Silent Hill Page
 
Forum Silent Hill Page 
 Strona główna  Regulamin  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Zaloguj  Rejestracja

Poprzedni temat «» Następny temat
Walter Sullivan
Autor Wiadomość
Mi 
Insane Cancer
Reservoir Dog



Wiek: 37
Dołączyła: 16 Lis 2007
Posty: 1269
Skąd: Saitama
Wysłany: 2009-02-02, 11:42   

HoochMaster napisał/a:
Skąd ta pewność? Może przenoszą się w przestrzeni - fizycznie są w otherworldzie Waltera, a w jakieś miejsce należące do realnego świata przenoszą się w razie śmierci (tak jak pozostałe ofiary), albo poprzez podróż powrotną przez otwór.

Hmm, z tego, co mi się kojarzy, w jakimś oficjalnym źródle było mówione, że Henry, podróżując po Otherworld, śpi. Eileen skojarzyłam, bo kiedy Henryk odnajduje ją w szpitalu, jest nieprzytomna, natomiast w przypadku uzyskania zakończeń Escape lub Mother, również zastajemy ją w szpitalu, tym razem prawie już wykurowaną, więc podejrzewam, że po prostu się obudziła. W przypadku pozostałych, napisałam, że nie mam pojęcia, jak to jest. Czy z tego się aby nie robi offtop ;) ?

Tomasz napisał/a:
Po prostu w realu chodzą jak w transie, dopóki w otherworldzie nie dorwie ich Walter. Być może z perspektywy obserwatora z reala Cynthia błąkała się po prawdziwym metrze (wzbudzając pewnie zainteresowanie innych ludzi, ale całkowicie ich ignorując), jednocześnie będąc całkowicie zatopiona umysłem i, że tak powiem, duszą, w świecie Waltera. Dostała się do pokoju kontrolnego gdzie nagle upadła w śmiertelnych spazmach.

No tak, taka opcja jest możliwa.
_________________
このようには偶然などないのかもしれない。 全てが必然である可能ように。
Ostatnio zmieniony przez Mi 2009-02-02, 11:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
HoochMaster 
Wall Man



Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 212
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-02-02, 14:07   

Tomasz napisał/a:
Faktycznie bardzo by się tu przydało określenie, co konkretnie ma oznaczać "Wisdom", którą Reciever ma otrzymać.

Tak jak pisałem, pewnie chodzi o sposób przerwania Descent of the Holy Mother. To miałoby sens, tym bardziej, że Crimson Tome znajdujemy w Room 302 za czasów Schreibera, który nosi w końcu miano Givera of Wisdom. On też (a raczej jego manifestacja nasufitowa xD) przekazuje nam informacje na temat sposobu pokonania Waltera ("Obey Crimson Tome...", "Kill him..." x 1000) i wskazuje prawdziwą lokację jego ciała.
Tomasz napisał/a:
Po prostu w realu chodzą jak w transie

To jest rzeczywiście bardzo możliwe - szczególnie w przypadku Cynthii. Na samym początku gry możemy zobaczyć przez okno jak schodzi po schodach stacji metra. Odniosłem wrażenie, że jest wtedy lekko wstawiona :) Ale co z pozostałymi ofiarami? Np. Richardem, który lata wszędzie ze swoim rewolwerem i szaleje, a do otherworld dostał się przez dziurę, tak jak Henry. Albo Jasperem, którego rzeczywiście spotykamy w dziwnych okolicznościach - po tym jak widział Josepha (którego określa mianem "wścibskiego kolesia").

