Forum Silent Hill Page

Silent Hill 2 - Czysciec

Anonymous - 2008-02-09, 04:16
Temat postu: Czysciec
Wysłany: Pią Sie 26, 2005 12:25 am Temat postu: Czysciec

--------------------------------------------------------------------------------

mysleliscie kiedys o tym, ze to co przezywa james to pewnego rodzaju czysciec /albo to jest po prostu czysciec/ , w ktorym moze odkupic swoje grzechy albo pograzyc sie w ciemnosciach? no i ciekawe ze dwie lokacje maja w nazwie niebo...

Iron Savior - 2008-02-09, 04:17

Myslelismy. Ale miasto czysccem na pewno nie jest {patrz SH1,3,4;]}. A co poza Heaven's Night ma w nazwie Niebo? Bo nie pamietam;O
R4Zi3L - 2008-02-09, 04:17

Wysłany: Pią Sie 26, 2005 8:04 am Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Heaven's Night to Noc Nieba, a akcja w SH2 moze byc traktowana jako czysciec , pod warunkiem ze nie gralo sie w inne czesci, po to sa rozne zakonczenia by roznie interpretowac... :)

Anonymous - 2008-02-09, 04:18

Wysłany: Pią Sie 26, 2005 8:50 am Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Imo nie nazwałbym tego czyśćcem bo w nim się nie ginie... raczej 'miejscem ostatecznego wyboru', 'miejscem selekcji'...

Iron Savior - 2008-02-09, 04:19

Wysłany: Pią Sie 26, 2005 10:29 am Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Miejscem selekcji to przez prawie 5 lat byla rampa kolejowa w Oswiecimiu. Czysciec to wymysl kleru, wiec mysle ze naginanie interpretacji nie jest zle.

R4Zi3L - 2008-02-09, 04:19

Wysłany: Pią Sie 26, 2005 12:33 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Tommy_Gun napisał:
Cytat:
Imo nie nazwałbym tego czyśćcem bo w nim się nie ginie...

eee.. ze co?

Anonymous - 2008-02-09, 04:20

Wysłany: Pią Sie 26, 2005 1:55 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

No właśnie, czyściec według zamysłu to miejsce, w którym trzeba odpokutować swoje grzechy by móc zostać zbawionym. W takim razie dlaczego Eddie ginie? W czyśćcu nie można zginąć, karą jest już samo przebywanie w nim. Ponadto czy James odkupuje sowje grzechy? I czy morderstwo żony to grzech, który można wybaczyć?

Anonymous - 2008-02-09, 04:21

Wysłany: Pią Sie 26, 2005 1:58 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Będąc w "zaświatach", czyśćcu czy czym tam jeszcze to bezsensem jest ginąć w starciach z potworami...

Anonymous - 2008-02-09, 04:23

Wysłany: Pią Sie 26, 2005 2:27 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Sab napisał:
Cytat:
W takim razie dlaczego Eddie ginie? W czyśćcu nie można zginąć, karą jest już samo przebywanie w nim.

jesli ma to juz byc czysciec to jest on stworzony specjalnie dla jamesa wiec czemu eddie nie mialby zginąc skoro jest on tylko wyimaginowany przez jamesa lub kogos kto to kontroluje

R4Zi3L - 2008-02-09, 04:23

Wysłany: Pią Sie 26, 2005 4:43 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Czysciec nie jest stworzony specialnie dla kogos, ale dla wszystkich.... mozna zginac jezeli podda sie... Angela zgodzila sie na potepienie, a Eddie wyzbyl sie poczucia winy...

Anonymous - 2008-02-09, 04:24

Wysłany: Sob Sie 27, 2005 1:17 am Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

R4Zi3L napisał:
Cytat:
Czysciec nie jest stworzony specialnie dla kogos, ale dla wszystkich....

a skąd wiesz? byłeś tam ;) ?
zakladając ze czyściec to miejsce gdzie naprawia sie swoje błędy plus wiara w reinkarnacje mozna by powiedziec ze kazde nastepne wcielenie jest czyscem czyli kazde zycie jest czyscem dla danej osoby i to ona jest najwazniejsza a reszta moze byc stworzona na potrzeby jego pokuty...
dziwne? skąd wiesz ze wszystko do okola ciebie jest prawdziwe? bo mozesz to dotknąc, poczuć, zobaczyć ? mozna zalozyc ze kazda osoba zyje w innym swiecie, w swiecie ktury jest stworzony specjalnie dla niej by dac jej szanse na odpokutownie...wiec tak mogło byc w sh, to wszystko nie musialo byc realne i prawdopodobnie nie było, tylko jedno mnie zastanawia jesli james jest w czyścu to musial przedtem umrzec...
sorry jezeli pisze troche nie zrozumiale, jestem na głodzie (nie jadłem kolacji :grin: )

R4Zi3L - 2008-02-09, 04:25

Wysłany: Sob Sie 27, 2005 6:57 am Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

zapachnialo troche matrixem.... po pierwsze.. czemu mieszasz czysciec z reinkarnacja???.... po drugie... James mogl umrzec... pamietasz goscia przed telewizorkiem??...

Anonymous - 2008-02-09, 04:27

Wysłany: Sob Sie 27, 2005 10:31 am Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

R4Zi3L napisał:
Cytat:
po pierwsze.. czemu mieszasz czysciec z reinkarnacja???....

to tylko taka hipoteza, moim zdaniem w reinkarnacji wlasnie o to chodzi
R4Zi3L napisał:
Cytat:
po drugie... James mogl umrzec... pamietasz goscia przed telewizorkiem??...

a no fakt :grin:

Anonymous - 2008-02-09, 04:28

Wysłany: Sob Sie 27, 2005 11:25 am Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Pewnie ciężko będzie znaleźć kompromis, bo każdy ma nieco inne zdanie na ten temat. Ale teroria że James jest już trupem jest ciekawa - nawet bardzo! Tym bardziej, że jakby się zastanowić, tłumaczyła by wiele rzeczy.

Iron Savior - 2008-02-09, 04:28

Wysłany: Sob Sie 27, 2005 11:53 am Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Skoro tak ukochany prszez Was bedacy wymyslem tych ktorzy z pentagramu zrobili "symbol szatanowcow" :lol: ma byc miejscem pokutowania, to pokuta moze byc chyba umieranie co jakis czas nie? patrz - mit o Syzyfie

Anonymous - 2008-02-09, 04:29

Wysłany: Sob Sie 27, 2005 8:25 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

a mnie sie i tak wydaje ze to miejsce do ktorego trafia james, to cos w rodzaju czysca. a dlaczego? bo ma szanse na odpokutowanie swoich grzechow jak i szanse na totalne zatracenie sie w grzechu /mamy rozne zakonczenia w zaleznosci co robimy/ i mysle ze nie mozna tego miasteczka traktowac doslownie. czy mozna przebaczyc komus morderstwo swojej zony? a pamietacie jak to bylo na golgocie z dwoma skazanymi? a druga sprawa my nie wiemy czy james przyjechal do sh czy po prostu umarl czy tez popelnil samobojstwo. oczywiscie to wszystko spekulacje, ale mysle ze cos w tym jest.

Anonymous - 2008-02-09, 04:30

Wysłany: Sob Sie 27, 2005 9:46 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

ale jesli spojrzec na calą akcje gry to mozna wywnioskować ze james przyjeżdza tam zeby odkryc/zrozumieć prawde ze to on zabil mary( moze mial schizofre(m)nie) wiec jesli wziasc pod uwage katolicyzm ( :x ) , wyobrazcie sobie james stoi przed bogiem, ktory mowi mu ze zabil swoją zone, lecz james w to nie wiezy bo ma schozofre(m)nie i co robi wtedy "bog"? wysyla go do silent hill zeby sam sobie uswiadomil prawde (teraz w tle leci "True" :grin: ) no i to narazie na tyle jak znowu mi cos odwali to napisze :grin:

szametu - 2008-02-09, 04:31

Wysłany: Sob Sie 27, 2005 11:59 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

tak czytam i czytam i znalazlem to to

http://www.przystan.jezus...ly/czysciec.htm

sam przeczytalem trzy razy i musze Wam powiedziec, ze zgadzam sie z Wami w calej rozciaglosci pewnych wypowiedzi. ale kazdy interpretuje wszystko na swoj rozum.

StuntmanMikeL - 2008-02-09, 15:17

Iron Savior napisał/a:
co poza Heaven's Night ma w nazwie Niebo? Bo nie pamietam;O


BrookHEAVEN Hospital panocku :grin2: .

Devinitum - 2008-02-09, 16:38

Brookhaven się pisze.
StuntmanMikeL - 2008-02-09, 19:23

Oh Grap! My bad :grin2: . Ale myślę że właśnie o to chodziło.
krytykg - 2008-04-16, 21:25

Kiedy zobaczyłem tego trupa przy telewizorze to najpierw bałem się tam podejśc. Potem coś mi zaświeciło w głowie, chwilę pomyślałem i jakby to był James. Ale skoro tak to czemu ja tutaj stoję?
Pomyślałem że to jakiś koleś podobny do Jamesa, w tym szlafroku wyglądał nieco starzej. Bardziej przychylam się do teorii Gościa. Byc może James przebywa w świecie duchów, po tak zwanej drugiej stronie? Przyjeżdża do miasta i od razu myśli nad listem który przeczytał pewnie z tysiąc razy? Albo jest chory psychicznie? :roll: Ciężki temat.

sullivan_1989 - 2008-04-20, 09:40

Czyściec to wg mnie trochę za dużo powiedziane. Uważam, że to co przeżywa James to najbardziej przerażający rachunek sumienia jaki można sobie wyobrazić. Miasto wykorzystuje jego słabości. Ale dzięki temu "oczyszczeniu" w jego pamięci odżywają dawno zapomniane i wymazane wspomnienia. Tragedię z przed lat przeżywa na nowo. musi zmierzyć się z tym co wyparł ze swej podświadomosci. Bo przecież konsekwencji własnych czynów nie da się uniknąć.
R4Zi3L - 2008-05-20, 07:56

sullivan_1989 napisał/a:
Tragedię z przed lat przeżywa na nowo.
Niekoniecznie z przed lat... tragedia mogła sie raczej wydarzyć pare dni wczesniej...
Wendigo - 2008-08-23, 21:20

To skojarzenie z czyścem jest jak najbardziej na miejscu. W Historical Society widzimy obraz ,,Misty Day, Remains of Judgement", na którym widnieje Piramid Head, już nasuwa sie skojarzenie że ten stwór jest w swego rodzaju sędzią, później przed walką z dwoma Piramid Headami, w filmiku w którym zostaje zabita Maria, James wyznaje że potrzebował kary, Piramid Head, każe Jamesa i inne stwory(które są złem w czystej postaci), James przyjeżdża do Silent Hill żeby mógł, żyć dalej(patrz monolog Mary z zakończeń Maria, In Water i Leave)
Oto moja skromna opinia, wybaczcie, że odgrzebuje stary temat


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group