|
|
Forum Silent Hill Page
|
|
Projekt Silent Hill - Postacie drugoplanowe
Doxepine - 2008-12-08, 14:44 Temat postu: Postacie drugoplanowe Ile postaci drugoplanowych powinno pojawić się w "naszym" Silent Hillu? Dlaczego? Jaką miałyby pełnić rolę? Jakie interakcje powinny zachodzić między nimi a głównym bohaterem?
Walter S. - 2008-12-08, 17:55
Albo dużo, ale szybko konających (patrz SH 4), albo mało (co wolę), ale pełniących ważniejszą fabularną rolę i pojawiających się podczas gry kilka razy. No i wiadomo, im bardziej tajemnicze i niezrozumiałe ich poczynania tym lepszy klimat ^_^
Doxepine - 2008-12-08, 18:03
Cytat: | Albo dużo, ale szybko konających (patrz SH 4) |
Jakoś ten pomysł mi nie leży...
Walter S. napisał/a: | ale pełniących ważniejszą fabularną rolę i pojawiających się podczas gry kilka razy. No i wiadomo, im bardziej tajemnicze i niezrozumiałe ich poczynania tym lepszy klimat |
I znów: jakieś konkrety? Mógłbyś się pokusić o przedstawienie swojej własnej wizji, oderwanej od fabuły, którą wspólnie ustaliliśmy...
tumi1 - 2010-02-25, 20:52
Wiecie, nie robię sobie reklamy, ale napisałem niedawno opowiadanie z szurniętym nauczycielem w roli głównej. Jak macie ochotę to przeczytajcie i powiedzcie, czy można go wrzucić do naszego projektu. Wydaje mi się, że dobrze by wpisał się w kanon xD
http://weryfikatorium.pl/...ight=nauczyciel
Imię można zawsze zmienić xd
kraken11 - 2010-03-14, 23:51
tumi, przeczytałem Twoje opowiadanie. Klimat jest dobry, a to już coś. Tylko....z tą dziewczyną....co Ci tam chodzi po głowie? Przyznaj się, hehe.
Jak to wpleść w rozgrywkę? Trzeba by zgrabnie i sensownie powiązać z fabułą. To naprawdę wielka sztuka.
Co do postaci drugoplanowych, jeśli gra ma być na 2-3 godzinki, to ileż może ich spotkać nasz hero? Dwie, trzy? Wydaje mi się, że sztuczny tłum popsułby uczucie samotności. Tym bardziej w tak krótkim czasie gry.
Napewno powinna być jakaś kobitka. To naturalne pragnienie każdego chłopa :razz: . Tym bardziej, jeśli jest samotnikiem (jak nasz gościu), to zarówno świadomie, jak i podświadomie, ma tę jedną jedyną, którą chciałby mieć dla siebie. No cóż, Mary z SH 2 jest tutaj najlepszym skojarzeniem...Czyli to już było....
Kogo może spotkać samotny samotnik, którego nikt nie lubi, który nie ma znajomych, (a rodzinę ma?)kumpli, sympatię, kogokolwiek. Tak naprawdę trochę mało o nim wiemy, a szczególnie o jego życiu codziennym. Bez tego niełatwo coś sensownego sklecić. A takie wpychanie postaci przypadkowych, bez konkretnego uzasadnienia, też nie każdemu może pasować.
Dwie, trzy postaci, to chyba wystarczy na dwie godziny gry....?
tumi1 - 2010-03-16, 11:36
Kogo może spotkać? Siebie samego x] ? To by nawet było niezłe. Co sądzicie?
kraken11 - 2010-03-16, 20:14
Pzyszło mi do łba (zainspirowany pomysłem tumi'ego), że faktycznie moglibyśmy spotkać samego siebie, ale w baaardzo zaawansowanym wieku. Każdy samotnik boi się swojej samotności. Świadomie i jeszcze mocniej podświadomie. Boi się swojej przyszłości. Właściwie najbardziej boi się starości w samotności. Dlatego jego największą zmorą (ostanim bossem???) mógłby być on sam, tylko mając już około setki.....albo będąc tuż po śmierci. Stary, suchy, pomarszczony, powykręcany i zdeformowany od tej samotności człek (Golum z Władcy Pierścieni też przemienił się z tego liliputa w maszkarona, tylko że z opętania przez pierścień). A nasz zmarłby (tego w grze by nie było oczywiście, ale gracz sam musiałby to wydedukować i sobie dopowiedzieć) w jakiejś norze, sam jak ten bezpański pies. Nikt nie podałby mu szklanki wody, ni.....basenu? :grin: .
tumi1 - 2010-03-17, 21:29
O to to to. To je to! Tylko dodałbym jakieś robale wychodzące z brzucha ;d Ale poza tym, to jednak chyba taki model postaci byłoby ciężko zrobić.
Mi - 2010-03-18, 13:43
Niezły pomysł z tym spotkaniem, choć chętniej widziałabym to jako smaczek, aniżeli walkę z bossem.
kraken11 - 2010-03-18, 18:49
Miho, dlaczego "tylko" smaczek? Czyż samotnośc nie jest największym wrogiem i koszmarem naszego bohatera? Czy to nie jest jego najgroźniejszy wróg? Reflections.... Taka refleksja, że na końcu pokonujemy "swoją" samotność i później nasz hiroł już nie będzie samotny. Dlatego wcześniej, w trakcie gry musiałby spotkać kilka razy "ją" - postać, Z KTÓRĄ po zakończeniu koszmaru, nie będzie już samotny. To także musiałoby być jedno z zakończeń. Odchodzą pustą drogą, lecz razem....
Oczywiście najlepiej, aby była to babeczka, no chyba, że nasz boh ma zgoła odmienną orientację.... :razz: .
STRusz - 2011-10-19, 20:32
Postać mająca depersonalizacje (derealizacje) była by kimś bardzo cennym dla fabuły. Osoba z wieloma osobowościami jako ktoś nie koniecznie opętany.
Ale ktoś kto zwariował/zachorował doskonale opanował typ trickersa tz umie manipulować, doskonale gra, miesza i jeśli chodzi o inteligencję to bestia.
Znalazłem świetną strone, mozna sie posłuzyć i zbudować skomplikowaną personę
http://www.socioniko.net/pl/1.1.types/types.html
http://enneagram-test.hanzo.eu
Chętnie pomoge przy tym.
kraken11 faktycznie spotkanie takie świetne by umieścić w alternatywnym świecie, przyszłości miejsca które w przeszłości było jemu ostoja kiedy najbardziej przeżywał samotność.
Przy czym w tym miejscu wstawić filler który uswiadamia jemu ze kawał życia jaki zmarnował na uciekaniu w samotność, stworzył go takim jaki jest on teraz. A dalsza droga w rozgrywce jakapoprowadz może mu torować tylko pogorszenie się jego stanu nie dając mu wyboru.
Nazar - 2011-11-01, 22:44
Dzięki wielkie, z pewnością się przyda. Tym bardziej, że podobny wątek mamy w fabule, więc warto go rozbudować
|
|
|