Forum Silent Hill Page

Cafe 5to2 - Silentowe panie

Plazior - 2009-07-16, 19:56

Cybil, Lisa, Maria i Heather, bo zapoznał bym się z ich pierogami. No ewentualnie mała Cheryl xD
StuntmanMikeL - 2009-07-17, 00:30

Plazior napisał/a:
No ewentualnie mała Cheryl

Wątpię, żeby taka mała dziewczynka potrafiła już gotować, o pierogach nawet nie wspominając.

SuiKaede - 2009-09-19, 13:48

Hm... Ciezko mi wybrac, kogo najbardziej lubie, wiec - kolejnosc przypadkowa :)
-Lisa (jak narazie z SH 1) -urocza, sliczna... Bezbronna. Ale z drugiej strony - nie odmozdzona. Mimo ze jest przemila dziewczyna, nie zalatuje od niej nadmierna cukierkowoscia. No i watek jej tozsamosci(ze o cudownie pieknej i smutnej scenie z "Not tomorrow" w tle nie wspomne).
Kojarzy mi sie ona mocno z Aeris Gainborough z FFVII(Not-tomorowa scena jest nawet rownie niespodziewana i smutna co Aerisowa.).
-Maria - tragiczna, przegrana postac. Zal mi jej, i to bardzo :< Jest po prostu magiczna, widac, ze Konami dopracowalo kazdy szczegol. Oprocz tego ubostwiam scene z Jamesem za kratami.
-Angela - biedne, male emo* ze zrujnowana psychika :< Jej sie nie da nie kochac.
Zaluje, ze nie dalo jej sie pomoc . . . .
Ach,no i nawet jakbym nie kochala jej za charakter - to robilabym to za niesamowita, magiczna scene z nozem czy ta na schodach.

Lubie jeszcze Eileen, ale tylko lubie(te panie ubostwiam).
*nie bijcie, to moj wlasny uniwersalny zwrot do wszystkich uroczych, biednych istotek.

morda_kapciu - 2009-11-17, 00:52

Wybieram małą Cheryl, bo w tym gronie to pewnie jedyna dziewica. :dance:
majonez - 2009-11-29, 22:31

Ja stawiam na Heather, gdyż jest jedyną kobiecą protagonistką, podoba mi się jej charakter a jej uroda mnie zachwyca (chyba się zakochałem ^^" )
Rooster - 2009-11-29, 23:33

No przecie że Maria :sweet:
widzieliście zdjęciowy "cover" okładki SH2 OST ? Mmmmmm

Kamillo - 2009-12-01, 08:03

Lisa w SH : Origins była bardzo seksowna i ponętna.. No i szkoda, że Cynthia w Silent Hill 4 nigdy nie spełniła dla Henrego tej "specjalnej przysługi".. ;)

No jeśli chodzi o aspekt fizyczny. Najbardziej zaś "lubię" Mary, poprzez przywiązanie do niej Jamesa.

Ateigna - 2009-12-01, 14:03

Zdecydowanie Maria, daleka do doskonałości Maria. To niesamowite jak twórcy obdarzyli ją typowo ludzkimi, fizycznymi wadami, o których nie byłoby mowy u innych bohaterek gier komputerowych. Dzięki temu zyskała niesamowity charakter i charyzmę.
AlaV - 2009-12-08, 22:41

Maria. Za bycie bardzo naturalną, co zresztą napisała Ateigna post wyżej:D i za to, że się nią fajnie grało w Born from the Wish
kraken11 - 2009-12-09, 01:38

Ja zagłosowałem na Alessę. Większość kolegów wcześniej argumentowała swoje wybory głównie aspektami fizyczności. Ja mam odrobinkę inne podejście do tematu. Alessa to moc, olbrzymie pokłady siły w bezbronnym (fizycznie) ciele. Biedne dziecko, unieszczęśliwione przez los, który obarczył ją nadludzkimi zdolnościami. Odrzucona przez rówieśników i straszliwie skrzywdzona przez własną matkę. Zdolna do kreowania otaczającego ją świata. Zdolna do zemsty, ale jednocześnie potrafiąca zachować wrażliwość. Świadoma rozmiarów swej niszczycielskiej mocy i potrafiąca doskonale się nia posługiwać. Kapitalna postać. Zadziwiająca, straszna ale jednocześnie wzbudzająca współczucie. Niesamowita.
Cidus - 2010-01-10, 18:44

Cybil i Eileen ex aequo miejsce pierwsze. Czego? Kręcą mnie seksowne policjantki, a Eileen też mi się podobała.
Kamar - 2010-01-11, 23:51

Nie potrafię się zdecydować, więc nie zagłosuję, miast tego opiszę trójkę, która nie pozwoliła mi dokonać wyboru:

1. Alessa - doskonale ujął to Kraken. Poza tym głos, jaki słyszymy w końcówce gry zapadł mi głęboko w pamięć. Zakończenia Bad sprawiają, że historia Alessy jest niesamowicie smutna, tragiczna. Daddy... Thank you daddy. Goodbye.

2. Lisa - scena z jej udziałem jest na samej górze mojego rankingu scen ze wszystkich Silent Hill. Poza tym od razu ją polubiłem, zdecydowanie inna od szorstkiej i pewnej siebie Cybil. Przestraszona i zagubiona, a przy tym nieco dziwna, przez to intrygująca.

3. Eileen - moim zdaniem najładniejsza z wszystkich kobiet występujących w SH (jakkolwiek to głupio brzmi :P ). Ciągłe jej podglądanie skutkowało nadzieją na jakiś kontakt ze światem zewnętrznym, co doprowadziło do wytworzenia się specyficznej więzi. Podobnie jak Lisa nie ukrywa swojego strachu i aż chciałem pomóc za wszelką cenę (czyżbym miał Kompleks Mesjasza? :) ). Na szczęście potrafi machać swoją bojową torebką i nie trzeba tak przesadnie uważać na nią jak na Marię (co mnie bardzo irytowało).

Cidus - 2010-01-12, 21:23

Kamar napisał/a:
Ciągłe jej podglądanie skutkowało nadzieją na

Przyznaj się. Nadzieją, że wreszcie zobaczysz jak będzie się przebierać. :)

Kamar - 2010-01-12, 22:43

Cidus napisał/a:
Kamar napisał/a:
Ciągłe jej podglądanie skutkowało nadzieją na

Przyznaj się. Nadzieją, że wreszcie zobaczysz jak będzie się przebierać.


Hm, gdyby to był świat realny to tak, pewnie tak, ale że jest to tylko gra, to wiedziałem, że nie mogę się tego spodziewać.

Cidus - 2010-01-13, 12:19

A szkoda, bo byłoby to ciekawe. Np po przejściu na hard mogłaby się odblokowywać taka scenka :) Pokazali jak
Piramida gwałci manekiny to co by im szkodziło.

Say - 2010-06-09, 22:13

Gdybym oceniał tylko pod kątem walorów estetycznych to swój głos bez wahania oddałbym na Eileen, definitywnie najładniejszą dziewczynę w serii.

A tak to głosuję na Marię, postać która jak żadna inna namieszała mi w głowie. Bardzo spodobał mi się jej początkowy charakterek: taki zadziorny, trochę figlarny, bez dwóch zdań mający w sobie coś zmysłowego, ale też...niesamowicie ludzkiego. Do teraz pamiętam kiedy po krótkiej rozłące ponownie spotkałem ją w szpitalu - niby wrzeszczała wtedy na Jamesa, że zostawił ją samą, a tak naprawdę to w jego miejscu ja poczułem się strasznie głupio :) na dodatek autentycznie zrobiło mi się jej w tym momencie żal ("'Anyway'? What do you mean 'anyway'? You don't sound very happy to see me! I was almost killed back there! Why didn't you try to save me?" - jakbym dostał obuchem w twarz). Za to po scenie z windą wręcz załamałem się, że już jej więcej nie zobaczę.

W ogóle już nigdy, z żadną inną wyimaginowaną postacią żeńską nie czułem tak silniej więzi jak z Marią. Nie tak silnej żeby odczuwać wobec niej tak dosadne, wręcz realne emocje. Maria to jak dla mnie unikat wśród kobiecych bohaterek.

Amy Blue Rose - 2014-11-20, 18:10

Ok to po kolei:
Alessa-jej mi żal bo mamusia z niej podpałkę zrobiła a przecież to tylko niczemu nie winna nastolatka która ma parapsychiczne moce nad którymi nie panowała.
Mała Cheryl-urocza z niej dziewczynka choć była w grze tylko przez moment.
Heather-cóż, ją najbardziej lubię bo jest sarkastyczna oraz złośliwa kiedy trzeba, zresztą ma cięty charakter. I oczywiście daje radę z monstrami(katana the best)
Cybil-z taką policjantką bym się chętnie zakumplowała
Lisa-średnio ją lubię gdyż wydaje mi się zbyt histeryczna
Maria-podobnie jak w przypadku Lisy aczkolwiek podczas sceny z Jamsem gdy na niego nakrzyczała to nieco się nad nią zlitowałam.
Mary-niewiele się na jej temat wypowiem gdyż o zmarłych źle się nie mówi.
Angela-mimo tego co ją spotkało to jakoś szczególnie nie darzę jej sympatią, jakaś taka przeciętna mi się wydaje.
Eileen-dobra z niej kobieta i trochę pomagała Henry'emu(swoją drogą udana by była z nich para) :)
Cynthia-niezła z niej kokietka mimo,że wykonuje najstarszy zawód świata ale szkoda, że była krótko w SH4.
Dahlia-Potrzepana religijna fanatyczka, gardzę nią.
Claudia-j.w
Laura-wstrętna rozkapryszona dziewuszka, bym jej dała klapsy w tyłek żeby nie pyskowała.
Elle-okropna z niej nudziara, zero w niej emocji.
Lillian Shepherd-ma coś z głową, psycho po prostu. Pewnie się naćpała czegoś.
Judge Holloway-tak samo drętwa oraz nudna jak córka <zieew>

Ok, może przy niektórych paniach brzmi to zbyt stereotypowo ale nic nie poradzę, że je twórcy tak stworzyli.

Alice - 2014-11-21, 12:48

Amy, małe dzieci najczęściej są wredne, gdy mają trudne dzieciństwo. Laura to sierota, znała się z Mary i miała Jamesa za złego człowieka (w sumie słusznie nawet). Wyobrażasz sobie, jaką traumę musiała mieć po tym jak się dowiedziała, że (prawdopodobnie) jedyna osoba, która ją kochała nie żyje?

To że ktoś jest dla kogoś wredny, wcale nie musi znaczyć, że ma o sobie za duże mniemanie. Może też po prostu odstraszać ludzi, żeby lepiej potem znosić przykrości. Moim zdaniem zachowanie Laury świadczy właśnie o tym, że jest to najbardziej samotna osoba w całym tym piekle.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group