Silent Hill Page
 
Forum Silent Hill Page 
 Strona główna  Regulamin  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Zaloguj  Rejestracja

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Devinitum
2011-04-27, 18:10
O robieniu graczy w konia...
Autor Wiadomość
Suavek 
Insane Cancer


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1245
Wysłany: 2010-03-17, 17:35   O robieniu graczy w konia...

Wiele ostatnio się słyszy o coraz bardziej absurdalnych zagrywkach producentów gier w przypadku sprzedawanych przez nich produktów. Internetowe rejestracje, wymagane połączenie z Internetem w celu uruchomienia, ograniczona ilość instalacji, płatne DLC, które znajduje się już na płycie, konieczność doinstalowywania pierdyliardów dodatkowych aplikacji tylko aby uruchomić jedną durną grę...

Doskonale rozumiem założenia, typu, ograniczenie handlu wymiennego i lepsze zabezpieczenie przed piratami. W praktyce jednak wiele takich zagrywek sprowadza się do wyrządzania gigantycznej krzywdy sprawiedliwym graczom, którzy zakupili oryginalny produkt. Chcesz pograć w nowego Warhammera? Zainstaluj najpierw platformę Steam, z koniecznością rejestracji jeśli jeszcze nie posiadasz konta, następnie to samo zastosuj wobec Games for Windows, a dopiero potem łaskawie zainstaluj grę, przypisz ją do konta i... poczekaj aż się zaktualizuje zarówno steam jak i sam produkt. A warto wziąć także pod uwagę, że mieszka się na zadupiu, przez co nie wszystkie gry będą działały poprawnie, czego przykładem będzie Gears of War i niemożność gry po sieci z kontem GfW przypisanym na Polskę. W ogóle chcecie sobie pograć w ulubioną grę na laptopie poza domem? Zapomnijcie, gdyż coraz więcej nowych tytułów wymaga stałego połączenia z Internetem aby zadziałały. I naturalnie zapomnijcie o crackach i nielegalnych zagrywkach, gdyż przecież jest to już łamanie prawa, nawet jeśli na własny użytek.

Ale zaraz, do ulubionej gry twórcy wypuścili jakieś dodatki! Wchodzimy na stronę i... płać pan za dodatkowe skiny/mapy/żałośnie krótkie poziomy. I to często niemałe pieniądze. Tylko dlaczego ten patch tak mało zajmuje? A bo to za co właśnie zapłaciliśmy tak naprawdę znajduje się już na płycie, a my jedynie odblokowaliśmy sobie dostęp do czegoś co tak naprawdę kupiliśmy dawno temu. Urocze.

Ironizuję wyraźnie, ale coraz bardziej mnie to zaczyna denerwować. Gdzie te czasy gdy instalowaliśmy grę i bez żadnych problemów uruchamialiśmy nie obawiając się o nic, tylko o wymagania sprzętowe? Teraz gra jest zaledwie nakładką na stertę dodatkowych aplikacji z nią działających lub ją obsługujących. Wymagane połączenie z Internetem to jakiś żart, a w połączeniu z jawnym oszukiwaniem klientów jak na przykład z DLC, takie zagrywki powinny moim zdaniem być zabronione.

Chciałem kumplowi pokazać coś w Dawn of War II. Uruchamiam Steam - aktualizacja jakieś 5min. Następnie aktualizować się zaczyna sama gra. Prędkość około 750kB/s, więc nie tak źle. Zabawne tylko, że całość update'u zajęła prawie półtorej godziny! To mi grę od nowa ściągało czy jak? Zwyczajnie przeszła nam ochota na jakąkolwiek styczność z tym tytułem po takim czasie. A jest to zaledwie przykład, gdyż bardziej krzywdzące są te wspomniane płatne dodatki, które twórcy tak naprawdę mają stworzone od dawna, ale zwyczajnie wycinają z gry i sprzedają naiwnym klientom dodatkowo. Rozumiem zwykłe, obszerne dodatki, które wymagają dłuższego nakładu pracy, wydawane na osobnym nośniku, ale aby wypuszczać kilka wielkich płatnych DLC raptem miesiąc po premierze? (Borderlands). Oszustwo i tyle.

Mam tego serdecznie dosyć. Oczywiście, nikt nie zmusza mnie do kupowania dodatków, ale prawda jest taka, że producenci gier mając świadomość połączenia z Internetem będą tym samym coraz częściej wypuszczać niedokończone produkty, które dopiero potem będą aktualizowane kolejnymi łatkami i płatną zawartością. Aby nie poszło to tak daleko, że gry pudełkowe będą zaledwie wersją Demo, np. zawierającą połowę kampanii, a całą resztę trzeba będzie dokupić raz jeszcze. A prawdę mówiąc nie byłbym wcale zdziwiony gdyby tak zaczęło się dziać.

Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Jak podchodzicie do kolejnych zmian w elektronicznej rozgrywce, nowych trendów czy nawet standardów? PeCetowych graczy dotyka to nieco bardziej, ale i konsolowcy zapewne mogą odczuć różnice w stosunku do starszych generacji, gdzie tylko wkładało się płytę i grało.
 
 
StuntmanMikeL 
Caliban
MARRY AND REPRODUCE


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1710
Wysłany: 2010-03-17, 18:11   

Sam jestem zapalonym graczem Dawn of War 2 i po części rozumiem Twoje wk*rwienie, ale akurat w przypadku tej gry ściągał się wspomniany przez Ciebie DLC (nowy tryb wieloosobowy i jakieś inne pierdy) plus masa updateów, które łącznie zajmują chyba drugie tyle co sama gra, więc w tym przypadku wydaje mi się, że warto zacisnąć poślady i jakoś przeboleć te półtorej godziny, bo gra na tym na pewno zyskuje. Dopiero bym się zaczął wkurzać, gdybym miał naprawdę nędzne łącze i ten update trwałby półtorej dnia.

Niemniej cały ten Steam potrafi zadziałać na nerwy, bo nie pozwala odpalić cholernej gry dopóki nie ściągnie patchy, nawet jeśli te nie mają nic wspólnego z single playerem, a zajmują Bóg raczy wiedzieć ile. Jak będę chciał sobie pograć na multi to ściągnę sobie patche, a nie że będę zmuszony czekać na skończenie tego gówna i zamiast od razu zacząć grać, muszę czekać 30-skutecznie-zniechęcających-do-grania minut. Podobne ch*jowe odczucia mam w przypadku całego tego "do grania wymagane jest połączenie z siecią", nawet jeśli gra KOMPLETNIE nie posiada trybu multiplayer. Vide Silent Hill: Homecoming i sytuacja z życia wzięta - jakiś czas temu wysiadł mi net na parę godzin, a akurat zabierałem się do grania w tą grę. Jakież było moje zdziwienie, kiedy Steam zaśpiewał mi, ze do uruchomienia gry wymagane jest połączenie z siecią. Pytam: na jaką cholerę? No po co? Myślałem, że włosy z głowy sobie powyrywam. I nawet niech mi nikt nie zaczyna z trybem offline, bo kiedy spróbowałem go uruchomić to cała aplikacja wy*ebała się na plecy i nie mogłem już jej przywrócić do porządku, dopóki nie naprawiono neta. Dopiero kiedy wykryło połączenie sieciowe, to magicznym cudem Steam znów zaczął działać, jeno w trybie offline...

Konsole zresztą też nie lepsze. Odkąd podłączyłem PS3 do sieci, to co nie wrzucę do tego chlebaka jakiejś gry, to muszę czekać, aż ściągnie update'a, zainstaluje go, zainstaluje się sama, załaduje trofea, umyje ząbki, walnie stolca do porcelany, umyje dupe, zje śniadanie, zrobi sobie makijarz... Cytując syna Adasia Miauczyńskiego:
Cytat:
I tak kurwa do zajebania!

Autentycznie czasem żałuję, że podłączyłem ją do sieci, bo odkąd to zrobiłem to odechciało mi się wogóle niektóre gry odpalać. Np. PAIN - cholerstwo ma tyle aktualizacji do ściągnięcia, że zdążyłbym zaparzyć herbatkę, poczekać aż ostygnie, wypić ją, poczytać trochę gazetkę i pójść do toalety wysikać wspomniany napój, a patche pewnie dalej by się ściągały. I nie można ich pominąć... Jak to mówił Yahtzee w jednej ze swoich recek - "Pamiętacie kiedy największą zaletą konsoli było to, że wystarczyło wziąć pada do ręki i można było grać?" - te czasy minęły.

Ale co się dziwić? Wszystko co zaczyna przynosić obrzydliwie duże ilości pieniędzy, oraz robi się nieprzyzwoicie popularne zostaje strawione przez rekinów marketingu i wysrane stolcem tak wielkim, że aż zapycha klopa. Z drugiej strony te wszystkie wręcz paranoiczne ograniczenia i zabezpieczenia to efekt masowego piractwa, więc po części sami jesteśmy sobie winni. Gdyby każdy kupował gry, tak jak codziennie kupuje chlebek, to nie byłoby dziś powodów do takiego utrudniania życia uczciwym graczom. Niektórzy producenci na szczęście, np. UbiSoft, powoli zaczyna rozumieć, że w ten sposób to prędzej stracą klientów, niźli ich zyskają. Większość PCtowych tytułów, jakie widuje pod ich banderą są wolne od wszelkich zabezpieczeń. No, przynajmniej tych widocznych i utrudniających granie.
Ostatnio zmieniony przez StuntmanMikeL 2010-03-17, 18:13, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Trivane 
Lying Creature


Wiek: 31
Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 437
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2010-03-17, 21:03   

Ja też nie lubię konfigurowania gier tygodniami by ją w ogóle uruchomić, dlatego zostałem konsolowcem. Doceniam prostotę - wkładasz i grasz! ta-dam! DLC co prawda trochę kosztują, ale tylko biorąc pod uwagę "polskie przeciętne kieszenie", a jak przeglądałem marketplace to jest sporo wartościowych dodatków wartych swojej ceny. Wiadomo, że każdy chce zarobić, to jest tak samo denerwujące i nachalne jak wyskakujące reklamy na całe szerokości monitorów z uciekającym krzyżykiem, które je zamykają. Ponoć niedługo na rynek wejdą prezerwatywy z fable, nie wnikam. Ja jestem już tym przytłoczony i nie zwracam na to uwagi, odizolowałem się od tych wszystkich zbędnych dodatków. Granie na PC znudziło mi się w momencie, kiedy po miesiącu nadal nie potrafiłem skonfigurować odpowiednio Guitar Hero 3.
_________________
Last.Fm
 
 
Nazar 
Air Screamer


Wiek: 37
Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 700
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-03-20, 17:18   Re: O robieniu graczy w konia...

Suavek napisał/a:

Mam tego serdecznie dosyć. Oczywiście, nikt nie zmusza mnie do kupowania dodatków, ale prawda jest taka, że producenci gier mając świadomość połączenia z Internetem będą tym samym coraz częściej wypuszczać niedokończone produkty, które dopiero potem będą aktualizowane kolejnymi łatkami i płatną zawartością. Aby nie poszło to tak daleko, że gry pudełkowe będą zaledwie wersją Demo, np. zawierającą połowę kampanii, a całą resztę trzeba będzie dokupić raz jeszcze. A prawdę mówiąc nie byłbym wcale zdziwiony gdyby tak zaczęło się dziać.

Przyczyną tego jest nic innego, tylko kasa, a raczej jej brak. Im dłużej grę się robi, tym więcej się na nią wydaje oraz teoretycznie traci się potencjalne zyski. Dlatego wypuszcza się niedokończone gry i nie jest to w żadnym wypadku przypadek, lecz zamierzone działanie. To, co kiedyś nazywało się tzw. wersją alpha, teraz jest betą. To, co kiedyś było betą, teraz jest RTM i leci do tłoczni.

Oczywiście głównym powodem jest coraz powszechniejsze piractwo oraz konkurencja ze strony konsol, które są prostszymi do ogarnięcia platformami - jedna konfiguracja - prostszy, ergo - lepszy, kod.

Poprawy nie będzie do czasu jakiejś rewolucyjnej technologii w zabezpieczeniach, która będzie opierała się nie tylko na sofcie, ale także na sprzęcie. Podniosłoby to jednak koszt i tak już drogiego sprzętu.

Poprawę mogą też przynieść gry w 100% on-line, ale do tego potrzebna jest bardzo kosztowna modernizacja globalnej infrastruktury sieciowej.

Ewentualnie kryzys z prawdziwego zdarzenia (ale to kiepska wizja :P ). Na zmianę mentalności 90% ludzi nie ma co liczyć :)
_________________
RHCP
Piszę poprawnie po polsku.
Ostatnio zmieniony przez Nazar 2010-03-20, 17:21, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
 
Suavek 
Insane Cancer


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1245
Wysłany: 2010-05-31, 23:11   

http://www.gram.pl/news_8...z_oryginal.html
Cytat:
Aby wypuścić tak dopieszczone Final Fantasy XIII na rynek potrzebowaliśmy na to prawie czterech lat. Gdybyśmy zechcieli zrobić Final Fantasy VII tak samo jak "trzynastkę" to trwałoby to 10 razy tyle co produkcja oryginału - ciężko byłoby nam zabrać się za to tak od razu. Jednakże mamy świadomość tego jak często fani proszą nas o tę grę.

Innymi słowy, "będziemy robić gry gorsze, mniej rozbudowane i prostsze, bo grafika przyćmiła wszystko i nie pozwala na stworzenie czegoś ambitniejszego".

Nie wiem czy się śmiać czy płakać.
 
 
Plazior 
Closer



Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 990
Wysłany: 2010-05-31, 23:42   

Mina SquareEnix: Klik!

Naprawdę Square od czasu dodania Enix się zmieniło ale od czasu Next Genów to SquareEnix się sku7wiło. A XII jest po prostu tym czym zawsze chciałem żeby FF nie było. Mega liniowość. Jeśli Atlus dalej będzie wydawał świetne erpegi (wide Demon's Soul) i tworzył nowe bd. SMT czy nową wyśmienitą Personę to SquareEnix będzie musiało się pożegnać z tronem jRpgowego króla. Ostatnia ich nadzieja to 'zajebisty' remake FF7. Jeśli temu nie sprostają to czarno widzę przyszłość tej firmy.
 
 
R4Zi3L 
Caliban
NERD



Wiek: 36
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1433
Skąd: Kielce
Wysłany: 2010-06-01, 09:46   

Suavek napisał/a:
Innymi słowy, "będziemy robić gry gorsze, mniej rozbudowane i prostsze, bo grafika przyćmiła wszystko i nie pozwala na stworzenie czegoś ambitniejszego".

Nie wiem czy się śmiać czy płakać.
Może nie do końca tak dosłownie, ale coś w tym jest. Chodzi o to że tworzenie gier stało się coraz bardziej czasochłonne, pieniedznochlonne, potrzeba wiecej ludzi, potrzeba wiecej planowania - gry zrobili sie bardziej szczegolowe, bardziej wyrafinowane, juz trzeba nagrywac dobry drogi dubbing, "minifilmy" zwane FMV, muzyka w sourround w jakosci studyjnej, textury od najlepszych grafikow, silnik napisany od nowa pod specjalne wymogi co do ilosci rzeczy na ekranie i rozdzielczosci, trzeba tez poprawic jakies bugi, niedogonienia, kolejne planowanie od nowa.... naprawde wcale sie im sie dziwie ze im sie nie chce robic FF7 bo poprostu zeby fani byli zadowoleni a takze zeby oni sami byli zadawoleni wymagalo by naprawde duzych poswiecen albo gdzies musieliby zrobic kompromis...
_________________
SH is in me...
Sometimes i feel like this...
 
 
 
Suavek 
Insane Cancer


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1245
Wysłany: 2010-06-01, 10:56   

Wow, Raziel, tylko dwa wielokropki w tak długim poście :D (może dlatego, że przecinków więcej ;) ). Ale oby tak dalej.

Ale wracając do tematu, dla mnie ten "postęp" gier wideo jest równoznaczny z jego zacofaniem. Do przodu idzie oprawa graficzna i dźwiękowa, oraz zwiększona zostaje pojemność nośników danych. To wszystko jednak wpływa mocno na wizerunek finalnego produktu - nie zawsze pozytywnie. Nie twierdzę, że współczesne gry są kiepskie, bo nadal powstają produkcje naprawdę dobre, ale coraz więcej do czynienia mamy właśnie z takim upraszczaniem wszystkiego, tylko dlatego aby ograniczyć koszta, a jednocześnie by pozwolić sobie na oprawę graficzną, która nie zostanie zjechana długo przed premierą. Bo przecież dla większości współczesnych graczy jest to często główny wyznacznik jakości produktu.

Ostatnio na forum PSX Extreme wdałem się w dyskusję z pewnym typem, który uparcie nie uznawał żadnych gier na handheldy jako pełnoprawne produkty, ani gier, które jak na swoje czasy prezentują słabszą oprawę graficzną. Sprawa dotyczyła Shin Megami Tensei. Bo jak wiadomo, Atlus jak dotychczas bardziej nastawiony był na jakość gameplay'u swoich produktów, aniżeli oprawę graficzną. No ale taki oto miłośnik/posiadacz PS3 uparcie twierdzi, że na handheldy nie jest możliwe stworzenie gry tak rozbudowanej jak na nowsze konsole (parsk), a taki Devil Summoner 2 ssie bo prezentuje oprawę audiowizualną sprzed paru lat (a ogół takiego zabiegu to próba wyciągnięcia od "naiwnych" graczy pieniędzy). Że niby jedyną słuszną drogą są teraz current-geny, bo cała reszta nie pozwala na stworzenie tak rozbudowanych produkcji. Gdyby nie fakt, że forum od jakiegoś czasu nie działa, to pewnie wysłałbym mu tego linka pokazując w jakim kierunku zmierzają obecne twory na najnowsze konsole. Nie dziwię się tym samym Atlusowi, że woli wycisnąć z PS2 i handheldów ile tylko się da, zanim na dobre zagości na PS3/X360. Aczkolwiek dam sobie paznokcia uciąć, że nawet jeśli coś już stworzy na obecne konsole, to nie ważne jaka gra będzie dobra, spotka się z krytyką recenzentów i graczy tylko ze względu na oprawę nie dorównującą współczesnym standardom. Krótko mówiąc, producenci zamiast podążać naprzód są zacofani, a odbiorcy są na tyle tępi, że nie potrafią spojrzeć poza oprawę audiowizualną. Przykre, bo tym samym coraz częściej częstowani będziemy grami na 4h zabawy, do których sprzedawane będą co najwyżej śmieszne DLC za absurdalne pieniądze (polityka Activision anyone?). Gry ambitniejsze, lecz nie tak ładne znikną gdzieś w czeluściach "ślicznych" Finalów bądź innych Gears of Warów - bo niezależnie od ich faktycznej jakości reklama zrobi swoje. Wystarczy popatrzeć na ilość sprzedanych kopii Final Fantasy XIII.
Ostatnio zmieniony przez Suavek 2010-06-21, 21:41, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
StuntmanMikeL 
Caliban
MARRY AND REPRODUCE


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1710
Wysłany: 2010-06-01, 12:23   

W sumie "gry na parę godzin" zaczęły się pojawiać już w czasach Quake'a 2 i Unreala, więc może tak jak piszesz powyżej jest już od dawna, tyle że teraz się to zaczęło coraz bardziej uwypuklać, przez to że rynek gier wideo rozrósł się jak cholera w ciągu minionych dwóch dekad i teraz jest równie wpływowy co rynek filmów.

Poza tym teoria ta kłóci się też trochę z faktem, iż konsole zahamowały rozwój chipów graficznych, przez co rozwój samej grafiki w grach. Zauważ jaki był postęp grafiki w latach 2003-2006. Ogromny. A jaki latach 2007-2010? Niemalże zerowy. Co ileś-tam lat po prostu powstaje jakaś gra, która wymiecie konkurencję grafiką, po czym cała reszta developerów zaczyna podążać tym standardem. Ciężko mi to opisać, ale np. kiedy pojawił się Far Cry i Doom 3, to nagle (prawie) wszystkie gry zaczęły mieć dynamiczne cienie i bump mapping. Pojawił się Crysis i UT3 - nagle wszystkie gry zaczęły mieć wszystkie inne bajerki, które za długo by tu wymieniać, ale widzi się je w niemal każdej dzisiejszej grze.

Zapomniałem już właściwie do czego zmierzałem. xD

EDIT: O, czekaj, przypomniałem sobie. Parę razy z ust samych developerów słyszałem, czy czytałem słowa, mówiące o tym, że dzisiaj standardy w grach wyznacza grafika. To ona jest motorem napędowym dla rozwoju gier. I w sumie nie chodzi tu o dzisiejsze, w sensie z epoki shaderów, tylko już od czasu kiedy pierwszy Quake zmuszał graczy do przesiadki na Pentiumy. Bah, kiedyś nawet AVGN w jednym ze swoich filmików opowiadał, że nawet w czasach NESa i SNESa ludzie mieli pełno w gaciach na widok rewolucyjnej grafiki, a producenci konsol próbowali zwabić klientelę przynętą w postaci potężnego hardware'u i grafiki, jaką potrafił wygenerować. Ale czy to wyszło na gorsze grom wideo? Zdecydowanie nie. Większość z nas właściwie wyrosła na grach z ostatnich 10 czy 20 lat i nikt na tym nie ucierpiał. Więc może nie ma się czym przejmować, "and just roll with it"?
Ostatnio zmieniony przez StuntmanMikeL 2010-06-01, 12:26, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Nazar 
Air Screamer


Wiek: 37
Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 700
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-06-01, 12:32   

A to właśnie wynika z cech ludzi, o których pisaliśmy w temacie o wyglądzie i dyskryminacji :P Przeciętny gracz przechodzi grę raz i bierze następną, przykuwa go głównie wygląd, nie zagłębia się we wnętrze (bez skojarzeń). Dlatego ładne gry mają z reguły łatwiej ;)
_________________
RHCP
Piszę poprawnie po polsku.
 
 
 
Suavek 
Insane Cancer


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1245
Wysłany: 2010-06-01, 13:14   

Ciężko mi się spierać z wolą większości, ale czasami wolałbym aby czas się zatrzymał, a tym samym i wszelki postęp graficzny. Jasne, fajnie jest kiedy gra posiada ładną oprawę, ale nie kosztem właściwego systemu rozgrywki. Final Fantasy XIII jest tutaj idealnym tego przykładem. Bo co z tego, że wygląda ładnie i kosmiczne pieniądze zostały włożone w jej stworzenie, skoro jest do bólu liniowa i nie prezentuje sobą niczego ponadprzeciętnego? Wspomniane przeze mnie gry na parę godzin odnoszę głównie do wszelakich strzelanek lub akcji, typu Modern Warfare 2. Koszta produkcji się zwiększają, zwiększają się tym samym ceny gier (wystarczy popatrzeć na politykę Activision), podczas gdy one same poza oprawą coraz częściej nie oferują niczego nowego.

Bo mimo wszystko, dla mnie gra to... gra. Jakkolwiek głupio to brzmi. Jak będę chciał podziwiać fajerwerki i możliwości współczesnej technologii to pójdę do kina na ładny film. Od gry oczekuję, że zaoferuje mi ona rozrywki, lub też stanowić będzie jakieś wyzwanie. Idealnym przykładem takiej gry jest Duke Nukem 3D. Niby prosty FPS, a jednak pomimo słabej oprawy do dziś jestem skłonny uznać go za arcydzieło. Dużo lokacji, pomysłowy design poziomów, sekrety, smaczki, humor i przede wszystkim radocha z rozpierduchy. A co mamy dzisiaj? Kolejne wojenne FPSy, TPSy ze strzelaniem zza zasłony i ogólnie wszystko robione na jedno kopyto. Zdaję sobie sprawę, że ciężko jest dzisiaj zrobić coś świeżego i oryginalnego, ale naprawdę bym wolał pograć w solidnie dopracowanego RPG o słabej oprawie, oferującego kilkadziesiąt godzin rozgrywki, aniżeli kolejną oklepaną strzelankę na 4h, próbującą wycisnąć ile się da z naiwnych graczy dzięki opcji multiplayer i płatnych pakietów map.
 
 
Nazar 
Air Screamer


Wiek: 37
Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 700
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-06-01, 13:36   

Po raz kolejny pojawia się wątek "grywalność vs grafika" - jedno z drugim nie ma wiele wspólnego i taki ciąg przyczynowo - skutkowy jest po prostu nieuzasadniony. To, że obecnie powstające gry są płytkie nie jest winą grafiki, a niewymagających graczy. A Wy tak ciągle na tę grafikę najeżdżacie. Niektórzy nawet pisali, że wydanie SH1 z dzisiejszą grafiką, a resztą bez zmian zaszkodziłoby grze - też jestem sentymentalistą, ale jednak taki zabieg jakość gry by podniósł pod każdym względem.

Milionom graczy wtórne gry na dany, popularny, temat się podobają i to jest przyczyna. Ubogie wnętrze nie jest kosztem rozbudowanej grafiki. Przytłaczająca większość graczy to dzieci, które obecnie szybko się nudzą, więc sięgają po coraz to nowsze tytuły. Gra już nie musi być długa - ma dostarczać łatwych w odbiorze emocji i wrażeń. Najłatwiej uzyskać to poprzez rozbudowaną stronę audiowizualną, bo fabuła dzieci nudzi. A dużo rzeczy na ekranie, łuski z karabinu sypiące się jak w "Hot Shots", wypasiona grafika - to przyciąga je do ekranu, a ich rodziców do kasy, bo mają dzieci na jakiś czas z głowy.

Swoją drogą - postęp graficzny od wydania ostatnich konsolek jest wstrzymany - cierpią na tym PCtowcy ;) Konsole zresztą ograniczają gry w innych dziedzinach i to także ma wpływ na jakość gier na PC.
_________________
RHCP
Piszę poprawnie po polsku.
Ostatnio zmieniony przez Nazar 2010-06-01, 13:45, w całości zmieniany 5 razy  
 
 
 
StuntmanMikeL 
Caliban
MARRY AND REPRODUCE


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1710
Wysłany: 2010-06-01, 13:47   

Hmm... Final Fantasy 13 to IMO nawet grafiką nie powala. Śmiałbym nawet twierdzić, że poza modelami postaci, które są najwyżej ładne jak na dzisiejsze standardy, reszta grafiki ssie ostro. Nie wiem jak na innych konsolach, ale jak zobaczyłem ją przez chwilę u kumpla na PS3, to zaniemówiłem. Tekstury brzydkie i rozmyte, lokacje łyse jak d*pa pawiana, to ma być next-gen?

Suavek napisał/a:
Idealnym przykładem takiej gry jest Duke Nukem 3D. Niby prosty FPS, a jednak pomimo słabej oprawy do dziś jestem skłonny uznać go za arcydzieło. Dużo lokacji, pomysłowy design poziomów, sekrety, smaczki, humor i przede wszystkim radocha z rozpierduchy.

Polecam Quake 4, bo to chyba ostatni taki "staroszkolny" FPS z bardziej nowoczesną oprawą, w jakiego grałem ostatnimi czasy.
Osobiście bardziej mam sentyment do starego, dobrego Dooma, którego nawet dzisiaj lubię odpalić i ponapierdzielać do impów. No ale w końcu na jedno kopyto jechać ciągle nie można. Rewolucja pokroju Halo i CoD kiedyś musiała nastąpić. Jedyny poważny zarzut jaki mam dla nowoczesnych shooterów, to wspomniana przez Ciebie długość rozgrywki, która np. w takim Modern Warfare 2 jest skandalicznie krótka.
 
 
Suavek 
Insane Cancer


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1245
Wysłany: 2010-06-01, 14:11   

Cytat:
Rewolucja pokroju Halo
Zawsze mnie to ciekawiło - co w Halo było rewolucyjnego? Bo chyba tylko rozmiar map i wprowadzenie pojazdów. Cała reszta już była wcześniej, tylko nie zawsze w tak dopracowanej(?) formie. Idealnym tego przykładem niech będzie TimeSplitters - też konsola, też multiplayer, też split-screen, też wielu graczy. Tylko dynamika nieco mniejsza.

Co do FF13, tekstury same w sobie nie powalają, ale z tego co widziałem modele postaci wyglądają ładnie, mimika twarzy jest przyzwoita, a ogólne wykonanie cut-scenek z pewnością zawstydziłoby niejednego reżysera. Problem tkwi w tym, że trzynastka była strasznie uboga w jakąkolwiek zawartość, a Square usilnie się tłumaczy tym, że stworzenie czegoś bardziej rozbudowanego byłoby na obecnej generacji konsol niemożliwe (tłumaczenie dot. braku miast, czy też przytoczony wyżej fragment na temat FFVII).

Square ogólnie sobie w kulki leci od dłuższego czasu, ale odnoszę coraz bardziej wrażenie, że ten postęp graficzny nie zawsze sprzyja poziomowi poszczególnych produkcji. Jasne, jest ładnie i efektownie, ale co z tego, skoro zabawy starcza na parę godzin, albo cała reszta jest prosta jak dupa węża.

Z obecnych firm chyba tylko do Atlusa mam jako-takie zaufanie. Nigdy nie tworzył on powalających graficznie gier, często szedł na łatwiznę, wykorzystywał stare modele i tekstury, a jednak niemal każda ich nowsza produkcja spod znaku SMT wciąga mnie na długie godziny, często zaskakuje fabułą i nie pozwala się nudzić. W momencie pisania tego posta kończę przechodzić Devil Summoner 2 na PS2. 60h na liczniku, mnóstwo rzeczy nadal nie odblokowanych/nie odkrytych, kilka powodów do rozpoczęcia new game +. Gra ma swoje wady, ale jest dobra i rozbudowana. Oprawa graficzna ssie jak na dzisiejsze czasy, ale nie przeszkadza mi to w delektowaniu się resztą produkcji - przede wszystkim ciekawą i oryginalną historią, oraz stertą kombinowania jeśli chodzi o rozwój postaci i kreację demonów. Za takie coś jestem skłonny płacić, w przeciwieństwie do niedokończonych i przehype'owanych produkcji pokroju FFXIII.
 
 
Suavek 
Insane Cancer


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1245
Wysłany: 2011-08-17, 06:36   

Tracę wiarę w ludzkość...

Deus Ex: Human Revolution na PC z... blokadą regionalną - http://forums.eidosgames....045&postcount=1

Czyli teoretycznie importa z UK w Polsce się nie zarejestruje. Sam tymczasem mam wątpliwości co z edycją Augmented sprzedawaną przez Cenegę, która rzekomo jest w pełni po angielsku.

EDIT:
Niby region-locked są tylko UK i Russia. Problem będzie jeśli się okaże, że sprzedawana przez Cenegę edycja Augmented pochodzi właśnie z UK...

EDIT2:
Sam już nie wiem... - http://www.rockpapershotg...-region-locked/
Ostatnio zmieniony przez Suavek 2011-08-17, 10:11, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Plazior 
Closer



Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 990
Wysłany: 2011-08-17, 14:47   

http://www.change.org/pet...uman-revolution

Petycja. Wywalczyli sobie spolszczenie do Batman'a, tu też się może uda.

EDIT: Dowód na to że ta cała sprawa to jakieś jaja:

>Languages - English
>Release Region - UK Only
>Steam Account Region - UK Only

>Languages - English
>Release Region - Outside of UK
>Steam Account Region - EU, but NOT UK, Russia or Poland

To ile w końcu jest odmian Angielskiego że nie zmieściły się na DVD, Hm SquareEnix?
_________________
"To, że jestem online na forum nie znaczy, że siedze przed kompem. Pomyśl o tym zanim coś takiego napiszesz ;) " - Józef Piłsudski, Biblia 14:23
Ostatnio zmieniony przez Plazior 2011-08-17, 14:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Suavek 
Insane Cancer


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1245
Wysłany: 2011-08-17, 15:47   



Od Cenegi dostałem natomiast odpowiedź, że kwestię Augmented Edition będą mogli wyjaśnić dopiero za kilka dni, gdyż nie ma osoby za sprawę odpowiedzialnej. Super. Tydzień do premiery, a ja nawet nie wiem czy będę mógł legalnie zakupioną grę uruchomić.

Square to idioci. To jest jedynie kolejny tego dowód.
 
 
Kwiatek1993 
Pendulum



Wiek: 31
Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 656
Skąd: Żary
Wysłany: 2011-08-17, 15:49   

Złożyłem petycję, wyślę znajomemu, który także jest zainteresowany grą. Ta sprawa jest śmieszna. Mogłem się spodziewać, że premiera tej gry idzie zbyt gładko. Coś w końcu musieli od*ebać... ;/
_________________

Ostatnio zmieniony przez Kwiatek1993 2011-08-17, 15:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
_Music 
Closer



Wiek: 38
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 936
Skąd: Kraków
Wysłany: 2011-08-18, 10:13   

http://support.eu.square-...in&id=2134&la=2

Co k***a...
Znaczy że nie będę miał normalnej wersji, tylko polską i rosyjską do wyboru, z region lockiem z innych krajów?

Czekając tyle czasu na nowego Deusa, mam w niego nie zagrac ostatecznie? Oby import z usa działał chociaż u nas normalnie.
 
 
 
Suavek 
Insane Cancer


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1245
Wysłany: 2011-08-18, 14:27   

Cytat:
Region-locking plan UPDATE
We’re aware of some discussion regarding the planned region-locking of boxed PC versions of Deus Ex: Human Revolution, and after careful review we have decided not to implement this in the UK/Europe. Please note, this plan only related to PC boxed games, and not digital or console editions.


No...
 
 
Plazior 
Closer



Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 990
Wysłany: 2011-08-18, 15:20   

Zawsze jest też "Opcja Plaź"

1. Kupujemy grę, twórcy zarabiają i dostają zysk
2. Ściągamy kopie zapasową z DLC
3.?????????
4.PROFIT!!!
_________________
"To, że jestem online na forum nie znaczy, że siedze przed kompem. Pomyśl o tym zanim coś takiego napiszesz ;) " - Józef Piłsudski, Biblia 14:23
 
 
_Music 
Closer



Wiek: 38
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 936
Skąd: Kraków
Wysłany: 2011-08-18, 16:39   

Przynajmniej konsolowe edycje będą od tego wolne. Draństwo i tak jednak nieziemskie.
 
 
 
Plazior 
Closer



Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 990
Wysłany: 2011-08-18, 16:49   

_Music napisał/a:
Przynajmniej konsolowe edycje będą od tego wolne.


Son, I have bad news for you...
_________________
"To, że jestem online na forum nie znaczy, że siedze przed kompem. Pomyśl o tym zanim coś takiego napiszesz ;) " - Józef Piłsudski, Biblia 14:23
 
 
Suavek 
Insane Cancer


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1245
Wysłany: 2011-08-18, 20:37   

1. Square zrezygnowało z blokady regionalnej wersji PC jeśli chodzi o UK i EU. Rosji się to nie tyczy. Pewnie się wystraszyli, gdyż faktycznie było to sprzeczne z prawem UE.
2. Gra w dystrybucji cyfrowej nie ma, nie miała i nie będzie mieć żadnej blokady.
3. Na PC będzie można zainstalować każdą wersję językową poprzez pobranie odpowiednich plików na Steam.
4. Jeśli chodzi o konsole, to obowiązuje ta sama reguła, jak w przypadku innych gier - tj. PS3 bez blokady, na X360 się okaże.
5. Języki na konsolach są takie jak opisane wyżej przez _Musica. Tj. gra będzie tylko w takim języku, jak opisana na pudełku.

Tyle na ten temat obecnie.
 
 
_Music 
Closer



Wiek: 38
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 936
Skąd: Kraków
Wysłany: 2011-08-25, 09:51   

Cytat:
Mam pytanie do osób posiadajacych wersje PS3 od cenegi - czy jest jakas szansa, ze da sie odpalic gre w 100% po angielsku? (np po zmianie języka XMB?). Ja gram na PC, ale kumpel ma kod na 50% zniżki, ale nie chce wersji polskiej.


Cytat:
Ja mam XMB po angielsku, instaluje wlasnie gre, ale juz widze ze napisy sa po polsku...


To ja już kuwa nie wiem jak to jest.
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group