Silent Hill Page
 
Forum Silent Hill Page 
 Strona główna  Regulamin  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Zaloguj  Rejestracja

Poprzedni temat «» Następny temat
Dowcipy
Autor Wiadomość
Teufel.86 
Wall Man



Wiek: 38
Dołączyła: 17 Lis 2007
Posty: 253
Skąd: Międzyzdroje
Wysłany: 2008-06-03, 13:12   

Niedźwiedzie przebudziły się ze snu zimowego. Ponieważ samice jeszcze spały, niewyżyte misie zaczęły zabawiać się ze sobą. Nagle do jaskini w wesołe towarzystwo wpadł zając. Chwile się pogapił i uciekł. Na to stary niedźwiedź do młodszego:
- Złap go bo to największy plotkarz w całym lesie!
Miś zaczął gonić zająca. Ten uciekając nagle potknął się i wpadł do jeziora. Niedźwiedź wsadził za nim łapę do wody, złapał coś, ale wyciągnął bobra.
- Hej Ty, nie widziałeś przypadkiem zająca? - zapytał miś.
- Utonął Ty pedale...
 
 
 
Mi 
Insane Cancer
Reservoir Dog



Wiek: 37
Dołączyła: 16 Lis 2007
Posty: 1269
Skąd: Saitama
Wysłany: 2008-06-03, 17:39   

Idą trzy pijane blondynki uliczką. W oddali zauważyły księdza, a że głupio im było się pokazac w takim stanie, pochowały się do worków na śmieci. Przechodzi ksiądz, zauważa trzy napchane worki. Postanawia sprawdzic, co w nich jest, kopie więc pierwszy, a z niego dochodzi:
-Hau, hau, hau !
Kopie w drugi:
-Miau, miaaauuu!
Kopie w trzeci:
-Kartofle!
_________________
このようには偶然などないのかもしれない。 全てが必然である可能ように。
 
 
ANTH 
Cockroach



Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 61
Wysłany: 2008-06-03, 21:23   

Dwóch mocno już zaprawionych kolegów wraca z baru do domu jednego z nich. Otwierają po cichu, wchodzą do salonu... zdają sobie sprawę, że wypiliby coś jeszcze. Gospodarz więc mówi:
- Ty jesteś trochę trzeźwiejszy, więc idź na górę do sypialni. Tam na komodzie stoi koniak. Weź go i przyjdź tutaj, tylko ciiii żeby nikogo nie obudzić.
Gość poszedł, po chwili wraca z butelką koniaku i mówi do gospodarza:
- No mam ten koniak, ale tam w sypialni jakiś facet leży z twoją żoną!
- Ćśśś... To jego koniak!

:D
 
 
 
Cheryl Mason 
Cockroach


Wiek: 28
Dołączyła: 25 Lut 2008
Posty: 58
Skąd: Pułtusk
Wysłany: 2008-06-22, 18:08   

Pani od historii prosi Jasia i pyta:
- W którym roku wybuchła druga wojna światowa?
- W 1939.
- Kto wywołał wojnę?
- Adolf Hitler.
- Ile ludzi zginęło?
- Naukowcy tego nie stwierdzili.
Jaś podchodzi do Krzysia i podpowiada mu:
- Na pierwsze pytanie w 1939, na drugie Adolf Hitler, a na trzecie Naukowcy tego nie stwierdzili.
I teraz pani prosi Krzysia.
- W którym roku się urodziłeś ?
- W 1939.
- Jak nazywa się twój tata?
- Adolf Hitler.
- Czy ty masz mózg ???
- Naukowcy tego nie stwierdzili...

***


W pewnej małej angielskiej mieścinie był sobie ksiądz, który oprócz obowiązków duszpasterskich, lubił hodowle drobiu. Któregoś jednak dnia księdzu zginął kogut. Początkowo ksiądz myślał, że kogut po prostu uciekł, jednak minął jakiś czas, a koguta nie ma. Ksiądz zmartwił się doszedł do wniosku, że mu ukradziono koguta. Po niedzielnej mszy, kiedy wierni zbierali się już do wychodzenia, ksiądz ich powstrzymał:
- Mam jeszcze jedną, bardzo wstydliwą sprawę do załatwienia.
(W tym miejscu należy wyjaśnić, że po angielsku słowo cock znaczy kogut, ale możeteż oznaczać męskiego członka).
- Chciałbym spytać, kto z tu obecnych ma koguta?
Wszyscy mężczyźni wstali.
- Nie, nie - to nieporozumienie. Może spytam inaczej, kto ostatnio widział koguta?
Wszystkie kobiety wstały.
- Oj, nie, to też nie o to chodzi, może wyrażę się jeszcze jaśniej, kto ostatnio widział koguta, który do niego nie należy?
Połowa kobiet wstała.
- Parafianie - nie rozumiemy się, spytam, wprost - kto widział ostatnio mojego koguta?
Wstał chórek chłopięcy, ministranci i organista...

***


Jasiu pragnoł mieć papugę.
Rodzice zdecydawali się kupić.
Mama pyta Jasia-Jaka jest pogoda? A Jasiu na to-Ale leje.Papuga to zapamiętała.
Jasiu wybiera się do szkoły z
papugą i z pewnego domu słyszy
-Oddawaj te pieniądze złodzieju! Papuga to zapamiętała.Mama Jasia szykuje tate Jasia do pracy i
mówi-Uważaj na zakrętach kochanie! Papuga to zapamiętała.W niedziele Jasiu
zabiera papugę do kościoła.
Ksiądz kropi kropidłem a
papuga- Ale leje!
Ksiądz zbiera na ofiarę a
papuga-Oddawaj te pieniądze złodzieju!
Ksiądz się zdenerwował i
zaczoł ganiać papugę po kościele a papuga do niego
-Uważaj na zakrętach kochanie!

***


Przychodzi Jasiu do szkoły z nowym discmanem na uszach. Pani sie pyta Jasia: -
Ile jest 2+2? A Jasiu na to:
- Mniej niż zero...
Pani mówi: -
Jasiu idziemy do dyrektora!
A Jasiu: - Jesteś szalona....
Dyrektor się pyta Jasia:
- Jasiu jak ty się zachowujesz? A Jasiu: - Jak statki na niebie....
Pani dyrektor goni Jasia po całym pokoju. Na to Jasiu:
- Nas nie dogoniat...
Pani bije Jasia. A Jasiu:
- Uuuu.... chłopaki, uuu.... nie płaczą....
Pani dyrektor bije Jasia coraz mocniej.
A Jasiu: Mocniej, Mocniej...
Pani dyrektor wyrzuca Jasia przez okno.
Jasio upada i mówi:
- Widziałem orła cień...
Przychodzi do niego kolega i się pyta:
- Jasiu jak było.
A Jasiu: Przeżyj to sam... Jasiu przychodzi do domu.
Mama się go pyta:
- Jak było w szkole? A Jasiu: - Samożycie, samożycie....

***


Pani pyta Jasia w szkole:
- Jasiu wiesz kto to jest Mickiewicz, Słowacki, Prus?
- Jasiu na to:
-a wie pani kto to jest Zdzichu, Łysy, Marian?
- Nie
- To co mnie pani swoją grupą straszy?!

***


Przychodzi Jasiu ze Szkoły i musi napisać wypracowanie. Pyta taty:
-Tato, pomożesz mi w wypracowaniu?
-Nie teraz, czytam gazetę
Idzie do mamy i pyta:
-Mamo, pomożesz mi w wypracowaniu?
-Nie teraz jestem zajęta
Idzie do siostry i słyszy za drzwiami:
"Za świnkę w butkach, za świnkę w butkach..."
Idzie do brata i słyszy:
"Za super-mena, za super-mena..."
Idzie do kuzynki i słyszy:
"Do tej świni ?!!!"
Na następny dzień Jasiu siedzi w klasie i pani pyta go:
-Jasiu, przeczytaj swoje wypracowanie
-Nie teraz czytam gazetę...
-Jasiu przeczytaj to wypracowanie!!!
-Nie teraz jestem zajęta
-Jasiu, za kodo ty mnie uważasz???
-Za świnkę w butkach, za świnkę w butkach...
-A za kogo siebie uważasz???
-Za super-mena, za super-mena
-Jasiu , bo pójdziemy do dyrektora!!!
-Do tej świni???

***


Idzie Jasio do szkoły i patrzy a na tabliczce napis:
Kierowco nie przejeżdżaj dzieci! Jasio po chwili dopisał:
Lepiej poczekaj na nauczycieli. :grin:
Ostatnio zmieniony przez Cheryl Mason 2008-06-22, 18:12, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Maestro
[Usunięty]

Wysłany: 2008-07-22, 10:25   

Niedźwiedź zarządził w lesie, że każde zwierzątko ma mu przynieść do jedzenia jakieś mięso, inaczej będzie bite... przyrodzeniem po plecach.
Pierwszy przybiega wilk, z martwym królikiem. -Ok-mówi niedźwiedź. Następnie przylatuje sroka z dżdżownicą w dziobie. -Dobrze- uśmiecha sie niedźwiedź. W końcu przychodzi zajączek z marchewką. Niedźwiedź mówi- Sorry stary, nie udało Ci sie, musisz ponieść karę- i nuże, okładać zająca po plecach własnym penisem. A zając się tylko śmieje... -Z czego sie śmiejesz?- pyta misie.
A zając ze śmiechem mówi- Bo widziałem, jak jeżyk do Ciebie jabłuszko niesie... :grin:
 
 
Plazior 
Closer



Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 990
Wysłany: 2008-08-13, 22:24   

Kobieta w sklepie kupuje jednorazowa szczoteczkę do zębów, jedno jabłko, jeden ser topiony, jedno mleko, jedna zupę błyskawiczną itd (wszystko po jeden)
Facet nachyla sie za nią i pyta z zaskoczenia:
-Ty nie masz męża, prawda?
-Skąd pan wiedział?
-Bo jesteś brzydka jak chuj :lol:

Rozmowa dwóch przyjaciółek:
-Ten mój stary to nie widzi we mnie już kobiety! Przychodzi wieczorem do
domu i tylko: Co jest do żarcia? zeżre i idzie spać -Mam na to sposób,
z moim było to samo. Kupiłam sobie seksowna satynową czarną koszulkę ,
czarne podwiązki z pończochami i jeszcze do tego czarną maskę. Wieczorem
jak przyszedł z pracy i mnie w tym zobaczył to mówię ci było boooosko
Spotykają się po kilku dniach:
-I co, pomogło!?
-Daj spokój, zrobiłam jak mi radziłaś, a on wraca do domu, patrzy na
mnie i wali tekst:
- Cześć Zorro co jest do żarcia? :lol:

Najnowocześniejszy bank świata, super kozacki sejf.
Właściciele postanowili przetestować zabezpieczenia. W tym celu zaprosili
najbardziej znanych złodziei świata z Francji, Stanów, Niemiec i Polaków(bo
potrafią nawet księżyc za***) Dla każdej ekipy postanowili zgasić światło
przed sejfem na pół minuty i jeśli po zapaleniu światła sejf bedzie otwarty,
ekipa może zabrać zawartość. Pierwsi próbują Francuzi, światło sie zapala -
nie udało sie.
Drudzy Amerykanie, swiatlo sie zapala - nawet sprzętu nie zdążyli wyjąć,
trzeci Niemcy, światło sieęzapala - nic... Kolej na Polaków, światło gaśnie,
mija pół minuty, próbują zapalić światło - nic, próbują po raz kolejny-
nic... Z mroku słychać tylko cichy szept...
- Ku*** Stefan, mamy tyle pieniędzy, na ch*** ci jeszcze ta żarówka??
_________________
"To, że jestem online na forum nie znaczy, że siedze przed kompem. Pomyśl o tym zanim coś takiego napiszesz ;) " - Józef Piłsudski, Biblia 14:23
 
 
Doxepine 
Air Screamer
Panna Alessa Najświętrza



Wiek: 39
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 766
Skąd: Gdybykózka - Tobynóżka
Wysłany: 2008-08-14, 19:28   

Nauczycielka na lekcji pyta się dzieci, gdzie śpią ich rodzice. Wstaje Jasiu i mówi:
- Moi rodzice śpią na sznurku.
- Jak to na sznurku? - dziwi się nauczycielka.
- No bo mama mówi rano do taty: "Stary, spuszczaj się szybciej bo do roboty nie zdążysz".

Roz3,14erdalający kawał. Śmiałem się chyba z 10 minut, gdy pierwszy raz go usłyszałem...
_________________
My computer says no...

(cough)
 
 
Plazior 
Closer



Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 990
Wysłany: 2008-08-18, 16:27   

Idzie plazi do sklepu "Cośtam Dragon" (Manga, anime, komiksy itp.)
Widzi Tom dziwnej mangi.Spogląda na tytuł. Powiedział; "Death Note ?" Spogląda na Art'a na okładce.Powiedział; "CO TO ZA GÓWNO!?" :lol:

Dżołk na faktach. Do dziś pamiętam ten dzień.Ten moment.Tą chwile, Jak zjechałam jedno z najlepszych Mang jak i Anime, nie mając pojęcia co to jest :lol:
_________________
"To, że jestem online na forum nie znaczy, że siedze przed kompem. Pomyśl o tym zanim coś takiego napiszesz ;) " - Józef Piłsudski, Biblia 14:23
 
 
Robak 
Mumbler



Wiek: 35
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 104
Skąd: Białystok
Wysłany: 2008-09-13, 09:24   

Na akademii medycznej w Białymstoku skacowani studenci mają zajęcia z anatomii i pierwszy raz mają być świadkami sekcji zwłok. Stoją
wokół łóżka z ciałem. Prowadzący zajęcia nagłym ruchem ściąga prześcieradło i
oczom wszystkich ukazuje się topielec w drugim tygodniu rozkładu. Dłonie studenciaków wędrują w kierunku ust, a profesor ze stoickim spokojem zaczyna wykład: - Podczas tych zajęć dowiecie się jakie są dwie najważniejsze rzeczy cechujące lekarza. Po pierwsze: brak jakiegokolwiek obrzydzenia. Po tych słowach lekarz wpycha palec w d*pę topielca, po czym go
wyjmuje i, ku obrzydzeniu studentów, oblizuje. - Teraz - mówi - wszyscy, którym zależy na zaliczeniu mają to
powtórzyć! Studenci medycyny (jak pisał Cornugon) to sami twardziele. Podchodzą i robią co im profesor kazał: palec w d*pę, palec w buzię. Co drugi
nie daje rady i po wszystkim wymiotuje. Gdy wszyscy skończyli profesor mówi: - I tak dochodzimy, do drugiej istotnej cechy dobrego lekarza:
umiejętność obserwacji. Ja wsadziłem środkowy palec, a oblizałem wskazujący. Na przyszłość proszę o więcej uwagi.



Do szkoły podstawowej przychodzi prezydent Kaczyński. Pozwala dzieciom na zadawanie pytań. Zgłasza się mały Michaś.
- Ja mam trzy pytania. Po pierwsze: jak się pan czuje po wygraniu wyborów, które pan sfingował? Po drugie: czy nie uważa pan, że zakazanie Parady Równości było zamachem na polską demokrację? Po trzecie: czy to prawda, że chce pan przejąć całą władzę w Polsce?
Pan prezydent zaczął się namyślać, gdy wtem zadzwonił dzwonek. Po przerwie dzieci wróciły do klasy,usiadły, Piotruś podniósł rękę.
- Ja mam pięć pytań do pana prezydenta. Po pierwsze: jak się pan czuje po wygraniu wyborów,które pan sfingował? Po drugie: czy nie uważa pan, że zakazanie Parady Równości było zamachem na polską demokrację? Po trzecie: czy to prawda, że chce pan przejąć
całą władzę w Polsce? Po czwarte: dlaczego dzwonek na przerwę zadzwonił dwadzieścia minut wcześniej? I po piąte: co się stało z małym Michasiem?


Piękny lipcowy dzień. Las, w lesie cisza. Słychać ćwierkanie ptaszków,
gdzieniegdzie przebiegnie zajączek, sarenka, w tle słychać leniwe stukanie
dzięcioła. Po prostu sielanka, idylla.
Wtem z głębi lasu wylania się potężna chmura kurzu. Widać ze jakiś tabun
przebiega rozpędzony przez las.
Zające uciekają do swych nor. Zwierzęta w popłochu uciekają. Tabun biegnie
z wielka prędkością przetaczając się przez las, nic nie widać, pyl i kurz
wszystko zasłania.
Az wreszcie tabun dobiega do leśnej polanki. Zatrzymuje się tam. Kurz
powoli opada. I nagle okazuje się ze cala polanka jest wyścielana....JEŻAMI.
Cala polanka grafitowa. Wszystkie sapią i i ciężko oddychają, są zmęczone.
Tylko jeden jeż, który prowadził cały tabun lekko się uśmiecha, ale cały
czas próbuje złapać oddech.
Oddycha, oddycha, myśli, i wreszcie w zachwycie:

- Kuuuuurwa - JAK MUSTANGI...



Ewa w raju nie usłuchała zakazu Stwórcy i za namowa węża zerwała jabłko z drzewa. Za ten czyn została wraz z Adamem wyrzucona za bramę raju. Na odchodne Ewa usłyszała głos z góry:
- Za ten czyn zapłacisz krwią!
Po kilku dniach Ewa natknęła się na tego samego węża, który ja namówił do zerwania jabłka i mówi:
- Przez ciebie teraz będę musiała płacić krwią!
- Oj, nie marudź! - mówi wąż. - Wynegocjowałem ci to w dogodnych miesięcznych ratach.


Po operacji lekarz do pacjenta:
- Mam dla pana 2 wiadomości: dobrą i zła. Od której zacząć ?
- Od tej złej.
- Musiałem amputować panu obie nogi, przykro mi.
- O Boże! no, a ta dobra wiadomość ?
- Widzi pan tę zgrabną pielęgniarkę ?
- Tak.
- Posuwam ją.
_________________
Moja jest tylko Racja i to Święta Racja. Bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza! I właśnie to moja Racja jest Racja najmojsza. ;) ;) ;)

Polej kolejkę za te martwe marzenia, za wszystko co miało tu być, czego nie ma. Zalejmy pałę do reszty jak świnie, w głupiej nadziei, że ból przeminie.
 
 
 
Plazior 
Closer



Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 990
Wysłany: 2008-09-21, 00:43   

Wpada McGyver do sklepu:
- Potrzebuję szybko komplet kluczy nasadowych!
- Ale nie ma...
- A co jest?
- No... ketchup.
- Może być.

----------------------------------------------------------------------------

- Hej, dziewczyno w czarnym! Zatańczymy?
- Nie!
- A propos, jestem gitarzystą Tokio Hotel.
- A propos, jestem twoim bratem!

----------------------------------------------------------------------------

Dyrektor do swiezo zatrudnionej sekretarki-blondynki:
- Wyslala pani faks do Nowakowskiego?
- Tak, panie dyrektorze.
- To teraz prosze jeszcze wyslac do Nowaka.
- Nie mamy wiecej faksow...

----------------------------------------------------------------------------
- Mama, a gdzie się wkłada tampony?
- No, tam, skąd się dzieci biorą.
- W bociana ?!

----------------------------------------------------------------------------

Idzie Jezus Nastaje światłość,
Idzie Diabeł Nastaje ciemnośc,
Jezus światło,
Diabeł ciemność,
Jezus światło,
Diabeł ciemność,
Jezus światło,
Diabeł ciemność,
Święty Piotr: Chłopaki przestańcie bawić sie kontaktem!!!

--------------------------------------------------------------------------

Mloda,cicha dziewczyna z dobrego domu wyszla za przystojnego playboya i zarazem niepoprawnego onaniste.Podczas nocy poslubnej ona lezy w lozku i niesmiala zakrywa sie koldra.On stoi obok i "robi swoje".
-A ja nie mam nic robic?Mama mowila ze za pierwszym razem bedzie mnie cos bolec...
-Nie martw sie,jak skoncze to zlamie ci reke.

---------------------------------------------------------------------------

Na dyskotece dziewczyna widzi faceta,ktory swietnie tanczy.Podchodzi i mowi:
-Swietnie tanczysz!
-Spadaj!-Odpowiada.No to ona znowu:
-Naprawde swietnie tanczysz!
-Spadaj bo obije ci morde!-krzyknal.Dziewczyna nie wytrzymala i mowi:
-Wiesz?Jestes cham i prostak!
-No i co?Przynajmniej swietnie tancze!

-------------------------------------------------------------------------------

W starej wieży na pustkowiu siedzą sobie nocą trzy wampiry i grają w karty.
Grają, grają, noc mija i zrobili się głodni. Jeden mówi:
- Grajcie we dwóch, ja idę coś wrzucić na ruszt.
Długo nie trwało i wrócił. Usta umazane krwią...
- Znacie tę wioskę na południe stad?
- Tak.
- No to już jej nie ma. Wyssałem ich co do jednego...
Drugi wampir wstaje:
- Dobra, teraz wy grajcie, a ja napełnię żołądek.
Długo nie trwało i wrócił. Usta umazane krwią...
- Znacie to miasteczko na zachód stąd?
- No...
- Nikt już tam nie mieszka, hehe..., be-ek!
Trzeci wampir wychodzi, rzucając w drzwiach:
- Teraz ja, niedługo wracam.
Wraca jeszcze szybciej niż tamci. Ociężale wchodzi do komnaty.
Twarz cała we krwi.
- A ty gdzie byłeś?
- Nigdzie. Wyje*ałem się na schodach.

-----------------------------------------------------------------------------

Podczas lotu nad oceanem miala miejsce awaria.Ludzie zaczeli panikowac,a samolot powoli spadal.
-Prosze pozbyc sie wszelkiego balastu!-Krzyczal pilot.No wiec ludzie wyrzucili wszystko co mieli,ale samolot nadal spadal.
Jedna ze stewardess podchodzi do francuza.
-Prosze pana,jesli pan wyskoczy,damy panu cale wino,zje pan co pan chce i wszystkie sie panu oddamy.Bedzie pan bohaterem!
No to francuz wypil wino,zjadl zabie udka,skonczyl ze stewardessami,krzyknal "Viva La France" i wyskoczyl.
Ale samolot ciagle spadal...
Potem jedna ze stewardess podeszla do amerykanina.
Prosze pana,jesli pan wyskoczy,damy panu cale piwo,zje pan co pan chce i wszystkie sie panu oddamy.Bedzie pan bohaterem!
No wiec amerykanin wypil cale piwo,zjadl hamburgera,zrobil swoje ze stewardesami,krzyknal "God bless America" i wyskoczyl.
Ale samolot ciagle spadal...
Teraz podeszla do polaka.
Prosze pana,jesli pan wyskoczy,damy panu cala wodke,zje pan co pan chce i wszystkie sie panu oddamy.Bedzie pan bohaterem!
Wiec polak wypil wodke i wszystko inne co znalazl,zjadl bigos,przelecial co sie dalo,krzyknal "Niech zyje Mozambik!" i wypchnal murzyna stojacego obok.

-------------------------------------------------------------------------

Występują :
%> ------- BÓG
# ---------- KOMPUTER

Na początku był komputer. I Bóg powiedział:
%>Niechaj się stanie jasność!
#Podaj nazwę użytkownika.
%>Bóg
#Wpisz hasło.
%>Wszechwiedzący
#Złe hasło. Spróbuj jeszcze raz.
%>Wszechmocny
#Złe hasło. Spróbuj jeszcze raz.
%>Technokrata
#I Bóg zalogował się o 12:01:00 AM, Niedziela, Marzec 1.
%>Niech się stanie jasność!
#Nieznana komenda. Spróbuj jeszcze raz.
%>Utwórz: światło
#Polecenie wykonane
%>Uruchom: niebo i ziemie
#I Bóg stworzył dzień i noc. I Bóg stwierdził 0 błędów.
#I Bóg wylogował się o 12:02:00 AM, Niedziela, Marzec 1.

#I Bóg zalogował się o 12:01:00 AM, Poniedziałek, Marzec 2.
%>Niechaj powstanie sklepienie niebieskie pośród wody i światła
#Nieznana komenda. Spróbuj jeszcze raz.
%>Utwórz: firmament
#Polecenie wykonane.
%>Uruchom: firmament
#I Bóg rozdzielił wody. I Bóg stwierdził 0 błędów.
#I Bóg wylogował się o 12:02:00 AM, Poniedziałek, Marzec 2.

#I Bóg zalogował się o 12:01:00 AM, Wtorek, Marzec 3.
%>Niech wody pod niebem zbiorą się razem w jedno miejsce i niech ukaże się suchy ląd i...
#Zbyt wiele znaków w linii. Spróbuj jeszcze raz.
%>Utwórz: suchy_ląd
#Polecenie wykonane.
%>Uruchom suchy_ląd
#I Bóg rozdzielił wody. I Bóg Stwierdził 0 błędów.
#I Bóg wylogował się o 12:02:00 AM, Wtorek, Marzec 3.

#I Bóg zalogował się o 12:01:00 AM, środa, Marzec 4.
%>Utwórz światła w firmamencie, aby oddzielić dni od nocy
#Nieokreślony typ. Spróbuj jeszcze raz.
%>Utwórz: slonce_ksiezyc_gwiazdy
#Polecenie wykonane
%>Uruchom: slonce_ksiezyc_gwiazdy
#I Bóg stwierdził 0 błędów.
#I Bóg wylogował się o 12:02:00 AM, środa, Marzec 4.

#I Bóg zalogował się o 12:01:00 AM, Czwartek, Marzec 5.
%>Utwórz: ryby
#Polecenie wykonane
%>Utwórz: ptactwo
#Polecenie wykonane
%>Uruchom: ryby_ptactwo
#I Bóg stworzył wielkie morskie potwory i każde żyjące stworzenie, które...
#I Bóg stwierdził 0 błędów.
#I Bóg wylogował się o 12:02:00 AM, Czwartek, Marzec 5.

#I Bóg zalogował się o 12:01:00 AM, Piątek, Marzec 6.
%>Utwórz: bydło
#Polecenie wykonane
%>Utwórz: obrzydliwe_rzeczy
#Polecenie wykonane
%>Zrób człowieka na moje podobieństwo
#Nieokreślony typ. Spróbuj jeszcze raz.
%>Utwórz: człowiek
#Polecenie wykonane
%>Bądź owocny, rozmnażaj się i wypełniaj Ziemie, ujarzmiaj ją i miej władzę nad stworzeniem morskim i powietrznym i nad każdym innym żyjącym na Ziemi.
#Zbyt wiele parametrów. Spróbuj jeszcze raz.
%>Uruchom: rozmnażanie
#Wprowadzenie przerwane. 6 błędów.
%>Utwórz: oddech
#Polecenie wykonane
%>Uruchom: rozmnażanie
#Wprowadzenie przerwane. 5 błędów.
%>Przenieś człowieka do Ogród_Eden
#Plik Ogród_Eden nie istnieje.
%>Utwórz plik Ogród_Eden
#Polecenie wykonane
%>Przenieś człowieka do Ogród_Eden
#Polecenie wykonane
%>Uruchom: rozmnażanie
#Wprowadzenie przerwane. 4 błędy.
%>Kopiuj kobietę z mężczyzny
#Polecenie wykonane
%>Uruchom: rozmnażanie
#Wprowadzenie przerwane. 2 błędy.
%>Utwórz pragnienie
#Polecenie wykonane
%>Uruchom: rozmnażanie
#I Bóg zobaczył mężczyznę i kobietę będących owocnymi i rozmnażającymi się w Ogród_Eden
#Ostrzeżenie: Brak limitu czasu w bieżącej sesji. 1 błąd.
%>Utwórz wolna_wola
#Polecenie wykonane
%>Uruchom wolną_wole
#I Bóg zobaczył mężczyznę i kobietę będących owocnymi i rozmnażającymi się w Ogród_Eden
#Ostrzeżenie: Brak limitu czasu w bieżącej sesji. 1 błąd.
%>Cofnij Pragnienie
#Pragnienie nie może być cofnięte kiedy uruchomiono wolną_wole.
%>Zniszcz wolną_wole
#wolna_wola jest plikiem bez dostępu i nie może być zniszczona.
#Wpisz inną komendę, anuluj, lub uruchom pomoc.
%>Pomoc
#Pragnienie nie może być cofnięte, kiedy uruchomiono wolna_wole.
#wolną_wola jest plikiem bez dostępu i nie może być zniszczona.
#Wpisz inną komendę, anuluj, lub uruchom pomoc.
%>Utwórz drzewo_poznania
#I Bóg zobaczył mężczyznę i kobietę będących owocnymi i rozmnażającymi się w Ogród_Eden
#Ostrzeżenie: Brak limitu czasu w tej sesji. 1 błąd.
%>Utwórz dobro, zło
#Polecenie wykonane
%>Aktywuj zło
#I Bóg zobaczył, ze stworzył wstyd.
#Ostrzeżenie błąd systemowy w sektorze E95. Mężczyzna i kobieta nie znajdują się w Ogród_Eden. 1 błąd. %>Szukaj mężczyzna, kobieta w Ogród_ Eden
#Nie znaleziono.
%>Usuń Wstyd
#Wstyd nie może zostać usunięty dopóki Zło jest uaktywnione.
%>Zniszcz wolna_wola
#wolna_wola jest plikiem bez dostępu i nie może być zniszczona.
#Wpisz inną komendę, anuluj, lub uruchom pomoc.
%>Stop
#Nieznana komenda. Spróbuj jeszcze raz.
%>Ctrl^C
%>Ctrl^C
%>Ctrl^C
#UWAGA WSZYSCY UŻYTKOWNICY *** UWAGA WSZYSCY UŻYTKOWNICY: KOMPUTER ZOSTANIE WYŁĄCZONY DLA
REGULARNEGO DZIENNEGO SPRAWDZENIA I ODPOCZYNKU ZA 5 MINUT. PROSZĘ SIĘ WYLOGOWAĆ.
%>Utwórz nowy świat
#Wyczerpałeś swoje wolne miejsce. Musisz zniszczyć stare pliki zanim nowe zostaną utworzone.
%>Zniszcz Ziemie
#Zniszcz Ziemie: potwierdź.
%>Potwierdzam
#KOMPUTER WYŁĄCZANY *** KOMPUTER WYŁĄCZANY. USŁUGI BĘDĄ WZNOWIONE W NIEDZIELĘ, MARZEC 8 06:00 AM.
MUSISZ SIĘ TERAZ WYLOGOWAĆ.
#I Bóg wylogował się o 11:59:59 PM, Friday, March 6.
_________________
"To, że jestem online na forum nie znaczy, że siedze przed kompem. Pomyśl o tym zanim coś takiego napiszesz ;) " - Józef Piłsudski, Biblia 14:23
Ostatnio zmieniony przez Plazior 2008-09-21, 00:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Mi 
Insane Cancer
Reservoir Dog



Wiek: 37
Dołączyła: 16 Lis 2007
Posty: 1269
Skąd: Saitama
Wysłany: 2008-10-18, 18:07   

Ilu forumowiczów potrzeba, żeby zmienić żarówke?

- 1 aby zmienić żarówkę i napisać że żarówka została zmieniona
- 14 którzy podzielą się podobnymi doświadczeniami przy zmienianiu żarówki i napiszą o tym jak inaczej można było to zrobić
- 7 którzy ostrzegą o niebezpieczeństwach grożących przy zmianie żarówki
- 1 którzy przeniesie temat do działu "Oświetlenie"
- 2 którzy zaczną się kłócić i przeniosą to do działu "Elektryka"
- 7 którzy wytkną błędy gramatyczne/ortograficzne w postach na temat wymiany żarówki
- 5 którzy pojadą tym co wytykali błędy
- 3 którzy poprawią te błędy
- 6 którzy będą się kłócić czy pisze się "żarówka" czy "rzarówka" i 6 którzy powiedzą im że są głupi
- 2 profesjonalnych elektryków którzy poinformują wszytskich że mówi się "lampa"
- 15 wszechwiedzących którzy twierdzą że siedzieli w tym temacie i mówi się "żarówka"
- 19 którzy napiszą że to forum nie jest o żarówkach i powinno się to przenieść do forum o żarówkach
- 11 którzy obronią temat mówiąc że wszyscy uzywają żarówek więc temat pasuje
- 36 którzy będą debatować która metoda zmieniania żarówek jest lepsza, gdzie kupić żarówki, jakiej marki i które są wadliwe
- 7 którzy podeślą linki gdzie można zobaczyć różne przykłady żarówek
- 4 którzy napiszą że te linki nie działają i podeślą nowe
- 13 którzy zacytują kilkanaście postów pod cytatami pisząc: "Ja też" /"Zgadzam się"
- 5 którzy napiszą że odchodzą z forum bo nie mogą dłużej znieść kontrowersji wokół żarówek
- 4 którzy napiszą że "BYŁO!"
- 13 którzy napiszą żeby "szukać" zanim napisze się kolejne pytania o żarówki
- 1 który zrobi mały hijack i zapyta się jak wymienić klakson

...1 który odpowie na oryginalny post po pół roku i zacznie temat od nowa.
_________________
このようには偶然などないのかもしれない。 全てが必然である可能ように。
 
 
Plazior 
Closer



Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 990
Wysłany: 2008-10-28, 14:39   

Komentarz z allegro:

To wielki oszust. Od momentu wygrania przez niego mojej aukcji, czyli NOKI 8910i jest cisza z jego strony. Moja reakcia polegała na tym, że zadzwoniłem na numer podany przez tego gnoja. Telefon odebrała babcia i powiedziała że ” Stasia nie ma w domu, ponieważ jeszcze nie wrócił ze szkoły i będzie po godz.15″ Cierpliwie poczekałem do godz.15 i zadzwoniłem ponownie. Zgłosiła się tym razem mama ” Stasia”, Po przedstawieniu jej sprawy związanej z moją aukcją odpowiedział ” To niemożliwe. Stasio ma dopiero 15 lat i chodzi do gimnazjum. Nigdzie nie pracuje i napewno tego telefonu nie kupi. Takiego drogiego telefonu nie ma na świecie i ona za niego nie zapłaci, a Stasio dostanie wpier…..i będzie miał zakaz dotykania komp.”
-M****- to pieprzony szczyl, który powinien bawić się w piaskownicy a nie robić interesy na Allegro. wszystkim stanowczo dradzam robienia interesów z tym gnojem.

Odpowiedź z:pią 05 gru 2003 18:34:39
Moja mama niewie skad ja mam pieniadze a ty nie podskakuj bo cie k*** najedzie zachodnio pomorska mafia.Mam twoje dane pedale i k**** spalą ci dom.I niebedziesz już wystawial aukcji.Bedziesz zarabiał na dworcu jak dziwka. Znasz Poznań? Bo ja znam a to kojarzy sie ześmiercia potem z pogrzebem a potem twoja mama bedzie chodziła na cmentarz i tylko bedziesz obchodzil jedno święto wiesz jakie świeto? 1 listopad palancie.

Mnie to rozbroiło :lmao:
_________________
"To, że jestem online na forum nie znaczy, że siedze przed kompem. Pomyśl o tym zanim coś takiego napiszesz ;) " - Józef Piłsudski, Biblia 14:23
 
 
Światłocień 
Lurker



Wiek: 31
Dołączył: 04 Gru 2007
Posty: 334
Skąd: Łuć
Wysłany: 2008-10-28, 16:18   

Ale Neo Kid!

Gosh... <facepalm>
_________________
Jeden z najśmiejszniejszych dzieciaków neo na tym forum napisał/a:

i na podłodze była krew. a pod krwiom leżał list. otworzyłem go a z niego wylała sie krew...
 
 
Kilroy 
Mumbler



Wiek: 34
Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 145
Skąd: dolina trolli
Wysłany: 2008-12-07, 11:47   

Jestem za tym, żeby na każdej stronie internetowej, przed rejestracją był test IQ.
Nie wiem, czy było czy nie.

Jest Polak, Niemiec, Rusek i diabeł.
Diabeł powiedział, że wypuści ich z piekła, ale po roku ich odwiedzi i jeśli nie dadzą mu tego, co chce to wrócą do piekła. Po roku przychodzi do Ruska i mówi "Proszę kilogram ni chuja".
Rusek: Nie mam
No i Rusek poszedł do piekła.
Diabeł idzie do Niemca i mówi "proszę kilogram ni chuja"
Niemiec: Nie mam.
Niemiec też poszedł do piekła.
Idzie diabeł do Polaka i mówi "proszę kilogram ni chuja"
Polak zaprowadził go do ciemnej piwnicy i mówi
"Widzisz Pan coś?"
Diabeł: Ni chuja.
Polak: To weź Pan kilo i spierdalaj.
--------------

Jasiu prosi dziadka żeby ten opowiedział mu bajkę.
Dziadek zaczyna:
- Dawno, dawno temu był sobie zamek, a w tym zamku same dziwy...
- Oj, dziadku, to nie był żaden zamek tylko burdel!

EDIT by Doxepine: Na dowcipy jest osobny temat. Następnym razem sprawdź listę tematów, a nie pisz gdzie popadnie... Post przenoszę.
_________________
A drink a day keeps the shrink away.
-- Edward Abbey
 
 
 
Cheryl Mason 
Cockroach


Wiek: 28
Dołączyła: 25 Lut 2008
Posty: 58
Skąd: Pułtusk
Wysłany: 2009-02-16, 16:22   

Spotyka się dwóch facetów, jeden mówi:
- Kurcze, powiedz mi co mam zrobić, mam problem z teściową, wchrzania się do każdej dyskusji, kłócimy się, nie mogę dojść z nią do ładu.
- Spoko, kup jej samochod, teraz jest dużo wypadków, zabije się gdzieś.
- o.k.
Spotykają się po dwóch tygodniach:
- Chryste, aleś mi doradził.
- Co się stało?
- Posłuchaj, nie dość, że straciłem kase na samochód, ona żyje i prowadzi jak szatan to jeszcze ma 3 kierowców na sumieniu.
- A jaki jej samochód kupiłeś????
- No, Syrenkę.
- Boś głupi, trzeba było jaguara, to by już nie żyła.
- o.k. teraz kupie jaguara.
Spotykają się po następnych dwóch tygodniach:
- Rany julek, jaki jestem szczęśliwy!
- Co, nie żyje? A nie mówiłem?
- Uffff, wreszcie nie żyje, a najbardziej mi się podobało, jak jej głowę odgryzał. xD

***


Mówi ojciec do syna:
- Synu, znalazłem ci wspaniałą kandydatkę na żonę!
- Ale tato... sam potrafię znaleźć sobie dziewczynę... kto to jest?
- To córka Kulczyka!
- Suuuper! Trzeba było tak od razu!
Ojciec udaje się do Kulczyka na rozmowę:
- Dzień dobry Panu! Wydaje mi się, że znalazłem doskonałego kandydata na męża Pańskiej córki!
- Wie Pan... ale ja nie szukam męża dla mojej córki...
- Ależ to wiceprezes Orlenu.
- Cudownie! To zmienia postać rzeczy!
Następnie ojciec udaje się do prezesa Orlenu:
- Witam Pana Panie prezesie! Przychodzę z dobrą nowiną - mam idealnego kandydata na wiceprezesa w Pańskiej firmie.
- No tak.. Ale ja nie szukam nikogo na tę posadę.
- Jest Pan pewien?! To zięć Kulczyka!
- Ooo! Chyba, że tak!

***


Autobus wycieczkowy zbliża się do granicy.
- Piwo! Sikanie! - po raz któryś z rzędu rozochoceni pasażerowie zmuszają kierowcę do zatrzymania.
Po dłuższej chwili, gdy już zajęli miejsca, kierowca pyta głośno:
- Czy kogoś brakuje?...
Cisza.
Po przekroczeniu granicy do kierowcy podchodzi mężczyzna i mówi lekko bełkocząc:
- Nie ma mojej żony...
- No przecież - wścieka się kierowca - pytałem, czy kogoś nie brakuje!
Na to facet:
- Ale mnie jej nie brakuje, tylko mówię, że jej nie ma...

***


Facet wraca o 6 nad ranem do domu, po całonocnej libacji alkoholowej.
Drzwi otwiera zaspana żona i pyta:
- Zakładam, że masz bardzo dobry powód, dla którego pojawiasz się o tej godzinie?!
Na co on odpowiada:
- Śniadanie, kochanie!

***


- Syneczku, kim chciałbyś zostać, jak dorośniesz?
- Eeeee... mmm... Ogrodnikiem, tato.
- Taa... A może kimś innym?
- Eeee... uuu... Więc hydraulikiem, tatko.
- Kurde, synku, a może jednak kimś innym?!
- Noo.. to... To czyścicielem basenów...
- Halinaaaaa! W mordę żesz, Jacunio znalazł kasety!

***


Do kolesia na ulicy podchodzi brudny, skacowany menel i mówi:
- Panie, poratuj pan! Zbieram na jedzenie. Daj, pan, trochę grosza!
- O, nie! Pewnie zaraz kupisz flaszkę, nie ma mowy!
- Skąd! Ja już od dawna nie pije!
- Taaak? To pewnie przegrasz w karty!
- Panie, ja się brzydzę hazardem!
- No to wydasz na kobiety!
- Jaaa? Ja jestem wierny mojej babie, naprawdę jestem głodny...
Na to koleś:
- No to jedziemy do mnie. Żona zrobi kolacje, zjesz z nami.
Menel próbuje do końca ściemniać i mówi:
- Ale zobacz, pan, jak ja wyglądam, pańska żona mnie nie wpuści, daj pan kilka złotych i już sobie idę.
- Jedziesz ze mną. Muszę pokazać żonie, co się dzieje z człowiekiem, który nie pije, nie gra w karty i jest wierny swojej kobiecie!

***


Pewnego dnia, podczas mszy, pojawia się znienacka Szatan, patrzy wielkimi ślepiami po ludziach, uśmiecha się szyderczo i siada na ołtarzu. Ludzie uciekają z kościoła i tylko jeden staruszek się nie rusza i patrzy na Bestię. Wreszcie Szatan podchodzi do niego i pyta:
- Czy nie wiesz kim jestem?
- Oczywiście, że wiem.
- I nie boisz się mnie?
- Ani trochę.
Szatan lekko się zdziwił.
- Mnie się wszyscy boją, a ty nie? Dlaczego się nie boisz?
- Jestem żonaty z twoją siostrą od 48 lat

***


Tamtego wieczora chciałem zanocować w motelu. Wszedłem do pokoju i kiedy zamknąłem za sobą drzwi zobaczyłem na klamce przywieszkę "Nie przeszkadzać". No dobra, nie wiem co się tam na korytarzu działo, ale przesiedziałem w pokoju trzy dni...

***


Jasiu wpada spóźniony do szkoły. Na schodach stoi dyrektor i woła:
- Dziesięć minut spóźnienia!
- Ku*wa, ja też! - stwierdza Jasiu ze zrozumieniem.

***


Pewnego Bożego Narodzenia, bardzo dawno temu, Święty Mikołaj przygotowywał się do swojej corocznej podroży. Jednak wszędzie piętrzyły się problemy...
Czterech z jego elfów zachorowało, a zastępcy nie produkowali zabawek tak szybko jak elfy, więc Mikołaj zaczął podejrzewać, ze może nie zdążyć... Następnie pani Mikołajowa oświadczyła mu, ze jej Mama ma zamiar wkrótce ich odwiedzić, co bardzo zdenerwowało Mikołaja. Na domiar złego, kiedy poszedł zaprzęgać renifery, okazało się, że trzy z nich są w zaawansowanej ciąży, a dwa inne przeskoczyły przez płot i zwiały Bóg jeden wie dokąd. Mikołaj zdenerwował się jeszcze bardziej ... Kiedy zaczął pakować sanie, jedna z płóz złamała się. Worek runął na ziemię, a zabawki rozsypały się dookoła. Wkurzony Mikołaj postanowił wrócić do domu na kawę i szklaneczkę whisky. Kiedy jednak otworzył barek, okazało się, ze elfy ukryły cały alkohol i nic nie było do wypicia... Roztrzęsiony Mikołaj upuścił dzbanek do kawy, który roztrzaskał się na kawałeczki na podłodze w kuchni. Poszedł wiec po szczotkę, ale okazało się, ze myszy zjadły włosie, z którego była zrobiona... I właśnie wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi... Mikołaj poszedł otworzyć. Za drzwiami stał mały aniołek z piękną, wielką choinką. Aniołek radośnie zawołał:
- Wesołych Świąt, Mikołaju! Czyż nie piękny mamy dziś dzień?
Przyniosłem dla Ciebie choinkę. Prawda, że jest wspaniała? Gdzie chciałbyś, żebym ją wsadził?
...
I stąd wzięła się tradycja aniołka na czubku choinki...
Ostatnio zmieniony przez Cheryl Mason 2009-02-16, 16:30, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Fantagiro 
Cockroach
Fantagiro



Wiek: 31
Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 26
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-02-18, 20:33   

Umiera papież. U wrót raju św. Piotr go pyta:
- Ktoś ty?
- Ja? biskup Rzymu.
- Biskup Rzymu? Nie kojarzę.
- No, namiestnik Pański na Ziemi.
- To Bóg ma namiestnika? Nic mi o tym nie wiadomo.
- Jestem głową kościoła katolickiego!
- A co to takiego?
- ....
- Dobra. Czekaj tu, idę spytać szefa. (tup, tup, tup)
- Panie Boże, masz chwilkę? Jest tu taki jeden, mówi, że jest papieżem, Twoim namiestnikiem na Ziemi, głową czegoś tam...
- Nie kojarzę. Ale moment... Jezusie, może ty coś o tym wiesz?
- Nie, tato, nie kojarzę. Ale pójdę z nim pogadać.
Po chwili wraca Jezus zwijając się ze śmiechu i mówi:
- Pamiętacie to kółko rybackie, które zakładałem 2000 lat temu?
- No, i?
- Ono do tej pory działa.


3 typów złapało złota rybkę, i postanowili że spełni każdemu po jednym życzeniu.
- Ja chcę dwie mulatki i milion złotych-odparł pierwszy.
-Mówisz i masz- odparła rybka.
- Ja chcę piękną i kochaną żonę i i też milion złotych-odparł trzeci.
-Mówisz i masz- odparła rybka.
- Ja chcę żeby moja lewa ręka miał 3 metry i była gumowa i żeby się za mną ciągnęła, a prawa żeby mi tak cały czas kurczyła się i wydłużała.- odparł trzeci.
- Na pewno tego chcesz?- zapytała się rybka.
- Tak na pewno.
Wszyscy trzej spotkali się rok później.
- Te moje mulatki są super- odparł ten który zażyczył sobie mulatki.
- Kocham swą żonę-odparł ten z piękną żoną
- Chyba źle wybrałem...

Idzie facet do kumpla, a tam wielki kort tenisowy koło domu .
- Skąd to masz?- zapytał się
- Złapałem złotą rybkę.
- A porzyczysc mi ją?
- Tak tylko ona jest trochę głucha. Robisz to tak- przed snem mówisz życzenie i rano masz.
Facet wziął rybkę i przed snem powiedział życzenie.
- Chcę miec gorę złota.
Rano budzi się góra jest, złota nie ma. Idzie do kumpla.
- Ta twoja rybka jest jakaś lewa, zażyczyłem sobie górę złota, jest góra a nie ma złota.
- A ty msyslisz że ja chciałem wielki tenis?

Razu pewnego samochodem jechał ksiądz, a chodnikiem szła zakonnica, którą zobaczył. Zapytał, czy ją podwieźć, a ona się zgodziła. Gdy wsiadła do samochodu, jej habit część nogi odsłonił, a była to noga piękna i ponętna nadzwyczaj. Wzrok księdza na nodze się zatrzymał i niewiele brakowało, aby wypadek spowodował. Po odzyskaniu kontroli nad pojazdem ręka księdza opadła na nogę siostry, a ona zapytała:
- Bracie, czy pamiętasz psalm 129?
A on rękę zabrał i przepraszać począł. Jednakowóż, gdy biegi zmieniał, ponownie ręka jego na nodze jej spoczęła. A ona ponownie zapytała:
- Bracie, pamietasz psalm 129?
A on zawstydził się i ponownie przeprosił. Zatrzymali się u bram klasztoru, a ona podążyła do środka. On zaś Pismo otworzył i przeczytał psalm 129:
"Idź dalej przed siebie i szukaj, w górze czeka Cię nagroda".

MORAŁ: Ksiądz, nie ksiądz... Pismo trzeba znać.
_________________
Cthulhu Fhtagn

http://dagobah.biz/flash/nazi_kitty.swf
 
 
Światłocień 
Lurker



Wiek: 31
Dołączył: 04 Gru 2007
Posty: 334
Skąd: Łuć
Wysłany: 2009-02-18, 22:38   

Fantagiro napisał/a:

3 typów złapało złota rybkę, i postanowili że spełni każdemu po jednym życzeniu.
- Ja chcę dwie mulatki i milion złotych-odparł pierwszy.
-Mówisz i masz- odparła rybka.
- Ja chcę piękną i kochaną żonę i i też milion złotych-odparł trzeci.
-Mówisz i masz- odparła rybka.
- Ja chcę żeby moja lewa ręka miał 3 metry i była gumowa i żeby się za mną ciągnęła, a prawa żeby mi tak cały czas kurczyła się i wydłużała.- odparł trzeci.
- Na pewno tego chcesz?- zapytała się rybka.
- Tak na pewno.
Wszyscy trzej spotkali się rok później.
- Te moje mulatki są super- odparł ten który zażyczył sobie mulatki.
- Kocham swą żonę-odparł ten z piękną żoną
- Chyba źle wybrałem...


Reszta dowcipów żałosna, a ten jeden taki dobry :grin: . Nierówny poziom sobą reprezentujesz kolego :razz:
_________________
Jeden z najśmiejszniejszych dzieciaków neo na tym forum napisał/a:

i na podłodze była krew. a pod krwiom leżał list. otworzyłem go a z niego wylała sie krew...
Ostatnio zmieniony przez Światłocień 2009-02-18, 22:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
zuku 
Cockroach


Dołączył: 03 Lut 2009
Posty: 7
Wysłany: 2009-02-22, 18:04   

- Karolu, po tym, co zaszło między nami ostatniej nocy, chyba powinniśmy jakoś zacieśnić nasze stosunki...
- W porządku. Przybij piątkę!


Co robi alfons w wariatkowie?
Rżnie głupa!


Seryjny morderca ciągnie kobietę do lasu. Kobieta krzyczy przerażona:
- Ale ponuro i ciemno w tym lesie. Bardzo się boję!
Na to morderca:
- No, a ja co mam powiedzieć? Będę wracał sam...



- Mamusiu, mamusiu! mogę ciasteczko?
- Ależ oczywiście synku weź sobie, leżą na stole.
- Mamusiu, mamusiu ale ja nie mam rączek.
- Nie ma rączek, nie ma ciasteczek.



Mały Jasio ogląda z wielkim zainteresowaniem swojego siusiaka.
- Mamo, czy to mój mózg?
- Nie synku, jeszcze nie...



Szefów dzielimy na 5 grup:

1. Pedałów.
2. Superpedałów.
3. Antypedałów.
4. Pedałów-magików.
5. Pedałów-pirotechników.

Szef pedał mówi: Ja Cię Kowalski wyp***ę!
Szef superpedał mówi: Ja Was wszystkich wyp***ę!
Szef antypedał mówi: Ja się Kowalski z Tobą pie***ć nie będę!
Szef pedał-magik mówi: Ja Cię Kowalski tak wyp***ę, że ty nawet nie zauważysz kiedy!
Szef pedał-pirotechnik mówi: Ja Cię Kowalski wy***lę z hukiem!

Jest jeszcze Szef pedał-McGyver: Ja Was Kowalski wyp***ę w kosmos gołymi rękami!


no dobra ten ostatni to może za ostry ale nie mogłem sie powstrzymac zeby to dodać
 
 
belmont1990 
Cockroach
hail to the smoła!



Wiek: 33
Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 6
Skąd: Racoon City
Wysłany: 2009-02-26, 13:10   

Ulubiony program przykładowego goth'a?
"Gothuj z Kuroniem"

James z 2 części silent hill jest w rzeczywistości założycielem klubu piłkarskiego, czy wiesz jakiego?

to chyba oczywiste---Sunderland A.F.C
_________________
Made in Smolandia
 
 
Robak 
Mumbler



Wiek: 35
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 104
Skąd: Białystok
Wysłany: 2009-02-26, 14:44   

O żesz, jakie suchary :O



Ode mnie macie kilka, jak ktoś jest wrażliwy niech nie czyta, bo się jeszcze zgorszy ;p


- Dlaczego Stevie Wonder nie umie czytać?
- Bo jest czarny.


- Murzyn i Cygan jadą samochodem. Kto prowadzi?
- Policjant.


-Co to jest? Wielkie, okrągłe i nienawidzi murzynów?
-Świat.


Św. Mikołaj w Etiopii
- Były dzieci grzeczne ?
- Taaak !
- A jadły już dzieci kolację ?
- Nieee !
- Uuu, to nie będzie prezentów.


- Co jest śmieszniejsze od martwego noworodka?
- Martwy noworodek w stroju clowna.


- Co się robi z łysą kobieta po seksie?
- Odkłada się z powrotem do kołyski.


Hans do żydków: - Dzisiaj na obiad będzie wieprzowina.
- Hurra hurra- cieszą się żydzi.
Na co Hans
- CISZA ŚWINIE


31 października, Halloween. Pewien żul, taki typowy pijaczek, już dosyć mocno zrobiony, wracając do domu postanowił pójść na skróty przez cmentarz. Idzie, idzie i nagle widzi grabarza z łopatą w rowie, coś tam kopiącego. Postanowił zrobić mu kawał i go przestraszyć. Zakradł się od tyłu, grabarz w ogóle nie zwraca uwagi, no to pijaczek nagle skoczył i krzyknął mu prostu w ucho "Bu!!!". Grabarz zero reakcji, stoi i kopie dalej. Pijaczek się zdziwił, posmutniał, ale dał sobie spokój i poszedł dalej. Dochodzi już do bramy wyjściowej z cmentarza, już prawie przez nią przechodzi i nagle -Jeb!- dostał łopatą prosto w twarz. Zamachał rękami, padł na ziemię, nie wie co się dzieje i nagle słyszy nad sobą głos:
- Bawimy się! Skaczemy! Straszymy! Ale NIE wychodzimy za bramę!


Do pubu, w którym siedzi Irlandczyk wchodzi trzech Angoli. Zamawiają po kuflu piwa i zaczynają się zastanawiać, jak tu wkurzyć nieznajomego. Pierwszy z nich wstaje, podchodzi i mówi:
- Ty, wiesz, że St. Patrick był pedałem?
- No i co z tego
Pierwszy Angol niepocieszony wrócił do stolika. Drugi wstaje, mówi "teraz ja spróbuję" i podchodzi do Irlandczyka::
- Ty, a wiesz, że St. Patrick był pedałem i w dodatku transwestytą?
- No i co z tego
Ten także wrócił niepocieszony do stolika. W końcu trzeci próbuje:
- Ty, a wiesz, że St. Patrick był Angolem?
- Tia...Twoi kumple już mi mówili


Rosjanin przyjechał do kumpla do Polski i gada z nim, co tam u niego słychać:
- I co teraz porabiasz?
- Ano, mój drogi - mówi Polak - poszedłem na politechnikę.
- Politechnikę... A czego tam uczą?
- Logiki.
- A czymże jest ta logika?
- Logika polega na analizowaniu faktów i wyciąganiu z nich odpowiednich wniosków.
- A możesz mi to wytłumaczyć na jakimś przykładzie? - pyta Rosjanin.
- Oczywiście. Dla przykładu: masz w domu akwarium?
- Tak, mam.
- Czyli musisz w nim trzymać rybki.
- Tak jest.
- Czyli musisz lubić zwierzęta.
- Otóż to.
- Czyli powinieneś także lubić dzieci.
- Zaiste.
- Czyli możesz mieć dzieci.
- Tak, mam syna i córkę.
- W takim razie musisz mieć żonę.
- Tak jest w istocie.
- Czyli musisz być heteroseksualny.
- Tak... Hmm, bardzo zmyślna ta logika.
Po tygodniu Rosjanin wraca do ojczyzny i opowiada swoim ziomkom o swym polskim kumplu.
- I co ten kumpel robi w tej Polsce? - pyta jeden.
- Ano, poszedł na politechnikę. - odpowiada.
- I czego się uczy na tej politechnice?
- Logiki, moi drodzy.
- A na czym ta logika polega?
- Logika to zdolność analizowania faktów i wyciągania z nich wniosków.
- A możesz nam to wyjaśnić na przykładzie?
- Oczywiście. - odpowiada Rosjanin i zwraca się do jednego z rozmówców. - Jura, masz w domu akwarium?
- Nie.
- No to jesteś gejem


- Co jest lepsze od ruchania dzieci ?
- Nic.


