Silent Hill Page
 
Forum Silent Hill Page 
 Strona główna  Regulamin  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Zaloguj  Rejestracja

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Devinitum
2011-04-27, 19:05
"Szczelanki"
Autor Wiadomość
Abaddon 
Mumbler



Wiek: 37
Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 195
Wysłany: 2009-04-05, 15:56   

Przeszedłem wszystkie 4 części i śmiało mogę powiedziec, że to jedna z najlepszych serii w historii gier.
 
 
Devil 
Cockroach



Wiek: 30
Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 42
Skąd: Silent Hill
Wysłany: 2009-04-09, 10:13   

Ja grałem w obie części Maxa Payna jednak ukończyłem tylko drugą. Pierwsza jakoś mi nie podeszła. Miałem już parę podejść ale nadal kończy się wyłączeniem gry i już do niej nie wracam. Może kiedyś odnajdę w sobie dość siły i przejdę. Ale co do dwójki to muszę powiedzieć, że była bardzo dobrze zrobiona, klimat, jakość gry nigdy się przy niej nie nudziłem. :grin2:

A tu coś o trójce http://bi.gazeta.pl/im/8/6415/z6415158X.jpg :grin:
_________________
Gry
 
 
 
Ghaand 
Mumbler


Dołączył: 04 Kwi 2009
Posty: 125
Wysłany: 2009-04-17, 17:27   

Świetnie, przyjemnie by było zagrać znowu z lepszą grafą. Ciekawe, jak im się to uda. Poczekamy, zobaczymy. American Mcgee's Alice to świetna gra, ma niesamowity klimat, świetny design postaci. No po prostu idealny TPP.
 
 
StuntmanMikeL 
Caliban
MARRY AND REPRODUCE


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1710
Wysłany: 2009-04-17, 22:22   

Maxa Payne'a na pewno s3,14erdolą, Alice też. Wszystko s3,14erdolą. Nie mamy kurde żadnych szans :lol:

A tak serio, to naprawdę szczeeeerze wątpię, żeby te sequele chociaż do pięt dorastały oryginałom. Sequel to sequel, robi się go tylko i wyłącznie dla zbicia trochę kasy kasy na danej marce, jeśli jest znana i lubiana. Rzadko kiedy wychodzi z tego coś dobrego, czy nawet lepszego.
Ostatnio zmieniony przez StuntmanMikeL 2009-04-17, 22:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Ghaand 
Mumbler


Dołączył: 04 Kwi 2009
Posty: 125
Wysłany: 2009-04-17, 22:28   

StuntmanMikeL napisał/a:
Maxa Payne'a na pewno s3,14erdolą, Alice też. Wszystko s3,14erdolą. Nie mamy kurde żadnych szans :lol:

A tak serio, to naprawdę szczeeeerze wątpię, żeby te sequele chociaż do pięt dorastały oryginałom. Sequel to sequel, robi się go tylko i wyłącznie dla zbicia trochę kasy kasy na danej marce, jeśli jest znana i lubiana. Rzadko kiedy wychodzi z tego coś dobrego, czy nawet lepszego.

dokładnie, zawsze tak jest. Nigdy sequel nie przebije oryginału.
 
 
Abaddon 
Mumbler



Wiek: 37
Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 195
Wysłany: 2009-04-17, 23:03   

No cóż, w przypadku Maxa Payna sequel akurat się udał (chodzi mi oczywiście o The fall of Max Payne), jeśli ekipa się przyłoży (i przede wszystkim będą to ludzie odpowiadający za dwie pierwsze części), to może z trzeciej części wyjdzie coś dobrego.
 
 
Zaratul 
Valtiel



Wiek: 38
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 1338
Skąd: Swarzędz
Wysłany: 2009-04-17, 23:24   

StuntmanMikeL napisał/a:
robi się go tylko i wyłącznie dla zbicia trochę kasy kasy na danej marce


Wiadomo że twórcy gier to nie filantropi i robią to dla kasy,a to że gra jest dobra przy okazji to tym lepiej. :)
Zresztą sequel się też robi dla fanów którzy chcą kontynuacji danej gry.

Ghaand napisał/a:
dokładnie, zawsze tak jest. Nigdy sequel nie przebije oryginału.


A AvP 2 i Doom 2? :) Są kontynuacje które są lepsze od pierwszej części i są też takie które są godnym następcą jedynki(Thief 2 i HL2).

Abaddon napisał/a:
No cóż, w przypadku Maxa Payna sequel akurat się udał (chodzi mi oczywiście o The fall of Max Payne), jeśli ekipa się przyłoży (i przede wszystkim będą to ludzie odpowiadający za dwie pierwsze części), to może z trzeciej części wyjdzie coś dobrego.


Otóż to.Nie widzę powodu dla którego Rockstar miałby skopać trzecią część Maxa.
_________________

 
 
 
Mi 
Insane Cancer
Reservoir Dog



Wiek: 37
Dołączyła: 16 Lis 2007
Posty: 1269
Skąd: Saitama
Wysłany: 2009-04-18, 11:05   

Ghaand napisał/a:
dokładnie, zawsze tak jest. Nigdy sequel nie przebije oryginału.

Sequel Obscure przebił oryginał co najmniej 2 razy.
_________________
このようには偶然などないのかもしれない。 全てが必然である可能ように。
Ostatnio zmieniony przez Mi 2009-04-18, 11:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
StuntmanMikeL 
Caliban
MARRY AND REPRODUCE


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1710
Wysłany: 2009-04-18, 12:16   

Co do MP2 - to była DOBRA gra, ale tylko i wyłącznie dlatego, że była niczym kalka poprzednika, odrysowana kredkami nieco innego koloru i opatrzona innym tytułem. W tej grze nie było kompletnie nic nowego, była niczym mission pack do jedynki i dlatego pewnie nie była taka zła. Dodatkowym atutem dwójki było to, że scenariuszem zajął się tak jak w przypadku pierwowzoru Sam Lake. Teraz wyobraźmy sobie grupkę facetów stojących przed tablicą z rozkładem jazdy na którym napisane są dwie rzeczy: "innowacje" i "scenariusz NIE-Sama Lake'a (oh we're fucked)" i rachunek jest prosty - badziewie.

Co do innych zażaleń:
Ja napisał/a:
Rzadko kiedy wychodzi z tego coś dobrego, czy nawet lepszego.
Czyli niekoniecznie zawsze musi być kiła. Tak czy inaczej warto się kierować pewną maksymą - jak przygotujesz się na twade lądowanie, to wtedy upadek będzie mniej bolesny. Zwłaszcza dzisiaj, gdzie nawet nowe tytuły nie będące sequelami, często okazują się być warte funta kłaków.
 
 
Abaddon 
Mumbler



Wiek: 37
Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 195
Wysłany: 2009-04-18, 12:35   

W tej chwili możemy co najwyżej snuc domysły, może spieprzą sprawę, a może nie, zobaczymy...

btw, czy tylko dla mnie, nowe ryło Maxa przypomina Sama Fishera i Ethana Thomasa (Condemned 2)?
Ostatnio zmieniony przez Abaddon 2009-04-18, 12:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
StuntmanMikeL 
Caliban
MARRY AND REPRODUCE


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1710
Wysłany: 2009-04-18, 15:18   

Abaddon napisał/a:
btw, czy tylko dla mnie, nowe ryło Maxa przypomina Sama Fishera i Ethana Thomasa (Condemned 2)?


Otóż to! Chyba zarośnięte i przepite mordy w roli głównej dzisiaj w modzie. Jeszcze tylko jakiegos jarzębiaka im do ręki dać i wypisz-wymaluj menel. Wzór do naśladowania dla młodego pokolenia :lmao:
 
 
Plazior 
Closer



Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 990
Wysłany: 2009-06-18, 01:24   

Sage time!

Zacznijmy od tego, że akcja gry rozgrywać się będzie w ... GORĄCYM JAK MOJA DUPA, SŁONECZNYM SAO PAULO w Brazyli! (Przynajmniej sobie postrzelam do tych niggerów zapiździałych :D ) Nie ma to jak klimaty Noir, co nie?

Screeny: ( Moja reakcja )



Pozwolę sobie zacytować Mr_Zombie z innego forum;

Cytat:
Tak, ale "Max Payne" to nie zwykła tylko strzelanka tpp z bullet time. Charakterystyczna rzecz dwóch pierwszych części to stylistyka noir... to samotny gliniarz w czarnym płaszczu przemierzający skąpany śniegiem/deszczem Nowy Jork (Noir York) nocą, walczący z całym syfem tego miasta - świrami, zdegenerowanymi mafiozami i pomniejszymi bandytami; do tego narracja z punktu głównego bohatera opisująca na bieżąco wszystkie wydarzenia z użyciem dość zmyślnych porównań (swoją drogą, ponoć James McCaffrey nie wystąpi w roli Maksa)...

Nie mówię, że MP3 będzie zły - może to być najlepsza gra jaka kiedykolwiek ujrzy światło dzienne - ale jak na razie, przynajmniej ja, nie widzę na tych zdjęciach niczego, co w ogóle mówiłoby mi, że to nadal "Max Payne" a nie jakieś zupełnie nowe IP.
i jeszcze kogoś
Cytat:

Pierwszy Max Payne to czas spadającego śniegu, drugi- deszczu. Trzeci zaś to opady włosów z głowy Maxa i opady ramion fanów serii. Jak oni mają zamiar podpiąć klimat filmów detektywistycznych noir/akcji Johna Woo w takich lokacjach? Sam Max też podążą obecnym trendem "rozkokszania" postaci gier. Na cholerę mu te muły?

Nie, po prostu nie. MP1 i MP2 tworzą idealną parę, są pięknie opowiedzianą historią i do tego posiadają świetną akcję. Nie dopuszczam do siebie wiadomości o MP3. Odcinam się od tego (na razie przynajmniej). Podobnie nie uznałem nigdy Desperados 2 :P .
i jeszcze kogoś innego
Cytat:
To już nie ten Max przemierzający ciemne ulice Nowego Jorku. Mało mamy gier w takich klimatach noir, a palm i piasku aż za dużo. Może gra będzie niezła, ale na razie myślę gdyby Payne został w NY i jego historia nie była kontynuowana. Ale mamy kryzys, więc sięgamy po marki stare i sprawdzone.


A no i jeszcze jedna ŚWIETNA wiadomość! Autorem fabuł będzie... ktoś inny niż Sam Lake! Yupi! Goodbye zajebiste, cyniczne, zapadające w pamięć na wieki dialogi i poetycka ironio.

Oczywiście McCaffrey też zabraknie.

Teraz wiadomo po co było "alternatywne" zakończenie w MP2 (Mona lives, Max happy, end of an epic story of man called Maksymilian Ból) Sam po prostu przewidział spartolonego sequela i otworzył sobie furtkę do zakończenia historii. Miło z jego strony.

Rest in peace, Max.
_________________
"To, że jestem online na forum nie znaczy, że siedze przed kompem. Pomyśl o tym zanim coś takiego napiszesz ;) " - Józef Piłsudski, Biblia 14:23
Ostatnio zmieniony przez Plazior 2009-06-18, 01:27, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Bersek 
Caliban


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1772
Wysłany: 2009-06-18, 07:43   

No cóż, podpiszę się po prostu pod tymi cytatami i pod krótkim acz treściwym
plazi napisał/a:
Rest in peace, Max.

Napisałbym coś więcej, ale nie obyłoby się bez licznych powtórzeń, w każdym razie imo to będzie kupa.
 
 
 
Zaratul 
Valtiel



Wiek: 38
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 1338
Skąd: Swarzędz
Wysłany: 2009-06-18, 10:22   

Jak ja to pierwszy raz zobaczyłem to mi się to skojarzyło ze Stranglehold Johna Woo.Macie rację,MP 1 i 2 były lepsze(zwłaszcza 1)ale mi to o dziwo specjalnie nie przeszkadza.Ten nowy Max nie jest taki zły,tylko jedynie ta jego łysina mi się nie podoba.
_________________

 
 
 
StuntmanMikeL 
Caliban
MARRY AND REPRODUCE


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1710
Wysłany: 2009-06-18, 11:27   

Jak zobaczyłem nowy image Maxa to pierwsze co pomyślałem to: "co to za John MacClane?" xD Najpierw Sam Fisher, a teraz Max Payne. Co takiego fajnego jest w zamienianiu starych, dobrych bohaterów w posiwiałych i brodatych menelasów? Przegięli pałe. Ten podpis na pierwszym zdjęciu powinien brzmieć: "Old farts... shitty game", albo "Grumpy old men... new potatoes".

Mówiłem wcześniej, że jeśli scenariuszem gry zajmie się Sam Lake, to nie będzie źle. Jeśli to co pisze plazi jest prawdą, to ja już stawiam krzyżyk na tym tytule. R.I.P. Max Payne. Byłeś fajnym bohaterem, jednak padłeś ofiarą kretynów, którzy próbują zarobić trochę kasy na solidnym tytule, na który rzucą sie miliony fanów poprzednich części. Może i będzie to całkiem niezła i dynamiczna strzelanina, ale samo opatrywanie jej tytułem Max Payne, jest analnym gwałtem na dobrym imieniu tej serii. To nie będzie Max Payne. Kupię tą grę kiedy wyjdzie i zakleję tytuł, żeby zapomnieć w co gram.

