Silent Hill Page
 
Forum Silent Hill Page 
 Strona główna  Regulamin  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Zaloguj  Rejestracja

Poprzedni temat «» Następny temat
Główny boss i inne potwory.
Autor Wiadomość
Zielona 
Cockroach



Dołączyła: 13 Kwi 2009
Posty: 9
Wysłany: 2009-04-13, 14:45   

Podzielam w pełni zdanie przedmówcy. Ubijanie po raz czwarty bosa tylko dlatego, że wysypuje się gierka na filmiku, może doprowadzić do nerwicy...

To co młotkogłowy ma między nogami można sobie obejrzeć z boku w zmienionym domu Alexa. W pomieszczeniu w piwnicy jest jeden wiszący na haku. Dla mnie o wyglądało jakby mu ktoś coś obciął :shock:

Osobiście mnie najbardziej interesuje Asphyxia. Co to asfiksja wiem, nawet jestem w stanie połączyć opis asfiksji z Norą, ale nie rozumiem wyglądu stwora. Co niby ma reprezentować?
 
 
Mi 
Insane Cancer
Reservoir Dog



Wiek: 37
Dołączyła: 16 Lis 2007
Posty: 1269
Skąd: Saitama
Wysłany: 2009-04-13, 18:38   

Zielona napisał/a:
Osobiście mnie najbardziej interesuje Asphyxia. Co to asfiksja wiem, nawet jestem w stanie połączyć opis asfiksji z Norą, ale nie rozumiem wyglądu stwora. Co niby ma reprezentować?

"Ściskające" jej ciało liczne dłonie mają symbolizować uduszenie [gołymi rękami, ofc], zauważ również, że Asphyxia z całej twarzy ma jedynie usta, wykrzywione w grymasie, jak gdyby łapała wielkimi haustami powietrze.
_________________
このようには偶然などないのかもしれない。 全てが必然である可能ように。
 
 
Mr_Zombie 
Lying Creature



Wiek: 38
Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 441
Skąd: Gdańsk - Przymorze
Wysłany: 2009-04-26, 00:22   

Zwróciliście uwagę, że pielęgniarki mają w brzuchu "dziecko"? :O
Gdy na brzuch pięgniarki pada światło, światło podświetla jej brzuch, zaś w środku widać zarys płodu:



Widać to też w scenie, gdy pojawia się po raz pierwszy pielęgniarka (moment, gdy wychodzi z kibla); na początku myślałem, że to jedynie złudzenie, kwestia padania cienia; jak jednak widać, to zamierzony efekt.

Pomysł dość... kontrowersyjny, ale i ciekawy. Swoją drogą jest to też fajnie wykonane.
Ostatnio zmieniony przez Mr_Zombie 2009-04-26, 00:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
cry4my 
Cockroach


Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 1
Wysłany: 2009-08-04, 18:18   

Mam pytanie co do Scarlet laleczki. Podczas walki z nia dochodze do momentu w ktorym wbijam w nia loma i grzebe jej w plecach:) pomimo iz czynie to kilkukrotnie nic sie nie dzieje. Lalka dalej walczy tak samo jak na poczatku(wiem ze powinna zamienic sie w pajaka lub cos w tym stylu). Jak rozwiazac ten problem?? thz za pomoc
 
 
Statek 
Cockroach


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 63
Wysłany: 2009-08-05, 20:14   

Musisz tak zrobić kilka razy Scarlet to jak dla mnie był najbardziej wymagającym bossem męczyłęm się z nim cały wieczór ( 2 godziny!) musisz tak kilka razy zrobić po czym on pofrunie do góry i zamieni się w pająka , a jako pająk jest juz o wiele łatwiejszy bynajmniej był dla mnie,ogólnie to najlepszy boss w Homecoming.Ostatni boss to porażka łatwy na dodatek pokonałem go samym sztyletem ogólnie finałowe bossy coś ostatnio nie wychodzą w SH np 3 czy Homecoming,zawodzą na całej lini.
 
 
Kamar 
Cockroach



Wiek: 33
Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 99
Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2009-12-06, 11:37   

Cytat:
(ta w hotelu po znalezieniu wszystkich pocztówek rozwaliła mnie z 3 razy, potem po prostu przed nią uciekłam xD )


Mnie również - dokładnie 3 razy :) , jednak moja duma nie pozwoliła uciec, tylko stanąć do walki... oczywiście w ruch poszedł pistolet :P Najśmieszniejsze jest to, że ani wcześniej, ani później nie miałem z pielęgniarkami problemów (nawet gdy były w grupie).

Co do potworów:

Swarm - w końcu robaki, które przyjemnie się rozwala. Nie są irytujące a nie raz potrafią napędzić niezłego stracha (nagle słychać dźwięk radia, a człowiek zamiast patrzeć pod nogi szuka needlera po sufitach).
Nurse - w tej części mi się raczej nie podobają, zbyt filmowe, plastikowe. Zdecydowanie wolę je z 2 i 3.
Lurker - jeden z moich ulubionych potworów. Mają swój klimat (chowanie się w wodzie), wygląd niezły a i walka z nimi przyjemna - nie ma to jak odrąbać takiemu głowę ;)
Feral - nie, nie, nie chcę psów znów w SH (z tego co pamiętam, nie było ich tylko w SH2, a w SH0 nie grałem, więc nie wiem).
Smog - nie lubię z nimi walczyć, zawsze musi mnie zranić. O wyglądzie szkoda się wypowiadać.
Needler - drugie miejsce w tym rankingu. Nienawidzę pająków, dlatego szczególnie na mnie podziałał, zresztą wygląd niezły, ładne animacje, dźwięki.
Schizm - wygląd dobitnie wskazuje, że twórcy nie mieli pomysłów na potwory. Jego ruchy są przewidywalne, jednak jest bardzo wytrzymały, dlatego walka sprowadza się do długich i monotonnych uników i uderzeń nożem. Łatwo, a jednak irytująco.
Siam - pomysł mi się podoba, jednak wykonanie znów kuleje. Wydaje się jakiś tak nijaki (z oczywistych powodów nie powiem bezpłciowy :P ).
Żołnierz The Order - jeszcze do niego nie doszedłem.

Plusem wszystkich tych potworów jest to, że z każdym walka wygląda zupełnie inaczej. Jednak zdecydowanie nie takiego zróżnicowania poszukuje fan SH.

Bossowie wydają mi się póki co bardzo ciekawi (chociaż dopiero co pokonałem Scarlet), wygląd ciekawy, walki nie są jakoś przerażająco trudne (jak dla mnie to plus) a przy tym emocjonujące.

Jeszcze małe pytanie co do trudności gry. Jestem teraz w ratuszu, znalazłem sztylet (nie wiem w sumie co teraz mam robić) a moje środki leczące nie wyglądają zbyt ciekawie - została mi jedna apteczka i 4x serum. Czy to wystarczająca ilość, by jakoś poradzić sobie z dalszą częścią gry?
Ostatnio zmieniony przez Kamar 2009-12-06, 11:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
sullivan_1989 
Mumbler



Wiek: 34
Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 152
Skąd: Wish House
Wysłany: 2010-08-02, 12:31   

Mr_Zombie nie miałem o tym bladego pojęcia. Serio. Dopiero Twój screen mi to uświadomił. Zabieg faktycznie kontrowersyjny. Bo w jakiej innej grze mordujemy "kobiety" w ciąży?

A co się tyczy reszty potworów:

SWARM - Tu podzielam zdanie z Kamarem. Robaki potrafią od czasu do czasu zaskoczyć.
LURKER - Jeden z najlepiej wykonanych potworów. Jego ręce przypominały mi nieco nieśmiertelnego Freddyego :grin2: (czyżby celowy zabieg twórców :?: ).
FERRAL - Już wolę psy z SH4 (pomijając ich "ssanie" ofiar).
SMOG - Twórcy zbytnio się nie wysilili. Potwór całkowicie chyba zerżnięty z filmu.
NEEDLER - Również nienawidzę pająków, więc zaliczam potwora na plus. Nieźle wykonany wizualnie i dźwiękowo.
SCHISM - Nie wiem dlaczego, ale idealnie pasuje mi do posterunku policji. Wg mnie wykonany całkiem nieźle. Jedynie walka z nim jest lekko monotonna i ciężka.
SIAM - Bardzo podobny do Closera z SH3. Jak widać twórcy znów niezbyt się wysilili i zmienili tylko trochę jego "design".
ŻOŁNIERZ ZAKONU - Pomysł zupełnie nowy. Mnie osobiście bardzo przypadł do gustu. Głównie dlatego, że potrafi robi niezłe uniki i na najwyższym poziomie trudności walczy się z nim prawie tak samo jak z drugim graczem :grin2: . Poza tym cudownie jest takiemu poderżnąć z zaskoczenia gardło, czy wbić topór strażacki w czoło :grin2:
Ostatnio zmieniony przez sullivan_1989 2010-08-02, 12:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Say 
Mumbler



Wiek: 34
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 133
Skąd: Swarzędz
Wysłany: 2010-08-08, 02:18   

Swarm - typowa przeszkadzajka, warto dodać że niesamowicie irytująca w większych ilościach, w dodatku pomimo swojej niepozorności strasznie niebezpieczna (wystarczy się zagapić i cała energia może zejść w kilka sekund), nigdy nie lubiłem tych kakrołczy
Nurse - laseczki ewidentnie wzorowane na wersji filmowej, rewelacyjnie animowane i z ciekawym efektem "oświetleniowym", motyw z płodem ostry niczym brzytwa w ich rękach
Lurker - jeden z moich ulubionych przeciwników, bardzo dobry designersko i potrafiący czasem zaskoczyć, przy pierwszym spotkaniu od razu uciekłem z piwnicy do salonu ;]
Feral - najlepsza wersja demonicznego psiaka w serii SH, ciekawa struktura mięśni...
Smog - tutaj z kolei najdenniejszy typ wroga w całej grze, w zasadzie ani razu z nim nie walczyłem tylko od razu brałem nogi za pas, szkoda czasu i energii
Needler - kolejny świetny demonik do rozwałki, pojawiający się zawsze nagle i wywołujący ciarki u wszystkich cierpiących na arachnofobię
Schizm - trudny do ubicia skurczybyk, ale też nieco kiczowaty jeżeli chodzi o prezencję, zazwyczaj unikałem bliskiego kontaktu traktując dziada z shotguna
Siam - wytrzymały, silny i denerwujący, swoisty sub-boss, nic specjalnego
Żołnierz The Order - chyba najbardziej kontrowersyjny typ wroga w serii, według mnie całkiem ciekawy, ale w nadmiarze irytujący. Twórcy mogli ograniczyć się do rzadszych spotkań z tymi twardzielami.

Co do bossów, to w moim mniemaniu jest "fifty-fifty", pierwsi dwaj rewelacyjni, jednak kolejni dwaj słabiutcy. Ostatni boss niesamowicie rozczarowujący.
 
 
Makaroniarz 
Mumbler
Yummy!


Wiek: 34
Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 189
Skąd: Rzym-Bialystok
Wysłany: 2010-12-03, 20:43   

Nurse - bardzo fajna wersja znanych nam pielęgniarek. Mistrzowski smaczek z płodem, ciekawe "twarze" oraz ciekawy sposób ruszania się (chociaz czasami zdają się ślizgać). Całkowity FAIL jeśli chodzi o ubiór.

Swarm - tragedia. Ani nie zaskakuje, ani nie wymaga szczególnego pomyślunku. Denerwuje strasznie.

Lurker - pęknięta na pol twarz i złączone nogi (mogli się postarać by wyglądało to bardziej jak odwłok jakiegoś kraba). Jedyny plus to taki, że bardzo fajnie rozwala im się głowa na kawałeczki :lol:

Feral - wyjęli go z serii Resident Evil? Oo Do moich ulubionych psów z SH3 brakuje duuuuuuuuuuuuuuuzo.

Smog - niezły, acz nie zachwycający design. Mimo wszystko naprawdę CIEKAWY sposób walczenia!

Needler - walczę z nim bronią białą, wiec jest jednak łatwiej, niż przy pomocy broni palnej. Mimo wszystko SŁABO, absolutnie SŁABO. Nie boje się pająków i gdyby nie arcyfachowy dźwięk jaki wydają podczas chodzenia to po swarmie byłby drugim, najmniej lubianym potworem.

Schizm - schizma, rozłączenie, podział. Chyba mój ulubiony przeciwnik. Dość ciężki do ubicia w pojedynkę (zwłaszcza powolnym orężem), w grupie stanowi prawdziwe zagrożenie. Podoba mi sie jego "twarz" (LOL!). Chodzi mi konkretnie o to, ze wygląda jak pozbawiona kości, miękka i zwisająca. Ciekawy efekt.

Siam - Closer + TwoBack = zajebiście mi się podoba. Jedyny (oprócz niektórych, niemożliwych do ominięcia walk ze Smogiem) do którego używam broni palnej.

Żołnierz The Order - mile zaskoczenie! Mniej mile, ze wygląda jak w filmie (jak 90% potworów).

Sepulcher - mój ulubiony boss. Fajny design, ciekawie się z nim walczy (sporo uników, chowania się i kozackie wykończenie :grin2: ), daje 50 punktów ^^ Nie wiem tez jak to wytłumaczyć, ale walcząc z nim (ogólnie dochodząc do niego) czułem się jakbym grał w starego, japońskiego Silenta :puppyeyes:

Scarlet - hmmm... ciężko mi go (ją) ocenic, bo fajnie rozwala sie jej porcelanowa zbroje, ale druga faza (czyt. a'la pajak) jest zwyczajnie słaba i denerwująca.

Asphyxia - najmniej udany boss. Wygląda pokracznie (nieszczególnie silentowo) i ciężko go ubić bronią biała. Scena z Wheelerem wchłoniętym przez ogromna waginę/odbyt wola o pomstę do nieba X_X

Ostatni Boss (TM) - tu dodam opis jak skończę ponownie.
 
 
 
Salvin 
Cockroach


Dołączył: 28 Sty 2010
Posty: 95
Wysłany: 2010-12-03, 23:21   

Nurse - porażka. Jedynie dobry był patent to to, że reagują na światło. Natomiast wygląd jak i sposób poruszania się do kitu.

Feral - jakiś taki zwykły, nic szczególnego. Już bardziej się bałem psów z RE4, a te z SH4 jak na razie poza zasięgiem.

Siam - kolejna porażka. Przesadzono z wyglądem i do tego przed atakiem skacze jak małpa. Ale tak to jest jak się chce "odmłodzić" starego potwora.

Swarm - odpowiednik karaluchów z pierwszych dwóch części, tylko tu latają.

Smog - wkurzający, szczególnie na hard, tyle mogę powiedzieć. Odczucia raczej mieszane. W końcu ile razy można walczyć z tym samym.

Kultyści - największy zawód z całej gry. Gdyby jeszcze do nas nie strzelali, a tak to tylko slow motion brakuje.

Lurker - nawet niezły przeciwnik. Pierwsze spotkanie, gdy wyskoczył zza kubła na śmieci zaskoczyło mnie. Trochę za dużo ich wyłazi z tych kanałów, ale przeciwnik raczej udany.

Needler - wreszcie jakiś dobry adwersarz. Właściwie ze Schismem są to najlepsi przeciwnicy. Co prawda pająków się nie boję(mam w terrarium jednego :puppyeyes: ). Design dobry, silny, trzeba się trochę pomęczyć, aby się go pozbyć i plus za to, że łazi po ścianach.

Schism - z wyglądu mniej mi się podobał niż Needler, ale najgroźniejszy ze wszystkich. Z pozoru wydaje się nieco nieporadny, ale to tylko pozory.

Natomiast co do bossów. Sepulcher, jakiś taki be, ale za to podobała mi się muzyka w walce z nim. Podobna do "The 21 Sacraments" z SH4. Scarlett, no cóż jeden z najlepszych bossów w serii. Świetny wygląd jak i muzyka i ogólnie jest trudnym przeciwnikiem. Z kolei następni to dno.
 
 
OldSnake 
Lying Creature
M.D.G.



Wiek: 34
Dołączył: 11 Lis 2010
Posty: 456
Skąd: W-w
Wysłany: 2010-12-05, 02:00   

Zwykłe potwory:

Nurse - moja ulubiona przeciwniczka jeśli chodzi o zwykłe potwory, zawsze zabijam ją z pełnym szacunkiem. Mają sprytne, nieprzewidywalne ruchy, te z Homecomingu są jak dla mnie najlepsze z całej serii i na pewno najładniejsze jeśli chodzi o typowo kobiece walory(jest na czym oko zawiesić). 8/10

Swarm - wnerwiający, mimo że bardzo szybko można się go pozbyć(zazwyczaj ich), nic więcej. 3/10

Lurker - szybki, przy pierwszym spotkaniu potrafi dobrze wystraszyć, kojarzy się z jakąś wodną hydrą choć śmiga też po suchej glebie. Raczej łatwo można wyczuć jego atak i go uniknąć. 7/10

Feral - na pewno szybki, z dalekiego rozbiegu istnieje duże prawdopodobieństwo że się w nas wgryzie przy skoku, aczkolwiek nóż i kilkukrotne najdłuższe combo załatwi szybko sprawę. 4/10

Smog - przy pierwszych kilku spotkaniach wydawał mi się bardzo trudnym przeciwnikiem, który może nas porządnie zranić, jednak kiedy odkryłem mach z jedną kulką z pistoletu okazał się jednym z łatwiejszych wrogów. 5/10

Needler - nie polecam broni palnej gdyż od frontu potrafi parować strzały, o dziwo nawet z shotguna. Broń białą też blokuje lecz kontratak prawie zawsze działa. Określiłbym go jako takiego dobrego średniaka. 7/10

Schism - nie ma co, to jest kozak, silny, wytrzymały i nie wolny, wizualnie jak dla mnie najgorszy w Homecomingu. 9/10

Siam - Najsilniejszy z potworów, w miarę szybki i chyba najtrudniejszy zwłaszcza jeśli nie posiadamy amunicji, koniec końców kilka celnych strzałów z shotguna, z bliskiej odległości nie pozwoli mu nawet się do nas zbliżyć w pewnych sytuacjach. Taki prawie miniboss. 10/10

Człowiek - można by rzecz: najrówniejszy przeciwnik jakiego można spotkać. Nie da się ukryć, że nie pasuje do SH. 5/10


Boss:


Sepulcher - duży i nic po za tym, stosunkowo łatwy do pokonania. 5/10

Scarlet - przerażający, szybki, druga faza potwora jeszcze silniejsza. 9/10

Asphyxia - ciągle nas gania, trudno zadać jej obrażenie bez własnych obrażeń, dodatkowo ciekawy wygląd. 8/10

Curtis Ackers - praktycznie nie widzę dużej różnicy pomiędzy nim a innymi ludzikami(poza wytrzymałością). 4/10

Amnion - jak na ostatniego bossa za zwykły jeśli chodzi o trudność, wygląd też średni. 7/10
_________________
„Dimidium facti, qui bene coepit, sapere aude, incipe”
 
 
OldSnake 
Lying Creature
M.D.G.



Wiek: 34
Dołączył: 11 Lis 2010
Posty: 456
Skąd: W-w
Wysłany: 2010-12-06, 14:33   

Kamar napisał/a:
Plusem wszystkich tych potworów jest to, że z każdym walka wygląda zupełnie inaczej. Jednak zdecydowanie nie takiego zróżnicowania poszukuje fan SH.

Zastanawia mnie więc, jakiego zróżnicowania szuka "fan" SH? Sam określiłeś to jako plus, ja też uważam to jak najbardziej za plus - w takim razie w czym te zróżnicowanie przeszkadza? Nie rozumiem dwuznaczności tej wypowiedzi.
_________________
„Dimidium facti, qui bene coepit, sapere aude, incipe”
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group