Silent Hill Page
 
Forum Silent Hill Page 
 Strona główna  Regulamin  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Zaloguj  Rejestracja

Poprzedni temat «» Następny temat
Opinie o Silent Hill 3
Autor Wiadomość
Zaratul 
Valtiel



Wiek: 38
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 1338
Skąd: Swarzędz
Wysłany: 2009-01-08, 17:25   

Miho napisał/a:
Sama historia nie porwała mnie tak jak w 2 czy 4, ale w tej części nie fabuła była najważniejsza i w pełni to szanuję.


No w końcu ktoś to zrozumiał. :)
Głównym zadaniem SH3 było straszyć i robił to doskonale.Powiem więcej,moim zdaniem robił to najlepiej.

Miho napisał/a:
Myślę, że SH3 stawiam na drugim miejscu w moim osobistym rankingu, zaraz po SH2 i na równi z SH4 (za genialną fabułę).


Tak,niewątpliwie SH4 ma świetną fabułę ale gameplay szwankuje i to bardzo.
Części od 1-3 wiele razy przechodziłem,czwórkę skończyłem tylko raz właśnie z powodu irytującego gameplay`a.
_________________

 
 
 
HoochMaster 
Wall Man



Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 212
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-01-09, 00:44   

Zaratul napisał/a:
Głównym zadaniem SH3 było straszyć i robił to doskonale.Powiem więcej,moim zdaniem robił to najlepiej.

Heh, to widać jestem jedynym, który SH3 się nie bał :roll: Godne momenty, które przyspieszyły bicie mojego serca i które pamiętam to: motyw z manekinem i odpadającą głową (chociaż od początku wiedziałem, że coś z tym manekinem jest nie w porządku), Slurper pod mostkiem w kanałach, cały szpital (imo najlepsza lokacja), a szczególnie pokój z lustrem (najgorsze było to, jak odbicie się zatrzymało).
Serce też zabiło mocniej, kiedy okazało się, że jeden atak Closera zabiera prawie całą energię i kiedy znalazłem się w korytarzu z pięcioma Slurperami. Ale to już raczej przez zaskoczenie :)

SH1 trzymał w napięciu non stop. No i muzyka, najbardziej schizowa ze wszystkich SH. A droga przez kanały do parku to już absolutne mistrzostwo :)

Z kolei początek SH2 - genialne budowanie napięcia. Długo jest cicho (za cicho) i pusto, potem dają się słyszeć potępieńcze okrzyki i dopiero wtedy natykamy się na krew.
A długi spacer na samym początku był dla mnie traumatycznym przeżyciem - cały czas myślałem, że zaraz odezwą się syreny, zupełnie jak w SH1 (powodowały to również niepokojące odgłosy psów, czy cholera wie czego oraz coraz to "gęściejsza" muzyka). Ale nic takiego się nie stało i naprawdę poczułem ulgę, kiedy spotkałem na swej drodze człowieka (Angelę) :)
_________________
Do you really love her? In sickness and in health? If you truly love her, then you must act.
It all depends on how hard you fight for her. Whatever happens, don't give up.
And if it comes to it, you must be willing to protect her with your very life.
After all, true love means a willingness to sacrifice.
Be true to your heart and with luck, things will work out in the end.
Ostatnio zmieniony przez HoochMaster 2009-01-09, 22:35, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Cinek240493 
Cockroach


Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 36
Wysłany: 2009-01-22, 12:00   

Hehe, jestem jedynym który na żadnej części się nie bał ale powiem że najbardziej cenię sobie właśnie trzecią część. Tak jak dwójka i czwórka były grami zaledwie dobrymi tak trójka obija się o absolut. Najbardziej klimatyczna część z całej sagii. Lokacje i ruchome tekstury robią naprawdę piorunujące wrażenie co wespół z niektórymi ozdobami (jak np. kobieta z dzieckiem w Office building) szokują wykonaniem i nienormalnością. Ja zaczynałem od właśnie tej części i do zasranej śnierci będę ją uważał jako najlepszy survival-horror a zarazem gra w historii.

