Silent Hill Page
 
Forum Silent Hill Page 
 Strona główna  Regulamin  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Zaloguj  Rejestracja

Poprzedni temat «» Następny temat
Eddie
Autor Wiadomość
Mi 
Insane Cancer
Reservoir Dog



Wiek: 37
Dołączyła: 16 Lis 2007
Posty: 1269
Skąd: Saitama
Wysłany: 2008-11-02, 23:00   

Wendigo napisał/a:
skąd miał pizze

Ja to widzę tak, że pizza jest wytworem umysłu Eddiego, na tyle silnym, że może zobaczyć ją James, czy Laura. Inne wyjście to takie, że znalazł zamrożoną w kuchni i odgrzał w mikrofali, ale pudełko wygląda jak z pizzerii xD.
_________________
このようには偶然などないのかもしれない。 全てが必然である可能ように。
 
 
I'veSeenItAll 
Insane Cancer
HARMLESS MONSTER



Wiek: 33
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 1203
Skąd: gród kraka.
Wysłany: 2008-11-02, 23:03   

Miho napisał/a:
Inne wyjście to takie, że znalazł zamrożoną w kuchni i odgrzał w mikrofali, ale pudełko wygląda jak z pizzerii xD


i chyba bardziej prawdopodobne.
no, chyba że w mieście działała SilentPizza xD
_________________
WE ARE NOT DESPERATE : WE ARE ON FIRE
OUR EYES ARE OPEN BENEATH THE MIRE
// http://instagram.com/vonkazanowsky //
 
 
MZet 
Wall Man



Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 262
Wysłany: 2008-11-03, 00:53   

Pizze miał bo to ważny składnik tego kim jest czyli grubasem i zamiast jeść brokuły i kiełki soi to żre fast foody czyli zlewa na swój wygląd i nic z tym nie ma zamiaru robić a już na pewno woli eliminować skutki a nie przyczyny (czyli "naśmiewających" się z niego)
 
 
Bersek 
Caliban


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1772
Wysłany: 2008-11-03, 07:02   

Miho napisał/a:
Czy widzi potwory, tak jak James?

Widzieć to napewno widzi bo sam o tym mówi
Cytat:
But I did see some weird-lookin' monsters.

ale nie wydaje mi się, żeby widział je tak samo jak James.
 
 
 
PiK 
Remnant
untitled



Wiek: 41
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 570
Skąd: skątowni
Wysłany: 2008-11-03, 13:22   

Bersek napisał/a:
ale nie wydaje mi się, żeby widział je tak samo jak James.


Moim zdaniem 'potworami' dla Eddie'ego kpiący się z niego ludzie, których fizyczność symbolizuje obsesję tej postaci na punkcie bycia wyśmiewanym..
Być może otaczają go twarze wykrzywione w nienaturalnym grymasie uśmiechu. Lub oczy, które wszędzie go obserwują. Albo też jedno i drugie. Tu raczej interpretacja dowolna.
Ciekawym faktem jest, że przy większości spotkań Eddie'emu towarzyszą ciała. Możliwe, że należą do jego wyimaginowanych 'oprawców'.
Tylko, co jeśli to w rzeczywistości byli Bogu ducha winni i całkiem realni ludzie?
_________________
„Większość ludzi, w jakimś momencie życia, potyka się o prawdę. Wielu szybko się podnosi, otrzepuje i zajmuje swoimi sprawami, jakby nic się nie stało.” - Winston Churchill

"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własnymi badaniami" - William Cooper
Ostatnio zmieniony przez PiK 2008-11-03, 14:04, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
Mi 
Insane Cancer
Reservoir Dog



Wiek: 37
Dołączyła: 16 Lis 2007
Posty: 1269
Skąd: Saitama
Wysłany: 2008-11-25, 22:58   

Co do "zbrodni" Eddiego, za którą trafił do miasta;

Cytat:
Laura: So what did you do? robbery? murder?
Eddie: naah, nothing like this.

Zauważcie, że kiedy mężczyzna wyjaśnia całą sprawę Laurze jego głos jest bardzo spokojny, bez maniery stresu czy poddenerwowania. Sugeruje to, że tak naprawdę nie popełnił żadnej "ciężkiej" zbrodni.


zaraz potem;

Cytat:

Laura: I thought you said the cops were after you.
Eddie: No, I just ran 'cause I was scared. I don't know what the cops are doing.
Laura: But if you did something bad, why don't you just say
you were sorry? Well... I guess I run away a lots too.
Eddie: It's no good. They wouldn't listen. Nobody will ever forgive me.


Ja myślę, że to za sprawą nieszczęsnego psa Eddie uciekał przed policją, natomiast do Silent Hill trafił nie z powodu zbrodni, jakiej się dopuścił, ale z powodu stanu jego własnej psychiki, nadszarpniętej przez zachowanie innych (bądź też własną schizofrenię). Imho Eddie w mieście miał dokonać wyboru; oczyścić swój umysł, czy dać się pożreć szaleństwu.
_________________
このようには偶然などないのかもしれない。 全てが必然である可能ように。
 
 
Doxepine 
Air Screamer
Panna Alessa Najświętrza



Wiek: 39
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 766
Skąd: Gdybykózka - Tobynóżka
Wysłany: 2008-11-26, 02:36   

Wnikliwa analizo, Miho. Swoją drogą, świetna. Mam tylko jedną wątpliwość. Wyjaśnię ją nieco szerzej. Miho, piszesz, że:
Miho napisał/a:
Ja myślę, że to za sprawą nieszczęsnego psa Eddie uciekał przed policją, natomiast do Silent Hill trafił nie z powodu zbrodni, jakiej się dopuścił, ale z powodu stanu jego własnej psychiki, nadszarpniętej przez zachowanie innych (bądź też własną schizofrenię).


Mógłbym się z tym w 100% zgodzić, gdyby nie rozmowa, jaką Janusz przeprowadza z Edkiem przed walką. Nie przytoczę dokładnie całej rozmowy, ale Edek wyraźnie mówi, że są tacy sami, że nie są jak inni, zwykli ludzie. Może to wskazywać (ale nie musi) na to, że Edek mógł dopuścić się zbrodni na człowieku, o wiele większej zbrodni niż postrzelenie kogoś w kolano. Tylko jak pogodzić rozmowę z Laurą i rozmowę z Januszem? Jakieś pomysły?
Przyznam, że nie wierzę w to, że Edek jest seryjnym mordercą. Wydaje mi się, że przybył do SH z czystym kontem (tzn. nikogo nie sprzątnął). Choć pobyt w miasteczku wcale mu nie pomaga, stacza się po równi pochyłej wprost w paszczę szaleństwa, czego dowód widać po połowie gry, kiedy Janusz trafia do Otchłani. I tego też nie mogę zrozumieć... Dlaczego Janusz potrafi iść dalej, potrafi otworzyć się na prawdę (która jest przecież straszna), a Edek (że o Andżeli nie wspomnę) nie.
_________________
My computer says no...

(cough)
 
 
Wendigo 
Valtiel



Pomógł: 2 razy
Wiek: 32
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 996
Skąd: Dowództwo Galaktyczne Ashtar
Wysłany: 2008-11-26, 09:55   

Miho napisał/a:
Cytat:
Laura: So what did you do? robbery? murder?
Eddie: naah, nothing like this.

Zauważcie, że kiedy mężczyzna wyjaśnia całą sprawę Laurze jego głos jest bardzo spokojny, bez maniery stresu czy poddenerwowania. Sugeruje to, że tak naprawdę nie popełnił żadnej "ciężkiej" zbrodni.



W przekonaniu Eddie'ego nie ma chyba ciężkich zbrodni, skoro zabicie człowieka ,,to tylko przystawienie broni do głowy i poof" i można kogoś zabić za sposób patrzenia, ale jak wiadomo Eddie jest lekko stuknięty. Wiem, że w wypowiedzi Miho chodzi o tego psiaka, ale dla Eddie'ego chyba nie robi różnicy czy zabija psa czy człowieka.

Miho napisał/a:
Ja myślę, że to za sprawą nieszczęsnego psa Eddie uciekał przed policją, natomiast do Silent Hill trafił nie z powodu zbrodni, jakiej się dopuścił, ale z powodu stanu jego własnej psychiki, nadszarpniętej przez zachowanie innych


Mi wydaje się tak samo, podobnie jest z Angelą, u niej chyba nie można stwierdzić żadnej winy, tylko James z tego trio jest zesłany za karę.

Doxepine napisał/a:
Tylko jak pogodzić rozmowę z Laurą i rozmowę z Januszem? Jakieś pomysły?


Eddie chyba nie zna definicji morderstwa albo po prostu nie chce straszyć Laury, choć wtedy przeczy to teorii, że Eddie może zabić za sposób patrzenia lub źle zinterpretowane zdanie i jest to dla niego normalne, jak dla nas mycie rąk przed jedzeniem. Zwróćcie też uwagę na to, że Eddie wymiotuje podczas pierwszego spotkania, wydaje mi się, że nie jest to odruch po zjedzeniu czegoś nieświeżego, ale po tym, że zobaczył martwego człowieka, a to może dowodzić, że z początku był jeszcze w miarę normalny(ale wtedy pojawia się pytanie ,,Dlaczego zabił psa?", bo z jego tłumaczenia wynika, że normalny nie jest, chyba że był to zwykły wypadek, a dopiero potem zaczął się doszukiwać winy pieska) i jego zaburzenia urosły do tego stopnia dopiero po zwiedzeniu miasteczka, a w rozmowie z Laurą był jeszcze mniej więcej zdrowy na umyśle lub po prostu umie udawać i tuszuje całą sprawę, a ,,eksploduje" dopiero w więzieniu.
 
 
 
Mi 
Insane Cancer
Reservoir Dog



Wiek: 37
Dołączyła: 16 Lis 2007
Posty: 1269
Skąd: Saitama
Wysłany: 2008-11-26, 11:11   

Doxepine napisał/a:
Jakieś pomysły?

Well... mnie się po prostu wydaje, że on popełnił zbrodnię już w samym Silent Hill, prawdopodobnie dopiero w więzieniu- niekoniecznie na prawdziwych osobach, być może po prostu wytworze swej wyobraźni (choć James widzi ciała)- chciał zetrzeć z twarzy te podłe, złośliwe uśmiechy. Tym samym, Eddie wybrał swoją drogą i przy okazji przegrał życie.
_________________
このようには偶然などないのかもしれない。 全てが必然である可能ように。
 
 
PiK 
Remnant
untitled



Wiek: 41
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 570
Skąd: skątowni
Wysłany: 2008-11-26, 11:31   

Doxepine napisał/a:
Tylko jak pogodzić rozmowę z Laurą i rozmowę z Januszem? Jakieś pomysły?

Też mi się wydaje to dziwne, bo pierwsze morderstwo (nawet jeśli wyimaginowane) Edek popełnił w apartamentach, więc w jego mniemaniu już w momencie rozmowy z dziewczynką, ma na sumieniu coś więcej niż postrzelenie faceta i zabicie psa.
Dla mnie oczywistym jest, że Eddie miał ze sobą problemy o wiele wcześniej zanim przybył do Silent Hill. Po prostu w miasteczku jego lęki (śmiejący się z niego ludzie) zmaterializowały się, co pozwoliło rozkwitnąć socjopatycznym predyspozycjom naszego grubaska.
_________________
„Większość ludzi, w jakimś momencie życia, potyka się o prawdę. Wielu szybko się podnosi, otrzepuje i zajmuje swoimi sprawami, jakby nic się nie stało.” - Winston Churchill

"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własnymi badaniami" - William Cooper
 
 
Doxepine 
Air Screamer
Panna Alessa Najświętrza



Wiek: 39
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 766
Skąd: Gdybykózka - Tobynóżka
Wysłany: 2008-11-26, 12:37   

Wendigo napisał/a:
W przekonaniu Eddie'ego nie ma chyba ciężkich zbrodni, skoro zabicie człowieka ,,to tylko przystawienie broni do głowy i poof" i można kogoś zabić za sposób patrzenia

Ciekawe wnioski wysnuwasz. Mnie wydaje się jednak, że co innego nie znać ciężaru swoich czynów, a co innego wiedzieć o nich, a i tak je popełniać. Chodzi mi o to, że np. wielu seryjnych morderców, oczywiście już po złapaniu, mówiło, że pozbawienie życia osoby jest czynem niesamowicie złym, ale że im to w ogóle nie przeszkadza, nie czują wyrzutów sumienia. To tak na marginesie...
Wracając do tego, co napisałeś, Wendigo... Edek "zrozumiał", że strzelenie komuś w łeb nie jest niczym trudnym dopiero w Otchłani, która przecież jest zmaterializowaną ciemną stroną każdej z postaci występującej w grze. Gdyby Edek nie miał wyrzutów sumienia to by się nie bał kary (jak większość morderczych socjopatów, choć podświadomie chciałby jej, znów jak większość morderców-socjopatów), więc nie musiałby uciekać. To jest IMO dowód na to, że wcześniej nikogo nie zabił, oczywiście oprócz psa.

Wendigo napisał/a:
Mi wydaje się tak samo, podobnie jest z Angelą, u niej chyba nie można stwierdzić żadnej winy

Andzia została ściągnięta do Silent Hill, bo zabiła swojego ojca (zadźgała go nożem, który w pokoju w Apartamentach daje Januszowi. Ale mnie się osobiście wydaje, że wcale nie trafiła do SH za morderstwo ojca. Nie chcę robić offtopa, więc więcej o tym napiszę w temacie o Andzi.

Wendigo napisał/a:
Eddie chyba nie zna definicji morderstwa albo po prostu nie chce straszyć Laury

To nie on straszy Laurę, ale Laura jego. Nie można nie zauważyć, jak silną osobowość ma ta dziewczynka. Myślę, że rozwiązanie tego problemu jest proste, choć utrudnia powiązanie pewnych rzeczy w całość. Edek po prostu nie zabił do rozmowy z Laurą żadnego człowieka.

Wendigo napisał/a:
Zwróćcie też uwagę na to, że Eddie wymiotuje podczas pierwszego spotkania, wydaje mi się, że nie jest to odruch po zjedzeniu czegoś nieświeżego, ale po tym, że zobaczył martwego człowieka

No właśnie! Sam chciałem to napisać, ale mnie ubiegłeś... :)

Wendigo napisał/a:
chyba że był to zwykły wypadek, a dopiero potem zaczął się doszukiwać winy pieska

Piesek ponoć go oszczekał, więc Edek się wkurzył i wpakował mu parę kulek. Choć z drugiej strony może być tak, że piesek go zaatakował, bo np. Edek wszedł (nieważne, czy specjalnie czy przypadkowo) na posesję właściciela... Tylko skąd w takim razie miał pistolet?

Wendigo napisał/a:
lub po prostu umie udawać i tuszuje całą sprawę

Wątpię, że Edek jest do tego zdolny. On raczej nie umie udawać, to wymaga perfidii i przebiegłości, a on chyba nie jest takim człowiekiem. Poza tym, po co miałby to robić?

Miho napisał/a:
mnie się po prostu wydaje, że on popełnił zbrodnię już w samym Silent Hill, prawdopodobnie dopiero w więzieniu- niekoniecznie na prawdziwych osobach, być może po prostu wytworze swej wyobraźni

To jest ciekawe podejście. I zgadzałoby się z tym, co pisałaś wcześniej, Miho. Edek ma wybór: zabić wyimaginowane osoby, które szydzą z niego czy uratować siebie samego i nie pociągać za spust. Teraz sobie tak pomyślałem, że on miał pistolet, bo chciał popełnić samobójstwo... :shock:
_________________
My computer says no...

(cough)
 
 
PiK 
Remnant
untitled



Wiek: 41
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 570
Skąd: skątowni
Wysłany: 2008-11-26, 13:09   

Doxepine napisał/a:
Wendigo napisał/a:

Zwróćcie też uwagę na to, że Eddie wymiotuje podczas pierwszego spotkania, wydaje mi się, że nie jest to odruch po zjedzeniu czegoś nieświeżego, ale po tym, że zobaczył martwego człowieka


No właśnie! Sam chciałem to napisać, ale mnie ubiegłeś... :)


Tak jak napisałem wyżej moim zdaniem jego zachowanie świadczy o tym, że w tym właśnie momencie zabił po raz pierwszy. W rozmowie z Jamesem zarzeka się, że tego nie zrobił, mimo, że tamten o nic go nie pytał. W ten sposób działa jego mechanizm obronny. Wypiera się, bo chce wyrzucić ze świadomości, to co przed chwilą zrobił. Z tego samego powodu wymiotuje.
Dopiero w więzieniu zmienia nastawienie i akceptuje swoją naturę.
_________________
„Większość ludzi, w jakimś momencie życia, potyka się o prawdę. Wielu szybko się podnosi, otrzepuje i zajmuje swoimi sprawami, jakby nic się nie stało.” - Winston Churchill

"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własnymi badaniami" - William Cooper
 
 
Mi 
Insane Cancer
Reservoir Dog



Wiek: 37
Dołączyła: 16 Lis 2007
Posty: 1269
Skąd: Saitama
Wysłany: 2008-11-26, 13:27   

PiK napisał/a:
W rozmowie z Jamesem zarzeka się, że tego nie zrobił, mimo, że tamten o nic go nie pytał. W ten sposób działa jego mechanizm obronny. Wypiera się, bo chce wyrzucić ze świadomości, to co przed chwilą zrobił. Z tego samego powodu wymiotuje.

Niekoniecznie... Eddie był przerażony, ponieważ policja go ścigała. Jeśli nie zabił człowieka w apartamentach (w co wierzę), wyglądałoby to tak:

Edek wchodzi do mieszkania, widzi zmasakrowane zwłoki, biegnie do toalety wymiotować (kto by nie zwymiotował na taki widok?), chwilę potem pojawia się James- Edek jest przerażony, ponieważ znalazł się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie, a jego obecność w mieszkaniu sugeruje, że to on popełnił zbrodnię. Jego przerażenie potęguje fakt, iż ściga go policja (która w jego mniamaniu nawet nie zechciała by go wysłuchać- Janusza postrzega jako potencjalnego "kata", czyli osobę, która wezwie gliny – co z tego, że na ciele ofiary nie ma jego odcisków palców i prawdopodobnienikt nie udowodnił by jego winy- człowiek w takim stanie nie myśli racjonalnie, zresztą Ed i tak uciekał przed władzami), więc zaczyna się tłumaczyć, bardzo chaotycznie i nieskładnie.
Gdybym ja znalazła się na miejscu zbrodni, której nie popełniłam i w tym momencie na miejsce dotarła kolejna osoba, myślę, że sama zaczęła bym bełkotać właśnie w taki sposób, nawet, jeśli nikt nie zdążył by mi zadać pytania. Tak właśnie działa mechanizm obronny ;) .

Doxepine napisał/a:
To nie on straszy Laurę, ale Laura jego. Nie można nie zauważyć, jak silną osobowość ma ta dziewczynka. Myślę, że rozwiązanie tego problemu jest proste, choć utrudnia powiązanie pewnych rzeczy w całość. Edek po prostu nie zabił do rozmowy z Laurą żadnego człowieka.

Ja tak właśnie myślę.
_________________
このようには偶然などないのかもしれない。 全てが必然である可能ように。
Ostatnio zmieniony przez Mi 2008-11-26, 13:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
PiK 
Remnant
untitled



Wiek: 41
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 570
Skąd: skątowni
Wysłany: 2008-11-26, 14:02   

Miho napisał/a:
Eddie był przerażony, ponieważ policja go ścigała


Myślę, że on sobie to wmówił i tak naprawdę nikt go nie ścigał. Przestraszył się tego co zrobił (zabicie psa i postrzelenie człowieka), przekonany o tym, że ma na karku policję uciekł i przypadkowo znalazł się w miasteczku.

To co napisałaś dalej jest całkiem logiczne i prawdopodobne, nawet biorąc pod uwagę późniejszą rozmowę z Laurą. Ja jednak nadal pozostaje przy swoim. Kiedy mówi dziewczynce o tym, że nie zrobił nic strasznego, usuwa ze świadomości myśli związane z zabójstwem w apartamentach. W psychologii coś takiego nazywa się represją.
Za wikipedią:
Cytat:
Wyparte zjawiska pozostają w nieświadomości dzięki mechanizmowi zwanemu cenzurą, kontrolowanemu przez superego, czasem jednak pojawiają się niespodziewanie kiedy cenzura słabnie (np. pod wpływem alkoholu, osłabienia ego, choroby, we śnie itp.), mogą też być przyczyną nerwic

Wszystko pasuje. W więzieniu, pod wpływem nagromadzenia emocji, słabnie jego ego i Eddie uświadamia sobie swoje zbrodnie.

Dodatkowo, kiedy James pyta go o 'Red Pyramid Thing', odpowiada, że widział jakieś 'wierd looking monsters'. To świadczy o tym, że jego lęki zdążyły go nawiedzić już wcześniej, a martwy gość był pierwszym 'potworem', któremu się przeciwstawił. Zresztą ten trup musi coś symbolizować i być tam po coś. Może to nadinterpretacja, ale fakt, że znajdujemy go przy otwartej lodówce nie jest moim zdaniem bez znaczenia. A biorąc pod uwagę tuszę Eddie'ego oraz pizzę w Heaven's Night, można dojść do ciekawych wniosków.
_________________
„Większość ludzi, w jakimś momencie życia, potyka się o prawdę. Wielu szybko się podnosi, otrzepuje i zajmuje swoimi sprawami, jakby nic się nie stało.” - Winston Churchill

"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własnymi badaniami" - William Cooper
Ostatnio zmieniony przez PiK 2008-11-26, 14:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Mi 
Insane Cancer
Reservoir Dog



Wiek: 37
Dołączyła: 16 Lis 2007
Posty: 1269
Skąd: Saitama
Wysłany: 2008-11-26, 14:26   

PiK napisał/a:

Myślę, że on sobie to wmówił i tak naprawdę nikt go nie ścigał. Przestraszył się tego co zrobił (zabicie psa i postrzelenie człowieka), przekonany o tym, że ma na karku policję uciekł i przypadkowo znalazł się w miasteczku.

Tak też może być i na dodatek nie wyklucza mojej teorii xD.

PiK napisał/a:
To co napisałaś dalej jest całkiem logiczne i prawdopodobne, nawet biorąc pod uwagę późniejszą rozmowę z Laurą. Ja jednak nadal pozostaje przy swoim. Kiedy mówi dziewczynce o tym, że nie zrobił nic strasznego, usuwa ze świadomości myśli związane z zabójstwem w apartamentach. W psychologii coś takiego nazywa się represją.

Wiesz, ja nie upieram się, że moje zdanie na ten temat jest teorią prawdziwą. Raczej biorę pod uwagę, że mogło być tak, jak napisałam powyżej... wcześniej myślałam, że Eddie zabił kogoś przed przybyciem do miasteczka, jednak właśnie ta rozmowa z Laurą nie daje mi spokoju.

PiK napisał/a:
Zresztą ten trup musi coś symbolizować i być tam po coś. Może to nadinterpretacja, ale fakt, że znajdujemy go przy otwartej lodówce nie jest moim zdaniem bez znaczenia. A biorąc pod uwagę tuszę Eddie'ego oraz pizzę w Heaven's Night, można dojść do ciekawych wniosków.

Mnie się ta "nadinterpretacja" podoba. Faktycznie, trup przy otwartej lodówce daje do myślenia.

PiK napisał/a:
Heaven's Night

Pete's Bowl O Rama ^^" ?
_________________
このようには偶然などないのかもしれない。 全てが必然である可能ように。
 
 
Doxepine 
Air Screamer
Panna Alessa Najświętrza



Wiek: 39
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 766
Skąd: Gdybykózka - Tobynóżka
Wysłany: 2008-11-26, 14:42   

Zgadzam się z Miho, ja również mocno wierzę w to, że Edek nikogo nie zamordował. Jego reakcja jest zupełnie zrozumiała, jeśli patrzy się na nią w kontekście tego, że znalazł się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie.

PiK napisał/a:
Myślę, że on sobie to wmówił i tak naprawdę nikt go nie ścigał. Przestraszył się tego co zrobił (zabicie psa i postrzelenie człowieka), przekonany o tym, że ma na karku policję uciekł i przypadkowo znalazł się w miasteczku.

To też jest dobra teoria, po co jednak Edek miałby uciekać aż do Silent Hill? Mógłby się ukryć w jakimś opuszczonym domu, gdzieś gdzie nikt nie będzie go szukał. A tak trafił do normalnego miasteczka, które nienormalne jest za sprawą mroku, jaki kryje w sobie Edek. Oznacza to, że mieszkańcy Silent Hilla widzą go. Idąc dalej, zbrodnia na psie i postrzelenie człowieka musiały mieć miejsce niedaleko Silent Hill, policja więc brała pod uwagę, że Edek może zatrzymać się w Silent Hill. Oznacza to, jeśli zbierzemy wszystko do kupy, że albo był totalnie głupi, albo w szoku, jeśli wybrał Silent Hill jako swoją kryjówkę.

PiK napisał/a:
Kiedy mówi dziewczynce o tym, że nie zrobił nic strasznego, usuwa ze świadomości myśli związane z zabójstwem w apartamentach. W psychologii coś takiego nazywa się represją.

OK, zgoda, taki mechanizm istnieje. Ale weź pod uwagę, że Laura nie pieprzy się z nim zbytnio. Jedzie po nim po całości, najwyraźniej nie bojąc się, że i jej może sprzedać kulkę w łeb. Mnie się wydaje, że Laura nigdy nie powiedziałaby mu tych wszystkich rzeczy, gdyby choć przez chwilę miała przeczucie, że z takiej rozmowy nie wyjdzie nic dobrego. Laura była przecież bardzo inteligentną dziewczynką, sprytną, zaradną życiowo (pewnie strata rodziców nauczyła jej samodzielności), a przy tym niesamowicie przenikliwą jeśli chodzi o obserwacje. Dlatego wydaje mi się, że wyczułaby, że z Edkiem jest coś nie tak i nie wdawałaby się z nim w dyskusje.

PiK napisał/a:
W więzieniu, pod wpływem nagromadzenia emocji, słabnie jego ego i Eddie uświadamia sobie swoje zbrodnie.

To by się zgadzało, bo ciała można by przyjąć wtedy za emanację zbrodni, jakich dokonał i chce dokonać Edek.

PiK napisał/a:
To świadczy o tym, że jego lęki zdążyły go nawiedzić już wcześniej, a martwy gość był pierwszym 'potworem'

Jakoś mi się nie wydaje, żeby gość w lodówce był pierwszym potworem, z którym Edek stoczył walkę. Weź pod uwagę to, że dopiero w Otchłani Edek przyznaje się, że zazwyczaj uciekał jak przestraszona mała dziewczynka. Nielogiczne byłoby więc zabijanie człowieka-potwora, a potem mówienie, że się ucieka. Poza tym, podczas rozmowy z Laurą, padają słowa, że i ona dużo ucieka. Nie trzymałoby się to kupy, gdyby Edek zabił kogoś przed zejściem w Otchłań.
_________________
My computer says no...

(cough)
 
 
Shiroi Ookami 
Mumbler



Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 109
Wysłany: 2008-11-26, 16:16   

Doxepine napisał/a:
Mógłbym się z tym w 100% zgodzić, gdyby nie rozmowa, jaką Janusz przeprowadza z Edkiem przed walką. Nie przytoczę dokładnie całej rozmowy, ale Edek wyraźnie mówi, że są tacy sami, że nie są jak inni, zwykli ludzie. Może to wskazywać (ale nie musi) na to, że Edek mógł dopuścić się zbrodni na człowieku, o wiele większej zbrodni niż postrzelenie kogoś w kolano.

To nie musi znaczyć, że Eddie jest mordercą jak James. To może znaczyć, że James jest szaleńcem jak Eddie.
Doxepine napisał/a:
Dlaczego Janusz potrafi iść dalej, potrafi otworzyć się na prawdę (która jest przecież straszna), a Edek (że o Andżeli nie wspomnę) nie.

Wszyscy trzej są szaleni. To ich łączy. James jako jedyny potrafi (lub nie, zależnie od zakończenia) pokonać swoje szaleństwo. A potrafi to pewnie dlatego, że jest bohaterem tej gry ;)
_________________
There was a hole here, but it's gone now
 
 
OldSnake 
Lying Creature
M.D.G.



Wiek: 34
Dołączył: 11 Lis 2010
Posty: 456
Skąd: W-w
Wysłany: 2010-11-14, 18:34   

Miho napisał/a:
Mnie zastanawia, w jaki sposób Eddie widzi Silent Hill. Czy widzi potwory, tak jak James?

Eddie na 100% widzi jakieś potwory w SH, ponieważ sam to stwierdza przy pierwszym spotkaniu z Jamesem, tylko czy te potwory, które widzi Eddie nie są ludźmi, których zabił gdyż widział ich jako potwory, a nie jako zwykłych ludzi tak jak James...być może. W każdym razie jakieś potwory Eddie w SH też widzi.
Miho napisał/a:
Angela widzi Abstract Daddy jako swojego ojca, wszędzie płonie ogień.

Według mnie wiemy, że James widział Abstract Daddy'go, a jak widziała go Angela to tego się nie dowiemy, może jako ''normalnego'' ojca.
_________________
„Dimidium facti, qui bene coepit, sapere aude, incipe”
 
 
Brookhaven 
Cockroach


Wiek: 33
Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 3
Wysłany: 2011-03-11, 01:38   

siema :)

to mój pierwszy post, w wolnym czasie postaram się przedstawić w stosownym temacie, a tymczasem piszę tutaj bo nie chcę żeby mi myśl uleciała ;)

Otóż jestem świeżo po ukończeniu SH2 i nasunęła mi się pewna analogia do SH1, która może wyjaśniać to, jak Eddie postrzega otoczenie w Silent Hill.

Mianowicie zauważcie, że Harry Mason w SH1 postrzegał Lisę jako samotną, zagubioną pielęgniarkę, nie jako monstrum, z którymi walczył na szpitalnym korytarzach. Dopiero kiedy Lisa zaczęła wołać głośno o pomoc i błagać żeby się nią zaopiekował, ten zaczął postrzegać ją jako potwora wyciągającego swoje krwiożercze szpony w jego kierunku. Przemiana ta została uwidoczniona dla gracza.

Być może Eddie postrzegał Jamesa jako również takiego samotnego, zagubionego człowieka, lecz kiedy ten wypowiedział kluczowe zdanie: "Eddie, have you gone nuts?", w oczach Eddiego dokonała się taka sama przemiana jaką zaobserwował u Lisy, Harry Mason.
James stał się kolejnym prześmiewcą Eddiego i wszelkie próby wytłumaczenia swoich słów spełzły na niczym bo w oczach Eddiego, Sunderland był już po prostu kolejnym potworem.
_________________
In my restless dreams, I see that town... Silent Hill.
 
 
Kwiatek1993 
Pendulum



Wiek: 31
Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 656
Skąd: Żary
Wysłany: 2011-03-11, 11:12   

Ja sądzę, że po prostu powoli Eddiemu siadało na głowie przebywanie w tamtym miejscu, miał słabą psychikę, wystarczy czytać, jak coraz dziwniejsze rzeczy zaczął mówić w każdym kolejnym filmiku ( coś jak Jackowi z Lśnienia )
_________________

 
 
OldSnake 
Lying Creature
M.D.G.



Wiek: 34
Dołączył: 11 Lis 2010
Posty: 456
Skąd: W-w
Wysłany: 2011-03-11, 14:51   

Brookhaven napisał/a:
Dopiero kiedy Lisa zaczęła wołać głośno o pomoc i błagać żeby się nią zaopiekował, ten zaczął postrzegać ją jako potwora wyciągającego swoje krwiożercze szpony w jego kierunku.

Co do tego to bym spekulował, według mnie to nieco inaczej było, ale temat jest o SH2 więc do rzeczy...=>
Chodzi o to, że wszystkie wcześniejsze rozmowy Jamesa z Eddie'm były jako tako neutralne, a w tej ostatniej James poniżył go tym jednym zdaniem, Eddie'mu odblokował się agresor jak w poprzednich przypadkach i BANG!!!
Stwierdzenie, że Eddie zaczął Jamesa postrzegać jako potwora, może być użyte ale tylko w przenośni...
_________________
„Dimidium facti, qui bene coepit, sapere aude, incipe”
 
 
m4dm4x 
Cockroach
Naczelny wariat


Dołączył: 26 Sty 2012
Posty: 13
Wysłany: 2012-01-26, 21:40   

Ja trochę zboczę z tematu. Mi postać Eddy'ego wydaje się trochę śmieszna. Oczywiście jest smutną, tragiczną postacią, ale kiedy na niego patrzę chce mi się śmiać. Oto powód: http://www.youtube.com/watch?v=KpH1Zn3hPuI
Uwielbiam FurTV. Ed kojarzy mi się z Eddy'm. Nic na to nie poradzę. Są do siebie całkiem podobni. :D
 
 
lolek00 
Lying Creature



Wiek: 33
Dołączył: 10 Sie 2011
Posty: 423
Wysłany: 2012-01-26, 22:08   

Dla mnie to nudna postać. Bardzo stereotypowa i płytka - przynajmniej tak to pokazali w grze.

Wstawki z grubasem raczej przerywały miły czas spędzany z resztą częścią fabuły.

W sumie Eddie - obrazuje logikę jaką posłużył się James - załatwić żeby pozbyć się problemów. W Sumie w wykonaniu Eddiego taki odpał rywali jest bardziej uzasadniony niż duszenie poduchą żony.

No ale ostatecznie gruby zwariował i kosił każdego "bo tak".
_________________

 
 
AngelsShark 
Cockroach
AngelsShark



Wiek: 25
Dołączył: 18 Gru 2012
Posty: 11
Skąd: kraków
Wysłany: 2012-12-22, 21:34   

według reportażu z KONAMI Eddie trafił do silent hill taksówką , którą skradł od ojca swojego byłego i jedynego przyjaciela. Eddie postrzega miasto oczami dziecka wchodzącego w wiek dojrzewania.
Tak naprawdę Eddie nie zabił tych wszystkich ludzi może się dziwicie ale nawet bez tego reportażu można wywnioskować to. Ponieważ jedynymi ludźmi tam są Eddie ,James, Laura i Angela natomiast Maria jest iluzją tak samo jak Ernest.
_________________
The Silent hill moja biblia moje życie
 
 
R4Zi3L 
Caliban
NERD



Wiek: 36
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1433
Skąd: Kielce
Wysłany: 2012-12-23, 15:49   

_________________
SH is in me...
Sometimes i feel like this...
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group