Na koniec tribute dla nowego imidżu Maxa: http://www.youtube.com/watch?v=R5in09EwYV0
Yippie kay-ay motherfucker!
Ostatnio zmieniony przez StuntmanMikeL 2009-06-18, 11:29, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
PiK 
Remnant
untitled



Wiek: 41
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 570
Skąd: skątowni
Wysłany: 2009-06-18, 13:01   

O żesz ku... rwany w lesie.
Jesteście pewni, że to jest nowy Max, a nie egranizacja ostatniej "Szklanej Pułapki"?
A ja głupi na film narzekałem, że z atmosfery wyprany. Ok rozumiem, że seria od początku czerpała garściami z filmów Woo, ale mimo wszystko to klimat noir był w tym przypadku podstawą. IMO decyzją o pozbawieniu tego elementu pozbawiają Maxa duszy. Nie mówię już, że nasz protagonista wygląda jak przez okno;/
a idźcie w ch... panowie z R*
_________________
„Większość ludzi, w jakimś momencie życia, potyka się o prawdę. Wielu szybko się podnosi, otrzepuje i zajmuje swoimi sprawami, jakby nic się nie stało.” - Winston Churchill

"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własnymi badaniami" - William Cooper
Ostatnio zmieniony przez PiK 2009-06-18, 13:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Jo-Jo 
Mumbler
Snowflake :3



Wiek: 36
Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 154
Wysłany: 2009-06-18, 13:19   

To może pomożemy Panu Dżekowi zniszczyć Rockstara ? =D
 
 
Undertaker 
Mumbler



Wiek: 31
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 144
Skąd: Katowice/Death Valley
Wysłany: 2009-06-20, 13:41   

StuntmanMikeL napisał/a:
Hitman ogólnie spoko gra imo, jednak do kategorii "stealth" to brakuje jej równie dużo co Splinter Cellowi, a nawet więcej

Hitman - okay, może nie jest typową grą "stealth" ale Splinter Cell...dlaczego nie ?
Jak dla mnie Splinter Cell to typowy przykład gry stealth...również uwielbiam tą serie tak samo jak Hitman'a.
Wracając do pana 47, moją ulubioną częścią jest Blood Money, najbardziej rozbudowana, najlepsze AI, najlepsze misje (szczególnie Mardi Gras i Vegas) no i prawdopodobnie najlepszy OST.
W Blood money jest również kapitalna grafika, pamiętam jak pare lat temu się nią zachwycałem...taa, trzeba było mieć b.dobrego pieca.
_________________
...::: Let's Play ::: Recenzje ::: Poradniki :::...
https://www.youtube.com/user/ChristopherFalcon
 
 
 
StuntmanMikeL 
Caliban
MARRY AND REPRODUCE


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1710
Wysłany: 2009-06-24, 14:08   

http://www.cdaction.pl/ga...ax-payne-3.html

Coraz bardziej rośnie we mnie przekonanie, że podtytuł "The Fall of Max Payne" z dwójki, bardziej pasowałby do części trzeciej, z tym że tutaj nie odnosiłby się do dramatu bohatera, a do tragedii jaką ta gra będzie...

Co to jest? Max Payne 3: Guerilla Warfare? Desperado 4: Paynefully Old Max? Widać, że Max spędził dużo czasu z Samem Fisherem, co tłumaczy ich wspólne zamiłowanie do nadmiernego zarostu twarzy i bycia starym. Ech cóż więcej rzec... wystarczy spojrzeć na te dwa screeny:



Czyżby Max postanowił porzucić ulice Nowego Jorku i w imię amerykańskiej flagi rozprawić się z kartelami narkotykowymi w kolumbijskich dżunglach? A może twórcy stwierdzili "j*bać to, John Woo i noir to już przeżytek, teraz naszą inspiracją będzie Chuck Norris i jego Missing In Action!". Nie wiem jak wy, ale jeszcze nigdy nie byłem tak rozczarowany grą, zanim jezcze zdążyli ją wypuścić.
 
 
StuntmanMikeL 
Caliban
MARRY AND REPRODUCE


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1710
Wysłany: 2009-07-02, 13:11   

Garść z easter eggów z jedynki i dwójki, przydatne dla kogoś, kto ich jeszcze nie odkrył. Ja np. nie odkryłem przynajmniej połowy z nich, chociaż obie gry pokończyłem dziesiątki razy jak nie więcej. A i sorry, że tylko po angielsku, ale nie chciało mi się tłumaczyć. jakby ktoś bardzo chciał to w wolnej chwili przetłumaczę.

Max Payne
Cytat:
In Part 3, Chapter 5: In the small room after Alfred Woden's office (where you find the Aesir building plans), there is a small picture that you can shoot off the wall (behind the desk), revealing a button. Pressing it will raise the couch on the other side of the room, revealing a staircase down to a "private area". In it there is a big screen TV you can use to play a 3DRealms-themed parody of Star Trek. In the adjoining room there is a bed with chains next to a closet full of bondage gear.

In Part 1, Chapter 3: If you walk past Rico Muerte's room (Room 313) to the end of the hall, you can shoot away a boarded-up door. From this room you can walk across the ledge and shoot away a boarded up window to find a dead body with a stake in it lying next to the word "Buff" in blood (as in "Buffy the Vampire Slayer"), as well as some ammo.

In Part 3, Chapter 4: At the entrance ramp to the car park (from where you start), there is a stack of barrels and an air conditioning unit that you can jump on to reach the roof of the garage. Shoot the off-color panel of the shed there and it will fall away. Inside, you can jump on a grate to fall into a room with the graffiti "R* Thanks", a radio you can "use" to hear audio from the production team, and a sniper rifle with ammo.

In Part 1, Chapter 2: Right at the beginning, there is a hole in the bricks in the wall. Cheat yourself a grenade and throw it in. Your mission objectives now say "I had declared a war against rats" (the Playstation 2 version has no Mission Objectives screen, but if you chuck a few grenades in the hole the trick will still work). A bit later, after walking through some water and taking out a few enemies on a train platform, walk up the wide stairs. In the room at the top are a bunch of rats with Desert Eagles fused to their bodies! In the PC version, you can apparently do the following: Shoot one of the ceiling lamps, hit the base of the lamp and it will fall. The rats will now battle each other. If "your" side wins, the remaining rats will take up defensive positions around you. If your side loses, the remaining rats will come after you.

Finish the game on the Dead On Arrival difficulty level to reach The Last Challenge ("End Combat" on Playstation 2) stage right after the end cinematic. Complete this stage to open up the Remedy "Art Gallery" room in the back.


Max Payne 2
Cytat:
In Part 1, Prologue: In the hospital, you will see a nursery with little kids pictures on the window in a row from right to left. The pictures depict Max's family's murder. The first picture is of a police car driving home (Max driving home). The second picture if of a happy family, Max, his wife, and their child. The third picture is of an evil green monster face probably symboling V (the drug which played a major part in the murder of the wife and child). The fourth picture is the wife and the child dead covered in blood. And the fifth picture is of Max crying.

In Part 1, Chapter 3: In Max's dream, on the table next to him is a picture of his wife. Next to that is his wedding ring, which isn't in his apartment in the real world.

In the third dream sequence (Part 3, Chapter 6) there is an easel in Max's office. In the real world (Part 2, Prologue) it details the plot points of his case, but in the dream it says, "Wake up! You are in a computer game!" The "wake up" message can also be seen fleetingly in an earlier dream (Part 3, Prologue), but you need to see it quickly before the dream ends. It is also a reference to the first game, where Max received the same message in a dream sequence.

In Part 1, Chapter 4: When you go outside onto the ledge of the building from the window of the apartment with the dead woman inside, you will see a black-colored "M" on the wall immediately after the first metal pipe you encounter. It is very hard to see because it's so dark. Press the Action/Use button while facing the "M" and you will see Max move his arms. Wait for them to stop moving then press the button again. Repeat a third time and four mysterious sets of flames will appear as you walk along the ledge. When you encounter the first set, Max will say "That's odd." If you touch the flames, you will die so avoid them as they move up and down. Remember to jump over the gap where the first flame is.

In Part 1, Chapter 7: After you make your way down the scaffolding, walk along the ledge of the building and go past the open window on your right. Jump around the metal scaffolding pipe and enter the window on your right to find the secret memorial to Miika Forsell (1983-2003).

In Part I Chapter 7: After killing Kaufman and all the cleaners with him, head back into the suite (the one you came in from the scaffolding outside) and turn on the flat-screen TV (with the six speaker surround sound system) for a secret Grand Theft Auto tribute video. This video only appears AFTER Kaufman and all of the cleaners are dead (and the elevator doors open for you to exit the level). Be sure not to destroy the TV on your first trip through the suite otherwise you won't be able to view the video.

In Part 1, Chapter 6: The posters at the fun house give the website address www.addressunknown.tv (it's impossible to see in the Playstation 2 version as the graphics are not razor-sharp, photo-realistic like in the PC version). Typing it into your web browser takes you to the official Max Payne 2 website.
 
 
Rooster 
Lurker



Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 309
Wysłany: 2009-07-02, 20:04   

Właśnie sobe odświeżam jedyneczkę! Widzieliście moda z 1 poziomem z Silent Hill? link Szkoda że pograć się nie da bo tylko filmiki są.
_________________
NIE KLIKAJ NA OBRAZEK!!! :twisted:
 
 
StuntmanMikeL 
Caliban
MARRY AND REPRODUCE


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1710
Wysłany: 2009-07-15, 20:13   

Nie wiedziałem w sumie czy napisać o tym tutaj, czy w dziale o filmach, ale chyba tutaj będzie jednak bardziej odpowiednie miejsce.

W dobie przemysłu rozrywkowego, gdzie ilość przedkładana jest nad jakość (prawie jak za komuny, czyżby "stare dobre czasy" jednak powracały?), coraz rzadziej kogokolwiek rozczarowywuje fakt, że jakaś seria zostaje mieszana z błotem i spłycana najbardziej jak się da, byleby sprzedała się jak największej liczbie odbiorców. Dotyka to nawet najlepszych, o czym my, fani Silent Hill przekonaliśmy się już ładnych parę lat wstecz i do tej pory nie zaznajemy spokoju, patrząc na to co się dzieje z serią, której poświęcone jest to forum. Wykrywam tu nawet utarty schemat, mający na celu wyeksploatowanie popularnych tytułów, który leci mniej więcej tak:

-wydrzeć prawa do jakiejś gry/filmu pierwotnym autorom,

-jadąc po najmniejszej linii oporu i wydając możliwie jak najmniej kasy na produkcję, zrobić coś o 10 klas gorszego,

-przeznaczyć na odpowiednio podsycające apetyt fanów (i nie tylko) reklamy więcej pieniędzy, niż zostało ich przeznaczonych na właściwą produkcję gry/filmu,

-patrzeć jak fani szturmują kasy biletowe/półki sklepowe, po czym odchodzą z grymasem rozgoryczenia na twarzach mamrocząc coś pod nosem o twórcach, ich matkach i stadach murzynów,

-oblać te 10 milionów jakie zwróciło im się za kolejny sukces marketingowy.

I tak to już leci, o ile się nie mylę, od czasów kiedy Paul Anderson zaatakował graczy swoim Mortal Kombat.

Nie inaczej stało się z kolejnym wielkim PCtowym hitem. Jedną z tych gier, które zapisują się na kartach growej historii niezwykle wyrazistymi literami. Gra jedyna w swoim rodzaju, ambitna, oryginalna, ze świetnie opowiedzianą historią i mistrzowskim klimatem, oraz tym, o czym wszyscy najbardziej pamiętamy - Bullet Time i wynikający z jego implementacji jeden z najbardziej efektownych systemów walki na spluwy. Wszyscy wiemy o czym piszę, ale tytuł i tak wypada wspomnieć - MAX PAYNE <odgłos popuszczanych zwieraczy>
Tak czy inaczej, zarówno pierwsza jak i druga część MP jakie były - wszyscy fani wiedzą. Zresztą każda para oczu śledząca ten temat też już wie co wszyscy sądzimy o naszym bezwzględnym dla bandziorów twardzielu. Każdy kto śledzi ten temat zdązył także już zauważyć, że w kolejce do półek sklepowych czeka już część trzecia, która niestety, ale już teraz można powiedzeć, że niemal w stu procentach będzie się zaliczać do opisanego wcześniej schematu.

Więc skoro niedługo światło dzienne ujży ostateczny gwóźdź do trumny TEGO Maxa Payne'a:

zastepując go nam TYM Maxem Payne'em:

eee, sorry - TYM:

miedzy czasie przyjrzyjmy się pierwszemu gwodżdziowi do trumny tej zacnej serii.

Mówię tu oczywiście o filmie.
Przyznam szczerze, że odkąd zobaczyłem pierwszy trailer, moje oczekiwania spadły praktycznie poniżej zera. Wiedziałem, po prostu WIEDZIAŁEM, że zaufanie ludziom z Hollywood i spodziewanie się czegoś dobrego będzie bardzo poważnym błędem, więc dałem sobie spokój jeszcze zanim się pojawił. Nie wiem jak was, ale mnie nawet trailer nie podjarał, a zawsze to trailery są winne naszemu podekscytowaniu i późniejszemu rozczarowaniu. Co za leniwym patafianem trzeba być, żeby nie postarać się nawet z trailerem, żeby był chociaż trochę hype'ujacy? Co za zdzierstwo.

Tak czy inaczej sam film - i tutaj sam nie wierzę w to co piszę - nie był taki zły. Broń boże, dobry nie był. Nawet trochę. Ale przynajmniej, kiedy się skończył, nie zacząłem skakać po mieszkaniu w poszukiwaniu ostrego przedmiotu z głową pełną myśli samobójczych. Max Payne jest filmem. To tyle co mogę o nim powiedzeć. Nie jest ani tragiczny, ani nawet dobry. Jest zwyczajnie nijaki. Płaski. Płytki. Pusty. Bez wyrazu. Bez emocji. Zlepek scen, dialogów związanych luźno z grą, trzymających się kupy, jednak nie wywołujących u widza absolutnie żadnych emocji. Równie dobrze przez te półtorej godziny mogłem grzebać w nosie - emocje jakie wyniósłbym z tego doświadczenia byłyby niemal takie same jak podczas oglądania Maxa Payne'a, z tą różnicą, że po robieniu tego pierwszego bolałyby mnie dziury w nosie.

Pierwszym i zarazem śmiertelnym grzechem, jaki popełniają scenarzyści biorący się za przeniesienie gry na srebrny ekran, jest przekręcenie mozliwie jak największej liczby rzeczy, tak żeby ostatecznie jedyny związek między jednym a drugim pozostał w tytule filmu, ewentualnie imionach bohaterów bądź nazwach miejsc. Nie inaczej jest w przypadku Maxa Payne'a. Dla mnie to jest jakiś fenomen. Nie miałem nic przeciwko takim zabiegom w przypadku Resident Evil, albo adaptacjach bijatyk, tj. Mortala, Street Fightera itp., bo w tych grach fabuła jest naprawdę albo durnowata, albo znikoma. Jednak w przypadku adaptacji gry, która fabularnie zjada na śniadanie konkurencję, przekręcanie histori z - NAJCZEŚCIEJ - mizernym skutkiem, jest absolutnie surrealistycznym posunięciem, nie mającym za grosz logiki.

Tak więc (tutaj zaczynają się SPOJLERY, więc jeśli jeszcze nie widziałeś filmu i jakimś cudem Cię to obchodzi, przeskocz do następnego akapitu :) ) mamy Maxa, którego rodzinkę skasował B.B. (paradoksalnie aktor, który gra B.B. nazywa się Beau Briges :hmm: ), mamy Monę Sax i jej siostrę Natashe (która z jakiegoś powodu jest rosjanką), która zostaje zaciukana przez Jacka Lupino na samym początku filmu. Natasha oczywiście nie ma męża o imieniu Angelo Punchinello, tak naprawdę Natasha wogóle nie ma męża, a cały wątek z bossem mafii jest kompletnie pominięty. Jack Lupino to były komandos, na którym testowano narkotyk "Valikrię", a teraz szaleje po mieście szlachtując wszystkich swoją wielką maczetą, napompowany ww. narkotykiem. Jim Bravura jest detektywem do spraw wewnętrznych policji i prowadzi śledztwo przeciwko Maxowi. Aha, Bravurę gra - i tutaj mało zwieraczy nie popuściłem ze śmiechu - TEN koleś:

to jest Ludacris, znany czarnoskóry raper. Naprawdę, ludzie odpowiedzialni za casting musieli być na trawce, zaserwowanej pewnie zresztą przez owego Judecrisa. Inaczej nie potrafię sobie wyjaśnić absurdalnej decyzji o zatrudnieniu tego gościa do roli, w której pierwotnie obsadzony był podstarzały, siwy i otyły szef policji, stereotypowo drąc ryja na swoich podkomendnych za spapraną robotę, która skończyła się rozpierduchą z liczbą ofiar śmiertelnych: 30. Pewnie musieli dać jakiemuś czarnemu rolę w filmie, żeby uniknąć protestów ze strony organizacji ds. równości rasowej. Tak czy siak, mamy tu jeszcze wątek z samym Aesir Corporation, która to jest firmą produkującą farmaceutyki i która, rzecz jasna, stoi za całymi testami z Valkirią. Warto jeszcze wspomnieć o śmiechu wartych halucynacjach, doświadczanych przez bohaterów po zażyciu narkotyku. Pamietacie ekranizację Constantine'a z Keanu Reevsem? No to przypomnijcie sobie jak wyglądała tam wizja piekła, wytnijcie wszystkie potwory, poza tymi latającymi i mniej więcej będziecie mieli obraz halucynacji z Maxa Payne'a. Porażka.

Tak więc widzicie, że fabuła to misz-masz tego co było w grze, przepuszczony przez maszynkę do mięsa i zlepiony w mało zjadliwego kotleta. Odgrzewanego. Przez pierwszą godzinę filmu nudziłem się jak diabli. Zero akcji, za dużo pierdzielenia i zbednego budowania klimatu gęstego niczym stolec w czasie biegunki, no i co najbardziej rozczarowywujące - budowanie wątków, które są boleśnie oczywiste. Granie w chińczyka bardziej zajęłoby rozum niż rozgryzanie wątków w Max Payne. To obraza dla intelektu dla każdego. Za kogo oni nas biorą? Neandertalczyków?

