Silent Hill Page
 
Forum Silent Hill Page 
 Strona główna  Regulamin  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Zaloguj  Rejestracja

Poprzedni temat «» Następny temat
Życie dorosłej Heather
Autor Wiadomość
Zaratul 
Valtiel



Wiek: 38
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 1338
Skąd: Swarzędz
Wysłany: 2008-11-01, 01:01   Życie dorosłej Heather

Zastanawialiście się jak by wyglądało życie dorosłej Heather?
Gdzie ona by mieszkała,pracowała,gdzie Harry został pochowany?
Chętnie poznam wasze zdanie na ten temat. :)
_________________

 
 
 
wawmaster 
Wall Man


Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 208
Wysłany: 2008-11-01, 09:01   

Normalny człowiek trafiłby do psychiatryka po takich przeżyciach :P I nie mam tu na myśli tylko tego, że musiała walczyć o swoje życie, atakowały ją potwory czy widziała bardzo dużo scen śmierci (chociaż to też ma znaczenie) Ale wyobraźcie sobie taką sytuacje : Heather pokonała GOD'a, wyszła z Silent Hill i powróciła do "normalnego" życia. Postanowiła powiedzieć o tym komuś. Załóżmy, ze poszła na policje żeby zgłosić, że jest pewne miejsce w którym dzieją sie dziwne żeczy i żeby to sprawdzili, zamknęli żeby nikt już więcej tam nie wszedł czy cokolwiek innego. Opowiada o tych wszystkich potworach i w ogóle. I wtedy mogli by ją uznać za psychiczną tym bardziej, że z pewnością zapierałaby się że to co mówi to jest 100% prawda.
_________________
........:::::::::::Jackson JS30 Warrior:::::::::::::.......

 
 
Yorra 
Cockroach



Wiek: 28
Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 36
Skąd: Zgierz Hill ;p
Wysłany: 2008-11-01, 12:26   

Raczej nie wracałaby już do przeszłości związanej z Silent Hill ...
_________________
Have you seen a little girl around here ?
 
 
Shiroi Ookami 
Mumbler



Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 109
Wysłany: 2008-11-01, 17:01   

Ja bym miał PTSD jak nic. O ile przeżyłbym w ogóle do końca jak ona :P
 
 
Zaratul 
Valtiel



Wiek: 38
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 1338
Skąd: Swarzędz
Wysłany: 2008-11-01, 22:05   

Yorra napisał/a:
Raczej nie wracałaby już do przeszłości związanej z Silent Hill ...


Też prawda.Heather na pewno nikomu nie opowiadała by o tym co się zdarzyło w SH bo i tak by jej nikt nie uwierzył no i by przyszli do niej jacyś dziwni ludzie z kaftanem. :)
Heather to twarda kobieta,poradzi sobie na pewno,pewnie mieszka tak jak dawniej czyli w swoim apartamencie tylko już sama,bez swojego ojca Harry`ego Masona.
_________________

 
 
 
Bersek 
Caliban


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1772
Wysłany: 2008-11-01, 22:13   

Heather po akcji w SH3 zostaje sierotą, jeżeli dałaby rade ułożyć sobie życie to najprawdopodobniej zmieniła by nazwisko po raz kolejny. Ja na jej miejscu obawiałbym się, że spotka mnie ten sam los co ojca, The Order miałby motyw, żeby ją zabić - zemsta.
Zaratul napisał/a:
mieszka tak jak dawniej czyli w swoim apartamencie tylko już sama,bez swojego ojca Harry`ego Masona.

Ona jest nastolatką, nie wiem za co miałaby się utrzymać. Chyba, że pomagałby jej Douglas, ale nawet nie chcę wiedzieć co by chciał w zamian xD Anyway myślę, że chciałaby się odciąć od przeszłości i wyjechałaby jak najdalej od (zapomniałem jak nazywa się miasto, w którym rozpoczyna się akcja SH3) :lmao:
Ostatnio zmieniony przez Bersek 2008-11-01, 22:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
MZet 
Wall Man



Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 262
Wysłany: 2008-11-02, 19:28   

a) Napisałaby swoją autobiografię i do końca życia tarzałaby się w grubych bańkach a na The Order nasłała by wynajętą ekipę łysych dresów z bejsbolami w BMwicach, którzy by ich wszystkich wywieźli do lasu gdzie mogli by sobie zrobić co najwyżej alternatywne krzaki.

b) Została by gwiazdą rocka, coś a'la Marylin Manson tylko że bardziej trve bo Maniek zamiast chlastać Pendulumy to grał Paula Pfeifera w "Cudownych latach" (a przynajmniej taka legenda krąży)
 
 
timothy7 
Mumbler


Dołączył: 09 Gru 2008
Posty: 153
Skąd: Silent Hill
Wysłany: 2008-12-09, 22:43   

SPOILER

w zakończeniu NORMAL, Heather mówi Douglasowi, że zmienia swoje imię na Cheryl, wiec normalne jest też, że nazwisko także zmieni na Mason. Moim zdaniem, wyprowadzi się z D.V.A., dalej będzie się przyjaźnić z Douglasem, i raczej nie będzie się więcej obawiać The Order. Mając nazwisko Harry'ego (głównego wroga The Order), ci mogą szybko ją złapać, ale ta nie boi się kolejnej konfrontacji. Z resztą, po jej dokonaniach, uważam że cały ten kult raczej się rozpadł:)
 
 
Światłocień 
Lurker



Wiek: 30
Dołączył: 04 Gru 2007
Posty: 334
Skąd: Łuć
Wysłany: 2008-12-10, 15:19   

Hmmm no jak to co miała robić? Sprawa SH zamknięta, nie ma do czego wracać... życie toczy się dalej ( z co najmniej dziwnymi przeżyciami, ale jednak...). Chyb aże Wam chodzi np. o zawód jaki wykonywała :grin: to szczerze mówiąc nie mam nawet domysłów :razz: LM też raczej nic o tym nie wspomina :grin:

MZet napisał/a:
a) Napisałaby swoją autobiografię i do końca życia tarzałaby się w grubych bańkach a na The Order nasłała by wynajętą ekipę łysych dresów z bejsbolami w BMwicach, którzy by ich wszystkich wywieźli do lasu gdzie mogli by sobie zrobić co najwyżej alternatywne krzaki.


:lol-above: :clap:
_________________
Jeden z najśmiejszniejszych dzieciaków neo na tym forum napisał/a:

i na podłodze była krew. a pod krwiom leżał list. otworzyłem go a z niego wylała sie krew...
 
 
tumi1 
Wall Man



Wiek: 30
Dołączył: 03 Maj 2008
Posty: 289
Wysłany: 2008-12-22, 18:41   

Pewnie miałaby koszmary w nocy, ale to chyba normalne, nie? Wolałaby się trzymać towarzystwa ludzi, w samotności popadałaby w szaleństwo.Później standardowo - model rodziny 2+1, potem kura domowa i tak do końca życia...aż chce się wracać do miasta.
_________________
Najbardziej boimy się tego,czego nie widać.
 
 
Wendigo 
Valtiel



Pomógł: 2 razy
Wiek: 32
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 996
Skąd: Dowództwo Galaktyczne Ashtar
Wysłany: 2009-05-01, 21:56   

MZet napisał/a:
mogli by sobie zrobić co najwyżej alternatywne krzaki.
Zajebisty tekst xD

Chodziła ona do jakiejś szkoły albo coś? Robota w dużej mierze zależy od wykształcenia, które niestety można zdobyć tylko w szkole lub jakimś lepiej zaopatrzonym bazarku. Moim zdaniem dziewucha psychicznie da radę, skoro może żartować sobie z Douglasa na koniec gry.
 
 
 
Leopard 
Cockroach



Wiek: 30
Dołączył: 18 Kwi 2009
Posty: 21
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2009-05-02, 12:47   

Cóż, Heather ma taki charakter, że na pewno została by jakąś podróżniczką.
Myślę, że ojczulka by pochowała gdzieś w Silent Hill :razz:
_________________
Niepowodzenie: Nie wykorzystać okazji
Karel Capek
 
 
 
Sullivan 
Cockroach



Wiek: 31
Dołączył: 28 Lut 2009
Posty: 44
Skąd: Poland
Wysłany: 2009-05-20, 19:46   

Według mnie Heather będzie dalej żyła z douglasem będzie on ją traktował jak własna córkę. :grin2:
_________________
Ranek przychodzi zawsze jest banalny jednakże prawdziwy
 
 
 
Undertaker 
Mumbler



Wiek: 30
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 144
Skąd: Katowice/Death Valley
Wysłany: 2009-06-01, 14:27   

Sullivan napisał/a:
Według mnie Heather będzie dalej żyła z douglasem będzie on ją traktował jak własna córkę. :grin2:

Możliwe ale nie sądze by Heather traktowała go jak swojego ojca.
Według mnie Heather świetnie poradziła sobie psychicznie w Silent Hill i nie uważam żeby była jej potrzeba rodzina zastępcza, w środku alternatywnego wesołego miasteczka była skłonna do żartów więc mimo wszystko myślę że poradziła by sobie sama.
Nie wiem czemu, może to idiotyczne, nie potrafię tego wyjaśnić ale wydaje mi się że po jakimś czasie Heather tęskniła by za Silent Hill.

Leopard napisał/a:

Myślę, że ojczulka by pochowała gdzieś w Silent Hill :razz:

Eee tam, lepiej go zostawić do końca pod prześcieradłem.
"Is he okay like that ?" xD
_________________
...::: Let's Play ::: Recenzje ::: Poradniki :::...
https://www.youtube.com/user/ChristopherFalcon
 
 
 
timothy7 
Mumbler


Dołączył: 09 Gru 2008
Posty: 153
Skąd: Silent Hill
Wysłany: 2009-06-03, 09:05   

Leopard napisał/a:
Myślę, że ojczulka by pochowała gdzieś w Silent Hill :razz:


Ty chyba żartujesz:D Jakbym ja był Heather a Harry moim ojcem, to bym go pochował jak najdalej od tego miejsca:)
 
 
tumi1 
Wall Man



Wiek: 30
Dołączył: 03 Maj 2008
Posty: 289
Wysłany: 2009-06-29, 13:18   

Leopard napisał/a:

Myślę, że ojczulka by pochowała gdzieś w Silent Hill :razz:

Undertarker napisał/a:
Eee tam, lepiej go zostawić do końca pod prześcieradłem.
"Is he okay like that ?" xD


- Are You okay?

A jakby Douglas potwierdziłby to co ona mówiła? Ciekawe ^^ No, ale jak bym do takiego miejsca bym trafił, to bym nikomu jednak nie mówił.

A może by wynaleźli jakiś pretekst, by przeprowadzić śledztwo w Silent hill?
_________________
Najbardziej boimy się tego,czego nie widać.
Ostatnio zmieniony przez tumi1 2009-06-29, 13:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Navar 
Cockroach
alfomega



Dołączył: 03 Paź 2008
Posty: 34
Wysłany: 2009-06-29, 13:59   

Wydaje mi sie że Heather byłaby dobrą policjantką albo obrończynią praw zwierząt :)
 
 
kraken11 
Mumbler



Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 105
Skąd: Dębnica Kaszubska
Wysłany: 2009-12-06, 18:48   

Undertaker napisał/a:
Nie wiem czemu, może to idiotyczne, nie potrafię tego wyjaśnić ale wydaje mi się że po jakimś czasie Heather tęskniła by za Silent Hill.


Undertaker, masz chyba rację. Chcę powiedzieć, że wiem o co Ci chodzi.
Istnieje coś takiego, jak więź z oprawcą, która tworzy się podczas torturowania, czy ogólnie długotrwałego męczenia ofiary. To nawet zostało naukowo udowodnione i udokumentowane. Osoba pokrzywdzona, która przez pewien okres czasu była maltretowana, bita, katowana czy w inny sposób dręczona zostaje po tym okresie w jakiś sposób jak gdyby uzależniona od swojego oprawcy. Gdy zostanie już uwolniona, odzyska wolność, to odczuwa coś na podobieństwo tęsknoty za tymi przeżyciami. Te z całą pewnością dostarczały masy adrenaliny, która w momentach obawy o własne życie jest hurtowo wytwarzana przez nadnercza. Jak wiadomo - adrenalina - jest hormonem wysoce uzależniającym. Ofiara czuje także pewnego rodzaju sympatię do swojego prześladowcy i nawet niekiedy mu współczuje, że musi ponieść karę za swe czyny.

Heather napewno tęskniła by za Cichym Wzgórzem. To więcej niż pewne. Może nie zamieszkała by tam na stałe, ale zapewne często wracała by do Silent Hill.
_________________
kraken11
 
 
 
Doxepine 
Air Screamer
Panna Alessa Najświętrza



Wiek: 39
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 766
Skąd: Gdybykózka - Tobynóżka
Wysłany: 2009-12-07, 00:55   

kraken11 napisał/a:
Istnieje coś takiego, jak więź z oprawcą

To się fachowo określa mianem syndromu sztokholmskiego, jednak dotyczy ona głównie ludzi porwanych lub zakładników. Więcej na ten temat można przeczytać we wszechwiedzącej Wikipedii w tym miejscu.

Istnieje również coś takiego, jak identyfikacja z agresorem. Szerzej ofiarami różnych przestępstw zajmuje się wiktymologia.
_________________
My computer says no...

(cough)
 
 
kraken11 
Mumbler



Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 105
Skąd: Dębnica Kaszubska
Wysłany: 2009-12-07, 11:48   

No właśnie. W tym przypadku "oprawcą" jest jak gdyby samo Silent Hill, a raczej otherworld Heatrher. Czyż nie jest ona pewnego rodzaju ofiarą miasta? Czyż nie musi uczestniczyć w tym koszmarze aż do jego finału? Jest przecież w pewnym sensie jego zakładniczką. Niejako została zmuszona do przybycia do Cichego Wzgórza i przez pewien czas jest jego zakładniczką.

Syndrom sztokholmski odnosi się tylko do ludzi. Ciekaw jestem, czy również do miejsc. Chodzi o przyczynę stresu i strachu, jego zapalnik. Ludzie zajmujący się np. sportami ekstremalnymi, mimo bardzo niebezpiecznych wypadków, niekiedy ocierając się niemalże o smierć po kuracji i rekowalenscencji znowu powracają do adrenalinopędnych doznań. Jest to swoistego rodzaju uzależnienie.

Nasza Heather miała tego wszystkiego pod dostatkiem w Silent Hill. Załóżmy nawet, że minęło 10 lat, mieszka teraz 200 km od Cichego Wzgórza. Ma rodzinę, kochającego męża, parkę słodkich dzieciaków, domek z białym płotem i wesołego bernardyna. Czy nie ma traumatycznych wspomnień? Czy w każdej chwili zadumy i refleksji nie wraca do ciemnych, brudnych i przerażających miejsc i ohydnych stworów? Czy w jakiś bliżej nieokreślony sposób nie chce tam wrócić? Świadoma, że zagrożenie i niebezpieczeństwo już dawno zostały zażegnane. Jednak coś ją tam ciągnie. Jakaś niewidzialna, ukryta głęboko w podświadomości siła.
Tak więc jestem pewien, że całe dorosłe życie naszej sympatycznej bohaterki byłoby już zawsze związane z Silent Hill. Możliwe, iż nigdy nie zechciałaby lub nie odważyłaby się na wycieczkę do zamglonego miasta, ale zawsze pamiętałaby o nim wyraźnie. To jest pewne. Może napisałaby książkę o swych przeżyciach i doznaniach...
_________________
kraken11
Ostatnio zmieniony przez kraken11 2009-12-07, 11:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Statek 
Cockroach


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 63
Wysłany: 2009-12-31, 15:29   

Ja uważam,że po tym co przeżyła Heatrher to mało kto by się podniósł i zdołał żyć normalnie.Zastanówcie się na pewno bez pomocy dobrego specjalisty nie było by to możliwe.A nawet jeśli komuś udało by się jakoś z tego wyjść to każdy wracał by myślami do tego przerażającego miejsca jakim jest Silent Hill.A najgorsze były by samotne noce brrrr:).Ale to wszystko zależy od człowieka i jego charakteru.Ja za żadne skarby nie chciałbym się znajdować w Silent Hill,chodź z 2 strony była by to ciekawa przygoda ;) .Zgadzam się z kraken11 myślę ,że każdy chciał by się podzielić swoimi przeżyciami nawet w w formie napisania książki.
Ostatnio zmieniony przez Statek 2009-12-31, 15:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
tumi1 
Wall Man



Wiek: 30
Dołączył: 03 Maj 2008
Posty: 289
Wysłany: 2010-01-05, 08:30   

Kurczę, mógłby teraz ja się wypowiedzieć, ale boję się, że dam spoiler :/ No, ale kto nie ryzykuje, przegrywa.
Statek, powiedziałeś, że bez dobrego specjalisty nie byłoby możliwe normalne życie. A gdzie mamy takiego specjalistę ? (Chwila ciszy, aż inni zajrzą do pewnego działu). A właśnie! ;d Czyli można obstawiać, że Twoja wizja, Mr. Ship była trafiona x)
_________________
Najbardziej boimy się tego,czego nie widać.
 
 
SuiKaede 
Mumbler



Wiek: 32
Dołączyła: 10 Sie 2009
Posty: 125
Wysłany: 2010-01-24, 12:17   

Heather napewno będzie przyjaźnić się z Douglasem, a ten będzie w ten sposób nie będzie sam i zyska przyszywaną córkę ;)
Córka Harrego napewno o nim nie zapomni, będzie zawsze pamiętać o nim, ale będzie żyć dalej.
Normalnie, szczęśliwie, pamiętając o przeszłości, ale nie rozpamiętując jej.
Akceptując siebie.
Heather to niesamowicie silna postać, dlatego ją lubię.
Mam wrażenie, że była jedyną osobą, która mogła zakończyć historię Silent Hilla.
Uwielbiam scenę z endingu, kiedy udaję, że zwariowała i straszy Douglasa :hihi:
 
 
Cidus 
Mumbler



Wiek: 36
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 142
Wysłany: 2010-01-24, 13:37   

Heather zacznie się włóczyć po barach, będzie wracała codziennie pijana aż w końcu przytrafi się jej coś złego i albo zginie albo przeżyje i otrząśnie się z marazmu i zacznie malować obrazu. Oczywiście coś w stylu makabra, surrealizm... Albo z Douglasem będzie pracować w telewizji. Douglas i partnerzy - program detektywistyczny...
_________________
SILENT HILL - would you survive a visit in this town?
 
 
Turysta 
Cockroach



Wiek: 33
Dołączył: 16 Paź 2008
Posty: 41
Wysłany: 2010-05-21, 00:47   

Heather chyba nie musi się obawiać The Order po tym jak go rozniosła w świątyni;)

Chyba trudno wieść normalne życie, gdy świat jaki znałaś zostaje odwrócony do góry nogami, ale tekst Heather na koniec i to jak się zgrywa z Douglusa sugeruje, że te wszytkie wydarzenia nie złamały jej pogodnego ducha.

<3<3<3 Heather <3<3<3
_________________
CALL ME COCKROACH ONE MORE TIME, I DEAR YOU, I DOUBLE DEAR YOU MOTHERFUCKER
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group