Silent Hill Page
 
Forum Silent Hill Page 
 Strona główna  Regulamin  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Zaloguj  Rejestracja

Poprzedni temat «» Następny temat
"Znienawidzony" bohater.
Autor Wiadomość
Żelazko 
Superintendent
Plazi mnie pobił



Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 750
Wysłany: 2009-08-05, 05:30   

Mnie najbardziej wnerwiał Wheeler. Niby zastępca szeryfa, ale jego wstawki dialogowe świadczą o jego 'krótkowzroczności' i prostocie. Jest bardzo poniosły i impulsywny.[SPOILER] Na dodatek zrypał UFO ending swoim dialogiem: So that's where they're taking everybody. I knew it!!![SPOILER/].

Leopard napisał/a:
Nie będę oryginalny.
Najbardziej wnerwiła mnie Dhalia. Ona jest po prostu ... psychiczna.


Propo Dhalii i Claudii zawsze próbowałem rozkminać o co im chodzi, nie powiem że by mnie wnerwiały :o . Za pierwszym razem grając, postrzegałem je jako ciekawe postacie.
_________________
:



 
 
 
Alex 
Remnant


Dołączył: 17 Cze 2009
Posty: 554
Wysłany: 2009-08-05, 11:37   

zelazko napisał/a:
Mnie najbardziej wnerwiał Wheeler. Niby zastępca szeryfa, ale jego wstawki dialogowe świadczą o jego 'krótkowzroczności' i prostocie. Na dodatek zrypał UFO ending swoim dialogiem


Żelazko, Wheeler faktycznie był nudną postacią w SHH, ale imo tym swoim tekstem to właśnie uratował to beznadziejne Ufo Ending :grin2: .
_________________
"You don't know anything about Silent Hill!"
 
 
Doxepine 
Air Screamer
Panna Alessa Najświętrza



Wiek: 39
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 766
Skąd: Gdybykózka - Tobynóżka
Wysłany: 2009-10-11, 13:35   

Wheeler to pikuś przy tej idiotce Elle! Boziu, pamiętam ile razy krzyczałem w ekran komputerowy: "Rusz się, debilko!". Rozwalił mnie moment, w którym prawie w ogóle nie zareagowała na widok trupa matki z wiertarą w gardle. Przecież to była jej matka, bez względu na to, co zrobiła lub chciała zrobić. Broni ją jedynie dość ciekawy (w moim mniemaniu) wątek uczucia, jakim darzy głównego bohatera, ale o tym napiszę w innym temacie...
_________________
My computer says no...

(cough)
 
 
Bersek 
Caliban


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1772
Wysłany: 2009-10-11, 13:45   

Doxepine napisał/a:
Rozwalił mnie moment, w którym prawie w ogóle nie zareagowała na widok trupa matki z wiertarą w gardle.


O tym mowa? :lmao:


 
 
 
Doxepine 
Air Screamer
Panna Alessa Najświętrza



Wiek: 39
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 766
Skąd: Gdybykózka - Tobynóżka
Wysłany: 2009-10-11, 16:55   

Bersek napisał/a:
O tym mowa? :lmao:


Jak zawsze niezawodny... :) Jasne, że chodziło mi o tę scenę...
Alex: "Mamusia była niegrzeczna, więc musiałem ją zlikwidować... Chyba nie jesteś na mnie zła..."
Elle: "Nie, nie jestem. Też bym jej wywierciła dziurę w głowie."
_________________
My computer says no...

(cough)
 
 
Puty
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-12, 01:06   

No Homecoming to kopalnia postaci do tego tematu, każdy może wybrać coś dla siebie:
a)Wheeler
b)Elle
c)Curtis
d)Josh
Ostatnio zmieniony przez Puty 2009-10-12, 01:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Mannequin 
Cockroach



Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 72
Wysłany: 2009-11-14, 01:09   

Oj świetny temacik :)
Od razu się wypowiem:
[1] Ten no..ee..eeee..wrr...o! Już wiem :) Najbardziej znienawidzoną postacią przeze mnie jest... Mary! Mary Sunderland ! James ją zabił jednak nie wzbudziła mojej sympatii .. :)
[2] Jakiśtam TownSHend - EMO czy coś w tym rodzaju - nawet grzywka podobna w stylu EMO :) W ogóle ... cichy jakiś :) .
[3] Laura - gdyby nie kopneła klucza oszczędzilibyśmy sobie bieganie po całym apartamencie ;p
 
 
 
majonez 
Cockroach


Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 12
Wysłany: 2009-11-29, 21:53   

Hmm... Pomyślmy
Z tych najbardziej znienawidzonych to będą :
1.Claudia i Dahlia - pieprzeni fanatycy religijni :evil:
2.Henry - jakiś taki zamulony, cichy, chyba emo a ja za nimi nie przepadam
3.Mam nadzieję że nie posypią się na mnie gromy ale na trzecim miejscu będzie Lisa - płaczka i beksa, ciągle tylko biadoli żeby Harry został z nią i jej nie opuszczał.
 
 
AlaV 
Lying Creature
WFRP Player



Wiek: 33
Dołączyła: 26 Paź 2009
Posty: 478
Skąd: Orsay, France
Wysłany: 2009-12-08, 22:36   

hm...:
1. Eileen (wkurza mnie za to, że wlecze się za mną, a jak jej nie dopilnuje, to świrować zaczyna; no i oczywiście musi dobić prawie każdego potworka, bo inaczej nie chce iść dalej wrrrr)
2. Douglas (złe wrażenie od samego początku)
3. Heather (wielką męczennicę gra)
4. Claudia (za fanatyzm przekraczający wszelkie granice i zabicie Vincenta)
5. Laura (jakoś jej nie lubię...)
_________________
"Through the darkness of future's past
Magician longs to see.
One chants out between two worlds
FIRE WALK WITH ME"
 
 
 
owsik 
Cockroach



Dołączyła: 24 Lip 2009
Posty: 20
Skąd: znienacka
Wysłany: 2009-12-18, 17:16   

Tak, nie będę oryginalna... W SH1 najbardziej wpieniały mnie długie monologi Dahlii, w trakcie filmików już modliłam się, żeby sobie poszła i zostawiła to co ma zostawić. Dalej są Lisa (płaczliwa, tchórzliwa, szuka sobie kolesia, który wykosi wszystkie potwory w szpitalu) oraz Kaufmann, bo jakiś taki opryskliwy i strasznie chamski (nie zapomnę jak zabrał mi biały proszek w garażu), za to przynajmniej umiał sobie sam poradzić w miasteczku, w przeciwieństwie do Lisy.
A w SH2 to w sumie wszyscy byli genialnie zaprojektowani, tylko Eddie, który wymachuje tym pistoletem na prawo i lewo i na końcu chce mnie zabić za niewinne słowo. Psychol i egoista. Ach, i jeszcze Laura... rozumiem, że jest kluczowa dla fabuły i w ogóle, ale nie zdzierżę tego w szpitalu. Najpierw głupia nie chce odpowiedzieć na proste pytanie i pomóc w poszukiwaniach, potem już normalnie ze mną rozmawia i idzie za rączkę tylko po to żeby zamknąć mnie z dwoma monstrami w małym pomieszczeniu ! Dobrze, że James nie miał klaustrofobii...
_________________
Maurycy patrzył na nich i myślał: Jak to ludzie, znowu się kłócą. A mają się za panów stworzenia. Nie to co my, koty. My jesteśmy panami stworzenia. Czy ktoś kiedyś widział kota karmiącego człowieka? To niezbity dowód.
 
 
Mi 
Insane Cancer
Reservoir Dog



Wiek: 37
Dołączyła: 16 Lis 2007
Posty: 1269
Skąd: Saitama
Wysłany: 2009-12-19, 12:31   

Nie mam w zwyczaju krytykować osobistej opinii innych ludzi, ale Twoje argumenty nie tylko kompletnie mnie nie przekonują, ale i skłaniają do refleksji, że nie grałaś zbyt uważnie ani w SH ani SH2.

owsik napisał/a:
Dalej są Lisa (płaczliwa, tchórzliwa, szuka sobie kolesia, który wykosi wszystkie potwory w szpitalu)

Yyy, a gdzie w grze padło takie stwierdzenie? Bo mnie zawsze się wydawało, że Lisa po prostu nie może sobie chodzić, jak jej się żyw nie po szpitalu, czy mieście ;) .

owsik napisał/a:
oraz Kaufmann, bo jakiś taki opryskliwy i strasznie chamski
No, taki miał być. Kaufmann to typowy człowiek, którego interesuje tylko własny biznes- krótko i na temat.

owsik napisał/a:
tylko Eddie, który wymachuje tym pistoletem na prawo i lewo i na końcu chce mnie zabić za niewinne słowo. Psychol i egoista.
Osoby niestabilne emocjonalnie, zwłaszcza, jeżeli mają za sobą lata bycia pośmiewiskiem, tak jak Eddie mogą "wybuchnąć" przez najdrobniejszy szczegół. Wydarzenia z przeszłości doprowadziły mężczyznę do pewnego rodzaju paranoi- wszędzie widzi wyśmiewających się z niego ludzi, którzy nie znikną, jeśli się ich nie pozbędzie. Na początku jeszcze się powstrzymuje, w więzieniu jednak coś w nim pęka i zalewa go jego własny żal i nienawiść do ludzi, przez co traci resztki zdrowego rozumu. Jak można nie lubić kogoś za to, że ma problem z psychiką? Mnie jest go po prostu żal, co nie znaczy, że wszystkie jego zachowania powinny być usprawiedliwione chorobą.

owsik napisał/a:
Ach, i jeszcze Laura... rozumiem, że jest kluczowa dla fabuły i w ogóle, ale nie zdzierżę tego w szpitalu. Najpierw głupia nie chce odpowiedzieć na proste pytanie i pomóc w poszukiwaniach, potem już normalnie ze mną rozmawia i idzie za rączkę tylko po to żeby zamknąć mnie z dwoma monstrami w małym pomieszczeniu !

To jest dziecko z zachowaniami typowo dziecięcymi :roll:. W przekonaniu Laury (poniekąd trafnym zresztą) James winny jest cierpieniom Mary- kobiety, która była dla niej jak matka (!) i zasługuje na karę, dlatego decyduje się wymierzyć ją sama, zamykając go w pomieszczeniu. Poza tym, mała nie znała protagonisty wcześniej- miała w głowie tylko jego obraz, nakreślony przez sytuację Mary w szpitalu, dlaczego więc miałaby być dla niego miła i odpowiadać na jego pytania? Przecież ten człowiek skrzywdził jedną z najważniejszych (o ile nie najważniejszą) osób w jej życiu.
_________________
このようには偶然などないのかもしれない。 全てが必然である可能ように。
 
 
StuntmanMikeL 
Caliban
MARRY AND REPRODUCE


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1710
Wysłany: 2009-12-19, 12:54   

Pieknie uzasadnione. Dobry przykład na to, że czasem jednak o gustach trzeba dyskutować. ;)

Miho napisał/a:
Yyy, a gdzie w grze padło takie stwierdzenie? Bo mnie zawsze się wydawało, że Lisa po prostu nie może sobie chodzić, jak jej się żyw nie po szpitalu, czy mieście .

Jednak tutaj rozwinął bym trochę myśl. Lisa, będąc wytworem wspomnień Alessy, nie ma pojęcia co się wokół niej dzieje. Obudziła się nagle w pozornie dobrze jej znanym szpitalu, który wyglądał jak wyjęty wprost z koszmaru, w dodatku z nieuzasadnionych przyczyn nie mogła się zebrać, aby opuścić pokój, w którym siedziała cały ten czas. Nic dziwnego więc, że gdy ujrzała Harry'ego, który zapewne był pierwszą normalną osobą, jaką spotkała odkąd zaczął się cały ten koszmar, to z miejsca rzuciła mu się na szyję. Dla niej Harry był niczym zbawienie. ;) Jedyne wątpliwości co do jej osoby można mieć, kiedy robi dziwne miny (zwłaszcza, kiedy po raz drugi Harry ląduje w szpitalu). Możliwe, że to efekt tego, kim tak naprawdę jest, jednak nie dałbym sobie ręki uciąć. Twórcy zapewne użyli takiej sztuczki, aby dać do zrozumienia, że z Lisą coś jest nie tak, oraz subtelnie zapowiedzieć późniejszą rewelację z nią związaną. Kto grał, ten wie o co chodzi.
Ostatnio zmieniony przez StuntmanMikeL 2009-12-19, 12:58, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
Cidus 
Mumbler



Wiek: 36
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 142
Wysłany: 2010-01-10, 19:20   

Pewnie zaskoczę co po niektórych - Walter Sullivan z SH4. Ja sobie chodzę po świecie, a ten sk******* gania za mną z jakąś piłą, z pistoletem, jak go nie obije to się nie odp******* i dalej wstaje.

Vincenta nigdy nie lubiłem. Nie wiem czego, ale zawsze jak zaczynał mówić miałem ochotę złamać mu nos :) Miho pewnie powie, że z zazdrości że jest przystojniejszy ode mnie :)

No i Claudia. Co to za zwyczaje! Pojawia się ta baba znikąd i pi****** jakby się na mózgi z baranem pozamieniała. Ja wiem, że tak ma być, że to jej praktyki religijne, że ona tak musi, ale jak bym nie usprawiedliwiał jej bełkotu nadal będzie denerwujący.
_________________
SILENT HILL - would you survive a visit in this town?
 
 
Mi 
Insane Cancer
Reservoir Dog



Wiek: 37
Dołączyła: 16 Lis 2007
Posty: 1269
Skąd: Saitama
Wysłany: 2010-01-10, 20:38   

Cidus napisał/a:
Walter Sullivan z SH4. Ja sobie chodzę po świecie, a ten sk******* gania za mną z jakąś piłą, z pistoletem, jak go nie obije to się nie odp******* i dalej wstaje.

Z tego zdania można wywnioskować, że po prostu nie lubisz AI, a nie samego Waltera ;) .

Cidus napisał/a:
Miho pewnie powie, że z zazdrości że jest przystojniejszy ode mnie

A tam, każdy ma swoje gusta ;) .
_________________
このようには偶然などないのかもしれない。 全てが必然である可能ように。
 
 
Cidus 
Mumbler



Wiek: 36
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 142
Wysłany: 2010-01-10, 23:27   

Miho napisał/a:

Z tego zdania można wywnioskować, że po prostu nie lubisz AI, a nie samego Waltera ;) .

To ma sens w sumie. Ale z drugiej strony AI jest integralną częścią postaci. Więc nie lubię i postaci. Po prostu koleś mnie wkurzał. :)
_________________
SILENT HILL - would you survive a visit in this town?
 
 
SuiKaede 
Mumbler



Wiek: 32
Dołączyła: 10 Sie 2009
Posty: 125
Wysłany: 2010-01-23, 15:22   

Walter.
Kolejny psychol, którego tatuś nie kochał, a mamusia porzuciła, wiec pozabija wszystkich.
No kurcze, aż się popłacze ;( Powinien sobie założyć z Sephirotem jakiś klub Mamo, to ja :razz:
Facet mnie denerwował, i jako AI, i jako postać
I fabularnie rozczarował - po prostu jego historia zdała mi się być zbyt wydumana i nierealistyczna(apartament Matka? geez.. :roll:), żebym mogla się nie przejąć.
A chciałam, naprawdę chciałam.
Pewnie jeszcze kogoś nie cierpiałam, ale nikt mi nie przychodzi do głowy w tej chwili...
A, mam.
Również z czwórki - porypany pan o imieniu Jasper.
Strasznie mi działał na nerwy swoja obsesja na punkcie kultu i jąkaniem się (ch-ch-chocolate...).
Na szczęście, niezbyt długo.
Ostatnio zmieniony przez SuiKaede 2010-01-23, 15:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Cidus 
Mumbler



Wiek: 36
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 142
Wysłany: 2010-01-23, 15:37   

SuiKaede napisał/a:
Walter.
Kolejny psychol, którego tatuś nie kochał, a mamusia porzuciła, wiec pozabija wszystkich.


Tak, tak zgoda :)
_________________
SILENT HILL - would you survive a visit in this town?
 
 
SuiKaede 
Mumbler



Wiek: 32
Dołączyła: 10 Sie 2009
Posty: 125
Wysłany: 2010-01-23, 15:49   

Cidus:*high five!* :grin:
No naprawdę, to już Vincent był ciekawszy od Waltera (wiem, on nie był zły...do końca... po prostu trzepał kasę na fankach Radia Maryja)
_________________
Farewell the ashtray girl
Angelic fruitcake
Beware this troubled world
Control your intake
Goodbye to open sores
Goodbye and furthermore
We know we miss her
We miss her picture ...
 
 
Zaratul 
Valtiel



Wiek: 38
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 1338
Skąd: Swarzędz
Wysłany: 2010-01-23, 16:30   

SuiKaede napisał/a:
Kolejny psychol, którego tatuś nie kochał, a mamusia porzuciła, wiec pozabija wszystkich.


Przecież to the Order zrobił mu pranie mózgu,to nie wina jego rodziców że był jaki był.A zresztą Walter to jeden z najlepszych bohaterów w całej serii SH.To o nim właśnie była cała fabuła The Room.
_________________

 
 
 
Cidus 
Mumbler



Wiek: 36
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 142
Wysłany: 2010-01-23, 17:02   

Zaratul napisał/a:
Przecież to the Order zrobił mu pranie mózgu,to nie wina jego rodziców że był jaki był.

I Hitlera można usprawiedliwiać że był chory psychicznie. Tylko po co? Walter dobrze wiedział, że robi źle - ku*as z niego i tyle.
_________________
SILENT HILL - would you survive a visit in this town?
 
 
Zaratul 
Valtiel



Wiek: 38
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 1338
Skąd: Swarzędz
Wysłany: 2010-01-23, 17:17   

Cidus napisał/a:
Walter dobrze wiedział, że robi źle


No właśnie całe idea polegała na tym że on NIE wiedział że robi źle.On chciał tylko jedno:spotkać się z "matką".Wypaczenie jego psychiki przez the Order sprawiło że uważał pokój za matkę.Jego postrzeganie świata było kompletnie inne.
_________________

 
 
 
SuiKaede 
Mumbler



Wiek: 32
Dołączyła: 10 Sie 2009
Posty: 125
Wysłany: 2010-01-23, 17:33   

Rozumiem, co chcesz mi przekazać, ale to nie zmienia faktu, czym Walter jest.
I za co go nie lubię.
Wybacz, ale czego on nie przecierpiał -i tak jest to dla mnie wydumane, mdle, i nie wzrusza mnie.
Po prostu.
Hitler pewnie tez nie wiedział, ze źle robi :roll:
Kompletnie inne postacie w SH mnie poruszają: Lisa, cala obsada dwójki, nawet Claudia(już ona była tragiczniejsza od Waltera, przynajmniej dla mnie - była jakaś...bardziej zyciowa), Eileen.
Rozumiem fanów Waltera, ale mnie już znudził się taki typ postaci.
Nigdy nie byłam zresztą szczególna fanka biednych złych z kompleksem dzieciństwa...
Ostatnio zmieniony przez SuiKaede 2010-01-23, 17:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Zaratul 
Valtiel



Wiek: 38
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 1338
Skąd: Swarzędz
Wysłany: 2010-01-23, 17:50   

SuiKaede napisał/a:
Hitler pewnie tez nie wiedział, ze źle robi :roll:


Trochę dziwne porównanie ponieważ Walter zabijał swoje ofiary a Hitler nikogo nie zabił własnoręcznie.

SuiKaede napisał/a:
Nigdy nie byłam zresztą szczególna fanka biednych złych z kompleksem dzieciństwa...


Ale jak już napisałem Walter nie ma żadnych kompleksów.To po prostu wyprana z prawie wszystkich uczuć maszyna do zabijania....która wielu fanów SH fascynuje.
_________________

 
 
 
Kamar 
Cockroach



Wiek: 33
Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 99
Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2010-01-23, 18:02   

Zresztą kłóciłbym się czy jego historia jest znowu taka wydumana. Seryjni mordercy mieli i dużo bardziej absurdalne postrzeganie świata, Walter się bardzo od innych świrów nie różni.

Zaratul napisał/a:
Ale jak już napisałem Walter nie ma żadnych kompleksów.


Dokładnie. Walter jest błędnie wsadzany do worka z kompleksami. Jego postać jest ciekawa, bo właśnie ich nie ma.
_________________
I may be bested in battle, but I shall never be defeated
 
 
 
SuiKaede 
Mumbler



Wiek: 32
Dołączyła: 10 Sie 2009
Posty: 125
Wysłany: 2010-01-23, 18:15   

I Hitler, i Walter są źli, myślę, że stad porównanie :)
I co z tego,ze Hitler sam nikogo nie zabił własnymi rękoma -wszyscy wiemy, do czego ta kreatura doprowadziła.
Jak nie ma kompleksu- a obsesja na punkcie pokoju 302-matki to co? :)
Chociaż mogę nie mieć racji - bo jak juz mówiłam, nie fascynuje mnie i nie wgryzałam się tak mocno w jego psychikę, jak jego znawcy ^^"
Spoko, Walter jest świrem, tyle ze jego historia i schizy, zamienianie pokoju w piekło są tak przedstawione, ze nijak nie mogę się w nie wczuć.
Za odlegle to wszystko dla mnie ^^"
Ostatnio zmieniony przez SuiKaede 2010-01-23, 18:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group