Dla mnie najbardziej przekonującym wyjaśnieniem jest to, że podróż przez dziurę oznacza przemieszczenie zarówno w czasie jak i przestrzeni. Możliwe, że Eileen rzeczywiście z sali zniknęła i nikt tego nie zauważył - bo całe to długotrwałe hasanie po otherworldzie w realnym świecie zajęło np. minutę. Tak samo Henry nie znajduje się bez przerwy w swoim łóżku, tylko zostaje na nie w różnych momentach przeniesiony.
Tomasz napisał/a:
AS nie została zatem stworzona do zabicia Eileen, ale jest z nią, jako "Mother Reborn" (i ogólnie z symboliką matki/macierzyństwa) mocno powiązana symbolicznie

Przypomniał mi się obrazek przedstawiający rzekomo Eileen. Raczej nie ma wątpliwości, że jest tam również AS. Czyżby oznaczał on przyszłość Aliny ( Eileen + AS = mielonka )? Bo ta ręka niezbyt trzyma się reszty...
Miho napisał/a:
w przypadku uzyskania zakończeń Escape lub Mother, również zastajemy ją w szpitalu, tym razem prawie już wykurowaną, więc podejrzewam, że po prostu się obudziła.

To jest dość dziwna sprawa, bo Eileen po ataku Waltera znalazła się przecież w stanie krytycznym - lekarze nie dawali jej szans. W dodatku miała złamaną rękę (+ tysiące ran, po których raczej zostałyby blizny). A dzień po finałowej walce Henry odwiedza ją w szpitalu i Eileen wygląda jaby wpadła tam jedynie na badanie krwi. Z kolei Henry'emu obrażenia magicznie nie ustąpiły po zniknięciu otherworlda Waltera - widzimy, że ledwo chodzi w filmiku końcowym.
Miho napisał/a:
Czy z tego się aby nie robi offtop ;) ?

Teoretycznie nie, bo jest to kwestia powiązana z mechanizmami otherworlda Waltera, a więc z nim samym ;)
_________________
Do you really love her? In sickness and in health? If you truly love her, then you must act.
It all depends on how hard you fight for her. Whatever happens, don't give up.
And if it comes to it, you must be willing to protect her with your very life.
After all, true love means a willingness to sacrifice.
Be true to your heart and with luck, things will work out in the end.
 
 
Tomasz 
Cockroach



Wiek: 39
Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 78
Wysłany: 2009-02-04, 22:28   

Z innej beczki, czy był omawiany ten fragmencik, który znajduje się w Another Crimson Tome?



Jak rozumiem, ów "certain individual" to niejaki Walter Sullivan. Sugestywne jest sformułowanie o wkradnięciu się Valtiela do jego podświadomości, do czego udało się doprowadzić George'owi. Valtiel jeśli się dobrze orientuję to realna "postać" z SH3 i zastanawiam się, czy traktować cytowany fragment jako zwykłą metaforę przyswojenia sobie przez Waltera nauk sekty, czy jako coś bardziej bezpośrednio związanego z wpływem Valtiela jako konkretnego bytu. Nie wiem za dużo o tej postaci, więc chętnie bym przeczytał opinię znawców SH3.

edit---

A propos tego, czy ofiary świata Waltera znikają na czas przemierzania otherworld ze świata realnego:



Ta historia sugerowałaby, że jednak znikają, czyli przenoszą się fizycznie, nie tylko psychicznie (chyba żeby "zniknięcie" z tego tekstu rozumieć tylko jako "zniknięcie z oczu"). Szczególnie że drabina to świetne medium przejścia do innego świata ;)
Ostatnio zmieniony przez Tomasz 2009-02-04, 22:37, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Mi 
Insane Cancer
Reservoir Dog



Wiek: 37
Dołączyła: 16 Lis 2007
Posty: 1269
Skąd: Saitama
Wysłany: 2009-02-04, 22:42   

No, ja już kiedyś pisałam na forum, że spotkałam się z teorią, że Sullivan został opętany przez Valtiela, tylko nikt nie chciał ze mną o tym dyskutować, więc uznałam, że inni uważają to za bzdurę i zniechęcona, skasowałam część "o Valtielu" xD.

Anyways, jeśli brać pod uwagę, że Valtiel opętał ciało Waltera, wtedy jego tłumaczenia tuż po aresztowaniu ("I did it but it wasn't me") nabrały by sensu.
Idąc tym tropem, możliwe jest również, że Devil, o którym wspominał Jasper i jego kumple to właśnie Valtiel.

PS. Another Crimson Tome to historie, opisujące, jak Walter poznał ofiary od 16121 oraz kilka lokacji, to, co wstawiłeś pochodzi z The Victims of W. Sullivan files ;) .
_________________
このようには偶然などないのかもしれない。 全てが必然である可能ように。
Ostatnio zmieniony przez Mi 2009-02-04, 22:49, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Tomasz 
Cockroach



Wiek: 39
Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 78
Wysłany: 2009-02-06, 02:49   

Miho napisał/a:
No, ja już kiedyś pisałam na forum, że spotkałam się z teorią, że Sullivan został opętany przez Valtiela, tylko nikt nie chciał ze mną o tym dyskutować, więc uznałam, że inni uważają to za bzdurę i zniechęcona, skasowałam część "o Valtielu" xD.


No widzisz - błąd. Trzeba było zignorować presję społeczną i z poświęceniem bronić tego wątku ;)

Cytat:
Anyways, jeśli brać pod uwagę, że Valtiel opętał ciało Waltera, wtedy jego tłumaczenia tuż po aresztowaniu ("I did it but it wasn't me") nabrały by sensu.
Idąc tym tropem, możliwe jest również, że Devil, o którym wspominał Jasper i jego kumple to właśnie Valtiel.


Tak, to się ładnie uzupełnia. Problem w tym, że imię Valtiel nigdzie się nie pojawia podczas samej gry w SH4 jeśli dobrze pamiętam, więc ciężko będzie coś więcej powiedzieć o tej koncepcji. Dlategoprzydałaby się jego znajomość z poprzedniej części, pozwalająca na wskazanie większej ilości (ewentualnych) punktów wspólnych.

Cytat:
PS. Another Crimson Tome to historie, opisujące, jak Walter poznał ofiary od 16121 oraz kilka lokacji, to, co wstawiłeś pochodzi z The Victims of W. Sullivan files ;) .


O, pardon. Ale i tak tak naprawdę chodziło mi o "Translated Memories" :)

Devlock: Translated Memories, to tylko nazwa strony hostującej skany z Book of Lost Memories, The Sulivan Victims i Another Crimson Tome.
 
 
HoochMaster 
Wall Man



Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 212
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-02-06, 14:15   

Najważniejsze, to wyjaśnić, co dokładnie oznacza "having Valtiel sneaked into this person's unconsciousness". Bo Valtiel w takiej postaci w jakiej występował w SH3 w grze ani razu się nie pojawił (ale to akurat nic dziwnego, bo jego wygląd zależy od osoby mającej wpływ na kształt otherworld). Funkcją Valtiela w SH3 było dopilnowanie narodzin Goda (dlatego często widać go w pobliżu Heather, a czasami zabiera jej ciało w razie śmierci) - był nawet określany mianem pomocnika/sługi Boga, o ile się nie mylę.

Oczywiście, stwór miał też własne hobby, zupełnie tak samo jak PH w SH2 (chociażby robienie "niepokojących" rzeczy ze stworami - zresztą PH i Valtiel to ten sam model postaci, więc ich powiązanie jest oczywiste. Często jednak Przenaczenie brało górę i Valtiel tudzież PH byli zmuszani do wypełniania swoich powinności - obserwowania poczynań Heather (Valtiel) oraz karania Jamesa (PH). Czyli ogólna myśl jest taka, że zabawy z potworami to przejawy ich własnej woli/natury. Wszystko to ładnie wspiera moją tezę o sporej niezależności i własnej woli bytów stworzonych w czyimś otherworldzie :) Można jeszcze dodać człowieka w płaszczu i małego Waltera jako konflikt wewnętrzny Waltera "właściwego" - nad którym nie jest w stanie zapanować.

Wracając do boskiego pomocnika - w sumie Valtiel w SH4 też pełni taką rolę - nadzoruje Waltera (kieruje nim?) w przeprowadzaniu 21 Sakramentów, co sprowadziłoby Goda na ziemię (analogicznie do przypadku Heather i "rozwijającego się" w jej ciele Goda). Jednak w tej części ani razu nie widzimy jego fizycznej postaci.

No i kolejną komplikacją jest pseudonim Stone'a. Bo w takim razie kogo na myśli miał Walter, mówiąc (tak, wiem, że to z SH2, ale ten sam tekst jest również przytoczony w Victim Files): "He's trying to kill me. He's trying to punish me. The monster... the red devil. Forgive me. I did it, but it wasn't me!.". W kontekście SH2 (+ wspomnienie o karze) mogło to być odniesienie do PHa ("Red Pyramid Thing", jak go zresztą James określił). A PH to, przypomnijmy, Valtiel z okapem na głowie. Jednak trochę to dziwne, bo skoro Valtiel miał pomóc (zmusić/umożliwić) Walterowi przeprowadzenie rytuału, to dlaczego miałby go karać? Zabić - to można zrozumieć, bo Sullivan miał się przecież stać 11121.

Wart wspomnienia jest też fakt, że ani razu nie widzimy Waltera dokonującego morderstwa na żywo - zawsze znajdujemy już kogoś martwego, albo konającego. Ciekawe co dokładnie widzą ofiary (może coś a la finałowe sceny z Lost Highway - Valtiel pociąga za spust, a Walter się przygląda). Bo parę rzeczy wskazuje na to, że nie są mordowane przez tą samą osobę - np. Garland zastrzelony z pistoletu maszynowego (więc chyba to był człowiek w płaszczu) oraz Jasper i jego ostatnie słowa (o spotkaniu Red Devila).

EDIT: Czy tylko mi "I did it, but it wasn't me" kojarzy się z "He's looking for the you, that isn't you"? W sensie ciało to samo, ale inna osobowość.
_________________
Do you really love her? In sickness and in health? If you truly love her, then you must act.
It all depends on how hard you fight for her. Whatever happens, don't give up.
And if it comes to it, you must be willing to protect her with your very life.
After all, true love means a willingness to sacrifice.
Be true to your heart and with luck, things will work out in the end.
Ostatnio zmieniony przez HoochMaster 2009-02-06, 14:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Tomasz 
Cockroach



Wiek: 39
Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 78
Wysłany: 2009-02-24, 23:56   

Chciałbym zmącić trochę tę ciszę, bo spośród wątków dotyczących Waltera interesowało mnie jeszcze pewne "brakujące ogniwo". Znów podzielę posty na części, bo myślę że łatwiej to będzie czytać.


Brakujące ogniwo



We wszystkich rozmowach dotyczących przeszłości Waltera bezpośrednio przed jego "Assumption" jest jeden słaby punkt. Jest to okres między schwytaniem przez policję człowieka podającego się jako WS a całkowitym przejściem WS do innego wymiaru, którego dokonał w zamurowanym zapleczu pokoju 302. Nie wiadomo czy w więzieniu zabił się Walter, czy ktoś inny, dlaczego trumna 11/21 jest pusta i w jaki sposób prawdziwy Walter pojawił się w mieszkaniu 302.


Fakty

są takie:

1. policja chwyta człowieka, który nazywał się (a przynajmniej tak twierdził) Walter Sullivan.

Walter Sullivan (?) napisał/a:
I did it but it wasnt me!"


2. człowiek ten po 4 dniach od schwytania popełnia samobójstwo w więzieniu i zostaje pochowany.

Joseph Schreiber, June 11 napisał/a:
Walter Sullivan did kill himself.
He died in his prison cell of blood loss after he stabbed himself in the neck
with his spoon. His body was buried in a cemetery just outside his hometown of Silent Hill in
an unmarked grave.


