Silent Hill Page
 
Forum Silent Hill Page 
 Strona główna  Regulamin  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Zaloguj  Rejestracja

Poprzedni temat «» Następny temat
Maria
Autor Wiadomość
LaMuertePL 
Lurker
Lupin III



Wiek: 28
Dołączył: 02 Paź 2010
Posty: 355
Skąd: Kielce
Wysłany: 2011-10-16, 01:08   

Cyceron napisał/a:
Jest iluzją dla James'a, ale stworzoną przez co ? SH czy jego własny umysł ? Nie znalazłem odpowiedzi na to, czy Maria była produktem SH, czy psychiki James'a, dlatego proszę o pomoc. Pytanie to można przenieść również na inne postaci (potwory choziażby).

Wydaję mi się, że to po części był wytwór James'a wyobraźni. Sam James stwierdził, że Maria była mu potrzebna do zrozumienia własnego grzechu i pokuty. Więc sobie ją wygenerował, a raczej nadał jej kształt/wygląd/płeć. A SH mu w tym pomogło przez stworzenie tej postaci jak i innych postaci.
_________________
"And shepherds we shall be,
For thee my lord for thee,
Power hath descended forth from thy hand,
That our feet may swiftly carry out thy command.
So we shall flow river forth to thee
And teeming with souls shall it ever be
In nomine Patris, et Fillis,
Et Spiritus Sancti."
 
 
 
OldSnake 
Lying Creature
M.D.G.



Wiek: 34
Dołączył: 11 Lis 2010
Posty: 456
Skąd: W-w
Wysłany: 2011-10-16, 14:56   

LaMuertePL napisał/a:
Sam James stwierdził, że Maria była mu potrzebna do zrozumienia własnego grzechu i pokuty.

Jeśli się nie mylę, to zdanie tyczyło się akurat Piramida, nie Marii.

LaMuertePL napisał/a:
sobie ją wygenerował, a raczej nadał jej kształt/wygląd/płeć. A SH mu w tym pomogło przez stworzenie tej postaci jak i innych postaci.

Co do tego to myślę mniej więcej podobnie.
_________________
„Dimidium facti, qui bene coepit, sapere aude, incipe”
 
 
lolek00 
Lying Creature



Wiek: 33
Dołączył: 10 Sie 2011
Posty: 423
Wysłany: 2011-10-16, 15:00   

Moim zdaniem nie da się logicznie dowieść w całość jakiejkolwiek hipotezy.

Maria dobrze zna Laurę widać to w grze - a Laura już ma być w teorii prawdziwa. Tam koszmar zlewa się z rzeczywistością i tyle.
_________________

 
 
Cyceron 
Cockroach
Gelidum Domine


Wiek: 31
Dołączył: 01 Cze 2011
Posty: 49
Skąd: Z jarzma mojego intelektu
Wysłany: 2011-10-16, 16:29   ekhem...

-> LaMuertePL : Rolę kata, który ma James'a ukarać za czyn, którego on sam podświadomie żałuje (i za którego karę też sam szuka) ,przejmuje tylko i wyłącznie Piramid.

Pamięć bezpośrednio przywraca mu kaseta w hotelu, na którą w małej części zostaje nakierowany przez Marię ( vide scena w celi etc.).

Czyli że mówisz, że po części Maria to twór Jamesa, a po części SH ?

-> lolek0 : Jakość nie przypominam sobie, że Maria zna Laurę DOBRZE. O ile wiem, to ją tylko ściga i mówi James'owi gdzie uciekła (jeśli mam jakieś braki, proszę mnie poprawić). Byłbym ostrożny nawet z twierdzeniem, że Laura ją widzi.

Chociaż, gdyby ją widziała, to mielibyśmy dowód na to, że to w największej mierze twór SH, bo nie da się widzieć czyjeś halucunacje/iluzje. A to dlatego, że są kwestią bardzo subiektywną.
 
 
OldSnake 
Lying Creature
M.D.G.



Wiek: 34
Dołączył: 11 Lis 2010
Posty: 456
Skąd: W-w
Wysłany: 2011-10-16, 16:54   

Cyceron napisał/a:
-> lolek0 : Jakość nie przypominam sobie, że Maria zna Laurę DOBRZE. O ile wiem, to ją tylko ściga i mówi James'owi gdzie uciekła (jeśli mam jakieś braki, proszę mnie poprawić). Byłbym ostrożny nawet z twierdzeniem, że Laura ją widzi.


Ta informacja pewnie opiera się lekko o scenariusz w którym gramy Marią, ponieważ faktycznie w głównym scenariuszu z Jamesem nie ma żadnych dowodów, że Maria zna Laurę.

Cyceron napisał/a:
Chociaż, gdyby ją widziała, to mielibyśmy dowód na to, że to w największej mierze twór SH, bo nie da się widzieć czyjeś halucunacje/iluzje. A to dlatego, że są kwestią bardzo subiektywną.

Chyba że na chwilę zahaczymy temat Incepcji i coś w rodzaju wspólnego koszmaru czy coś... :\
_________________
„Dimidium facti, qui bene coepit, sapere aude, incipe”
 
 
lolek00 
Lying Creature



Wiek: 33
Dołączył: 10 Sie 2011
Posty: 423
Wysłany: 2011-10-16, 17:53   

Kiedy Maria powiedziała coś w stylu (o zabawkach) "jakie ładne, pewnie podobały by się Laurze" - to miałem takie skojarzenie że to jej matka ... xD

Ale musiała by oddać ją do adopcji skoro Mary chciała ją adoptować.
_________________

 
 
Cyceron 
Cockroach
Gelidum Domine


Wiek: 31
Dołączył: 01 Cze 2011
Posty: 49
Skąd: Z jarzma mojego intelektu
Wysłany: 2011-10-16, 17:56   ekhem...

Bardziej tu mi Matrix pasuje, niż Incepcja XD Ale do rzeczy ...

W Born from a wish ma "wszczepione" wspomnienia Mary, co nie znaczy, że kiedyś Laurę poznała osobiście (sama się przecież dziwi, skąd , zna w ogóle jej imię).
 
 
OldSnake 
Lying Creature
M.D.G.



Wiek: 34
Dołączył: 11 Lis 2010
Posty: 456
Skąd: W-w
Wysłany: 2011-10-17, 19:14   

Śmieszny jest w ogóle sam fakt, że gra się postacią która tak naprawdę nie istnieje , o ironio... ^^"
_________________
„Dimidium facti, qui bene coepit, sapere aude, incipe”
 
 
Wendigo 
Valtiel



Pomógł: 2 razy
Wiek: 32
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 996
Skąd: Dowództwo Galaktyczne Ashtar
Wysłany: 2011-10-18, 20:00   

lolek00 napisał/a:

Maria dobrze zna Laurę widać to w grze - a Laura już ma być w teorii prawdziwa. Tam koszmar zlewa się z rzeczywistością i tyle.
Maria nie zna Laury w ogóle, jej imię wspomina przypadkiem w rezydencji Baldwinów, co prawdopodobnie jest spowodowane posiadaniem skrawków pamięci Mary (tylko skrawków, w innym wypadku znałaby Jamesa).

LaMuertePL napisał/a:
Więc sobie ją wygenerował, a raczej nadał jej kształt/wygląd/płeć. A SH mu w tym pomogło przez stworzenie tej postaci jak i innych postaci.
Tak zapewne jest, nie jest to tylko i wyłącznie wytwór wyobraźni Jamesa, bo posiada własną osobowość.
 
 
 
Żelazko 
Superintendent
Plazi mnie pobił



Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 750
Wysłany: 2011-10-18, 20:39   

Wendigo napisał/a:

LaMuertePL napisał/a:
Więc sobie ją wygenerował, a raczej nadał jej kształt/wygląd/płeć. A SH mu w tym pomogło przez stworzenie tej postaci jak i innych postaci.

Wendigo: Tak zapewne jest, nie jest to tylko i wyłącznie wytwór wyobraźni Jamesa, bo posiada własną osobowość.


I z tego można dojść do wniosku, że Maria naprawdę istnieje, albo właśnie została stworzona. :lol:
_________________
:



 
 
 
Wendigo 
Valtiel



Pomógł: 2 razy
Wiek: 32
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 996
Skąd: Dowództwo Galaktyczne Ashtar
Wysłany: 2011-10-18, 20:46   

Raczej to drugie. ;) Na jej narodziny można datować czas śmierci Mary.
 
 
 
Cyceron 
Cockroach
Gelidum Domine


Wiek: 31
Dołączył: 01 Cze 2011
Posty: 49
Skąd: Z jarzma mojego intelektu
Wysłany: 2011-10-18, 23:11   Ekhem...

Mi się raczej wydaje, że Mary i Maria (jej perfekcyjna projekcja) to jedność. I byłbym ostrożny z twierdzeniami, że Maria się narodziła (z medycznego punktu widzenia) ,czy też została stworzona.

I co ważne, są moim zdaniem jednością przez CAŁĄ grę. Dopiero teraz zdałem sobie sprawę, że zdanie "nie potrzebuję cię/was (czy jakoś tak, - cytuję z pamięci) może odnosić się też do Marii. Wraz z "przebudzeniem" się James'a, rozmawia on z Mary (zakonczenie Leave, która zmarła, co jednak z fizycznego punku widzenia jest niemożliwe, chodzi zatem o spektrum duchowe, z którym kontakt jest możliwy poprzez aktywność Marii (spektrum duchowe musi mieć względną ciągłość). Może niezbyt praktycznie to napisałem, ale jest to filozoficzny dowód na to, że duchowo/psychicznie (po śmierci Mary w szpitalu/mieszkaniu?) są jednością, PRZYWOŁANĄ ( - nie stworzoną) i SCHARAKTERYZOWANĄ przez James'a.
Jestem otwarty na krytykę tej tezy.

----------------------------------------------------------------------------------------------------


I jeszcze coś odnośnie poprzednich rozmyślań, jaką rolę w formowaniu Marii miałą psychika James'a a SH.

Wnioskuję, że Laura nie widzi Mary. Dlaczego ? Laura ucieka przed James'em, bo jest czuje do niego niechęć, ale jest ścigana również przez Marię. Gdyby ją widziała to by się w jakiś sposób nią zainteresowała (w końcu jest całkiem wygadana, vide rozmowa z Eddim, co jest przy okazji dowodem na to, że Eddie to człowiek z krwi i kości/postacią materialnie realną - czyt. widzi go LAURA I JAMES). I to był dowód techniczny, sedno sprawy to pytanie : czym Maria się różni od innych, że jej nie widzi ?

- Może być iluzją sformowaną (czyli przywołaną, albo scharakteryzowaną) przez psychikę James'a, a cudzych iluzji się nie widzi, bo każde indywiduum różni się psychiką - jest to bardzo subiektywne.

1:0 dla psychiki

- Choć równie dobrze można stwierdzić, żę dla niej SH wygląda o wiele "normalniej" ( lub po prostu inaczej), więc jeśli widzą dwa inne SH, to dlaczego Laura miałaby widzeć elementy wymiaru James'a ?
Punkt za tym by uznać ją jako kreację miasta.

1:1

Pozostaje jeszcze aspekt złożoności postaci, którą jest Maria. Nie twierdziłbym usilnie, że ma coś takiego jak osobowość. Wchodzi w interakcję z innymi postaciami (Ernest), które co ciekawe też nie są prawdziwe, ma coś w rodzaju własnych myśli i wybór (- na początku i na końcu BFAW ukazuje tendencje samobójcze) , problem tylko w tym,czy jest to wybór prawdziwie niezależny/wolny , czy nażucony/kierowany z góry ( góry = SH).
Za dużo przemawia za tym by nie uznać ją tylko za iluzje/projekcję psychiki James'a, lecz nie wystarczejąco przemawia za tym, by uznać, że ma osobowość.
Ponieważ pozostaje znaczenie wpływu "przeznaczenia" jak to nazwał Ernest.
Istota Marii jest bardziej niezależna, niż wszystkie inne byty które sformowało SH. Wydaje mi się, że jest to w ogóle pierwszy byt człowieczo-podobny. Myślę, że "przeznaczenie" to wola SH od której się Maria, jako byt człowieczo-podobny (człowiek z natury jest buntowniczy) się momentami uwalnia (- myśli o samobójstwie), ale nad którym SH ponownie pozyskuje kontrolę. To przemawia raczej za tym by uznać, że nie ma osobowości. Osobowość to wolne/niekontrolowane myśli, wolne wybory i stabilność reakcji na kondycje społeczne. U Marii tej stabilności, jak i rozwoju (od pierwszego momentu spotkania James'a ma te same priorytety, odczucia -scena w szpitalu to wyjątek potwierdzający regułę- słowo misja ,czy przeznaczenie ciśnie się na usta) nie widać.

1:2 dla SH

p.s -> Oldsnake : Ironia zapewne w tym jest, bo grasz postacią, którą jako bierny obserwator byś "nie doświadczył" , grasz złudzeniem XD , co do tego masz z pewnością rację. Ale SH2 widzimy z perspektywy protagonisty - James'a . Maria "jest" dla James'a i on podświadomie miał pewną część w jej formowaniu, więc musi ją widzieć.
 
 
lolek00 
Lying Creature



Wiek: 33
Dołączył: 10 Sie 2011
Posty: 423
Wysłany: 2011-10-19, 19:19   

No i Maria ginie a potem powraca... itd. Wtedy jak uciekają a ją zostawia... niby jak się wykaraskała?

Potem w tym więzieniu jak siedzi to już w ogóle nie zachowuje się racjonalnie - na kuszenie jej się zebrało ... Generalnie w SH jest tak: "Hej, co tu robisz? No wiem są potwory itd, ale ogółem luz" :hihi:

Normalny człowiek jakby zobaczył drugiego to zaraz by było "Gdzie są wszyscy! Kim jesteś! Co to za koszmar! Czy masz telefon! Czy też to widziałeś".
_________________

Ostatnio zmieniony przez lolek00 2011-10-19, 19:23, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
LaMuertePL 
Lurker
Lupin III



Wiek: 28
Dołączył: 02 Paź 2010
Posty: 355
Skąd: Kielce
Wysłany: 2011-10-19, 21:47   

Zainspirowany ową dyskusją rozpocząłem sobie dziś po raz kolejny Born From A Wish i już na samym początku znalazłem kolejną informację odnoszącą się do naszej dyskusji, a mianowicie rozmowę Marii z Ernestem, gdzie Ernest mówi: "But how can you say that it is this town that is insane? Perhaps it is we who are insane. Both of us... hopelessly insane." Czyli jak to interpretować? Ernest jest również wytworem SH i to SH mówi, że ludzie są szaleni i wszystko jest wytworem ich wyobraźni w mniejszym bądź większym stopniu?
_________________
"And shepherds we shall be,
For thee my lord for thee,
Power hath descended forth from thy hand,
That our feet may swiftly carry out thy command.
So we shall flow river forth to thee
And teeming with souls shall it ever be
In nomine Patris, et Fillis,
Et Spiritus Sancti."
 
 
 
lolek00 
Lying Creature



Wiek: 33
Dołączył: 10 Sie 2011
Posty: 423
Wysłany: 2011-10-19, 22:06   

Nie no... historia Heather itd... mówi inne rzeczy (myślę całościowo).

Myślę że to niewyjaśnione i twórcy nie dążyli do tego by to wyjaśniać (po co zawężać motyw).

Jakbym miał to wytłumaczyć to bym powiedział że tereny SH, mają jakieś właściwości, że tam zostają jakieś duchy... i niektóre osoby mające z nimi związek wchodząc tam wchodzą do swoich koszmarów.
_________________

 
 
Wendigo 
Valtiel



Pomógł: 2 razy
Wiek: 32
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 996
Skąd: Dowództwo Galaktyczne Ashtar
Wysłany: 2011-10-23, 12:01   

Cyceron napisał/a:
I byłbym ostrożny z twierdzeniami, że Maria się narodziła (z medycznego punktu widzenia) ,czy też została stworzona.
Oczywiście, że nie chodziło mi o takie narodziny x]

Cyceron napisał/a:
Za dużo przemawia za tym by nie uznać ją tylko za iluzje/projekcję psychiki James'a, lecz nie wystarczejąco przemawia za tym, by uznać, że ma osobowość.

Dlaczego?
Wikipedia napisał/a:
Osobowość – wewnętrzny system regulacji pozwalający na adaptację i wewnętrzną integrację myśli, uczuć i zachowania w określonym środowisku w wymiarze czasowym (poczucie stabilności). Jest to zespół względnie trwałych cech lub dyspozycji psychicznych jednostki, różniących ją od innych jednostek.

Osobowość-stosunkowo stałe cechy, dyspozycje czy właściwości jednostki, które nadają względną spójność jej zachowaniu.

Osobowość jest także definiowana jako charakterystyczny, względnie stały sposób reagowania jednostki na środowisko społeczno-przyrodnicze, a także sposób wchodzenia z nim w interakcje.

Moim zdaniem bardzo pasuje, mimo że miasto ma swoje plany względem Marii i skutecznie je realizuje. Zwróć uwagę na ścieżkę Jamesa, Silent Hill także dopięło swego (James przejrzał na oczy). Jak już Sh sobie coś ubzdura, to nie ma zmiłuj. :3

Cyceron napisał/a:
Może niezbyt praktycznie to napisałem, ale jest to filozoficzny dowód na to, że duchowo/psychicznie (po śmierci Mary w szpitalu/mieszkaniu?) są jednością, PRZYWOŁANĄ ( - nie stworzoną) i SCHARAKTERYZOWANĄ przez James'a.
Nie bardzo rozumiem, twierdzisz, że Maria to Mary(w jednej osobie), tylko przepuszczona przez psychikę Jamesa?

LaMuertePL napisał/a:
"But how can you say that it is this town that is insane? Perhaps it is we who are insane. Both of us... hopelessly insane." Czyli jak to interpretować? Ernest jest również wytworem SH i to SH mówi, że ludzie są szaleni i wszystko jest wytworem ich wyobraźni w mniejszym bądź większym stopniu?


Możliwe, że chodzi mu o niemożność wytłumaczenia zjawisk w SH i dlatego używa liczby mnogiej. (wiem, kiepskie wyjaśnienie)
 
 
 
lolek00 
Lying Creature



Wiek: 33
Dołączył: 10 Sie 2011
Posty: 423
Wysłany: 2011-10-23, 12:49   

Mary przepraszała Jamesa.. wiedziała że on nie chce takiego życia. W końcu zmarła (yhyhy tak to nazwijmy).

W końcu osamotniony dostaje list, idzie do specjalnego miejsca w parku a tam... zamiast chorej labidzącej kobiety spotyka Marię.

Może Maria to Mary jakiej on by chciał ale nie miał. Na tyle od niej różna że sam James nie zauważył kim ona jest. I tym samym zderza się ze swoją wewnętrzną arogancją którą kazała mu miłować się w bitwie na poduszki (yhyhy).

Sama Maria w Born from a wish (Narodzona z życzenia?) - gada z duchami, czyli sama może być jednym z nich albo czymś podobnym.
_________________

Ostatnio zmieniony przez lolek00 2011-10-23, 12:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
HaloOfTheSun 
Cockroach



Dołączył: 27 Lis 2011
Posty: 5
Wysłany: 2011-11-28, 19:09   

lolek00 napisał/a:

Może Maria to Mary jakiej on by chciał ale nie miał. Na tyle od niej różna że sam James nie zauważył kim ona jest. I tym samym zderza się ze swoją wewnętrzną arogancją którą kazała mu miłować się w bitwie na poduszki (yhyhy).


Co do tego jestem przekonany. Ja widzę to tak, że Maria jest w stu procentach wytworem wyobraźni Jamesa. Myślę, że jest "powstanie" jest ściśle powiązane z tym, co kotłowało się w Jamesie w trakcie choroby jego żony. A kotłowało się chyba całkiem sporo. Gdy najdroższa i najważniejsza osoba w życiu choruje na śmiertelną chorobę, w umyśle Jamesa musiała się toczyć wielka bitwa. Z jednej strony na pewno starał się dbać o Mary i być przy niej (odwiedza ją, przynosi kwiaty). Czy kierowało nim prawdziwe uczucie i poświęcenie, czy wyłącznie poczucie obowiązku i tchórzostwo - to już inna bajka. Ja jednak myślę, że to była ta druga postawa. James pewnie już nie mógł patrzeć na "wrak" w jaki zmieniła się jego żona wskutek trawiącej ją choroby. Nawet jeśli faktycznie kochał Mary, to jestem pewien, że frustracja i poczucie bezsilności dawały mu o sobie znać. Zapewne również paliła go w środku niezaspokojona potrzeba kobiety w ściśle cielesnym aspekcie.
Stworzył więc sobie w głowie Marię - seksowną i ponętną "gorącą" kobietę w kusym stroju. Nie wyglądało to pewnie tak, że pomyślał o niej i nagle "łup!" - jest Maria! Myślę, że w jego głowie powstał obraz jego żony takiej, jaką zawsze pragnął, albo jakiej zaczął pragnąć od momentu, gdy Mary zachorowała.
 
 
OldSnake 
Lying Creature
M.D.G.



Wiek: 34
Dołączył: 11 Lis 2010
Posty: 456
Skąd: W-w
Wysłany: 2011-12-03, 21:18   

Fajnie że nowe osoby poruszają jakieś tematy, tylko swoją drogą ile razy już to samo było omawiane i uzgadniane...WOW...chyba o kilka razy za dużo... i zawsze na jedno prawie wychodziło i jak widać wychodzi...

Sorry za taki podsumowujący offtop, ale tym razem musiałem(no powiedzmy że po prostu miałem ochotę) tę skromną myśl wyrazić że tak powiem: "na forum".

Wyszukiwać jakieś oryginalne tematy to będzie o czym pomyśleć i popisać...w każdym razie będzie Downpour to wtedy chyba się zacznie...
_________________
„Dimidium facti, qui bene coepit, sapere aude, incipe”
 
 
Żelazko 
Superintendent
Plazi mnie pobił



Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 750
Wysłany: 2012-04-24, 20:04   

kraken11 napisał/a:
Tylko Mari jest wytworem pragnień Jamesa. Tylko ona nie jest realna


Właśnie nigdy nie mogłem tego do końca rozumieć. Jeśli Maria jest wytworem wyobraźni to czym gramy (postacią) w Born From A Wish to wersja Marii, która naprawdę istniała?
_________________
:



 
 
 
Mee 
Mumbler


Wiek: 37
Dołączył: 05 Gru 2007
Posty: 179
Wysłany: 2012-04-24, 20:21   

Z Marią jest raczej tak jak z Lisą w SH1 - owszem, jest ona wytworem czyichś pragnień i wyobraźni (Lisa w SH1 była akurat wspomnieniem), ale wytworem ŻYWYM. Mającym własną świadomość, chociaż nie zdającym sobie do końca sprawy z własnej roli.
 
 
Salvin 
Cockroach


Dołączył: 28 Sty 2010
Posty: 95
Wysłany: 2012-04-24, 21:05   

Maria z głównego scenariusza a z BFAW to jest ta sama postać, tylko w BFAW poznajemy jej jakby "narodziny" przed spotkaniem Jamesa. Nie wie co się dzieje i jest ogólnie zdezorientowana. Niby w świecie Jamesa jest realna fizycznie, ale też nie do końca. Przecież nie jest naturalnym zginąć kilka razy. To jakby materializacje. Podobnie jak z PH. Gdy pokonamy dwóch w ostatecznej rozgrywce to po tym jak zabierzemy im jajka bohater stwierdza, że to już tylko zwłoki i już ich więcej nie potrzebuje, czy jakoś tak to brzmiało.
 
 
R4Zi3L 
Caliban
NERD



Wiek: 36
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1433
Skąd: Kielce
Wysłany: 2012-04-24, 21:43   

Maria była tancerką w Heaven's Night.... to miasto ją ożywiło i przerobiło na postać podobna do Mary (w kiblu na samym poczatku widać plakaty z nią)
_________________
SH is in me...
Sometimes i feel like this...
 
 
 
kraken11 
Mumbler



Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 105
Skąd: Dębnica Kaszubska
Wysłany: 2012-04-25, 01:25   

R4Zi3L napisał/a:
to miasto ją ożywiło i przerobiło na postać podobna do Mary

R4Zi3L, chyba deczko nie tak. To nie MIASTO ją ożywiło, tylko James ją "stworzył" w swojej chorej wyobraźni. Stworzył i "powołał" do życia w Silent Hill. Miasto mu tylko pomogło (aby jeszcze bardziej go upokorzyć). Jego fantazja (Maria) zostaje niejednokrotnie zabita przez Piramid Head'a (jak zwał, tak zwał - to James we własnej osobie). Pragnął Mary takiej, jak Maria, ale podświadomość mówiła mu: "ty ją zdradzasz myślami, grzeszysz, poniesiesz karę. Zresztą James wiedział, że coś tu nie gra, coś jest nie tak. Można to wyczuć podczas samych rozmów z Marią. Pragnie jej, ale jednocześnie czuje, że jest ona jakby nie do końca prawdziwa. Wygląda jak Mary, ale to nie ona. Jego podświadomość tłamsi Marię (zabija), bo wie, że to nie fair. Jest to niesamowicie trudne do uświadomienia graczowi, ale jednak Japończycy są w tym dobrzy.
_________________
kraken11
 
 
 
R4Zi3L 
Caliban
NERD



Wiek: 36
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1433
Skąd: Kielce
Wysłany: 2012-04-26, 12:57   

Może źle się wyraziłem ale masz rację. Miasto tylko pomogło, a raczej drzemiąca moc w jej podłożu. Ale co nie zmienia faktu, że Maria była kiedyś normalnym człowiekiem.
_________________
SH is in me...
Sometimes i feel like this...
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group