Forum Silent Hill Page

Our Special Place - Rodzina

Carmash - 2008-02-24, 19:18

Puty napisał/a:
Mój typ to owoc miłości Carmasha i Raqa;]


Ten związek przeszedł już do lamusa xD Teraz liczy się dla mnie tylko moja muchacha Miho :* i adoptowany Światłocień. Raq obecnie jest ściślej powiązany z Yoorasem aka Jurkiem z Bazin. Poza tym według drzewka genealogicznego jestem ojcem dużej części z was xD

Teufel :) Powodzonka przy maleństwie :)

Światłocień - 2008-02-24, 20:50

pajacyk.pl

okruszek.org.pl

www.habitat.pl

1,10 xD

Anonymous - 2008-02-24, 21:30

Mogę zostać ojcem chrzestnym małego/małej Kamuszka/Kamuszki? :)
Raq - 2008-02-24, 21:40

Carmash napisał/a:
Ten związek przeszedł już do lamusa Teraz liczy się dla mnie tylko moja muchacha Miho :* i adoptowany Światłocień. Raq obecnie jest ściślej powiązany z Yoorasem aka Jurkiem z Bazin. Poza tym według drzewka genealogicznego jestem ojcem dużej części z was
Car sie nie oddzywa na gg, co chwila gdzieś wychodzi :p opuscił mnie znudził się i zostawił...a owoc tej miłości juz jest i nazywa się ...Wszechświat :D
PiK - 2008-02-24, 22:17

No to gratulacje Teufel i powodzenia.
Heh dobrze wiedzieć, że nie jestem jedyny ^^"
Nowe pokolenie SHP w drodze :razz: Jeszcze trochę i odbędzie się zlot forum + rodzina ;p
btw. Ja też oczekuję gratulacji :lol-sweat:

Anonymous - 2008-02-24, 22:27

No butelka (Coli) się mrozi ;].
Tak jak Harry Potter był zapisany do Hogwartu przed narodzeniem, tak te dzieciątka już teraz stały się częścią forum;].

PiK - 2008-02-24, 23:59

Możecie się śmiać, ale ja to chyba przeżywam jeszcze bardziej niż moja partnerka ;]
Kiedy się dowiedziałem, nie trzeźwiałem przez tydzień ;]

Karolpiotr - 2008-02-25, 01:12

http://www.wrzuta.pl/audio/4KtwcaOmMG/ - w ramach życzeń
FHOMGHT - 2008-02-25, 01:44

:grin: Gratuluję Teufel! Życzę Tobie powodzenia w roli mamy, a dzidziusiowi dużo zdrowia! :grin:

=D PiK, trzymaj się! Gratulacje także i dla Ciebie! Powodzenia! =D

Teufel.86 - 2008-02-25, 07:41

Dzięki bardzo wszystkim :grin: jesteście super :-]
Pik ja Tobie również serdecznie gratuluję !!! :clap:

Bersek - 2008-02-25, 08:43

Cytat:
btw. Ja też oczekuję gratulacji :lol-sweat:

Mówisz masz :D Powodzenia w roli tatusia :thumbup:

Mi - 2008-02-25, 09:51

Wee, Teufel , congratz :D !!! Kolejny Silent Hillowy maluszek- sugoi. Hmm, w takim razie już Cię nie opijemy na zlocie, a tyle piw sobie u mnie uzbierałaś... zamienimy je na soczki marchewkowe, jeśli lubisz, w takim razie ;) . A jeśli nie, to na co innego.
PiKu, Tobie również dziś już oficjalnie, pogratuluję na forum i bardzo się cieszę, że teraz tak to się wszystko ładnie układa :thumbup: .

Wychowamy sobie następne pokolenie SH, a co.
Musimy koniecznie zrobic zrzutę na prezenty dla naszych przyszłych rodziców :D ! Śliniaczek z Piramidem? A może grzechotka a'la Valtiel?
Pamiętajcie, ciotka Moho jest z wami :thumbup: !

Carmash napisał/a:
Teraz liczy się dla mnie tylko moja muchacha Miho :* i adoptowany Światłocień.

Oh gracias, mi amor ;D !

GordonCommodore - 2008-02-25, 20:03

Ano, gratulację i najlepszego dla Ciebie i maluszka. Pozdrów go ode mnie, hyh. I dla PiKowego rodu także gratulację przesyłam. Pomyśleć co będzie za jakieś 15-20 lat tutaj, już widzę te nicki: "PiK drugi" dla przykładu, hyhy. W każdym razie, na zdrowie!
Crazy Mara - 2008-02-27, 17:35

Gratulacje dla Pika i Teufel!! Zdrowych dzieciaczków życzę :grin2:
SiedzacyWKiblu - 2010-01-20, 20:52

Jezu ,ale miałem rozmowę z matką.

Wszystko się zaczęło od tego ,że powiedziałem ,że mam za mało ramu na laptopie.

Jak zaczęła się wydzierać ,że od kiedy kupiłem laptopa narzekam 'źe zły sprzęt kupiłem'.
Daje mi jakieś pseudo gadki z cyklu ,że nowy ram trzeba lutować do laptopa albo jak tam da się włożyć.

Zapominałem ,że matka to nie twój kolega.

Po za tym wnerwiła mnie bo próbuje udowodnić ,że ma rację ,a jej argumenty nie są na poziomie technicznym.

Szkoda nerwów na taką głupotę.

Kamar - 2010-01-20, 22:18

Cez napisał/a:
Wszystko się zaczęło od tego ,że powiedziałem ,że mam za mało ramu na laptopie.

Jak zaczęła się wydzierać ,że od kiedy kupiłem laptopa narzekam 'źe zły sprzęt kupiłem'.
Daje mi jakieś pseudo gadki z cyklu ,że nowy ram trzeba lutować do laptopa albo jak tam da się włożyć.

Zapominałem ,że matka to nie twój kolega.

Po za tym wnerwiła mnie bo próbuje udowodnić ,że ma rację ,a jej argumenty nie są na poziomie technicznym.

Szkoda nerwów na taką głupotę.


Dziwna sytuacja. Przede wszystkim, jak mam problemy ze sprzętem, to nie idę do mamy o tym pogadać, nie wyżalam się, że coś jest nie tak, tylko kupuje co trzeba i po sprawie.

Po drugie, stwierdzenie, że "szkoda nerwów na taką głupotę" jest trochę nie na miejscu. Rozumiem zirytowanie, rozumiem, że twoja mama nie ma racji i mówi same bezsensowne rzeczy i co gorsza się przy nich upiera, ale głupota to już brak szacunku.

Nie znam was, więc ciężko mi oceniać, ale wiem, że ludzie raczej nie wybuchają nagle czy z byle powodu. Trochę empatii - może rzeczywiście byłeś bardzo upierdliwym w użalaniu się nad sprzętem, może ma jakiś inny problem czy coś. Co jak co, ale wina nigdy nie jest tylko po jednej stronie, warto o tym pamiętać i próbować zrozumieć inną osobę.

SiedzacyWKiblu - 2010-01-21, 12:00

Kamar napisał/a:
Co jak co, ale wina nigdy nie jest tylko po jednej stronie, warto o tym pamiętać i próbować zrozumieć inną osobę.

Ta jasne. Ja mam dosyć w każdej dziedzinie życia tego ,że ja wszystkich muszę rozumieć ,a oni mogą mnie pier...

Po za tym wiesz mi ,ale ludzie cie nie szanują jak zaczynasz opuszczać swoje stanowisko.

Argument jak o lutowaniu ramu .

A w sumie nie ważne nie mam ochoty tego kroić.
Najlepiej jakby nikt mi nie odpowiedział do tego postu.

Kamar napisał/a:
Dziwna sytuacja. Przede wszystkim, jak mam problemy ze sprzętem, to nie idę do mamy o tym pogadać, nie wyżalam się, że coś jest nie tak, tylko kupuje co trzeba i po sprawie.
Fakt z matką nie pogadam o ASP.NET.
Najlepiej w ogóle nie rozmawiać bo i ta tego nie zrozumie.
Wiesz z tego to właśnie wynika :p
Najlepiej gadać o pogodzie.

StuntmanMikeL - 2010-01-21, 13:12

Kamar napisał/a:
Po drugie, stwierdzenie, że "szkoda nerwów na taką głupotę" jest trochę nie na miejscu. Rozumiem zirytowanie, rozumiem, że twoja mama nie ma racji i mówi same bezsensowne rzeczy i co gorsza się przy nich upiera, ale głupota to już brak szacunku.


Wydaje mi się, że chodziło mu o głupotę sytuacji, czyli że argument był niepotrzebny i nic z niego nei wyniknęło, a nie o brak szacunku do matki. ;) Doskonale w sumie to rozumiem, bo sam często mam takie głupie sprzeczki z matką. Czasami wystarczy, że tylko się do mnie odezwie, a mnie już trzęsie. Ostatnie co mnie z równowagi wyprowadziło, to kiedy kupiłem sobie nowe LCD do kompa, a ta przyszła do mnie i pyta, kiedy mam zamiar to sprzedać. Nie zdążyłem nawet pojąć absurdalnej natury tego pytania, bo chwilę potem zaczęła mi suszyć głowę swoimi życiowymi mądrościami. Ja wiem, że to matka rodzicielka, ale czasem to mam ochotę ją zwyczajnie zrzucić z mostu... Tak jakby nie miała nic lepszego do roboty przez cały dzień, jak tylko szarpać mi nerwy o takie bzdety.

aenwu - 2010-01-21, 16:21

Ja nie uwazam że taka sytuacja jest głupia, to normalne że rodzic tak reaguje, też nieraz miałem suszenie głowy "ty znowu te pieniądze, w ten komputer wkładasz", "co róż coś nowego kupujesz...", ale ja kupuje tylko rzeczy niezbędne do prawidłowej pracy komputera np: zepsuł mi sie zasilacz do kompa nie wnikałem dłużej w szczegóły, co i jak, poszedłem i kupiłem drugi, a gdybym tego odpowiednio wcześniej nie zrobił, to koszty były by znacznie większe upalona reszta sprzętu i takie tam, tak się to starałem mniej więcej wyjaśnić. Jak się mnie ktoś, o coś pyta to staram się to jak najdokładniej umiem wytłumaczyć, taki już jestem.

Nie raz, trzeba coś wymienić w PC pomimo tego że działa, komputer ma to do siebie że czasami wymaga modernizacji i tak to już z nim jest. Ale rodzice nie myślą tymi kategoriami, i tak reagują, jak w przypadku Mikela czy Cez'a czy moim, trzeba to tylko zrozumieć że się nie znają, bo w sumie nie muszą, ale my jako ich dzieci możemy starać się to uszanować, i nie robić z tego niepotrzebnej dyskusji, która i tak do niczego nie doprowadzi, bo ani rodzic nie stanie sie nagle specem od hardware'u ani my na tym dobrze nie wyjdziemy. Ja wiem że zawsze warto z ludźmi rozmawiać, tylko jakoś z własnymi rodzicami człowiek, nie może się czasami dogadać.

Trivane - 2010-01-21, 18:26

Ja jeszcze żadnej sprzeczki z mamą nie miałem, nigdy(!). Jeśli coś chcę, co jest naprawdę rzadkością, to mi to na pewno kupi bez zbędnych pytań. Ja ze starym kompem użerałem się przez 10 lat aż w końcu poprosiłem o jakiegoś laptopa, model i cena mnie raczej nie interesowała, bo miał mi służyć jedynie do pracy. Nie myślę o jego rozbudowie czy kupieniu nowego po 3 latach, skoro jest jeszcze sprawny. Chcę sobie kupić drugi zestaw do rock banda - składam się z bratem, to nasza wspólna decyzja i nikt nam nie wyjeżdża czy to dobry interes czy jednak idiotyczny. Mama nie kwestionuje żadnych rzeczy przeze mnie zakupionych, czasami potrafi zburzyć mój porządek w pokoju chowając do szafy coś, co leży np. na biurku. Wtedy zaczyna się zabawa w detektywa kto i gdzie ostatni raz daną rzecz widział. Reasumując: mam zaje$%^#ście udane życie :D
_Music - 2010-01-21, 20:30

O i nareszcie ktoś z sensem i pozytywnie napisał :]
Doxepine - 2010-01-25, 02:46

Moja mamuśka to super kobita - dlatego kłócimy się profilaktycznie co parę tygodni, żeby oczyszczać atmosferę. Nigdy jednak nie kupiła mi niczego bez zbędnego gadania. Za to ojczulek - nigdy mi nie skąpił i nie zadawał dobijających pytań w stylu "po co Ci to?". Pamiętam jak za 200 zł kupiłem sobie książkę Podlewskich (takie opasłe tomisko o lekach) - Dżizas, ile było płaczu o to, krzyków, lamentów. Mamuśka przez miesiąc przeboleć nie mogła. A teraz? Przychodzi do mnie i mówi: "Weź mi sprawdź ten lek w tej grubej książce." A jak chce być złośliwa, mówi: "Sprawdź ten lek w tej książce za 200 zł". To samo było z inną książką - dwutomówka medyczna za 150 zł. Tym razem było tylko tydzień gadania, bo dałem mamuśce 50 zł xD Nie dziwię się jej, bo wychowała się w dość trudnych warunkach. Faktem jest, że nie do końca potrafi zrozumieć moje zainteresowania - jak dla niej to za duży rozdźwięk między tym, co studiuję, a tym, czym się interesuję.

Nie pamiętam, żeby tato pytał się kiedykolwiek o przydatność danej rzeczy. Fakt, że nie należę do ludzi zbyt wymagających. Laptopa kupił mi z własnej inicjatywy, internet również wyszedł od niego. Czasem podziwiam tatę - w niektórych sprawach, gdy trza do czegoś przekonać mamę, jest niezastąpiony...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group