Silent Hill Page
 
Forum Silent Hill Page 
 Strona główna  Regulamin  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Zaloguj  Rejestracja

Poprzedni temat «» Następny temat
Co się stało z Angelą ???
Autor Wiadomość
Gość
[Usunięty]

Wysłany: 2007-12-10, 09:21   Co się stało z Angelą ???

Wysłany: Sob Lis 20, 2004 12:20 pm Temat postu: Co się stało z Angelą ???

--------------------------------------------------------------------------------

No właśnie - co ? Pod koniec gry wchodzi po schodach w jakąś ciemnicę i znika w płomieniach. Dziwne to jakieś. Jest niby tam pokazywana od czasu do czasu w grze, spotykając ją na początku gry ma się wrażenie, że będzie to jedna z głównych postaci gry, a tu tylko tam jakieś niejasności się wywiązują, ostatecznie znika w tych płomieniach i już jej więcej nie zobaczymy. To niby o co chodzi ??

I czy ktoś ma na sprzedaż Silent Hill 3 (a może i Silent Hill 4)
 
 
ANTH
[Usunięty]

Wysłany: 2007-12-10, 09:23   

Wysłany: Sob Lis 20, 2004 12:39 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Tłumaczy się ten moment w ten sposób, że Angela po prostu odeszła do lepszego świata. Wciąż pewności nie mam, ale tak jest najwyraźniej ;)
 
 
Trauer
[Usunięty]

Wysłany: 2007-12-10, 09:24   

Wysłany: Sob Lis 20, 2004 8:17 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

do lepszego?

wątpię... dla mnie jej słowa "you see that too? it's always for me like this" są jednoznaczne... nawet po śmierci czeka ją cierpienie...
 
 
NoLifeKing 
Cockroach



Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 20
Skąd: znienacka
Wysłany: 2007-12-10, 09:25   

Wysłany: Sob Lis 20, 2004 8:55 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Angela poddała się, dała się pochłonąć swoim demonom.
_________________

"ja mam w sobie wiele wad mam duslekcje dyzortografie dslekcie sluhowom i wiele wiencej jak zeskanuje to wam udowodnie" - Pendulum
 
 
Karolpiotr 
Mumbler
trolling since 2004


Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 199
Wysłany: 2007-12-10, 09:25   

Wysłany: Sob Lis 20, 2004 9:06 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

"For me it was always like this..."

Angela byla stracona od samego poczatku. Scena z plonacymi schodami pokazuje, ze Angela wreszcie to zaakceptowala.
_________________
so tell me the truth
 
 
NoLifeKing 
Cockroach



Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 20
Skąd: znienacka
Wysłany: 2007-12-10, 09:26   

Wysłany: Sob Lis 20, 2004 9:22 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Nie, Angela podobnie jak James miała szansę zwalczyć swoje demony. To motyw faustowski - odkupienie staje się niemożliwe dopiero wtedy gdy straci się nadzieję.
_________________

"ja mam w sobie wiele wad mam duslekcje dyzortografie dslekcie sluhowom i wiele wiencej jak zeskanuje to wam udowodnie" - Pendulum
 
 
PiK 
Remnant
untitled



Wiek: 41
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 570
Skąd: skątowni
Wysłany: 2007-12-10, 09:28   

Wysłany: Sob Lis 20, 2004 10:45 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Wg mnie plonace schody symbolizuja, cierpienie, piekelne cierpienie. A to, ze Angela dobrowolnie po nich weszla jest sybmolem rezygnacji, zaakceptowania cierpienia. Nie miala sily juz walczyc, poddala sie zlu.

Ja bym nie interpretowal, ze byla SKAZANA na wieczne potepienie.
"For me, it's always like this" -mowi o tym, ze jej zycie to pasmo cierpien i Angela to zaakceptowala. Chociaz nie musiala...
_________________
„Większość ludzi, w jakimś momencie życia, potyka się o prawdę. Wielu szybko się podnosi, otrzepuje i zajmuje swoimi sprawami, jakby nic się nie stało.” - Winston Churchill

"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własnymi badaniami" - William Cooper
 
 
pyramid.pusher 
Wall Man
76-calowy ostrosłup



Wiek: 33
Dołączył: 19 Lis 2007
Posty: 253
Skąd: Labyrinth
Wysłany: 2007-12-10, 09:28   

Wysłany: Sob Lis 20, 2004 10:52 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Jak dla mnie, schody symbolizują, że Angela wolałaby już pójść do piekła, niż zostać na ziemskim padole ze swoim cierpieniem.
_________________
[quote="Aisza 20:35"]własnie myslę o 4um, walczę o nie, nie dopuszczę do tego żeby kłamstwo i chamstwo wygrało[/quote]
 
 
 
Karolpiotr 
Mumbler
trolling since 2004


Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 199
Wysłany: 2007-12-10, 09:30   

Wysłany: Sob Lis 20, 2004 11:06 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Sytuacja Jamesa jest inna niz sytuacja Angeli. Angela nie szuka odkupienia za morderstwo swojego ojca. Zreszta mozna sie spierac, czy aby na pewno ona byla sprawczynia, ale to stary temat.
Angela czuje sie winna z tego powodu, ze byla molestowana przez wlasnego ojca.

Molestowane dzieci zwykle czuja sie winne. Czesto wpaja im to sam oprawca, a jesli sytuacja ma miejsce w rodzinie patologicznej (matka jest rowniez ofiara przemocy domowej) - wlasna matka. To znany motyw psychologiczny. Podobnie jak tendecja do samookaleczania wystepujaca u osob molestowanych w dziecinstwie.

James: Angela... okay. I don’t know what you’re planning... But there’s
always another way.
Angela: Really? But... You’re the same as me. It’s easier just to run.
Besides, it’s what we deserve.
Angela probowala rozwiazac swoj problem uciekajac z domu. Jak wiemy, ojciec sprowadzil ja sila z powrotem do domu.
"To, na co zasluguja Angela i James" - oznacza to wspomniane przeze mnie poczucie winy. Tyle tylko, ze Angela nie zaluje zabojstwa swojego ojca. Eddie rowniez nie zaluje popelnianych przez niego zbrodni na wyimaginowanych postaciach ludzkich, a tez twierdzi, ze James jest taki sam jak on.

Eddie: This town called you too. You and me are the same.
Eddie nie szuka odkupienia.
Odkupienie nie jest rowniez celem podrozy Angeli przez miasteczko.

Angela: Mama! Mama, I was looking for you. Now you’re the only one left. Maybe then.... Maybe then I can rest. Mama, why are you running away?[...]
Angela: Or maybe you think you can save me? Will you love me? Take care of me? Heal all my pain?
Jedyne czego Angela poszukuje w Silent Hill to spokoj i normalny dom. Nie mogla tego znalezc, poniewaz nigdy tego nie miala. Matka, ktorej Angela szuka z takim zapalem twierdzila, ze jej wlasna corka zasluzyla na to co ja spotkalo. Angela przekonuje sie o tym wszystkim podczas swojej podrozy.

"For me it was always like this..."

Angela nie poddala sie na plonacych schodach. To, ze odchodzi w plomienie wcale nie musi oznaczac, ze ginie, idzie do piekla itd. Gdyby zdecydowala sie na samobojstwo, za wszelka cene chcialaby odebrac Jamesowi noz. Zamiast tego przyjela to, czym zawsze dla niej bylo zycie. Do tej pory uciekala przed tym, ale wreszcie zdecydowala sie to zaakceptowac.
Angela nie szukala odkupienia w Silent Hill. Szukala ucieczki od swojego zycia.

Skoro juz przy tym jestesmy, Silent Hill 2 nie jest gra o odkupieniu. Angele omowilem w tym aspekcie wyzej. Eddie nie szuka odkupienia i to jest oczywiste. James? Byc moze, ale nie do konca. Tylko jedno z czterech normalnych zakonczen mozna nazwac odkupieniem, mianowicie Leave. James pragnie byc z Mary. Trzy pozostale zakonczenia to wlasnie pokazuja: In Water, Maria (rowniez mozna sie spierac, ale nie tym razem) oraz Rebirth. Stad tez uwazam, ze najbardziej optymistycznym zakonczeniem jest Rebirth.

Wspolnym mianownikiem nie jest takze morderstwo. W przypadku Angeli nie ma stuprocentowo pewnego dowodu na to, ze to ona zadzgala Thomasa Orosco, a nie zrobila tego jej matka. Eddie nie zabil nikogo, nie liczac psa i tworzonych przez miasteczko ludzi, ktorzy sie z niego nasmiewali. James zabil zone.

Doctor's Journal i Patient Record - to jest wspolny mianownik.

PiK - nikt nie mowi o wiecznym potepieniu. "Stracona" - skazana na akceptacje swojego zycia, badz smierc.
_________________
so tell me the truth
 
 
Eddie
[Usunięty]

Wysłany: 2007-12-10, 09:38   

Wysłany: Nie Lis 21, 2004 2:20 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Wyczerpująca odpowiedź Thx !
Aczkolwiek to trochę dziwny wątek, tej Angeli. W SH1 też były takie dziwy, ale te już łatwiej było wyjaśniać (ot choćby ten wątek Kaufmanna i Lisy). Czyżby panowie z Konami coraz bardziej zakręcali akcje ...
 
 
Luke Skywalker
[Usunięty]

Wysłany: 2007-12-10, 09:41   

Wysłany: Nie Lis 21, 2004 3:12 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Dla mnie intrygujący jest tu motyw noża, Angela w ostatniej scenie mówi Jamesowi aby oddał noż, James mówi, że go nie odda ale jednocześnie powiedział tez że nigdy nie popełnił by samobójstwa, a w zakończeniu "In Water" właśnie to robi, dziwne... :?
 
 
Karolpiotr 
Mumbler
trolling since 2004


Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 199
Wysłany: 2007-12-10, 09:42   

Wysłany: Nie Lis 21, 2004 3:17 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

"If you really want to SEE Mary, you should just DIE. But you might be
heading to a different place than MARY, James."

"Now I understand. The real reason I came to this town.
I wonder what was I afraid of? Without you, Mary, I’ve got nothing....
Now we can be together...."
_________________
so tell me the truth
 
 
PiK 
Remnant
untitled



Wiek: 41
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 570
Skąd: skątowni
Wysłany: 2007-12-10, 09:47   

Wysłany: Nie Lis 21, 2004 4:18 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

karolpiotr napisał:
Cytat:
Angela nie poddala sie na plonacych schodach. To, ze odchodzi w plomienie wcale nie musi oznaczac, ze ginie, idzie do piekla itd.

Wiec twierdzisz,ze co ja moglo spotkac za tymi schodami, powrot do matki ? Czy dalsze blakanie sie? Dla mnie te schody to definitywne zakonczenie bytu Angeli na ziemskim padole, jednak to nie koniec jej cierpien, a wrecz przeciwnie.

karolpiotr napisał:
Cytat:
Gdyby zdecydowala sie na samobojstwo, za wszelka cene chcialaby odebrac Jamesowi noz.

Chciala odebrac noz, lecz zdawala sobie sprawe, ze James nie odda jej go dobrowolnie, a byla zbyt slaba i zbyt malo pewna siebie, zeby odbierac mu go sila.

karolpiotr napisał:
Cytat:
Angela nie szukala odkupienia w Silent Hill. Szukala ucieczki od swojego zycia.

Tutaj musze sie bezapelacyjnie zgodzic, ze nie szukala odkupienia, gdyz nie zalowala smierci ojca. Lecz moze miala szanse na zmiane swojego zycia, gdyby nie poddala sie miastu.
_________________
„Większość ludzi, w jakimś momencie życia, potyka się o prawdę. Wielu szybko się podnosi, otrzepuje i zajmuje swoimi sprawami, jakby nic się nie stało.” - Winston Churchill

"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własnymi badaniami" - William Cooper
 
 
Karolpiotr 
Mumbler
trolling since 2004


Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 199
Wysłany: 2007-12-10, 09:50   

Wysłany: Nie Lis 21, 2004 6:06 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Plonace schody -> symbolizuja zycie Angeli. Na scianach mozna dostrzec Doormanow a.k.a Abstract Daddy, jednym ze znaczen tych potworow jest wlasnie koszmar Angeli. Ogien? "For me it was always like this..." W Silent Hill nie ma czegos takiego jak pieklo. Zycie Angeli jest dla niej pieklem. Wybierajac schody, Angela akceptuje swoje zycie.
Co moglo ja spotkac na koncu drogi? Nie mam pojecia. Byc moze wrocila do normalnego zycia i przyznala sie do zbrodni. Albo zostala alkoholiczka. Ale nie widze powodu, dla ktorego mialaby tam zginac. Plonace schody to dla Angeli metafora zycia, a nie smierci. Noz to smierc.

Zwloki obgryzane przez pierwszego closera, którego Heather spotyka w centrum handlowym to model... Angeli. Ale to akurat nic nie znaczy - ciekawostka i lenistwo grafikow, nic wiecej.

Noz -> zgadzam sie, ale James rowniez nie reaguje na prosbe Angeli w sposob zdecydowany. W tym miejscu Angela zachowuje sie w sposob zrownowazony. Nie musiala wcale odbierac go sila, a jesli tak bardzo zalezalo jej na smierci, mogla probowac wyperswadowac to Jamesowi. No i najwazniejsze - kiedy James odmawia, Angela po prostu odchodzi. Noz byl jej potrzebny w celu popelnienia samobojstwa...

James: No... I, I won’t.

Angela: Saving it for yourself?

James: Me? No... I’d never kill myself...

...wiec po co w ogole prosila Jamesa o noz, jesli na koncu schodow czekala na nia smierc i wieczne cierpienie?
_________________
so tell me the truth
 
 
NoLifeKing 
Cockroach



Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 20
Skąd: znienacka
Wysłany: 2007-12-10, 09:51   

Wysłany: Nie Lis 21, 2004 6:31 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Może w poprzednim poście byłem nieco zbyt metaforyczny - odkupienia nie rozumiem oczywiście dosłownie, w tym kontekście chodzi bardziej o udaną samoterapię ;) . Nie zgadzam się że Angela pogodziła się ze sobą - uważam raczej że poddała się i nie poszukuje normalności. Wybiera i akceptuje swoje szaleństwo. To nie jest właściwa droga...
_________________

"ja mam w sobie wiele wad mam duslekcje dyzortografie dslekcie sluhowom i wiele wiencej jak zeskanuje to wam udowodnie" - Pendulum
 
 
Trauer
[Usunięty]

Wysłany: 2007-12-10, 09:52   

Wysłany: Nie Lis 21, 2004 8:38 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

karolpiotr napisał:
Cytat:
Plonace schody to dla Angeli metafora zycia, a nie smierci. Noz to smierc.

to zdanie mi się bardzo podoba, bo uzmysławia mi coś o czym nie pomyślałem wcześniej...

a Abstract Daddy na obrazach w korytarzu? jak to się stało że nie zauważyłem?

a tak w ogóle to w intro jest urywek z Angelą biegnącą chyba w hotelu i widać ją przez okna... pewnie kolejny niewykorzystany w grze fragment? :/
 
 
Karolpiotr 
Mumbler
trolling since 2004


Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 199
Wysłany: 2007-12-10, 09:56   

Wysłany: Nie Lis 21, 2004 9:08 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

NoLifeKing napisał:
Cytat:
Może w poprzednim poście byłem nieco zbyt metaforyczny - odkupienia nie rozumiem oczywiście dosłownie, w tym kontekście chodzi bardziej o udaną samoterapię .


Tak, teraz zgadzam sie z Toba.

NoLifeKing napisał:
Cytat:
Nie zgadzam się że Angela pogodziła się ze sobą - uważam raczej że poddała się i nie poszukuje normalności.

Nie twierdze, ze jest to standardowy happy end. Pogodzila sie ze swoim zyciem, ale nie ze soba. Nie wyzbyla sie irracjonalnego poczucia winy, a przynajmniej nie widac tego w grze. Co dzieje sie dalej z Angela i jej zyciem, mozna sie tylko domyslac.

NoLifeKing napisał:
Cytat:
Wybiera i akceptuje swoje szaleństwo. To nie jest właściwa droga...

Nie jest wlasciwa, ale jakie jeszcze mozliwosci istnieja? Smierc albo zycie. Angela szukala spokoju w Silent Hill, ale nie mogla go znalezc. Zostaly jej tylko plonace schody.

EDIT: Trauer - na dobra sprawe nie wyglada to identycznie jak Abstract Daddy, ale jest do zludzenia podobne.
_________________
so tell me the truth
 
 
PiK 
Remnant
untitled



Wiek: 41
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 570
Skąd: skątowni
Wysłany: 2007-12-10, 09:59   

Wysłany: Nie Lis 21, 2004 10:43 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

hmm KP Twoje posty pozwolily mi spojrzec na watek Angeli z calkiem innej perspektywy. W sumie to co piszesz ma sens. Tylko zawsze myslalem, ze jej postac symbolizuje rezygnacje i bezsilnosc, ze skazana jest na porazke i wieczne potepienie, a schody to samobojstwo i piekielne cierpienie.

Jednak jesli wierzyc Twojej teorii, ze noz to smierc, a schody - zycie, to czyni jej watek jeszcze bardziej otwartym i niedopowiedzianym. Tak czy siak, mysle, ze fakt, ze schody plona nie mowi nic dobrego.
btw. Cos w stylu Doormanow na obrazach ?? musze sie bardziej przyjrzec nastepnym razem :P
_________________
„Większość ludzi, w jakimś momencie życia, potyka się o prawdę. Wielu szybko się podnosi, otrzepuje i zajmuje swoimi sprawami, jakby nic się nie stało.” - Winston Churchill

"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własnymi badaniami" - William Cooper
 
 
Karolpiotr 
Mumbler
trolling since 2004


Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 199
Wysłany: 2007-12-10, 10:02   

Wysłany: Nie Lis 21, 2004 10:57 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Angele mozna uwazac za symbol rezygnacji i bezsilnosci, ale troche w innym sensie. To podobna sytuacja jak w przypadku gdy kobieta jest maltretowana przez meza alkoholika. Czesto jest tak, ze przyjmuje bierna postawe i zostaje z nim, poniewaz nie widzi innego wyjscia. Mysle, ze podobna wymowe ma finalowa scena z udzialem Angeli.

PiK napisał:
Cytat:
Tak czy siak, mysle, ze fakt, ze schody plona nie mowi nic dobrego.


Tak, sadze, ze NoLifeKing dosyc dobrze to ujal w tym cytacie:
Cytat:
Wybiera i akceptuje swoje szaleństwo.

Tyle ze wedlug mnie slowo "wybiera" nie do konca pasuje. Patrzac z perspektywy Angeli, ona nie miala wyboru.
_________________
so tell me the truth
 
 
Wasyl
[Usunięty]

Wysłany: 2007-12-11, 10:59   

Wysłany: Czw Lis 25, 2004 10:11 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Co tu tak cicho ?
 
 
Eddie
[Usunięty]

Wysłany: 2007-12-11, 11:00   

Wysłany: Pią Lis 26, 2004 5:43 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

,,Tu" znaczy gdzie :?:
 
 
Dexter Holland
[Usunięty]

Wysłany: 2007-12-11, 11:00   

Wysłany: Pią Lis 26, 2004 5:56 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Z tego co zauwazyłem to cicho jest na całym forum a w tym temacie to przyokazi ;p
 
 
Eddie
[Usunięty]

Wysłany: 2007-12-11, 11:01   

Wysłany: Pią Lis 26, 2004 8:07 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Wydaje ci się ;)
A skoro my w temacie - czy w następnych gierkach z serii SH są jakieś nawiązania do Angeli czy nawet Eddiego ??
 
 
Dexter Holland
[Usunięty]

Wysłany: 2007-12-11, 11:01   

Wysłany: Pią Lis 26, 2004 8:10 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Hmm wątpie były to raczej postacie niemające az tak znaczącego wpływu na historiw SH, juz prędzej by powstała osobna gra na ich tmeta :P Eddie Story :P czy coś :D
 
 
Eddie
[Usunięty]

Wysłany: 2007-12-11, 11:02   

Wysłany: Pią Lis 26, 2004 8:14 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Wątpliwe - Eddie przecież zginął, a o jego przeszłości to właściwie z gry się dowiedzieliśmy - kto zrobi grę wyjaśniającą taki krótki wątek :) ?
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group