- Kiedy kobieta wygląda jak słonecznik?
- Kiedy ma nasienie na twarzy.


Zespół naukowców badał kameleona. Postawili zatem zwierzę na czerwonym
kawałku materiału - w mgnieniu oka kameleon stał się czerwony.
Następnie, naukowcy postawili kameleona na żółtym kawałku materiału - kameleon stał się żółty. Podobne testy przeprowadzono dla materiałów o różnych kolorach - zielonym, niebieskim, brązowym. Na koniec eksperymentu naukowcy rozsypali kolorowe konfetti i postawili na nim kameleona. Ku zdziwieniu naukowców kameleon westchnął ciężko, odwrócił łeb w ich stronę i powiedział:
- Weźcie wy się wszyscy odpierdolcie...


Pewnego razu wpada do baru kaczka i mówi do barmana:
- Poproszę jedną kapę i śledzika.
Barman lekko zmieszany realizuje zamówienie ale średnio wie co ma powiedzieć.
Kaczka sama nagle wyskakuje.
- Słuchaj barman. Pracuje jako murarz na budowie na przeciwko. Będę tu wpadał co dziennie na haczyka i śledzika. Mam nadzieję że Ci to nie przeszkadza.
Barman średnio wiedział co ma zrobić. Kaczka w tym czasie walnęła kapę i wciągnęła śledzika po czym zapłaciła zostawiając napiwek i wyszła z baru. Barman stwierdził że to są jakieś jaja pewnie no ale co tam.
Następnego dnia z samego rana do baru znowu przychodzi kaczka i zamawia standardowo 50ml i śledzika. Sytuacja ta powtarza się codziennie przez parę dni. Barman stwierdził, że musi powiadomić znajomego- właściciela cyrku. Więc dzwoni do niego:
- Słuchaj stary mam dla Ciebie super okazje. Wyobraź sobie że codziennie przychodzi do mnie gadająca kaczka i zamawia wódkę i śledzia.
- Powiedz kiedy będzie to też się tam zjawię !
No i ugadali się na rano. Czekali na kaczkę. Standardowo kaczka wpada z samego rana i zamawia 50ml + śledzik. Właściciel cyrku słysząc co się dzieje podbija do kaczki i zagaduje.
- Słuchaj kaczka mam dla Ciebie świetną ofertę.
- No słucham - odpowiada kaczka zaliczając porannego haczyka.
- Jestem właścicielem cyrku i chcę żebyś tam pracowała.
- Cyrku powiadasz.... a to nie jest przypadkiem taki namiot?
- No taaaak....
- I tam są takie ławki drewniane dookoła?
- No no no ...
- To nie rozumiem.... na ch*j wam murarz?


Wyłowił wędkarz starą butelkę. Widzi w środku siedzi Dżin. Zaczyna więc pocierać szkło. Trze, trze i nic. Nagle słyszy przytłumiony głos:
- Korek wyciągnij głupi chuju.


Kobieta słyszy pukanie do drzwi. Otwiera, a tam na klatce stoi facet z dwiema trumnami. Zdziwiona mówi "To jakaś pomyłka proszę pana!". A koleś na to: "Żadna pomyłka. Dzieci z kolonii przywiozłem".


I na koniec coś dla informatyków:

Żona wyprawia męża informatyka do sklepu:
- Kup chleb, a jak będą bułki to kup 10.
No to informatyk poszedł i mówi do sprzedawcy:
- Czy są bułki ?
- Są.
- To poproszę 10 chlebów
_________________
Moja jest tylko Racja i to Święta Racja. Bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza! I właśnie to moja Racja jest Racja najmojsza. ;) ;) ;)

Polej kolejkę za te martwe marzenia, za wszystko co miało tu być, czego nie ma. Zalejmy pałę do reszty jak świnie, w głupiej nadziei, że ból przeminie.
 
 
 
Światłocień 
Lurker



Wiek: 31
Dołączył: 04 Gru 2007
Posty: 334
Skąd: Łuć
Wysłany: 2009-02-26, 15:54   

Robak uwielbiam Twoje kawały! Hardcorowe, czasami abtsrakcyjne i zawsze świetne :grin:

Jasio pracował w tartaku. Pewnego dnia w ramach bardzo nieszczęśliwego wypadku stracił wszystkie 10 palców. Natentychmiast udał się do szpitala. Doktor obejrzał jego ręce i mówi:
- Dobrze chłopcze, dawaj te palce, zobaczymy co można z tym zrobić.
- Panie doktorze ale ja nie wziąłem tych palców.
- Jak to nie masz tych palców? Chłopcze mamy XXI wiek, mikrochirurgię, profesjonalne narzędzia, wiedzę i niesamowitą technikę, a ty mówisz że nie wziąłeś tych palców. Dlaczego?
- A jak ja je miałem niby pozbierać?
_________________
Jeden z najśmiejszniejszych dzieciaków neo na tym forum napisał/a:

i na podłodze była krew. a pod krwiom leżał list. otworzyłem go a z niego wylała sie krew...
 
 
Cheryl Mason 
Cockroach


Wiek: 28
Dołączyła: 25 Lut 2008
Posty: 58
Skąd: Pułtusk
Wysłany: 2009-03-14, 13:54   

Dobra, kolejna porcyjka dowcipów od Cheryl ^^:

– Słyszałem, że nauczyłeś swoją żonę grać w pokera?
– No, to był super pomysł! Wczoraj wygrałem od niej połowę swojej pensji.

***


Ekspedycja ratunkowa została wysłana aby odnaleźć samolot, który rozbił się gdzieś głęboko w dżungli.
Jej członkowie do końca nie porzucili nadziei na uratowanie ocalałych. Gdy wreszcie dotarli na miejsce katastrofy, ich oczom ukazał się apokaliptyczny obraz. Zobaczyli wypalony las, rozrzucone części samolotu, bagaże... Nigdzie nie było jednak śladu ciał ofiar katastrofy.

Nagle na szczycie pogorzeliska dostrzegli brodatego, półnagiego mężczyznę, który siedział oparty o drzewo i był zajęty obgryzaniem sporych rozmiarów kości. Gdy wyssał już z niej cały szpik, rzucił ją na ogromny stos podobnych kości leżący u jego stóp. Zauważywszy w końcu członków ekspedycji ratunkowej nie ukrywał radości:
- Mój Boże, jestem uratowany! - krzyczał i tańczył uradowany.
Jednak członkowie ekspedycji zajęci byli bardziej badaniem terenu katastrofy i w miarę upływu czasu coraz bardziej docierała do nich straszna prawda o wydarzeniach, które musiały się tu wydarzyć. Wszędzie dookoła poniewierały się obgryzione ludzkie kości. Wyglądało na to, że cudem ocalały mężczyzna zjadł wszystkich swoich towarzyszy. Widząc niemy zarzut w ich spojrzeniach mężczyzna krzyknął histerycznie:
- Nie możecie mnie za to osądzać...! Czy to źle, że chciałem przeżyć?!
Na to odezwał się szef ekspedycji:
- Nie mamy zamiaru sądzić Cię za to, co zrobiłeś by przeżyć. Ale ja p***dole chłopie, ten samolot rozbił się dopiero przedwczoraj!

***


Nad rzeką siedzą obok siebie z wędkami. Starszy pan i młody chłopak. Młodzieniec co chwila wyciąga z wody kolejną rybę, a starszy pan przygląda mu się z zazdrością.
W końcu nie wytrzymuje i mówi:
- A lekcje, g****arzu już odrobiłeś?!

***


Dwóch facetów. Wieloletni przyjaciele od dzieciństwa. Jednak jeden z nich niestety jest częściowo sparaliżowany, potrzebuje trochę pomocy w codziennym życiu. Pewnego dnia siedzą u niego na werandzie, sparaliżowany mówi:
- Wiesz, co, mam pytanie - czy naprawdę jesteś moim przyjacielem?
- No jasne stary, znamy się od dziecka, wiesz, ze zrobiłbym dla ciebie
wszystko!
- Wiem, mój przyjacielu, wiem. Miałbym wiec do ciebie małą prośbę czy
przyniósłbyś mi z piętra skarpetki? Robi się trochę chłodno, a jak
wiesz, janie jestem w stanie tego zrobić.
- Stary, w ogóle nie ma o czym mówić. Skoczyłbym dla ciebie w ogień.
- Dziękuje ci mój przyjacielu.
Facet idzie na piętro, otwiera drzwi do pokoju, wchodzi i staje oniemiały. Przed oczami rozpościera mu się cudowny widok - dwie córki jego przyjaciela, młode, piękne jak marzenie, ubrane jedynie w bieliznę. Facet nie może oderwać wzroku, targają nim wyrzuty sumienia - w końcu to
córki jego najlepszego przyjaciela, jednak w końcu poddaje się instynktom i mówi:
- Wasz ojciec przysłał mnie, żebym się z wami przespał.
- Niemożliwe! - mówi jedna.
- Nieprawdopodobne! - mówi druga.
- No cóż, jeśli mi nie wierzycie, zaraz wam udowodnię.
Facet podchodzi do okna, otwiera je i krzyczy...
- Obie?
- Tak, tak, obie! Dzięki, stary!

***


Mama dała Jasiowi ostatnie 50 złotych na zakupy (do wypłaty było jeszcze 2 tygodnie) i mówi:
- Jasiek kupisz chleb, margarynę i kawał sera. Reszta kasy trafia na stół.
Jasiek poszedł do sklepu ale po drodze spodobał mu się miś za całe 50 złotych. Kupił misia i pędzi do domu.
Matka na to:
- Jasiu, co żeś ty zrobił, natychmiast idź i sprzedaj tego misia.
Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce. Wchodzi do jej mieszkania a sąsiadka w łóżku z jakimś facetem. Nagle rozlega się pukanie do drzwi.
Sąsiadka wpycha faceta z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta:
- Kup pan misia.
- Spadaj chłopcze.
- Bo będę krzyczał.
- Masz pięćdziesiąt złotych i się zamknij.
- Oddaj misia.
- Nie oddam.
- Oddaj bo będę krzyczał.
Sytuacja powtarza się kilkanaście razy. Jasiu zarobił kasy od cholery. Wraca do domu z zakupami: kawior, krewetki, szynki i całą furę szmalu kładzie na stole.
Matka do Jasia:
- Jasiek chyba bank obrabowałeś. Natychmiast do księdza idź się wyspowiadać!
Jasiek poszedł do kościoła, podchodzi do konfesjonału i mówi:
- Ja w sprawie Misia.
- Spi****laj, już nie mam kasy.

***


Zorganizowano zawody w pływaniu. Zadanie polegało na przepłynięciu długości
basenu pełnego głodnych piranii!
Nagroda:
100000$, luksusowe auto i najlepsza w mieście k**wa (dożywotnio).
Widzów, jak to przystało na imprezę tej miary, po brzegi. Chętnych do podjęcia wyzwania niestety nie ma.
Nagle.... Bach!
Jeden wskakuje do wody, płynie w popłochu, płynie, piranie obgryzają mu ciało, ale on płynie. Na wpół obgryziony wyskakuje po przepłynięciu długości basenu, dookoła owacje, gwar, a on krzyczy na cale gardło:
- Gdzie ta k**wa!?
- Gdzie ta k**wa!?!?!
Organizatorzy:
- Tak, tak, będzie k**wa, ale spokojnie, wygrał Pan przecież 100000$, auto...
Facet:
- Gdzie ta k**wa!? Gdzie ta k**wa!?!?
Organizatorzy miedzy sobą:
- Jakiś napalony??!! Zorganizujcie szybko blondynę!
Facet:
- Gdzie ta k**wa!?, Gdzie ta k**wa!?!?
Przyprowadzają mu extra laskę - najlepszą w mieście - tą co stanowi wygraną...
Facet:
- K**wa! Nie ta!
- Jak nie ta?
- Gdzie ta k**wa?! Ta co mnie do wody wepchnęła!!!


***


W poczekalni do Świętego Piotra siedzi dwóch facetów. Jeden pyta:
Jak umarłeś?
- Zamarzłem. Wiesz, niska temperatura i organizm nie wytrzymał. A ty?
- Ja umarłem z zaskoczenia.
- Jak to z zaskoczenia?
- Po prostu! Przyszedłem do domu, a żona naga w łóżku. Zacząłem szukać kochanka. Szukałem wszędzie, pod szafą, za łóżkiem, w łazience, no po prostu wszędzie! Nie znalazłem go i ze zdziwienia serce mi wysiadło.
- Szkoda, że nie zajrzałeś do lodówki, wtedy obaj byśmy żyli.

***


Żona do męża siedzącego jak zwykle przed telewizorem.
- Mam dla Ciebie dobrą i złą wiadomość. Odchodzę od Ciebie!
Mąż odrywa wzrok od telewizora i mówi:
- A ta zła?

***


Siedemnastoletnia Kasia mówi do rodziców:
- Jestem w ciąży...
Matka rwie włosy z głowy, ojciec łapie za flachę z barku i leje duszkiem w
gardło.
- Czy ty wiesz chociaż z kim????
- Wiem, zaraz do niego zadzwonię...
Po pół godzinie pod dom podjeżdża Lamborghini Diablo, wysiada z niego facet
pod 40, wita się z nimi i
- Wiem, że państwa córka jest w ciąży; moja sytuacja rodzinna nie pozwala mi
ożenić się z nią, ale proponuje układ: jeżeli urodzi się dziewczynka,
dostanie wille ze służbą, kilka samochodów i wpłacę milion dolarów na konto;
jeżeli urodzi się chłopiec, zrobię go udziałowcem w moich fabrykach.
Natomiast jeżeli państwa córka poroni.... Tu energicznie wtrąca się ojciec:
- Masz tu klucze do naszego domu!!! Przelecisz ją jeszcze raz!!!

***


Normalna katolicka rodzina.
Pewnego dnia ciszę przy obiedzie przerywa 10 letnia córka, oświadczając poważnie:
- Nie jestem już dziewicą.
Po tych słowach zapada całkowita cisza. Pozbierawszy się ojciec mówi do matki:
- Ty tu jesteś winna! Jesteś d***ką! Ubierasz się tak frywolnie, że faceci oglądają się za tobą i gwizdają!
Do starszej 20-letniej córki krzyczy:
- I ty też tu jesteś winna! Też jesteś d***ką! Bzykasz się z pierwszym lepszym kolesiem na naszej sofie, kiedy tylko wyjdziemy z domu i to na oczach siostry!!
Na to wściekła matka wrzeszczy na ojca:
- Zamknij się ! To właśnie ty powinieneś uważać na to co mówisz. Wydajesz pół wyplaty na k**wy! A odkąd mamy kablówkę cały czas oglądasz pornole! Że już nie wspomnę o twojej szmatławej sekretarce!!!
Aż wreszcie pełna zwątpienia matka zwraca się do córeczki:
- Ale jak to się stało skarbie? Zostałaś zgwałcona czy wydmuchał cię kolega z klasy??
Mała patrzy dużymi oczami na matkę i mówi:
- Ale mamo, pani zmieniła mi rolę w jasełkach, nie jestem już dziewicą tylko pastereczką!!!

***


- Gdybyśmy przed baranem postawili wiadro z wodą i z alkoholem, to czego się napije baran? - pyta prelegent usiłujący różnymi przykładami przekonać słuchaczy, że picie alkoholu jest szkodliwe.
- Wody! - odkrzykują słuchacze.
- Tak! A dlaczego?!
- Bo baran! :grin:
 
 
 
Abaddon 
Mumbler



Wiek: 38
Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 195
Wysłany: 2009-03-14, 19:10   

Stoi sobie taka biedna, mała dziewczynka. Ubrudzona, zasmarkana.
Przechodzącemu dziadkowi zrobiło się jej żal i mówi do niej:
- Chcesz dziewczynko na pączka?
A ona:
- A jak to jest k...., "na pączka" ???
 
 
PiK 
Remnant
untitled



Wiek: 41
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 570
Skąd: skątowni
Wysłany: 2009-03-25, 23:17   

Ostatnio rozwalił mnie ten dowcip :grin: :

Scena kamienowania, rozzłoszczony tłum szykuje się, by zmiażdzyć pod kamieniami skazańca. Nagle z tłumu wychodzi Jezus, odwraca się do zebranych i mówi:
-Kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamień!
Mija sekunda i skazaniec dostaje pięknym otoczakiem prosto w czoło, po czym pada zemdlony. Zszokowany Jezus patrzy na niego, po czym odwraca się do tłumu, patrzy gdzieś w głąb między zebranych ludzi i z niesmakiem mówi:
-Mamo, jak ty mnie czasem wkurwiasz...
_________________
„Większość ludzi, w jakimś momencie życia, potyka się o prawdę. Wielu szybko się podnosi, otrzepuje i zajmuje swoimi sprawami, jakby nic się nie stało.” - Winston Churchill

"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własnymi badaniami" - William Cooper
 
 
Carmash 
Lying Creature



Wiek: 36
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 493
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2009-03-26, 19:57   

Wilczek zbudował wspaniały motor. Chcąc pochwalić się zajączkowi, zaprosił go na jazdę pokazową po okolicy. Jechali z dobrą godzinę, gdy Wilczek zaczął przyspieszać. Osiągnęli prędkość 50km na godzinę.
- Zajec? Sikasz?
- No co Ty! To ma być prędkość?
Wilczek podkręcił machinę do 60km/h
-Zajec, sikasz?
- Nie... - powiedział z lekka poddenerwowany zajączek.
Wilku nie czekając na kolejną reakcję zajączka, znów przyśpieszył. Tym razem jechali 100/h.
- Zajec? A teraz sikasz?
- Mhhhm...żesz kurwa! Popuściłem!
Wilczek osiągnął swój cel i ośmieszył zajączka. Ten drugi dość mocno zdeterminowany, postanowił zbudować własną machinę. Po trzech dniach przygotował wspaniały, czterokołowy pojazd i zaprosił na jazdę pokazową wilczka. Na początku jechali dość spokojnie, ale nagle zajączek podkręcił maszynę do 70km/h.
- Wilku! Sikasz?
- Nie - odpowiedział szyderczo wilczek.
Zajączek poddenerwowany przyśpieszył do 100km/h.
- Wilczek! Sikasz?
- No co Ty, zajec! Nie rozśmieszaj mnie.
To była ostatnia szansa dla zajączka; osiągnął prędkość 140km/h, pojazd znajdował się teraz na maksymalnych osiągach.
- Wilczek? Sikasz?
- Nie!
- To lepiej zacznij srać, bo hamulców nie mam...
_________________

Ostatnio zmieniony przez Carmash 2009-03-26, 20:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group