Jako że temat o dyskryminacji to ja pozwolę sobię trochę zmienić ten rozwałkowany powyższy wątek na inny ale mieszczący się w ramach nazwy tematu.
Ludzie ,którzy mają kupę szmalcu i z tego powodu uważają się za lepszych od innych. Znacie takich? Macie styczność z nimi na codzień?
Co o nich myślicie?
Jeśli ktoś nie czai o co chodzi to polecam program "My super sweet sixteen" na MTV (o wyprawianiu urodzin dzieciakom ,których starzy nie uczą żadnych wartości czy poszanowania innych tylko karmią tysiącami dolców).
W wielu przypadkach, bogate hedonistyczne dzieciaki to naprawdę cierpiący ludzie. Z winy rodziców.
Dla "szarych" obywateli posiadanie willi z basenem, jak i kupowanie drogich i wybajerowanych rzeczy niczym codziennego chleba może być powodem do zazdrości i pragnienia posiadania chociaż jednej z tychże. Natomiast jako iż dzieciaki te dostają takie coś bez przerwy, taka radocha niknie i staje się smutną rutyną - jakaż jest radość z posiadania rzeczy, którą możesz sprawić sobie w 100< egzemplarzach? Tacy ludzie wpadają w błędne koło fałszywych przyjaciół, nieszczerych ludzi, nieprawdziwego smaku życia... Często też szpanując szukają akceptacji wśród podobnych ludzi, jakkolwiek niedorzecznie to zabrzmi.
Ok, to było z perspektywy miłosiernego bliźniego. Samemu takich ludzi olewam, 3,14erdolę ich "elitę" a ich zdania "Ty jesteś gorszy bo masz mniej kasy i nie jesteś tak zajebisty jak ja" mogę zapisywać sobie na każdej wyrwanej części papieru toaletowego ; ]
Ostatnio zmieniony przez pyramid.pusher 2007-12-17, 16:35, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 36 Dołączyła: 06 Gru 2007 Posty: 101 Skąd: L world
Wysłany: 2007-12-17, 17:24
Teufel.86 – gdy widzę takie komentarze, to naprawdę zastanawiam się, po co produkuję się na tym forum, skoro pisałam już praktycznie o każdym poruszonym przez ciebie zagadnieniu. Odpiszę ci na privie, bo jestem zawzięta, ale nie będę już zaśmiecać tego wątku wałkowaniem w kółko tego samego.
A co do tematu bogatych dzieciaków, to nie znam nikogo, kto by się jakoś obnosił swym bogactwem. No, mój brat cioteczny jest dosyć bogaty, ale raz, jest sporo starszy, więc nie mam z nim wiele kontaktu, a dwa, jest w porządku.
No ale historia uczy, że ludzie od dzieciństwa wychowywani w bogactwie i oderwani od rzeczywistości często mogą się stać przyczyną wielkich przewrotów. Kojarzycie, kto powiedział słowa: „Nie mają chleba? Niech jedzą ciastka!”
ha mam znajomych (2) którzy kasę mogli by zamianiać na piasek i pewnie niedługo mili byśmy zamiast sląska pustynię...i faktycznie sa to osoby nie lubiane za swoje aroganckie i bezczelne zachowanie...choc spanie pod namiotem z nimi to co innego (w sumie z jednym bo on funduje jak lubi a drugi swoim kumplom i kuzynom każe dawać za benzynę jak z nim jadą do tego samego miejsca do którego on sam jedzie)...np 2 lata temu kolo kupił namiot (ogromny z oddzielnymi 4 sypialniami) materace (takie dupne dmuchane niszczyciele) telewizor, PS2 akurat swoje miał, gier kilka kupił cpecjalnie i teraz uwaga, codziennie (podobno bo ja byłem tylko raz i faktycznie tak było) skrzynkę piwa i wielki akrton żarcia (typu chipsy paluszki i słodycze, dodam ze nawet śledzie w puszce w tym pudle znalazłem) no i karton wódki w połowie pusty stał jak am byłem...ale KAŻDY jeden z moich znajomych mówił mu prosto w twarz ze gdyby tak im nie kupował to nigdy by się do niego nie oddzywali bo jest kawałem ch....
Ludzie wychowani w luksusie często nie muszą się starać, wysilać o cokolwiek, bo mają już to zapewnione "od górnie". Spotykałem w swoim życiu dobrze ułożone osoby, które swoimi słowami oraz zachowaniem potwierdzały, że "to im się wszystko należy". Moim zdaniem oni uważają się za lepszych od innych, bo bywało tak, że posiadały one przedmioty niedostępne dla reszty. Działo się tak przeważnie od małego i w kolejnych latach ich przeświadczenie o wyższości nad resztą rosło. Choćby teraz mam na studiach takiego kolesia, który uważa się, że we wszystkim jest ekspertem, wszystko robi najlepiej. Koleś jest oczywiście dziany. Eh, żenua. Dla mnie jest to taki typowy przykład. Zawsze było tak, że jeżeli ktoś ma jakieś większe pieniądze to jest bardzo pewną siebie, arogancką osobą, która ma zawsze rację. Czemu? bo tak. Kasa też ryje psyche..
Błagam, powiedzcie że to podpucha. Straciłem wiarę w ludzi...
_________________ feed feed feed eat eat eat head head head long long long hair hair hair smokin' smokin' smokin' caterpillar caterpillar caterpillar run run run
nie jestem jakaś super bogata, ale pieniędzy nigdy mi nie brakowało i dostawałam praktycznie co chciałam, na dodatek jedynaczka.
wydaje mi się, że trzeba spojrzeć na to z drugiej strony, jak byłam mniejsza to zawsze się chwaliłam ile to mam lalek itp, ale potem zaczęłam ukrywać co np dostałam na święta, bo bałam się zazdrości.
i wcale nigdy nie miałam zawyżonej samooceny, wręcz przeciwinie.
U mnie jak byłam mała, też nie brakowało pieniędzy i tak samo dostawałam co tylko chciałam. Ale jak zagościła u mnie parę lat temu bida, tak naprawdę nawet nie odczułam różnicy. Co prawda nie kupuję już sobie każdej nowej konsoli, jaka tylko pojawi się w sprzedaży (jak kiedyś), ale jakoś nie czuję się z tego powodu nieszczęśliwa
Teufel.86- ładnie podsumowałaś większość rzeczy :]
Nie zaczynaj od nowa, jeśli nie jesteś w stanie skończyć
Ja sie jednak też podpisze pod _Muzykantem...Teufel dobrze napisała i chyba najlepiej z nas wszystkich
Co do filmiku to wiadomo ze ten to nie całkowity real ale zdaję sobie sprawę z tego zę ttacy ludzie sa...i co gorsza coraz ich wiecj...die die die my emo...just shut your gothi face...
Wiek: 36 Dołączyła: 06 Gru 2007 Posty: 101 Skąd: L world
Wysłany: 2007-12-18, 15:42
Cytat:
Ja sie jednak też podpisze pod _Muzykantem...Teufel dobrze napisała i chyba najlepiej z nas wszystkich
Taa, 90% wtórnych, autorytarnych (nie lubię feministek, bo to durne baby, nie lubię gejów, bo są obrzydliwi) opinii, nie skażonych nawet śladem argumentu, do których na dodatek ktoś już się wcześniej ustosunkował. Plus kilka obraźliwych stwierdzeń wobec feministek i homoseksualistów.
Shi, nie spinaj się tak, każdy ma prawo miec własne zdanie, nie wklepiesz wszystkim swoich teorii, bo tak zostaliśmy stworzeni, że każdy z nas rozumuje w trochę inny sposób i dla niektórych na przykład to, co piszesz Ty może wydawac się niedorzeczne, mimo iż dla Ciebie takowe nie jest.
To walka z wiatrakami, i myślę, że nie uda Ci się przekonac tych, którzy mają już na ten temat swoje mocne zdanie, tak samo jak im nie udało się przekonac Ciebie co do rzekomej błędnosci twoich twierdzen.
Jeżeli Teufel nie lubi feministek, nie czepiaj się jej, bo ona ma do tego pełne prawo. Co innego gdybyś zapytała, czemu konkretnie ich nie lubi.
No i jak ładnie ujęte...swoją drogą Miho nadal nie wypowiedziała swego zdania w tej sprawie nie komercyjna jest i nie idzie z mainstream'em ...za to my to sprzedajne szmaty xD wszędzie mordę wciskamy (ale mi sie zarymowało, moze w HH poszukam kariery xD) xD
Shi'nayne napisał/a:
(nie lubię feministek, bo to durne baby, nie lubię gejów, bo są obrzydliwi
wydaje mi się, że trzeba spojrzeć na to z drugiej strony
To ja tak w ogólne z innej beczki.
Jak wiadomo dzieci są okrutne i miałem taki okres gdzie byłem poniżany przez swoich rówieśników. Główne dlatego ,że nie mogłem tego oddać w formie cielesnej.
Tak czy siak teraz podświadomie szukamy jakiej sytuacji by udowodnić sobie ,ze coś więcej znaczę ,a co za tem idzie wywyższysz się od innych.
Jednak ja nie szukam powodów....bo wszystko co mnie otacza powinno być niżej ode mnie ,czyż nie. :\
To smutne ale często mówię jedno ,a robie drugie.Często boje się swojego mrocznego ja.
Zrozumcie to jest jak virus.Jakby miał teraz kasę to by szastał jakiś drogimi stuffami ,ale to mi ,a nic w tym stylu nie da szacunku innych.Tyle ,że to słowa ,a człowiek lubi zapominać ,a jego manifestacje umysłu rządzą się same.
Na moje Shi każdy ma prawo mieć swoje zdanie o wypowiedzi Panny Teufel
Co do bogatych dzieciaków bo widzę, że taki temat się tu rozwija to nie znam takich super-bogatych, ale w większości takich którzy mają trochę więcej tej kasy. Czy takie osoby lubię? Nie powinienem choć zdarza mi się 'skreślić ich' po samej wiadomości jakim budżetem dysponują jej/jego rodzice. Reszta zależy już od charakteru, zachowań i po tym wtedy wyciągam wnioski.
Z tych osób, które znam ^ większość jest trochę rozpuszczona i nie potrafiłaby wbić gwoździa bo przecież od tego są specjaliści. Sam nie jestem złotą rączką, ale to wynika z braku chęci nauczenia mnie czegoś przez ojca, który ideałem nie był. Mógłbym powiedzieć, że skurw**** z niego, ale.. Mniejsza. Od mamy wiadomo, że raczej się tego nie nauczę - jedynie co to pogotować co nieco Teraz moja mama jest z innym facetem, który zna się na takich sprawach więc coś tam zawsze się skubnie wiedzy, a co Dobra, bo wątek gdzieś mi zwiał.
2 minuty później: O, jest.
W osobach, które mają kupę kasy nienawidzę tego wychwalania się czego to by nie mogli mieć. Nie zazdroszczę im, o nie, choć kasa jest przydatna w życiu i to nawet bardzo, ale nie chciałbym się zamienić bo palma mogłaby mi odbić. Wolę żyć skromnie, a szczęśliwie ;]
Wiem, że w życiu sobie one nie poradzą (bynajmniej większość co by tu nie obrażać wszystkich) bo wszystko od małego dostają na tacy i nawet krzty starań nie muszą wykazywać. Mój ojczym opowiadał, że kiedyś był w wojsku i przyszedł właśnie taki 'odpicowany' koleś do jego jednostki po którym na pierwszy rzut oka widać było, że czego jak czego, ale pieniędzy mu nie brakuje. Po tygodniu dopiero przyzwyczaił się do wstawania o 5, a po 2 tygodniach na spotkaniu z dziewczyną się jej wypłakał i mówił jak to mu tutaj źle i okropnie. Przykład mówi sam za siebie.
Wczoraj byłem z rodzinką na zakupach i matka mnie wyzwała. Dlaczego? Bo chciała mi kupić kilka rzeczy pod choinkę, a ja po prostu ją wyzwałem, że nie ma nic kupować bo po co niepotrzebnie ma wydawać kasę. Jeżeli ma mi kupić oryginalnego Final'a Fantasy XII (bodajże) na PS2 to już wolę żeby sobie tą kasę odłożyła i żeby było na więcej jedzonka na święta, np. kabanosów, które ubóstwiam Chyba jednak bardziej będę usatysfakcjonowany gdy sam sobie coś kupię za własne pieniądze ;]
No, to by było na tyle wypocin
_________________ Człowiek może wytrzymać cały tydzień bez picia, dwa tygodnie bez jedzenia, całe lata bez dachu nad głową, ale nie może znieść samotności. To najcięższa tortura.
Ostatnio zmieniony przez SbobekH 2007-12-18, 16:10, w całości zmieniany 1 raz
Nie o to chodzi, Raq, nie wdaję się w dyskusje, ponieważ, na tyle, ile pozwoliła mi moja znajomośc, o homoseksualistach swoje zdanie już wyraziłam, a na dalszą konwersację z udziałem takich argumentów jakie używacie czuję się zbyt -żeby nie powiedziec głupia - nieobeznana w temacie.
Jeśli chodzi o równouprawnienie czuję się jak najbardziej równa i nie mam wyższych potrzeb, takich jak Shi. Zaznaczam, że przy tym nie czuję się ani osobą płytką, ani o zwężonych horyzontach .
Za to temat czytam regularnie, i czasem trzymam język za zębami, bo nie chcę przeciągac kłótni.
Ja się tylko zastanawiam, w którym miejscu napisałam, że "geje są obrzydliwi"?
Kiedyś w Szczecinie było jakieś spotkanie z feministkami. Jedna klientka przedstawiła swój nadrzędny cel: od 10 lat walczyła o to, żeby na jej drzwiach (uwaga uwaga) zamiast "profesor jakaś tam jakaś" było napisane "profesorka". A gdy jakiś facet wdał się z nią w dyskusję i wyraził swoje zdanie ona zamiast go wysłuchać, krzyknęła "Ty wredny samcu!"
Teraz powinna nastąpic kwestia; nie wszystkie feministki są takie .
Raq: zeby nei było to to jest joke w moim poscie wyzej bo znów się zacznie xD ja poprostu już sobie z tego jaja robię bo jak zostało napisane "walka z wiatrakami" xD
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum