Ale ile tych strategii ledwo było? Tyle co kot napłakał. Poza tym strategie na konsolach (tych starej generacji) nawet na ps2 to tragedia. Głównie z winy niewygodnego sterowania i rozdziałki.
Wiek: 38 Dołączył: 16 Lis 2007 Posty: 936 Skąd: Kraków
Wysłany: 2008-02-07, 13:16
Ale teraz to się zmieniło wraz z X360 i ps3.
Cytat:
Istnieje beta na PSX....
Huh? Nigdy nie słyszałem.
Ale podejrzewam że to fani coś w tym dłubali. Oczywiście mowa o pełnoprawnym Baldurze, nie diablo-podobnym "czymś" co wyszło na konsole?
Właśnie dlatego dopisałem (tych starej generacji) fool :grin2: . Ostatnio miałem debatę z kumplem i nie wiedziałem jak mu wytłumaczyć jaka jest różnica między grą pecetową a konsolową (chodzi o gatunki typowe dla danej platformy np. strategie i cRPG na piecu a bijatyki i arcade na konsole). Tzn. umiałem wytłumaczyć ale on nie potrafił skumać. Może wy będziecie w stanie mu to wyjaśnić.
Wow- a to ciekawe.
Tak czy inaczej- czekam aż wiedźmin trafi na konsole :]
Puty [Usunięty]
Wysłany: 2008-02-07, 18:21
Nie wiem co oznacza "typowe dla PC", ale jeśli chodzi o klawiaturę i myszkę, to znów - lody przełamuje UT - podpinasz owe akcesoria do konsoli i grasz.
/me powraca z boju stoczonego z PeCetową wersją Gears of War - niestety jako pokonany...
Nawet wolę nie myśleć jak bym się czuł gdybym zapłacił 100zł za oryginalną grę, która ostatecznie by mi w ogóle nie chciała działać. Instalacja zabrała 30min (lol?), potem próba uruchomienia wiązała się z czterema resetami kompa oraz dziwnymi problemami z myszką a ostatecznie doprowadziło wszystko do frustracji i wywalenia gry w cholerę.
Tak, nie ma to jak gry na PC...
Chyba nie będę oryginalny mówiąc, że w odwiecznym boju PC vs Konsole pod względem gier wygrywa bezdyskusyjnie druga platforma. Ja wiem, że zaraz zaczną się maniacy burzyć, że "Na PC masz to to to i tamto i służy do wielu rzeczy blahblahblah" ale prawda jest taka, że jeśli chodzi o ten kluczowy element jakim są gry to PC nie dorasta konsolom do pięt.
Jest jedna rzecz, która przemawia na rzecz blaszaka jednak, a są tym gry RTS. Nie ukrywajmy, nie dość, że większość z nich wychodzi na PC to i sterowanie domyślne za pomocą klawiatury i myszki góruje nad padem. Ja wiem, że do konsoli można podłączyć takowe urządzenia (o ile działają z chociażby takim C&C3 na XO) ale mimo wszystko o ile większość innych gatunków przerzuca się na next-geny o tyle RTSy zawsze były dziedziną PC.
Celowo ograniczyłem się wyłącznie do strategii nie wspominając o FPSach gdyż jak zostało już tutaj powiedziane - te na dobre zagościły na konsolach. A nawet jeśli jakaś tam strzelanka wyjdzie i na blaszaka to posiada ona w większości przypadków swój odpowiednik po drugiej stronie. Że niby sterowanie? Że niby pad niewygodny? Dupa za przeproszeniem - po odpowiedniej praktyce gra na padzie staje się tak wygodna i precyzyjna, że o ile nie gra się przeciwko komuś z klawierką i myszką to większej różnicy nie widać. Naprawdę wiele gier FPS bardzo dobrze sprawuje się na padzie, włącznie z celowaniem (bez autoaima). A nawet jeśli znalazłby się uparty malkontent to proszę - mysz i klawiatura do konsoli i po krzyku.
Ogólnie nie ukrywajmy - większość naprawdę dobrych pozycji wychodzi teraz albo wyłącznie na konsole albo na wszystkie platformy. PC ogranicza się do strategii oraz naprawdę pojedynczych "perełek" (vide Wiedźmin) podczas gdy na konsoli człowiek się zastanawia w co zagrać najpierw a co odłożyć na później. Już nawet nie będę tutaj marudził o kwestiach sprzętowych, problemach systemowych PC (zwiechy) czy długie loadingi i instalacje (tak, pieję do Wiedźmina).
No i chyba największa zaleta konsol - żadnych instalacji, żadnych problemów z "minimalnymi wymaganiami", żadnych z reguły zwiech i innych przeszkadzajek. Wrzucamy płytkę tudzież wybieramy coś z HDD i gramy - bez obaw i stresu, nic się nie tnie, wszystko piknie.
Aaaa... zapomniałbym o jednym z najbardziej popularnych argumentów blaszakowców - grafika. Tak, niezaprzeczalnie ta jest lepsza na PC. Ale co z tego skoro aby ustawić wszystko na max detali trzeba mieć sprzęt, którego koszt przekracza kilkukrotnie wartość nowej konsoli, na której ta sama gra wygląda także ładnie i chodzi płynnie? A i konsola wystarczy na następne kilka dobrych lat podczas gdy w PC trzeba będzie zmieniać kolejne elementy za setki/tysiące złotych, bo "nowy kol of djuti przycina".
Tja, może i brzmi jak gadka fanboya chociaż uważam, że sam nim nie jestem. Głównym argumentem są po prostu gry, gdzie większość tych co akurat mnie interesuje wychodzi na konsole. Owszem, na PC znajdą się perełki w stylu Heroes of Might and Magic czy nadchodzący Starcraft 2 - i w te tytuły na pewno zagram nie marudząc, że "chcę port na konsolę". Niemniej jednak ogólnie preferuję bezstresową zabawę przed ekranem konsoli, gdzie więcej gier mnie interesuje.
A jeśli ktoś gustuje TYLKO w RTSach to może i faktycznie niech konsol nie tyka - tutaj tylko dobre turówki wychodzą.
Nowy Burnout na X360 ma minimalne wymagania, aby móc pograć po sieci - trzeba mieć dysk .
Cytat:
bez obaw i stresu
...że się pojawi RROD albo X360 nagle wypluje komunikat, że nie może przeczytać czegoś z płyty (patrz problemy z Mass Effect), albo coś się w ogóle nie będzie chciało uruchomić (wielka akcja czyszczenia Wii w Japonii, bo na niektórych konsolach, w których laser był lekko zabrudzony, Super Smash Bros. Brawl się w ogóle nie chce uruchomić).
Cytat:
nic się nie tnie, wszystko piknie
Słyzałeś o problemach z animacją w Mass Effect (gdzie momentami jest wręcz pokaz slajdów), albo o Orange Box na PS3 . A to tylko kilka przykładów.
Cytat:
Już nawet nie będę tutaj marudził (...) instalacji
Przywyknij, że na konsolach też to zagości. Już teraz, by móc zagrać w DMC4 na PS3, trzeba odczekać ok. 20 minut instalacji. Capcom ogłosił, że przy Lost Planet będzie to samo. Nadchodzący Hot Shot Golf 5 również będzie wymagał instalacji.
Nie chcę tutaj być uważany za fanboja PC-towego (choć pewnie tak brzmię ), jednak po prostu wraz z nową generacją konsol, konsole coraz bardziej PeCetowieją. Fakt, raczej nie dojdzie nigdy do tego, że będzie trzeba dokupywać jakieś podzespoły do konsoli (chyba, że dysk). Jednak problemy, które kiedyś dotykały tylko PC-tów, coraz częściej przechodzą również na konsole, więc aż tak różowo to nie jest.
Nowy Burnout na X360 ma minimalne wymagania, aby móc pograć po sieci - trzeba mieć dysk .
Och, tragedia! A i dodatkowo aby móc grać po sieci trzeba mieć połączenie z Internetem. A i aby zapisać stan gry trzeba mieć memorkę. I w ogóle jeszcze potrzebujemy TV oraz prąd. Toż to normalnie tragedia!
A na poważnie, po pierwsze granie po sieci to zupełnie inna sprawa (tak jak FFXI, który na PS2 wymagał hdd) - single działa więc o co biega? Jeśli ktoś chce grać po sieci to musi się liczyć z dodatkowymi wydatkami (ot chociażby wspomniane połączenie z Internetem). Poza tym HDD w next-genach to już standard, to nie czasy PS2 gdzie ludzie za głowę się chwytają ze zdziwienia, że do konsoli można takowy podłączyć.
Cytat:
...że się pojawi RROD albo X360 nagle wypluje komunikat, że nie może przeczytać czegoś z płyty (patrz problemy z Mass Effect), albo coś się w ogóle nie będzie chciało uruchomić (wielka akcja czyszczenia Wii w Japonii, bo na niektórych konsolach, w których laser był lekko zabrudzony, Super Smash Bros. Brawl się w ogóle nie chce uruchomić).
Powiedziałbym, że wyjątek potwierdza regułę ale znowu wyjdę na konsolowego fanboya. Owszem, zdarzają się i takie sytuacje, ale czy na PC nie jest podobnie? Setki patchy poprawiających grę wydawaną w pośpiechu tudzież po prostu problemy z uruchomieniem gry wynikające ze specyfikacji sprzętowych. RROD? Kolejny powód do kupna PS3 .
Cytat:
Słyzałeś o problemach z animacją w Mass Effect (gdzie momentami jest wręcz pokaz slajdów), albo o Orange Box na PS3 . A to tylko kilka przykładów.
Ale nadal pozostaje to grywalne. Ok, przesadziłem z tym "nic" się nie tnie bo to nie prawda. Chociażby mi się tu kojarzy Shadow of the Colossus, który choć piękny nie chodzi specjalnie płynnie aczkolwiek nie ma momentów, w których gra byłaby niegrywalna. Kupujesz grę na konsole i masz po prostu pewność, że nie będzie żadnych zgrzytów tudzież innych elementów uniemożliwiających ukończenie tudzież radowanie się zakupem. A na PC? Kupisz sobie Gears of War za XX złotych a potem płacz, bo trzeba jeszcze kupić nową kartę graficzną, wiecej pamięci i innych bzdetów za setki, nawet tysiące złotych.
Cytat:
Przywyknij, że na konsolach też to zagości. Już teraz, by móc zagrać w DMC4 na PS3, trzeba odczekać ok. 20 minut instalacji. Capcom ogłosił, że przy Lost Planet będzie to samo. Nadchodzący Hot Shot Golf 5 również będzie wymagał instalacji.
O tym nie słyszałem więc nie będę się spierał. Czy instalacja polega na zgraniu określonych składników na dysk a wgrywaniu pozostałych z płyty? Czy też całkowicie gra działa na HDD? Coś kojarzę była mowa o GTA i problemach z wersją XO, może właśnie o to chodziło.
Nie wiem, rozpieszczony wczytywaniem gier PS2 z HDD i PSP z MS dochodzę do wniosku, że teraz wszędzie powinna być taka możliwość, bez żadnych dupnych czytników tylko spowalniającymi rozgrywkę (Wczytanie walki Tekken DR z UMD - jakieś 8 sekund, wczytanie tego samego z MS - jakieś 2 sekundy. A to tylko przykład).
Cytat:
Nie chcę tutaj być uważany za fanboja PC-towego (choć pewnie tak brzmię ), jednak po prostu wraz z nową generacją konsol, konsole coraz bardziej PeCetowieją. Fakt, raczej nie dojdzie nigdy do tego, że będzie trzeba dokupywać jakieś podzespoły do konsoli (chyba, że dysk). Jednak problemy, które kiedyś dotykały tylko PC-tów, coraz częściej przechodzą również na konsole, więc aż tak różowo to nie jest.
Może i masz rację, no ale cóż - technika. Nie posiadam żadnego Next-Gena a większość swoich opinii wyrażam na podstawie PS2 i PSP, więc nie orientuje się w 100% jak to jest z nowościami, ale mimo wszystko konsola zawsze kojarzyła mi się z pojedynczym zakupem oraz graniem we wszystko co dusza zapragnie na tę platformę przeznaczone. Nie zdarzy się przecież sytuacja, że kupimy sobie najnowszego GTA4 i się okaże, iż nasza konsola nie spełnia minimalnych wymagań i musimy dokupić jej więcej pamięci. Nie zdarzy się, że w środku gry zacznie nam ona przycinać w takim stopniu, iż niemożliwe będzie jej ukończenie. Owszem, nic nie jest idealne, ale porównajmy kwotę jaką musimy wydać na takiego XO z Gears of War, gdzie przycięcia będą okazjonalne, a PC z tą samą grą, na którym osiągniemy podobną płynność i grafę co na konsoli. A i weźmy też pod uwagę na ile starczy nam ten PC bez dodatkowych ulepszeń a na ile konsola... Potem znowu wyjdą kolejne gry z lepszą grafiką na XO, które będą przycinać tylko czasami, podczas gdy nasz PC będzie już starociem i wymagany będzie kolejny wydatek.
A powyższy argument w połączeniu z faktem, iż na konsole wychodzą w moim odczuciu o wiele lepsze gry sprawia, iż osobiście jestem bardziej przychylny ku konsolom w kwestii grania - do Internetu i pracy starcza mi i kilkuletni PC.
Puty [Usunięty]
Wysłany: 2008-02-08, 18:14
Mr_Zombie napisał/a:
dokupywać jakieś podzespoły do konsoli (chyba, że dysk).
albo czytnik Blu Ray w przypadku X360.
Suavek napisał/a:
nic się nie tnie, wszystko piknie
Mr_Zombie napisał/a:
Słyzałeś o problemach z animacją w Mass Effect (gdzie momentami jest wręcz pokaz slajdów), albo o Orange Box na PS3
Jednak wolę jak animacja mi zwalnia niż przycina bo komp poci się jak swinia ;] i po prostu nie daje rady. Generalnie zgadzam się co do zarzutów do X360. Ale np. pokaz slajdów na PS3 to nie wina konsoli lecz samych programistów i ich lenistwa( wiadomo, że żeby wycisnąć płynność animacji w platformie Sony w przeciwienstwie do Xa trzeba się przyłożyć).
Sauvek napisał/a:
Poza tym HDD w next-genach to już standard
Ale nie na X360 - kupując wersję "arcade" masz wybebeszoną totalnie . Więc Mr Zombie poczynił słuszną uwagę.
Ostatnio zmieniony przez Puty 2008-02-08, 18:16, w całości zmieniany 2 razy
Wiek: 38 Dołączył: 16 Lis 2007 Posty: 936 Skąd: Kraków
Wysłany: 2008-02-08, 18:37
Że tak powiem- czepianie się szczegółów.
Fakt, powstają już gierki na konsole które wymagają instalacji na dysku- jak dla mnie głupota (DMC4na x360 nie ładuje lokacji wiele wolniej z tego co czytam), ale do zniesienia. Trudno się mówi.
Fakt że i do gier konsolowych wydaje się już łatki- kolejna głupota, ale też do zniesienia.
Tak więc to są minusy nowe generacji jak dla mnie, ale do wybaczenia. Tak więc spokojnie odkladam na ps3, bądź x'a.
Ja bym nie nazwał głupotą wydawanie patchy do gier, ani na PC, ani na konsole. Chyba lepiej, żeby można było sobie ściągnąć patch, aniżeli żyć z błędem w grze. A te zdarzają się zawsze, ponieważ nigdy nie uda się w 100% przetestować jakikolwiek program.
Cytat:
Ale np. pokaz slajdów na PS3 to nie wina konsoli lecz samych programistów i ich lenistwa( wiadomo, że żeby wycisnąć płynność animacji w platformie Sony w przeciwienstwie do Xa trzeba się przyłożyć).
Prawda jest taka, że to się tyczy wszystkich platform, a już szczególnie PC. Blaszaki na tyle rozleniwiły producentów gier, że ci, zamiast optymalizować kod gier, co kosztuje przecież mnóstwo czasu i pieniędzy, wolą napisać na pudełku wyższe wymagania i już. Przez co mamy potem takie sytuacje, że na komputerze, na którym Infernal czy Prey działają bardzo dobrze, taki RE4, o gorszej grafice, się tnie.
Wiek: 38 Dołączył: 16 Lis 2007 Posty: 936 Skąd: Kraków
Wysłany: 2008-02-08, 23:46
Cytat:
Ja bym nie nazwał głupotą wydawanie patchy do gier, ani na PC, ani na konsole. Chyba lepiej, żeby można było sobie ściągnąć patch, aniżeli żyć z błędem w grze. A te zdarzają się zawsze, ponieważ nigdy nie uda się w 100% przetestować jakikolwiek program.
W 100% nie, ale w przypadku konsol patche do tej pory były zbędne, bo łatwiej było zrobić solidny i wydajnieszy silnik niż na pc (z powodu stałej konfiguracji).
Teraz to wygląda jak fuszerka czasami.
Jeżeli przy pomocy patchy z graczy robi się beta-testerów (w stylu: wy przetestujcie, a jak coś znajdziecie, to się wypuści patch), to faktycznie jest źle. Jednak takie sytuacje zdarzają się raczej rzadko.
Jeżeli przy pomocy patchy z graczy robi się beta-testerów (w stylu: wy przetestujcie, a jak coś znajdziecie, to się wypuści patch), to faktycznie jest źle. Jednak takie sytuacje zdarzają się raczej rzadko.
Nie wiem czy wiesz ale przeważnie w taki sposób zbiera się materiały na patche. Oczywiście firmy developerskie maja własnych beta-testerów ale w większości przypadków polegają też na graczach.
Swoją drogą jak słyszę o patchach na konsoli to ręce mi opadają bo to dowód na to że producenci zarówno sprzętu jak i gier coraz bardziej olewają graczy a skupiają się bardziej na nabijaniu własnych portfeli. Żenada...
Ostatnio zmieniony przez StuntmanMikeL 2008-02-09, 16:20, w całości zmieniany 1 raz
Puty [Usunięty]
Wysłany: 2008-02-09, 17:55
Cytat:
Nie wiem czy wiesz ale przeważnie w taki sposób zbiera się materiały na patche.
Ale Mr Zombie zapewnie mówił to ironicznie a chodziło mu o biednych (nieświadomych)graczy, którzy nie dostaną za to ani złotówki a już zapłacili za wybrakowany bubel;].
Swoją drogą jak słyszę o patchach na konsoli to ręce mi opadają bo to dowód na to że producenci zarówno sprzętu jak i gier coraz bardziej olewają graczy a skupiają się bardziej na nabijaniu własnych portfeli. Żenada...
Zabawne... bo tak naprawdę to już wczesniej bywało tak wiele razy.. np. pierwszy raz - Atari...
_________________ SH is in me...
Sometimes i feel like this...
Nie, chodziło mi o sytuacje, gdy po premierze gry dopiero wychodzą patche do ewidentnych baboli, które trudno byłoby przeoczyć podczas beta-testów. Najlepszym przykładem jest tu Resident Evil 4 na PC, który w Chinach i Europie wyszedł w wersji (v1.0), w której nie było w ogóle cieniowania - było jedynie światło ogólne, które oświetlało wszystkie obiekty jednolicie ze wszystkich stron białym światłem. Trzeba byłoby być ślepym, by takie coś przeoczyć w czasie testów.
(jeżeli ktoś nie wie, o co chodzi - komnata Saddlera w wersji RE4 v1.0)
Bo, jak wspomaniałem, nie da się żadnego programu przetestować w 100%, więc zawsze w każdej grze znajdą się jakieś błędy - o większości po prostu ludzie nie wiedzą.
Mike-L napisał/a:
Swoją drogą jak słyszę o patchach na konsoli to ręce mi opadają bo to dowód na to że producenci zarówno sprzętu jak i gier coraz bardziej olewają graczy
Gdyby olewali graczy, to by nie wydawali w ogóle patchy. Przecież gra jest już wydana, ludzie ją kupują, więc gdybyli producenci mieli graczy gdzieś to by się już tą grą nie zajmowali :roll:
Ostatnio zmieniony przez Mr_Zombie 2008-02-09, 23:43, w całości zmieniany 2 razy
I osobiście zgadzam się z autorem. Co ten sojusz w ogóle da? Co dało "Games for Windows" od Microsoftu prócz ładnej etykietki na pudełkach z grami, która wzoruje się na etykietkach z gier konsolowych? Jakoś osobiście nie zauważyłem żadnych różnic w jakości pomiędzy grami "GfW" a grami bez tego znaczka.
A dwa - są dwa główne powody, dla których gry na komputery sprzedają się gorzej, niż na konsole: piractwo oraz wciąż rosnące wymagania sprzętowe - chcesz pograć w nową grę, kup nową kartę graficzną, więcej RAM (Assassins' Creed ze swymi wymaganiami - 4GB RAM - rządzi) itp. I nie rozumiem, co niby Intel, AMD, czy nVidia (dla których przecież rosnące wymagania sprzętowe sa korzystne) mają to zmienić.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
.
. A to tylko kilka przykładów.
. Więc Mr Zombie poczynił słuszną uwagę.