Wiek: 33 Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1759 Skąd: Niegrywalne Miasto Wolnego Świata
Wysłany: 2014-11-18, 12:21 Silent Hill: Ghost Town
Jako że nikt się już nie udziela w temacie poświęconym budowaniu ościanego szkieletu pod porządną grę forumową na bazie sagi Silent Hill, postanowiłam wystawić próbną wersję do publicznego użytku. Jeśli gra jest w złym dziale, to proszę o przekierowanie (przydałby się tu osobny dział na takie gry).
Tak więc wszyscy, którzy chcą zagrać powinni mieszkać niedaleko (uwzględniamy także Shepherd's Glen, choć wydarzenia z Homecoming uznajemy za niebyte w Realnym Świecie – czyt. Jakiś świr latał z nożem i bredził o potworach, po czym zniknął.), tak więc do wyboru są te znane miasta (Portland, Ashfield, Brahms oraz wspomniane wyżej Shepherd's Glen. Jak ktoś wykaże, że są jeszcze inne miasta, to dopiszę je do listy).
Czas Akcji to lata współczesne, więc można mieć przy sobie płaską komórkę czy inne elektroniczne ustrojstwo z mnóstwem niepotrzebnych opcji.
Miejscem akcji jest oczywiście Silent Hill i samo miasteczko będzie stylizowane jakby je opuszczono na przełomie lat 70-tych i 80-tych. (słabo znam te czasy, więc mogą zdarzyć się spore anomalie). Mapa.
Co jest osią fabuły? Dowiecie się jak odpowiecie na wezwanie (dla niekumatych: Złożycie kartę).
Kartę postaci wysyłacie mi na priv.
Karta Postaci
Imię i nazwisko: (dowolnie, ale bez podawania się za osoby znane z gier, jednak zbieżność nazwisk czy imion [nie obu równocześnie] dopuszczalna.)
Narodowość: (tu również dowolnie)
Zawód: (niekonieczne)
Rodzina: (trochę się rozpiszcie)
Sprzęt na starcie: (czyli to co macie przy sobie, gdy wkraczacie do miasta. Mam nadzieje, że obejdzie się bez głupot jak wyrzutnia rakietowa)
Fobie i inne dziwne skłonności: (oprócz nyktofobii i klaustrofobii. Tego wszyscy się nabawią :grin: )
Życiorys: (nie za długi, ale też i nie epopeja)
Powód przybycia do Silent Hill: (Tylko bez wygłupów typu: moja córeczka wrzeszczała tę nazwę podczas sennych koszmarów, więc pojechałam tam z nią by zbadać sprawę, mimo że nikt z naszej rodziny wcześniej tam nie był.)
Ważne jest to, żeby napisać (chociażby w spoilerach) to o postaciach, czego one same o sobie nie wiedzą (przykłady: Córka Harrego Mansona jest częścią duszy lokalnej wiedźmy; James Sunderland zabił swoją żonę; Henry Townshend... :sweet: :idea: ma paraliż twarzy, bo jego mieszkanie jest nawiedzone :lol-sweat: ; Rodzice Travisa Grady'iego źle skończyli w tym miejscu; Rodzina Alexa Shepherda należy/należała do jakieś sekty; Postać gracza nie wie, że umarła; Murphy Pendlenton jest ścigany przez córkę gościa, którego okaleczył/był świadkiem okaleczenia; sierotka Ben chciał odwiedzić sierociniec, w którym się wychował;).
Jak ktoś nigdy nie grał w taką grę, to od razu informuję, że wygląda to tak:
Mg pisze co się dzieje - Gracze piszą co robią - Mg pisze jakie są skutki działań graczy - i tak na zmianę.
Zasady Gry:
1. MG ma zawsze rację
2. Jeśli uważasz, że MG nie ma racji, to przypomnij sobie, gdzie jesteś.
3 Wypowiedzi postaci piszemy po myślniku (-).
4. Myśli postaci piszemy między znakami tyldy (~) i dodatkowo poprawiamy je kursywą.
5. Nad każdym odpisem powinno znajdować się pogrubione imię i nazwisko oraz miejsce pobytu swojej postaci.
6. Kwestie poza kwestią (czyli wypowiedzi poza grą) powinny znajdować się pomiędzy podwójnym slashami (//).
7. Bluzganie(nie zbyt ostre) i zabijanie innych graczy dozwolone. Oczywiście to MG zdecyduje, kto kogo zabił i czy na pewno.
8. Jeżeli odpis nie pojawi się w ciągu jednego lub dwóch tygodni to nie stanie się nic wielkiego. Scenariusz jest oparty na dwójce, czwórce i „Downpour’ze”.
9. W razie dłuższej nieobecności proszę uprzednio poinformować mnie w temacie.
10. Kierujecie tylko i wyłącznie swoimi postaciami.
11. Karty postaci składamy tutaj (maksimum pięć na gracza, trzeba też powiedzieć, czy grupa, z którą przybyła twoja postać to NPC stworzone dla MG czy pozostałe postaci kierowane przez gracza [wymagane są w tedy dla nich karty postaci]). Start zaczyna się od pierwszego zainteresowanego (przyjmuje karty na poziomie przynajmniej średnim i nie można być zwierzęciem, choć można być lykantropem [świrem, nie wilkołakiem]).
12. Odpisy graczy pojawiają się po odpisie MG, chyba że gracze wdadzą się w dyskusję między sobą. Gracze mogą w tedy pisać dowolną liczbę postów aż do odpisu MG. Dotyczy to jedynie kwestii poza grą, gdyż ten punkt nie zezwala na czytanie cudzych odpisów do gry.
13. Każda nowa postać może wziąć udział w grze tylko w tedy, gdy MG umieści dla niej tekst w odpisie.
14. jeśli gracze chcą, mogą wymyślać dla swoich (i tylko swoich) postaci potwory (ze symboliką najlepiej), ale każdy potwór to NPC.
15. w ekwipunku możecie mieć nieograniczoną ilość tak zwanych fantów (lala, pocztówka, radio, zabawka i co tam jeszcze znajdziecie) i medykamentów, ale jeśli chodzi o broń, to w ręku na raz możecie trzymać jedną broń dwuręczną (strzelba, telewizor, krzesło, młot), z czego tylko broń palną możecie trzymać w ekwipunku, natomiast broń jednoręczna w gotowości do użycia może być w liczbie 4 (po jednej na rękę i dwie w ekwipunku), z czego w ekwipunku można trzymać krótką broń białą i palną (nóż, pistolet).
16. Graczom nie wolno czytać odpisów innych graczy i odpisów dla innych graczy. Osoby nie grające mogą czytać co chcą, dopóki nie zdecydują się grać.
Gracze i ich "podopieczni"
Karty pokolorowane na czerwono oznaczają graczy nieaktywnych, którzy zrezygnowali bądź nie odpisali dłużej niż miesiąc.
Gracze są proszeni o samodzielne pilnowanie swojego ekwipunku, ponieważ MG nie ma pamięci absolutnej i może zapomnieć sobie zanotować.
Karta postaci gracza SchabMan
Imię i nazwisko: Leon Bezdomny
Narodowość: Polska, korzenie żydowskie
Zawód: Konsultant w call center
Rodzina: Żyje gdzieś w Polsce, całkiem normalna. Młodszy brat niedługo kończy edukację, rodzice utrzymują sporadyczny kontakt. Partnerki brak od pewnego czasu
Sprzęt: Scyzoryk kupiony ojcu na dzień ojca, później pożyczony i nigdy nie oddany, zapałki, paczka papierosów cameli, portfel z drobnymi, kilkoma banknotami, kartami i śmieciami, długopis i mała nokia ze słabą latarką.
Fobie i inne: Słabe stany lękowe, nadmierna skłonność do różnych uzależnień, wyolbrzymiony strach przed śmiercią (pragnie wierzyć w istnienie Boga, lecz nie może przez co panicznie boi się nieistnienia)
Życiorys: Dzieciństwo jego miło wspomina, chciałby znów wrócić do tego magicznego świata, mimo że miał wtedy kompleksy na temat swojego wyglądu, a jego rodzicom nie powodziło się tak dobrze jak teraz. Kompleksów wyzbył się w okresie dojrzewania, gdy zrzucił nadwagę. Był jednym z lepszych uczniów, niemal bez pracy osiągał jedne z najlepszych wyników wśród rówieśników, wszyscy wrozyli mu dobrą przyszlość. W liceum poznał dziewczynę, zakochał się. Szczesliwie. Mieli wspólne plany na przyszłość, wszystko pięknie. Pod koniec liceum dziewczyna zginęła w wypadku spowodowanym przez jej koleżankę. Nasz główny bohater wpadł w głęboką depresję, z której zadziwiająco szybko wyszedł, lecz zachowywał się już odrobinkę inaczej. Na imprezach niemal zawsze upijał się do nieprzytomności, co mu się wcześniej prawie nie zdarzało, Partnerki zmieniał co chwila, odkrył nowe używki. Po maturze zamiast na studiach wylądował w call center, a dwa lata później wyjechał do stanów w poszukiwaniu lepszej pracy. Jego lekka rozpusta skończyła się jeszcze przed wyjazdem wraz ze złapaniem bad tripa po jednym z psychodelików. Od tego czasu towarzyszą mu też stany lękowe oraz samotność.
Powód przybycia do Silent Hill: Zatrzymał się u znajomego Polaka w Portland, nie pamietawszy juz prawie o przezytych nieszczęściach. Poznał tam miłą dziewczynę, która opowiedziała mu o klimatycznym miasteczku wyglądającym na opuszczone. Gnany ciekawością oraz chęcią spędzenia z nową znajomą czasu wybrał się tam z nią samochodem.
Leon jest sentymentalny, cechuje go dziwna pewność siebie, szczególnie wobec płci przeciwnej. Jest dobrym manipulatorem, co pozwoliło mu utrzymać dobre dochody z jego beznadziejnej pracy. Potrafi przystosować się do każdego towarzystwa, lecz bardzo łatwo wyprowadzić go z równowagi krytykując go.
Karta postaci gracza Daffodil napisał/a:
Imię i nazwisko: Neil Flynn
Narodowość: brytyjska
Zawód: taksówkarz
Rodzina:
Matka Rebecca Flynn(†) - odeszła z tego świata, gdy Neil był w drugiej klasie podstawówki. Zmarła w pożarze kwiaciarni, której była współwłaścicielką.
Ojciec Robin Flynn - 53 lata, prowadził kwiaciarnię z małżonką, póki nie zmarła. Po tej straszliwej tragedii mężczyzna porzucił interes w związku ze zbyt wielkimi stratami spowodowanymi pożarem. Postanowił objąć jakieś stanowisko, które pochłaniałoby jak najmniej czasu, by mógł w pełni poświęcić się dziecku i wspierać chłopca po śmierci matki. Został pisarzem i felietonistą, w czym się prawdziwie spełniał. Jego zajęcie było dochodowe. Zawsze miły i wyrozumiały w stosunku do syna. Odwiecznie stanowił dla niego wsparcie. Starał się za wszelką cenę wypełnić pustkę po utraconej matce.
Neil jest jedynakiem. Nie posiada rodzeństwa. Sprzęt na starcie: prawo jazdy, portfel z kwotą 250 funtów brytyjskich, kajdanki, średniej wielkości nóż wraz z pokrowcem, telefon z klapką (bateria naładowana).
Fobie i inne dziwne skłonności: tanatofobia, strach przed pszczołami, osami i bąkami, biseksualizm z naciskiem na mężczyzn, fascynacja nocą.
Życiorys: Neil od urodzenia był miły i grzeczny. Jako dziecko miał niezłe wyniki w szkole, a nauczyciele nie mieli zastrzeżeń do jego zachowania. Maluch przeżył traumę, gdy jego ukochana matka zmarła. Zamknął się wtedy w sobie, stał się bardziej aspołeczny, przez co mocno ograniczył grono znajomych.
:
Dość często zaczął urywać mu się film pod wpływem różnych bodźców. Podczas takich stanów był w pełni sprawny, lecz gdy już odzyskiwał pełną świadomość, nie pamiętał, czego dokonał w transie. Wtedy aktywuje się całkowicie zła, zbrodniarska i bezwględna strona Neila. Zła strona wie o dobrej stronie, jednakże dobra nie wie o istnieniu złej. Zła strona ma inne personalia - zwie się Bruno Lakar . Zaniki pamięci i urywanie się filmu mają miejsce do wydarzeń teraźniejszych.
Pogłębiła się również w nim wrażliwość. W dalszych etapach edukacji skupił się na przedmiotach humanistycznych, zainspirowany działalnością ojca jako pisarza. Sam chciał pisać, gdy sięgnął o książki przedstawiające bohaterów w życiu codziennym z ich codziennymi problemami, jednak ostatecznie poczuł, że to zajęcie nie zapewni mu stałego zarobku. Postanowił pójść w kierunku prawa i kształcić się na uniwersytecie w owym kierunku, gdyż zawsze czuł w sobie głębokie poczucie sprawiedliwości. Tam zapoznał wielu ludzi o podobnych zainteresowaniach, z którymi wyjątkowo mocno się związał. W szczególności z Nathanem O' Rayem. Szybko zostali dobrymi przyjaciółmi i zbudowali naprawdę silną relację (Neil odczuwa pociąg seksualny do Nathana, jednakże bez żadnej miłości, większego uczucia. Dodatkowo nie ujawnia tego. Sama przyjaźń + pragnienie seksu.). Neil skończył studia pomyślnie. Jednakże wizja przyszłego życia całkowicie mu się odmieniła. Chciał wykonywać prosty i bez przepychu zawód, który był przeciwieństwem do kariery prawniczej. Postanowił zostać taksówkarzem. Uwielbiał prowadzić samochody, szczególnie nocą. Ta pora dnia bez reszty pochłaniała go swoim pięknem oraz tajemnicą, którą skrywała. Za każdym razem chciał ją odkryć, zgłębić jej sekret. Poznać prawdę. Pragnął też zerwać z byciem aspołecznym, a przynajmniej próbował. Praca taksówkarza zapewniła mu stały kontakt z różnymi ludźmi. Przeniósł się ostatecznie wraz z Nathanem do Brahms.
Powód przybycia do Silent Hill: Grubo po ukończeniu studiów miejsce miał straszliwy wypadek. Neil, otrzymawszy zaproszenie w formie połączenia telefonicznego od Nathana, szedł do jego mieszkania, aby się z nim spotkać - pogadać i wypić trochę alkoholu. Gdy był już na miejscu, wszedł do środka. Jego oczom ukazał się okropny widok. Przyjaciel Neila został zamordowany w wyjątkowo brutalny sposób. Natychmiast wezwał policję, a ta rozpoczęła procedury dochodzeniowe. Wg Neila policja działała zbyt wolno, dlatego znalazłszy nagranie w mieszkaniu Nathana, w którym mówił, że morderstwa się spodziewał oraz sprawca najpewniej zbiegł do Silent Hill, rozpoczął własne śledztwo i ściganie sprawcy. Wyruszył niezwłocznie.
Wygląd: 187 cm, 87 kg, włosy blond, jednakże ciemny odcień, oczy ledwo niebieskie, wpadające w szare, typowo męskie rysy twarzy, słaba muskulatura (widać, że ma jakieś mięśnie, nie są one jednak okazałe). Ubrany w czarne spodnie (2 kieszenie z przodu), potężne buty Adidas (numer 49, biało-czarne), lekką czarną bluzę na torsie i skórzaną kurtkę (dwie kieszenie na zewnątrz + jedna wewnątrz). Również czarną
Amy Blue Rose napisał/a:
Imię i NazwiskoAmelia Jennifer Lavigne
NarodowośćKanadyjska
ZawódInstruktorka Fitnessu
RodzinaJej rodzina mieszka w Ottawie, mają skromny domek na przedmieściach z ogrodem oraz dwa koty-Laurentego oraz Damiena,
rodzice pracują w dwóch osobnych firmach, zaś młodsza siostra i starszy brat uczęszczali do Zintegrowanej Szkoły Licealno-Technicznej.
Matka-Sofia Lavigne:Lat 54, pracuje w kwiaciarni w samym centrum miasta. spokojna kobieta aczkolwiek miewa momenty chandry gdyż jako młoda kobieta miała nielekko w życiu.
Ojciec-William Lavigne:Lat 58, ma swój zakład samochodowy 10km od kwiaciarni swojej żony, bywa surowy ale jest dobrym ojcem. Rzadko miewa wybuchy gniewu.
Siostra-Emma LavigneLat 31, zajmuje się akcjami charytatywnymi w różnych organizacjach.
Jest dość implusywna ale stara się nad tym panować, jej hobby to zbieranie figurek żołnierskich gdyż fascynuje się wszystkim co związane z wojskiem.
Brat-Jacob LavigneLat 32, spokjony aczkolwiek zdarzają mu się napady złości w najmniej odpowiednich momentach.Pomaga ojcu w warsztacie, jego hobby to japońskie sztuki walki.
Od 5 lat żonaty oraz ma dwójkę dzieci ze swoj kobietą Caithleen.
Sprzęt na starcieNóż myśliwski,portfel w panterkę w którym ma 5000$,nowy model smartfona Samsung,kieszonkowa latarka.
Fobie i inne dziwne skłonnościCierpi na brontofobie oraz pediofobie, potrafi za pomocą sznura oraz łyżki tworzyć nietypowe dzieła sztuki.
ŻyciorysJako dziecko lubiła chodzić po opuszczonych budynkach ale po niezbyt miłym incydencie podczas jednej z takiej eksploracji ujrzała demona przez co porzuciła to hobby i zajęła się sportem, jako nastolatka chętnie brała udział w każdej lekcji wf-u.
Po ukończeniu szkół pojechała na szkolenie Intruktorki Fitnessu w Nowym Jorku i od tamtej pory poświęciła się temu zajęciu na całego, jest miłą ora żywiołową osobą dzięki czemu ludzie ją lubią.
Jej ulubiona muzyka to min. dance,pop, elecro-triphop oraz temu podobne gatunki, z filmów najbardziej lubi thillery,horrory,komedie oraz obyczajowe dramaty.Obecnie szczęśliwa matka 2 dzieci a także kochana żona dla swojego mężczyzny Johannesa.
Lat 34.
Powód przybycia do Silent HillDowiedziała się, że demon którego widziała jako mała dziewczynka utknął w alternatywnym wymiarze i nawiedzał ją w koszmarach co sprawiło, że musi się tam zjawić aby go raz na zawsze pokonać.
Czego postać o sobie nie wie Ma dość specyficzną skłonność wyczuwania zjawisk paranormalnych za pomocą umysłu.
Cytat:
Karta Postaci gracza I'veSeenItAll Imię i nazwisko: Karel Hjartson CONCEPT ART Narodowość: Islandczyk
Zawód: malarz, ilustrator, grafik.
Rodzina: jedynak, ojciec nieznany (najprawdopodobniej jedynie wakacyjny romans.
:
SPOILER : Adda w czasach młodości podróżowała mnóstwo po świecie, podczas wakacji tuż przed rozpoczęciem studiów zakochała się w mężczyźnie, który pochodził z Silent Hill. chciał pojechać za nią, jednak kult dowiedział się o zaistniałej sytuacji i zatrzymał go)
Matka Adda Abeldottir (52l.) nauczycielka w szkole średniej, przykładna "matka polka (Islandka?)"
Sprzęt na starcie: nóż do tapet, zestaw farb i pędzel, notatnik z rysunkami, telefon z wbudowanym aparatem i systemem GPS.
Fobie i inne dziwne skłonności: lęk przed straceniem rąk/nóg, lęk przed wodą, do tego homoseksualizm i anoreksja.
Życiorys: Karel zawsze był wyrzutkiem. już jako nastolatek dorwał jakimś cudem zestaw kart Tarota i wróżył z nich sobie i znajomym. zamiłowanie do tego typu "zabaw" nie minęło nigdy. w międzyczasie zaczął sam projektować własne komplety kart - dzięki temu rozwinął się do tego stopnia plastycznie, że dostał się na prestiżową uczelnię Artystyczną w stanach. wyjechał z ciężkim sercem - w końcu Adda była jego jedyną rodziną i bliską osobą. nie stać go było na żadne porządne mieszkanie, na szczęście znalazł je bardzo tanio niedaleko uczelni - w Ashfield.
w szkole był jednym z najlepszych studentów. wszyscy profesorowie zachwycali się jego bardzo niepokojącymi obrazami, specyficznym spojrzeniem na ciało ludzkie, odczłowieczonymi aktami. jednak tuż przed obroną poczuł, że zaczyna się wypalać - jego pomysły się kończyły. a przed nim najważniejszy, największy test jego zdolności! by przywołać dziwne wizje próbował wszystkiego, od hipnozy po narkotyki - pomagało, ale na krótko.
kiedy już miał wręcz nóż na gardle usłyszał jedną z urban legend - historię o mieście wiecznie przykrytym mgłą, niemalże opustoszałym. o Silent Hill. zdecydował, że to ostatnia deska ratunku. od tego zależy jego przyszłość na uczelni, jak i podpisanie kontraktu z jedną z największych galerii. Postanawia uzbrojony jedynie w farby i notatnik wyruszyć do Silent Hill
Link pomocniczy: klik
_________________ Damage done to the flesh, what they said, in the name of the...
Damage done to the heart, is the start, of the end!
Damage done to my soul, and you know, it knows where my...
Damage done to my life, cursing loud, as the chaos!
Ostatnio zmieniony przez Alice 2018-04-13, 10:47, w całości zmieniany 8 razy
Wiek: 33 Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1759 Skąd: Niegrywalne Miasto Wolnego Świata
Wysłany: 2015-04-11, 08:36
Neil Flynn
:
Ocknąłeś się w rozbitym samochodzie. Czujesz, jak coś ciepłego spływa ci po twarzy. Bardzo boli cie także lewa ręka.
_________________ Damage done to the flesh, what they said, in the name of the...
Damage done to the heart, is the start, of the end!
Damage done to my soul, and you know, it knows where my...
Damage done to my life, cursing loud, as the chaos!
Bardzo powoli wybudzałem się ze snu. Powieki były ciężkie, a obraz po ich otwarciu niewyraźny i mglisty. Mrugałem wiele razy, nim wzrok polepszył się odrobinę, odzyskał choć trochę ostrości. Jeszcze nie w pełni świadomy, postanowiłem przetrzeć oczy, myśląc iż wtedy cokolwiek zobaczę. Gdy ruszyłem lewą ręką, poczułem ogromny ból. Natychmiast jęknąłem. Chwyciłem ją odruchowo prawą dłonią, jakby chcąc uśmierzyć ból.
- Cholera!
Kiedy oswoiłem się nieco z potworną boleścią, zrezygnowałem z ruszania lewą kończyną i kontynuowałem próby przetarcia oczu. Poczułem wtedy coś lejącego się po mej twarzy. Prawa dłoń niezwłocznie ruszyła wpierw ku oczom, poczynając od prawego, a kończąc na lewym. Wzrok stopniowo ulegał polepszeniu. Następnie skierowałem prawą dłoń na twarz, umoczywszy ją w tym, co spływa po cerze, w celu zidentyfikowania "obiektu". Popatrzyłem na rękę, która nie boli, próbując jednocześnie się rozejrzeć.
- Co to jest... gdzie ja w ogóle jestem... - wymamrotałem.
Wiek: 33 Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1759 Skąd: Niegrywalne Miasto Wolnego Świata
Wysłany: 2015-04-12, 09:13
//Bardzo proszę,abyś umieszczał tekst gry w spoilerach [spoiler.][/spoiler.] (bez kropek), aby inni uczestnicy (jeśli kiedykolwiek przybędą), nie mogli się zorientować w twojej sytuacji.//
Neil Flynn - rozbity samochód
:
Na prawej ręce zobaczyłeś czerwoną ciecz. W tym momencie ból głowy skoncentrował się na czole. Lewa ręka ma lekko zdartą skórę na bocznej stronie dłoni i nadgarstka (od strony małego palca). Siedzisz w swoim samochodzie, gdzieś w lesie iglastym. Świta.
_________________ Damage done to the flesh, what they said, in the name of the...
Damage done to the heart, is the start, of the end!
Damage done to my soul, and you know, it knows where my...
Damage done to my life, cursing loud, as the chaos!
Świadomość, że na mojej dłoni może znajdować się krew, natychmiast mnie otrzeźwiła. W wyniku paniki natychmiast się poderwałem.
- Kurwa!
Byłem pełen strachu. Oddychałem ciężko i intensywnie, a serce waliło w mej klatce piersiowej jak młot. Wkrótce nasilił się ból głowy w okolicach czoła. Odruchowo ruszyłem prawą dłonią i umieściłem ją w miejscu, które bolało. Pomimo bólu lewej ręki, postanowiłem nią poszukać źródła krwawienia, sądząc, iż spływa po mnie moja własna krew.
~ Cholera, trzeba to jakoś zatamować.
Wiek: 33 Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1759 Skąd: Niegrywalne Miasto Wolnego Świata
Wysłany: 2015-04-12, 12:59
Neil Flynn - rozbity samochód
:
Na lewej ręce dostrzegłeś niewielkie rany po zdarciu skóry, z których lekko sączyła się krew. Rany są świeże i pieką, co znaczy, że niedługo powinny się zagoić. Na czole wyczułeś podobne rany, które pieką przy dotyku. Nie są to rany śmiertelne i nie spowodują wykrwawienia, ale zapewne warto je zdezynfekować.
_________________ Damage done to the flesh, what they said, in the name of the...
Damage done to the heart, is the start, of the end!
Damage done to my soul, and you know, it knows where my...
Damage done to my life, cursing loud, as the chaos!
Uspokojony choć trochę faktem, że nie było tak ze mną źle, zacząłem szukać apteczki samochodowej. Za wszelką cenę chciałem dorwać z niej jakieś bandaże i przede wszystkim środek dezynfekujący.
_________________ Strzeż się spojrzenia Mary Shaw,
miast dzieci miała lalek sto.
A jeśli ujrzysz ją we śnie,
przed krzykiem niech Bóg broni cię.
Wiek: 33 Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1759 Skąd: Niegrywalne Miasto Wolnego Świata
Wysłany: 2015-04-12, 13:18
Neil Flynn - rozbity samochód
:
Apteczkę znalazłeś w schowku przed siedzeniem pasażera.
_________________ Damage done to the flesh, what they said, in the name of the...
Damage done to the heart, is the start, of the end!
Damage done to my soul, and you know, it knows where my...
Damage done to my life, cursing loud, as the chaos!
Wiek: 33 Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1759 Skąd: Niegrywalne Miasto Wolnego Świata
Wysłany: 2015-04-12, 13:27
Neil Flynn - rozbity samochód
:
W apteczcze znajdują się dwa wałki(?) bandarzy, paczka plastrów do cięcia, nożyczki, kilka maści na różne dolegliwości skóry jak opryszczka, woda utleniona, kilka patyczków do uszu w stanie nieużywanym i spirutus salicynowy.
_________________ Damage done to the flesh, what they said, in the name of the...
Damage done to the heart, is the start, of the end!
Damage done to my soul, and you know, it knows where my...
Damage done to my life, cursing loud, as the chaos!
Wiek: 33 Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1759 Skąd: Niegrywalne Miasto Wolnego Świata
Wysłany: 2015-04-12, 13:39
Neil Flynn - rozbity samochód
:
Kontakt z wodą utlenioną sprawił, że rany zaczęły cie boleśnie piec. Ból początkowo mocny powoli jednak łagodnieje i po minucie rany pieką znośnie.
_________________ Damage done to the flesh, what they said, in the name of the...
Damage done to the heart, is the start, of the end!
Damage done to my soul, and you know, it knows where my...
Damage done to my life, cursing loud, as the chaos!
Ból ponownie przeszył ciało, gdy doszło do kontaktu z wodą utlenioną.
- Aaa! - zawyłem z bólu, jakby mnie ktoś poważnie zranił. - Cholera, Neil, ogarnij się. Wiszczysz jak małe dziecko. Jeszcze tylko chwila, zaraz przestanie... - powtarzałem sobie ciągle w myślach, gdy oczyszczałem rany, próbując ochłonąć.
Obmywam rany starannie i sumiennie. Gdy kończy się cały ten rytuał, biorę jeden zwinięty bandaż, rozwijam i ucinam nożyczkami niezbędne kawałki, by móc je obwinąć wokół krwawiących miejsc, po czym zawiązać, a tym samym próbować zatamować krwotok.
Wiek: 33 Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1759 Skąd: Niegrywalne Miasto Wolnego Świata
Wysłany: 2015-04-12, 13:54
Neil Flynn - rozbity samochód
:
Praca ta idzie ci dość sprawnie i po dziesięciu minutach jest w pełni zakończona.
_________________ Damage done to the flesh, what they said, in the name of the...
Damage done to the heart, is the start, of the end!
Damage done to my soul, and you know, it knows where my...
Damage done to my life, cursing loud, as the chaos!
Wiek: 33 Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1759 Skąd: Niegrywalne Miasto Wolnego Świata
Wysłany: 2015-04-12, 14:04
Neil Flynn - rozbity samochód
:
Skóra i oczy zaczynają cie piec bardzo mocno. Skóra na krótką chwilę, oczy na dłuższą. Wzrok ci się także nieco pogorszył na pewien czas.
_________________ Damage done to the flesh, what they said, in the name of the...
Damage done to the heart, is the start, of the end!
Damage done to my soul, and you know, it knows where my...
Damage done to my life, cursing loud, as the chaos!
Natychmiast zacząłem się rzucać. Odłożyłem buteleczkę spirytusu do apteczki. Przebierałem nogami. Zakryłem twarz rękami (nie dotykając cery) i skuliłem się. Syczałem i jęczałem. Troszkę trwałem w tej pozycji. Po jakimś czasie, ochłonąwszy, wróciłem do normalnej pozycji. Oczy miałem pełne łez. Spróbowałem otrzeć je kawałkiem bandaża, którego jeszcze nie używałem, mając nadzieję, że to poprawi widoczność i usunie mglistość.
Wiek: 33 Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1759 Skąd: Niegrywalne Miasto Wolnego Świata
Wysłany: 2015-04-12, 14:43
//Masz lusterko samochodowe.//
Neil Flynn - rozbity samochód
:
Na bandażach, po przetarciu twarzy, pojawiło się kilka rozwodnionych, małych plamek krwi. Pieczenie ustąpiło mrowieniu i swędzeniu, wzrok powoli wracał do normalnej ostrości.
_________________ Damage done to the flesh, what they said, in the name of the...
Damage done to the heart, is the start, of the end!
Damage done to my soul, and you know, it knows where my...
Damage done to my life, cursing loud, as the chaos!
Wiek: 33 Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1759 Skąd: Niegrywalne Miasto Wolnego Świata
Wysłany: 2015-04-12, 14:49
Neil Flynn - rozbity samochód
:
Cokolwiek ze sobą przywiozłeś, jest na swoim miejscu. Doszedł ci jednak duży siniak pod kolanem lewej nogi.
_________________ Damage done to the flesh, what they said, in the name of the...
Damage done to the heart, is the start, of the end!
Damage done to my soul, and you know, it knows where my...
Damage done to my life, cursing loud, as the chaos!
Mimowolnie zacząłem lekko drapać twarz, jako reakcja na swędzenie. Spojrzałem na dłonie, po czym rzuciłem okiem ogółem na ubiór, szukając możliwych plam i dziur.
Wiek: 33 Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1759 Skąd: Niegrywalne Miasto Wolnego Świata
Wysłany: 2015-04-12, 14:54
Neil Flynn - rozbity samochód
:
Twoje ciuchy zniosły wypadek lepiej od ciebie. Poza plamami twojej własnej krwi na spodniach, nie ma żadnych uszkodzeń.
_________________ Damage done to the flesh, what they said, in the name of the...
Damage done to the heart, is the start, of the end!
Damage done to my soul, and you know, it knows where my...
Damage done to my life, cursing loud, as the chaos!
Nie widząc powodów, by dłużej zostać w samochodzie, postanowiłem z niego wyjść. Otworzyłem drzwi, które były najbliżej mnie, wziąwszy uprzednio kluczyki ze stacyjki, bandaże, wodę utlenioną, plastry oraz nożyczki.
~ Nigdy nie wiadomo... może się przydadzą.
_________________ Strzeż się spojrzenia Mary Shaw,
miast dzieci miała lalek sto.
A jeśli ujrzysz ją we śnie,
przed krzykiem niech Bóg broni cię.
Wiek: 33 Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1759 Skąd: Niegrywalne Miasto Wolnego Świata
Wysłany: 2015-04-12, 15:06
Neil Flynn - Las
:
Na zewnątrz zastał cie zimny poranek w środku zamglonego lasu. Rzut okiem na samochód, rozbity o dość spory głaz, mówił jasno, że będzie trzeba kupić nowy. Cud, że część, gdzie siedzą ludzie, ocalała. Do uszu dobiega cie szelest liści i odległe trzaski ściółki leśnej.
_________________ Damage done to the flesh, what they said, in the name of the...
Damage done to the heart, is the start, of the end!
Damage done to my soul, and you know, it knows where my...
Damage done to my life, cursing loud, as the chaos!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum