Silent Hill Page
 
Forum Silent Hill Page 
 Strona główna  Regulamin  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Zaloguj  Rejestracja
Znalezionych wyników: 105
Forum Silent Hill Page Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Szkoła
shav

Odpowiedzi: 553
Wyświetleń: 248596

PostForum: Our Special Place   Wysłany: 2011-12-20, 11:40   Temat: Szkoła
_Music napisał/a:
Żelazko napisał/a:
Ludzie z dużych miast są na ogół aroganccy. Nie wszyscy, ale jest w tym ziarno prawdy.


Raczej takimi stają się napływowi i zakompleksieni, gdzie wstydzą się przyznac skąd są, bo nie rodowity warszawiak, krakus czy wrocławianin.

Zgadzam się w 100%. Oczywiście, są grupy wśród których taka identyfikacja wydaje sie być kluczowa (łysi na meczu), ale sam spotykałem się raczej z zadufaniem ze strony osób, które do Warszawy przyjechały. Przynajmniej w korporacjach - o nich mogę się wypowiedzieć. No i na studiach miały miejsce dziwne sytuacje (co raz mnie sprowokowało do głupiego zachowania).

I witam się po długiej nieobecności.
  Temat: Watchmen
shav

Odpowiedzi: 11
Wyświetleń: 11026

PostForum: Kinematografia   Wysłany: 2009-03-09, 19:36   Temat: Watchmen
Przede wszystkim dzięki za opening - dzisiaj rano, przed wyjściem do pracy, musiałem obejrzeć. Coś niesamowitego. Duże wrażenie zrobiła na mnie pokazana w nim historia Silhouette. Krótko, treściwie, przygnębiająco. I śpiewający Bob Dylan... Nie no, powtórzę się, ale co tam: muzyka dobrana była znakomicie. Łącznie z "Hallelujah" :)

Faktycznie jest jak mówisz, PiK. Adrian został potraktowany po macoszemu. Jego rola ogranicza się do pojawienia się parę razy, żeby w finale było wiadomo kto to taki i skąd się wziął. Takie mam wrażenie. Ale nie narzekam - odpowiada mi, że jest dużo Rorschacha, a czyimś kosztem musiałby Veidt swój czas dostać. Tak naprawdę większość z postaci bez problemu by mogła mieć własny film, żeby wyjaśnić jak są skomplikowane ;)

Comedian... Myślę, że popełniłby samobójstwo. Czy raczej zmusił kogoś, żeby go zabił. Wydaje mi się, że nie jest to typ człowieka, który by potrafił milczeć, a równocześnie nie umiałby zdradzić tajemnicy, którą poznał. W końcu Veidt tak naprawdę zrobił to samo, co robił Blake, tylko na niespotykaną skalę. Comedian gotów był strzelać do ludzi na ulicach, żeby ich obronić przed nimi samymi. Myślę, że to właśnie był najbardziej okrutny żart - tak czy inaczej jego życie nie miało sensu. Dlaczego? Z jednej strony zgodzenie się, że Adrian postępuje słusznie i milczenie byłoby równoznaczne z uświadomieniem sobie, że wszystko co robił nie miało większego znaczenia. Nie jeśli spojrzeć całościowo na sytuację międzynarodową. Biegał z łyżeczką gasząc pożar stodoły. A z drugiej strony... Jeśli Veidt nie miał racji, jeśli jego plan uznać za nieludzki, wykalkulowany w sposób nie do pojęcia dla "normalnego" człowieka, jeśli Blake miałby głośno o tym przemówić... Taka sytuacja jeszcze dobitniej by mu pokazała, że wszystko w co wierzył, każdy krok jaki postawił, każda ofiara którą złożył (i mam tu na myśli zarówno jego, jak i jego faktycznie ofiary) nie miała znaczenia. Była bezwartościowa. Wspaniały żart dla Komedianta. Jakby życie mu powiedziało: "całe życie się śmiałeś, teraz czas, żebyś rozbawił innych". Tak ja to odbieram. Cokolwiek nie zrobi - będzie upokorzony. Dla Komedianta jedynym wyjściem jest więc śmierć. Śmierć oznacza ucieczkę z sytuacji, w której tak czy inaczej musi stawić czoła bezsensowi własnej dotychczasowej egzystencji. Czy w takim razie zakończenie jej nie wydaje się być dobrym wyjściem? Tchórzliwym? Tak. Ale pozwalającym zachować wiarę we wszystko co się zrobiło. W swoje przekonania. W siebie. Nie zabiłby się sam. To by było zbyt dobitnym przejawem słabości. Ale zginąć w akcji? Czy ktoś mógłby pomyśleć, że może specjalnie nie uchylił się wystarczająco szybko? Przecież miał swoje lata... Kto śmiałby się wtedy ostatni? Wyszczerzona czaszka Komedianta, który wywinął się z matni, w której nie mógł wygrać. Ale przynajmniej wyszedł na remis. Może nie to, że nikt nie wygrał, ale... Nikt nie przegrał. Nikt nie przyznał się do błędu.

Z innej beczki, po tych ponurych wywodach - trochę mi zabrakło akcentu komediowego, gdy Silk II wspomina jak Carnage ciężko oddychał i myślała, że ma astmę ;) Ale dobrze, że w ogóle ta scena była. Po pierwsze - tych kilka słów nt. Rorschacha i jak on sobie poradził z "łotrem". Druga - komentarz o Blake'u. Z czego się śmiać, gdy na koniec nawet Komediantowi śmiech zamarł w gardle (patrz wyżej, to dlatych, którym niestraszne są spoilery ;) )?
Cholera, nie zazdroszczę Snyderowi im więcej myślę o filmie. Podejmowanie decyzji co zostawić, a co wyrzucić z historii, w której wszystko jest istotne. Jak zadowolić fanów, nie obrazić śmiertelnie fanatyków i jeszcze przyciągnąć masy. Nierealne.

A swoją drogą - tłumaczenie chwilami przyprawiało mnie o spazmy. Nie chodzi mi tutaj o przekładanie imion do czego niektórzy się czepiają. Po prostu chwilami tłumacz odpłynął i bohaterowie mówili po polsku coś zupełnie innego (zdarzyło się, że wręcz przeciwnego) niż po angielsku. Niesamowite. Miło tak dobitnie się przekonać, że w Polsce stawia się na kreatywność...
  Temat: Muzyka - Temat ogólny
shav

Odpowiedzi: 484
Wyświetleń: 252835

PostForum: Muzyka   Wysłany: 2009-03-09, 18:56   Temat: Muzyka - Temat ogólny
A ja sobie obejrzałem wczoraj "Twilight" (co więcej - spodobał mi się ;P I byłbym wdzięczny za wstrzymanie się od komentarzy xD) i zakochałem się w muzyce. Cartera Burwella uwielbiam od czasu, gdy usłyszałem jego muzykę w "Blair Witch 2: Book of Shadows". Odpadłem całkowicie. Już czekam na płytę, po prostu w jednej sekundzie stwierdziłem, że muszę ją mieć. Tutaj można posłuchać "I Know What You Are" - dla mnie to coś pięknego. Ale nie mógł mi się nie spodobać. Te bębny, ten rytm. Dlatego lubię martial industrial, działa to na mnie nieludzko, hipnotyzuje mnie. Pamięć przodków ;) W każdym razie - polecam wszystkim. Pan Burwell ma talent.
  Temat: Czego sie boicie?
shav

Odpowiedzi: 151
Wyświetleń: 90193

PostForum: Our Special Place   Wysłany: 2009-03-09, 18:48   Temat: Czego sie boicie?
Pochowania żywcem. Ta myśl mnie przeraża do granic obłędu. Na tyle mocno, że zastanawiam się nad: a) kremacją, b) oddaniem ciała nauce. Jedno i drugie po tym, jak użyteczne organy zostaną przekazane potrzebującym. A tuż po tym, na wszelki wypadek... A lub B. To jest chyba mój największy lęk. Drugi - że pięknego pięknego dnia z niewytłumaczalnych powodów coś mi w mózgu strzeli i skrzywdzę najbliższe mi osoby. Może naoglądałem się za dużo horrorów o wariatach... To z takich poważnych lęków. Są i pomniejsze, ale to może innym razem.
  Temat: Maynard James Keenan i związane z nim projekty.
shav

Odpowiedzi: 2
Wyświetleń: 4861

PostForum: Muzyka   Wysłany: 2009-03-08, 18:08   Temat: Maynard James Keenan i związane z nim projekty.
Raq napisał/a:
shav napisał/a:
A co do podpisu - dziękuję, dziękuję. Keenan to geniusz. Co prawda wnerwia mnie ostatnio, ale to już temat do działu "muzyka"
śmiało wyraź tam zdanie z chęcią odpowiem :D

Idąc za radą Raqa... Temat o Keenanie i powiązanych z nim kapelach.

Moja opinia jest taka, że Keenan to potwornie chciwe bydlę. Jest geniuszem, ale jego zachłanność mnie przeraża. Skąd te pretensje? Puscifer. Znakomita kapela, jestem na nią nakręcony odkąd usłyszałem w "Underworld" ich pierwszy utwór. Ale jeśli po wydaniu pierwszego albumu projektu kolejne dwa stanowią albumy z remixami, to dla mnie coś zaczyna niegrać. Mimo, że mi się podobają, to jednak wolałbym jakiś materiał autorski. Tym bardziej, że i APC ostatni album to też były covery. Dobrze chociaż, że jeśli chodzi o Tool, to wiadomo z całą pewnością, że nowy album to będzie faktycznie NOWY album. Na który to album zresztą już czekam. Toola uwielbiam za to, jak bardzo są to wielopoziomowe utwory, koncepcje. Nie mam absolutnie żadnych złudzeń, że w przypadku większości ich kawałków nawet się nie ocieram o właściwą interpretację. O co mi właściwie chodzi/ To znakomity przykład tego, o czym mówię. Znaczenia ukryte pod znaczeniami. Ciąg Fibonacciego w warstwie muzycznej i tekstowej - tej drugiej zarówno od strony technicznej (czy jak to nazwać - podział na wersy itd.), jak i znaczeniowej. Jeśli to wideo, to dowód czyjejś nadinterpretacji, to wybaczcie, ale ja to kupuję. Całkowicie. Za dobrze pamiętam co Keenan miał do powiedzenia nt. "4 Degrees". Jego komentarzy pod adresem fanów, którzy wszystko co śpiewa biorą absolutnie dosłownie. Zresztą wystarczy poznać słowa piosenek. "Lateralus", "Forty-six & 2", "Parabol/Parabola", "Third Eye", "Undertow"... Albo poznać historię Keenana i jego matki, Judith Marie, za pośrednictwem (kolejno): "jimmy", "Judith", "Wings for Marie" (obie części). O ile to faktycznie ich historia. W końcu z Keenanem niczego nie wolno być pewnym. W jednym wywiadzie mówi jedno, w drugim sam sobie przeczy. Kiedyś czytałem, że jego matka go zostawiła. Jeśli dobrze pamiętam, to nawet na tym forum kiedys pisałem o tej sprawie. I jak się potem okazało - jak pokazało życie - nie wszystkie fakty były znane opinii publicznej. A w kązdym razie mi ;)
  Temat: Horrory...Zarówno te dobre i kiepskie :)
shav

Odpowiedzi: 367
Wyświetleń: 198877

PostForum: Borley Haunted Mansion    Wysłany: 2009-03-08, 17:48   Temat: Horrory...Zarówno te dobre i kiepskie :)
Raq napisał/a:
do 2 godzin powinien go miec na hdd więc dziś ponowny seans robie :D

U mnie już jest, ale nie wiem czy uda mi się dzisiaj odwiedzić poryty świat Suttera Caina :/ Ale w tym tygodniu na pewno, dobrze, że mi przypomniałeś. Z chęcią zobaczę znowu babcię wynajmującą pokój Neillowi (nie pamiętam jak się w filmie nazywał).

A ostatnio oglądałem "Whisper" ("Śmiertelny Szept"). Jasne, nie da się teraz zrobić filmu o diabelskim dziecku, żeby zaraz nie było krzyku, że to popłuczyny po "Omenie", ale... Niezły. Autorzy zamiast silić się na oryginalność i odjechać w jakieś wydumane akcje postawili na klimat. I całkiem nieźle to wyszło, moim zdaniem. David sobie ładnie radzi podszeptując ludziom różne niekoniecznie najzdrowsze pomysły. Dla fan(atyk)ów seriali: "Lost" - gra Holloway (bodajże Sawyer serialowy, nie mam pewności, bo "Lost" nie tłukę), "Prison Break" - gra Sarah Wayne Callis (dr Tancredi).
Najkrócej rzecz ujmując: film bez ambicji bycia czymś więcej niż klimatycznym i niezbyt głębokim horrorem. I wychodzi mu to na zdrowie :D
  Temat: Horrory...Zarówno te dobre i kiepskie :)
shav

Odpowiedzi: 367
Wyświetleń: 198877

PostForum: Borley Haunted Mansion    Wysłany: 2009-03-08, 13:51   Temat: Horrory...Zarówno te dobre i kiepskie :)
"Guniea Pig" oglądałem dwójkę - "Flower of Flesh and Blood". Nuda. Ale chcę zobaczyć bodajże piątkę czy szóstkę - podoba mi się okładka :D

Natomiast "In the Mouth of Madness" - całkowicie się zgadzam. Jeśli ktoś nie widział, to jest to film w pierwszej kolejności do obejrzenia. Obejrzałem go jako dzieciak i śmiertelnie mnie przeraził, głównie rowerzysta. Ale nic dziwnego, teraz mam 25 lat, a wciąż oglądając ten film czuję się mocno nieswojo. Nie zestarzał się, jednak jak jest wspomniany KLIMAT, to czas nie rusza takiego filmu :D

A co do podpisu - dziękuję, dziękuję. Keenan to geniusz. Co prawda wnerwia mnie ostatnio, ale to już temat do działu "muzyka" :D
  Temat: Horrory...Zarówno te dobre i kiepskie :)
shav

Odpowiedzi: 367
Wyświetleń: 198877

PostForum: Borley Haunted Mansion    Wysłany: 2009-03-08, 11:58   Temat: Horrory...Zarówno te dobre i kiepskie :)
Raq ten o peruce to po prostu "Wig", jak sądzę ;)

Natomiast o której części "Whispering Corridors" mówisz, bo był cztery. Chyba, że o wszystkich się wypowiadałeś xD Dwójka podobno jest dobra, ale jeszcze nie widziałem, wyłącznie czwórka mi się trafiła i była znośna. Nic ekscytującego, ale nie takie rzeczy się oglądało. Podobną opinię mam o "Forbidden Siren". Ten dźwięk syreny mnie mocno nakręcał, to muszę przyznać. Z rzeczy naprawdę złych polecam "Beyond the Wall of Sleep". Ten film może dostać albo jedynkę z wykrzyknikiem, albo żelazną dychę. Ja daję dychę. Chyba już zresztą kiedyś o tym arcydziele wspominałem :) Wspaniała sprawa. A "Bub Ho-tep" chyba będę musiał sprawdzić, bo zapowiada się ciekawie.

Za to wczoraj oglądałem w końcu "The Haunting of Molly Hartley". Krótko: jako film do tego, żeby usiąść i absolutnie wyłączyć mózgownicę nadaje się idealnie. W innej sytuacji - nie warto.

EDIT: A "Re-Cycle" jest genialne, ale horrorem chyba bym nie nazwał tego filmu. Po prostu baśń - piękna i klimatyczna.
  Temat: Watchmen
shav

Odpowiedzi: 11
Wyświetleń: 11026

PostForum: Kinematografia   Wysłany: 2009-03-08, 11:44   Temat: Watchmen
[spoiler]Mi właśnie też nie przeszkadza, że Dr Manhattan jest na koniec w filmie wrabiany. Zabawne, bo jest to dla mnie znacznie łatwiejsze do przełknięcia niż... Fakt, że przy śmierci Kovacsa jest Nite Owl. O ile dobrze pamiętam w komiksie nic takiego nie miało miejsca. I z tego prostego powodu u Moore'a ta scena jest dla mnie znacznie bardziej przygnębiająca. Dreiberg w tej ostatniej chwili odwraca się całkowicie od swojego przyjaciela, partnera. W filmie przynajmniej COŚ robi, nawet jeśli jest to tylko ruszenie się z miejsca i ujrzenie śmierci Waltera, tylko "bycie świadkiem". W komiksie nie stać go nawet na tyle. Zamyka oczy i udaje, że wszystko zniknęło.
Właśnie z tego samego względu czuję jak coś zgrzyta, gdy Laurie mówi u Snydera "Wiem co powiedziałby..." zamiast samego Manhattana (pomijając już zmianę adresata). Osterman widzący czas, wszechświat, w zupełnie innych kategoriach mówiący o nieuchronności i niezmienności historii to coś o wiele bardziej ponurego niż Juspeczyk rozmawiająca na ten temat z Danem.
Za to filmowe rozwiązanie z Manhattanem mi nie przeszkadza pewnie właśnie przez to, że jest mocno w tonie komiksu. Jeszcze bardziej okrutne niż u Moore'a.
[/spoiler] Także zgadzam się, StuntmanMikeL, że ta zmiana wyszła na dobre. I dzięki za wydzielenie tematu :)
Reedycja będzie na bank i bardzo dobrze, bo będę musiał ponownie dokonać zakupu - parę lat temu pożyczyłem "Watchmenów" koleżance ze studiów, która niedługo potem odeszła od nas z uczelni. Nie zobaczyłem więcej ani koleżanki, ani "Strażników". Szczerze mówiąc bardziej żałuję tego pierwszego xD A jak jesteśmy przy zakupach - z tego co czytałem, to ma być wersja reżyserska, w którą wpleciona będzie historia Black Freightera (zresztą, nic dziwnego...). Jak tylko wyjdzie na DVD - kupuję.

A swoją drogą czy to nie ciekawe, że właśnie Comedian i Rorschach są najbardziej charyzmatyczni? Nic dziwnego, że są najbardziej interesujący - w końcu to najmocniej skomplikowani wewnętrznie bohaterowie w komiksie. Ale skąd się bierze ich charyzma, co do której zgadzam się z Tobą, PiK, że jest niezaprzeczalna? Czy to sprawa konstrukcji postaci, czy konstrukcji psychicznej czytelnika, którego - zgodnie z dziką naturą, o której jest cała historia "Watchmen" - bardziej pociąga zło?

Mnie najbardziej interesują właśnie Rorschach i Comedian. O ile ten pierwszy to dla mnie prawdziwy faszyzujący psychopata (co w niczym nie upraszcza tej postaci), to Comedian... Jak dla mnie jest to Watchman, który poświęcił najwięcej ze wszystkich. Z jednej strony morderca i gwałciciel - prawda. Ale równocześnie miłość do Silk Spectre, nieujawnienie planu [spoiler]Adriana[/spoiler], nocna wizyta u pana M. - wszystko to świadczy, że nie był takim cynicznym i zimnym sk***. Odpowiedzialność, której nikt nie chciał przyjąć, wybory, których inni nie chcieli dokonywać - to jest dla mnie istota tej postaci. Może dorabiam teorię i wypływam na wody nadinterpretacji, ale tak chcę widzieć Comediana. Romantyk, który poświęcił własny romantyzm ;) Ha, to było głębokie xD

Rorschach mnie fascynuje, bo mimo krańcowo odmiennych poglądów na wiele rzeczy, to jednak w jakiś sposób bliska mi jest jego moralność bezwzględna. Posuwa się do granic absurdu, ale zgadzam się z jego ogólnym przesłaniem - zbyt wiele łaski wobec katów, za mało wobec ofiar. Ludzie zwykle nie okazują litości dręczonym, nie pomagają, nie interesują się losem drugiego człowieka, a potem krzyczą o prawach skazanych i bronią ich godności. Jest w tym dla mnie jakaś potworna sprzeczność, której nie umiem wytłumaczyć. I w tym potrafię zrozumieć Kovacsa. Choć nie mogę się zgodzić z "Żadnych kompromisów..." - mimo, że uwielbiam te słowa i z całą świadomością używam tutaj wyrazu "uwielbiam".
  Temat: Watchmen
shav

Odpowiedzi: 11
Wyświetleń: 11026

PostForum: Kinematografia   Wysłany: 2009-03-08, 02:00   Temat: Watchmen
Jeśli chodzi o Doktora Manhattana, to jedno muszę powiedzieć - z mojej strony szacunek dla Billy'ego Crudupa. Niewdzięczna rola, trudna do zagrania. Jon z racji swojej natury, swojego odmiennego poziomu postrzegania świata, musiał być potwornie ciężki. Mimika Crudupa świetnie oddawała to poczucie zagubienia.
Podobnie nie zazdroszczę roli Rorschaha, przy której większość czasu wszystko trzeba przekazać głosem, częściowo postawą, ale nie twarzą czy zwykłymi gestami. Rorschach ze swoją maską i oszczędnością w ruchach - to nie mogło być łatwe.
Chciałem trochę więcej się dzisiaj porozwodzić nad zmianami w stosunku do oryginału, roli Manhattana w końcowych scenach itd., ale zrezygnowałem. Po pierwsze - jedno znaczne odstępstwo i kilka pomniejszych na film trwający tyle czasu? Bez przesady, nie mogę się czepiać. Po drugie - nie ma co spoilerować. I filmu, i komiksu. Zabawne jest tylko, że znacznie bardziej irytują mnie szczegóły zmienione (np. jak ten z poprzedniego posta) niż to, co jest największym odejściem od oryginału :)

Ale może wydzielimy temat o "Strażnikach"? Bo z chęcią bym sobie pogadał właśnie o bohaterach, więc może to już nie w ogólnym? :)
  Temat: Watchmen
shav

Odpowiedzi: 11
Wyświetleń: 11026

PostForum: Kinematografia   Wysłany: 2009-03-06, 22:02   Temat: Watchmen
Dzisiaj obejrzałem "Watchmen". Czekając na ten film miałem mieszane odczucia. Najpierw byłem nastawiony mocno na "nie" - bo głębia komiksu, bo Snyder... Ale im było bliżej, tym bardziej się ekscytowałem i ogarniała mnie ciekawość, dręczyło pytanie "jak to zrobili?". Szedłem dzisiaj z drżącym sercem i spoconymi rękami, a teraz... A teraz sam nie wiem. Z jednej strony niewolnicza wierność graficzna. Sytuacja jak z "Sin City", kadry komiksu zostały dosłownie przeniesione na taśmę. Niby plus, ale jednak w tej warstwie jakoś bym przełknął ustępstwa. Bardziej mnie boli co innego. Mianowicie fakt, że fabuła przy końcu odchodzi od pierwowzoru w sposób, który mi się bardzo nie podoba... Może to drobiazg, może to ja jestem purystą i fanatykiem - nie przeczę. Ale dla mnie ma zupełnie inną wagę, znacznie mocniejszą wymowę, gdy w oryginale Jon mówi Veidtowi, że nic się nigdy nie zmienia, nie kończy, a nie kiedy Juspeczyk mówi Nite'owi II, że wie co powiedziałby Dr Manhattan, mianowicie, że nic... Zbędna zmiana. Niestety, nie jest jedyna. Ale ogólnie muszę przyznać, że wierność jest ogromna wobec Moore'a. Fascynujący graficznie, fascynująca historia (początkowe sceny pokazujące historię alternatywną to dla mnie cudo). I aktorzy też moim zdaniem dobrani jak należy. Kovacs jest dla mnie wyjęty żywcem z komiksu. A pewnie ciężko mnie było zadowolić, bo Rorschacha uwielbiam... Ale koniec końców - nawet znakomita oprawa muzyczna, wizualna, dochowywanie wierności komiksowi, długość filmu - żadna z tych rzeczy nie zdołała przenieść ducha "Strażników" z papieru. Film to przyjemna rzecz, ale nie dająca do myślenia tak, jak robił to oryginał.



Ale zrozumcie mnie dobrze - polecam wszystkim :) Warto zobaczyć choćby, żeby mieć własne zdanie na ten temat. Pewnie gdybym nie znał komiksu, to wyrwałoby mnie z butów. Niestety dla Snydera - komiks znam. I tak po seansie pozostałem z uśmiechem, jedną czy dwiema gorzkimi myślami na temat natury człowieka i... Ochotą na obejrzenie czegoś ze zwiastunów sprzed filmu.

Nie zostałem natomiast z żadnymi głębszymi przemyśleniami. Te mi zaserwował komiks i mimo cierpkiego smaku był to wyborny posiłek ;)

Nie wiem co więcej mógłbym napisać, żeby nie psuć przyjemności komuś, kto nie zna do tej pory historii.
  Temat: NINE INCH NAILS
shav

Odpowiedzi: 12
Wyświetleń: 12433

PostForum: Muzyka   Wysłany: 2009-02-21, 08:49   Temat: NINE INCH NAILS
Moim zdaniem faktycznie przyda się odpoczynek Reznorowi. Szczerze mówiąc zatrzymałem się właściwie na "The Fragile" (no, nie do końca, "And All That Could Have Been", żeby być już tak całkiem szczerym, ale to przecież koncertówka). "With Teeth" słuchałem, nawet na początku mi się podobało i to całkiem mocno, ale potem... Całkiem o tym albumie zapomniałem. Równie dobrze mogłoby go nie być. "Year Zero" i "Slip" już nawet raz nie przesłuchałem. Będę musiał się z nimi zmierzyć, ale nie czuję się na razie na siłach. Może przez to, że od pewnego czasu muzyki tego typu w ogóle niewiele słucham.
  Temat: Nowi użytkownicy.
shav

Odpowiedzi: 924
Wyświetleń: 490843

PostForum: Hilltop Center   Wysłany: 2008-10-13, 18:43   Temat: Nowi użytkownicy.
Tyle mnie nie było, że chyba mogę się tutaj wpisać... Witam po całkiem długiej (to chyba będzie z 10 miesięcy oO) przerwie. Mam nadzieje, że nie pojawi mi się teraz sytuacja taka, jak prawie rok temu, kiedy nagle zabrakło mi czasu na cokolwiek. Nie planuję do czegoś takiego doipuścić ponownie, w każdym razie :D
  Temat: Muzyka - Temat ogólny
shav

Odpowiedzi: 484
Wyświetleń: 252835

PostForum: Muzyka   Wysłany: 2007-12-23, 15:39   Temat: Muzyka - Temat ogólny
Z CMI polecam jeszcze Rome, choć tu zupełnie inny klimat, Deutsch Nepal oraz maschinenzimmer412. Aghast to jedno z najlepszych wydawnictw Karmanika, a i obie panie nie nagrały nic lepszego - przynajmniej jak dla mnie.

Ja z kolei słuchałem ostatnio 23 Skidoo i faktycznie jest to kawał dobrej muzyki :) Myślę, że znajomość nie skończy się na kilkukrotnym pobieżnym przesłuchaniu ;)

Teargas & Plateglass szukam odkąd napisał o tym projekcie PiK. W miejscach z których korzystam nic nie ma jak na razie. Ale cierpliwość to moje drugie imię ;)
  Temat: Seriale - Temat ogólny
shav

Odpowiedzi: 158
Wyświetleń: 107386

PostForum: Kinematografia   Wysłany: 2007-12-23, 15:22   Temat: Seriale - Temat ogólny
W ramach ożywiania... ;)

Do tej pory nie wypowiedziałem się o końcu 2. sezonu "Dextera". Brak mi słów xD Poziom utrzymany, ten serial nie zawodzi :) Wątek poprowadzony jak należy, bez niepotrzebnego rozciągania na nie wiadomo ile odcinków. Finał sezonu był - moim zdaniem - wart tego, żeby na niego czekać. Nie żałuję ani chwili spędzonej z panem Morganem. No i serial jest zdecydowanie lepszy niż literacki pierwowzór - rzadkość, miło się z taką sytuacją spotkać :) Polecam każdemu, świetna zabawa.
  Temat: SH RPG
shav

Odpowiedzi: 47
Wyświetleń: 29914

PostForum: The Graveyard   Wysłany: 2007-12-16, 16:26   Temat: SH RPG
Spooookoooo xD Avek obowiązkowy? Cholera, to rodzi pewien problem :P

EDIT: No i avek załatwiony. Jakoś się udało znaleźć odpowiednie zdjęcie :)
  Temat: Muzyka - Temat ogólny
shav

Odpowiedzi: 484
Wyświetleń: 252835

PostForum: Muzyka   Wysłany: 2007-12-16, 16:10   Temat: Muzyka - Temat ogólny
PH - próbuj się z Cold Meat Industry. Szczerze mówiąc chyba nigdy się nie zawiodłem na materiale, który wydaje Karmanik. Różne klimaty (takie np. All My Faith Lost... nie mogłoby chyba być bardziej odległe od Brighter Death Now), ale w swoich kategoriach wydawnictwa są znakomite - noise, martial, dark ambient, neo-classical, ethereal. Wszystko prezentuje tak niesamowity poziom, że tylko pozazdrościć. Zdaje się, że na stronce CMI są mp3 z płytek, więc można łatwo sprawdzić coby się mogło spodobać, a co nie ma takiej szansy. Powtórzę, jak zdarta płyta: warto :)
  Temat: Filmy - Temat ogólny
shav

Odpowiedzi: 603
Wyświetleń: 286390

PostForum: Kinematografia   Wysłany: 2007-12-16, 16:05   Temat: Filmy - Temat ogólny
"Army of Darkness" rządzi :D Oglądałem jako dzieciak, caaałe lata temu, gdy nie wiedziałem skąd wziął się "Necronomicon" itd. Ale mi to wtedy wodę z mózgu zrobiło. A reklamówkę, która mnie nagrzała na ten film zobaczyłem przed "3 Małolatami Ninja". Takie wrażenie na mnie wywarło, że zapamiętałem xD Ostatnio jak był w tv to chciałem nawet obejrzeć, ale nie do końca się ze wszystkim udało... Tak czy inaczej - zgadzam się, że jest zajebisty.

EDIT:
Carmash napisał/a:
Oglądałem w ostatnim tygodniu. David Cronenberg po raz kolejny zaprezentował nam ogrom swoich możliwości oraz przejawił prawdziwy talent reżyserski. Ten facet to istna perła światowej kinematografii, człowiek który nie stawia na tanie efekciarstwo, błahe wątki fabularne czy totalny kicz przemawiający do widza z ekranu. Produkcja ta stawia na super klimat, świetnie prowadzoną historię od samego początku do końca i fenomenalną grę aktorską (Mortensen zmiata sfery). Nie jest on również sztucznie przedłużany czy też napakowany czymkolwiek niepotrzebnym. Wszystko w tym filmie sprawia nierozerwalną i integralną całość, wobec której nie sposób przejść obojętnie. Dodatkowo kilka scen potrafi wgnieść w fotelik :)
Reasumując: W moim prywatnym odczuciu jest to jeden z najlepszych filmów Cronenberga w całej jego karierze i zdecydowanie najlepszy film tego roku. Polecam, bowiem warto jak jasna cholera :)

Wybaczcie, że tak jednym ciągiem zacytowałem, ale nie chciało mi się ciąć na kawałeczki :) Właśnie jestem świeżo po seansie "Eastern Promises". Faktycznie - było warto. Film jest brutalny, ale u Cronenberga krew nie zaskakuje. Tym bardziej, że nie jest to epatowanie okrucieństwem tak po prostu, jako sztuka dla sztuki. Tematyka "Eastern Promises" nie pozwala na uniknięcie okrucieństwa i cierpienia na ekranie. Klimat przytłacza, mnie nie pozostawił w najmniejszym stopniu obojętnego. Świetna historia. Niby nie ma w niej nic niesamowicie nowatorskiego (nic więcej nie napiszę, żeby oszczędzić spoilerów), ale sposób w jaki jest pokazana... Tak, chyba rzeczywiście chodzi tu już tylko o talent Cronenberga i tego, jak całość została przez niego poprowadzona. Czy to pod kątem scenariusza, czy pracy kamery, czy - wreszcie - aktorów. Naomi Watts nie mogła zawieść. Jeśli w końcu wypełnię (a kiedyś to zrobię) ankietę filmową, to bez wątpienia będzie wśród ulubionych aktorek. Podobnie pewniakiem był dla mnie Viggo Mortensen. Uwielbiam go od lat, odkąd zobaczyłem go w pierwszej "Armii Boga" jako Lucyfera. Pojawił się wtedy na moment, ale cały film był jego, przynajmniej w mojej opinii. Wracając do "Eastern..." - był pewniakiem i nim pozostał. Miłym akcentem jest Jerzy Skolimowski jako Stepan :)
Reasumując: polecam, kawał mocnego kina dającego po głowie. Czy najlepszy film roku to się nie wypowiem, jeszcze sporo nie widziałem ;)
  Temat: Człowiek człowiekowi nierówny?
shav

Odpowiedzi: 296
Wyświetleń: 157882

PostForum: The Graveyard   Wysłany: 2007-12-16, 16:00   Temat: Człowiek człowiekowi nierówny?
Shi'nayne napisał/a:
Cytat:
Po prostu dla facetów jest z może 10 magazynów na rynku (Men's health, Logo itp), dla kobiet ok. 60, więc półki na pół puste są zapełniane przez inne magazyny. Nie dorabiaj do tego filozofi.

Chyba trochę przesadziłeś z tymi liczbami.
No i jednak dział „męski” był wyraźnie większy. Ale nie o to nawet tu chodzi. To był przejaw idiotyzmu osoby, która podjęła decyzję o takim wyłożeniu, bo przecież niejedna kobieta poczuła się obrażona (choćby ja i moja siostra ;) ), co może spowodować choćby rezygnację z kupienia czasopisma w tym sklepie.

Długo się gryzłem w język, ale to już jest rzeczywiście dorabianie teorii, zgadzam się z _musiciem. Przy takim skrupulatnym poszukiwaniu wyrazów dyskryminacji faktycznie można popaść w obsesję i czuć się całkowicie zniewolonym przez System. Poczułaś się obrażona (przyznaję, że jeszcze nigdy nie spotkałem osoby - kobiety czy mężczyzny - która by na wyłożenie gazet zwracała taką uwagę) - jak sama napisałaś: nie musisz tam kupować. Taki urok kapitalizmu.

A co do "ujawniania się" - akurat to, co piszesz sprawia, że jestem w stanie zrozumieć osoby, które są niechętne homoseksualistom.
Shi'nayne napisał/a:
Aha, no i zapewniam cię PH, że znasz o wiele więcej homoseksualistów, niż ten jeden.

Shi'nayne napisał/a:
Pewnie, tylko że fakt, iż tak mało ludzi przyznaje się do homoseksualizmu, pozwala nas spychać na margines. Wystarczy popatrzeć na fora internetowe. Spośród przeróżnych, na których się zarejestrowałam (pomijając oczywiście te branżowe), kojarzę tylko jednego niepewnego transseksualistę. Nie rozumiem, czemu nawet na forach ludzie boją się przyznać.

Być może się boją. A być może homoseksualistów jest jednak mniej, niż chciałabyś w to wierzyć. I co próbujesz wmówić innym. Nie znasz znajomych PH (chyba, że znacie się poza forum, w takim razie naturalnie się mylę) i nie wiesz ilu jest wśród nich homoseksualistów. Także bądź łaskawa nie ferować wyroków w sprawach, o których nie możesz wiedzieć.
  Temat: Filmy - Temat ogólny
shav

Odpowiedzi: 603
Wyświetleń: 286390

PostForum: Kinematografia   Wysłany: 2007-12-16, 11:37   Temat: Filmy - Temat ogólny
_Music napisał/a:
Cytat:
Np. mój kolega. Jakoś nie lata po mieście z siekierą i nie wypruwa ludziom flaków


Ten kolega może nie, ale ktoś inny który ma niskie poczucie wartości i będzie chciał zabłysnąć w mediach...

Nie no, bez przesady, _music. Zresztą, to samo się odnosi do Twojego komentarza, Puty :P Podobne komentarze ktoś mógłby wygłaszać o użytkownikach naszego forum, bo przecież w grze zasuwa się np. ze spalinówką.

Podejrzewam, że większość osadzonych za zabójstwo nigdy w życiu nawet nie słyszała o kimś takim jak Pasolini albo nie oglądała na oczy np. Postala.

A żeby nie OT-opować tylko, to chciałem zapytać czy ktoś (Car?;)) widział już "Eastern promises"? Warto czy raczej odpuścić?
  Temat: Człowiek człowiekowi nierówny?
shav

Odpowiedzi: 296
Wyświetleń: 157882

PostForum: The Graveyard   Wysłany: 2007-12-15, 17:51   Temat: Człowiek człowiekowi nierówny?
Puty napisał/a:
mam nadzieję, że poślady się nieco rozluźniły :)

A ja powiem szczerze, że te słowa, Puty, mnie dzisiaj dość rozbawiły w kontekście pierwotnego tytułu tematu ("Homoseksualizm"). Czy to była zamierzona prowokacja? ;)
  Temat: Gry - Temat ogólny
shav

Odpowiedzi: 855
Wyświetleń: 369754

PostForum: Gry   Wysłany: 2007-12-15, 17:08   Temat: Gry - Temat ogólny
Kośmin - daj Falloutowi szansę. Naprawdę warto. Świetny klimat, można się w niej naprawdę na dłuuuugo zatracić :) O ile oczywiście lubisz klimat post-apokaliptyczny. Inaczej nie ma co :)
  Temat: Pogrzeb
shav

Odpowiedzi: 38
Wyświetleń: 31048

PostForum: Our Special Place   Wysłany: 2007-12-15, 14:55   Temat: Pogrzeb
Ja mam lekką klaustrofobię, więc sama myśl jest dla mnie potwornie przerażająca i sprawia, że zaczynam głęboko oddychać, bo mi powietrza brakuje...
  Temat: Szkoła
shav

Odpowiedzi: 553
Wyświetleń: 248596

PostForum: Our Special Place   Wysłany: 2007-12-15, 14:54   Temat: Szkoła
Co za czasy, już nawet logikę tłumaczy się na flaszkach xD Jeszcze "przy" - to łatwiej zrozumieć, ale "na"? ;) Ale rozumiem, że przykład przemówił do wyobraźni? :P
  Temat: Szkoła
shav

Odpowiedzi: 553
Wyświetleń: 248596

PostForum: Our Special Place   Wysłany: 2007-12-15, 13:47   Temat: Szkoła
A ja chciałem wrócić do logiki i nieśmiało powiedzieć, że dla mnie jest zajebistym przedmiotem i bardzo ją lubiłem. Miałem świetnego wykładowcę, miażdżyły mnie puenty w rodzaju: "jeśli przyjąć, że zbiór X jest inny od Y, to pora kończyć zajęcia, ponieważ pada śnieg, a ja muszę odśnieżyć samochód, dziękuję" xD
 
Strona 1 z 5
Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group