Silent Hill Page
 
Forum Silent Hill Page 
 Strona główna  Regulamin  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Zaloguj  Rejestracja

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Devinitum
2011-04-27, 19:05
Gra, której fenomenu nie pojmujecie
Autor Wiadomość
Jo-Jo 
Mumbler
Snowflake :3



Wiek: 36
Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 154
Wysłany: 2009-07-13, 21:49   

nie ? ... Planscape Torment, Xenogears, Xenosaga Episode I, II i III, Persona 3, Deus Ex ( nawet Invisible War ), System Shock 1 i 2, Vagrant Story ... mam wymieniać dalej ?
 
 
_Music 
Closer



Wiek: 38
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 936
Skąd: Kraków
Wysłany: 2009-07-14, 22:24   

Cytat:
Zagraj a zobaczysz. Chyba nie ma gry rpg, która by dorównała fabularnie BG II a przynajmniej, takich już nie robią...


No ja Gothica nie trawię wogóle, chyba nawet wymieniałem tą serię w tym temacie.
Za to powtarzam od lat, że BG2 to arcydzieło i największe osiągnięcie w dziedzinie crpg wszelkiego typu jakie kiedykolwiek powstało.


Czekaj, czekaj- tutaj chwalisz BG2, a we wcześniejszym poście twierdzisz że jest słaba, bo zaliczasz ją do tego tematu?
 
 
 
Żelazko 
Superintendent
Plazi mnie pobił



Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 750
Wysłany: 2009-07-14, 22:36   

Music napisał/a:
Czekaj, czekaj- tutaj chwalisz BG2, a we wcześniejszym poście twierdzisz że jest słaba, bo zaliczasz ją do tego tematu?


Nie rozumiem. Nic nie powiedziałem że BG2 jest słaba, a że piszę o BG2 w tym temacie to gra ma być słaba?

[OFFTOP TRACKER]: THIS TOPIC SHOWS TRACES OF OFF-TOPIC POSTS. CEASE THIS INIQUITOUS ACTIVITIES IMMEDIATELY.

Mike: You have beed warned ;)


zelazko: Jawohl, mein Führer :lol:
_________________
:



 
 
 
Zamykający 
Mumbler



Wiek: 33
Dołączył: 25 Lis 2007
Posty: 137
Skąd: PoKraków
Wysłany: 2009-07-15, 17:54   

Popieram PiK'a w kwestii Morrowinda, chociaż w nieco innym aspekcie. Morrowind był jest i będzie jedną z moich ulubionych pozycji (bez skojarzeń xD) ale coś czego nie mogę twórcom wybaczyć to walka, a ściślej mówiąc, animacje podczas walki. O ile "chodzenie z kijem w d**ie" nie bardzo mnie denerwowało, to te drgnięcia przypominające ruchy osoby chorej na Alzheimera zakończone niemiłym "ft, ft, ft" kiedy nie trafisz, naprawdę bolały. A że lwia część czasu zleci ci na walce, to bołały jak diabli.

Przychylam się także do opinii Mike'a o Gothicu (cała seria). I znowu: system walki. Tego nawet nie można tak nazwać. Niedawno ściągnąłem sobie Gothica i pomęczywszy się 15 min. z arcyniewygodnym sterowaniem, spuściłem to g(othic)**no do klopa. Czyli usunąłem z dysku.
_________________
Piszę poprawnie po polsku
.
Ostatnio zmieniony przez Zamykający 2009-07-15, 19:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
StuntmanMikeL 
Caliban
MARRY AND REPRODUCE


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1710
Wysłany: 2009-07-15, 20:04   

Mnie też się w sumie Morrowind na samym początku podobał. Klimat, otwarty i w ch*j wielki świat, po którym aż chciało się podróżować, muzyka, trochę mierził mnie fakt, że fabuła gry rozkręca się dopiero po kilkudziesięciu godzinach grania, ale nie powstrzymało mnie to przed dalszym tłuczeniem. Co mnie dopiero powstrzymało to wspomniane przez Closera walki, które nie dość że wyglądały iście sztywno i kretyńsko, przez co zabawnie, to jeszcze opierały się na czystym farcie, czy trafię kolesia stojąc jak dureń naprzeciwko niego i machając żałośnie toporkiem czy mieczem. Także animacja postaci strasznie ujmowała realności świata gry, co drażniło. Drugą rzeczą, której nie mogłe zdzierżyć, to że wszędzie trzeba z buta uderzać, a jak już wspomniałem wczesniej - świat gry jest spory. Często w czasie takich wędrówek i szukania jakiejś lokacji mało nie przyciąłem komara na klawiaturze, co już ostatecznie zniesmaczyło mnie do Morrowinda i dałem sobie siana z dalszym graniem.
 
 
Zaratul 
Valtiel



Wiek: 38
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 1338
Skąd: Swarzędz
Wysłany: 2009-07-15, 22:19   

StuntmanMikeL napisał/a:
Drugą rzeczą, której nie mogłe zdzierżyć, to że wszędzie trzeba z buta uderzać, a jak już wspomniałem wczesniej - świat gry jest spory.


Oczywiście to będzie my opinion(nie tylko moja ale też duuużej części graczy :) )ale to jest esencja Elder Scrolls.Nie walka,nie fabuła ani nie questy a eksploracja.To jest sens gry.Ale rozumiem że nie każdemu to się musi spodobać,są ludzie którzy lubią bardziej tradycyjne RPG.

Zamykający napisał/a:
Niedawno ściągnąłem sobie Gothica i pomęczywszy się 15 min. z arcyniewygodnym sterowaniem


Twój błąd bo wystarczy grać grze szansę i przyzwyczaić się do sterowania które potem polubisz i gra wsysa jak odkurzacz. :)
_________________

 
 
 
Zamykający 
Mumbler



Wiek: 33
Dołączył: 25 Lis 2007
Posty: 137
Skąd: PoKraków
Wysłany: 2009-07-15, 22:49   

Ech, no dobra, z natury nie jestem aż tak nietolerancyjny :) Spróbuję jeszcze oswoić się z Gothicem, bo bądź co bądź, nie warto marnować czasu na coś, co wywalisz po 15 minutach :D
_________________
Piszę poprawnie po polsku
.
 
 
Bersek 
Caliban


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1772
Wysłany: 2009-07-15, 23:40   

StuntmanMikeL napisał/a:
Drugą rzeczą, której nie mogłe zdzierżyć, to że wszędzie trzeba z buta uderzać, a jak już wspomniałem wczesniej - świat gry jest spory. Często w czasie takich wędrówek i szukania jakiejś lokacji mało nie przyciąłem komara na klawiaturze, co już ostatecznie zniesmaczyło mnie do Morrowinda i dałem sobie siana z dalszym graniem.


No nie wiem, ja tam używałem środków transportu i nie było tak źle.
Zaratul napisał/a:

Oczywiście to będzie my opinion(nie tylko moja ale też duuużej części graczy :) )ale to jest esencja Elder Scrolls.Nie walka,nie fabuła ani nie questy a eksploracja.To jest sens gry.


Sam należę do tej dużej części graczy. Szczerze mówiąc to główny wątek zrobiłem dopiero po około 150 godzinach grania, a przez ten cały czas eksplorowałem świat i wykonywałem zadania poboczne, na które natykałem się właśnie podczas takich wielogodzinnych wędrówek. Morrowinda czy Gothica nigdy w życiu nie wpisałbym na listę gier, których fenomenu nie pojmuję. Szczerze? Jedne z lepszych gier w jakie kiedykolwiek grałem.

Co do gothica to nie wiem co w tym sterowaniu jest takiego trudnego, walkę idzie opanować przy pierwszym przeciwniku.
Ostatnio zmieniony przez Bersek 2009-07-15, 23:43, w całości zmieniany 4 razy  
 
 
 
StuntmanMikeL 
Caliban
MARRY AND REPRODUCE


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1710
Wysłany: 2009-07-16, 01:08   

Ohohohoho. Co to to nie. Eksplorację świata - o ile jest ciekawy jak w Morrowindzie, bądź innej grze bethesdy, Falloucie 3 - wręcz uwielbiam, ale kiedy chłopek, którym steruję biegnie jak pokraka i to 2km/h to dosłownie usnąć idzie. Zbroi też zdjąć nie ma jak, a weź biegaj bez niej, to pobiegasz... do pierwszego spotkania z przydrożnym rabusiem albo jakimś stworem. To, plus jeszcze w większości lokacji pomiędzy fortami/miastami/kryptami/whateva jedyne co widać na horyzoncie to płaskie połacie terenu o różnej fakturze (zielenina, skały et cetera). Trochę nużąca eksploracja tak "urozmaiconego" terenu. W Fallout 3 to przynajmniej co dwa kroki idzie się potknąć o coś ciekawego, bądź wartego rzucenia okiem, a połacie piachu i zbitków skał w tej grze mogę policzyć na palcach jednej ręki. W dodatku dalekie podróże piechotą umilają audycje radiowe :lol:
 
 
Bersek 
Caliban


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1772
Wysłany: 2009-07-16, 09:00   

W Morrowindzie wystarczy dokoksować atletykę, rzucić kilka czarów, albo zdobyć pewne buciory i biegasz dosłownie tak, że sam nie wyrabiasz "na zakrętach". Nie przesadzam xD
StuntmanMikeL napisał/a:
jedyne co widać na horyzoncie to płaskie połacie terenu o różnej fakturze (zielenina, skały et cetera).

Tego nie pamiętam

StuntmanMikeL napisał/a:
W dodatku dalekie podróże piechotą umilają audycje radiowe :lol:


Za to w Morrowindzie masz ten epicki kawałek, który leci podczas eksploracji xD
http://www.youtube.com/watch?v=ZWuNf4gxwuM

Ok, kończę z tym morrowindem bo za chwilę zacznę pierd*lić jak jakiś fanboy.
 
 
 
Suavek 
Insane Cancer


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1245
Wysłany: 2009-07-16, 09:16   

Cytat:
Za to w Morrowindzie masz ten epicki kawałek, który leci podczas eksploracji
Czasami miałem wrażenie, że to był jedyny kawałek, jaki leciał podczas całej gry. Chwilami już rzygać mi się chciało prawdę mówiąc, szczególnie mając w pamięci klimatyczne utworki z Daggerfalla, które faktycznie świetnie budowały nastrój.

Morrowind to gra dobra, ale mnie osobiście szybko on znudził. Oprawa A-V odrzucała. Jedno to wspomniana monotonna muzyka. Drugie, to brzydki design lokacji. Sorry, ale wielkie grzybki, labiryntowate miasta (Vivec bodajże to się nazywało) czy inne odcienie szarości jakoś do mnie nie przemawiały. W dodatku kukiełkowe NPC, zero realizmu (postacie ciągle w tym samym miejscu, sklepy otwarte 24h/dobę)... Dlatego cały czas uważam, że Daggerfall jest jednak o niebo lepszy pod niemal każdym względem. Miło, że Oblivionowi nieco bliżej drugiej odsłonie serii TES.
Ostatnio zmieniony przez Suavek 2009-07-16, 09:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Suavek 
Insane Cancer


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1245
Wysłany: 2009-07-19, 15:13   

Suavek napisał/a:
Little Big Planet - Przyznam się bez bicia, że w tytuł ten nie grałem. Mimo to przeczytałem stertę recenzji i komentarzy, obejrzałem filmy i nadal pojąć nie mogę co w tym jest takiego nadzwyczajnego, nie licząc rozbudowanego edytora. Platformówek nigdy nie lubiłem a z tego co mi wiadomo LBP niczym szczególnym się nie wyróżnia. A i nie jestem zainteresowany czyjąś twórczością - jakkolwiek dobra by nie była (a w większości przypadków nie jest).
Miałem okazję wczoraj pograć trochę w LBP w trybie dla czterech. Tym samym mam jakąś podporę dla tego co pisałem kiedyś. Gra jest nudna - kropka. Jasne, pomysł jest ciekawy, wykonanie niczego sobie, chwilami nieźle się bawiłem denerwując kumpli itp. ale cała reszta w ogóle mnie nie powaliła. Platformówka jak każda inna, poziomy średnio ciekawe, wiele z bzdetów stworzonych przez graczy to krótkie i z reguły proste minigierki, którymi zachwycać by się mogły najwyżej dzieci albo fani tworów Nintendo. Koniec końców, po jakiejś godzinie siedziałem i marudziłem aby zmienić grę na coś ciekawszego, gdyż miałem zwyczajnie dość. LBP nie jest dla mnie żadnym argumentem do zakupu PS3, a na PSP na pewno się w to nie zaopatrzę.
 
 
Tomasz 
Cockroach



Wiek: 39
Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 78
Wysłany: 2009-08-12, 23:35   

Suavek napisał/a:
Cytat:
Za to w Morrowindzie masz ten epicki kawałek, który leci podczas eksploracji
Czasami miałem wrażenie, że to był jedyny kawałek, jaki leciał podczas całej gry. Chwilami już rzygać mi się chciało prawdę mówiąc, szczególnie mając w pamięci klimatyczne utworki z Daggerfalla, które faktycznie świetnie budowały nastrój.

Morrowind to gra dobra, ale mnie osobiście szybko on znudził. Oprawa A-V odrzucała. Jedno to wspomniana monotonna muzyka. Drugie, to brzydki design lokacji. Sorry, ale wielkie grzybki, labiryntowate miasta (Vivec bodajże to się nazywało) czy inne odcienie szarości jakoś do mnie nie przemawiały. W dodatku kukiełkowe NPC, zero realizmu (postacie ciągle w tym samym miejscu, sklepy otwarte 24h/dobę)... Dlatego cały czas uważam, że Daggerfall jest jednak o niebo lepszy pod niemal każdym względem. Miło, że Oblivionowi nieco bliżej drugiej odsłonie serii TES.


Jakiś czas temu przeformatowałem sobie muzyczkę z Daggerfalla (za pomocą programu Daggerfall Jukebox) na mp3 i słucham co jakiś czas. Bardzo relaksujące :)

Dla mnie graficznie Morrowind był mega. Te grzybki i dziwne elementy świata bardzo mi się podobały, jako fajna odskocznia od oklepanych motywów "średniowiecznego" fantasy. Zresztą super pod tym względem jest też Oblivion, na którego i po 3 latach od premiery ciężko jest mi się napatrzeć. Ale pod względem szeroko pojętej mechaniki i przede wszystkim ambicji Daggerfall zjada je na śniadanie.
Ostatnio zmieniony przez Tomasz 2009-08-12, 23:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Carmash 
Lying Creature



Wiek: 36
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 493
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2009-08-15, 19:24   

Tomasz napisał/a:
Dla mnie graficznie Morrowind był mega. Te grzybki i dziwne elementy świata bardzo mi się podobały, jako fajna odskocznia od oklepanych motywów "średniowiecznego" fantasy.


Najbardziej podobała mi się woda! Na co mocniejszych kartach graficznych z tamtych czasów, można było obserwować hiperrealistyczne odwzorowanie załamań fal wodnych. Coś wspaniałego.

Co do samej gry, to przyszło mi pisać o jednym z najlepszych cRPG-ów, z jakimi miałem kiedykolwiek styczność. Nie trudno się domyślić, iż stanowię kontrapunkt do fanów Gothica, którego fenomenu nie jestem w stanie pojąć. Nie mam grze do zarzucenia czegokolwiek, a jednak mój zmysł estetyki nie pozwala mi na choćby łaskawe przetrawienie tej pozycji. Cóż, i tak bywa.
_________________

Ostatnio zmieniony przez Carmash 2009-08-15, 19:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Wendigo 
Valtiel



Pomógł: 2 razy
Wiek: 32
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 996
Skąd: Dowództwo Galaktyczne Ashtar
Wysłany: 2009-08-19, 00:56   

Nie pojmuję gier przeglądarkowych, na których aż roi się od dzieci neo i analfabetów, w dodatku trzeba poświęcać masę czasu, a gry oferują bardzo mało.

Co do Morrowinda, gierka jest mega i nie pojmuję niepojmowania fenomenu tej gry.
 
 
 
Zaratul 
Valtiel



Wiek: 38
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 1338
Skąd: Swarzędz
Wysłany: 2009-08-19, 01:07   

Wendigo napisał/a:
Nie pojmuję gier przeglądarkowych, na których aż roi się od dzieci neo i analfabetów, w dodatku trzeba poświęcać masę czasu, a gry oferują bardzo mało.


Gry przeglądarkowe to nic,najgorzej jest z bardzo popularnymi grami jak Counterstrike,Tibia i....DOTA.Tam jest najgorzej+w DOTA są osoby które oczekują od ciebie natychmiastowego opanowania gry a jeśli nie to zostaniesz wyzwany od noobów albo gorzej.
_________________

 
 
 
December Man 
Cockroach



Wiek: 36
Dołączył: 18 Sie 2009
Posty: 22
Wysłany: 2009-08-19, 04:01   

Podam tylko listę:

cała seria Resident Evil
FarCry 1
Diablo 2
GTA IV
Prince of Persia 2008
Crysis
Metal Gear Solid 2
Metal Gear Solid Portable Ops
Fatal Frame 2(chociaż jest to uczucie wyjątkowo subiektywne; dostrzegam bowiem iskrę geniuszu, ale jakoś gra w ogóle na mnie nie podziałała)
cała seria Battlefield(chociaż motyw przewodni z 1942 jest kultowy)

Reszty nie pamiętam, pewno wkrótce dopiszę.
Ostatnio zmieniony przez December Man 2009-08-19, 04:01, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Zaratul 
Valtiel



Wiek: 38
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 1338
Skąd: Swarzędz
Wysłany: 2009-11-16, 13:11   

Sami wiecie że ja narzekać nie lubię....ale jak się widzi Modern Borefare 2 to inaczej się nie da robić jak narzekać....

Ja tego nie rozumiem,jakim cudem gra która ma MNIEJ contentu niż MW1 może tak dobrze się sprzedawać i ludzie mogą ją tak wychwalać.
Srsly,ta gra nie ma rzeczy które był w jedynce czyli:server browsera,dedicated serwerow,ma mniej maksymalnych graczy.
http://www.cdaction.pl/ob...ition_bymej.jpg Ten screen mówi wszystko.
Do tego dochodzi rozwój postaci i skopane killstreaki które czynią grę jeszcze bardziej niezbalansowaną niż była.
Btw Co do takiego L4D2 można się sprzeczać czy mało jest nowych rzeczy czy nie ale jedno trzeba przyznać....nowy content jest w przeciwieństwie do MW2 które jest krokiem w tył.
_________________

 
 
 
Kamar 
Cockroach



Wiek: 33
Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 99
Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2009-11-16, 14:31   

W MW2 nie grałem, ale póki co słyszę raczej pochlebne opinie. Trzeba przyznać, że pierwsza część MW była genialna (szczególnie multi) bo nawet ja, zatwardziały samotny wilk skusiłem się i wciągnąłem w grę sieciową. Spędziłem przy tej grze wiele godzin (a jakimś fanem strzelanek nie jestem, CS to dla mnie gra słaba i nie rozumiem jej fenomenu w dobie takiej konkurencji jak np. wspomniane Call of Duty) i zastanawiam się nad kolejnym powrotem (wstyd się przyznać, ale nigdy nie udało mi się zdobyć 55lvl).

Być może kontynuacja jest pod kilkoma względami krokiem wstecz, ale gameplay wydawał się dynamiczny i przyjemny. Stwierdzenie, że MW2 jest gorsze od MW nie jest dla mnie w żadnym wypadku bardzo złą rekomendacją - ważne o ile gorszy. Jeżeli mimo wszystko niewiele (a może trochę więcej niż niewiele) to dalej pozostaje świetną pozycją.

Co jest największą zaletą nowego MW? Świeżość. Przede wszystkich nowe mapy, bo ileż można wałkować Creek, Bog, Cross Fire czy (moje ulubione) Crash? Co prawda bardzo martwi mnie ilość maksymalnych graczy (może ktoś mnie pocieszyć i powiedzieć, że na PC jest ich więcej?) gdyż mając doświadczenia z multi jedynki pamiętam, że najlepsze mecze rozgrywało się spokojnie z graczami 20+. Było gęsto, było ciężko. Było wspaniale.
_________________
I may be bested in battle, but I shall never be defeated
 
 
 
Zaratul 
Valtiel



Wiek: 38
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 1338
Skąd: Swarzędz
Wysłany: 2009-11-16, 14:48   

Kamar napisał/a:
CS to dla mnie gra słaba i nie rozumiem jej fenomenu w dobie takiej konkurencji jak np. wspomniane Call of Duty


Mimo iż w CS nie grał(ale grałem kiedyś) to jednak CoD się do tej gry nie umywa ponieważ w CS liczył się skill a w CoD levele,killstreaki i kampienie.

