Silent Hill Page
 
Forum Silent Hill Page 
 Strona główna  Regulamin  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Zaloguj  Rejestracja

Poprzedni temat «» Następny temat
Silent Hill !LIVE czyli Polskie Ciche Wzgórza
Autor Wiadomość
Ana 
Cockroach
Ciamciaramciam



Wiek: 33
Dołączyła: 05 Cze 2008
Posty: 77
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2008-10-08, 11:06   

Heh... las rąk xP
_________________
Piszę poprawnie po polsku
.
 
 
 
StuntmanMikeL 
Caliban
MARRY AND REPRODUCE


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1710
Wysłany: 2008-10-08, 13:35   

Czyli standard xD Ja już pytałem MZeta czy 10-11 listopada dało by radę pojechać do Kłomina, opuszczonego miasta w zachodniopomorskim.

http://pl.wikipedia.org/w...odniopomorskie)

http://www.opuszczone.com/index_2.php?s=galerie

Na razie jeszcze nic w sprawie wyjazdu ustalone nie jest, ale jakby ktoś chciał się tam wybrać to dajcie znać. Może być ciekawie, w końcu nie na co dzień widuje się opuszczone miasta. ;)
 
 
Kośmin 
Mumbler



Wiek: 32
Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 158
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2008-10-12, 22:49   

Stuntman_Mike-L napisał/a:
Ja już pytałem MZeta czy 10-11 listopada dało by radę pojechać do Kłomina, opuszczonego miasta w zachodniopomorskim.
A jak sprawa z ewentualnym noclegiem by wyglądała?

I wątpie czy ktoś byłby chętny, ale tak czy inaczej zaproponuje wyjazd do Żarnowca w celu zwiedzenia elektrowni jądrowej, która nigdy nie została ukończona z powodu wybuchu w Czarnobylu.
http://www.opuszczone.com/index_2.php?s=galerie na mapie to to najbardziej wysunięte na północ.
_________________
I'm always watching you...
 
 
 
Yorra 
Cockroach



Wiek: 28
Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 36
Skąd: Zgierz Hill ;p
Wysłany: 2008-10-14, 12:15   

ostatnio obudziłem się dość późno w nocy ... mgła była tak gęsta że bloku 10 metrów dalej nie było widać ... pierwsza reakcja to oczy na ościerz i nie wiedziałem co się dzieje ;P
 
 
StuntmanMikeL 
Caliban
MARRY AND REPRODUCE


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1710
Wysłany: 2008-10-14, 17:30   

Cytat:
I wątpie czy ktoś byłby chętny, ale tak czy inaczej zaproponuje wyjazd do Żarnowca w celu zwiedzenia elektrowni jądrowej, która nigdy nie została ukończona z powodu wybuchu w Czarnobylu.


Uosz kurde, toś Ty z Gdańska :lol: No cóż, można by się wybrać bo bardzo blisko, ale tak patrzę na te zdjęcia to trochę biednie to wygląda. Nie to, że narzekam, ale jak już bym miał brać wolne to chciałbym je dobrze wykorzystać ;)
 
 
Kośmin 
Mumbler



Wiek: 32
Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 158
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2008-10-14, 21:09   

No racja. Z Bornym Sulinowem problem u mnie polega na dojeździe, bo jak widzę pociągi tam nie jeżdżą, a za młody na prawko :P .
_________________
I'm always watching you...
 
 
 
Wendigo 
Valtiel



Pomógł: 2 razy
Wiek: 32
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 996
Skąd: Dowództwo Galaktyczne Ashtar
Wysłany: 2008-10-14, 22:42   

Koło mnie nie ma takich atrakcji jak baza radziecka czy opuszczone miasto, ale z racji że mieszkam na śląsku jest tutaj wiele fabryk, przynajmniej to.
Bardzo blisko mnie jest http://www.opuszczone.com/index_2.php?s=galerie coś takiego może to nie Beelitz albo Prypeć, ale zawsze coś, choć jak zwykle czasu brak, aby sie tam karnąć.
 
 
 
Vincent 
Cockroach
PH



Wiek: 33
Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 20
Skąd: Cieszyn
Wysłany: 2008-10-19, 09:03   

NOooo gdyby tylko mi czas pozwolił jechałbym odrazu do takich miejsc na Sląsku jest sporo takich :)
 
 
 
Yorra 
Cockroach



Wiek: 28
Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 36
Skąd: Zgierz Hill ;p
Wysłany: 2008-10-19, 19:09   

ja gdybym miał te 2 lata więcej to też bym ruszył gdzieś z kumplami :P
_________________
Have you seen a little girl around here ?
 