3. Kilka dni później Walter Sullivan pojawia się w naszym apartamentowcu i przeprowadza ceremonię

Joseph Schreiber, July 17 napisał/a:
A few days after Walter killed himself in his cell, several residents witnessed
a long-hair man with a coat here.
Through his window, Richard Braintree in 207 saw the man moving something heavy
and doing something in Room 302.
Even Sunderland, the superintendent, saw the man with the coat hanging around
Room 302, and confirmed there were signs of someone having been in there


J. Sunderland napisał/a:
I had that weird dream today.
The one with the man with the long hair and coat. He was crying and looking for
his mother again.
I saw that man with the coat 10 years ago at this apartment.
He was going up the stairs, carrying a heavy tool, and old-looking bowl and a
bag that was dripping blood.
I never saw him again after that.
But a few days later, the neighbors complained that they heard strange noises
coming from the supposedly empty Room 302.
So I took a look around Room 302 and found signs that someone had been in there,
but nothing odd other than that.
But that's when it all started.
I still hear strange noises coming from the window of Room 302.



Więzień

Główne pytanie do rozkminienia tej historii brzmi: czy w więzieniu zabił się Walter, czy ktoś inny.

Do podejrzenia, że zrobił to ktoś inny, skłaniają 2 cytaty:

Joseph Schreiber, July 18 napisał/a:
My theory is that Walter never died at the prison. It may have been someone else
who commited suicide. Either that, or the person the police arrested was not the
real Walter Sullivan.


Ciężko odrzucić to stwierdzenie. W końcu Joseph wydaje się pisać samą, celną prawdę.

Tę notkę napisał w dzień po notce o pojawieniu się Waltera w pokoju 302 po śmierci więźnia. Dla JS, jak dla każdego racjonalnego człowieka, taka sytuacja była bezsensowna, niemożliwa. Dlatego doszedł do - rozsądnego - wniosku, że w celi zabił się ktoś inny. Bo przecież gdyby to był Walter, to musiałby wstać z grobu, by zrobić sobie wycieczkę do Southfield. A Joseph wiedział, że to niemożliwe, w końcu nigdy nie grał w Silent Hill, więc wyprowadził oczywiste wnioskowanie zaprezentowane w cytacie.

Translated Memories, opis Victim 11 napisał/a:
Everything is unknown. Even the dead body has not been found so it may be inappropriate to call him John Doe however it is true that there is a victim


To bardzo mętny opis, z którego wynika jedynie tyle, że nie znaleziono ciała, ale na pewno była jakaś ofiara. Uważam, że notka odnosi się do faktu, że to Joseph nie znalazł ciała. Bo nie ma wątpliwości, że ciało człowieka który zabił się w więzieniu zostało znalezione, a nawet pochowane. Potem nikt poza Josephem go nie szukał. A Joseph go nie znalazł ;) Innymi słowy, tylko w odniesieniu do nie znalezienia ciała przez Josepha stwierdzenie "the dead body has not been found" ma sens.

Poza tym mamy jeszcze jeden ważny wątek. W trumnie, w której złożono gościa z więzienia nie ma ciała. Jedyne sensowne wytłumaczenie byłoby takie, że ciało nieszczęśnika zabrał Walter (no bo kto inny?). Tylko że nie ma absolutnie żadnych sensownych wskazówek dlaczego miałby to robić.

Podsumowując, uważam że dowody na to, że w więzieniu był ktoś inny niż Walter, są słabe. Szczególnie w zestawieniu z dowodami na przeciwną tezę.


The Crimson Sullivan

Lost Memories napisał/a:
I have the strongest trust - you may
even call it faith - in the miracle
called "Ressurection of the Dead".

Upon the hill where
the light descended,
the Beast intoned his song.
With words of blood,
drops of mist and
the vessel of night,
the grave become an open field.

The people wept in fear and joy
at the reunion, but my faith in the
salvation of Xuchilpaba did not
waver.

It is also spoken of in the ancient
legends. The original worshippers
did not believe that death was the
end but that it was simply the path
by which the deceased returned to
nature. They also believed the
process was reversible.



Myślę że, by wyjaśnić ten wątek, trzeba sięgnąć poza info dostępne bezpśrednio w SH4 i zaczerpnąć z szerszego uniwersum SH. Konkretniej do SH2 i Crimson Ceremony - ceremonii wskrzeszenia zmarłych. Ceremonia wskrzeszenia opisana jest w Book of Crimson Ceremony i wchodzi w skład rytualnego dorobku Kultu. Nie znamy dokładnie jej treści, wiadomo tylko, że najprawdopodobniej potrzeba do niej White Chrism i Obsidian Goblet (duża zbieżność z "White Oil" i "Black Cup" z Ritual of Holy Assumption wskazuje na mocne połączenie obu rytuałów).

Niewątpliwie Walter miał szansę zapoznać się z tajnikami tej ceremonii; zresztą, jak napisałem, widać wiele powiązań tej ceremonii z rytuałem "Wniebowstąpienia", którego tajniki znał na pewno, bo go przeprowadził.

Crimson Ceremony jest moim zdaniem brakującym ogniwem, spajającym elementy układanki. Osoba, która zabiła się w więzieniu to BYŁ Walter Sullivan. Jego zgon został stwierdzony i został on złożony do trumny w lesie opodal Silent Hill. Ale w kilkadziesiąt godzin później wyszedł z niej, ożywiony. Ożywiony dzięki mocy Crimson Ceremony, którą albo odprawił on sam, albo ktoś inny.

Jeśli Ceremonię miałby odprawić sam Walter, obstawiałbym, że przeprowadził ją przed ujawnieniem się policji, bo w więzieniu nie miałby odpowiednich składników do jej przeprowadzenia. To zakładałoby, że można ją przeprowadzić "z opóźnionym zapłonem". Trochę mało to spektakularne, ale jak najbardziej mieści się w logice wszelkich magicznych rytuałów. Innymi słowy, Walter w momencie złapania przez policję już był pod mocą ceremonii i poczekał tylko na odpowiedni moment do zabicia się, a następnie wstania z grobu i znalezienia odpowiedniego płaszcza.

Jeśli ktoś mu pomógł, obstawiam jakiegoś kolegę z sekty, być może Tony'ego Archbolta, który, jako kultysta, umiał pewnie odprawić Ceremonię, i z którym Walter ugadał się zawczasu. A który był prawdopodobnie jedynym żyjącym (jeszcze) kapłanem z bliskiego otoczenia WS. Ewentualnie mógłby to być właśnie ów "Red Devil", czy inna postać owładnięta/uosabiająca Valtiela.

Szczegóły przeprowadzenia Ceremonii mogą być tylko przedmiotem spekulacji i nie ma co się nad tym zbyt długo zastanawiać. W każdym razie, Walter wstał ze zmarłych nie jako duch, tylko jako fizyczna i wciąż materialna istota, być może nie różniąca się od wszystkich innych ludzi poza faktem, że przeżyła własną śmierć. Następnie wziął z ukrytego miejsca 10 serc i odpowiednie przedmioty, i przyjechał do Southfield. Tam zamknął się w pokoju 302 , zamurował się od środka (kwestia, jakim cudem zamalował ścianę od zewnątrz, i w jaki sposób superintendent nie zorientował się, że w mieszkaniu brakuje jednego pomieszczenia, to moim zdaniem tylko przeoczenie przez twórców gry) i przeprowadził drugą część ceremonii - Holy Assumption. Dopiero w tym momencie na dobre Walter "was then released from the bonds of flesh and gained the power of heaven", znikając z realnego świata i rodząc swój własny.

Nie ma tutaj zatem żadnych grubych nici typu "Walter oddzielił się od swego ciała w więzieniu jako duch, a potem wziął swojego trupa przez ramię i ukrzyżował go w pokoju 302". Po prostu skorzystał z dorobku kultu, co być może było zresztą niezbędne do tego, by mógł kontynuować swoją misję.
 
 
Mi 
Insane Cancer
Reservoir Dog



Wiek: 37
Dołączyła: 16 Lis 2007
Posty: 1269
Skąd: Saitama
Wysłany: 2009-02-26, 10:50   

Tomasz napisał/a:

Podsumowując, uważam że dowody na to, że w więzieniu był ktoś inny niż Walter, są słabe. Szczególnie w zestawieniu z dowodami na przeciwną tezę.

No, dokładnie, pisałam o tym bodajże stronę wstecz :) . Osobą, która umarła w więzieniu BYŁ prawdziwy Walter Sullivan, natomiast komentarz Schreibera był po prostu naturalną, ludzką reakcją na zjawisko poniekąd paranormalne ("Przecież on NIE MÓGŁ zmartwychwstać, wniosek więc z tego taki, że w więzieniu zabił się ktoś inny.").
Miho napisał/a:
Wcześniejsze zapiski Josepha, w których podawał wątpieniu śmierć Waltera opierały się po prostu na racjonalnym myśleniu które odpierało możliwość egzystowania "po śmierci".


Zawsze najwięcej wątpliwości przysparzało mi pytanie, dlaczego Walter zabił się w więzieniu. Wcześniej tłumaczyłam to sobie tak, że nawiedził go Red Devil i najzwyczajniej "nie wytrzymał napięcia". To jednak, co piszesz, ma sens. Walter już wcześniej wiedział, że to on ma być Assumption, bardzo prawdopodobne więc, że po prostu czekał na odpowiedni moment - pobyt w więzieniu. Dlaczego akurat tam? Ponieważ jego ciało miało być odnalezione przez strażników, a świat miała obiec informacja o jego śmierci. Dzięki temu, WS umarł dla całego świata, ludzie przestali się go bać, on sam natomiast mógł działać dyskretnie. Idąc tym tropem, bardzo możliwe, że Sullivan dał się ująć policji specjalnie, ponieważ było to częścią jego planu.

Tomasz napisał/a:
Jeśli ktoś mu pomógł, obstawiam jakiegoś kolegę z sekty, być może Tony'ego Archbolta, który, jako kultysta, umiał pewnie odprawić Ceremonię, i z którym Walter ugadał się zawczasu. A który był prawdopodobnie jedynym żyjącym (jeszcze) kapłanem z bliskiego otoczenia WS. Ewentualnie mógłby to być właśnie ów "Red Devil", czy inna postać owładnięta/uosabiająca Valtiela.

Ja bardzo wątpię, że ktokolwiek mu w tym pomagał. Walter był niezwykle wyedukowany, jeśli chodziło o znajomość religii i rytuałów, poza tym, to samotnik.
_________________
このようには偶然などないのかもしれない。 全てが必然である可能ように。
 
 
Tomasz 
Cockroach



Wiek: 39
Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 78
Wysłany: 2009-02-26, 13:58   

Miho napisał/a:

Zawsze najwięcej wątpliwości przysparzało mi pytanie, dlaczego Walter zabił się w więzieniu. Wcześniej tłumaczyłam to sobie tak, że nawiedził go Red Devil i najzwyczajniej "nie wytrzymał napięcia". To jednak, co piszesz, ma sens. Walter już wcześniej wiedział, że to on ma być Assumption, bardzo prawdopodobne więc, że po prostu czekał na odpowiedni moment - pobyt w więzieniu. Dlaczego akurat tam? Ponieważ jego ciało miało być odnalezione przez strażników, a świat miała obiec informacja o jego śmierci. Dzięki temu, WS umarł dla całego świata, ludzie przestali się go bać, on sam natomiast mógł działać dyskretnie. Idąc tym tropem, bardzo możliwe, że Sullivan dał się ująć policji specjalnie, ponieważ było to częścią jego planu.


No tak, dla mnie też moment jego schwytania wydaje się być momentem jego psychicznego podłamania (albo przeciwnie - przebłysku moralności ;) ), ale w takim wypadku koncepcja wciąż się broni, jeśli założymy, że już wtedy był pod wpływem mocy Crimson Ceremony. Co uważam za prawdopodobne - Rytuał już trwał, 10 serc zostało zebranych, więc pewnie jakieś moce zostały już przebudzone i krążyły sobie wokół Waltera. Kiedy WS ochłonął z ludzkich uczuć i stwierdził że znalazł się w więzieniu, musiał dokończyć dzieła za pomocą łyżeczki. Bo tak czy siak musiał się zabić, jako że to on musiał być ofiarą 11/21.

Myślę że Walter wiedział, że to on ma być 11/21 od samego początku i od samego początku musiał zaplanować w jaki sposób dokończyć Rytuał po swojej śmierci ;) Zaczerpnięcie do książki kucharskiej Silent Hill i wyciągnięcie przepisu na Crimson Ceremony rozwiązuje problem.

Być może sam dał się schwytać, co było częścią przebiegłego planu, o którym piszesz. Faktycznie jest sporo plusów takiego rozwiązania i w zasadzie brak minusów - jedyny możliwy, to że nie mógłby się tam zabić. Ale kto by nie był w stanie zabić się w więzieniu ;) ?

Miho napisał/a:

Ja bardzo wątpię, że ktokolwiek mu w tym pomagał. Walter był niezwykle wyedukowany, jeśli chodziło o znajomość religii i rytuałów, poza tym, to samotnik.


To prawda. Chodzi mi tylko o to, że nie wiem jak dokładnie Crimson Ceremony jest przeprowadzana. W większości fantazji na ten temat jest to przedstawiane tak, że to ktoś ożywia kogoś, a nie że ktoś rzuca na siebie czar, dzięki któremu może wstać ze zmarłych. Ale nie ma żadnych wskazówek tutaj, więc myślę że nie trzeba w to wnikać.
 
 
Mi 
Insane Cancer
Reservoir Dog



Wiek: 37
Dołączyła: 16 Lis 2007
Posty: 1269
Skąd: Saitama
Wysłany: 2009-11-17, 17:35   

Cytat:
XXVII. Old Picture Book.
"There once was a baby and a mother who were connected by a magical cord.
But one day the cord was cut, and the mother went to sleep.
The baby was left all alone.
But the baby made lots of friends at Wish House, and everyone was very nice to
him.
The baby was happy.
His friends told him how to wake up his mother.
So the baby went right away to go and wake her up.
But the mother wouldn't wake up.
No matter how he tried, she wouldn't wake up.
Because the one that he was trying to wake up was actually the Devil.
The baby has been deceived.
Poor baby.
The baby cried and cried and cried.
When he thought of the mother, he remembered the feelings of being connected to
her through the magical cord.
Just then, a ray of light came down from the sky.
The light was very warm and made the baby feel good.
When the baby looked into his hand, he saw that the magical cord was lying
there.
With the cord clutched in his hand, the baby went happily to sleep."


Nie przypomina wam ta historyjka czegoś? Jak dla mnie, odnoszą się do niej zakończenia, w których Henry'emu udaje się pokonać Waltera. Sullivan pada, patrzy na promienie słońca, wyciąga rękę, jak gdyby próbował coś złapać po czym... zasypia.
_________________
このようには偶然などないのかもしれない。 全てが必然である可能ように。
 
 
Tomasz 
Cockroach



Wiek: 39
Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 78
Wysłany: 2009-12-13, 17:56   

Pisząc posta o zakończeniach pomyślałem właśnie o tym, co napisałaś. Dla mnie przekonywająco brzmi koncepcja, że cytowany przez Ciebie opis pod koniec opisuje sam finał Rytuału 21 Sakramentów. Promień światła, do którego wyciąga rękę Walter, jest jakby tą mocą, którą stara się on zaczerpnąć z kombinacji mocy nawiedzonego pokoju 302 i 20. Sakramentu.
Kiedy cała operacja kończy się dla Waltera powodzeniem, faktycznie idzie szczęśliwe spać, jak widzimy w zakończeniu "21 Sacraments".
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group