HoochMaster napisał:
"Slurper pod mostkiem w kanałach"

Skąd wiesz że to był Slurper? One nie mają takich długich macek/rąk żeby wciągnąć Heather pod wodę z takiej odległości.
Ostatnio zmieniony przez Cinek240493 2009-01-22, 12:03, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
StuntmanMikeL 
Caliban
MARRY AND REPRODUCE


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1710
Wysłany: 2009-01-22, 12:30   

http://www.psxzone.opalne...przeciwnicy.htm

Nie. Te macki o których mówisz nie mają chyba konkretnej nazwy, ale pojawiały się także w pierwszej części i można było zginąć w identyczny sposób z ich rąk (a raczej macek :lol: ).
 
 
fajans82 
Cockroach



Wiek: 41
Dołączył: 17 Lis 2008
Posty: 88
Skąd: Będzin
Wysłany: 2009-01-22, 12:53   

Mi też się trójeczka podobała najbardziej ze wszystkich części. Klimat, klimat i jeszcze raz klimat :]
_________________
www.myspace.com/nuclearfuckingvomit

Best File Hosting
 
 
Cinek240493 
Cockroach


Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 36
Wysłany: 2009-01-22, 13:15   

I te przepiękne lokacje, i muzyka i w ogóle wszystko było w tej części idealne. Szkoda że już nie robią takich gier.
 
 
HoochMaster 
Wall Man



Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 212
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-01-22, 14:07   

Cinek240493 napisał/a:
Skąd wiesz że to był Slurper? One nie mają takich długich macek/rąk żeby wciągnąć Heather pod wodę z takiej odległości.

Miałem na myśli ten moment. Idąc po suszarkę widzieliśmy Slurpera pod mostkiem. Kiedy wracaliśmy, już go tam nie było.
_________________
Do you really love her? In sickness and in health? If you truly love her, then you must act.
It all depends on how hard you fight for her. Whatever happens, don't give up.
And if it comes to it, you must be willing to protect her with your very life.
After all, true love means a willingness to sacrifice.
Be true to your heart and with luck, things will work out in the end.
 
 
Ahil 
Cockroach



Wiek: 40
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 14
Skąd: zza morza :)
Wysłany: 2009-01-22, 22:04   

Cinek240493 napisał/a:
I te przepiękne lokacje, i muzyka i w ogóle wszystko było w tej części idealne. Szkoda że już nie robią takich gier.


Właśnie.Alternatywny Brookheven Hospital w SH3 moim zdaniem bije na łeb wszystko,tak samo stacja metra. Świetne wrażenie robią cutscenki,uwielbiałem sposób w jaki mówi aktorka odgrywająca rolę Claudii. Majstersztyk jednym słowem. I mimo że wole SH2 to SH3 stoi baardzo wysoko w moim rankingu. O włos za SH2 :)
_________________

 
 
 
Shiroi Ookami 
Mumbler



Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 109
Wysłany: 2009-01-23, 16:41   

Mi SH3 się strasznie dłużył. Poza kilkoma ciekawymi lokacjami (szpital, dom strachów, katedra) ciągle wyglądałem końca. Trójka wydawała mi się mało straszna, może dlatego, że była druga w kolejności (po SH2). I może dlatego nie zrozumiałem wszystkich elementów fabuły, ponieważ nie grałem w SH1 (mimo że orientacyjnie wiem o co chodzi).
Dla mnie trójka to taka sobie część, głównie dla zabicia czasu ;)
_________________
There was a hole here, but it's gone now
 
 
bloo 
Lurker


Dołączył: 14 Gru 2007
Posty: 379
Wysłany: 2009-06-04, 02:32   

Zacznę od tego, że jestem w trakcie przechodzenia SH3. Mimo, że zacząłem parę tyg temu, to na liczniku czasu jeszcze mi nie stuknęły 3 godzinki. Wiem, że głupio się wypowiadać o grze jeśli się jej jeszcze nie przeszło, ale mam parę wrażeń na gorąco, których nie chcę odkładać na później.

Po pierwsze: 3 godziny, a ja jeszcze mgły nie widziałem. Nie liczę koszmaru na początku bo to nocka była. Pomysł zaczynania gry od tułaczki po wnętrzach uważam za poroniony i jakoś nie bawi mnie bieganie w kółko po tym "markiecie", tym bardziej, że...

...prawie wszystkie drzwi są zablokowane! No bez jaj, a niech sobie będą co drugie, no jakoś przeboleję, ale po raz setny całować czołem framugę- to przestaje być zabawne.

Potworów też zatrzęsienie. Pół biedy, że amunicji mało, trzeba uciekać i walczyć w ostateczności bronią białą, ale to pewnie przez poziom trudności który wybrałem.

Zagadki/klucze. No kurna, ja się czuję jak bym grał w Dizzy Adventures a nie w Silenta. Idź tam, weź to, tym oczywistym kluczem otwórz te oczywiste drzwi (jedyne które są ZAMKNIĘTE a nie ZABLOKOWANE) i tak w kółko do us**nej śmierci.

Gra na dzieńdobry od razu rzuca w alternatywną rzeczywistość. No japier..., a gdzie suspens? Jedynka się zaczynała mocnym pałowaniem mózgu, ale zaraz po tym krótkim epizodzie zostawiała zaskoczonego gracza na pastwę budowania mglistego klimatu. Dwójka robiła to od początku i robiła to w jakże wyrafinowany sposób! A trójka mówi: chcesz mięska i rdzy? To masz, już serwujemy: sieczka odgrzewana na wpół ciepło, raz. I wogóle o co chodzi z Claudią? Twórcy doszli do wniosku, że jest nieco za monotonnie, więc na starcie postanowili podać parę smaczków, które powinny znaleźć się bliżej końca?

Ehhh, gdyby to była książka, to odstawiłbym ją na półkę i więcej do niej nie wrócił. Zdecydowanie muszę przyznać, nie zjednał mnie sobile Silent 3 swoim początkiem. Sieczka a nie klimat. Koniec końców zamiast srać przed tym co wyjdzie z mgły śmieję się z tego co ukatrupiłem ("O nie! Uśmierciłem Misio-myszo-muchy! Ja nie chciałem ;( ")

Zobaczymy jak to się dalej potoczy. Mam nadzieję, że jeszcze odszczekam to wszystko co napisałem :)
 
 
Bersek 
Caliban


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1772
Wysłany: 2009-06-04, 08:56   

bloo napisał/a:
No kurna, ja się czuję jak bym grał w Dizzy Adventures a nie w Silenta. Idź tam, weź to, tym oczywistym kluczem otwórz te oczywiste drzwi


Tak jakby tego nie było dosłownie w każdym Silent Hillu. Chociażby zbieranie rozrzuconych po całym mieście keys for eclipse, które otwierały "te jedyne" drzwi.
bloo napisał/a:
Jedynka się zaczynała mocnym pałowaniem mózgu, ale zaraz po tym krótkim epizodzie zostawiała zaskoczonego gracza na pastwę budowania mglistego klimatu.


Jedynka zaczyna się przemianą w alternatywny SH, SH3 zaczyna się alternatywnym SH :)

bloo napisał/a:
I wogóle o co chodzi z Claudią? Twórcy doszli do wniosku, że jest nieco za monotonnie, więc na starcie postanowili podać parę smaczków


A to źle? Wolałbyś "sieczkę i monotonię" przez powiedzmy 8 godzin?

bloo napisał/a:
Koniec końców zamiast srać przed tym co wyjdzie z mgły śmieję się z tego co ukatrupiłem ("O nie! Uśmierciłem Misio-myszo-muchy!


Jakby człowiek-łóżko czy żyjące wózki inwalidzkie nie były śmieszne xD

Mam nadzieję, że dzisiaj uda mi się skończyć kolejny podcast, w którym to między innymi wypowiem się o SH3, ale będzie to zupełnie w innym tonie niż wypowiedź bloo :D

PS. bloo, oczywiście nie chciałem Cię tutaj atakować, nic z tych rzeczy, szanuję Twoją opinię, ale po prostu lubię tą część i będę jej bronił :)
Ostatnio zmieniony przez Bersek 2009-06-04, 10:18, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
 
Wendigo 
Valtiel



Pomógł: 2 razy
Wiek: 32
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 996
Skąd: Dowództwo Galaktyczne Ashtar
Wysłany: 2009-06-04, 13:31   

bloo napisał/a:
...prawie wszystkie drzwi są zablokowane! No bez jaj, a niech sobie będą co drugie, no jakoś przeboleję, ale po raz setny całować czołem framugę- to przestaje być zabawne.
W 1 i 2 też tak było.

bloo napisał/a:
Potworów też zatrzęsienie. Pół biedy, że amunicji mało, trzeba uciekać i walczyć w ostateczności bronią białą, ale to pewnie przez poziom trudności który wybrałem.
Akurat, tu przyznam Ci rację, wolałbym mniej gęste rozmieszczenie stworów.

Bersek napisał/a:
bloo napisał/a:
Koniec końców zamiast srać przed tym co wyjdzie z mgły śmieję się z tego co ukatrupiłem ("O nie! Uśmierciłem Misio-myszo-muchy!

Jakby człowiek-łóżko czy żyjące wózki inwalidzkie nie były śmieszne xD
Człowiek-łóżko był zajebisty:) Moim zdaniem stworki w SH3 są znacznie lepsze od tych z jedynki, skoro tamte Ci nie przeszkadzały, to te też nie powinny.

Fabularnie też nie jest źle, jako, że gra jest powiązana z SH1, scenarzyści byli trochę ograniczeni, a wybrnęli z tego całkiem zgrabnie. Choć postać Claudii też nie przypadła mi do gustu.

No i Soundtrack tutaj wydaje mi się słabszy od tego z SH1 & SH2, ale to już kwestia gustu.
Ostatnio zmieniony przez Wendigo 2009-06-04, 13:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
bloo 
Lurker


Dołączył: 14 Gru 2007
Posty: 379
Wysłany: 2009-06-05, 01:05   

Bersek, najgorsze jest to, że zdaję sobie sprawę, żę w jedynce i dwójce też była zabawa ze "znajdź, zbierz i dopasuj". I zachodzę w głowę czemu mnie to wcześniej nie raziło. Albo początkowi "trójki" czegoś brakuje w moim odczuciu, albo to ja się zwyczajnie starzeję ;)

Jeśli chodzi o Claudię, to może nie wyraziłem się dość jasno. Nie uważam, że jest złą postacią, ma fajny klimatyczny design, głos też niezły. Po prostu w tym momencie gry kompletnie mi nie pasowała w tym swoim niecodziennym ubraniu do wystroju wnętrz centrum handlowego. Douglas była fajny, Douglas mi pasował do sytuacji w której go umieszczono. Claudia ni cholery, po prostu odstawała od otoczenia i sytuacji jak Doda na pielgrzymce. Gdyby dali ją ciut później, już PO scenie z windą, było by dużo lepiejw moim mniemaniu.

Co do potworów to pisząc na gorąco napisałem za mało, przez to źle mnie zrozumieliście. Nie mam nic do designu potworów, no, może poza numb body (no bez jaj? małe bezgłowe DINOZAURY? xD ). Closer i pendulum dają radę, double headów zbytnio nie oglądałem, bo zazwyczaj przebiegałem obok nich po ciemku. Fajnie, że wyraźnie widać zupełnie inne AI każdego typu potworów.
Pisząc:
Bloo napisał/a:
Koniec końców zamiast srać przed tym co wyjdzie z mgły śmieję się z tego co ukatrupiłem ("O nie! Uśmierciłem Misio-myszo-muchy!
miałem na myśli to, że dość szybko spotkania z przeciwnikami zmieniają się w sport- kiedy za co drugim rogiem coś się czai to błyskawicznie idzie się nauczyć metody na każdego przeciwnika. I zamiast się bać starć zaczynają mnie one bawić. Mówiąc o Misio-myszo-muchach miałem na myśli korytarz z nietoperzami, kiedy to OCZYWISTE było co z nimi zrobić- wiatraki widoczne z końca korytarza, przełącznik na samym środku itp. Nietoperze na dokładkę wisiały w jednym miejscu, zamiast latać po korytarzu jak Karaluchy z poprzednich części. No nie cierpię oczywistości w SH, więc postawnowiłem spróbować je ukatrupić po swojemu- nożem, potem rurką, potem w nie wbiegałem z rozpędu. Bawiłem się tym po prostu. A moim zdaniem SH nie powinno zostawiać miejsca na "zabawę"...

Wendigo, jeśli chodzi o drzwi to owszem, było tak, ale nie do tego stopnia. Przynajmniej ja tak to pamiętam.

Bersek napisał/a:
PS. bloo, oczywiście nie chciałem Cię tutaj atakować, nic z tych rzeczy, szanuję Twoją opinię, ale po prostu lubię tą część i będę jej bronił :)

I szacun Ci za to, że bronisz swojego zdania dobrymi argumentami ;) Nie poczułem się zaatakowany, bo pisząc posta oczekiwałem dyskusji :) W weekend mam nadzieję znów przejść kolejny kawałek, więc stay tuned ;)
 
 
Cinek240493 
Cockroach


Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 36
Wysłany: 2009-06-10, 14:02   

Bloo bez urazy ale weź sie nie wypowiadaj. Nawet gry do końca nie przeszłeś i od razu krytykujesz.
 
 
Wendigo 
Valtiel



Pomógł: 2 razy
Wiek: 32
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 996
Skąd: Dowództwo Galaktyczne Ashtar
Wysłany: 2009-06-10, 14:06   

Cinek, przecież Bloo może skrytykować to co mu się nie spodobało do tej pory i dodał na końcu posta:
bloo napisał/a:
Zobaczymy jak to się dalej potoczy. Mam nadzieję, że jeszcze odszczekam to wszystko co napisałem :)


Cinek240493 napisał/a:
przeszłeś

???
Ostatnio zmieniony przez Wendigo 2009-06-10, 14:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
StuntmanMikeL 
Caliban
MARRY AND REPRODUCE


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1710
Wysłany: 2009-06-10, 14:38   

Cinek240493 napisał/a:
Bloo bez urazy ale weź sie nie wypowiadaj.

Ma prawo wyrazić taką opinię jaka mu się podoba. Jak Ci sie nie pasują jego poglądy to już twoja sprawa, ale polecenie to ty co najwyżej psu możesz wydać, żeby nie szczał Ci do buta. Więc bez urazy, ale nie bądź bucem. I mylisz się, bloo nie "przeszł" (?) do końca gry, on jej nie PRZESZEDŁ.
 
 
Cinek240493 
Cockroach


Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 36
Wysłany: 2009-06-12, 12:25   

Taaa...gość nie przeszedł gry jednak ją krytykuje a wy stajecie jeszcze w jego obronie i jeszcze czepiacie się mnie o głupi błąd.
 
 
Bersek 
Caliban


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1772
Wysłany: 2009-06-12, 12:30   

Taaa...gość nie przeszedł gry jednak krytykuje fragment, z którym miał styczność, a ty jeszcze na niego naskakujesz.
 
 
 
Shiroi Ookami 
Mumbler



Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 109
Wysłany: 2009-06-12, 12:38   

Cinek: ja też nie rozumiem o co Ci chodzi. Bloo napisał, że ocenia fragment gry, który udało mu się przejść do tej pory. Napisał dłuższą wypowiedź co mu się do tej pory podoba, a co nie.
Myślisz, że jak przejdzie grę do końca, to fragment w markecie nagle zacznie mu się podobać? Bo moim zdaniem jego opinia na ten temat będzie taka sama, a jego post - aktualny.
_________________
There was a hole here, but it's gone now
 
 
StuntmanMikeL 
Caliban
MARRY AND REPRODUCE


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1710
Wysłany: 2009-06-12, 13:24   

Ponadto sam jeszcze dodał, że to tylko wstępna opinia i może jeszcze ją zmieni.

Zresztą to i tak nieistotne, bo kim ty do cholery jesteś, że piszesz mu "weź się nie wypowiadaj". Równie dobrze mógłbyś mu napisać "zamknij ryja", większej różnicy by nie było. Także panie kolego, jedyne co mozesz zrobić to ewentualnie u powiedzieć, że nie zgadzasz się z tym co bloo napisał (mile widziana argumentacja). I ciesz się, żeś jeszcze warna nie wyłapał, bo z tego co pamiętam to nie pierwszy taki Twój wybryk ;)
 
 
Statek 
Cockroach


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 63
Wysłany: 2009-06-29, 08:42   

Jak dla mnie 3 jest najlepszą częścią serii.Posiada w sobie najwięcej strachu.Lokacje są świetne nie ma innego silent Hill,w którym lokacje były by tak brudne,zakrwawione itp.Historia gry jest równierz dobra o muzyce nie wspominając ,dla mnie najlepsza część najbardziej mi się podobała i najbardziej chora;)
 
 
Navar 
Cockroach
alfomega



Dołączył: 03 Paź 2008
Posty: 34
Wysłany: 2009-06-29, 13:16   

Cytat:
i najbardziej chora


E-e. Imo bardziej chory jest pan który zabija własną zonę :( :P

Ale mnie również podoba się najbardziej trzeci SH, m.in. z tego względu że sterujemy 17letnią babką która ma większe jaja niż nie jeden facet :P I do tego jest słodka :P
 
 
bloo 
Lurker


Dołączył: 14 Gru 2007
Posty: 379
Wysłany: 2009-07-21, 20:17   

Trochę czasu minęło, udało mi się przejść kolejny fragment gry.
Do wielu rzeczy podchodzę nadal krytycznie, ale ogółem na szczęście muszę przyznać, że jest lepiej :)

Potworów w miarę grania jakby ciut mniej. Albo może już się do nich przyzwyczaiłem. Insane Cancer- wreszcie coś z pomysłem :) Zdziwiłem się też dość mocno (in plus oczywiście), gdy u slurperów zobaczyłem niemal kobiece usta na tych ich "tutkach".

Dotarłem właśnie przed drzwi Daisy Villa Apartments i niestety jak mgły nie było tak nadal jej nie ma. A szkoda, bo co to za Silent bez mgły :) No ale, nadal czekam, może później...
Uciążliwe też jest to, że 5 godzin rozgrywki minęło a gra nadal prowadzi mnie za rączkę. Wciąż nie uświadczyłem otwartej ulicy (tyle co te parę metrów od Hilltop do Daisy Villa). Na domiar złego nie odczuwam w tym żadnej ingerencji "miasteczka" (które przecież np. na swój wykręcony sposób prowadziło niemal niezauważalnie Jamesa przez całą drugą odsłonę gry), a jedynie wyraźną intencję designerów. Szkoda, bo czuję się jakby designerom bardziej zależało, żeby nowi (młodsi!?) gracze nie pogubili się na początku gry niż żeby fani serii poczuli się "jak w domu". Niestety podtrzymuję to co wcześniej napisałem- za dużo i za długo trzeba tułać się po wnętrzach. W moich oczach nie jest to klimatyczne a jedynie uciążliwe.

Denerwują mnie też zbyt ordynarne zżynki z jedynki. Pierwszy boss po prostu śmieszny- fioletowa wersja split heada połączonego z larwą z centrum handlowego. Jakbym chciał uciekać przed wielkim fioletowym dildo to bym ściągnął jakąś część Larrego :)
Opowiadanie znajdywane we fragmentach też już było, bo przecież w bardzo podobny sposób dowiadywaliśmy się o metodzie na split heada z jedynki.

Na szczęście sytuacja z drzwiami znacznie się poprawiła. Sporo pomieszczeń i korytarzy teraz jest otwarte, mimo, że nie ma w nich nic znaczącego. I dobrze. Eksploracja teraz łączy się z lekkim dreszczykiem emocji- "czy te drzwi będą otwarte, czy będą za nimi potwory" itp.

Niestety dreszczyk emocji jest znikomy, jeśli wogóle się zdarzy. Brakuje mi straszaków z jedynki. Wszystko w trójce jest tak oczywiste i ordynarne, że nie sposób zostać zaskoczonym przez cokolwiek. Gazeta z notką o samobójcy na peronie czwartym i pismo z opisem "nawiedzeń" zepsuły całą niespodziankę- już na schodach było wiadomo dokładnie co zaraz się stanie (swoją drogą ciekawe jest podobieństwo tej sceny do genialnego węgierskiego filmu "Kontrolerzy", wydanego mniej więcej w tym samym czasie co gra). Sytuacja powtórzyła się w magazynie manekinów- komentarz Heather o jedynym manekinie z głową był na wyrost. Gra tłumaczy wszystko jak krowie na granicy, a ja po raz kolejny czuję się jakbym nie należał do "targetu" designerów.

Na szczęście całość ratują lokacje. Szczegółowość tekstur, design niektórych korytarzy i sal na prawdę zasługują na pochwałę. Zostałem zauroczony podziemnymi tunelami- tak ceglane ciasne korytarzyki jak i ogromne betonowe oświetlone hole- rewelacja, na chwilę można było zapomnieć, że to tylko modele 3d i poczuć się jakby zwiedziało się odwzorowane w każdym szczególe prawdziwe pomieszczenia. Alternatywne Hilltop Center przywoływało wspomnienia z jedynki- na plus lampy owadobójcze, nie raz przytroczone kablem do siatki na ścianie; przypominały mi szpitalne lampy UV. No i wspaniały wózek inwalidzki z sesji 9tej :) Wreszcie jakiś naprawdę fajny smaczek.
W Hilltop pojawił się wreszcie czynnik którego brakowało mi od początku gry- groteska. Nareszcie dziecinna głupota powoli zaczęła zmieniać się w bardziej swojski "absurd". Ciało z kukiełką dziecka, 7 obrazków w tym jeden z uśmiechniętymi ustami, to są elementy których tak bardzo brakowało mi w tej części. Tajemnicze, niewyjaśnione, dziwne, odstające, niewytłumaczalne- czytaj Silent Hill :)
Póki co zastanawiam się, czy miejsce w którym spotykamy po raz pierwszy Vincenta ma jakieś znaczenie. No ale pogram dalej, a nuż coś się wyjaśni :)

Tyle na razie.
Podsumowując na ten moment: wciąż czuję się graczem niechcianym, wciąż czuję, że desginerzy robili grę dla niezaznajomionych z serią nastolatków, wciąż brak strachu, zaskoczenia, dezorientacji. Na szczęście coraz ciekawsze lokacje i rozkręcająca się powoli ( o dziwo w odpowiadającym mi tempie) fabuła sprawiają, że moja ciekawość minimalnie przeważa nad irytacją. Co będzie dalej, zobaczymy :)
Ostatnio zmieniony przez bloo 2009-07-21, 20:36, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
SuiKaede 
Mumbler



Wiek: 32
Dołączyła: 10 Sie 2009
Posty: 125
Wysłany: 2009-10-21, 15:25   

Mnie SH3 bardzo, bardzo sie spodobal.
Jest u mnie na drugim miejscu po dwojce, a przed kombo SH + SH0. (....No i kilometry przed czworka, ktora jest u mnie na ostatnim miejscu. )
Podobal mi sie fabularnie, podobal mi sie graficznie (stylistyka dwojki *___*)
Nie nudzilam sie ani przez chwile.
Ale tez wogole nie balam i tutaj minus.
Nie rozumiem czemu duzo osob twierdzi, ze trojka byla totalnym rozczarowaniem...
 
 
Bersek 
Caliban


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1772
Wysłany: 2009-10-21, 15:51   

SuiKaede napisał/a:
Ale tez wogole nie balam i tutaj minus.

To nieźle, bo ja mimo iż miałem na koncie SH1 i SH2 to przy trójce robiłem w gacie xD
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group