Forum Silent Hill Page

Hardware, software, technika - Piractwo

Kwiatek1993 - 2011-08-22, 17:34

Ja tak krytycznie nie podchodzę to piractwa. W ogóle nie rozumiem, w jaki sposób liczy się straty spowodowane piractwem - zakładanie, że gdyby dana osoba nie ściągnęła nielegalnie, to by kupiła, jest idiotyczne.

Sam też nie lubię kupować kota w worku. Np. gry - większość się do niczego nie nadaje, dlaczego miałbym zapłacić twórcom za coś takiego, żeby dopiero po wydaniu pieniędzy się okazało, że dana gra jest bublem? Się robi single + multiplayer, pirat pogra, stwierdzi że warto kupić dla multi, poleci do sklepu i kupi. Nie rozumiem w czym problem.

Albo muzyka. Najczęściej na płycie są ze 2,3 fajne kawałki a reszta to jakieś utwory "zapełniające płytę". ci co chcą to i tak kupią, reszta zasysa i artysta NIC nie traci, bo po prostu te osoby by tego nie kupiły. BA, jest zawsze jakaś reklama wśród znajomych.

Mogą jedynie narzekać firmy takie jak MS, które mogą faktycznie liczyć straty, bo w przypadku takiego Windowsa czy Office naprawdę można przypuszczać, że użytkownicy by kupili, gdyby nie mieli możliwości ściągnięcia i nielegalnego używania.

Z resztą dlaczego powstaje tyle filmów, muzyki, gier i softu skoro autorzy są tak brutalnie OKRADANI? Bo to idiotyczne gadanie, twórcy wychodzą i tak na swoje i mają z tego gigantyczne pieniądze.


A moim zdaniem najgorszą rzeczą przemawiajacą za piraceniem. Przypadek Silent Hilla. Gra dawno straciła swój urok i powoli umiera(zobaczcie sobie gameplay Book of memories), a pomimo to sztucznie gra jest podtrzymywana dla zysku z kupowanych gier, którzy taką papkę jaką jest HomeCUMing lub Book of Memories i tak kupią bo nie wymagają od gry niczego więcej.

Wendigo - 2011-08-22, 18:19

Suavek napisał/a:
Jedyny tego problem, to trzymanie się postanowienia w obliczu wspomnianej powszechności piractwa. Ludzie patrzą na mnie jak na idiotę kiedy kupuję oryginalne płyty, dziwią się, że inwestuję w DVD kiedy "można sobie z neta ściągnąć" itp. Jest to mocno drażniące, nie ukrywam.
Analogicznie można by ludziom wytknąć, dlaczego noszą firmowe ubrania, skoro można kupić tańsze na bazarze. Bezsens. Dla mnie zawsze wygląda lepiej kolekcja oryginalnych gier, niż piratów. Sam kupuję mało gier albo wtedy kiedy wyjdą za małe pieniądze, za to staram się na maksa wyeksploatować zakupione gierki (Widać choćby po czasie spędzonym w grach na xfire i steam).
lolek00 - 2011-08-22, 20:54

Na pewno kłamstwem jest to że piractwo = kradzież.

1. W Polsce czerpanie korzyści materialnych z uzyskiwania kopii (sprzedaż etc.) jest przestępstwem.
2. Zakazane jest też rozpowszechnianie masowe i do osób trzecich. W tym za pośrednictwem sieci p2p.

Tak czy inaczej mowa o naruszeniu zasad umowy licencyjnej a nie o kradzieży - wydawcy lubią bredzić - szczególnie wydawcy cienkiej muzyki.

Nie do końca prawdą jest też że jak mam oryginalną płytę to mogę pobrać ją przez p2p legalnie. Bzdura. Pobierając przez p2p - pobierane pliki udostępnia się masowo innym i niema znaczenia czy mamy oryginał w domu czy nie.

Legalne jest natomiast pobieranie plików muzycznych i zdjęć z innych źródłem na użytek własny. Pod warunkiem że nie rozpowszechniamy ich "osobom trzecim".

Tak więc pobieranie muzyki i innych plików na własną korzyść na absolutnie własny użytek nie przestępstwem - nie odnosi się do tego żadna ustawa.

W przypadku oprogramowania - prawo nie odnosi się do tego jasno, na pewno nikomu nic się nie stanie jak pobierze coś na własny użytek - każdy kto ma kopie wie to po sobie :roll:

W przypadku filmów - pobrany film należy usunąć z dysku po 24h - czyli można oglądać "pirackie" filmy - a przynajmniej z taką klauzulą się spotkałem na Polskich serwisach z pobieraniem filmów.

Mało tego - kupując czyste płyty, i inne nośniki - płaci się opłatę odprowadzaną do zrzeszeń wydawców - jest ona umieszczona w cenie przez producenta nośników. Udało mi się kiedyś coś wyczytać na ten temat. Kupując czystą płytę jej producent już odprowadza kasę "za to że ktoś kopiuje" ...

Kwiatek1993 - 2011-08-22, 23:29

A jak ma się to do piracenia, gdy na świecie jest dużo undergroundowych muzyków, których jedynym sposobem by zaistnieć jest dystrybucja przez pirackie ściąganie? W przypadku gdy rynek muzyczny jest oblegany przez takie gówna jak Lady Gaga, i pseudo artystów sponsorowanych przez wielkie korporacje. A przecież można w internecie znaleźć wiele niszowych artystów, którzy swoim materiałem przewyższają takie manstreamowe shity o lata świetlne.
lolek00 - 2011-08-22, 23:58

Generalnie niesłusznie zaimplementowano słowo "piractwo" na obecny internetowy grunt.

Wywodzi się ono z czasów w których nagrywarka CD była "specjalistycznym narzędziem" i za 15-20 zeta można było kupić pirata... od faceta który robił przy kompach i mógł załatwić wszystko.

W moim mieście był sklep w którym nawet etykiety facet podrabiał :x jeszcze wciskał ludziom kopiowaną muzykę na kasetach i płytach jako oryginały..

pamiętam taki tekst "to oryginalna kaseta, ale było na niej wolne miejsce to dograłem tam parę piosenek jeszcze" - ale wtedy nie kupowałem takich rzeczy miałem z 10 lat.

Nazar - 2011-09-14, 23:42

lolek00 napisał/a:
Na pewno kłamstwem jest to że piractwo = kradzież.

1. W Polsce czerpanie korzyści materialnych z uzyskiwania kopii (sprzedaż etc.) jest
W przypadku oprogramowania - prawo nie odnosi się do tego jasno, na pewno nikomu nic się nie stanie jak pobierze coś na własny użytek - każdy kto ma kopie wie to po sobie :roll:

KK jasno precyzuje, że nielegalne pobieranie programów jest karalne. Karalne jest także wejście w posiadanie piratów inną drogą - kupno, pożyczenie, otrzymanie itp. Rozróżniane są także przypadki mniejszej i większej wagi oraz świadomość popełnianego przestępstwa.

BTW: korzyść majątkowa to nie tylko zarobek sensu stricto, ale także np. uniknięcie zapłaty za płatny program.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group