Na szczęście ostatnie pół godziny filmu to czysta akcja, którą o dziwo całkiem przyjemnie się ogląda, chociaż szczerze? To Max Payne, a bullet time'u w Transformersach więcej było. Mały niedostyt pozostaje, zwłaszcza, że jedna z niewielu scen z wspomnianym efektem jest bardziej zabawna, niż efektowna (mówię tu o scenie, gdzie Max wygina się do tyłu jakby grał w limbo i wali z shotguna do stojącego za nim gościa).

Na zakończenie jeszcze chciałbym zwrócić uwagę na końcowe napisy.
(tu mial byc link, ale youtube jak zwykle siorbie pisiora, wiec bedziecie musieli uwierzyc mi na slowo)
Jak dla mnie cały ten film powinien wyglądać jak te napisy. Spluwy, łuski, dymiące lufy, eksplozje i BULLET TIME. Nawet jeśli nie było by klimatu neo-noir znanego z gier, oraz przejmującej fabuły, to przynajmniej dostalibysmy przyjemne widowisko akcji. Tymczasem dostaliśmy płytką, beznamiętną i wypraną z uczuć papkę, o której człowiek zapomina juz w 15 minut po zakończeniu seansu. Chyba jednak dłubanie w nosie byłoby ciekawsze...

PS.: Trochę się rozpisałem i tak naprawdę nie wiem czy ktoś to będzie czytać, ale jak to kiedyś powiedział pewien bardzo mądry człowiek - "czytanie nie boli" ;)


PS.2 - Data Max Payne 3 przesunieta - teraz oficjalna data premiery to pierwsza polowa 2010r.
http://www.cdaction.pl/ne...stro-w-dol.html
 
 
Zamykający 
Mumbler



Wiek: 33
Dołączył: 25 Lis 2007
Posty: 137
Skąd: PoKraków
Wysłany: 2009-07-15, 21:55   

Filmu nie oglądałem, przewidziawszy jak się skończy ekranizacja (a przynajmniej taka, jakie znamy: scenarzyści zmieniają pomysły trafione na własne), więc kiedy zobaczyłem kogo wybrali na Bravurę, nie wierzyłem własnym oczom. Po prostu MUSIAŁEM wejść na Filmweb, żeby sprawdzić czy ta informacja jest autentyczna. No i była... tak skopany casting nie miał miejsca od czasu wybrania mazgajowatego Nicka Stahla na Johna Connora w T3: Bunt Maszyn (nawiasem mówiąc, straszny crap).

Żeby chociaż wybrali kogoś o nieco poważniejszym wyglądzie. Ale pierwsza myśl która mnie uderzyła na widok zdjęcia to: "Marlon Wayans? Shorty? Chyba sobie jaja robią. Ach, mój błąd, to Ludacris!" Nie ma nadziei na dobrą ekranizację, dopóki nie weźmie się za nią ktoś, kto ukochał wirtualny oryginał.
_________________
Piszę poprawnie po polsku
.
 
 
December Man 
Cockroach



Wiek: 36
Dołączył: 18 Sie 2009
Posty: 22
Wysłany: 2009-08-19, 04:06   

Ciężko mi wybrać między 1 a 2, więc rezygnuję z głosowania ;)
Film to lipa straszna.
MP3 zapowiada się... ciekawie. Nie mam wątpliwości, że będzie to świetna gra akcji, ale czy będzie mieć tę magię Maxa Payne'a? Oto jest pytanie.
 
 
Kamillo 
Mumbler



Wiek: 33
Dołączył: 25 Sie 2008
Posty: 149
Skąd: Oleśnica
Wysłany: 2009-11-10, 23:35   

Ostatnio po raz n-ty ukończyłem pierwszego Max Payne'a. Ów pozycja jest jedną z tych, które znajdują się w czołówce najlepszych w mym życiu. Fabuła (przede wszystkim), grafika, akcja - to wszystko składa się na grę która wciąga mnie na długie godziny.

Druga część nie była już taka fajna. Jakoś nie ssało mnie tak, że dochodziłem do orgazmu (hłehłe) choć dalej bezapelacyjnie trzyma poziom.

Trójka ? Wolne żarty. Gdzie kruczoczarne włosy, czarna skórzana kurtka i obskurny, Nowo Yorski klimat? ŻAL !
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group