Silent Hill Page
 
Forum Silent Hill Page 
 Strona główna  Regulamin  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Zaloguj  Rejestracja

Poprzedni temat «» Następny temat
Alkohole
Autor Wiadomość
Raq 
Closer



Wiek: 36
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 901
Skąd: Leszczyny
Wysłany: 2007-11-18, 13:36   

Ja sie nadziałem na leszka przed wczoraj...zakupiłem w butelce, tradycyjnie przelałem do kufla...piana gęsta ładna nie to co Harnasiu np (który w smaku jest całkiem ok) ale kolor niemrawy...piana stoi ładnie nie opada...myślę "pewnie se wymyślom ze blady"...biore łyk...jakis cieńki...im dalej tym gorzej...akieś 3/4 do konca juz woda bez gazu...w ogóle pozom gazu to znikomy....jakiś felerny
Natomiast wczoraj identyczny cenowo w pobliskiej żabce Carlsberg wypadł o niebo lepiej :D wszystko tak jak być powinno :D
Teraz własnie piję sobie szklaneczkę domowego kwaśnego wina :D nie ma jak dobry alkohol po obiedzie :D
_________________
 
 
 
axel_low 
Mumbler



Wiek: 36
Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 100
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2007-11-18, 14:00   

Raq, u mnie odwrotnie, Lech mi bardziej pasuje pod względem smaku, ale Carlsberg'a na upartego też przyjmę.

Musze powiedzieć, że ja nigdy z Lechem takich problemów nie miałem :O Może jakiś felerny w sklepie Ci sprzedali albo nie piłeś zielonego ;D
_________________
 
 
Kośmin 
Mumbler



Wiek: 32
Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 158
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2007-11-18, 14:42   

Piwo i tylko piwo. Głównie Harde, ale w sumie mi to tam obojętne, byleby poniżej 3zł bo za szybko zbankrutuję. Inne typy alkoholi to tylko na imprezach no i oczywiście nie kupione za własne pieniądze tylko to co rozdają dobre ludzie xD.
_________________
I'm always watching you...
 
 
 
Raq 
Closer



Wiek: 36
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 901
Skąd: Leszczyny
Wysłany: 2007-11-18, 16:40   

axel_low napisał/a:
Raq, u mnie odwrotnie, Lech mi bardziej pasuje pod względem smaku, ale Carlsberg'a na upartego też przyjmę.
Ja nie mam tak ze wolę ten albo tamten...carls'a dałem dla porównania ze ten był fe a ten ok ;)
_________________
 
 
 
Teufel.86 
Wall Man



Wiek: 37
Dołączyła: 17 Lis 2007
Posty: 253
Skąd: Międzyzdroje
Wysłany: 2007-11-18, 17:41   

Ja nie za bardzo przepadam za piciem. A jeśli już pije to dobre czerwone wino półsłodkie, ruskiego szampana :) i czasem łykne piwka. Za to bardzo lubie robić nalewki ;D Obecnie jedna mi dojrzewa :>
 
 
 
Makaroniarz 
Mumbler
Yummy!


Wiek: 34
Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 189
Skąd: Rzym-Bialystok
Wysłany: 2007-11-19, 14:48   

Lubie pic alkohol. Jednak nie pije alkoholu by nie pamietac co sie dzialo przez nastepne 24h pozniej, a jestem kims w rodzaju fana dobrych trunkow procentowych :)
 
 
 
Bersek 
Caliban


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1772
Wysłany: 2007-11-19, 14:54   

.
 
 
 
Trivane 
Lying Creature


Wiek: 31
Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 437
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2007-11-19, 15:24   

Nie przepadam za alkoholem ale od czasu do czasu brat kupi "Dog in the Fog" wiec nalewa mi szkaleczke do pelna po czym siadam przy kompie i rozkoszuje sie ta chwila ;D (podobno piwo oczyszcza nerki :> ). Wodke to tylko w sylwestra... sake :P
_________________
Last.Fm
Ostatnio zmieniony przez Trivane 2007-11-19, 15:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
jarq 
Cockroach



Wiek: 37
Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 48
Skąd: Stargard Szczeciński
Wysłany: 2007-11-19, 16:11   

Ja ostatnio tylko piwko i nic więcej, na wódkę chwilowo nie mogę nawet patrzeć ;)
Bersek napisał/a:
czy wy mieliście kiedyś taką odporność na kac, zanik pamięci, suchota w gardle itp?
Ja bez względu na ilość wypitego alkoholu nigdy nie mam czegoś takiego jak kac, jedynie jak naprawdę przesadzę z piciem to na drugi dzień jestem trochę osłabiony, ale samopoczucie ogólnie mam dobre :P
 
 
 
shav 
Mumbler
Imaginary Boy.


Wiek: 40
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 105
Wysłany: 2007-11-19, 16:35   

Nigdy mnie nie bolała głowa :) Natomiast suchoty w gębie - jak najbardziej. A i film urwany się zdarzał.
_________________
"Reaching out to embrace whatever may come."
Maynard James Keenan "Lateralus"
 
 
Makaroniarz 
Mumbler
Yummy!


Wiek: 34
Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 189
Skąd: Rzym-Bialystok
Wysłany: 2007-11-19, 17:54   

Bersek napisał/a:
Mam do was pytanie czy wy mieliście kiedyś taką odporność na kac, zanik pamięci, suchota w gardle itp? Ja mam nadzieję, że u mnie to się nigdy nie zmieni xD
Zdarzalo sie. Bol glowy jest jednak dobrym znakiem, bo daje ci zarys tego co moglo spowodowac twoja pustke w pamieci z wczoraj xD
 
 
 
_Music 
Closer



Wiek: 38
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 936
Skąd: Kraków
Wysłany: 2007-11-19, 18:11   

Dog in the fog jest dramatyczny... pamiętam że ostatnio butelki nie mogłem dokończyć.
Wciąż poszukuję szklaneczki do vermuta :]
 
 
 
Raq 
Closer



Wiek: 36
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 901
Skąd: Leszczyny
Wysłany: 2007-11-19, 18:37   

shav napisał/a:
film urwany się zdarzał.
3 razy...zawsze nei zamierzone i mam nadzieję nigdy się nie powtórzy bo tego niecierpię
shav napisał/a:
suchoty w gębie
pic się w miarę chce ale nie ajkoś rzeźnia...ból głowy never...
_Music napisał/a:
Dog in the fog jest dramatyczny
Moze nie tak ostro ale też uważam ze nie jest dobry...ma taki fatalny słodzik...feeee...ale jak co to wy[piję :D chętnie bym popróbował naprawdę dobrych piw. _Music i tu do ciebie prośba, jako ze co weekend wypijam sobie 1 piwo w sobotę i 1 w piątek wieczorem zarzuć jakimiś piwami które w miarę dostac mozna w polsce żeby nie były jakieś rzeźniki...no i takie w cenie normalnej bo wiesz 7 zł nie dam za cholere...moze na 5 zł to bym się JAKOS skusił....ale to itak rzeźnia... i powiedz mi miałes przyjemnośc pić Elephant Beer? dobre jest czy nie warto?
_________________
 
 
 
_Music 
Closer



Wiek: 38
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 936
Skąd: Kraków
Wysłany: 2007-11-19, 19:04   

Słoniowego piwa nie piłem, ale do 7 zł to większość piw kosztuje jakie testowałem :]
Zarzucę na poczatek więc moje wcześniejsze recenzje, dostepne na GO:

"Tak sobie pomyślałem że zrobię cos pożytecznego dla społeczeństwa i padło na to że będę wystawiał opinię o piwie- aby opinia nie była nieścisła, postanowiłem że będę pił tylko jedno wieczorem, tak by zachować smak i móc cos więcej powiedzieć o danym produkcie :]
Jako że piłem wiele różnych rzeczy, to jeszcze więcej nie próbowałem, więc akcja ma sens uważam.

Tak więc dzisiaj- Zlatopramen
Jestem zdania że każde czeskie piwo smakuje prawie tak samo- brak w nim różnorodności.
Wyczuwalna nuta goryczy, nawet jej więcej niż w pilsnerze, a także spora dawka ekstraktu (ponad 10%), co jeszcze podkreśla pierwszą cechę. Pasteryzowane (jak większość), co dla mnie stanowi pewien minus, ponieważ uwielbiam te, które nie przeszły tego zabiegu.
Oceniając, daję 7/10, bo mimo wszystko ma w sobie tą lekką nutkę dekadencji i chce się jeszcze więcej.


Zaznaczam, że przeprowadzany jest z butelek (puszki niet), czasem kufla jeśli piwo na to pozwala, lekko schłodzone, czyli takie jakie powinno być.


Zgodnie z obietnicą dzisiaj Guinness- chyba najpopularniejsze Brytyjskie piwo, wlewane tam na potęgę. Z tego co widzialem, to mocno reklamowane w Stanach swego czasu, ale z jakiś względów totalnie niepopularne (zapewne za mocne na przeciętnego zjadacza hamhammerów). Mamy za to dość solidny kontrast jeśli chodzi o gorycz z resztą piw- w Guinnessie gorycz jest najwyższej klasy, na tyle rewelacyjna że nawet amator piw słodkich się w niej zakocha. Nie jest tak "nachalny" w smaku jak Zlatopramen chociażby. No i po piwach słodkich posmak jest ledwo wyczuwalny, jeśli nawet nie neutralny- tu wciąż możemy rozkoszować się tym smakiem- bardzo charakterystycznym, raczej nie do pomylenia z jakimkolwiek innym piwem. Ogólnie, świetnie nadaje się do posiedzenia w knajpie i odstresowania na weekendzie.
Na koniec jedno spostrzeżenie- jest ono straszliwie sycące- po jednej butelce ma się brzuch pełny niczym po litrze Heinekena, więc nie wyobrażam sobie sytuacji że można się tym upić.
Oceniając, 8/10, ale okazjonalnie- nie na wieczór przed dvd z piwkiem, gratka dla miłośników piw gorzkich.


W dzisiejszym numerze- Corona (extra)+ limonka- nie ukrywam że moj ulubione piwo wogóle.
Wcześniej w tym temacie bodajże Havana zarzucił że Coronka nie jest taka superowa i że dlatego trzeba ją rozcieńczać limonką- mylił się, ale mylić się jest rzeczą ludzką.
Naturalnie z limonką świeżutko skrojoną w środku daje 200% smaku o jakim będziemy pamiętać do końca swoich dni- napój bardzo popularny w Hameryce (i stamtąd pochodzi- a konkretnie z Mexyku), tam dostepny także w jakże ekonomicznych butlach 1 litrowych za 7$ bodajże, u nas niestety sprzedawane tylko w 0,33.
Leciutko wyczuwalna gorycz, boski smak, cudny posmak towarzyszący nam przez resztę dnia sprawia że świat od razu staje się piękniejszy. Nie uderza do głowy, w przeciwieństwie do Guinnessa pod rząd możemy wypić tyle ile nasz pęcherz da nam żyć, praktycznie nie da się nim za bardzo spić (tzn. zawsze da- mi raz się udało, ale to było więcej niż 10 kolejek tego nektaru bogów).
Tak więc pomimo wydaje się, że w Polsce wygórowanej ceny 5 zeta (+ 1.40 za limonkę) to dużo, to naprawdę warto. Raz na dzień. Profilaktycznie. A napewno każdy powinien spróbować.
Jeśli oceniać, to tylko na 10/10 absolutne- po prostu piekna rzecz.


A dziś Cobra- jakże nieliczny przedstawiciel Indii w tym szlachetnymże trunku.
Warto zaznaczyć na poczatku że koszt jest stosunkowo niewielki, bo ok. 4.50 za buteleczke 660 ml. Inna sprawa, że ciężko znaleść w sklepach. No cóż. Zdarza się.
Szczerze mówiąc mógłbym podsumować całość jednym stwierdzeniem- Cobra jest jak Zlatopramen light we wszystkich aspektach. I smak bardzo zblizony (bardziej stonowany w przeciwieństwie do "nachalnego" Czeskiego piwa) i równie wyczuwalna gorycz, ale łagodniejsza i mniej napastliwa. Także posmak bardzo przypomina ten przykład, ale jak całość- jest bardziej stonowany, co sprawia że zaraz po opróżnieniu butelki jesteśmy gotowi na dolewkę, a nie chwilę oddechu i choć minimalnego zneutralizowania smaku (a zakładam że nie zakąszamy suszonym imbirem). Jeśli miałbym jeszcze do czegoś porównać, to do Perroni (włoskie piwo), bądź w jakimś tam stopniu nawet i do Heinekena (ta sama rodzina smaku).
Oceniając- spokojnie dam i 8/10, a że cena niewielka, to polecam serdecznie. Howgh.


Kolejny teścik, a dziś Piwo Żywe jak głosi nalepka.

Dlaczego nazywa się żywe? Zapewne dlatego że niepateryzowane (czyli to co tygryski i ja lubię najbardziej) i dlatego zresztą jest przydatne do spożycia w przeciągu zaledwie 5 tygodni. Niestety wiele hałasu i nic można powiedzieć.
Smak jest lekko wyczuwalny, trzeba się go naprawdę doszukać, prawie na siłę by poczuć, no ale jest- charakterystyczny dla piw niepasteryzowanych, ale w naprawdę ilościach minimalnych, a to dlatego że głównie czuć pilsnera, który rozwala cały aromat. Skandal!
Mniej skandaliczny jest zapach, który i tak jest zbyt mało aromatyczny jak na mój gust.
Nie żebym miał coś do pilsnerów, ale w tym wypadku pasuje jak pięść do nosa. Tak więc mamy i wyczuwalna gorycz, także jeśli chodzi o posmak, no i "Żywe" jest bardzo cierpkie. Co śmieśniejsze- zyskuje wyraźniejszy posmak po lekkim wygazowaniu i ociepleniu, tak więc pomieszanie z poplątaniem. Nie można powiedzieć że sycące, ale na drugi raczej nie ma się ochoty.
Nie wiem ja z dostępnością tego na rynku (browary Amber), ale napewno trzeba przeszukać większe placówki by dostać ten trunek. A wysiłek jest niewarty zachodu po prostu.
Tak więc wielkie rozczarowanie i słabe 4/10."


Dziś znalazłem w okocim, więc będzie tradycyjnie po polsku :]
 
 
 
Raq 
Closer



Wiek: 36
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 901
Skąd: Leszczyny
Wysłany: 2007-11-19, 21:51   

Z tych wszystkich chętnie bym Corony spróbował, moze będzie w sieci Alma albo Stokrotka...chciał bym Elephant sprówobać i jakos mnie to to tureckie jara :D no a Guiness to już wiadomo :D ale nie wiem kiedy bo jak piszesz
_Music napisał/a:
nie na wieczór przed dvd z piwkiem, gratka dla miłośników piw gorzkich.
bo o ile lubię gorzkie piwa to pijam je zazwyczaj własnie przy filmie etc :) ale dzięki i dawaj więcej bo BARDZO chętnie poczytam :D
_________________
 
 
 
_Music 
Closer



Wiek: 38
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 936
Skąd: Kraków
Wysłany: 2007-11-19, 23:46   

To metafora taka była- oczywiście można przy tym film oglądać :]
Większość Ale jest sycąca, więc guinnessa nie pije się jak wody po prostu, co może przeszkadzać podczas seansu.

A to wszystko kupuję właśnie w Almie, teraz widzę że mi moją kochana coronkę wycofali (mam nadzieję że tymczasowy deficyt w dostawie), to będę musiał się do bardziej specjalistycznych przybytków wybrać.
 
 
 
stasiu 
Cockroach



Wiek: 34
Dołączył: 20 Lis 2007
Posty: 5
Skąd: Bogatynia
Wysłany: 2007-11-20, 00:09   

Jestem piwoszem. Moje ulubione piwka to Żubr, Heineken, Dębowe Mocne, Carlsberg :) Wódkę pijam raczej sporadycznie - gdy jest jakaś szczególna okazja. Lubię Luksusową, Finlandię, Bolsa.
_________________

Ostatnio zmieniony przez stasiu 2007-11-20, 00:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
SbobekH 
Mumbler



Wiek: 31
Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 166
Wysłany: 2007-11-20, 12:32   

Nie jestem wybredny ;) Potrafię wypić prawie każde piwo i prawie każdą wódkę. Prawie gdyż wszystkich jeszcze nie piłem ;>
Warka Strong, Dębowe Mocne, Lech, Tyskie, Heineken, Specjal itd., jednak przyznam, że mam sentyment do Warki ;)
Wódki to Finlandia zdecydowanie jest najlepsza, jeśli ma się trochę kasy oczywiście ;)
A tak to Starogardzka jest dobra ;] 15 zł to mało jak za wódkę po której nie mam kaca :]
Chociaż przygody z wódką za prawie 13 zł pozostaną niezapomniane :P
Mianowicie zwała się ona PoleStar ;D I nie inaczej jechała spirytusem - najprawdopodobniej miała o wiele więcej niż 40% gdyż mój kumpel po 4,5 kieliszkach był 'lekko' nie w stanie :P Znaczy się, przewracał się na ziemię. I to sam od siebie :D
Ja jako człowiek inteligentny po 2 kieliszkach nie tykałem już tego bo czułem jak mi się żołądek pali :lol:

Miho napisał/a:
EDIT: A jak już wypiję 3 to latam x] .


Miałem kumpla 17 lat, który po 3 zwymiotował i wynieśliśmy go razem z kołdrą z namiotu na dwór, a on nawet się nie obudził ;) Nie żebyśmy się nabijali, ale trzeba było uniknąć kolejnego zwymiotowania w namiocie - w końcu mieliśmy tam spać. Tzn. ja nie zawsze śpię z nimi bo nie ma dla mnie miejsca ;] A do domu jakoś zawsze się doczłapię bo nie mam daleko :]

Kiedyś pamiętam lekko pijani o 2 w nocy poszliśmy grać w piłkę na boisko, które rzecz jasna nie było oświetlone ;] Jednakże pomysł z graniem 2 na 2, na całe nie wyszedł :P Kiedyś wręcz Nas goniła policja, ale to raczej nie powód do dumy ;) Ale spokojnie - ja nic nie kradłem tylko mój kumpel małe lampki komuś z ogródka :] No i jak na złość gdy wychodziliśmy z tego Osiedla, jechał właściciel tychże lampek ;D A reszty i tak nie chcecie słuchać bo doszliście do tego punktu i już nie macie siły czytać mojego posta ;)

Ja ile mogę wypić? Hmm.. To zależy od wszystkiego moim zdaniem ;) Od dnia, godziny, tego co się jadło przedtem, towarzystwa, humoru i dużo, dużo więcej mógłbym wymieniać. Raz mogę wypić sam jedną 0,5 l wódkę, a raz po 3, 4 piwach zaczynam się chwiać ;]

Czy piję po to żeby się upić? Nie zawsze. Zdarzają się sytuacje, w których piję żeby lepiej się poczuć w towarzystwie, żeby rozmowa z innymi mi się bardziej kleiła (gdyż na co dzień raczej nie jestem duszą towarzystwa - bynajmniej ja tak uważam). Ehh.. Ale czasem jak pokłócę się z dziewczyną mam ochotę się uchlać. Wiecie, z jednej strony mógłbym sobie pozałatwiać to i owo, ale wiem, że to byłaby głupota. Nie mam ochoty za 8 lat, pić dzień w dzień. Czasem jest też tak, że piję aby sprawdzić swoje możliwości.

Jak na razie to tyle ode mnie.. :]
_________________
Człowiek może wytrzymać cały tydzień bez picia, dwa tygodnie bez jedzenia, całe lata bez dachu nad głową, ale nie może znieść samotności. To najcięższa tortura.
 
 
 
Raq 
Closer



Wiek: 36
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 901
Skąd: Leszczyny
Wysłany: 2007-11-20, 12:58   

SbobekH napisał/a:
Czy piję po to żeby się upić?
Nigdy...a przynajmniej sie staram...piję bo lubię smak piwa...wódka to przy urodzinach, raz ze tradycja dwa ze lepiej się trawi 3 że jest wesołio...ale unikam "zejsc"
_________________
 
 
 
_Music 
Closer



Wiek: 38
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 936
Skąd: Kraków
Wysłany: 2007-11-21, 23:44   

Cytat:
Czy piję po to żeby się upić? Nie zawsze. Zdarzają się sytuacje, w których piję żeby lepiej się poczuć w towarzystwie, żeby rozmowa z innymi mi się bardziej kleiła (gdyż na co dzień raczej nie jestem duszą towarzystwa - bynajmniej ja tak uważam). Ehh.. Ale czasem jak pokłócę się z dziewczyną mam ochotę się uchlać. Wiecie, z jednej strony mógłbym sobie pozałatwiać to i owo, ale wiem, że to byłaby głupota. Nie mam ochoty za 8 lat, pić dzień w dzień. Czasem jest też tak, że piję aby sprawdzić swoje możliwości.


Genialnie to brzmi z ust 14latka.
Nie żebym dyskryminował- ale popatrz chłopie na ten tekst.
 
 
 
Raq 
Closer



Wiek: 36
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 901
Skąd: Leszczyny
Wysłany: 2007-11-22, 20:11   

hehe _Music no fakt....patologicznie trochę xD
_Music, pytanko, zakupiłem piwo "Koźlak" takie w ciemnej butelce bez etykiety a z "namalowanym" znaczkiem etc...od Amber'a...powiedz mi cyz było warto? pić bedę dopiero jutro....
Byłem w Almie, nie znalazłem ani Corony ani elephant (które reklamują ze mają) i ogólnie z piw do 5zł mało co było...jakieś siki...z opisanych przez ciebie to było "Żywe" ale kojażyłem ze nie jest to najwspanialsze piwo więc podarowałem sobie...poleć coś jeszcze co ogólnie łatwo dotępne :D
_________________
 
 
 
Kośmin 
Mumbler



Wiek: 32
Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 158
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2007-11-22, 20:15   

Nie wiem co Ci Music nie pasuje... Nie zrozum mnie źle ale od czasu kiedy Ty byłeś w gimnazjum to mogło się wiele zmienić (po prostu nienawidze dyskryminacji ze względu na wiek).
Ja to jestem zdania, że w gimnazjum najwięcej się pije (nie byłem na studiach, ale wydaje mi się, że to jest porównywalne) ogólnie jak poszedłem do liceum to się czuję jakbym był na odwyku.
_________________
I'm always watching you...
 
 
 
Raq 
Closer



Wiek: 36
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 901
Skąd: Leszczyny
Wysłany: 2007-11-22, 20:31   

No ja w gim też piłem dużo (raczej wódki) ale to wakacje z kumplami etc...a faktycznie zabrzmiało to dziwnie nieco xD...te wakacje spędziłem pod znakiem % po części tyle ze 1 piwko wieczorem...teraz tak samo ale piątek i sobota....tak ze nie jest tragicznie ale o dziwi brzuszek zaczął rosnąć ! :| wystaje za spodnie xD
_________________
 
 
 
_Music 
Closer



Wiek: 38
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 936
Skąd: Kraków
Wysłany: 2007-11-22, 20:52   

Cytat:
pytanko, zakupiłem piwo "Koźlak" takie w ciemnej butelce bez etykiety a z "namalowanym" znaczkiem etc...od Amber'a...powiedz mi cyz było warto? pić bedę dopiero jutro....


Szczerze mówiąc Koźlaki mi się walały pod nogami gdy wybierałem w piwach w almie, ale jako że ma być mocniejsze chyba nawet i ciemniejsze od "żywego", to absoutnie odrzuciło mnie od ich kupna.
Ale daj znać jak smakuje :]
Za ok. 5 zł bodajże w almie tez jest "Cobra", która jest b. dobra i to polecam, ew. budweisery, też są świetne :]

Cytat:
Nie zrozum mnie źle ale od czasu kiedy Ty byłeś w gimnazjum to mogło się wiele zmienić (po prostu nienawidze dyskryminacji ze względu na wiek).


Nie wiem, nie chodziłem do takiego tworu jakim jest gimnazjum nigdy.

Nie dyskryminuję ze względu na wiek, ale wiem że wiem że ja w twoim wieku takich jazd nie miałem z alkoholem, bo wiedz że młode i rosnące organizmy to wyniszcza strasznie. Nie ma także czym się chwalić jeśli się miało urwany film- jesli coś takiego się często zdarza, to dana osoba powinna odpuścić sobie alkohol, bądź nauczyć się i poznać siebie co, jak i w jakich ilościach może pić.
Bo upić się to żadna sztuka. I żadna przyemność.
Szczególnie w takim wieku. Przez rówieśników to może być odbierane jako "cool", ale wiedz że to jest żałosne- każdy pijany człowiek wygląda i zachowuje się żałośnie w takim stanie, a im młodszy tym gorzej.

Przyjemnością za to jest wypić niewiele, poczuć smak i zachować trzeźwość.
 
 
 
Raq 
Closer



Wiek: 36
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 901
Skąd: Leszczyny
Wysłany: 2007-11-22, 21:02   

_Music napisał/a:
Przyjemnością za to jest wypić niewiele, poczuć smak i zachować trzeźwość.
Kocham cie !... xD nie no ale dokłądnie to uwielbiam :D ... w imprezach np wspaniałe jest gdy siedzisz popijasz i czujesz to cudo w ustach (piwo :P ) i patrzysz na trzeźwo na całą resztę jakie akcje odwalają :D a nastepnego dnia zapodajesz im relacje xD
_Music napisał/a:
Ale daj znać jak smakuje :]
Napewno napiszę :D ale wypiję tradycyjnie jutro do filmu (jak jakis skołuje) na sobotę też coś chciałem ale 10 min stałem przed regałem z piwem w almie i już dziwnie patrzyli xD
_Music napisał/a:
ew. budweisery, też są świetne :]
Te czeskie piwo? a wiesz ze chciałem wziaść xD w ogóle najpierw wziąłem jakieś Belgijskie ale odłozyłem wziąłem to co mam...jeszcze te zywe miałem na myśli...desperados ale cena (piłem raz daaaaaaaaaaaaaaaawno i było swietne)....w ogóle te co mam to bock..ale mi to nic nie mówi więc przyrównaj do czego podobne to moze być...i tak samo Bud :D
Piliscie Primatora? xD myśle _Music i PiK'atchu odpowiedzą twierdząco xD i ciekawi mnie wasze zdanie na temat tego...dla mnie dziwnego piwa xD
_________________
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group