Nic dziwnego, że potem do Polski żaden artysta nie chce przyjeżdżać, jak tu taką oborę robią z byle powodu, albo organizatorzy to jakieś partacze.
_Music napisał/a:
Czemu Ci ludzie tak bezmyślnie siadają, blokując często przez to drugie miejsce?
Może właśnie dlatego, żeby nikt nie mógł usiąść obok nich xD Ludzie różnymi dziwactwami potrafią zaskoczyć.
W autobusach to mnie jeszcze wkurzają (albo bawią, zależnie od humoru ) młodziany, co to zawsze we czwórkę, albo i więcej ładują się na sam tył autobusu i rzucają "k***mi", "ch**ami", "p***ami" i innymi takimi, prowadząc te swoje wielce intelektualne dysputy, tak żeby wszyscy pasażerowie mogli to usłyszeć. Siedzą takie patafiany i myślą, że są cool, podczas gdy cała reszta autobusu myśli sobie o nich, jak o bezmózgich tempakach, nie mających za grosz kultury.
Coś w tym jest. Choć obecnie nie korzystam zbyt często z komunikacji miejskiej, to pamiętam sytuację gdy właśnie taka gromadka gimnazjalistów zaczęła popisywać się "muzyką" w komórce. Cudzysłów celowy, gdyż jednosekundowy bit ciężko porównać z normalną twórczością muzyczną. Niemniej jednak najlepszy był moment kiedy to jeden z ekipy powiedział do drugiego "słuchaj, teraz będzie fajny motyw", a po chwili ten cały bit zmieniły się jedynie w tym sensie, że na ułamek sekundy przyspieszył aby potem wrócić do swojej poprzedniej monotonnej formy. Wow...
Problem jest niestety jeden. Niezależnie od wieku, takie osobniki w dzisiejszym świecie wywołują tylko uczucie strachu, szczególnie w godzinach wieczornych. Teraz nawet gromadka gimnazjalistów jest w stanie nakopać każdemu, czy to dla zabawy czy też aby okraść osobę. Nie można czuć się bezpiecznym szczególnie, że policja zajmuje się wszystkim, ale nie tym czym naprawdę powinna. Karane są osoby praktycznie niewinne ("bo nie oddała grosika w kiosku"...) podczas gdy takie elementy bezkarnie chodzą po ulicach. Przykre.
A propos, wkurza mnie, że tak naprawdę osoby pracujące w policji to w większości przypadków wcale nie lepsze osobniki od tych, które obecnie łażą niebezpieczni po ulicach. Różnica polega na tym, że (najprawdopodobniej z braku innych perspektyw) zdecydowali się oni na taką robotę i jedynie odwalają tyle ile jest konieczne - nie zawsze to co akurat jest potrzebne.
Pomógł: 2 razy Wiek: 32 Dołączył: 07 Sie 2008 Posty: 996 Skąd: Dowództwo Galaktyczne Ashtar
Wysłany: 2009-08-16, 09:36
A mnie strasznie wkurwrza:
horda debilnych dzieci na YT i wrzucie napisał/a:
You say Jonas Brothers-I say Iron Maiden
You say Soulja Boy-I say Slipknot
You say Miley Cyrus-I say Adam Gontier
You say T-Pain-I say Apocalypitica
You say Flowers-I say Skulls
You say Pink-I say Black
You say Hip Hop-i say shut the fuck up
You say Pop-I scream Heavy Metal!!!!!
92% of teenagers have turned to Hip Hop and Pop.If you are part of the 8% that still listen to real music,copy and paste this message to another 5 videos.
DON'T LET THE SPIRIT OF ROCK DIE!!!
Zasyfiają internet i hańbią dobre imię metalu.
Ostatnio zmieniony przez Wendigo 2009-08-16, 11:52, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 39 Dołączył: 16 Lis 2007 Posty: 936 Skąd: Kraków
Wysłany: 2009-08-16, 12:38
Cytat:
Coś w tym jest. Choć obecnie nie korzystam zbyt często z komunikacji miejskiej, to pamiętam sytuację gdy właśnie taka gromadka gimnazjalistów zaczęła popisywać się "muzyką" w komórce. Cudzysłów celowy, gdyż jednosekundowy bit ciężko porównać z normalną twórczością muzyczną. Niemniej jednak najlepszy był moment kiedy to jeden z ekipy powiedział do drugiego "słuchaj, teraz będzie fajny motyw", a po chwili ten cały bit zmieniły się jedynie w tym sensie, że na ułamek sekundy przyspieszył aby potem wrócić do swojej poprzedniej monotonnej formy. Wow...
Heh, chyba kiedyś już o tym wspominałeś, bo przypominam sobie że czytałem gdzień tą historię :]
Ale fakt, tez to wkurza co nie miara- ostatnio w nocnym jak wracam z rynku w kraku znalazł się jakiś inteligent (a nie wyglądał nawet na dresa, zwykły gość) co przy niemiłosiernym tłoku puścił czarne sapanie. Już przygotowałem psychicznie kobietę na to, że kiedyś mogę po prostu lutnąć takiemu miejskiemu dj'owi w autobusie, by nie było szoku.
Ja generalnie nie narzekam. Mam co jeść, bombowce mi nad głową nie latają, jest spokój. Ale wiadomo, są sytuację...
Idę do apteki po jedną rzecz. (nie po dwie, nie po w ch** rzeczy, tylko po jedną) Są dwa okienka. Przy jednym stoi kobieta przy drugim facet. Myślę; starsza pani na pewno będzie dłużej stała i kupowała, czterdziestoletni mężczyzna szybko kupi i sajonara. Staję więc za nim. I oczywiście tak samo jak w sklepie, jak gdziekolwiek indziej gdzie wybiera się ,,mniejszą" kolejkę MIAŁEM PECHA.
Chyba już nie muszę mówić, że za kobietą ustawiła się kolejka i nie miałem możliwości zmienić okienka, tylko czekałem te dziesięć minut aż on się dogada z aptekarką...
Z tym byciem kierowcą, co nieco racji masz ale ja np leję na to luźno i nawet podjeżdżam sobie i mówię gościom żeby mi koła napompowali bo nie wiem jak i coś spieprzę. Najwyżej jak będą niemili to ich zjadę i napompuję gdzie indziej. Ba pamiętam jak jechałem do warsztatu (podczas pobytu w górach) żeby mi żarówkę w reflektorze facet wymienił xD
Mnie wku897980 megaśnie wysyłanie życzeń z internetu. Nie wiem jaka to jest przyjemność skopiowania jakiś frajerskich życzeń: "Dużo Pieniędzy, Zgejonego rymowanego wierszyka którego masowo wysyłam do wszystkich!1111..." Naprawdę czy to tak trudno do najbliższych 10 osób wymyślić coś ciekawego, dopasować do danej osoby i wysłać? Mi to zajeło jakieś 6 minut. Np. do koleżanki napiszę " dużo śmiechu radości, kasy podtrzymania urody... i blablablawazelina" A do kumla "wesołych zje**e społeczny. Dup, kasy blablabla men stuff" Naprawdę że ludzie nie czerpią już przyjemności z pisania życzeń od serca to ja nie rozumiem. A masowe wysyłanie życzeń do znajomych z nk też moim zdaniem jest bezsensu. Po co mam wysyłać życzenia do kogoś kogo mam w dupie? (Nie no powiedzmy sobie szczerze, ilu z nas obchodzi los kogoś tam kto jest w znajomych na nk ) Naprawdę denerwuje mnie jak dostaje 10 takich samych zgejonych wierszyków. Bo wiem że ten ktoś ma mnie w dupie i wysyła to z zasady "bo inaczej nie wypada"
Ja również i wam chciałbym życzyć wesołych świąt, smacznych jajek, miękich i tych twardych, tych w spodniach jak i tych w koszyczku. Żeby was zlali wiadrami wody w Poniedziałek w drodze do pracy. Raczqowi, Majkowi i Dosi więcej wazeliny i kremów na przetarcia odbytnicy, Suavkowi, mimo iż świąt nie obchodzi, fajnych słowników we wzorki, Devlokowi mniej problemów z DRAWERAMI (tak ich nazywam ) Jo-Jowi fajnego Jo-Ja Cezowi 2 metrowego spinacza którym mógłby gnieść jajka, Carmashowi żeby jeszcze bardziej wyglądem przypominał mojego ojca i Zaratulowi... świątecznego grania I w ogóle żeby wam miła świąteczna atmosfera w Polsce się udzieliła.
Ostatnio zmieniony przez Plazior 2010-04-03, 15:28, w całości zmieniany 1 raz
Wkurza mnie, że na tych zasranych stronach internetowych coraz więcej i więcej śmierdzącego gówna w postaci reklam jest wrzucane. Gdzie teraz nie wchodzę to muszę się przekopać przez trzydzieści tysięcy zgniłych okienek z jakąś debilną reklamą, żeby obejrzeć zawartość strony. Najbardziej irytujące jest gdy siedząc sobie w ciszy i spokoju, przeglądając jakąś stronę, nagle zaczyna mi wyć jakaś 3,14erdolona reklama simplusa, która napierdziela gdzieś po boku czy na górze strony w tycim okienku, którego szukam z minutę zanim wyciszę to ch*jstwo w pizdu. Albo jeszcze lepsze są reklamy, które zasłaniają cały pulpit. Nie wiem jak was, ale mnie takie coś skutecznie zniechęca do zainteresowania się syfem, który jest reklamowany, a nie na odwrót.
Jeszcze bardziej teraz zaczyna mi to doskwierać, niczym wrzód na dupie, bo z przyczyn technicznych musiałem wrócić na niemal sześcioletni sprzęt, który ledwo co wytrzymuje odpalenie przeglądarki, komunikatora, Azureusa i Winampa na raz (mój standardowy zestaw programów, jakiego używałem na dwurdzeniowym procku - śmigało bez zarzutu). Teraz tylko można wyobrazić sobie otwieranie strony, gdzie widnieje tysiąc dodatków i reklam we flashu - przeglądanie niektórych takich witryn bardzo szybko zamienia się w dziką konsumpcję własnych stóp, do jakiej się uciekam, żeby nie rozwalić czegoś w ataku furii.
Dlatego chyba tak lubię SHP, bo tutaj nie muszę się wkurzać na takie gówna. ;P
Ostatnio zmieniony przez StuntmanMikeL 2010-04-21, 19:26, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 28 Dołączył: 14 Wrz 2009 Posty: 108 Skąd: South of Hell
Wysłany: 2010-04-21, 20:50
A mnie coś innego baaaardzo irytuje...jak widze kur*** kogoś kto się popisuje przede mną, to mnie krew zalewa. Coraz częściej nie wytrzymuje i następna osoba która to zrobi na moich oczach zostanie na noc w szpitalu! Widze kolesia który się popisuje nową bluzką, gada ciągle o jakimś gównie o którym nawet nie ma pojęcia, to w własnych myślach torturuje go za pomocą palnika i miliona wygłodniałych szczurów! I przyrzekam...przyrzekam że jeśli kolejna taka osoba nie zostanie ciężko pobita, to ja wyląduje w psychiatryku! -.-
No, to tyle. Od razu mi lepiej xD
Ostatnio zmieniony przez Cloud 2010-04-21, 21:17, w całości zmieniany 1 raz
Dlatego chyba tak lubię SHP, bo tutaj nie muszę się wkurzać na takie gówna. ;P
Gratulacje! To Twój 1290 post! Kliknij tutaj aby odebrać nagrodę!
Cóż, zdaje się, że już pisałem o tym samym problemie dużo wcześniej, więc nie będę się powtarzał. Niemniej jednak do reklam internetowych dorzuciłbym także syf wrzucany do skrzynek pocztowych w coraz większych ilościach. Dosłownie dwa dni nie opróżniałem skrzynki a gdy już ją otworzyłem to wyjąłem jakąś tonę makulatury. Najgorsze jest to, że wszystko trzeba przesortować aby sprawdzić czy przypadkiem jakiś list się pomiędzy nie schował...
Kusi mnie jeszcze aby podjąć temat fałszywych (autoryzowanych) wiadomości-reklam z serwisów, na których mam skrzynkę pocztową (o2) ale, że ostatnio za dużo się stresuję i denerwuję to sobie odpuszczę ;>.
Ostatnio zmieniony przez Suavek 2010-04-21, 20:54, w całości zmieniany 1 raz
Ahh Rick Astley , za każdym razem gdy coś "niby" fajnego reklamują na YT on wyskakuje , bardzo mnie to wkurw** .. . Następną rzeczą która mnie lekko mówiąc irytuje to wszelkiej maści promocje sms jak np dziś taka mi przyszła :
"Im in love, Im in love, Im on fire to hicior dla Ciebie na ustawienie połączenia w Twoim telefonie na ważną osobę. Slij TEMPT .. bla bla bla .. po pierwsze primo nie słucham popowej papki dla mas .. po drugie kto dał im takie prawo, może ja sobie nie życzę takich wiadomości .. tak wiem panuje zasada wolnego rynku w naszym demokratycznym państwie .. :roll:
A co do wypowiedzi Clouda.. zacznę może od ortografii : Przyrzekam piszę się przez RZ , popraw proszę
a tak nieformalnie już to : w twoim wieku normalne, że cię takie rzeczy denerwują błahe , ale uwierz mi lepiej sobie olej takich ludzi bo w życiu będziesz mieć o wiele bardziej denerwujących motywów .. :grin: jak np. rynek pracy w polskiej rzeczywistości .. mmm cud, miód . Może ja się jeszcze nie obracam w tym rynku dosłownie, ale obserwuje tenże rynek od paru lat, i przyszedł ten wiek gdzie zdałem sobie sprawę, że nie zawsze jest się tym kim się chce, nawet po studiach.Czasem wątpię nawet w sens studiów.. bo co z tego, że zdasz jakiś kierunek jak potem i tak pracujesz na kasie w biedronce, choć także zdałem sobie sprawę ostatnio, że studia mają dać tylko jakiś wyznacznik wiedzy i pomóc w wyborze drogi kariery. .. You Can't always get what you want .. śpiewał Hugh Laurie w Band from TV .. to też w jakiś sposób denerwuje człowieka , rynek pracy w polsce jest poprostu satyrą, komedią a zarazem dramatem. Dziwie się czemu jeszcze o tym filmu nie nakręcili..
Denerwuje mnie ludzka beztroska która ujawnia się mojej klasie.
Dziecinne podejście do życia i puste ideały... W skrócie drażni mnie ludzka ignorancja
Cloud, jeszcze raz skierowane moje zdanie do Ciebie : lepiej nie karmić się negatywnymi emocjami, moze mieć to destruktywny wpływ na twoje zdrowie fizyczne, ja np nie mogę się ponosić nerwom, żyć w stresie, ponieważ mam słaby mięsień sercowy, i w sytuacjach długiego stresu, poddenerwowania mam ucisk w klatce piersiowej .
_________________
Ostatnio zmieniony przez Kwiatek1993 2010-04-21, 21:22, w całości zmieniany 2 razy
Pomógł: 2 razy Wiek: 32 Dołączył: 07 Sie 2008 Posty: 996 Skąd: Dowództwo Galaktyczne Ashtar
Wysłany: 2010-04-21, 21:23
A mnie wkurza pozoranctwo i taka nagła zmiana opinii o osobie, dlatego że umarła, jak było z Dżeksonem, a teraz Kaczyńskim, w dodatku ludzie chcą na wszystkim zarobić i mam przeczucie, że niedługo o Kaczyńskim film nakręcą.
Gratulacje! To Twój 1290 post! Kliknij tutaj aby odebrać nagrodę!
Eeee...
Skrzynkę pocztową jeszcze przeboleję, bo już w sumie wzrok już mam wyćwiczony na spam, wystarczy przeczytać tytuł i wiadomo czy to reklama, czy faktycznie jakaś Kasia do mnie pisze. Ale ostatnimi czasy coraz bardziej cwani są i chyba ze 2 razy w ciągu ostatnich kilku miesięcy zdarzyło mi się otworzyć list ze spamem bo myślałem, że to ktoś do mnie pisze.
A mnie wkurza pozoranctwo i taka nagła zmiana opinii o osobie, dlatego że umarła, jak było z Dżeksonem, a teraz Kaczyńskim, w dodatku ludzie chcą na wszystkim zarobić i mam przeczucie, że niedługo o Kaczyńskim film nakręcą.
Dokładnie, dziś rano, gdy szykowałem się do szkoły, przechadzając się z mojego pokoju do Toalety w radiu usłyszałem następujące słowa : Generał Bla bla bla ( nie pamiętam imienia i nazwiska ) zginął pod Smoleńskiem "śmiercią bohaterską" .. ja sobie myślę .. WTF?! jaka to niby śmierć bohaterska zginąć w katastrofie lotniczej ? rozumiem jakby podczas tego lotu hurtowo wszystkim przypiął spadochrony, wszystkich uratował, a sam zginął, tak wtedy to dla mnie heroiczny czyn i śmierć bohaterska.. Tak samo było zaraz po katastrofie, nagle masa osób które psioczyły na prezydenta podczas jego kadencji nagle mówią jakim on to był wielkim człowiekiem, ich przyjacielem, jak bardzo rozpaczają nad tym... Ludzie to hieny żerują na martwych osobach by dorobić się sławy gdziekolwiek. Tak samo jest na skalę globalną i naszych sojuszników. Zawsze się mówiło, że Ameryka to nasz przyjaciel, zawsze nas wesprze itd .. a na co ostatnio wychodziło ? że szukaliśmy przyjaciół tam gdzie ich nie było a ci których uważaliśmy za zaciekłych wrogów okazali się przyjaciółmi : Obama podczas pogrzebu Lecha Kaczyńskiego grał w golfa i nawet nie pofatygował się by pojechać do polskiej ambasady w Waszyngtonie i wpisać się do księgi kondolencyjnej, mówił,że łączy się z nami w bólu , a nawet na pogrzebie się nie zjawił.. no tak ma wytłumaczenie wybuch wulkanu na Islandii uniemożliwił przylot. Dziwne jakoś, że temu premierowi czy prezydentowi z Malty udało się przylecieć .. Myślicie sobie teraz pewnie : Cholera on offtopuje, przecież to się nie trzyma tematu .. więc żeby nie było offtopu powiem, że to mnie Bardzo Denerwuje
Wiek: 37 Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 260 Skąd: Katowice
Wysłany: 2010-04-21, 22:33
Mnie z kolei najbardziej wkurza, a raczej wku*wia brak słowności u ludzi. Nienawidzę gdy ktoś deklaruje, że coś zrobi i nie dotrzymuje słowa. Jak by tego było mało wszystko wychodzi na jaw w ostatniej chwili tak, że jesteś po prostu w ciemnej dupie i nic nie możesz zrobić. Najgorzej jeszcze jak dana osoba rżnie przy tym głupa i zapewnia Cię, że wszystko jest cacy i będzie gotowe. Wtedy nie mam żadnych oporów by takiemu delikwentowi wygarnąć co o nim myśle. Chociaż z natury nie potrafię się długo gniewać na ludzi (zawsze po jednym dniu mi przechodzi) tak w takiej sytuacji po prostu mam kolesia głeboko w zadzie i nic nie jest w stanie tego zmienić.
_________________ Cała moja pewność to: jutro jest takie dalekie.
Wiek: 38 Dołączył: 20 Sty 2009 Posty: 700 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-04-21, 23:43
Dobre powiedzenie - jeżeli umiesz liczyć, to licz na siebie
Mnie ostatnio wkurzają niektórzy wykładowcy/ćwiczeniowcy. Jest taki typ prowadzących zajęcia, którzy zachowują się tak, jakby to była dla nich kara, choć siedzą w tym przedmiocie od lat. Oczywiście swoją frustrację wyładowują na studentach na różne, często bardzo dziwne sposoby. Po niektórych widać, że cierpią na jakiś rodzaj ostrego przypadku nerwicy - przychodzą nabuzowani na zajęcia i nawet za "Dzień dobry, panie profesorze!" potrafią się przyczepić i zmieszać z błotem. Co innego wykładowcy z pasją, na takich jest bardzo dobrze trafić. Ale nie zawsze się udaje i można sobie wtedy w kalendarzu czerwonym flamastrem oznaczyć "przyjemne" zajęcia.
Nikt tu nic nie ocenia ani nie zakłada z całą pewnością. Jedynie stwierdzamy, że Silent Hill w konwencji FPS jest pomysłem równie idiotycznym, co "ekologiczne" siatki foliowe w spożywczakach. A porównywanie takiego pomysłu do klasyków tego gatunku ma tylko sarkastycznie udowodnić dlaczego. Ty jak zwykle używasz mózgu tylko wtedy, kiedy Ci wygodnie...
Nie twierdzę, że nie można zrobić horroru w konwencji FPP, ale żadna z tego typu gier jaka pojawiła się do tej pory na rynku, nawet nie ma co startować do Silent Hill jeśli chodzi o kategorie klimat/fabuła. Żadna. Więc skoro tylu już próbowało i ich wysiłek spełzł na niczym, to ja mam niby uwierzyć, że jakieś tam Vatra Games tego dokona?
Gwoli przypomnienia - to są tylko spekulacje. Od tego w końcu jest ten temat. Jak nie masz nic innego do powiedzenia, poza tym jakimi debilami jesteśmy, bo zakładamy z góry co będzie, no to chyba nie masz tu czego szukać.
Drzazgę w moim oku dostrzegasz, a belki w swoim nie widzisz. Nikogo nie nazwałem debilem, ani bezpośrednio, ani pośrednio, ani w żaden inny sposób nie obraziłem. Także swoje nietrafione uwagi zachowaj dla siebie, bo oskarżanie innych o rzeczy, których nie zrobili, jest niskich lotów zagrywką. Po raz kolejny udowodniłeś, że funkcja moderatora nie jest dla Ciebie i nie tylko ja tak uważam, ale to nie moje forum, nie moja sprawa.
Nie może startować, bo albo twórcy skaszanili sprawę, albo mieli inne założenia (co pewnie dotyczy większości wypadków). Co nie znaczy, że nowy SH nie może być tą "pierwszą".
Nikogo nie nazwałem debilem, ani bezpośrednio, ani pośrednio, ani w żaden inny sposób nie obraziłem.
Czułem że to właśnie napiszesz i do tego właśnie piję. Nie pierwszy raz już odpowiadasz na czyjeś posty w sposób godny przedszkolaka, biorąc wszystko co ktoś napisał totalnie na serio, nie biorąc pod uwagę, że ten "ktoś" użył ironii czy metafory. Może taka argumentacja jest skuteczna jak ma się 12 lat, w sporach o to kto teraz się będzie bawił klockami lego, ale ja chyba mam do czynienia z człowiekiem dojrzałym i inteligentnym, prawda? Branie czyjejś wypowiedzi wręcz dobitnie serio i przekręcanie tego przeciwko niemu jest wręcz głupie i dziecinne.
Nazar napisał/a:
Po raz kolejny udowodniłeś, że funkcja moderatora nie jest dla Ciebie i nie tylko ja tak uważam, ale to nie moje forum, nie moja sprawa.
Bo jestem za cyniczny jak na Twój gust? Jakiś balans w stadzie być musi, panie. xD
Wiek: 37 Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 260 Skąd: Katowice
Wysłany: 2010-04-22, 15:36
Nazar napisał/a:
Dobre powiedzenie - jeżeli umiesz liczyć, to licz na siebie
I jeszcze - Mądry Polak po szkodzie :razz:
Czasami bywają takie sytuacje, których nie potrafisz ogarnąć (chyba, że tak nie masz) i musisz skorzystac z czyjejś przysługi. Nie zawsze samo "liczenie na siebie jest" najlepszym wyjściem. A jak z tym czasem bywa to juz pisałem.
_________________ Cała moja pewność to: jutro jest takie dalekie.
A mnie denerwuje gdy dwóch na pozór dojrzałych facetów, kłóci się jak dzieciaki z gimnazjum, ludzie, można to załatwić w pokojowy i jakiś cywilizowany sposób, trochę odpowiedzialności za siebie wziąć przyznać się do błędu i znaleźć kompromis :roll:
Wiek: 38 Dołączył: 20 Sty 2009 Posty: 700 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-04-22, 19:19
StuntmanMikeL napisał/a:
(...)