Kamar napisał/a:
le gameplay wydawał się dynamiczny i przyjemny


......lol? Gdzie Ty tam widzisz dynamiczny gameplay? Przecież to są szachy.
Btw Grałeś może w Quake 1? Tam jest dynamiczny gameplay. :)

Kamar napisał/a:
może ktoś mnie pocieszyć i powiedzieć, że na PC jest ich więcej?


Na PC jest tylko samo ile na konsoli czyli max 18...bez sensu.
_________________

 
 
 
Kamar 
Cockroach



Wiek: 33
Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 99
Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2009-11-16, 15:04   

Zaratul napisał/a:
Btw Grałeś może w Quake 1? Tam jest dynamiczny gameplay. :)


Grałem w 3, ale to już dla mnie zbyt ekstremalna dynamika :P

Cytat:
Mimo iż w CS nie grał(ale grałem kiedyś) to jednak CoD się do tej gry nie umywa ponieważ w CS liczył się skill a w CoD levele,killstreaki i kampienie.


Jak to mawia mój kolega: "w CS są heady z dupy"xD. Fakt levele są ważne, ale nie aż tak bardzo (przecież gracze mający najwyższe lvl spędzili już tyle czasu z grą, że i umiejętności swoje mają). Jak już wspomniałem, w strzelankach szczególnie dobry nie jestem, a nawet na 10lvl potrafiłem być pierwszy (a nie brakowało w meczu 55lvl-owców). Zresztą tryb realistyczny to z czym trafili w 10: nie wiesz, ile masz naboi, łatwo zabić lub zginąć (głupia zagubiona kula), z radaru i nalotów trzeba było umiejętnie korzystać, helikopter w deathmatchu drużynowym się po prostu niszczyło. To wszystko było ciekawym urozmaiceniem, zresztą spokojnie można przełączyć na tzw. tryb starej szkoły, gdzie tego wszystkiego nie ma.
_________________
I may be bested in battle, but I shall never be defeated
 
 
 
Zaratul 
Valtiel



Wiek: 38
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 1338
Skąd: Swarzędz
Wysłany: 2009-11-16, 15:30   

Kamar napisał/a:
Grałem w 3, ale to już dla mnie zbyt ekstremalna dynamika :P


Tjaaaa....rakiety za szybko lecą pewnie.

Kamar napisał/a:
Jak to mawia mój kolega: "w CS są heady z dupy"xD


A jednak jak ktoś walnie heada to znaczy że umie grać.W CoD to już inna bajka.

Kamar napisał/a:
Fakt levele są ważne, ale nie aż tak bardzo (przecież gracze mający najwyższe lvl spędzili już tyle czasu z grą, że i umiejętności swoje mają).


Nieprawda,wiadomo że dużo farmili tego expa do lvla a nie mają skilla.

Sorry ale konsolowe FPSy które są wolne(bo dostosowane do gry padem) i niezbalansowane mnie nie bawią.Wolę sobie zagrać w Quake`a(jeśli chodzi o DM)albo w TF2 i DoD source(jeśli chodzi o teamplay).Tam wrażenia z gry są zdecydowanie lepsze.Zresztą nie lubię jak gracza traktuje się jak debila i daje się mu obciętą grę za 120 zł\60 euro.
_________________

 
 
 
Kamar 
Cockroach



Wiek: 33
Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 99
Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2009-11-16, 17:20   

Zaratul napisał/a:
Kamar napisał/a:
Grałem w 3, ale to już dla mnie zbyt ekstremalna dynamika :P


Tjaaaa....rakiety za szybko lecą pewnie


Ja nie twierdzę, że to źle, więc ironia nie była potrzebna. Mnie to po prostu nie odpowiada, rozgrywka wygląda często chaotycznie (chociaż wśród wyjadaczy pewnie nie jest taka w istocie) i to nie moje klimaty. Zdecydowanie wolę konwencjonalne potyczki.
_________________
I may be bested in battle, but I shall never be defeated
 
 
 
Suavek 
Insane Cancer


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1245
Wysłany: 2009-11-16, 17:36   

Zauważyłem, że jeśli chodzi o Call of Duty 4, to ludzie dzielą się na tych co grę wielbią, oraz tych co jej nienawidzą. Nie spotkałem się z opiniami neutralnymi, gdyż jak już ktoś zaczyna grze coś wytykać, to idzie na całego. Dziwi mnie to głównie dlatego, że choć nie jestem wielkim fanem FPSów, a za młodu zagrywałem się w "szybkie" Quake'i czy Unreale, Modern Warfare bardzo, ale to bardzo mi się podobał. Główną tego zasługą jest świetnie wykonany single, oferujący nie tylko różnorodność misji, ale także co chwila zaskakujący czymś świeżym, niemal do samego końca gry. Oczywiście przekłada się to na absurdalnie krótki czas rozgrywki, ale za to bardzo dobrej rozgrywki. O multi się nie wypowiem, gdyż zwyczajnie nie grałem. Niemniej jednak klimat singla wywarł na mnie ogromne wrażenie i skłonny byłbym przejść go chętnie raz jeszcze. Jeśli dwójka pod tym względem jest równie dobra to także nie przejdę obok gry obojętnie.

Przeszkodą jest jednak cena na chwilę obecną, gdyż w życiu nie wydam ponad 100zł na grę, która starczy na 4h i po ukończeniu nie oferuje wiele nowego dla samotnego gracza.

Jeśli chodzi o multi to z tego co czytałem i widziałem nie prezentuje się ono źle. Ok, nie ma rocket jumpów czy innych walk bez grawitacji, ale w końcu są to inne klimaty. Poza tym system perków jest swego rodzaju urozmaiceniem, który sprawia, że gracz ma jakiś wpływ na swoją postać, a nie tylko wybiera skórkę. Argumenty o nierównej walce niezbyt są na miejscu, gdyż z tego co mi wiadomo twórcy i w tej kwestii wprowadzili parę opcji. Zresztą, na takiej samej zasadzie wszelkie walki PvP w jakichkolwiek grach z awansowaniem postaci (vide Diablo) jest bez sensu.

Nie chcę tutaj bronić gry, w którą nie grałem, ale przyznaję, że nie pojmuję _aż takiej_ krytyki MW2. Przecież nie jest to pozycja zła, nawet jeśli nie pozbawiona wad. I jak już zaznaczyłem, nie każdy FPS musi być ultra dynamiczny i polegający na skakaniu po rakietach.
Ostatnio zmieniony przez Suavek 2009-11-16, 17:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
StuntmanMikeL 
Caliban
MARRY AND REPRODUCE


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1710
Wysłany: 2009-11-16, 21:03   

Moja opinia nt. Modern Warfare jest raczej neutralna. ;) Nie zaprzeczam, że spędziłem przy tej grze parę emocjonujacych godzin i właśnie zabieram się do kolejnego zaliczenia, zanim sięgnę po Modern Warfare 2, jednak nie podzielam tego uniwersalnego szału, kociokwiku i masowej orgii analnej, jaki krąży wokół obu części. CoD4 pokazał, że jeśli go dobrze wykorzystać, to skryptowany sposób rozgrywki ma spory potencjał. W większości przypadków jest efektywny, a co najważniejsze - efektowny. Kampania CoD4 co chwila atakowała czymś nowym i trzymała w napięciu niemal bezustannie, ale bez przesadyzmu. Takie samo napięcie towarzyszyło poprzednim odsłonom serii Call of Duty (nie wliczając trójki, która ponoć była bryndzą, poza tym nawet w nią nie grałem), jedyne co tak naprawdę je odróżnia od MW to konkretna linia fabularna w tej drugiej. Fabuła, która zresztą i tak nie zwalała na kolana. Można powiedzieć, że Modern Warfare jest bardzo dobrą grą, jednak nie zasługuje w moich oczach na tak wygórowane pochwały.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group