Forum Silent Hill Page

Silent Hill 2 - Druga fabula

Anonymous - 2008-01-01, 02:42
Temat postu: Druga fabula
Wysłany: Nie Lip 10, 2005 1:56 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

jak biore nowa gre to mam dwie fabuly do wyboru... glowna i ta druga... w tej drugiej gra sie Mary no i zaczyna sie w jakims klubie.. i wogole nie kumam co ja mam tam robic.. biegam po tyym miescie i nic nie moge znalesc.. jakby kto wiedzil o co tam chodzi i co trza zrobic.. bylbym wdzieczny za pomoc ;)

Abaddon - 2008-01-01, 02:43

Wysłany: Nie Lip 10, 2005 2:31 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

W mieście masz na szczęście ograniczone pole do biegania, bo drogi są pozamykane, więc jak bedziesz już się błąkał po ulicy, poszukaj śladów krwi na chodniku, które będą prowadzić do drzwi w takim obskurnym, wysokim muże, wejdz do nich i kombinój dalej :D

Anonymous - 2008-01-01, 02:44

Wysłany: Nie Lip 10, 2005 2:34 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

heee... THX :D :D :D

R4Zi3L - 2008-01-01, 02:45

Wysłany: Nie Lip 10, 2005 2:58 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

po pierwse to nie dwie fabuly tylko jedna...dwa sa scenariusze...

STRusz - 2008-01-01, 02:46

Wysłany: Nie Lip 17, 2005 4:35 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

;) Chodzi o to że niewiadomo z kąd sie ona tam pojawia (wiecie czemu no nie?), ale wiadomo ze mniejwięcej rozpoczyna wędrówke w czasie kiedy James tłucze pierwszego potwora (se obliczcie kiedy). Maria szuka Jemsa w mieście, (znajduje go w Rosewater Park).

Anonymous - 2008-01-01, 02:49

Wysłany: Nie Lip 17, 2005 8:02 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

A propo tego tematu... Czy moze ktos mi powiedziec czego Maria dowiedziala sie od Ernesta gdy przyniosla mu bialy plyn????? Bo nie za bardzo zrozumialem. Czy ona dowiedziala sie ze to ona jest Mary????? Z gory thx :D

Abaddon - 2008-01-01, 02:50

Wysłany: Nie Lip 17, 2005 9:00 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

!!! SPOILER !!!

Ernest powiedział jej, że James jest złym człowiekiem, kiedy próbował jej powiedzieć kim jest i jaki jest jej cel, ona mu przerywa i mówi że się myli, tak jagby podświadomie o wszystkim wiedziała.

!!! END OF SPOILER !!!

to tyle co pamiętam, bo dość dawno w to grałem

STRusz - 2008-01-01, 02:50

Wysłany: Nie Lip 17, 2005 9:06 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

O, nowłaśnie zakończenie tego scenariusza też mnie zaciekawiło i za bardzo nie wie o.c.b. Na to co pisze w spoilerze to akurat sam wpadlem.
Ktoś coś więcej wie?

Abaddon - 2008-01-01, 02:51

Wysłany: Nie Lip 17, 2005 9:13 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

!!! SPOILER NUMERO DUE !!!

w ramach podziękowania Ernest chciał jej pewnie odradzić spodkanie z Jamesem, wiedział że jeśli pójdzie do niego, bedzie musiała zginąć, poza tym cząstka Mery, która w niej tkwiła, nie chciała pogodzić się z tym, że jej mąż jest zły, sama też nie chciała pogodzić się, że jest tylko demonem

mogła odejść, albo strzelić sobie w łeb, ale podświadoma miłość do niego, wzieła górę

!!! FIN !!!

STRusz - 2008-01-01, 02:52

Wysłany: Nie Lip 17, 2005 9:20 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Z kąd Ernest wiedział że James jest zły? Z kąd wiedział że jeśli pójdzie do niego to zginie?

Abaddon napisał:
Cytat:
cząstka Mery, która w niej tkwiła, nie chciała pogodzić się z tym, że jej mąż jest zły, sama też nie chciała pogodzić się, że jest tylko demonem

Ciekawe :roll: Zaraz, to w Marii istaniała zcąstka Mary? A Mary byla demonem?
PS: Mary a nie Mery ;) .

Catone - 2008-01-01, 02:54

Wysłany: Nie Lip 17, 2005 9:29 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

STRusz napisał:
Cytat:
Z kąd Ernest wiedział że James jest zły? Z kąd wiedział że jeśli pójdzie do niego to zginie?

Może po prostu był sprawcą całego zamieszania ??? albo kolejną postacią wyobrażoną przez samego Jamesa który znał jego ciemną strone.....kto wie??? Jest wiele możliwości.....

STRusz - 2008-01-01, 02:54

Wysłany: Nie Lip 17, 2005 9:33 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

A może to był sam PH bo w końcu sie nie ujawnił. I jeszcze jedno, czemu jak zkończył sie dialog to Maria otworzyła dzwi i zobaczyła tylko pokuj i na srodku stolik? Ernest wsiąkł? Najlepsze było to jak juz przystawiala se lufe do głowy. Fajne zakończenie scenariusza :roll: .

Anonymous - 2008-01-01, 02:55

Wysłany: Nie Lip 17, 2005 9:35 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Albo był kimś w stylu Vincenta... Wyskoczyl, wygadal sie, ale kim byl to nawet sam Sammael nie wie :P

Abaddon - 2008-01-01, 02:56

Wysłany: Nie Lip 17, 2005 9:36 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

!!! I ZNOWU SPOJLERY :D !!!

1- Ernest jest prawdopodobnie duchem, który wciąż żyje w mieście podtrzymywany nadzieją orzywienia zmarłej córki, prawdopodobnie też, jest lekażem ze szpitala Brookheaven, twórcą różnych tekstów, które james spotyka na swej drodze, miedzy innymi "There was a Hole in heare..." i listu, który znajdujemy razem z kluczem francuzem, wiedział kim jest James, bo miał takrze swoją role w resocjalizacji Jamesa. Pozostałe w nim ludzkie uczucia, sprawiły że współczuł dla Marii za to, że musi umrzeć, żeby facet mógł zostać oczyszczony, nie lubił Jamesa, wiedział że jest zły, dlatego chciał odciągnąć od niego Marije, nie mógł tego zrobić bardziej dosadnie, bo musiał być podporząkowany siłom, które trzymały go w mieście, a które miały plany coi do Jamesa

2- W mieście utkwiły wspomnienia o Mery i Jamesie, stąd też, Marija jest podobna do Mery, stąd Marija zna szczeguły z pobytu na wczasach (patrz: filmik na którym rozmawiają przez kraty), dlatego na końcu marija wygląda jak Mery i dlatego, na dachu Brookheaven hospital, leży pamiętnik Mery, w którym opisuje swój pobyt w szpitalu.

3- Mery nie była demonem, Marija nim była, podobnie jak Lisa z pierwszej części, nie zdawała sobie z tego sprawy, tak Marija wiedziała o tym, ale pogodziła się z tym, dopiero po swoim pierwszym zgonie.

!!! KONIEC SPOJLERA !!!

Catone - 2008-01-01, 02:57

Wysłany: Nie Lip 17, 2005 9:44 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

No i w tej chwili moge się z nim zgodzić...najprawdopodobniej to jest poprawna odpowiedz 8-) że Ernest mógł być duchem i wcieleniem tego lekarza który (można by tak ująć) prowadził Jamesa za rączke ku kresu jego wędrówki w poszukiwaniu pokuty dla niego....

Abaddon - 2008-01-01, 02:58

Wysłany: Nie Lip 17, 2005 9:52 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

właśnie, spodkanie z Mery, stało się obsesją Jamesa, Ernest prowadząć go za rączke, mógł zrozumieć, iż mimo tego, że zabił swoją żone, zrobił to z miłości i tak naprawde, wcale nie jest taki zły, dlatego dawał mu różne znaki, mówił mu: koleś, odpuść sobie, jedynym sposobem żebyś mógł zobaczyć żone jest śmierć, tylko że James był mordercą i nie mógł pujść tam, gdzie poszła jego żona, może właśnie po to, jest ten cały cyrk, żeby mógł po śmierci iść do żony, zamiast być potempionym na wieki

R4Zi3L - 2008-01-01, 02:59

Wysłany: Nie Lip 17, 2005 9:53 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Ernestowi nie zalezalo raczej na pokucie dla James'a....

Abaddon - 2008-01-01, 02:59

Wysłany: Nie Lip 17, 2005 9:56 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

wyrzej dopisałem posta ^

Baaly - 2008-01-01, 03:00

Wysłany: Nie Lip 17, 2005 10:00 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Właśnie... Jemu zależało przede wszystkim na ożywieniu córki... Pomaganie James'owi to byłaby tylko strata jego cennego czasu.

STRusz - 2008-01-01, 03:02

Wysłany: Nie Lip 17, 2005 10:00 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Dzięki Abaddon za spoilery.
Siły podporządkowały Ernesta a on Jamesa, widocznie tak miało być. Ernest na końcu sie skapnoł o ten list od swojej curki. Myślał że ten płyn przywruci jego curce życie. On był czymś co uzupełnia fabułe, cos jak Maria, ale niechciał sie ujawnić. Wiem ze Mary nie byla demonem ale nie wiedzialem ze Marie można nazwać demonem, może raczej osobe wykreowanom przez siły miasta, no chyba że kult przywołał demona razem z PH.

Abaddon napisał:
Cytat:
jedynym sposobem żebyś mógł zobaczyć żone jest śmierć, tylko że James był mordercą i nie mógł pujść tam

Myślisz że to cierpienie zmazało jego ciężki grzech i ma szanse iść do nieba?

PS: Hej czemu Mery? pisze sie Mary, to chyba nie to samo?

Baaly - 2008-01-01, 03:03

Wysłany: Nie Lip 17, 2005 10:02 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Kult nikogo nie przywołał... To miasto i umysł James'a kreowały ten cały horror.

PS: STRusz... Nie czepiaj się błędów Abaddona... Ty np. piszesz Cherly zamiast Cheryl :roll:

Anonymous - 2008-01-01, 03:04

Wysłany: Nie Lip 17, 2005 10:09 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Kult przywołał COŚ co spowodowało że w miasto "wlazły" siły dzięki którym James mógł cokolwiek wykreować... bez tego mógłby se najwyżej wykreować gume do żucia...

STRusz - 2008-01-01, 03:04

Wysłany: Nie Lip 17, 2005 10:10 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

No tak ale poprzez te ich rytuały to miejsce miało takie moce obydwa światy zbliżały sie do siebie.
Yo sory wlasnie dopiero zaówarzylem ze zawsze popelnialem ten bląd Cherly, hyhy wiesz tak ze słuchu Mary a Mery (Mery mi sie dziwnie kojarzy), dzięki ze mnie poprawileś. Nergal The Vampire dobrze to ujołeś :]

Anonymous - 2008-01-01, 03:05

Wysłany: Nie Lip 17, 2005 10:11 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

A co ty mowiles SZERLI ? Zamiast SZERYL ?? :P

STRusz - 2008-01-01, 03:06

Wysłany: Nie Lip 17, 2005 10:14 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Hehe tak nasuchalem sie tego "Szirlej" i pisze jakoś Cherly tak jakoś moj mozg nie myśli tak jak trzeba. Sory za te błędy ludziska .

PS: A Heather sie wymawia "Chiczer"?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group