Odniosłem się do treści postów moich poprzedników w swojej opinii. Do formy odniosłem się używając stosownej emoty, której najwyraźniej nie wziąłeś pod uwagę przy swojej interpretacji. Dlatego napisałem o dzrzazdze i belce.
Różnimy się tym, że ja oceniam wypowiedzi, a nie ich autorów. Dzięki temu unikam wpadek, na których Ty się łapiesz. Rozminąłeś się z moją intencją, uznałeś, że miałem inną i zacząłeś wmawiać mi, co miałem na myśli (vide obrażanie i obracanie opinii przeciwko ich autorom (!) ). Oczywiście nie byłbyś sobą, gdybyś swojego błędu nie poparł inwektywami pod moim adresem.
StuntmanMikeL napisał/a:
Nazar napisał/a:
Po raz kolejny udowodniłeś, że funkcja moderatora nie jest dla Ciebie i nie tylko ja tak uważam, ale to nie moje forum, nie moja sprawa.
Bo jestem za cyniczny jak na Twój gust? Jakiś balans w stadzie być musi, panie. xD
Wielokrotnie z łamałeś regulamin, parę razy prawo, nawet nie starasz się być odrobinę obiektywny, ładujesz się wszędzie z buciorami i ubliżasz ludziom, których źle zrozumiałeś lub jej opinia diametralnie różni się od Twojej - to nie są cechy dobrego moderatora. Zwykły użytkownik za takie zachowanie dostaje tutaj z reguły warna.
Nie widzę sensu kontynuacji tej jałowej dyskusji z oczywistych względów. Czego bym tutaj i wyżej nie napisał i tak uznasz, że racja jest najTwojsza. EOT, peace.
Homik napisał/a:
Nazar napisał/a:
Dobre powiedzenie - jeżeli umiesz liczyć, to licz na siebie
I jeszcze - Mądry Polak po szkodzie :razz:
Czasami bywają takie sytuacje, których nie potrafisz ogarnąć (chyba, że tak nie masz) i musisz skorzystac z czyjejś przysługi. Nie zawsze samo "liczenie na siebie jest" najlepszym wyjściem. A jak z tym czasem bywa to juz pisałem.
Niestety właśnie czasami się nie da załatwić czegoś samemu i wtedy jesteśmy zdani na łaskę innych. Najgorzej, gdy dotyczą bardzo ważnych spraw
_________________ RHCP
Piszę poprawnie po polsku.
Ostatnio zmieniony przez Nazar 2010-04-22, 19:25, w całości zmieniany 2 razy
Sprawa wygląda tak: moment w którym wstaję od komputera, bądź zaczynam robić na nim coś innego, jest momentem w którym zapominam o całym tym forum i o tych śmiesznych wywodach, które i tak donikąd nie prowadzą. Ty masz swoją rację najswojszą i ja mam rację najmojszą i żaden z nas nie przemówi sobie do rozsądku. Konkluzja? Nie mam czasu na te dramaty.
A i żeby nie pozostać bez odwetu: Ty za to nie dopuszczasz do wiadomości żadnej innej racji niż swojej, wiecznie się pysznisz i wymądrzasz, co często prowadzi do tego, postujesz nic nie wnosząc do dyskusji, też nieraz komuś ubliżałeś... Sam więc widzisz, że święty nie jesteś, więc może to nie Ty powinieneś mi cokolwiek wytykać? Zresztą pokaż mi w którym miejscu Cię teraz obraziłem, albo gdzie na tym forum złamałem prawo (intrygujące...), to bez walki sam sobie wstawię ostrzeżenie. Nie ukrywam, że we flame'y nieraz się wplątywałem, ale w końcu kto z nas tego nie robił niech pierwszy rzuci kamień. Każdy ma coś na sumieniu, lub będzie miał prędzej czy później. Nigdy nikomu nie wstawiłem ostrzeżenia, bo miałem taki kaprys, zawsze było to zgodne z regulaminem i przedyskutowane z przynajmniej jednym z członków załogi. To, że czasem jestem opryskliwy, cyniczny czy pluję sarkazmem, nie znaczy od razu że jestem złym moderatorem. Po prostu jestem na tyle szczery, żeby nie wysilać się na sztuczną uprzejmość, tylko mówię delikwentowi co myślę (oczywiście bez przesady, nikomu nigdy nie wbijam). Gdybym faktycznie był taki, jak żeś mi wytknął to chyba nie miałbym żadnych przyjaciół.
Ostatnio zmieniony przez StuntmanMikeL 2010-04-23, 10:34, w całości zmieniany 1 raz
jestem opryskliwy, cyniczny czy pluję sarkazmem, nie znaczy od razu że jestem złym moderatorem.
Dzisiaj w Epiku czytałem książkę "Filozofia House".
Cytując jeden z rozdziałów "Bycie miłym jest przereklamowane".
Słuchaj Mike powiem ,że czasami miałem wątpliwości co do twojego stanowiska ,ale ten post mnie roz###bał.
Ba nawet przyznałeś się do swoich słabości.
Cytat:
Konkluzja? Nie mam czasu na te dramaty.
Nie będzie już wojny czarowników. xD
W sumie po za wykładowcą "X" nic mnie ostatnio nie wkurzało.
Zaliczyłem w ostatnie chwili na 11 poprawce .Nie mam warunku (800zł) i jeszcze mi stypendium naukowe wznowili(300zł - miesiąc).
Nie którzy jeszcze poprawiają ,ale tylko dla tego ,że uczelnia chce pomóc studentom (anulowanie warunku tak jakby go nie było) ,ale nie bardzo umie przemówić do pana profesora który za pewne uczy tu ostatni rok.
Edit:
Dobra teraz jestem wkurzony.
Laptop mi zdechł po instalacji 2GB ramu.
Oczywiście ja bałem się go otwierać więc zrobił mi to sklep...A teraz co.
Będę iść po raz trzeci do miasta.A i tak ma dużo pierd... na głowie.
Jakby tego było mało jestem teraz akurat w domu sam .SAM
_________________ Sono Me Dare No Me?
Ostatnio zmieniony przez SiedzacyWKiblu 2010-04-23, 18:55, w całości zmieniany 1 raz
Dla mnie poza dresami, natrętami i debilami nie ma nic bardziej wkurwiają*ego niż dźwięk odkurzacza i suszarki. Gdy tylko słyszę ten głośny szum, drażniący dla uszu i nie mogę nawet słyszeć własnych myśli to mnie krew zalewa i mam ochotę wywalić to dziadostwo przez okno. Jak będę kiedyś miał może dom, rodzinę czy cokolwiek i będę kupował odkurzacz to na pewno będzie to odkurzacz bez-dźwiękowy. A dźwięk, głośno chodzącego komputera (że aż się poci w środku) też mnie denerwuje, ale jakoś jeszcze jestem wstanie go znieść patrząc na to że jestem ożeniony z włączonym komputerem w pokoju 24/7.
Ogółem trochę bardzo dziwne wydaje mi się że dla Ciebie ten dźwięk jest kojący. Zawsze mi się zdawało że jest to w naturze ludzkiej, że takie dźwięki doprowadzają do kurwi*y. Miałem racje, zdawało mi się. A może to po prostu twój fetysz? Nie wiem. Tak czy siak, trochę mnie to zszokowało że coś dla mnie tak nieznośnego, irytującego i dokuczliwego, może kogoś relaksować.
Co mnie uspokaja? "Patrzenie na niebo, i chmury typu cumulus trzymając ręce na piersiach panienek, a niebo, jest przy tym, niebieskie" i fakt że jest właśnie takiego koloru, przez odbijące się światło słońca od oceanu. Długie jesienne i zimowe wieczory, nasycone granatem nocy i "czarne ostrza dachów co kroją nieba tło" . "Ziele". Melisa/Melassa. Stara płyty Kultu. Ambient Aphex Twin'a. I moje wyro.
Tak wiem jestem wylewny. Już nie raz mi to mówiono
Żelazko: post przeniesiony z tąd, bardziej pasuję do tego temat. Plaź proszę o ujarzmienie agresywnych emocji.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum