Jak można zrobić sensowny film na podstawie gry o niemym kolesiu walczącym z kilkunastoma kamiennymi potworami? Gdzie tu fabuła? Gdzie tu rozwój akcji? Gdzie relacje między bohaterami?
Naprawdę, przeraża mnie ta cała perspektywa tworzenia filmów na podstawie gier tylko dlatego, że cieszą się one niemałą popularnością. Tymczasem oryginalnych pozycji coraz mniej - same remake'i i ekranizacje.
Shadow of the Colossus, jedna z otaczanych największym kultem gier na PlayStation 2, doczeka się kinowej adaptacji. I chociaż sama informacja może się wydawać pozytywna, to ludzie, którzy stoją za tym projektem, nie napawają już takim optymizmem...
Jak podaje Hollywood Reporter, za przeniesienie gry Shadow of the Colossus na srebrny ekran odpowiadać będzie producent Kevin Misher, który pracował przy filmach takich jak Król Skorpion, czy Tłumaczka. Nie jest więc jeszcze tak najgorzej. Ale niebezpiecznie robi się dalej – scenariusz napisać ma bowiem Justin Marks, scenarzysta najnowszej kinowej adaptacji Street Fightera, której do doskonałości naprawdę daleko...
Wydaje się więc, że kinowy Shadow of the Colossus będzie kolejną tanią, zrobioną naprędce, półamatorską niemal produkcją, której celem jest jedynie zarobić nieco kosztem fanów gry. Szkoda, bo materiał źródłowy jest naprawdę interesujący, a rozwinięcie fabuły tej intrygującej gry mogłoby dać bardzo dobre efekty.
Tymczasem jednak spodziewać się możemy raczej pełnego efektów specjalnych filmu akcji z potężnymi kolosami w rolach głównych...
Gore Verbinski,twórca Piratów z Karaibów reżyserem filmu na podstawie Bioshocka....ciekawe.
Hmm... Powiedzałbym "fajnie", ale patrząc w przeszłość na poprzednie "dzieło" tegoz reżysera, mianowicie The Ring, nabieram wątpliwosci. Pomijam tutaj oczywiscie rzecz oczywistą, jaką jest absurd tworzenia ekranizacji niemal każdej wypuszczanej dziś gry. Gra to gra. Film to film. Kiedy w końcu hollywood sie obudzi i zacznie na powrót zauważać granicę pomiędzy tymi dwoma mediami, oraz przestanie zalewać nas kolosalnymi pokładami gówna jakimi te filmy są? Odpowiedź jest boleśnie prosta - kiedy produkcje takie przestaną być kranikami, z których spływaja niemożliwie wysokie sumy pieniędzy, wprost do kieszeni kogokolwiek, kto chciał zarobić na jakiejś marce.
Nie powiem, choć to typowe kino akcji, to jest szansa na przełamanie stereotypu nędznych ekranizacji gier.
Lol,właśnie miałem wkleić ten trailer.Ninja z ciebie. Co to trailera to prezentuje się ciekawie.Efekty,scenografia i ogólny feeling wydają się bardzo dobrze.Tak samo z obsadą,Gylenhaal pasuje do roli Księcia.Co do fabuły to widać że film będzie na podstawie trylogii piasków czasu.No nic,pozostaje czekać i mieć nadzieję że tej ekranizacji nie skopią.
Już bardziej bym wolał coś takiego, bo najlepsza częśc całej trylogii Sands of Time (czyli jedynka) była właśnie taka baśniowa, w przeciwieństwie do reszty, gdzie emo-książe w fontannach krwi szlachtował cycate panieny ubrane w skórzane paski zasłaniające tylko tyle na ile ERSB zezwalało (czyli niemalże nic). Poza tym nie jest powiedziane, że skoro Disney to od razu dla dzieci. Seria "Piraci..." bynajmniej nie wygladała jak filmy dla siedmiolatków.
Tak czy siak film będzie kiepski. Skoro nawet dowcipy wrzucone do trailera stoją na mizernym poziomie (a trzeba pamiętać, że do trailera zawsze wrzucane są najlepsze fragmenty), a same akcje wydają się być zdecydowanie zbyt pompatyczne i przesycone pustą epickością, to wątpię, żeby finałowy produkt był wart zmarnowania nań czasu.
Tak czytam sobie dyskusję w topicu o horrorach i wymieniony został Sam Raimi.
http://hatak.pl/news/6221...ruje_Warcrafta/
Przypomniało mi się właśnie że to on wyreżyseruje ekranizację WoWa.Grubo ponad 100 milionów dolców budżetu,odpowiedni reżyser,ekranizacja będzie filmem wojennym i do tego nad wszystkim czuwa Blizzard....to musi się udać.
Lol Jesus. Tak bardzo jak kocham Raimiego za serię Evil Dead, Darkmana i w pewnym stopniu dwie pierwsze części Spider-Mana (trójka ssała palca), tak nie powiedział bym, że można na nim polegać w 100%. Tym bardziej jeśli bierze się za robienie wysokobudżetowego filmu. Poza tym pamiętajmy - wszystkie filmy na podstawie gier video to kiła.
Domyśliłem się,w końcu emota postawiłeś na końcu zdania. Ale chodziło mi o to że Uwe Boll wypuszcza badziew a potem taki biedny Mike-L się stresuje przy oglądaniu ekranizacji gier i ich nie lubi.
_________________
Puty [Usunięty]
Wysłany: 2009-12-16, 21:42
Znalazłem przypadkowo fajny plakat z filmu Tekken.
Znalazłem przypadkowo fajny plakat z filmu Tekken.
Obawiam się, że filmowego "Tekkena" czeka to samo co "Dragonball: Evolution" - czyli spłycenie, sprofanowanie i ośmieszenie - zwłaszcza że zabierają się za niego dumni Amerykanie... "Tekken" to nie jest gra, która nadaje się na ekranizację
_________________ "You don't know anything about Silent Hill!"
Puty [Usunięty]
Wysłany: 2009-12-16, 22:06
Wiesz, ja nawet nie chcę zaczynac dyskusji o tym filmie, swoje zdanie wyraziłem już chyba w temacie "Tekken i inne mordoklepki." Chciałem Wam tylko pokazać ten soczysty art ;].
Akurat Mortal Kombat pierwszy był zaskakująco dobry, wbrew temu co mówi wiele osób. Klimat niezły, muzyka świetna i ogólnie dobra realizacja biorąc pod uwagę materiał źródłowy.
Tekkena sobie jakoś jednak nie wyobrażam, głównie ze względu na fakt, że nawet jak na bijatykę cała historia jest niesamowicie głupia.
Pomógł: 2 razy Wiek: 32 Dołączył: 07 Sie 2008 Posty: 996 Skąd: Dowództwo Galaktyczne Ashtar
Wysłany: 2009-12-16, 23:05
Potwierdzam, jedynka jest świetna, czego nie można powiedzieć o sequelu i serialu, które są już jakieś takie ,,bez jaj", mimo dobrej muzyki i dobrze zrealizowanych walk.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum