś tam Losty czy Prison Breaki.
Pierwsza seria Heroesów była niewątpliwie świetna.Ciekawy pomysł na serial,świetni aktorzy i fajne moce bohaterów składały się na bardzo dobry serial.
Ale niestety druga seria zaczęła posysać.To już nie było to wątki były wciśnięte na siłę no i fabuła już nie ta.
Skończyłem drugą serie oglądać w połowie,nie chciało mi się dalej.
Może to przez strajk scenarzystów? Może gdyby 2 seria miała ponad 20 odcinków było by lepiej? Kto to wie.
Dla mnie zakończenie pierwszego sezonu zasysało mocno. I już dałam sobie spokój nawet nie oglądałam NIC z 2 sezonu. Taka nie udana kalka X-menów. Jakby na to spojrzeć to i nawet sporo oklepanych motywów by się znalazło. Może dlatego że nie jestem fanką typowych komiksowych superbohaterów.
Ostatnio zmieniony przez Dewotka 2008-09-24, 15:31, w całości zmieniany 2 razy
Tyle, że to nie są typowi komiksowi bohaterowie, w tym tkwi urok serialu. Nawet jeśli drugi sezon nie dorównywał pierwszemu jeśli chodzi o poziom, to show stanowi bardzo udany.
Co prawda do Battlestar Galactica mu trochę brakuje, ale z nowych produkcji Heroes jest u mnie zaraz po nim .
Ostatnio zmieniony przez Suavek 2008-09-24, 15:46, w całości zmieniany 1 raz
Co prawda do Battlestar Galactica mu trochę brakuje
Wiedziałem że to powiesz.
I zawsze będę powtarzał, dopóki ktoś się nie przełamie, nie obejrzy i nie przyzna mi racji . Bo prawda jest taka, że jest to hit ostatnich lat, a mało kto (w Polsce) raczy się z nim zapoznać. Zapewne dlatego, że mało kogo kręci "science-fiction".
A BSG to po prostu małe mistrzostwo świata. Mogę zabrzmieć jak jakiś fanboy, ale taka jest prawda. Tak przemyślanego, wielowątkowego i głębokiego serialu nie widziałem nigdy.
Właśnie obejrzałem pierwszy odcinek trzeciego sezonu Heroes i zaczynam drugi. Pierwsze wrażenie szczerze mówiąc nieco mieszane. Jakoś nie tego się spodziewałem. Sporo rzeczy dzieje się zbyt szybko, bądź też wydaje się nieco naciągana. Nie jest źle, ale spodziewałem się czegoś "większego". Zobaczymy jak będzie dalej.
Ja już od dłuższego czasu jestem fanem serialu Californication
Hank Moody is back! Drugi sezon zapowiada się ciekawie
Jestem w trakcie oglądania Dexter'a. Niezły, z odc. na odc. lepszy.
_________________ "To, że jestem online na forum nie znaczy, że siedze przed kompem. Pomyśl o tym zanim coś takiego napiszesz " - Józef Piłsudski, Biblia 14:23
Na IMDB natknąłem się na nowy serial animowany który jest na podstawie komiksu X-Men więc postanowiłem go obejrzeć.
Po słabym X-men Evolution spodziewałem się przeciętniaka ale na szczęście się myliłem.
Serial jest naprawdę świetny.Fabuła,postacie i klimat trzymają naprawdę wysoki poziom i co najważniejsze serial nie jest infantylny tak jak ten nieszczęsny Evolution.
W końcu doczekaliśmy się godnego następcy X-Menów z 1993 roku.
Kto jest fanem komiksu niech go obejrzy,naprawdę warto.
Pierwsza seria Heroesów była niewątpliwie świetna.Ciekawy pomysł na serial,świetni aktorzy i fajne moce bohaterów składały się na bardzo dobry serial.
Ale niestety druga seria zaczęła posysać.To już nie było to wątki były wciśnięte na siłę no i fabuła już nie ta.
A mi jako jeden z niewielu podobał się 2 sezon,ta to prawda,czasem miało się wrażenie że wątki były wciśnięte ale ogółem nie było tak źle jak to przedstawiasz.
Według mnie serial nadal trzyma poziom,w zasadzie...jest moim ulubionym :razz: (nie wiem jak stoi 3 sezon,nie widziałem ale powoli się przymierzam do obejrzenia)
To co znajdziecie w tym poście nie będzie napisane ironicznie, o ile brazylijskich seriali nie trawię (choć kiedyś próbowałem kilka odcinków oglądnąć), tak co drugi na comedy central przypadł mi do gustu. W takich właśnie gustuję, komediowe z wielgachną łychą humoru. Jak byłem mały to lubiłem przede wszystkim mode na sukces i prawdopodobnie moje dzieci/ wnuki też się kiedyś na ten serial natkną. On jest chyba nieśmiertelny, twórcy nie wiedzą kiedy skończyć, pomysły im się wyczerpały już 15 lat temu i ciągną wszystko na siłę. Ja mode postrzegam jako życiowy tasiemiec, który ma głównie za zadanie uszczęśliwić singieli, widząc nieszczęście swoich bohaterów w telewizji czują się troszeczkę lepiej, bo czymże są nasze problemy w porównaniu z ich?
Wniosek ten wysnułem słuchając mojej babci. Ostatni odcinek mody oglądałem mając lat 13, było to nudne poniedziałkowe popołudnie, więc postanowiłem sprawdzić co się zmieniło od czasu, kiedy na poważnie przestałem to oglądać - czyli po 6 latach przerwy. Nie było zdziwienia, mógłbym to streścić w jednym zdaniu: ta przeleciała 15 chłopa, tamta przeżyła jakiś wypadek, ojciec z córką nakryty w łóżku przez siostrę szwagierki. Mnie to naprawdę śmieszy, że przez tyle lat nic nowego nie wymyślili. Jeden z najbardziej dennych seriali jaki widziałem, żałuję, że w dzieciństwie wśród Dragon Balli i Tsubasy poświęcałem również czas na ten chłam. Zabrał mi pół roku życia
A powracając do comedy central - tutaj sprawa ma się jeno inaczej. Masa niesamowitych seriali. Jeśli ktoś ma ów kanał, niech sprawdzi kilka odcinków i sam oceni, czy mu się podoba.
According to Jim
Jeden z wybitniejszych, bardzo poprawia mi nastrój i nie omieszkam napomknąć, że znam każdy odcinek chyba na pamięć rodzinne sprawy Jima Belushi', zagorzałego fana footballu i niezwykle oszczędnego facet po 50-tce. Co mnie głównie urzekło: humor. Wśród wszystkich seriali to właśnie jego typuję na najbardziej 'humorystyczny', miejscami po prostu nie dało się wytrzymać ze śmiechu, a najnowsza seria po prostu zamiata wszystko i wszystkich.
Oglądajac zakończenie LOSTa gapiłem się przez 5min w czarny ekran. Damn.... opłacało się czekać 5 lat na zakończenie. Ending był prawie że idealny. Prawie bo ostatnie 10min or so, bylo juz napisane 6lat temu odrazu po pilocie. Ale i tak jestem pod wrażeniem. Zakończenie było bardzo ładne i emocjonalne i zostawiło widza z bardzo miłym uczuciem, wręcz satysfakcją. Oczywistą rzeczą jest ze nie mozna zaspokoić wszystkich, ale akurat udalo sie im domknąć całość bardzo "uniwersalnie". Szkoda że to koniec, wiadomo im dlużej sie cos ciągnie tym bardziej dziwaczne czy nudne sie staje, ale akurat ten serial oglada sie dla postaci, ktore byly naprawde dobre i jesli nie lepiej zagrane. I will miss it....
_________________ SH is in me...
Sometimes i feel like this...
Właśnie skończyłam "Miasteczko Twin Peaks". Uff, serial świetny, choć ostatnie, powiedzmy, 6 epsów zeszło z poziomem. Ale warto było oglądać ten serial, choćby dla ostatnich 12 minut ostatniego odcinka
:
od momentu, gdy Cooper był w Czarnej Chacie
, a ostatnia scena wbiła mnie w fotel. W bardziej odpowiednim momencie seria urwać się nie mogła :grin2:
A teraz zaczynam Dextera, bo tyle osób mi go polecało, że muszę go obejrzeć:D
_________________ "Through the darkness of future's past
Magician longs to see.
One chants out between two worlds
FIRE WALK WITH ME"
No fakt, na początku mnie też zniszczył, ale im dalej w lasy tym bardziej zaczął się zataczać. Do tego ta mnogość wątków, z czego większość to jakieś pierdoły były. Tak czy siak jeden z moich ulubionych.
To teraz obejrzyj sobie Fire Walk With Me. Jeno mała rada - przygotuj sobie na wszelki wypadek Deprim, czy coś w tym stylu, zanim zaczniesz. Cholernie ciężki film.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum