Silent Hill Page
 
Forum Silent Hill Page 
 Strona główna  Regulamin  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Zaloguj  Rejestracja

Poprzedni temat «» Następny temat
Poezja
Autor Wiadomość
Maestro
[Usunięty]

Wysłany: 2008-07-19, 01:39   

Oto coś ode mnie:

"Wyobrażenie"

Wyciągnęła do mnie
swoje malutkie rączki
patrzyła mi prosto w oczy
wyglądała jak aniołek
twarz miała zapłakaną
chciałem jej pomóc
lecz nie mogłem
widziałem jak to dziecko się męczy
zostawili ją na pastwe losu
ludzie przechodzili obok niej obojętni
Słyszałem jej płacz
Oni nie...
Widziałem jej łzy
Oni nie...
Czułem jej ból
Oni nie...
Widziałem jej śmierć
A oni... NIE! ;(
 
 
Church 
Cockroach
Lord Lizaczek



Dołączył: 30 Sie 2008
Posty: 27
Wysłany: 2008-08-31, 00:07   

czy już skończyliście? czy już można zamknąć ten temat?

ok, każdy ma prawo pisać. ale gdy ma to brzmieć tak:

Carmash napisał/a:
Jeszcze ktoś nie śpi
Zeschniętą mumie księżyca
Chmury zakryły żałobnym kirem


i wychodzić od 20 letniego faceta, to ja przepraszam, trochę to razi.

Carmash napisał/a:

Jeżeli będę bardziej śmiały, to zapewne podam wam jeszcze kilka wierszy, oraz tekstów :)


Błagam, nie bądź bardziej śmiały.
_________________

Ostatnio zmieniony przez Church 2008-08-31, 00:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Carmash 
Lying Creature



Wiek: 36
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 493
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2008-08-31, 19:20   

Cytat:
Błagam, nie bądź bardziej śmiały.


Łojdana, łojdana xD

Cytat:
czy już skończyliście? czy już można zamknąć ten temat?


Co, jak, kogo i za co? xD Jakiś spięty jesteś ;)
_________________

 
 
 
Raq 
Closer



Wiek: 36
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 901
Skąd: Leszczyny
Wysłany: 2008-08-31, 20:20   

Ja powiem BĄDŹ ŚMIAŁY! co z tego ze 1 osobie sie nie podoba zresztą...każdy jakoś sie rozwija..dlaej moze się spodobać jendak....
poza tym chocby sie nie podobało 100 osób to itak dawaj...sami 'sfoi' tu są więc co sie przejmować...BTW mi sie podoba :P
_________________
 
 
 
Church 
Cockroach
Lord Lizaczek



Dołączył: 30 Sie 2008
Posty: 27
Wysłany: 2008-09-01, 09:35   

No ja zawsze chodzę spięty kiedy coś poezją nie jest, a takową jest nazywane. Takie małe zboczenie, trzeba mi wybaczyć.

To jak, kiedy zamykamy temat? ;]
_________________

 
 
Jetan 
Cockroach



Wiek: 35
Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 12
Wysłany: 2008-09-01, 11:41   Poezja Jetana...

No, widzę że skoro wszyscy tutaj się produkują i prezentują z lepszym i gorszym skutkiem swoje wypociny, czemu miałbym się nie wpasowywać w ten trend XD.

Moje jak dotąd ostatnie dzieło, ma nieco ponad półtora miesiąca i jest zajebiste :P .

Mazurek wieczorny

Więc, ziomkowie, znów ciągniemy głazy spiesznym haustem,
By ucieszyć i ukoić całą tę hałastrę
Furii, strzyg i złych upiorów, które pazurami,
Dzikim śpiewem rozkrajają nasze sny nad ranem.

Przyszły, żeby się upomnieć o skradziony plaster,
Którym niegdyś przekłamałem słowa rytm i składnię,
Wtarłem go w spierzchniętę wargi, smarowałem skronie.
Dzisiaj jego liche resztki tylko lepią dłonie.

Udawałem wciąż poetę, bredząc do lusterka
Łgarstwa, że zza okna ramy Srebroń do mnie zerka.
Wyroiłem pajęczynę wokół swoich włosów
Posklejanych łojem niczym pety papierosów.

Śnieg i wicher tłuką w szybę, kiedy w szal zakuty
Ścieram ręcę nad świecznikiem rudą rdzą nadpsutym.
Dawno bym już zdławił w palcach nikły lont płomyka,
Gdybym nie czuł na ramieniu kleszczy rąk Stróżyka.

Bersek:Dla niepoinformowanych.
Nie ma czegoś takiego jak poezja Zdzicha, Mietka czy Jetana. Ten temat służy do wrzucania swojej twórczości, w przeciwnym razie w dziale zrobiłby się burdel.
 
 
Church 
Cockroach
Lord Lizaczek



Dołączył: 30 Sie 2008
Posty: 27
Wysłany: 2008-09-01, 15:29   

Ja 5:55:03
powinieneś pooceniać parę wierszy ; >
Jetan 5:55:30
najpierw ty mi daj komenta do tematu, bo nie chcę tak posta pod postem pisać :D
Ja 5:56:34
to mi powiedz jak mam skomentowac coś czego nie rozumiem <lol2>
Jetan 5:58:33
o rany, daj tam jakiś dziwaczny dialog z korektorem i wystarczy :D


ee, fajny wiersz Jetan
_________________

Ostatnio zmieniony przez Church 2008-09-01, 15:30, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
PiK 
Remnant
untitled



Wiek: 41
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 570
Skąd: skątowni
Wysłany: 2008-09-01, 21:43   

Jetan, inspirowałeś się Leśmianem?
Podoba mi się, nawet bardzo.
Prawdopodobnie najlepsze, co dotychczas pojawiło się w tym temacie.

@Church
tak w ogóle, to rozumiem krytykę, ale dobrze jeszcze jak poparta jest argumentacją, a w grę nie wchodzą jakieś osobiste animozje.
_________________
„Większość ludzi, w jakimś momencie życia, potyka się o prawdę. Wielu szybko się podnosi, otrzepuje i zajmuje swoimi sprawami, jakby nic się nie stało.” - Winston Churchill

"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własnymi badaniami" - William Cooper
Ostatnio zmieniony przez PiK 2008-09-01, 22:15, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
Carmash 
Lying Creature



Wiek: 36
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 493
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2008-09-01, 22:24   

PiK napisał/a:
Prawdopodobnie najlepsze, co dotychczas pojawiło się w tym temacie.


Zdecydowanie. Jestem pod wrażeniem i nie ukrywam zainteresowania twoją twórczością.
_________________

 
 
 
Church 
Cockroach
Lord Lizaczek



Dołączył: 30 Sie 2008
Posty: 27
Wysłany: 2008-09-01, 22:34   

PiK napisał/a:

@Church
tak w ogóle, to rozumiem krytykę, ale dobrze jeszcze jak poparta jest argumentacją, a w grę nie wchodzą jakieś osobiste animozje.


Ty nie poparłeś argumentacją czemu wiersz Jetana Ci się podoba, ja nie poparłem czemu reszta mi się nie podoba.
A uwierz, Jetan byłby wniebowzięty gdyby krytyka była konstruktywna.
Twoje 'fajne' czy moje 'niefajne' takową nie jest, więc proszę, bez takich.
_________________

Ostatnio zmieniony przez Church 2008-09-01, 22:36, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
PiK 
Remnant
untitled



Wiek: 41
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 570
Skąd: skątowni
Wysłany: 2008-09-01, 23:10   

Dałem do zrozumienia, że skojarzył mi się z Leśmianem, którego twórczość sobie cenię i w moim mniemaniu to wystarczy.Nie będę analizował każdego wersu z osobna i rysował schematu wersyfikacyjnego.
Po prostu pojawiasz się tu znikąd, zaczynasz zachowywać się jak pan na włościach i skomlesz o komenty na temat Twojej twórczości. Nie za wysoko podnosisz główkę?

Nie chcę podsycać flame'u więc EOT z mojej strony.
_________________
„Większość ludzi, w jakimś momencie życia, potyka się o prawdę. Wielu szybko się podnosi, otrzepuje i zajmuje swoimi sprawami, jakby nic się nie stało.” - Winston Churchill

"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własnymi badaniami" - William Cooper
 
 
Carmash 
Lying Creature



Wiek: 36
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 493
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2008-09-01, 23:23   

Cytat:
A uwierz, Jetan byłby wniebowzięty gdyby krytyka była konstruktywna.


Dlaczego nie mogę przeczytać tego od osoby zainteresowanej? Dziwne, bo skoro tak bardzo wspierasz jego twórczość, to postarałbyś się napisać coś dla przykładu.

PiK napisał/a:
Po prostu pojawiasz się tu znikąd, zaczynasz zachowywać się jak pan na włościach i skomlesz o komenty na temat Twojej twórczości. Nie za wysoko podnosisz główkę?


W pełni popieram PiKa i dodaję ode mnie: Nie jesteśmy dla siebie stroną do dyskusji. Dziękuję.
_________________

Ostatnio zmieniony przez Carmash 2008-09-01, 23:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Church 
Cockroach
Lord Lizaczek



Dołączył: 30 Sie 2008
Posty: 27
Wysłany: 2008-09-01, 23:31   

Carmash napisał/a:

Dlaczego nie mogę przeczytać tego od osoby zainteresowanej? Dziwne, bo skoro tak bardzo wspierasz jego twórczość, to postarałbyś się napisać coś dla przykładu.

Obiecuję Ci, że osoba zainteresowana potwierdzi moje słowa, gdy tylko pojawi się na forum.
Gdzie to ja napisałem, że wspieram jego twórczość, hmm, aha! Nigdzie?

Carmash napisał/a:

W pełni popieram PiKa i dodaję ode mnie: Nie jesteśmy dla siebie stroną do dyskusji. Dziękuję.


Oj, uśmiechnij się.

Raq EDIT: Myślę ze tu mozna zakończyc tą dyskusję...następne posty poleca jeśli taki bedzie temat wypowiedzi


Ależ panie moderatorze, to jest dalej rozmowa na temat poezji. Czy wszystko co przypomina wymianę zdań na tym forum jest kasowane w zarodku?
_________________

 
 
Jetan 
Cockroach



Wiek: 35
Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 12
Wysłany: 2008-09-02, 08:36   

Churchy, wuluzuj :grin: . Tym bardziej że sam nie jesteś konstruktywny hehe. Rysowanie wersyfikacyjnych struktur pozostawiam dla filologów polskiego, tutaj mogę się zadowolić prostszymi opiniami ;-).
A skojarzenia z Leśmianem są nie dość, że słuszne, to bardzo mi pochlebiają - dla mnie to jest poetycki guru a jego Dziewczynę stawiam na równi z Krukiem Poe'go. Dzięki za opinie i przy okazji zarzucam wcześniejszym dziełem, na swój sposób symetrycznym do powyższego.

Mazurek zaranny

Chłodny ranek, niczym ostry pazur papierosa,
Swąd końskiego ścierwa gnijącego na ulicy,
Wszarskie plemię kąsające zaplątany łój we włosach,
Aria dymu na kształt chóru pośród ścian kapliny.

Odganiając wzrok od okna, w gardziej swą upycham
Uncję wódki przegryzioną suchą kromką z serem,
Lepki stół odziewam dłońmi. Znowu czas przegrywać
Partie brydża z zaprzysięgłym aż do krwi szulerem.
 
 
Raq 
Closer



Wiek: 36
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 901
Skąd: Leszczyny
Wysłany: 2008-09-02, 14:46   

Ok i ja sie wypowiem
Jetan napisał/a:
Mazurek zaranny
Powiem tak, nie podszedł mi jako tako, jednak miał cos w sobie takiego, że czytając go miałem uczucie 'jak bym tam był'..ma w sobie jakieś coś które to trudno i zdefinowac....
Jetan napisał/a:
Mazurek wieczorny
mógł bym w sumie napisać to samo jednak czytało mi się go inieco lepiej...nie jest człowiekiem czytającym czesto poezje (jedynym tomikiem jaki ogarnąłem w cąłosci był zabiór Marcina Świetlickiego który BARDZO mi się podobał) wiec pewnie moje zdanie nie jest tak wartosciowe jak innych. Eniłej maja cos w sobie te utworki i to mi się podoba, jednak styl juz moze nie do końca. Mimo wszystko widać jakis tam profesjonalizm (przynajmniej dla mnie) i są to utwory bardzo dobre technicznie (jeśli mi wolno cos takiego powiedzieć) :) chętnie przeczytam wiecej
_________________
 
 
 
Sarcatriel 
Cockroach



Wiek: 42
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 11
Wysłany: 2008-09-22, 11:22   

Kilka moich wierszy z okresu 2001-2003.


Choroba

Nie miałaś dla mnie żadnej wartości
nawet twe słowa zmuszały mnie do mdłości
spoglądałem na ciebie z pogardą
godną twojego stanowiska
nie byłaś istotą godną życia w moich myślach
nie znalazłbym usprawiedliwienia
dla którego żyć powinnaś
dostać szybką egzekucję
to jak prezent na który zasłużyć powinnaś
wszystko czego bym pragnął
to żebyś powoli cierpiała
z dnia na dzień w obłędzie się pogrążała
rozpaczliwie o litość błagała
z każdą prośbą większego bólu doznawała
wymazałbym ciebie tym samym łatwiej z pamięci
mając świadomość twojej klęski
pragnę jednak podziękować tobie
za możliwość uwolnienia mojej złości
dzięki której spojrzałem w siebie
poznając własne drogi do wolności
byłaś chorobą która pozwala
dostrzec własne słabości
tym samym zrozumieć siebie
doświadczyć miłości.




Kurwa

Jestem dziwka taką jak ty,
sprzedaje choroby, roznoszę łonowe wszy
kurwą której ciągle mało,
choć byś mnie pchał, będę krzyczeć mało.
Jestem suką którą codziennie
na smyczy prowadzasz, czasem karmisz
częściej jednak chuja,
w rozepchane moje dupsko wsadzasz.
Możesz wydymać mnie
na wszystkie świata strony,
zapchać dziury, spuścić się do mojej nory,
możesz mnie mieć za darmo,
oprócz każdej niedzieli, kiedy obciągam
na zakrystii oraz przy spowiedzi.
Miedzy odpuszczeniem grzechów
a modlitwą, tanio się cenie,
wiernym daje wszystko.
Bij mnie więc mocno, zamiataj mną podłogę
nazwij mnie swym ścierwem,
wyróżnij na kurew panteonie.
Mów tak do mnie więcej,
aż się zrobię wilgotna,
spermą spłynie ma cipka,
a ropa wypełni od środka.
Trucizna wypłynie z uryną
ściekami sącząc się z żołądka.
Nóg już nie czuję, potem oblepiona
brzoskwinka moja słodka,
którą penetrujesz językiem,
zlizując soki wyciekające ze środka.
Wypoleruj moje migdałki
batem smagając żądze uśpione.
Wyrżnij mnie dokładnie
jakbyś pierdolił własną królowe
nabij na tron, oddając hołd mojej koronie.
Wstrzyknij w moje żyły swój jad
po czym wyrzuć na śmieci niczym zużyty worek.




Minuta

Między nami nic nie było
tak mówili ludzie
bez uczucia spoglądając
w własne słońca
wypominając światłu rażący blask
który za cel ich obrał
paląc zasłony w ich pałacu
które to zasłaniając tajemnice
broniły ich przed pustką
co wiatrem z deszczem
pukała w okna
starając się wprosić w ich życie.

Między nami czas nie stanął
mimo tego zegarmistrza
co wskazówki cofnął o minutę
w której spojrzeń było kilka
tak namiętnych jak łapczywych
które wymykając się nam z dłoni
próbowaliśmy do klatki złapać
która w myślach naszych stoi
zgubiliśmy do niej klucz
który wcześniej szukał podniebienia
wbijając się w zamek do drzwi
naszego pragnienia
językiem który tańczył w rytm uczuć
zaplątując się w nadzieje
której z sekundy na sekundę
licząc minutę nie mieliśmy wiele.




Pantomima

Co kryje się w cieniu naszych prawd
głoszonych z miłości, zakrytych kurtyną naszej złości
gdy spoglądamy na własne pomniki wykute z skały
wpatrzone ślepo w obraz własnej rany
zapominamy o sztuce w której gramy
będąc głównymi aktorami
rozdrapując własne blizny
chcemy zasmakować chwały
odtwarzając przed widownią spektakl
do którego scenariusza sami do końca nie znamy
szukamy wzrokiem oparcia w widowni
chcąc zbudować muzeum własnej wiary
zapominając że bez klucza
sami będziemy tam lokatorami.




Tęcza

Patrzymy na niebo kolorem naszej tęczy
ozdabiając słowa które tworzą duszy naszej język
na słońce spoglądamy częściej przez chmury
pustymi oczodołami naszej dumy
próbujemy wzniecić zapałkami pożar miłości
który objąłby żarem drzewa naszej samotności
rzucamy słowami jak rozpałką w płomienie
karmiąc się każdym zwątpieniem
ogień uczuć naszych gasimy gniewem
benzyną podlewamy ambicji ziemie
deszczem obmywając nasze nadzieje
wraz z łzami spływające pragnienie
które rodzi egzystencji naszej cienie
tworzymy budowle wzniosłe w swoim dziele
na fundamentach którym jest cierpienie
bólem kreślimy własne drogi do zbawienia
przybijając się do krzyża własnych słabości
wierząc w myśli które łamią
w nas poczucie własnej wartości.




Kobieta

Kobieto puchu marny
z tobą nie jeden rycerz walczył
wygrywał bitwy, dla twej sławy
z dumą na tarczy, honorem krwawił
twego imienia nigdy nie zdradził
poległ w objęciach twoich
wierząc w miłość z której się zrodził

Malarz był gotów uwiecznić twe ciało
próbując jednak kolorów mu brakowało
zniechęcony w końcu zrezygnował
mówiąc widzieć co innego niż malować

Zrozumieć co w myśli twej zaklęte
próbował nie jeden poeta
w słowa sadząc myśli niczym kwiaty
w ogrodzie twych tajemnic
ogrodzonym murem za którym
słońce to twój język
a księżyc usta twoje więzi
nie jeden kwiat z wstydu usechł
od światła które roztaczasz wokół siebie
spacerując za dnia po niebie
by w nocy oglądać ciebie w pełni
czego opisać słowami się nie da
dlatego poeta milczeniem ucina wierszyk.




Kolej wąskotorowa

Nie znam już słów co opisać by mogły proste zdarzenia.
Znam za to milion nie potrzebnych zdań wyrwanych z książek
jak i z codzienności, wymawiam je zawsze wtedy
kiedy w myślach, jak w oparach sennych staram się znaleźć
sens który swym torem wskaże mi horyzont nieznany.
Wynikający z potrzeby, prostych słów których unikamy.

Nie znam miłości, tym bardziej nie potrzebna mi nienawiść.
Mam za to kosz pełen nazw dokładnie po katalogowanych.
Handluje uczuciami, trzymając w ręku portfel wielkimi słowami wypchany
wydaje resztę w drobnych, zostawiając sobie wysokie nominały.
Zbieram na drogowskaz który wskaże mi kierunek przez wszystkich nadużywany
z tą jednak myślą że na nowo odkrywany.

Nie znam już siebie, od kiedy uwierzyłem w prawdy głoszone
w złości, wyrwane z gardła smoka który w moim domu gości.
Zamknięty w klatce własnych pragnień
ukrzyżowany wyobraźnią która chce wzlecieć ponad przeciętność
na skrzydłach, co papierowe posiadają pióra.
Na nich zapisane klucze których odczytać mi się nie uda
tak długo jak będę jednej prawdy szukać.
Wbijając gwoździe w ściany własnej miłości
pragnąc wiele, tworząc hologramy swej wolności.
Być może czas pozwoli mi spojrzeć w okno słów nieznanych
które od dawna w sobie przed samym sobą ukrywamy.




Jabłko Adama

Każą nam być silnymi, ci co słabe mają ramiona
nic na nich nie niosąc, oprócz dumy
co trocinami wypycha im słowa
w dłoniach trzymając prawdę ofiarowaną od Boga
który z wyrazem swej skromności czule do nas woła
siedząc na gałęzi drzewa naszej myśli
którą potrząsa kościół dla własnej korzyści
gdy natomiast coś spadnie tworząc nowe myśli
oceniane jest przez okoliczne supermarkety
gdzie wierni wznoszą swe jabłka do góry
krzycząc że tylko dziś w cenie dwóch kupimy tuzin.




Dwa przypadki

Nie poznaliśmy się nigdy
mimo że w morzu słów tonęliśmy
wyrywając sobie zdania z ust
których nigdy nie wypowiedzieliśmy.

Nie patrzyliśmy na siebie nigdy
choć łapczywie wzrokiem
goniliśmy nasze spojrzenia
wypatrując ich jak własnego cienia.

Nie wiedzieliśmy ile razem przeżyliśmy
unoszeni złością, godząc się następnego dnia
tak jakby nasze kłótnie były rzadkością.

Nie ofiarowaliśmy sobie nawet jednej
wspólnie spędzonej chwili
mając zawsze czas dla innych
w towarzystwie śmiejąc się na niby.

Nie znaliśmy naszych ciał
namiętnie wykradając sobie pocałunki
dotykając się czule
brutalnie szarpiąc własne smutki.

Nie byliśmy dla siebie stworzeni
mimo to bez słów się rozumieliśmy
wspierając się wzajemnie
każdy problem zamykając w geście.

Nie szukaliśmy miłości
tym bardziej nowych znajomości
przypadkiem na siebie trafiliśmy
wierząc w to czego nigdy nie przeżyliśmy.
 
 
Carmash 
Lying Creature



Wiek: 36
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 493
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2008-12-10, 18:05   

Znalazłem właśnie swój stary wiersz. Dokładna data powstania: 17 styczeń 2006.

patrz! drżą już w lęku szklane serca marionetek,
naznaczone czerwią chorągwie wiją się w łuku,
gdy pod nogami nie ukołysanej hałastry, zlepek
zmysłów nienazwanych, chyli swego czoła bruku.

patrz! rozpierzchłe światło porozrzucało barwy,
miraż wspomnień zalotnie podszczypuje oczęta,
gdy nad głowami popiół rozkłada równym lotem, kanwy
rzeczywistości, co przez nas została odepchnięta.


Była to moja pierwsza próba napisania "prawdziwego" wiersza. Wspomnienia się odezwały...
_________________

 
 
 
Raq 
Closer



Wiek: 36
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 901
Skąd: Leszczyny
Wysłany: 2008-12-10, 20:39   

nooo Brat :D wiesz ze lubie te twoje wypociny :D i po zar kolejny mi sie podoba...moze nei jestem odbiorcą wiele wymagającym, czy nie wiadomo jak wyedukowanym w kierunku...ale mam zmysł estetyki jako takiej ...i powiem ...my spidey sense is tingling xD
_________________
 
 
 
Żelazko 
Superintendent
Plazi mnie pobił



Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 750
Wysłany: 2008-12-11, 22:47   

Nauczyciel z angielskiego kazał napisać nam japoński wiersz tanka. Więc nie mając pomysłu co stworzyć swoją pracę oparłem na podstawie gry a głównie protagonisty drugiej części Silent Hill. Wiersz charakteryzuje się że złożony jest z pięciu wersów a w każdym wesie jest określona liczba sylab (5,7,5,7,7). Tak propo to niektóre powiedzonka to zaporzyczyłem z gry.
Pozdrowienia.

Foggy James

Man lost in the fog
He threw vile deed in abyss
Hopelessly insane
He searches one born from wish
Seeking late wife lust image
 
 
 
Doxepine 
Air Screamer
Panna Alessa Najświętrza



Wiek: 39
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 766
Skąd: Gdybykózka - Tobynóżka
Wysłany: 2008-12-11, 23:57   

zelazko napisał/a:
Foggy James

Man lost in the fog
He threw vile deed in abyss
Hopelessly insane
He searches one born from wish
Seeking late wife lust image

Bardzo ciekawy efekt, artystycznie też...
_________________
My computer says no...

(cough)
 
 
Żelazko 
Superintendent
Plazi mnie pobił



Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 750
Wysłany: 2008-12-12, 00:35   

Doxepine napisał/a:
Bardzo ciekawy efekt, artystycznie też...


Dzięki Doxepine za opinię :-> Chyba jakbym nie zagrał w silent hill to bym dostał 55 (kosę) za brak pracy domowej :o
 
 
 
Światłocień 
Lurker



Wiek: 30
Dołączył: 04 Gru 2007
Posty: 334
Skąd: Łuć
Wysłany: 2009-01-02, 16:15   

Na poczatku miało byc opowiadanie, jednakże za cholerę nie mogłem do tego tematu dodać jakiejś akcji i zakończenia. Powstał więc wierszyk- chyba pierwszy w moim życiu.

Idę poprzez korytarze
Chuda, blada, niewysoka.
Lecz nie boje się - mam straże!
I u boku złotego smoka.

Dwóch strażników w pięknych zbrojach
Kroczy przy mnie dostojnie.
Zaprawieni obydwaj w bojach
Na niejednej byli wojnie.

Smok złocisty, podfruwając,
Rozmawia, zabawia, gaworzy
Wierny smok – nie żaden zając!
Nie umknie do przestworzy!

Idę ja więc bezpieczna.
Spokojna w duszy i ciele.
Chroni mnie wszakże świta waleczna:
Moi drodzy przyjaciele…

Nagle coś mnie zatrzymuje
Kładę dłoń na parapecie
Widok pięknem swym ujmuje
W tym cudnym ciepłym lecie.

Słońce ogrzewa chochliki
Śpiące na zielonej trawie.
Nieopodal skaczą elfy
Biorąc udział w hucznej zabawie.

A elfów ludzie mijają
Smutni, szarzy, nie czują…
Chochlików nie widzą? Wszak się nie tają!
Więc i ludzi elfy ignorują

To samo smok i strażnicy.
Z innymi nie gawędzili.
Tylko ja strzegę tajemnicy,
Którą mi niegdyś zdradzili.

One lubią tylko mnie.
Z innymi nie gadają.
Nie zadają się, o nie!
Tylko mnie za bliską mają.

One lubią tylko mnie.
_________________
Jeden z najśmiejszniejszych dzieciaków neo na tym forum napisał/a:

i na podłodze była krew. a pod krwiom leżał list. otworzyłem go a z niego wylała sie krew...
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group