Nom, nie ma to jak zakapturzony murzyn z kosą w butach za kolana czy też inny ślepy sado-maso ;p. Ach Sophie my love ^^
Jeśli kogoś bierze na klimaty magii i miecza, nigdy nie widział SC a zobaczył screeny wrzucone przeze mnie mogło mu się spodobać, nie?;]
DoA:
Podobnie jak Ty, Suavku - grałem w 1kę(PSX) i 2kę(automat). Jedynkę zapamiętam do końca życia z powodu przesadnie falujących piersi i to dosłownie - "Czy się stoi czy się leży" ;]. Kurde - miała inny system walki niż Tekken(imo trudniejszy) a jako, że jam masherem od urodzenia, to długo przy niej miejsca nie zagrzałem. Fajny jest teraz festiwal wokół panienek naparzających się w serii - dostały już osobno grę siatkówkę(niezła afera z nude patchem rozbierającym ów damy) i minigierki na plaży ;]. Zawsze mnie zastanawiało dlaczego takie "chodzące bóstwa" 90 60 90 występują w bijatykach. Jedna fotka z gry co by nie być gołosłownym.
EDIT: No teraz powinno być dobrze .
Wczoraj pół dnia przegrałem z moim przyjacielem w "Tekkena 3" na poczciwym szaraczku. Łza się w oku kręci...ile emocji wczoraj z nas wyleciało, ileż wyzwisk w kierunku lamerskiego "Edka" czy śmiechu z "True" Ogre'a. Wspaniała gra i nabrałem ochoty na zapoznanie się z kolejnymi odsłonami sagi. Do czwórki już na pewno nie podejdę...zbyt wielki ochłap w moim mniemaniu.
Ja ostatnio gralem z bratem i kuzynka w Tekkena 5 bylo zabawnie ale cos mnie troche irytowalo; szczegolniej nasza kolejnosc: brat ze mna wygrywal, ja z kuzynka a ta zas z moim bratem przy okazji mialem juz dosc 'specjalnej techniki' mojego brata, gdzie na ekranie moj Law ciagle latal pod wielkimi piesciami poczciwego Heihachi'ego - kuzynka grala Lei'em i calkiem dobrze jej szlo... udalo sie jej nawet swoimi paznokietkami przyciski zniszczyc, ale to juz calkiem inna historia
A ja multum godzin spędziłem na reversalach jego ciosów
Chętnie zagrałbym z tobą partyjkę King vs Hwoarang. Nóżka Hwo, mój reversal, łamanko, "żagielek", dobitka, King wins
Jeżeli zlot by wypalił, to nie omieszkałbym dokopać ci moim Hwoarangiem w zad xD Mały turniej wśród userów SHP byłby fajnym zamysłem i na pewno zapewniłby nam wiele godzin świetnej zabawy.
Obecnie pykam w "Mortal Kombat Trilogy" xD Ta gra ze swoją miodnością nigdy się nie starzeje
Jezeli ktos jest zainteresowany to jest stronka Tekkena 3 na Psx, która daje nam możliwość pobrania gry rip. i emulatora ePSXe, co nie zajmuje dużo, a potem możecie grać z innymi użytkownikami przez neta. Nie ma dużych wymagań sam emulator tylko trzeba mieć pada. Wszystko jest już skonfigurowane, bo jest to autoinstalka.
No właśnie ja nigdy nie lubiłem Mortali... kilka ciosów na krzyż, fatality, których do dzisiaj nie umiem. Przesadnie lejąca się krew(choćby z klatki piersiowej po uderzeniu w nią pięścią xD). Podobno nadchodzi jakiś Next Genowy mortal - jak pojawią się screeny nie omieszkam tu wrzucić.
No właśnie ja nigdy nie lubiłem Mortali... kilka ciosów na krzyż, fatality, których do dzisiaj nie umiem. Przesadnie lejąca się krew(choćby z klatki piersiowej po uderzeniu w nią pięścią xD). Podobno nadchodzi jakiś Next Genowy mortal - jak pojawią się screeny nie omieszkam tu wrzucić.
Chyba nie miałeś na myśli tego, że inne bijatyki są realistyczne xD Wyrzucanie przeciwników na odległości niezgodne z prawami fizyki, iskry zamiast krwi xD Tu nie chodzi przecież o realizm Jednak są gusta i guściki, więc gratuluję przeciwnego stanowiska
_________________
Puty [Usunięty]
Wysłany: 2007-12-06, 11:41
Oj pewnie, że nie są(łamanie karków i wstawanie jakby się nic nie stało w Tekkenie, albo smaganie się mieczami, które chyba są z plastiku, albo tępe jak mój młodszy brat w SC) - ale o ile fireballe i wysokie skoki w takim SF mi się podobały tak tutaj ten pseudomhoczny klimat mnie wyraźnie odpychał.
Ostatnio zmieniony przez Puty 2007-12-06, 11:42, w całości zmieniany 1 raz
ale o ile fireballe i wysokie skoki w takim SF mi się podobały tak tutaj ten pseudomhoczny klimat mnie wyraźnie odpychał.
Tak jak napisałem: Rzecz gustu Grywa ktoś tutaj w Guilty Geara? Mało o nim piszecie, a to tak świetna bijatyka xD I dynamiczna jak cholera
Ze starszych bijatyk pamiętam również doskonałe "Capcom vs. SNK" czy "Samurai Shodaw 3". Prawdziwie miodne i wybitne bijatyki. Swego czasu grałem również w "King Of Fighters 99" po neciku
Wiek: 38 Dołączył: 16 Lis 2007 Posty: 936 Skąd: Kraków
Wysłany: 2007-12-06, 23:07
Guilty Gear jak wspomniałem jest moją bijatyką 2d nr1- sporo w niego grałem swego czasu, ale sprzedałem z powodu braku ludzi którzy by lubili tą gierkę :]
Dorwałem parę dni temu Tekken Dark Resurrection na PSP. Powiem tyle - czuję się ponownie uzależniony... ;> Ciężko mi odłożyć konsolę i ciągle męczę tą biedną Asukę. Gra niemal idealna. Niemal, gdyż sterowanie PSP pozostawia wiele do życzenia. Naprawdę brakuje mi przycisków R2 i L2, bez których często trzeba sobie odpuścić niektóre ciosy (w moim przypadku rzuty i przechwyty, które nie zawsze wychodzą kciukiem).
Osiągnę najwyższą rangę Asuką to uploaduje swego duszka ;>. Szkoda jednak, że jest to tylko pic na wodę, gdyż komputer nijak naśladuje nasze ruchy. Gdy zagrałem przeciwko swej postaci CPU używał ciosów i zagrań o których ja nigdy nawet nie myślałem (bezużyteczność) a porządnego juggla to raz na jakiś czas tylko powtórzył...
Hehe... Spoko gra to fakt, co prawda sie nudzi po jakims miesiacu giercowania, ale za to miesiac pelen zabawy na najwyzszym poziomie Moze ktos trafi kiedys na moja Lily z ranga "Raijin" Najwieksza wada PSP jest niestety ten nieszczesny krzyzak :\
Widzę że wszyscy lubią Tekkena. Ja owszem zagrać mogę ale nie jest to moje ulubione mordobicie.
Moje ulubione nawalanki to caluśka seria Mortal Kombat. Ach te postecie. I fatality...zwykle uważam nadmiar krwii w grach za szceniacki ale Mortal Kombat jest wyjątkiem. Sam nie wiem czemu, może dlatego że ta przemoc nie polega tylko na rozjebaniu kogoś granatem, jest bardziej wyrafinowana:
http://youtube.com/watch?v=9eTIE4BmXg8 http://youtube.com/watch?v=BAZHH9i6Cp8 (PS. Na tym filmiku Scorpionem gra jakiś totalny lamer :roll: )
Najbardziej ubolewam nad tym że tworcy od czasów 4 części (pierwszej 3D) wypieli się na PC i teraz muszę się chrzanić z różnorakimi emulatorami
_________________
Jeden z najśmiejszniejszych dzieciaków neo na tym forum napisał/a:
i na podłodze była krew. a pod krwiom leżał list. otworzyłem go a z niego wylała sie krew...
Puty [Usunięty]
Wysłany: 2007-12-08, 22:37
Wiesz, niby nowy Mortal ma być dostępny na PC, ale...
trmk.org napisał/a:
Unfortunately for those looking forward to a PC version, it appears that this slip up is just that. TRMK received word from the MK Team that "right now we have no plans to put MK on PC."
Moje ulubione nawalanki to caluśka seria Mortal Kombat.
Swój chłop Szczerze powiedziawszy, to w moim przypadku jest tak samo. Serię darzę wielkim sentymentem, głównie dzięki temu, że była to pierwsza prawdziwa bijatyka w jaką grałem. Wraz z kolegą ze szkoły graliśmy niemal całe dnie w różne odsłony MK, a w szczególności jej drugą cześć. Do dzisiaj wraz z MK:Deception jest to moja ulubiona cześć i co za tym idzie, "Ulubiona Bijatyka Ever". Podobał mi się fajny klimat, świetnie wyglądające Fatalce, oraz kupa świetnych postaci. Mimo, że gra nie jest jakoś szczególnie realistyczna i animacja postaci nie może się pochwalić taką doskonałością, to jednak takiej grywalności nie zaznałem w żadnym innym mordobiciu.
MK: Trilogy też było baaardzo fajne, jednak twórcy zatracili gdzieś klimacik, które powrócił dopiero za pośrednictwem czwartej części.
Armageddon to spory niewypał w moim mniemaniu. Totalnie zmieniony (na gorsze) system wykończeń oraz kilka niedoróbek czyni jak dla mnie tą grę o wiele wiele gorszą od świetnego "Deception". Nic porażającego i szczerze przyznam, że twórcy zawiedli mnie strasznie. Liczę, że kolejna odsłona uda się o niebo lepiej
Armageddon to istna porażka. Twórcy wyraźnie pokazali tutaj, że ważniejsza jest dla nich ilość niż jakość. Ucierpiał tym samym system walki przez obcięcie wszystkich postaci z jednego stylu pozostawiając jedynie domyślny i broń. W dodatku wspomniane Fatality to śmiech na sali. Dla mnie wykończenia w poprzednich częściach były swego rodzaju elementem kluczowym serii - każda postać miała swoją unikatową animację, czy to brutalną czy to zabawną a ich oglądanie sprawiało niemałą frajdę. A w Armageddon? Wszystko nie dość, że wygląda tak samo dla każdej postaci to jeszcze samo w sobie nie jest ani trochę efektowne. Nie popisali się twórcy, oj nie...
Wcześniej grałem w Deception i prawdę mówiąc mile mnie zaskoczył. Choć postaci nie było wiele (a o dziwo w Konquest było ich więcej - niegrywalnych) to system walki z trzema różnymi stylami i ich zamianą wypadał całkiem oryginalnie. Choć nie była to rozgrywka na miarę Tekkena czy nawet Soul Calibura to te kilka godzin bawiłem się nawet nieźle. Drażniła jednak konieczność ukończenia beznadziejnego Konquest w celu odblokowania nowych postaci i bonusów.
W Deception mile także wspominam Puzzle Kombat oraz Chess Kombat, szczególnie ten pierwszy. Zawsze lubiłem minigierki o ile prezentowały one przyzwoity poziom. Tym samym spore nadzieje pokładałem w Armageddonowym Motor Kombat, który kojarzył mi się z jakimś Crash Tag Team Racing czy innym Mario Kart, tyle że w znacznie brutalniejszej formie. I niestety się mocno rozczarowałem gdyż podobnie jak i reszta gry, Motor Kombat zawodzi na całej linii a rozgrywka jest niesamowicie nudna. Pomysł dobry a wykonanie beznadziejne.
Tak czy inaczej, Mortala (a przynajmniej Deception) uznaję jako gierkę "na chwilę", nie godną dłuższego masterowania. Można pograć ale na tle Tekkena, Calibura czy DOA wypada średnio. Starsze części natomiast to dla mnie przeżytek i jedyną interesującą w nich rzeczą były Fatality.
Nawiązując do tematu mordobitek 2D - osobiście niegdyś sporo grywałem w Guilty Gear XX (na PC, potem PS2). Mimo wysokiego poziomu trudności gra miała coś w sobie i jako jedna z nielicznych 2D posiadała nawet nieźle wyważone postaci (i w dodatku niesamowicie różnorodne, nie tylko pod względem wyglądu). Z innych przyjemnie mi się grało w Street Fighter Alpha 3 na PSX oraz Gundam Battle Assault 1 i 2. Te ostatnie z początku wydawały mi się proste i masherskie ale później stwierdziłem, że gra się nawet ciekawie a mechy są w miarę wyważone (przynajmniej w części pierwszej). No i bardzo ładna animacja w moim odczuciu.
A wczoraj potrenowałem sobie nieco Lili w DR i chyba się zakochałem . Oczywiście w postaci... tj... nie w niej tylko w jej poruszaniu... tzn... prowadzeniu... tj. pos... awww f*ck it ;>
A na poważnie to czuję, że znalazłem sobie po Asuce drugą ulubioną postać (wcześniej grywałem jeszcze Lee, Niną i Xiaoyu ale już pozapominałem ciosów. A Xiao w dodatku strasznie niewygodnie się gra na PSP).
Tak czy inaczej, Mortala (a przynajmniej Deception) uznaję jako gierkę "na chwilę", nie godną dłuższego masterowania. Można pograć ale na tle Tekkena, Calibura czy DOA wypada średnio. Starsze części natomiast to dla mnie przeżytek i jedyną interesującą w nich rzeczą były Fatality.
Każdy lubi, to co lubi Szkoda, że tak świetne bijatyki nie wychodzą na PC. Osobiście bowiem o wiele bardziej wolę grac na klawiaturze niż padzie. Pad w bijatykach jest dla mnie, niebywale niepraktyczny.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
.
bylo zabawnie ale cos mnie troche irytowalo; szczegolniej nasza kolejnosc: brat ze mna wygrywal, ja z kuzynka a ta zas z moim bratem 
przy okazji mialem juz dosc 'specjalnej techniki' mojego brata, gdzie na ekranie moj Law ciagle latal pod wielkimi piesciami poczciwego Heihachi'ego - kuzynka grala Lei'em i calkiem dobrze jej szlo... udalo sie jej nawet swoimi paznokietkami przyciski zniszczyc, ale to juz calkiem inna historia 
.
