Silent Hill Page
 
Forum Silent Hill Page 
 Strona główna  Regulamin  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Zaloguj  Rejestracja

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Devinitum
2011-06-16, 11:21
Piractwo
Autor Wiadomość
Nazar 
Air Screamer


Wiek: 38
Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 700
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-07-22, 23:27   

Tylko coraz trudniej o żarcie w takich warunkach w naszym regionie :)
_________________
RHCP
Piszę poprawnie po polsku.
 
 
 
Zaratul 
Valtiel



Wiek: 38
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 1338
Skąd: Swarzędz
Wysłany: 2009-07-22, 23:49   

Bloo owns the thread.Nic dodać nic ująć.
_________________

 
 
 
Wendigo 
Valtiel



Pomógł: 2 razy
Wiek: 32
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 996
Skąd: Dowództwo Galaktyczne Ashtar
Wysłany: 2009-07-23, 00:05   

Co do gierek, rzadko kupuję, jeśli już to z różnych tanich serii jak Extra Klasyka czy Kolekcja Klasyki, można kupić naprawdę dobre gry za niedużą kasę. Piracę wtedy, gdy gra jest stara, przez co trudno dostępna lub chcę się upewnić przed zakupem.

Gorzej ma się sprawa z anime, które w naszym kraju są drogie, a i tak rzadko wydawany jest tytuł, który mnie interesuje. Wtedy pozostają tylko stream i torrenty.
 
 
 
SiedzacyWKiblu 
Air Screamer



Wiek: 35
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 744
Skąd: Biała Podlaska
Wysłany: 2010-01-23, 08:27   

Żródło: http://www.partiapiratow.org.pl/node/91

Komentarz zbędny.
Cytat:
Chcielibyśmy ostro skrytykować rzecznika Komendanta Głównego Policji, Pana Mariusza Sokołowskiego, oraz Podsekretarza Stanu w MSWiA Adama Rapackiego który 13 stycznia na konferencji prasowej w Business Center Club zaproponował likwidację dozwolonego użytku osobistego i zasugerował iż sankcjonuje ona kradzież!



Cytat:
Manifestacja 23 stycznia 2010 - zabieramy myszki i klawiatury!
20 styczeń, 2010 - 15:15 — Administrator

Wraz z Blackouteurope.pl w ramach przygotowań do manifestacji 23 stycznia 2010 prosimy, abyście zabrali ze sobą myszki i klawiatury, by pokazać co zostanie nam odebrane wraz z cenzurą internetu i dozwolonym użytkiem.

Przypominamy, że Manifestacja odbędzie się 23 stycznia 2010 w Warszawie na Placu Zamkowym, początek o godzinie 12:00. Po rozpoczęciu planujemy przemarsz pod Sejm i tam zakończenie.

Oto plakat związany z sobotnią manifestacją:

Plakat
Zachęcamy również do podpisania listu do Prezydenta RP o zawetowanie ustawy o cenzurze w internecie (http://stopcenzurze.wikidot.com/list-do-prezydenta).

Oto aktualne artykuły w prasie nt. cenzury w internecie:
_________________
Sono Me Dare No Me?
 
 
Nazar 
Air Screamer


Wiek: 38
Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 700
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-01-23, 12:49   

Niech zrobią tak, jak we Francji lub w UK (nie pamiętam, gdzie to ustanowili): gdy ściągasz, dostajesz maila ostrzegawczego za pierwszym razem, list zwykły za drugim, a dopiero później odcinają. Jeżeli ktoś jawnie olewa ostrzeżenia, to sąd do niczego potrzebny nie jest. A może dzięki temu się luźniej w necie zrobi, bo przez piratów infrastruktura na całym świecie jest przeciążona. Nielegalne oglądanie filmów / słuchanie muzyki / granie w gry nie jest nikomu do życia potrzebne. A podłączenie się do hotspot'u w niektórych miejscach to jakiś żart, bo ludzie przychodzą ściągać i zapychają całe pasmo. Ale płacić nie chcą, bo im się należy. I ciekawe za co infrastruktura może być rozbudowana.
_________________
RHCP
Piszę poprawnie po polsku.
Ostatnio zmieniony przez Nazar 2010-01-23, 12:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Zaratul 
Valtiel



Wiek: 38
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 1338
Skąd: Swarzędz
Wysłany: 2010-01-23, 14:32   

Nazar napisał/a:
Niech zrobią tak, jak we Francji lub w UK (nie pamiętam, gdzie to ustanowili): gdy ściągasz, dostajesz maila ostrzegawczego za pierwszym razem, list zwykły za drugim, a dopiero później odcinają.


Ale jak oni wiedzą że ktoś pirata ściąga?Że niby ze stron torrentowych?No sorry ale tam są też legalne rzeczy i to wcale nie tak mało więc jak oni sprawdzają to?
_________________

 
 
 
Cidus 
Mumbler



Wiek: 36
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 142
Wysłany: 2010-01-23, 15:32   

Piractwo to oczywiście zwykła, bezczelna kradzież. Tłumaczenie, że coś jest trudno dostępne lub za drogie to oszukiwanie samego siebie i usprawiedliwianie się. Lepiej już spojrzeć prawdzie w oczy i powiedzieć ,,tak, łamie prawo. ale przynajmniej nie jestem hipokrytą i zdaję sobie z tego sprawę"
_________________
SILENT HILL - would you survive a visit in this town?
 
 
Nazar 
Air Screamer


Wiek: 38
Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 700
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-01-23, 15:36   

Zaratul napisał/a:
Nazar napisał/a:
Niech zrobią tak, jak we Francji lub w UK (nie pamiętam, gdzie to ustanowili): gdy ściągasz, dostajesz maila ostrzegawczego za pierwszym razem, list zwykły za drugim, a dopiero później odcinają.


Ale jak oni wiedzą że ktoś pirata ściąga?Że niby ze stron torrentowych?No sorry ale tam są też legalne rzeczy i to wcale nie tak mało więc jak oni sprawdzają to?


ISP monitoruje swoje łącza, może sprawdzić, co dany abonent w danej chwili robi. Nie wiem, jak długo, ale pewnie muszą to archiwizować przez jakiś czas, podobnie jak operatorzy muszą przechowywać nagrania rozmów, smsy itp. przez chyba 2 lata.
Problemem może być właśnie weryfikacja, czy dany plik jest nielegalny. Oby się nie czepiali studentów za ściąganie Windowsów z programu akademickiego MS :)

Ponadto, na każdym etapie (nawet przy ostrzeżeniu mailem) powinna być możliwość odwołania i weryfikacji, czy faktycznie ktoś ściągał coś nielegalnego.

Cidus napisał/a:
Piractwo to oczywiście zwykła, bezczelna kradzież. Tłumaczenie, że coś jest trudno dostępne lub za drogie to oszukiwanie samego siebie i usprawiedliwianie się. Lepiej już spojrzeć prawdzie w oczy i powiedzieć ,,tak, łamie prawo. ale przynajmniej nie jestem hipokrytą i zdaję sobie z tego sprawę"


I tak większość osób nic sobie z tego nie robi, w końcu to nie ich praca. Obstawiamy - ile osób na tym forum ma legalne OST, a ile z netu ;) Albo "SH1 w wersji PC" ;)
_________________
RHCP
Piszę poprawnie po polsku.
Ostatnio zmieniony przez Nazar 2010-01-23, 15:44, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
 
Cloud 
Mumbler


Wiek: 27
Dołączył: 14 Wrz 2009
Posty: 108
Skąd: South of Hell
Wysłany: 2010-01-24, 16:24   

Ja mam 147 piosenek na fonie, i zgadnijcie...czy chociaż jedna jest legalna? :lol: Wszystko oferuje nam internet, prędzej czy później każdego to spotka, "Ukradłem" album "Złodzieje Czasu" Trzeciego Wymiaru, z dwóch powodów. Pierwszy to taki że pieniędzy nie miałem, chociaż i tak tanio albumy chodzą ;) . A drugi to ten, że w żadnym sklepie nie mogłem tego krążka zdobyć. Więc okradam moich ulubionych wykonawców, proszę bardzo zakujcie mnie :)
 
 
 
Nazar 
Air Screamer


Wiek: 38
Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 700
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-01-24, 16:35   

Nie ma się czym chwalić :P Zaczniesz zarabiać i się sam utrzymywać, to może wtedy zmienisz zdanie :)

Co prawda i tak muzycy głównie na koncertach i reklamach zarabiają, ale zawsze dochód z płyt jest jakąś kasą. W przypadku mniej popularnych wykonawców może to być dosyć istotne.
_________________
RHCP
Piszę poprawnie po polsku.
 
 
 
_Music 
Closer



Wiek: 38
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 936
Skąd: Kraków
Wysłany: 2010-01-24, 17:49   

Z czasem zmieniłem trochę podejście do piractwa muzyki.

Z "absolutnego zła", na "koniecznośc, którą da się pozytywnie wykorzystac".
Ostatnie dane pokazują, że ci co ściągają muzykę z netu, 4x częściej później kupują oryginalne płyty. Nic w tym w sumie zaskakującego, z dystrybucją mp3 po torrentach się nie wygra, ale jakie są z tego plusy?
Daną płytę odsłucha ileś tam razy więcej ludzi, iluś z nich zakupi oryginały jeśli im się spodoba lub/i pójdą na koncert- artysta jest na większym plusie, niż nie ściągano by jego piosenek.
Tylko troszkę bardziej to rozwinąc, nie bac się wyjśc z pozytywną inicjatywą do słuchaczy a wszyscy na tym skorzystają.
Ostatnio zmieniony przez _Music 2010-01-24, 17:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Nazar 
Air Screamer


Wiek: 38
Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 700
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-01-24, 17:56   

Któryś z polskich muzyków (nie pamiętam, niestety, który) rzucił ciekawy pomysł, mianowicie każdy album powinien być dostępny do pobrania za darmo ze strony zespołu lub innego serwisu. Różniłby się niższą jakością i mógłby być trochę przycięty (minimalnie). Do tego do pobrania indywidualne utwory i całe albumy za opłatą.

Każdy wtedy mógłby ocenić, czy album fajny i warto go kupić. Jednocześnie łatwiej byłoby zdobyć albumy od dawna niedostępne w sprzedaży tradycyjnej.
_________________
RHCP
Piszę poprawnie po polsku.
 
 
 
Trivane 
Lying Creature


Wiek: 31
Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 437
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2010-01-24, 18:11   

Niedawno ktoś mówił, żeby wyskoczyć z pewną akcją właśnie związaną z wydawaniem przez artystów muzyki. Mianowicie chcieli płacić im za kawał dobrego brzmienia, nie dystrybutorom. Wiadomo, że płyta ładnie oprawiona w pudełko lepiej będzie prezentować się na półce, ale i tak większość z nas trzyma te utwory w ipodzie lub innym odtwarzaczu mp3, rzadko kiedy odsłuchuje z samego krążka - obawa przed rysami zawsze robi swoje. I tu też powinna wejść dystrybucja cyfrowa, kupowalibyśmy kawałki w necie, ściągali sobie na dysk i ewentualnie nagrywali w razie potrzeby, a kasa wędrowałaby do samych artystów, nie zasilając konto osób trzecich.
_________________
Last.Fm
 
 
Zaratul 
Valtiel



Wiek: 38
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 1338
Skąd: Swarzędz
Wysłany: 2010-01-24, 18:14   

Trivane napisał/a:
obawa przed rysami zawsze robi swoje


Nie tyle obawa przed uszkodzeniem płyty co po prostu mp3 są znacznie wygodniejsze w użyciu.Mp3 masz na dysku a płytę czasami trudno znaleźć w swoich zbiorach.Zresztą trzeba za każdym razem wkładać i wykładać płytę przed i po przesłuchaniu a jak chcesz posłuchać Mp3 to po prostu dwa razy klikasz i jest git.
_________________

 
 
 
Trivane 
Lying Creature


Wiek: 31
Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 437
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2010-01-24, 18:30   

W moim przypadku jest odwrotnie, bo musiałbym posiadać 3x większy dysk by zmieścić wszystkie moje płyty, zbierane przez wszystkich członków mojej rodziny :) oczywiście, teraz mam wgrane tylko te, które aktualnie słucham, ale za tydzień mogę mieć ochotę coś do niej dołożyć. Na pewno nie użyję oryginalnego nośnika, bo już kilka płyt mi się dziwnym trafem strasznie porysowały.
_________________
Last.Fm
Ostatnio zmieniony przez Trivane 2010-01-24, 18:30, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Nazar 
Air Screamer


Wiek: 38
Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 700
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-01-24, 18:31   

Problem w tym, że podobny mechanizm od lat funkcjonuje w przypadku softu. Są dema i wersje trial, a ludzie nadal kombinują, jak tu wyłączyć ograniczenie czasowe i mieć Windowsa za darmo. A nie znam zbyt wielu osób, które po takiej okazji poszły do sklepu po oryginalny system.

Nie mówcie mi o rysach - płyta od Starcrafta pękła mi na wylot i działa, a MGS2 od drobnych rysek nie działa ;D

Trivane: zainwestuj w drugi/większy dysk, coraz tańsze są :)
_________________
RHCP
Piszę poprawnie po polsku.
Ostatnio zmieniony przez Nazar 2010-01-24, 18:33, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
 
StuntmanMikeL 
Caliban
MARRY AND REPRODUCE


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1710
Wysłany: 2010-01-24, 19:29   

Nazar napisał/a:
Nie mówcie mi o rysach - płyta od Starcrafta pękła mi na wylot i działa, a MGS2 od drobnych rysek nie działa

Nie wszyscy mają takiego fuksa. ;) Zresztą z płytami audio też nie jest tak różowo. Za dużo rys i już słychać denerwujące "cykanie", bądź płyta wogóle zaczyna rwać, lub się zatrzymuje w pewnym momencie.

Zanim internet się rozwinął można było wypróbować płytę oglądajac teledysk w telewizji, chociaż to było często zwodnicze. Nieraz się przekonałem, że pomimo jednego fajnego kawałka, wypromowanego w teledysku, reszta płyty jest szmirą. Zresztą od czego są recenzenci w gazetach, czasopismach i telewizji? Wystarczy posłuchać co mówią, w końcu to ich praca, żeby informować ludzi, którzy są niepewni jakiegoś produktu. To fakt, że dzisiaj ściaganie muzy po torrentach może przynieść wiecej zysku artyście, niż strat, ale jakby nagle zaczęli rozpowszechniać muzę za darmo, to ludziom przestało by zawadzać poczucie winy i wiedząc, że mogą legalnie mieć cos za darmo, prędzej czy później olaliby kompletnie kupywanie CD.

Przypomniała mi się taka sytuacja, kiedy NIN wypuściło swój ostatni album za free, ale potem w sklepach pojawiła się pudełkowa wersja albumu. Pogalopowałem oczywiście po płytę jak jelonek, a wszyscy znajomi, bez wyjątku mówili mi, że po co kupywać płytę, skoro mam ją za darmo.

Zresztą podejrzewam, że samym artystom to wszystko jedno. Oni i tak swoje zarobią na wspomnianych konertach i reklamach, w dodatku niektórzy cieszą się tylko z tego, że mogą robić to co uwielbiają i jeszcze mieć z tego kasę. Wydawcy płyt są tu prawdziwymi sępami i to oni zawsze robią nagonkę na piractwo, bo oni najwięcej zarobią ze sprzedaży płyt.
Ostatnio zmieniony przez StuntmanMikeL 2010-01-24, 19:33, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Doxepine 
Air Screamer
Panna Alessa Najświętrza



Wiek: 39
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 766
Skąd: Gdybykózka - Tobynóżka
Wysłany: 2010-01-25, 03:17   

Mam 2 oryginalne płyty Stiny, w tym jedną, "This Is", która nie będzie już wznawiana. I co? Traktuję je jak skarby najcenniejsze, praktycznie nie odtwarzam ich w magnetofonie. Jadę z kopii zapasowych, które mam na dysku. Chyba bym się zapłakał na śmierć, gdyby któraś z nich przestała działać. Dla mnie są bezcenne, chociaż wspomniana "This Is" kosztowała mnie 70 zł + koszty przesyłki. Myślę, że tacy fani, jak (nie chwaląc się) ja, wcześniej czy później i tak kupią oryginalne płyty swoich ulubionych wykonawców. MP3 to nie to samo - oprócz muzyki liczy się też ta cała oprawa graficzna, której przy MP3 nie uświadczysz. Kiedy zamawiałem płytę Sary Ayers, "A Million Stories", specjalnie dołożyłem 20 zł tylko po to, żeby dostać okładkę. Wiem, że może się to niektórym wydawać dziwne, ale po pierwsze, mam to gdzieś, po drugie dla mnie płyta to integralna całość, złożona nie tylko z samej muzyki, ale również z konceptu graficznego, który ma w jakiś sposób przekładać dźwięki na stronę wizualną.
_________________
My computer says no...

(cough)
 
 
StuntmanMikeL 
Caliban
MARRY AND REPRODUCE


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1710
Wysłany: 2010-01-25, 09:18   

Dokładnie Doxe, lepiej bym tego po prostu nie ujął. Sam robię podobnie. Mam całą kolekcję płyt Nine Inch Nails, za które dałem niemałe pieniądze, plus parę innych albumów, które naprawdę są mi bliskie, a żadnej z nich prakycznie nie ruszam, ze strachu, że coś mi się z nimi stanie. Porobiłem sobie z nich tylko MP3 na dysk i z niego jadę. Raz na jakiś czas zdarzy mi się złapać za dany album, żeby obejrzeć okładkę, booklet etc., więc wtedy przy okazji zarzucę płytę do kompaktu, bo to i lepsza jakość dźwięku i sam feeling, że mam piękną, oryginalną płytkę mojego ulubionego zespołu.
 
 
_Music 
Closer



Wiek: 38
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 936
Skąd: Kraków
Wysłany: 2010-01-25, 10:48   

Cytat:
Myślę, że tacy fani, jak (nie chwaląc się) ja, wcześniej czy później i tak kupią oryginalne płyty swoich ulubionych wykonawców


Egzakli.

Również przerabiam oryginalne płyty na mp3- pudełko z oryginałem stoi mi na półce i ładnie się uśmiecha, a szybki dostęp i wygoda w aimpie jest nie do przecenienia.
 
 
 
OldSnake 
Lying Creature
M.D.G.



Wiek: 34
Dołączył: 11 Lis 2010
Posty: 456
Skąd: W-w
Wysłany: 2011-02-26, 11:22   

Tadeusz B. o piractwie: http://www.youtube.com/wa...tbuBfHxQxI&NR=1

Na razie nie komentuje, ciekawi mnie co wy sądzicie o tej wypowiedzi...
_________________
„Dimidium facti, qui bene coepit, sapere aude, incipe”
 
 
Plazior 
Closer



Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 990
Wysłany: 2011-08-22, 03:10   

Cytat:
Plazior: Drogi Sławku, powiedz mi - czy w piraceniu gry zaraz po wyjściu wersji US, i zakupienie jej 3 dni później w EU jest coś złego?


Cytat:
Suavek: Teoretycznie już samo ściąganie pliku z sieci jest nielegalne. Poza tym tę pełną wersję wypada faktycznie kupić po tych 3 dniach, a nie na zasadzie "kupię jak stanieje/jeśli mi się spodoba".


No tak, ale jak kupujesz używkę, (twoja część gier na konsolę) to twórca i tak na tym nie zarabia - ba, jesteś dla nich taką samą plagą jak piraci. Nie miałem na myśli kupienia jak stanieje, tylko jak mówisz po tych 3 dniach, ale czy to moja winna że jeszcze żyjemy w regionalnie zacofanym świecie, i wydawca daje szpary, i nie mogę sobie pograć razem kiedy grają moi kumple?

Choćby nawet żeby uniknąć spoilerów. Przecież to im jeden pies, że spiracę grę 3 dni wcześniej, i ją kupie zaraz na normalną premierę za jakąkolwiek cenę będzie. I nie mam tu na myśli tylko Deus Ex'a, ale również inne gry które w moim regionie wychodzą po prostu później albo wcale.

A co do ściągania plików z sieci, to akurat miesza się z prawem konsumenta. Bo niby dzielić się możesz wszystkim i po to jest internet, ale Copyright mówi że nawet nie możesz tego pokazywać innym (chociaż i tak wszyscy Let's Playowcy na to leją ciepłym moczem na YT czy nawet Streamerzy.) ani broń borze coś z tym zrobić.

Zejdę tu trochę z tematu ale trudno... Ja sam jestem przeciwnikiem dystrybucji kopii cielesnych, materialnych. Zajmuje miejsce, czas, przez odsprzedaż twórcy nie zarabiają, i do tego nie jest ekologiczne. Teraz mi się to wala po półkach, zajmuję miejsce i ogółem wnerwia, bo czasami muszę się z tym ciągać. W dystrybucji cyfrowej, mogę swoje gry mieć zawsze, i wszędzie bez zajmowania miejsca i wszystko w wygodnym jednym miejscu. Wszystko to w formie plików co mi o wiele bardziej odpowiada. Bo szczerze mówiąc głęboko w dupie mam to pudełko i książeczkę. Jedyny powód dla jakiego kupiłem sporo gier to tylko żeby dać zarobić twórcy (jeszcze jeden powód dlaczego dystrybucja cyfrowa jest lepsza - twórca więcej zarabia, a jeśli jest indie to już w ogóle czerpie większe zyski) W przypadku gier na konsolę, to zrobiłem obraz płyty i oddałem tym ciulom z gamestop'a, i jeszcze mi zapłacili. To samo robię z grami na PC (no chyba że jest porządnie wydana z bajerami jak W2) Kupuję. Robię obraz płyty, albo jeszcze przed premierą mam na dysku. Łamię płytę i leci do kosza (np. L4D) Po co ma mi zajmować miejsce?

Do czego zmierzam? Otóż do tego że, ktoś kto kupuje używkę, wcale nie jest lepszy od piratów. Kupując używkę, robi to tylko dla siebie. Twórcy nic na tym nie zarabiają, coś co nazywam samo-masturbacją, po prostu chcąc móc w to zagrać i żeby wyglądało to ładnie na półce. W takim przypadku nie ma różnicy między tą osobą, a piratem, który ściągnie obraz płyty by dobrze wyglądał w folderze i mógł zagrać.

Widzę jakim zagorzałym przeciwnikiem jego jesteś, i jak bardzo prawy i uczciwy starasz się być, ale może Ci to nie do końca wychodzić. Już bloo dał na ten temat odpowiednią wypowiedź. Według mojej filozofii, mogę ściągać, modować, robić z grą co chce dopóki twórca dostanie ode mnie pieniądze za wykonaną robotę.
_________________
"To, że jestem online na forum nie znaczy, że siedze przed kompem. Pomyśl o tym zanim coś takiego napiszesz ;) " - Józef Piłsudski, Biblia 14:23
Ostatnio zmieniony przez Plazior 2011-08-22, 03:32, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Kwiatek1993 
Pendulum



Wiek: 31
Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 656
Skąd: Żary
Wysłany: 2011-08-22, 13:09   

Właśnie ściągam 7gb Deus Ex'a którego dzięki Phoenixowi będe mógł wypakować już jutro po premierze ;) Piractwo FTW!

A nawiązując do tematu. Zgadzam się z tą zieloną żabką nade mną. Większy procent zysku z kupienia oryginalnej gry idzie do sklepów, które dystrybuują grę niż do prawdziwych jej twórców. Developerzy jedyny zysk mają z tego taki, że gdy gra się dobrze sprzeda wtedy marka nie umiera i kontynuuje swój żywot.

A po za tym nie bądźmy hipokrytami : Ilu z was, którzy piractwu mówią nie, szczerze mogą przyznać, iż wszystkie programy na komputerze, cała ich muzyka, filmy są w 100% nie-pirackie? Nie mówcie mi, że wszystko co posiadacie w czym także występuje piracka wersja produktu, jest legalnie zakupiona przez papiery na, których widnieją polscy królowie?
_________________

 
 
Plazior 
Closer



Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 990
Wysłany: 2011-08-22, 14:03   

Kwiatek1993 napisał/a:
A po za tym nie bądźmy hipokrytami : Ilu z was, którzy piractwu mówią nie, szczerze mogą przyznać, iż wszystkie programy na komputerze, cała ich muzyka, filmy są w 100% nie-pirackie?


No dokładnie. Czy piracenie muzyki, filmów i programów, to lepsze piracenie? Nie, sam pirace filmy na potęgę, razem z muzyką i oczywiście staram się dofinansować twórców w ten sam sposób jak gry. (Itunes robi swoje, a większość starych filmów Polskich niekoniecznie Polskich, już nie do funduje, ba nawet będę miał problemy ze ściągnięciem. Z gatunkami muzyki o wiele mniej popularnymi też można zapomnieć.) O program to już nawet nie wspominam :lol:

Akurat na filmy to się chodzi do kina, i z tego jest duży zysk. (pójścia do kina się nie da spiracić) ale patrząc na budżety filmów, czy teraz i gier, to ciężko żeby to wszystko było za darmo.

A co do tępienia piratów... Czy Sławku czasem nie grałeś w większość gier na PS2 ściągniętych, przez dysk, przed kupieniem? ;>
_________________
"To, że jestem online na forum nie znaczy, że siedze przed kompem. Pomyśl o tym zanim coś takiego napiszesz ;) " - Józef Piłsudski, Biblia 14:23
Ostatnio zmieniony przez Plazior 2011-08-22, 14:05, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Suavek 
Insane Cancer


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1245
Wysłany: 2011-08-22, 16:54   

Kwiatek1993 napisał/a:
A po za tym nie bądźmy hipokrytami : Ilu z was, którzy piractwu mówią nie, szczerze mogą przyznać, iż wszystkie programy na komputerze, cała ich muzyka, filmy są w 100% nie-pirackie?
<podnosi rękę>

Nie piracę od kilku lat już. Wszystkie programy, gry czy filmy kupuję oryginalne i nie odwiedzam serwisów z torrentami.

Ciężko uwierzyć? A jednak. Postanowiłem sobie to już dawno i tego się trzymam. I choć faktem jest, że nie jest łatwo, szczególnie w obliczu powszechności piractwa w Polsce, to jednak czuję się z tym jakoś... lepiej. Nie muszę grać we wszystko co wychodzi, nie muszę oglądać każdego nowego filmu, nie muszę przesłuchiwać każdego albumu muzycznego. W miarę możliwości sprawdzam próbki/demo/klipy/recenzje, a potem decyduję o ewentualnej inwestycji. Podobnie z oprogramowaniem - niemal wszystko co potrzebne przeciętnemu użytkownikowi można znaleźć w darmowej wersji, nierzadko wcale nie gorszej od popularnych produktów uznawanych za standard (Open Office vs M& Office, 7-Zip vs WinRar itp.). No i inaczej też człowiek postrzega dany tytuł jeśli zakupił go za własne pieniądze, aniżeli ściągnął z sieci jak gdyby nigdy nic.

Jedyny tego problem, to trzymanie się postanowienia w obliczu wspomnianej powszechności piractwa. Ludzie patrzą na mnie jak na idiotę kiedy kupuję oryginalne płyty, dziwią się, że inwestuję w DVD kiedy "można sobie z neta ściągnąć" itp. Jest to mocno drażniące, nie ukrywam. I choć niby pobieranie z sieci muzyki i filmów (multimediów już nie) nie jest nielegalne (tylko udostępnianie), to jednak staram nie naginać zasad. Wyjątek robię co najwyżej dla produkcji niedostępnych innymi metodami, a i w ich przypadku ograniczam się na przykład do YouTube (stare filmy, klipy muzyczne itp.).

Nie musicie mi też tłumaczyć dorabianej do całości ideologii typu "producent przecież nic nie traci", albo "w końcu dostanie te pieniądze, jeśli mi się spodoba i kupię". Niby jest jakaś racja w tym toku rozumowania, owszem, ale należy mieć na uwadze, że logika to jedno, a prawo to drugie. Poza tym na uwadze warto mieć też zasady rządzące ekonomią, jak chociażby ogrom znaczenia ilości sprzedanego produktu w pierwszych dniach po premierze. Czy myślicie, że produkcje filmowe czerpią główne zyski ze sprzedaży DVD? Nie, większe pieniądze idą z emisji w kinach, i to nierzadko od tego zależy powstanie ewentualnych sequeli i temu podobnych.

Także sytuację można odwrócić - producenci są świadomi powszechności piractwa. Czy myślicie, że nie mają oni pojęcia o istnieniu serwisów z torrentami i temu podobnymi? Przecież można z takowych łatwo wyczytać ile razy dany plik został pobrany, ile osób go udostępnia itp. A potem ludki się dziwią, że na przykład ktoś nie chce wydać jakiejś gierki na PC, zasłaniając się powszechnością piractwa i słabą sprzedażą...

A skoro o mowa już o hipokryzji, ja wcale nie "tępię" piratów. Lata temu sam święty nie byłem. To tak naprawdę Wasza sprawa w tym momencie co robicie na swoich komputerach. Jeśli jednak coś mnie doprowadza do szału, to publiczne i otwarte przyznawanie się do takiego poczynania, zachęcanie do tego innych ("ściągnij sobie z neta XYZ") oraz zasłanianie się wymówkami typu "kupię jeśli mi się spodoba", co w rzeczywistości w większości przypadków kończy się tak naprawdę na wypaleniu płytki z piratem i odstawieniem jej na półkę. A całkowicie szlag mnie trafia kiedy widzę człowieka piracącego coś, co kosztuje grosze... Ot przykład, zachęcałem kumpla aby zagrał wreszcie w Deus Ex, który na Steamie był w promocji za 2,5 Euro (10zł), a w odpowiedzi dostałem, że ściągnie sobie pirata z neta, gdyż woli za tę kasę kupić shake'a w Macu. No plask...

Podsumowując (bo jakoś nie mam ochoty na ciągnięcie tego tematu dalej), to czy i co piracicie i w jakim stopniu powinno być tylko i wyłącznie Waszą sprawą. Od nikogo nie wymagam zgrywania świętoszka, ani nikomu nie będę wmawiał jak ma postępować. Uważam jednak, że w pewnych sytuacjach wypada się nieco pohamować z komentarzami i odpuścić sobie propagowanie piractwa, tudzież przechwałki jak to ktoś ma produkt wcześniej niż reszta, a "kupi" go "jak mu się spodoba/jak stanieje". Tyle.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group