 
MZet 
Wall Man



Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 262
Wysłany: 2008-10-20, 11:11   

Nie uśmiecha mi się lecieć przez pół Polski żeby zobaczyć kupę cegieł albo gołe ściany tym bardziej że mam Berlin pod nosem.
Dwa weekendy temu byliśmy z Aną w Beelitz Heilstaten, starym kompleksie szpitalnym w Beelitz pod Berlinem. Wyruszyliśmy ok 6tej rano, dolałem sobie litr oleju za dużo bo mi się coś pomyliło, okrążyliśmy Berlin dwa razy bo nie mogłem znaleźć drogi i wreszcie parę minut przed 10tą byliśmy na miejscu.
Teren jest ogromny i potrzeba dwóch dni żeby zobaczyć wszystko w biegu nie mówiąc o dokładnym sprawdzaniu pomieszczeń. Widzieliśmy połowę i muszę powiedzieć że jestem usatysfakcjonowany :)
Zaczeliśmy od budynku chirurgii, w którym spotkaliśmy dwóch gości którzy udzielili nam kilku informacji ,w tym info że niedawno kręcony był tu film z Tomem Cruisem o nazistach (we wrześniu). Na jednej z sal operacyjnych spotkaliśmy jakąś parę ,która sobie robiła sesję zdjęciową. Poprosiłem dziewczynę żeby porobiła nam parę fotek swoim Canonem i wysłała mailem, co chętnie zrobiła, jednak jak na razie ich nie dostaliśmy :roll:
Kompleks jest dosyć mocno zdewastowany ale jest jeszcze dużo ciekawych rzeczy do zobaczenia m.i.n. kino, sale operacyjne, budynek na którym rośnie sobie las na dachu, hydroterapia i wiele innych.
Niektóre miejsca przywodziły mocno na myśl SH o czym za chwilę.
Nie podobał mi się za to tłum ludzi którzy się kręcili na każdym kroku, począwszy od kolesi z aparatami a na dziadkach z rowerami skończywszy.
To nie ten klimat, całość jest zbyt łatwo dostępna i nie ma tej atmosfery typu "mało kto to widział" nie mniej jednak warto było i jeszcze pewnie się tam wybiorę.
Większość budynków ma szeroko otwarte drzwi i można sobie chodzić jak po domu, część jest zagospodarowana a kilka jest zamkniętych, czekając na redeveloping (oczywiście się do nich wbiliśmy i to było najciekawsze bo nie było nikogo poza nami w środku. W budynku administracyjnym do którego weszliśmy przez mały otwór w piwnicy, siedząc na balkonie zauważyliśmy na zewnątrz gościa w marynarce ,który jakoś nie pasował do reszty zwiedzających. Zdążyłem powiedzieć -zachowujmy się ciszej bo to może właściciel albo jakiś zarządca, no i wykrakałem. Schodząc na dół po schodach usłyszeliśmy "Wat ar ju duing hir?" z tym śmiesznym Niemieckim akcentem. Odpowiedziałem "just wandering around" po czym pan nas odprowadził do wyjścia. Obyło się bez problemów bo ze mną nie ma przypału ;)
Muszę tutaj pochwalić Anę za to jak ładnie się wbijała za mną we wszystkie dziury. Mało która dziewczyna by się na to zdobyła (szczególnie na wejście przez dziurę głową do przodu gdzie się cała ubrudziła i poobcierała o cegły)
Dobra to jedziemy ze zdjęciami:
http://i49.photobucket.co...11/DSCF0216.jpg
Kiedyś to podobno była jadalnia.
http://i49.photobucket.co...11/DSCF0219.jpg
Przykładowy strych.
http://i49.photobucket.co...11/DSCF0220.jpg
Winda (trochę się telepała jak się stało wewnątrz :shock:
http://i49.photobucket.co...11/DSCF0226.jpg
Szyb od windy.
http://i49.photobucket.co...11/DSCF0229.jpg
Jeden ze spalonych budynków.
http://i49.photobucket.co...11/DSCF0230.jpg
Hydroterapia.
http://i49.photobucket.co...11/DSCF0234.jpg
Jedna z dużych sal (balowych?)
http://i49.photobucket.co...11/DSCF0245.jpg
A tu inna
http://i49.photobucket.co...11/DSCF0246.jpg
MZetMan FPP :grin2:
http://i49.photobucket.co...11/DSCF0250.jpg
ładna rozetka porośnięta bluszczem czego tutaj nie widać ;P
http://i49.photobucket.co...11/DSCF0251.jpg
Tutaj ta sama sala.
http://i49.photobucket.co...11/DSCF0252.jpg
Najlepsze zdjęcie tego wypadu (jakieś 5 minut przed złapaniem nas tam :P )
http://i49.photobucket.co...11/DSCF0269.jpg
Jakaś tam klatka schodowa
http://i49.photobucket.co...11/DSCF0273.jpg
Korytarz
http://i49.photobucket.co...11/DSCF0274.jpg
Fajne kolorki
http://i49.photobucket.co...11/DSCF0292.jpg
Spalona sala z folią na oknach od zewnątrz
http://i49.photobucket.co...11/DSCF0294.jpg
Przykładowy budynek
http://i49.photobucket.co...11/DSCF0297.jpg
Kino

Teraz kilka bardziej lub mniej silentowych fotek
http://i49.photobucket.co...11/DSCF0288.jpg
Tu był bank krwi. Wchodzi się przez drzwi jak w lodówce. Na ścianach są plakietki z grupami krwi.
http://i49.photobucket.co...11/DSCF0278.jpg
To mi do złudzenia przypomina pokój z prysznicem z SH2
http://i49.photobucket.co...11/DSCF0261.jpg
A to więzienie z SH4
http://i49.photobucket.co...11/DSCF0264.jpg
Niespodzianka w piwniczce (trochę Piłą zalatuje ;) )
http://i49.photobucket.co...DSCF0283111.jpg
Jedna z sal operacyjnych.
http://i49.photobucket.co...11/DSCF0284.jpg
Duch ;)
I na koniec coś co mnie wystraszyło. Szedłem sobie spokojnie po schodkach, już zmęczony (bo spałem tylko 3h) a tu Bach! http://i49.photobucket.co...11/DSCF0298.jpg
Aż mnie ciary przeszły. Okazało się że to worek ^^"

Mam nadzieję że się podobało. Jak chcecie więcej zdjęć to sobie zobaczcie na silethalls.de (po niemiecku :P )
Następny cel: Spreepark Berlin :grin2:
 
 
StuntmanMikeL 
Caliban
MARRY AND REPRODUCE


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1710
Wysłany: 2008-10-20, 12:13   

Cytat:
http://i49.photobucket.co...11/DSCF0252.jpg
Najlepsze zdjęcie tego wypadu (jakieś 5 minut przed złapaniem nas tam :P )


Nie no na tym zdjęciu to tylko dodać tak w prawym dolnym rogu jakiś tytuł (dajmy na to "Behind The Wheelchair";> ), pod spodem "Coming soon..." i mamy plakat do jakiegoś horroru! :lol:

Zdjęcia zajebiste. Zakładam, że przynajmniej w połowie oddają klimat tamtego miejsca (ofkoz gdyby było puste, bo jak wyobrażam sobie kręcących się tam turystów czy innych dziadków to facjata sama mi się wykrzywia :/ ). Ostatnie zdjęcie też ostre, szkoda, że to mnie taki worek nie zaskoczył xD
A i Ana jakaś niższa się wydaje. Myślałem, żeś wysoka jak żyrafa;)
 
 
PiK 
Remnant
untitled



Wiek: 41
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 570
Skąd: skątowni
Wysłany: 2008-10-21, 01:08   

Zdjęcia kozackie. Te sajlentowe fotki najbardziej w klimacie, ale cały gmach robi ogromne wrażenie.
W ogóle MZet podziwiam Twoją determinację. Nie dość, że często odwiedzasz świetne miejscówki, to jeszcze werbujesz do tych eskapad kolejnych forumowiczów.
Rispekt :D
_________________
„Większość ludzi, w jakimś momencie życia, potyka się o prawdę. Wielu szybko się podnosi, otrzepuje i zajmuje swoimi sprawami, jakby nic się nie stało.” - Winston Churchill

"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własnymi badaniami" - William Cooper
 
 
wawmaster 
Wall Man


Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 208
Wysłany: 2008-12-14, 00:49   

Ja miałem dzisiaj możliwość/przyjemność obadania miejscówki na którą czaiłem się już od pewnego czasu. Mianowicie stary budynek, który stoi kilkadziesiąt metrów od domu mojego kolegi (mieszka on w pobliskiej wiosce). Zacznę od tego, że pojechałem dzisiaj do kolegi na impreze urodzinową. Około godziny (hmm.. 23?) postanowiliśmy ze idziemy połazić gdzieś. Wybraliśmy ten stary opuszczony dom. Krążą o nim różne lokalne legendy. A to, że nawiedzony, a to, ze sataniści coś tam robią... więc postanowiliśmy odwiedzić ową lokację. Wyposażeni jedynie w latarki w telefonach wyruszyluśmu w składzie : ja, 3 kolegów i dziewczyna jednego z nich. W sumie 5 osób. Oczywiście każdy sie bał. no bo trodno sie nie bać... ciemno, nie wiadomo co tam jest... no ale w końcu ja wszedłem pierwszy. Spokojnie obserwowaliśmy parter budynku. Na przeciwko było przejście zabite dechami (za przejściem było duże pomieszczenie ulokowane dobre 3 metry pod podłogą) Troche po lewej bylo zejście do piwnicy (nie było tam schodów więc odpuściliśmy sobie. Po prawej było wejście do innego pokoju. To co mnie zaciekawiło to cała masa różnych gazet i dokumentów z datą około 1970r. Było tam wiele planów technicznych, np. pił tarczowych, jakichś świdrów itp. W szawkach i na ziemi było tego pełno. Znaleźliśmy schody prowadzące na 1 piętro. I oczywiście znowu nikt nie chciał iść pierwszy więc ja prowadziłem. Były tam sypialnie. W pokoju stało duże łóżko strasznie pobrudzone (błotem, kurzem, odpadnietym tynkiem). Obok łóżka leżała butela po Fancie z datą ważności chyba 1997. Wyszliśmy z tego pokoju i na jednej z szafek zobaczyliśmy ciekawą żecz. Moze to głupie ale wyglądało to jak ludzki mały palec... bez kitu. Nawet był wielkości przeciętnęgo ludzkiego małego palca. Przyjżałem się mu dokładnie z bliska i zauważyłem na nim nawet paznokieć... Kolega trącił go latarką i bez problemu rozpadł się na 2 kawałki. Zatem stwierdziliśmy ze to napewno nie to o czym myślimy, bo normlanie nie rozleciałby się ot tak na pół. No ale przez chwile dreszczyk był :P W nastęonym pokoju znaleźliśmy jakieś stare, lezace na ziemi buty i znowu jakieś plany techniczne. Na samy końcu była drabina prowadząca na strych. Ale tam już nie weszliśmy... To było by zbyt niebezpieczne. I nie chodzi tu nawet o strach, ale o to, że budynek był w strasznym stanie i podłoga strychu mogła by sie załamać. Tym bardziej ze nawet jak chodziliśmy po niższych poziomach to itak sufit sypał nam sie na głowe. Tak więc spokojnie opuściliśmy ową miejscówkę i udalisymy się spowrotem do domu kolegi. Strasznie żałuję ze nie miałem aparatu. Bym porobił zdjęcia i wrzuciłbym tutaj (a tak to możecie sobie tylko wyobrażać). A pozatym pamiątki z takich wypadów watro miec. Miejscówka naprawde przednia i lkimat niesamowity. A, że był wietrzny dzień (a w zasadzie noc), a w oknach nie było szyb, tylko były nieudolnie pozabijane deskami, to strasznie tam pi*dziło i gwizdało. Niesamowite uczucie.
_________________
........:::::::::::Jackson JS30 Warrior:::::::::::::.......

 
 
Wendigo 
Valtiel



Pomógł: 2 razy
Wiek: 32
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 996
Skąd: Dowództwo Galaktyczne Ashtar
Wysłany: 2008-12-14, 10:24   

W mojej wsi też jest taki stary domek z małym pozarastanym ogródkiem i studnią pośrodku, jednak byłem tam tylko na parterze, bo domek cały się sypie.
 
 
 
wawmaster 
Wall Man


Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 208
Wysłany: 2008-12-14, 11:32   

Wendigo napisał/a:
stary domek z małym pozarastanym ogródkiem i studnią pośrodku


Obok tamtego domku w którym byłem też jest studnia :P A dodam jeszcze że kilkanaście metrów od niego, na tym samym podwórku jest drugi... ale to bardziej jak jakaś hmmm stodoła, składzik coś w ten deseń. I chyba tylko jedno pietro jest. Tam też poszliśmy. Otworzyłem drzwi i bardzo spodobała mi sie jedna rzecz, mianowicie drzwi były obite dechami z zewnątrz a gwoździe przechodzą na wylot (gwoździe mają około 15 cm) i wystają około 10 cm. Świetnie to wyglądało. Całe drzwi (od środka) były w kolcach (gwoździach) Skojażyło mi się to z pewnym narzędziem tortur, które stosowała swego czasu Elżbieta Batory. Nie wiem jak to sie nazywa, ale polega to na tym, że jest coś w rodzaju trumny, do której wsadzała młode dziewczyny, po czym wieko z kolcami sie zamykało i przebijało dziewczyne na wylot. A wracając do rzeczy to za drzwiami było peło starych desek poukładanych jedna na drugiej. Obok stała (a właściwie leżała) do góry nogami taczka. W oddali było widać wejście do kolejnego pomieszczenia, zaś po lewej stronie na ścianie był duży czerwony/brązowy (ciężko powiedzieć, bo ciemna noc było) napis : "MISIACZEK" :P Wyglądało jak napisane krwią... ale równie dobrze mogło to byś napisane błotem, g**nem lub czymkolwiek innym. W każdym bądź razie uznaliśmy, że nic tam ciekawego nie ma i wróciliśmy do domu. I tutaj kolejny raz żałuje ze nie miałem aparatu...
_________________
........:::::::::::Jackson JS30 Warrior:::::::::::::.......

 
 
Wendigo 
Valtiel



Pomógł: 2 razy
Wiek: 32
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 996
Skąd: Dowództwo Galaktyczne Ashtar
Wysłany: 2008-12-14, 12:02   

wawmaster napisał/a:
Skojażyło mi się to z pewnym narzędziem tortur, które stosowała swego czasu Elżbieta Batory
To się nazywało Żelazna Dziewica, po angielsku Iron Maiden.

A co do tego drugiego budynku, to u mnie kilka metrów od tego domku, za studnią też był jakiś budynek, ale mniejszy niż ten główny, jednak zostało z niego tylko kilka ścian i nic więcej.
Ostatnio zmieniony przez Wendigo 2008-12-14, 12:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
MZet 
Wall Man



Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 262
Wysłany: 2008-12-14, 14:39   

Wawmaster, wstydź się źe nie porobiłeś fotek :)
W każdym razie dobrze że coś działasz i że jesteś ostrożny a przede wszystkim że masz z kim ;)
Może ja też coś niedługo opiszę.
 
 
wawmaster 
Wall Man


Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 208
Wysłany: 2008-12-14, 15:21   

MZet napisał/a:
Wawmaster, wstydź się źe nie porobiłeś fotek :)


No właśnie wstydzę się :( I bardzo żałuje, bo mogła by być z tego fajna pamiątka. A pozatym jak sie patrzy na zdjęcia to można o wiele więcej dostrzec niż w obserwacji LIVE. Każdy szczegół można przeanalizować wiele razy i wyciągnąć z tego jakieś konkretne wnioski. Jak następnym razem będe do niego jechał, to postaram się załatwić wszystko to co potrzebne. I jak bede coś miał to sie z Wami tym podziele.
_________________
........:::::::::::Jackson JS30 Warrior:::::::::::::.......

 
 
Kamillo 
Mumbler



Wiek: 33
Dołączył: 25 Sie 2008
Posty: 149
Skąd: Oleśnica
Wysłany: 2008-12-25, 22:45   

Pamiętam, kiedy z kumplami i koleżankami, 'na odwagę' postanowiliśmy odwiedzić miejsce zamieszkania (trudno to nazwać mieszkaniem...) faceta, który z opowieści innych miał problemy z psychiką oraz słynął ze swych zboczonych fantazji. Jego kwatera mieściła się na strychu pewnego wielkiego, starego i obskurnego domu w naszej malutkiej miejscowości.

Do środka weszliśmy przez dziurę w zamkniętych drzwiach. Już sam dom napawał mnie strachem, a przed Nami był jeszcze główny cel - strych. Wchodziliśmy po skrzypiących, spruchniałych schodach i już chciałem wracać. Stare drzwi odziwo były otwarte... W środku unosił się okropny zapach, jakby gnijących owoców. Zaczęliśmy od pokoju. Na biurku leżały potłuczone okulary, przyprawione o widoczną plamę krwi... Obok stał wiklinowy koszyk, po brzegi wypełniony seksowną, damską bielizną, prezerwatywami oraz gadżetami o tematyce seksualnej. Na dnie kolega znalazł paszport byłego lokatora. Półki przepełnione były książkami, wydanymi z pod pióra autora serii Harlequin - powieści miłosnych z zabarwieniem erotycznym. Kolejnym, a zarazem ostatnim celem była kuchnia. Uwierzcie lub nie, ale żadne filmy grozy, traktujące o opuszczonych, tudzież nawiedzonych domach nie oddadzą tego, co tam zobaczyłem. Nawet nie spróbuję tego opisać... Whatever, na stoliku stała malutka lodówka, przy której znajdował się słoik wypełniony zgniłymi wiśniami, domyślacie się chyba, jak one wyglądały ? To jednak nic w porównaniu do tego, co znajdowało się w środku lodówki - rozkładające się, cuchnące wnętrzności... mam nadzieje, że zwierząt ^^" Po tym mieliśmy już dość, niby w spokoju, jednak przyspieszonym krokiem ruszyliśmy ku drzwiom, które w ostatniej chwili zamknęły się Nam przed nosem! Przeciąg ?

Nie to jednak było powodem kilku nieprzespanych nocy... Dzień później, w godzinach wieczornych (było już ciemno) siedziałem z kolegą w jego pokoju i oglądaliśmy paszport, który stamtąd zabrał. Z okna pokoju w którym byliśmy widać jest wyżej opisywany, obskurny dom. Możecie wierzyć, lub tak jak nasi znajomi - nie, jednak w pomieszczeniu na strychu paliło się światło, a w oknie stała odwrócona w naszą stronę postać.

Nie twierdzę, że to wina ducha, jednak zamykające się drzwi i ta postać w oknie... można polemizować.

P.S Okulary były zakrawione przez strzał w głowę, jaki zadał sobie mężczyzna.

PS2. Postaram się wrzucić fotki domu, jednak z zewnątrz - za nic w świecie nie wejdę po raz drugi do środka ^^"
 
 
 
Wendigo 
Valtiel



Pomógł: 2 razy
Wiek: 32
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 996
Skąd: Dowództwo Galaktyczne Ashtar
Wysłany: 2008-12-25, 23:34   

Kamillo bardzo fajna historia i z tego co przeczytałem, bardzo fajna miejscówka, co do tego ducha to jestem jakoś sceptycznie nastawiony, czy widzieliście jak ta postać wyglądała i czy była podobna do tego faceta, który umarł?
 
 
 
Kamillo 
Mumbler



Wiek: 33
Dołączył: 25 Sie 2008
Posty: 149
Skąd: Oleśnica
Wysłany: 2008-12-26, 11:40   

Ja także nie sądzę, że to duch, choć te wszystkie dziwne przypadki sprawiają, iż tego nie wykluczam.

Widzieliśmy sam zarys postaci, którą na pewno był mężczyzna. Czy był nim ten, który przed laty popełnił samobójstwo ? Nie mam pojęcia...

Tak apropo, mój tato dawno temu na łóżku zobaczył siedzącą... swoją zmarłą babcię. W to akurat w 100% wierzę.
 
 
 
wawmaster 
Wall Man


Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 208
Wysłany: 2008-12-26, 11:45   

Powiem tak : Twój opis jest strasznie klimatyczny. Jak sie czyta to odrazu wyobraźnia zaczyna działać. Jak przeczytałem "W środku unosił się okropny zapach, jakby gnijących owoców" to odrazu chciałem napisać komentarz "a może gnijących zwłok..." a jak doszedłem do tych wnętrzności w lodówce to w duchu oddałem Ci honor za tą chwile zniewagi :) Wrzuć zdjęcia jak możesz bo o ile wnętrze domu jestem w stanie sobie wyobrazić, to "zewnętrza" już nie. A co do postaci w oknie, kórą zobaczyliście : Zaczne do tego ze w duchy i wszystko co z nimi związane wierze, ale o ile da sie cos racjonanie wytłumaczyć, to staram się to uczynić. W Twoim przypadku mógł to byś poprostu ktoś, kto tak samo jak Wy przyszedł się rozejrzeć. Moze też lubi takie klimaty. A tak sie złożyło, że gdy on stał przy oknie i wyglądał przez nie, Wy go zauważyliście. Takie jest najbardziej racjonalne wytłumaczenie, ale co tam było naprawdę....tego sie najprawdopodobniej nigdy nie dowiemy.
Kamillo napisał/a:
Po tym mieliśmy już dość, niby w spokoju, jednak przyspieszonym krokiem ruszyliśmy ku drzwiom, które w ostatniej chwili zamknęły się Nam przed nosem! Przeciąg ?

Tutaj to bym już narobił w pory :D
PS. mógłbyś napisać w jakiej to było miejscowości? Tak z czystej ciekawości pytam.
Kamillo napisał/a:
Tak apropo, mój tato dawno temu na łóżku zobaczył siedzącą... swoją zmarłą babcię. W to akurat w 100% wierzę.

takie rzeczy sie zdarzają. Moja mama nie widziała, ale opowiadała mi jak kiedyśstała w kuchni i zmywała naczynia i nagle poczuła (wszystkie okna zamknięte) zapach wody z jeziora i stęchlizny. Mój wójek, a mamy brat był spadochroniarzem w wojsku. Podczas jednego z nocnych skoków nad jeziorem...utopił się...zgniłe zwłoki znaleźli dopiero po jakimś czasie...
_________________
........:::::::::::Jackson JS30 Warrior:::::::::::::.......

Ostatnio zmieniony przez wawmaster 2008-12-26, 11:48, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Kamillo 
Mumbler



Wiek: 33
Dołączył: 25 Sie 2008
Posty: 149
Skąd: Oleśnica
Wysłany: 2008-12-26, 12:20   

Fotki wrzucę na pewno, dom wygląda naprawdę klimatycznie, powinien się Wam spodobać. :]

Co do tej postaci nie twierdzę, że to był duch (choć mówiąc szczerze nie wykluczam), po prostu cholernie dziwny zbieg okoliczności...

Miejscowość to wieś w okolicach Wrocławia. Myślę, że samą nazwę mogę sobie podarować, nie chce sąsiadom narobić niespodziewanej sławy ^_^
Ostatnio zmieniony przez Kamillo 2008-12-26, 12:20, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
wawmaster 
Wall Man


Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 208
Wysłany: 2008-12-26, 14:32   

Kamillo napisał/a:
Miejscowość to wieś w okolicach Wrocławia


eeeee lipton.. myślałem że gdzieś bliżej mnie, a to drugi kraniec Polski.

Kamillo napisał/a:
nie chce sąsiadom narobić niespodziewanej sławy


czemu? Dom z "kolorową" historią :P Fajnie :) By było jak dom na 112 Ocean Avenue w Amityville. By musieli go przebudowac albo zburzyć, bo za dużo ludzi interesowałoby się tym. W domu w Amityville nowi mieszkańcy zmienili harakterystyczne "trójkątno-okrągłe" okna na zwykłe prostokątne, co by dom się tak nie kojarzył

EDIT : Obudziłem się dzisiaj i moim oczom okazał się fajny widok...mgła :) Zobiłem pare fotek z okna mojego mieszkania (4 piętro więc punkt obserwacyjny dość fajny). Zdecydowaną większość zdjęć zrobiłem gdy wracałem do domu z Biedronki :P Zboczyłem troche z głównej drogi, co by zrobić pare zdjęć. (zdjęcia z telefonu więc jakość nie powala)

WĘGO-hill







Silent - kaczki :P






_________________
........:::::::::::Jackson JS30 Warrior:::::::::::::.......

Ostatnio zmieniony przez wawmaster 2009-01-10, 13:42, w całości zmieniany 4 razy  
 
 
Kilroy 
Mumbler



Wiek: 33
Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 145
Skąd: dolina trolli
Wysłany: 2009-01-03, 17:05   

Że tak offtopne.
Jeżli komuś się nie chce zasuwać do Prypeci, to polecam Kłomino, taki swojski Prypeć :razz:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Kłomino

A gdybym trafił do Silent Hill, to naprawdę, nie wiem co zrobił, ale starał bym się nigdzie nie wchodzić.
_________________
A drink a day keeps the shrink away.
-- Edward Abbey
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group