Silent Hill Page
 
Forum Silent Hill Page 
 Strona główna  Regulamin  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Zaloguj  Rejestracja

Poprzedni temat «» Następny temat
Dyskryminacja i atrakcyjność
Autor Wiadomość
Raq 
Closer



Wiek: 36
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 901
Skąd: Leszczyny
Wysłany: 2010-05-20, 21:18   Dyskryminacja i atrakcyjność

Żelazko: Temat wydzielony. Dyskutujemy o tym jak atrakcyjność wpływa na dyskryminację z kolei te na niską samoocenę i różne powiązane luźne pojęcia o temacie. Takie lekkie dyrgotanie w temacie. :D

Ja jestem prześliczny...a co się będę okłamywał, jak wiem że to prawda. Więcej wiary we własne mordy
_________________
 
 
 
Alex 
Remnant


Dołączył: 17 Cze 2009
Posty: 554
Wysłany: 2010-05-20, 21:42   

Ghaand napisał/a:
Czego nie można powiedzieć o mnie :D

Agh, pocieszę cię - nie jesteś sam xD

Raq napisał/a:
Więcej wiary we własne mordy

Tak do najłatwiej mówić tylko tym pięknym i przystojnym :hmm:
_________________
"You don't know anything about Silent Hill!"
 
 
Żelazko 
Superintendent
Plazi mnie pobił



Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 749
Wysłany: 2010-05-20, 21:54   

Alex napisał/a:
Tak do najłatwiej mówić tylko tym pięknym i przystojnym :hmm:


Raq dobrze prawi, dołowanie się sowim brzydkim wyglądem tylko sprawia że osoba w nawiązywaniu kontaktów będzie niepewna a co za tym idzie spotkanie będzie mniej przyjemne dla obu. Z kolei osoba, którą poznajemy może utworzyć atrybucje i powiązać jej nieatrakcyjny wygląd z niepewnością i nieprzyjemny spotkaniu. Tak koło się zatacza.

Czasem po prostu trzeba wypiąć klatę lub pokazać łydkę :lol: . Psycholodzy nie udowodnili, że dołowanie się daje pozytywne efekty.

Jak to mówią świat należy do odważnych. ;)
_________________
:



 
 
 
Alex 
Remnant


Dołączył: 17 Cze 2009
Posty: 554
Wysłany: 2010-05-20, 22:08   

Żelazko napisał/a:
Raq dobrze prawi, dołowanie się sowim brzydkim wyglądem tylko sprawia że osoba w nawiązywaniu kontaktów będzie niepewna a co za tym idzie spotkanie będzie mniej przyjemne dla obu.

Raq źle prawi, prawdziwe dołowanie się nad swoim brzydkim wyglądem następuje wtedy, gdy znajomi, czy nawet osoby nieznajome, zaczynają ten brzydki wygląd wytykać ;) Zaczyna się od palców a kończy na słowach - uwierz mi, wiem to z doświadczenia. I tutaj koło się zatacza - wtedy osoba w nawiązywaniu (nowych) kontaktów ma problemy. Taki to już XXI wiek: jak dziewczyna jest "niezłą dupcią" to będzie miała dobrze, jak chłopak będzie "ciacho", to będzie miał dobrze. Innych wariantów nie ma.
_________________
"You don't know anything about Silent Hill!"
Ostatnio zmieniony przez Alex 2010-05-20, 22:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Trivane 
Lying Creature


Wiek: 31
Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 437
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2010-05-20, 22:20   

Ghaand napisał/a:
Naprawdę jesteś ładna, strasznie ładna! :D Czego nie można powiedzieć o mnie :D


Bo facet nie może być ładny, tylko przystojny :P
Miho pewnie wielokrotnie słyszy takie komplementy, chyba nawet w Japonii docenili Jej urodę. Cóż, ciekawe jaki odsetek tych osób to grupa nałogowych onanistów :) w takiej sytuacji aż chce się być brzydkim XP

Cytat:
Raq dobrze prawi, dołowanie się sowim brzydkim wyglądem tylko sprawia że osoba w nawiązywaniu kontaktów będzie niepewna a co za tym idzie spotkanie będzie mniej przyjemne dla obu.


Ja nie wiem skąd wy wszyscy bierzecie te wszystkie stereotypy, bo po 1) kto zwraca uwagę na wygląd podczas zawierania znajomości? 2) kto tak naprawdę myśli 'tylko' o znajomości, gdy tak prawi komplementy? bez jaj, czy żeby zawrzeć znajomość trzeba być urodziwym?

Niska samoocena naprawdę irytuje, bo na świecie jest wiele brzydali - polecam wyjazd w celach eksperymentalnych do niemiec. Tam to dopiero pasztety chodzą, chociaż to określenie mogłoby sam pasztet obrazić.
A już największa głupota jaka w necie istnieje, to ocenianie zdjęć. Noż ku**a, jak można mieć mordkę w skali od 1-5? to tak podsumowując temat o wyglądzie.
_________________
Last.Fm
 
 
Turysta 
Cockroach



Wiek: 33
Dołączył: 16 Paź 2008
Posty: 41
Wysłany: 2010-05-20, 22:27   

Trivane napisał/a:

Miho pewnie wielokrotnie słyszy takie komplementy, chyba nawet w Japonii docenili Jej urodę.


e tam, pewnie dla japończyków każda biała kobieta wygląda tak samo:P
 
 
 
Raq 
Closer



Wiek: 36
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 901
Skąd: Leszczyny
Wysłany: 2010-05-20, 23:00   

Cytat:
e tam, pewnie dla japończyków każda biała kobieta wygląda tak samo:P
cos w tym jest bo czarni często wspominają ze biali i żółci wyglądają dla nich tak samo (w swoich rasach) a dla większosci białych jest tak samo jesli idzie o inne rasy
Trivane napisał/a:
Niska samoocena naprawdę irytuje
Żelazko napisał/a:
Raq dobrze prawi, dołowanie się sowim brzydkim wyglądem tylko sprawia że osoba w nawiązywaniu kontaktów będzie niepewna a co za tym idzie spotkanie będzie mniej przyjemne dla obu
Święte słowa
Alex napisał/a:
Raq źle prawi, prawdziwe dołowanie się nad swoim brzydkim wyglądem następuje wtedy, gdy znajomi, czy nawet osoby nieznajome, zaczynają ten brzydki wygląd wytykać
ja nic nie powiedziałem o tym czy to źle czy nie...choć jeśli już o tym mówimy to uważam, ze to durnota straszliwa...człowiek słoń nie jesteś więc wiesz.
Alex napisał/a:
Taki to już XXI wiek: jak dziewczyna jest "niezłą dupcią" to będzie miała dobrze, jak chłopak będzie "ciacho", to będzie miał dobrze. Innych wariantów nie ma.
dawno i nie prawda. Tak moze było z 10 lat temu. Obecnie zaciera się to niemiłosiernie.
_________________
 
 
 
Zaratul 
Valtiel



Wiek: 38
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 1338
Skąd: Swarzędz
Wysłany: 2010-05-20, 23:16   

Raq napisał/a:
Więcej wiary we własne mordy


Z twojego punktu widzenia masz rację.Z mojego już nie bardzo bo jakbym ja wkleił swoje zdjęcie to by bym dostał warna za wklejanie drastycznych materiałów. :)
Serio,nie ma się co oszukiwać,faktem jest że ludzie patrzą na wygląd i oceniają osobę według niego.Nie wszyscy ale jednak.

Ghaand napisał/a:
Naprawdę jesteś ładna, strasznie ładna!


Pokaż no,niech ocenie okiem eksperta.Hmmmmm........hmmmm.....zgadzam się w całej rozciągłości. :D
_________________

 
 
 
Raq 
Closer



Wiek: 36
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 901
Skąd: Leszczyny
Wysłany: 2010-05-20, 23:20   

Zaratul napisał/a:
Serio,nie ma się co oszukiwać,faktem jest że ludzie patrzą na wygląd i oceniają osobę według niego.Nie wszyscy ale jednak.
Ja myślę ze wsyscy a przynajmniej 99,(9) %...ale jeszcze bardziej odrzuca użalanie, przynajmniej mnie. Ale od razu mówię, nie chodzi o nikogo stąd, żeby nikt się urażony nie poczuł ;)
_________________
 
 
 
Turysta 
Cockroach



Wiek: 33
Dołączył: 16 Paź 2008
Posty: 41
Wysłany: 2010-05-20, 23:36   

http://catlin.wrzuta.pl/a...era_-_beautiful ;*
 
 
 
Zaratul 
Valtiel



Wiek: 38
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 1338
Skąd: Swarzędz
Wysłany: 2010-05-20, 23:49   

Raq napisał/a:
ale jeszcze bardziej odrzuca użalanie, przynajmniej mnie


Ludzie się użalający się nad sobą jednak mają ku temu jakiś powód.Nie każdy ma dobrze i nie każdy jest w stanie sobie z tym poradzić(w sensie ze swoim wyglądem).
_________________

 
 
 
PiK 
Remnant
untitled



Wiek: 41
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 570
Skąd: skątowni
Wysłany: 2010-05-21, 17:28   

Nie chcę teraz nikogo urazić, ale najłatwiej zamknąć się w domu z kompem, ograniczając kontakty towarzyskie do minimum i użalać się nad swoim wyglądem. Każdy może wyglądać dobrze, wystarczy tylko tego chcieć.
Otworzyć się trochę na innych, przełamać kompleksy i nieśmiałość, może trochę zadbać o swój imidź, nadać sobie jakiś konkretny styl. Nie mówię oczywiście, że wszyscy mają uderzać na siłownie/solarium, ale regularny trening naprawdę podnosi samoocenę.
Nie ma naprawdę brzydkich ludzi, są tylko zaniedbani. Prawda jest taka, że inni postrzegają Cię tak, jak Ty postrzegasz siebie. Sam nie jestem modelowym przykładem ideału faceta, a jakoś nigdy nie miałem problemu z akceptacją społeczeństwa czy powodzeniem u płci przeciwnej. Zaakceptować siebie i wyeksponować swoje zalety, oto sposób na sukces ;)
_________________
„Większość ludzi, w jakimś momencie życia, potyka się o prawdę. Wielu szybko się podnosi, otrzepuje i zajmuje swoimi sprawami, jakby nic się nie stało.” - Winston Churchill

"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własnymi badaniami" - William Cooper
 
 
Bersek 
Caliban


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1772
Wysłany: 2010-05-21, 17:54   

.
Ostatnio zmieniony przez Bersek 2010-11-30, 17:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
timothy7 
Mumbler


Dołączył: 09 Gru 2008
Posty: 153
Skąd: Silent Hill
Wysłany: 2010-05-21, 18:27   

Cytat:
Higiena osobista, konkretny styl (ale nic na siłę), może jakaś siłownia/sztuki walki, podkreślić swoje zalety i starać się wyeliminować wady. Pewny krok, silne spojrzenie i nie musisz być modelem na wybiegu.

Cytat:
Otworzyć się trochę na innych, przełamać kompleksy i nieśmiałość, może trochę zadbać o swój imidź, nadać sobie jakiś konkretny styl. Nie mówię oczywiście, że wszyscy mają uderzać na siłownie/solarium, ale regularny trening naprawdę podnosi samoocenę.

dyskusja widzę sie rozkręca, pozwolę sobie wtrącić swoje trzy gorsze, ponieważ uwazam, ze wasze "rady" kompletnie mijaja się z celem. Ja sam nie narzekam na swoj wygląd, ale nie raz bylem świadkiem (gimnazjum, tehnikum, o zawodówce nie wspominajac) jak ci elitarni, ci bardziej lubiani, potrafili schrzanic życie jakiemuś kolesiowi, tylko dlatego, ze miał długi nos. Dokladnie pamiętam, jak krzyczeli "Jak można chodzic do klasy z czyms takim". Koles zamknął sie totalnie w sobie, i choc nie najeżdżali na niego cały czas, to kolegow wśród nich nie mial po co szukac (to samo tyczyło sie dziewczyn). Wyglad sie bardzo liczy, a tacy wstrętni ludzie potrafia zmotywowac "brzydszego" do zwykłego schowania sie w domu przed kompem. Podkreslenie swoich zalet i wyeliminowanie wad może byc zwyczajnym strzałem w stope dla kogoś, ktory zacząl sie wstydzic siebie, swojego charakteru, czy swojego wyglądu. Oczywiście nie mowie że wszyscy od razu zamkna się w sobie, ale jak zanika wiara w siebie zanika również odwaga - a wtedy to zaczyna być powaznym problemem.

Cytat:
Każdy może wyglądać dobrze, wystarczy tylko tego chcieć.

Kazdy by tego chcial. Każdy tez chciałby być slawny, bogaty, zostawić po sobie spuścizne, po ktorej by się cały czas o tym kimś mówiło. Niestety, wracamy do szarej rzeczywistości - by na prawde być kimś, trzeba się dobrze urodzic. Nie wystarczy chcieć, trzeba MÓC.

Cytat:
Nie ma naprawdę brzydkich ludzi, są tylko zaniedbani.

Ja rowniez jestem "zwolennikiem" tego stwierdzenia :)
 
 
Trivane 
Lying Creature


Wiek: 31
Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 437
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2010-05-21, 18:49   

Timothy dobrze prawi, ale jak już wspominałem kilka postów wyżej: wygląd się nie liczy, jeśli szukamy tylko przyjaźni. Bo wybieranie sobie przyjaciela biorąc pod uwagę jego gabaryty jest co najmniej dziwne, nie mówiąc już nk-owskie. Problem polega na tym, że społeczeństwo jest nietolerancyjne, ale każdy powinien samodzielnie poznać swoją wartość, by się mu przeciwstawić - jeśli zajdzie taka potrzeba. Sam nie mam idealnej reputacji w szkole, bo nie piję i nie palę, co widocznie jest wielkim dziwactwem. Skończyło się nawet na przezywaniu od żeńskich imion z powodu moich długich włosów, kolegę zaś biorą za geja bo trochę im go przypomina. Jeżeli kogoś interesuje co ja zrobiłem z tym faktem, już odpowiadam: jednemu przylałem, drugiego ignoruję (czuje się głupio, kiedy sam śmieje się ze swoich dowcipów). Od kilku miesięcy mam spokój :P

I nie, nikt mi nigdy nie powiedział, że wyglądam źle, ani tym bardziej jak dziewczyna. Pojawia się idiota i z jego powodu mam się rzekomo martwić? takich ludzi trzeba olewać, a szukać wśród nieśmiałych, bo to prędzej taki nas zrozumie niż jakiś przyszły menel z zawodu zajmujący się składaniem mopów płaskich. Charakter wbrew pozorom jest najważniejszym czynnikiem mówiącym o wartości danego człowieka.
_________________
Last.Fm
 
 
PiK 
Remnant
untitled



Wiek: 41
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 570
Skąd: skątowni
Wysłany: 2010-05-21, 21:42   

timothy7 napisał/a:
Kazdy by tego chcial. Każdy tez chciałby być slawny, bogaty, zostawić po sobie spuścizne, po ktorej by się cały czas o tym kimś mówiło. Niestety, wracamy do szarej rzeczywistości - by na prawde być kimś, trzeba się dobrze urodzic. Nie wystarczy chcieć, trzeba MÓC.


Podobno chcieć to móc,a w tym przypadku nie jest to nieosiągalne. Naprawdę można o siebie zadbać, wystarczy CHCIEĆ się zmienić i zacząć robić COŚ oprócz użalania się nad sobą. Dziewczyny nie lubią zahukanych pesymistów. Zwykły uśmiech to już połowa sukcesu.

Co do wpływu wyglądu zewnętrznego, na akceptację w grupie, to głównie objawia się to w wieku szkolnym, później w dorosłym życiu ma to coraz mniejsze znaczenie w kontaktach towarzyskich. I to też nie jest tak do końca, że gnębią kogoś za duży nos, bo sami są modelami. Chodzi bardziej o przynależność do danej grupy. Prawo silniejszego. Gdyby ten sam chłopak, z tym samym dużym nosem od początku skumał się z tymi "fajnymi" sprawa wyglądałaby zupełnie inaczej. Będę się upierał, że to wszystko kwestia wyłącznie psychiki i samooceny, a nie wyglądu. Ale wchodzimy tutaj już w zupełnie inne zagadnienia.
_________________
„Większość ludzi, w jakimś momencie życia, potyka się o prawdę. Wielu szybko się podnosi, otrzepuje i zajmuje swoimi sprawami, jakby nic się nie stało.” - Winston Churchill

"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własnymi badaniami" - William Cooper
 
 
timothy7 
Mumbler


Dołączył: 09 Gru 2008
Posty: 153
Skąd: Silent Hill
Wysłany: 2010-05-21, 22:58   

PiK napisał/a:
Naprawdę można o siebie zadbać, wystarczy CHCIEĆ się zmienić i zacząć robić COŚ oprócz użalania się nad sobą. Dziewczyny nie lubią zahukanych pesymistów. Zwykły uśmiech to już połowa sukcesu.

mowisz jakby poszkodowani użalali sie nad sobą tylko dlatego, że nie maja nic innego do roboty. Owszem, kazdy kto chce moze zmienic siebie, starac się wyglądac lepiej, ale to i tak nic nie zmieni, jesli ktoś dalej psychicznie czuje sie źle w towarzystwie innych ludzi. Kwestia przyzwyczajenia do tego, ze nie jest się akceptowanym czy lubianym przez innych przez "brzydki" wygląd, na ktory w dzisiejszych czasach wiekszośc ludzi zwraca uwage.

PiK napisał/a:
Co do wpływu wyglądu zewnętrznego, na akceptację w grupie, to głównie objawia się to w wieku szkolnym, później w dorosłym życiu ma to coraz mniejsze znaczenie w kontaktach towarzyskich.

Chyba ze ktos przyzwyczai się od czasow szkolnych do ciagłej samotności i nie akceptacji, a ja to własnie w takich barwach widzę. dobrze ze napisałes te zdanie z komputerem - sądze, ze dla wielu "brzydkich" ucieczka do wirtualnego świata jest świetna odskocznią od niesprawiedliwości tego swiata i tego, jak są traktowani przez rowiesników.

PiK napisał/a:
I to też nie jest tak do końca, że gnębią kogoś za duży nos, bo sami są modelami. Chodzi bardziej o przynależność do danej grupy. Prawo silniejszego. Gdyby ten sam chłopak, z tym samym dużym nosem od początku skumał się z tymi "fajnymi" sprawa wyglądałaby zupełnie inaczej. Będę się upierał, że to wszystko kwestia wyłącznie psychiki i samooceny, a nie wyglądu. Ale wchodzimy tutaj już w zupełnie inne zagadnienia.

A ja dalej bedę twierdził, ze ma na to wspływ wygląd. No bo w sumie kwestia psychiki i niskiej samooceny bierze sie stąd, ze ktos dostrzega swoje wady, doswiadcza brutalnej krytyki ze strony znajomych / nieznajomych, i tak to sie kończy. To cos na wzór: "Wstydze sie do nich podejśc i sie zakumplować, bo są popularniejsi i fajniejsi i ja sie do nich nie nadaję. A jak zagadam to sie ośmiesze". Pamiętaj PiK, ze ja caly czas pisze to na podstawie tego co widzialem w szkole, wiec mam pełny obraz tego co bylo, jest i bedzie. Ty masz 27 lat i jak chodziles do szkoly to pewnie bylo nieco inaczej, chociaz nie wiem. W kazdym razie z cala pewnościa nie wchodzimy w inne zagadnienia

Pozwole zamiescic sobie dzisiejszy demotywaror, ktory w 100% odnosi sie do wszystkich ludzi na swiecie, a nie tylko kobiet:

"Gdybyśmy wszyscy wyglądali tak samo, zaczęlibyśmy zwracać uwagę na charakter" ;)
 
 
Mi 
Insane Cancer
Reservoir Dog



Wiek: 37
Dołączyła: 16 Lis 2007
Posty: 1269
Skąd: Saitama
Wysłany: 2010-05-22, 00:06   

Zgadzam się z PiKiem. Nie trzeba być superprzystojnym, żeby mieć powodzenie wśród ludzi. Potwierdzam także fakt, iż młodzież w wieku szkolnym jest bardziej narażona na problemy, depresję z powodu domniemanej niedoskonałości własnego wyglądu, wszystko jednak sprowadza się do pewnych zachowań oraz postaw, w tym dążenia do przynależności do danej grupy, o której wspomniał mój przedmówca. Dzieje się tak również dlatego, iż wiek gimnazjalno-licealny to tzw. poszukiwanie własnej tożsamości, co w przypadkach wielu osób związane jest z chaosem i dezorientacją.

Do "efektu końcowego" często dąży się przez lata; sama pamiętam różne etapy swojego wyglądu, poczynając od wystraszonej, zakompleksionej szarej myszki w za dużym, wyciągniętym swetrze, poprzez zbuntowaną nastolatkę w glanach, późniejsze próby dopasowania się do grupy dziewcząt z liceum objawiające się poprzez farbowanie włosów na jasny blond w stylu barbie :\ ... Myślę, że niewiele osób przechodzi przez ten okres łatwo i bezboleśnie. Teraz bardzo miło mi czytać wasze pozytywne opinie na temat mojego wyglądu, ale uwierzcie mi, nie zawsze tak było. Oczywiście, trudno wymagać od młodej osoby by nagle wyzbyła się wszystkich swoich kompleksów, założyła na nos ciemne okulary i powiedziała "let's rock, baby", niemniej jednak ważne jest, byście sobie uświadomili sobie, iż najprawdopodobniej wyolbrzymiacie swój problem, a być może to zmotywuje was do działania. Mnie bynajmniej zmotywowało.

Co do osób starszych, z autopsji wiem, że w naszym wieku, dla płci przeciwnej wygląd zewnętrzny nie jest tak ważny jak za czasów szkoły średniej. Co najbardziej pociąga ludzi w drugim człowieku to nastawienie, poczucie humoru i fajny styl bycia. Sama mam znajomych, którym sporo brakuje do ideału męskości, są natomiast niemal zawsze otoczeni wiankiem ludzi, dlatego, że zwalczają swoje kompleksy, stając się tzw. duszą towarzystwa. Kolejną cechą, która jest najbardziej pociągająca w drugim człowieku (biorąc pod uwagę osoby o odpowiednim poziomie inteligencji) jest właśnie inteligencja, elokwencja i oczytanie. Mózg jest najseksowniejszą częścią człowieka, i będę się upierać przy tym aż do śmierci, albowiem zdarzyło mi się stracić głowę dla mężczyzny, będącego wręcz przeciwieństwem definicji słowa "przystojny" właśnie z powodu jego oszałamiającej wręcz inteligencji.

Biorąc jednak pod uwagę sprawy stricte dotyczące wyglądu zewnętrznego, pozwolę sobie zwrócić uwagę na kilka dosyć istotnych rzeczy. Wbrew pozorom, ubiór jest bardzo ważny w postrzeganiu drugiego człowieka. Niestety, najczęściej jest tak, że zakompleksiona, nieśmiała osoba by "wtopić się w tłum" wybiera kolory i fasony jak najbardziej neutralne. Przynosi to efekt odwrotny od zamierzonego; persona taka wyróżnia się jeszcze bardziej, bynajmniej nie w ten pozytywny sposób. To tak, jakbyście stanęli w centrum miasta i zaczęli krzyczeć "spójrzcie na mnie, popatrzcie, jaki jestem szary i nijaki". Ja nie twierdzę, że modne ubranie doda +100 do uroku osobistego, jak w grach RPG, niemniej jednak dziwną prawdą jest, iż fajnie ubrana osoba przyciąga do siebie więcej ludzi, a wystarczą jedynie fajne jeansy, koszula, czy nawet bluza z kapturem. Szare, powyciągane swetry i workowate spodnie odrzucają, sugerują, że osobowość danej "jednostki" jest tak samo nudna, szara, pochmurna i matowa, jak jej ubranie. Pominę przykłady osób, na które zmiana image'u wpłynęła bardzo korzystnie, i dla odmiany podam przypadek bardzo przystojnego kolegi, ubierającego się w w.w. sposób. Jakkolwiek dziwacznie i płytko by to nie brzmiało, osoba ta ma duży problem nie tylko ze znalezieniem sobie kobiety, ale także zjednywaniem nowych znajomych.

Idąc za ciosem, postawa ciała również jest ważniejsza, aniżeli mogłoby się wydawać. Osoby nieśmiałe w rozmowie zazwyczaj przybierają tzw. "pozycję obronną", okazują spory dystans, co również skutecznie zniechęca innych. Otwarta postawa, przede wszystkim uśmiech i gesty, które dają do zrozumienia, że nie jesteśmy zamkniętym w sobie, naburmuszonym kłębkiem nerwów, jesteśmy przyjaźni i towarzyscy daje naprawdę sporo. Diabeł tkwi w szczegółach.

Założę się, że po przeczytaniu tego posta połowie z was przechodzą przez głowę myśli typu "łatwo jej mówić, ona nie wstydzi się swojego wyglądu", bądź "gdyby zobaczyła moje zdjęcie, śpiewałaby inaczej". Fakt, nie widziałam zdjęć większości z was i już nie wstydzę się samej siebie. Nie sądzę też, bym w jakikolwiek sposób wpłynęła na waszą wizję postrzegania świata i społeczeństwa, ani też że którekolwiek z was z miejsca dostosuje się do tego, co napisałam. Jeśli jednak zasiałam w was choć drobne ziarnko zwątpienia, jestem zadowolona ;) .

timothy7 napisał/a:

Chyba ze ktos przyzwyczai się od czasow szkolnych do ciagłej samotności i nie akceptacji, a ja to własnie w takich barwach widzę.

Masz sporo racji. Wielu osobom brutalne traktowanie przez rówieśników w czasach szkolnych pozostawia spory odcisk na psychice, który staje na przeszkodzie do bezstresowego funkcjonowania w społeczeństwie. Z reguły ludzie tacy, by na powrót się otworzyć potrzebują przyjaciół, którzy pomogą im nabrać pewności siebie, niemniej jednak trudno jest zjednać sobie kogoś bliskiego, jeśli ma się uraz do ludzi, w szerokim tego słowa znaczeniu. I niestety koło się zamyka.

P.S. Zarek, ja widziałam Twoje zdjęcie. Nie wlepię Ci warna, nie pękł mi monitor, nie zabolały mnie oczy... co więcej, powiem, że wyglądasz na normalnego, miłego faceta :) .
_________________
このようには偶然などないのかもしれない。 全てが必然である可能ように。
Ostatnio zmieniony przez Mi 2010-05-22, 00:13, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
Nazar 
Air Screamer


Wiek: 37
Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 700
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-05-22, 01:12   

Wygląd (aparycja, ubiór itd.) ma znaczenie i nie ma w tym nic dziwnego, bo jest to uwarunkowane naturalnie i KAŻDY człowiek szuka sobie znajomych/przyjaciół/partnerów na co najmniej takim samym poziomie atrakcyjności, co on sam. Oczywiście dużo zależy od relacji, jakie łączą nas z daną osobą. Jeżeli to przyjaciel - zwracamy bardziej uwagę na cechy osobowości - i tu liczy się głównie atrakcyjność charakteru. Jeżeli szukamy sobie partnera, to dodatkowo zwracamy uwagę na wygląd - tym bardziej, im krócej zamierzamy z daną osobą barabara. Seks (a dokładniej jego efekt w postaci przedłużenia gatunku) jest jedynym celem życia i on determinuje nasze działania - reszta to tylko dodatek w przerwach między kolejnymi numerkami. I bzdurą jest, że tylko faceci tak są zbudowani - kobiety również.

Innym przyczyną, która powoduje, że ludzie zwracają uwagę na wygląd - po części odzwierciedla on naszą osbowość (ale nie zawsze). Poza tym wygląd można ogarnąć kilkoma spojrzeniami, a charakteru tak szybko nie poznamy. Nie jest to jednak dobre, bo można wyciągnąć mylne wnioski.

Jaki z tego wniosek? Brzydkie osoby mają ogólnie trudniej w życiu, bo muszą się bardziej starać eksponować swój fajny charakter, żeby nadrobić braki w wyglądzie. I odwrotnie - osoby z lipnym charakterem (i pozostałymi cechami osobowości) starają się jak najbardziej eksponować swój wygląd. Osoba obdarzona atrakcyjnym wyglądem i fajną osobowością ma w życiu najlepiej.

Zakładając, że dane 2 osoby mają identyczną osobowość, ale jedna jest średniej aparycji, a druga tiptop - tej drugiej łatwiej będzie w szkole, wśród znajomych, łatwiej o pracę i awans itp. Ewolucja idzie do góry, nie w dół - każdy stara się otaczać takim pięnem, na jakie go "stać".

Użalanie się nad sobą to odrębna sprawa - dotyczy ona w sumie tylko słabych psychicznie osób. Jest to złe, bo prowadzi do izolacji i innych niefajnych rzeczy. Ale nie można też przeginać w drugą stronę i wmawiać sobie "jestem sztuka pierwsza klasa" lub "ale ja jestem uber inteligentny", gdy tak nie jest. Można się na tym okrutnie później przejechać, gdy się w to uwierzy i oprze na tym życie. Sorry, ale z kupy bata się nie ukręci. Trzeba po prostu zaakceptować stan rzeczy i iść dalej. Bardzo złe jest też działanie w drugą stronę - umniejszanie własnej wartości, to jest nawet gorsze, bo mamy realne szanse na lepsze życie, a sami sobie je w pewien sposób niszczymy.

Gdybym ja się miał przejmować tym, co np. ludzie mówią o moim stylu ubierania się, to bym chyba nerwicy dostał ;D Niemal wszystkie moje spodnie to tzw. "dzwony" i już z różnymi opiniami się na ten temat spotkałem, ale olewam je ciepłym moczem. Wylde może, to ja też ;D
_________________
RHCP
Piszę poprawnie po polsku.
Ostatnio zmieniony przez Nazar 2010-05-22, 01:42, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
 
Trivane 
Lying Creature


Wiek: 31
Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 437
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2010-05-22, 08:32   

Piszecie te wasze mądrości z taką łatwością, ale i tak nic nie wiecie o przyczynach takowej niskiej samooceny. Ja mam sporo znajomych, którzy czują się niedoceniani i w większości przypadków na ich wygląd osobisty nie wpływa ani stres, ani nieśmiałość, ani nawet ich własny styl 'bycia'. Tego jeszcze nikt nie określił, ale niektórym po prostu brak środków finansowych na ubrania, przez was postrzegane jako szary powyciągany sweter i workowate spodnie. Kiedy widzę takiego człowieka, to nie pytam: co to za śmieci na sobie nosisz, tylko normalnie z nim rozmawiam jakby był normalnym człowiekiem (którym przecież jest). Niestety przychodzi jakiś fleja i zawsze tę jego pewność zgasza, co mnie momentami doprowadza do szału.

Ja nie wiem jak można patrzeć na ubiór, jak trzeba być ograniczonym, by wybierać znajomych na podstawie wyglądu i stylu innych ludzi. Żyjemy wszak w wolnym kraju i każdy ma prawo nosić co chce, więc takie wytykanie palcami ludzi mających inny styl od reszty świata, to jak dyskryminacja gejów. Komuś się wydaje, że jeśli druga osoba ubiera się gorzej, to jego wartość musi być równie biedna, a zgodnie z przysłowiem: szczery przyjaciel nie opuszcza kogoś, gdy ten ma kłopoty; w nieszczęściu, niepowodzeniu okazuje się, kto jest prawdziwym przyjacielem. Więc jeśli ktoś nie chce pogadać z źle wyglądającym, to niech się chociaż od niego odpi****li. Takie stanie bezczynne i patrzenie, jak jego kolega jest poniżany na oczach reszty społeczeństwa, przyprawia mnie o mdłości. To już nie tylko rola samego przyjaciela, co cecha ludzka.

Dlatego łatwo jest mówić: by wyglądać ładnie, wystarczy chcieć. Bzdura, bo chęci się kończą gdy pójdzie się do sklepu z pustym portfelem. Ktoś poniżany nie staje się od razu nieśmiały, tylko zamknięty w sobie, ale wystarczą niekiedy dobre chęci by go przed nami otworzyć. Gdy mamy przed sobą osobę mogącą pozwolić sobie na ubranie, najlepiej to od razu zaakceptować i spróbować poznać jego charakter. Polecam obejrzeć sobie świetną komedię "Shallow Hal" i wziąć z niego przykład.

Jeśli chodzi o samo ciało, tutaj też mamy multum przypadków. Jak ktoś jest gruby, to nie tylko z przejedzenia, istnieje wiele chorób, wypadków, które mogą zmienić na dobre wygląd człowieka. Również mam tutaj idealny przykład poniżanego znajomego, który kilka lat temu cudem ocalał z pożaru. Jego twarz była wtedy totalnie zmasakrowana, ciągle przechodzi rehabilitację, ale taki z niego wesoły i optymistyczny człowiek, że aż chce się z nim wszędzie chodzić. Trudno mu tutaj zalecić 'chęć' jako idealny środek na pozbycie się brzydkiego wyglądu.

Jeżeli ktoś ma możliwość i może się zmienić, niech to robi - o ile będzie się czuł w tym dobrze. Jednak nie polecam nikomu traktować wyglądu jako priorytetowej wartości człowieka, bo jak to określiła Miho - mózg jest najseksowniejszą częścią człowieka.
_________________
Last.Fm
 
 
Kwiatek1993 
Pendulum



Wiek: 31
Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 656
Skąd: Żary
Wysłany: 2010-05-22, 09:48   

Na swoim przykładzie mogę podać jak to jest gdy w przeszłości przejechałem się na ludzkim traktowaniu i jak teraz powtarzam przez to te same błędy i nie ufam już ludziom. Otóż ja jestem dziwnym przypadkiem : mam babski charakter ( emocjonalny , uczuciowy , romantyczny ) taki byłem. Nie bałem się znajomym ( to było w gimnazjum ) mówić o uczuciach. No i jak to w młodym wieku zakochałem się. Mówiłem "znajomym" , "przyjaciołom" o tym. Sądziłem, że tajemnica pozostanie tajemnicą. No ale cóż cała szkoła się dowiedziała o tym od moich "przyjaciół" to jak opisywałem swoje uczucia itp. Przyszło też do tego, że byłem tak zakochany, że na serio zaczęły się problemy zdrowotne. Słaba odporność na stres + słaby mięsień sercowy = częste bóle w klatce piersiowej a za tym idzie niespodziewane wizyty w szpitalu o 1:00 w nocy.
Postanowiłem zamknąć się na ludzi by nikt już nigdy mnie nie zranił i żeby moje zdrowie też na tym nie ucierpiało. Stałem się zimny, obojętny, niska samoocena, nawet chamski. Teraz z perspektywy czasu postanowiłem otworzyć się na ludzi. Ale po prostu już nie umiem .. Nie zaufam człowiekowi, nie chcę być znowu zranony ( wiem użalam się ) I przy każdej stresującej sytuacji teraz mój nawrót choroby wraca ( to powiedzcie mi jak mam w przyszłości normalnie funkcjonować jak w dorosłym życiu będę codziennie na stres podatny ). Prawdopodobnie koło 30-stki dostane zawału serca i się na tym skończy .. Ostatnio od przyjaciela którego znam od przedszkola. Dowiedziałem się, że jestem wyśmiewany z powodu mojej gęstej bródki którą noszę ( no mam 17 lat co może się wydawać dziwne, jestem jedynym facetem w szkole któruy ma już taką bródkę gęstą ). Lubie ją, ale jestem wyśmiewany w klasie tego kolegi za nią. Znów się zakochałem i znów się obawiam, że będe zraniony więc muszę być obojętny i zimny na świat... choć nie potrafie bo naturalnie jestem bardzo emocjonalny ...

Eee pewnie co starski forumowi koledzy i koleżanki powiecie .. głupi nastolatek co to za problemy , zobaczy ja kto będzie w dorosłym życiu i zobaczy jakie te problemy z erspektywy czasu były błahe, tak tylko, że to sie na całym moim życiu : towarzyskim , uczuciowym i zdrowotnym odbiło .. ;|
_________________

Ostatnio zmieniony przez Kwiatek1993 2010-05-22, 09:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Raq 
Closer



Wiek: 36
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 901
Skąd: Leszczyny
Wysłany: 2010-05-22, 10:11   

Trivane napisał/a:
Dlatego łatwo jest mówić: by wyglądać ładnie, wystarczy chcieć. Bzdura, bo chęci się kończą gdy pójdzie się do sklepu z pustym portfelem
Akurat w mojej szafie 90% ciuchów to 2nd handy na które łącznie wydałem moze z 10-20zł i nigdy nie miałem problemu z tym zeby ktoś coś o nich powiedział.
Trivane napisał/a:
Jeśli chodzi o samo ciało, tutaj też mamy multum przypadków.
mam dobrych kumpli zarówno sporo ponad kreską jak i ponizej, nigdy nie powiedziałem, ze ma to jakiś wpływ na moje podejscie do nich (sam nabrałem sporo ciała ostatnimi czasy).
Trivane napisał/a:
Jednak nie polecam nikomu traktować wyglądu jako priorytetowej wartości człowieka
Chyba nikt tu o niczym takim nie wspomniał, to jest faktycznie ograniczenie umysłowe, ale zwróćmy uwagę, że idioci którzy tak postepują najczęściej bratają się 'ze swoim własnym rodzajem' i nikt przy zdrowych zmysłach nie traktuje ich poważnie. Nie chcę się więcej wypowiadać dlatego napiszę o co od początku mi chidziło.
Chodzi o to, zeby raz dziennie powiedzieć sobie 'jestem ok, nie jestem modelem, nie będę uznany za najseksowniejszego człowieka na świecie, ale gówno mnie to obchodzi, bo jestem dobrym cżłowiekiem, i prezentuję sobą naprawdę dużo. Na swój sposób jestem ładny, nawet jeśli nie jest to piękno jak z katalogu. Osoby które warte są mojej uwagi i mojej znajomosci dostrzegą to co we mnie naprawdę wartościowe. Nie zaniedbuję się i jestem naprawdę ok"
To naprawdę pomaga, ale trzeba sie przełamać i być w stanie to sobie powiedzieć. Wiem bo ja sam nie zawsze byłem specjalnie zadowolny z siebie, ale chwila zastanowienia wyprowadziła mnie z błędu. Mam mnóstwo wad a i uroda nie była by pewnie doceniona przez agencje modeli, ale co z tego? Jestem wartościowym cżłowiekiem i myślę pozytywnie. Jak juz ktoś wspomniał, nawet jeśli wyglądasz nieciekawie, to uśmiech działa cuda!
Jeśli kogoś uraziłem wcześniejszymi wpisami, szczerze przepraszam, nie miałem takiego zamiaru, ale chciał bym w was ludzie zaszczepic nieco pozytywnego myślenia. Uwierzcie w siebie bo naprawdę nie jest tak źle, a przejmować się opinią idioty z podstawówki/gimnazjum nie ma sensu.
No a jak by nie patrzeć Bill Gates też nie jest najśliczniejszy a wydaje mi sie ze jest całkiem szczęśliwy :P
_________________
 
 
 
Trivane 
Lying Creature


Wiek: 31
Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 437
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2010-05-22, 10:20   

@ Kwiatek - czytaj to co napisałem wcześniej - też byłem wyśmiewany, też kolega jest wyśmiewany. Ale to zależy od charakteru, ja z tym walczę jak nie pięściami, to ignorowaniem danych delikwentów. Wolę dostać po mordzie niż być przez kogoś poniżanym, wolę dostać po mordzie niż dopuścić innych do podobnej sytuacji. I nie mówię teraz, że jestem twardy, zazwyczaj dostaję niezłe baty, ale w twarz sobie pluć nie dam :D jak to mawia Pudzian: tanio skóry nie sprzedam.
_________________
Last.Fm
Ostatnio zmieniony przez Trivane 2010-05-22, 10:20, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Alex 
Remnant


Dołączył: 17 Cze 2009
Posty: 554
Wysłany: 2010-05-22, 11:24   

Raq napisał/a:
Chyba nikt tu o niczym takim nie wspomniał, to jest faktycznie ograniczenie umysłowe, ale zwróćmy uwagę, że idioci którzy tak postepują najczęściej bratają się 'ze swoim własnym rodzajem' i nikt przy zdrowych zmysłach nie traktuje ich poważnie.

Skoro już doszliście do tego tematu, to ja chciałbym potwierdzić, że jest właśnie tak jak mówi Trivane. Idioci którzy bratają się ze swoim "własnym rodzajem" są przez większość traktowana poważnie, a to przez nauczycieli, a to przez szare myszki które też chciałyby do takiej grupy przynależeć. Polecam przez tydzień odwiedzać pierwsze lepsze gimnazjum.

Raq napisał/a:
Chodzi o to, zeby raz dziennie powiedzieć sobie 'jestem ok, nie jestem modelem, nie będę uznany za najseksowniejszego człowieka na świecie, ale gówno mnie to obchodzi, bo jestem dobrym cżłowiekiem, i prezentuję sobą naprawdę dużo. Na swój sposób jestem ładny, nawet jeśli nie jest to piękno jak z katalogu. Osoby które warte są mojej uwagi i mojej znajomosci dostrzegą to co we mnie naprawdę wartościowe. Nie zaniedbuję się i jestem naprawdę ok"

W gruncie rzeczy może to i prawda, ale gdy przyjdzie co do czego, człowieka i tak ranią krzywdzące - nawet najmniejsze - słowa, pomimo iż codzienne mówi sobie że jest inaczej ("jestem ok[...]"). Z czasem na prawdę, nawet najmniejsza krytyka zaczyna mocno boleć, niszczy się psychika człowieka, jego wartości, silna wola, wspomniana odwaga, wiara w siebie, wtem ani nowe ciuchy, ani siłownia nic nie pomogą.

Raq napisał/a:
Wiem bo ja sam nie zawsze byłem specjalnie zadowolny z siebie, ale chwila zastanowienia wyprowadziła mnie z błędu. Mam mnóstwo wad a i uroda nie była by pewnie doceniona przez agencje modeli, ale co z tego? Jestem wartościowym cżłowiekiem i myślę pozytywnie. Jak juz ktoś wspomniał, nawet jeśli wyglądasz nieciekawie, to uśmiech działa cuda!

Zawsze będą takie chwile, że ktoś jest z siebie niezadowolony, ze swojego wyglądu. Ale to już nie będzie chodzić o to, że jest się "wartościowym" ale o to, jak się wszystko dalej potoczy, jak inni spostrzegą to co we mnie się nie podoba. Niektórzy mogą być tym przerażeni, zważywszy na fakt, że mają problemy z rówieśnikami w szkole, niektórzy nie przejmą się za bardzo bo wiedzą, że wśród ludzi w okół których się obracają nie będzie to coś ważnego.

Raq napisał/a:
Uwierzcie w siebie bo naprawdę nie jest tak źle, a przejmować się opinią idioty z podstawówki/gimnazjum nie ma sensu.

Najwyraźniej nigdy nie miałeś takiej sytuacji, że głąb z pod/gim Ci coś wytknął. W rzeczywistości każdy na prawdę zwraca uwagę na takie rzeczy, w późniejszym czasie staje się to męczące, krzywdzące no i ogółem niefajne. O ile jeszcze w podstawówce jest to rzadkość, tak już w gimnazjum i szkole średniej jest to zjawisko bardzo częste, ze szczególnym wskazaniem na technika i zawodówki. Ja akurat jestem w liceum i jest to najgorszy okres szkolny w moim życiu, wiele bym dał by powrócić do gimnazjum, tam przynajmniej było w miarę dobrze.

Raq napisał/a:
No a jak by nie patrzeć Bill Gates też nie jest najśliczniejszy a wydaje mi sie ze jest całkiem szczęśliwy :P

Tyle że z wiadomych powodów na Gatesa poleci każda cycata dwudziestka, bez względu na to jak by pan Bill wyglądał ;)
_________________
"You don't know anything about Silent Hill!"
Ostatnio zmieniony przez Alex 2010-06-24, 18:11, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Doxepine 
Air Screamer
Panna Alessa Najświętrza



Wiek: 39
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 766
Skąd: Gdybykózka - Tobynóżka
Wysłany: 2010-05-22, 11:42   

Nazar napisał/a:
Seks (a dokładniej jego efekt w postaci przedłużenia gatunku) jest jedynym celem życia

Powiedz to parom, które z różnych względów nie mogą lub nie chcą mieć dzieci. Chyba zapomniałeś o tym, że jesteśmy ludźmi, a ludzie mają tę wspaniałą możliwość nadawania sensu wszystkiemu, co robią i oblekania instynktów w przeróżniaste aspekty emocjonalne, kulturowe i społeczne. To tyczy się również (a może przede wszystkim) seksu. Gdyby prokreacja była b. silnym instynktem, nigdy nie wynaleziono by antykoncepcji dla kobiet, a już tym bardziej pigułek dla mężczyzn...

Nazar napisał/a:
I bzdurą jest, że tylko faceci tak są zbudowani - kobiety również.

Trzeba rozróżnić dwa wątki: kulturowy i biologiczny. Biorąc pod uwagę wygląd, można wskazać kilka cech aparycji, które pozwalają podświadomie ocenić kobiecie, czy dany mężczyzna ma dobry zestaw genów. Tak samo jest z kobietami, choć te cechy różnią się w zależności od płci i w b. dużej mierze jest zmienny osobniczo. Jeżeli zaś wziąć wątek kulturowy, to tu nie jest tak prosto. O ile kulturowy wizerunek muskularnego mężczyzny zawsze był w cenie (z małymi wyjątkami), o tyle ta idealna uroda kobiet zmieniała się na przestrzeni wieków i do tej pory jest różna w różnych kulturach. Biologia - wiadomo - smukła kibić i te sprawy, a przecież wystarczy wymienić kobiety rubensowskie (o okrągłych kształtach), Afrykanki i kobiety mieszkające w Polinezji (ponętność mierzy się długością piersi lub nawet gęstością owłosienia w okolicach wiadomych), co w ogóle nie przystaje do naszych, zachodnich standardów. Standardy te jednak wytwarza społeczeństwo i kultura, więc jako takie nie mogą być one rozpatrywane w oderwaniu od tego kontekstu (czyli nie można powiedzieć, że szczupłe kobiety 90/60/90 czy jakoś tak są seksowne, bo taka są naturalne uwarunkowania)...

Nazar napisał/a:
Ewolucja idzie do góry, nie w dół - każdy stara się otaczać takim pięnem, na jakie go "stać".

Ewolucja nie promuje piękna, ale najsilniejsze cechy gwarantujące przetrwanie gatunkowi. Uroda tego nie gwarantuje. Nie ma pojęcia klasycznego piękna, kanonu urody - wszystko to stworzone zostało przez kulturę i, tak naprawdę, nie ma na Ziemi człowieka, który spełniałby wszystkie kryteria bycia klasycznie pięknym.

Nazar napisał/a:
Użalanie się nad sobą to odrębna sprawa - dotyczy ona w sumie tylko słabych psychicznie osób.

Wiesz o tym z doświadczenia? Czasem fajnie sobie pojojczeć i ponarzekać, nie ma w tym nic złego... A poza tym, pamiętaj o tym, że istnieje jeszcze coś takiego, jako samokrytycyzm - moim skromnym zdaniem to cecha charakteru, której brakuje w dzisiejszych czasach. Oczywiście, popadanie w skrajności to zdecydowanie nie najlepsze rozwiązanie, ale tak samo jest z nadmiarem pewności siebie (szczególnie jeśli chodzi o wygląd).

Nazar napisał/a:
Brzydkie osoby mają ogólnie trudniej w życiu, bo muszą się bardziej starać eksponować swój fajny charakter, żeby nadrobić braki w wyglądzie.

Nie jestem ładny (albo inaczej, jestem przystojny na swój sposób), ale absolutnie nie mam takiej potrzeby, by udowadniać komuś, jaki to ja jestem wartościowym, wspaniałym człowiekiem - jeśli się komuś nie podobają moje workowate swetry (które osobiście bardzo lubię) i mój nie-cool styl ubierania, to niech spie**ala! Taki człowiek nie jest warty tego, by być choćby moim znajomym.

Doszedłem do wniosku, że wiele kompleksów bierze się stąd, że zastanawiamy się nad tym, co o nas myślą. A przede wszystkim z tego, że ciągle się porównujemy, zestawiamy się z tym, co pakuje nam do głowy nasza kultura - trza być idealnym, jak z fotoszopa, plastikowym do bólu, bez żadnej skazy. A mnie takie coś nie jest potrzebne do życia - w końcu każda potwora znajdzie swojego amatora ;)
_________________
My computer says no...

(cough)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group