Forum Silent Hill Page

Silent Hill: Homecoming - Homecoming VS Origins

Vizitado - 2010-06-04, 19:31
Temat postu: Homecoming VS Origins
Większość graczy, którzy mieli do czynienia z poprzednimi częściami, gnoją jak tylko mogą dwie części Silent Hill, mianowicie właśnie Homecoming i Origins. W tym temacie możecie wysunąć jakieś za i przeciw, co do kwestii, które z nich jest jednak większą porażką. Osobiście sądze, że Origins, może dlatego, że grając na 3,5 calowym ekraniku PSP nie można poczuć tego klimatu serii. Homecoming (spalić mnie żywcem) bardzo polubiłem, nie mam pojęcia dlaczego, może dlatego, że to nowość z serii SH? No to zostawiam Was z tym tematem samych, pozdrawiam! :]
Alex - 2010-06-04, 21:25
Temat postu: Re: Homecoming VS Origins
Origins na tle Homecominga broni się sam. Origins nie jest straszny, ma kiepskie sterowanie i naciąganą fabułę, ale na niektóre zagadki trzeba dość ostro ruszyć mózgownicą. No i ma piękny design lokacji: Riverside Motel, czy niesamowite (i irytujące :P ) sanitarium.
Homecoming to tragedia pod każdym względem. Niesamowicie nudne lokacje, płascy bohaterowie (Bugimen lol :P ), fabuła ma więcej dziur od sera szwajcarskiego, i poza zabijaniem potworów, nie ma kompletnie nic innego do zaoferowania. Dodam, że Homecoming to żałosna kopia filmu, podczas gdy Origins dużo czerpie z pierwszych odsłon (i robi to w świetnym stylu).
Aha, Homecoming bawi i relaksuje :P I zrobiłbym wszystko, by móc zagrać w Origins na PSP, zamiast na PS2, i poczuć klimat tej gry pod kołderką xD

Vizitado napisał/a:
Homecoming (spalić mnie żywcem) bardzo polubiłem, nie mam pojęcia dlaczego, może dlatego, że to nowość z serii SH?

Lol ;) Błagam, oświeć mnie gdzie tam widzisz te "nowości" xD

ps. Gdzie dokładnie Origins jest przez fanów gnojony? :hmm:

Mi - 2010-06-04, 21:58

Mnie Origins w miarę się podobało- oczywiście nie tak bardzo, jak części 1-4 i najnowsza, Shattered Memories, ale jednak miło spędziłam przy tej grze czas, czego nie mogę rzec o Homecoming. O ile do SH:0 mogłabym kiedyś wrócić, ponieważ mimo niedociągnięć w jakiś sposób odwzorowało atmosferę poprzednich gier i miało niesamowicie klimatyczne lokacje, tak Homecoming nie tknę już na pewno (powody podałam w innym temacie tego działu).
Suavek - 2010-06-04, 22:05
Temat postu: Re: Homecoming VS Origins
Alex napisał/a:
ps. Gdzie dokładnie Origins jest przez fanów gnojony? :hmm:
Wszędzie? Może bez przesady, ale i na tym forum znajdziesz pełno słów krytyki odnośnie Origins.

Co do tematu, nie wypowiem się, gdyż z Homecoming nie miałem styczności jak na razie. Origins natomiast mi się nawet podobał, pomimo, że był zdecydowanie gorszy od wcześniejszych odsłon serii. Miał parę ciekawych rozwiązań i w przeciwieństwie do Shattered Memories można go nazwać "grą".

Zaratul - 2010-06-04, 22:17

SH Origins:Grałem na PS2 i mi się podobało.Tak jak Miho i Alex mówi gra miała świetne lokacje i ogólny feeling SH od Konami,zagadki także dawały radę.Miała kilka wad takich jak brak stopniowania trudności czy sam system walki który nie był do końca niedopracowany(QTE).Ale ogólnie gra miała zdecydowanie więcej plusów niż minusów.No i gra miała klimat strachu,mnie trzymała w napięciu.Kwestia wczucia się.

SH Homecoming:Gra mimo słabej fabuły i wrzucenia motywów z poprzednich SH(które nie pasowały w tej grze)mogła być dobra ale wszystko psuło kompletnie niedopracowanie gry pod względem technicznym.Tak więc gdyby poprawić stronę techniczną gry to dało by się w nią grać.

Alex napisał/a:
Lol ;) Błagam, oświeć mnie gdzie tam widzisz te "nowości" xD


Homecoming jako pierwszy SH miał kamerę TPP i kompletnie zmieniony system walki.

Homik - 2010-06-04, 23:45

Alex napisał/a:
ps. Gdzie dokładnie Origins jest przez fanów gnojony?


Pierwotnie Origins miał zawierać możliwość m.in. barykadowania drzwi czy celownik laserowy, jednak narzekania ze strony fanów spowodowały zaniechanie tego pomysłu. Tak więc twórcy wrócili do znanych z pierwszych części rozwiązań, co również wywołało niezadowolenie graczy. Po części się temu nie dziwię, chociażby ze względu na system walki czy długość rozgrywki. Jak dla mnie SH:O nie jest badziewiem, o czym może świadczyć fakt, iż kilkukrotnie do n iego wracałem.

Anonymous - 2010-06-04, 23:52

Wiesz, chyba nie powinno się porównywać tych gier. Origins tworzony z myślą o PSP miał bazować na schematach starych części(np. Akira mówił, że miał wytyczne by zachować ducha pierwowzoru). Ot, takie standardowe odcinanie kuponów - wszak wizja kieszonkowego SH była dość ciekawa.
To Homecoming miało pchnąć serię na nowe tory. Next-genowe platformy = wielkie pole do popisu. Wyszła kupa, pod każdym względem.
Obie gry dają raczej susy do tyłu niż do przodu. Co jednak prędzej idzie wybaczyć przenośnemu Silentowi.

Zaratul napisał/a:
Homecoming jako pierwszy SH miał kamerę TPP

Rozumiem, że chodzi Ci o sztywno zawieszoną kamerę przez całą grę, bo TPP jest już w SH1.
Zresztą nie wiem czy to taki plus, jednak bez filmowych ujęć SH: H już tak mi nie robił jak starsze części.

Zaratul - 2010-06-05, 00:10

Puty napisał/a:
Rozumiem, że chodzi Ci o sztywno zawieszoną kamerę przez całą grę


Tak,o tym mówię.Bo to jednak Homecoming miał z SH jako pierwszy kamerę tak jak w RE4.

Puty napisał/a:
Zresztą nie wiem czy to taki plus,


Nie powiedziałem czy to plus czy minus.Kto jak lubi.Po prostu było pytanie jakie Homecoming ma innowacje to odpowiedziałem. :)

Homik napisał/a:
Pierwotnie Origins miał zawierać możliwość m.in. barykadowania drzwi czy celownik laserowy, jednak narzekania ze strony fanów spowodowały zaniechanie tego pomysłu.


Nie,to nie dla tych powodów zaniechali prace i dali robotę studiu Climax.Z tego co pamiętam pierwsze prezentacje Origins na PSP to gra wyglądała jak RE4 w realiach SH tylko że w bardzo bardzo słabym wykonaniu.Nie dziwię się narzekań w tym przypadku.Origins zyskał na przeniesieniu go do Climax.

Anonymous - 2010-06-05, 00:22

Zaratul napisał/a:
Nie,to nie dla tych powodów zaniechali prace i dali robotę studiu Climax.Z tego co pamiętam pierwsze prezentacje Origins na PSP to gra wyglądała jak RE4 w realiach SH tylko że w bardzo bardzo słabym wykonaniu.Nie dziwię się narzekań w tym przypadku.Origins zyskał na przeniesieniu go do Climax.

Akczli, to Homik ma rację. Za pierwsze prezentacje o których mówisz odpowiedzialny był amerykański Climax. Odbiór tego był tak negatywny, że grę przejął brytyjski oddział Climaxu.

Miała być popierdóła - a wyszła pełnoprawna część.
Homecoming? Miała być pełnoprawna część - wyszła popierdóła.

Homik - 2010-06-07, 01:18

Przeszukując czeluścia You Tube natrafiłem na gameplay Origins w wersji w jakiej miał początkowo wyglądać. Szczerze powiedziawszy nie razi mnie taka forma i z chęcią bym zagrał. Rzucać się w oczy może, to w jaki sposób biega Travis, choć może to wina topornego młota :razz: . Lekki lifting w tej kwestii nie sprawiłby chyba problemu panom z Climax. Imo szkoda, że twórcy zrezygnowali z tej koncepcji. Kto wie może by się sprawdził tak jak w RE 4.
Anonymous - 2010-06-08, 08:07

Na Wiki piszą, że gra w tej wersji to było ledwie 3 godziny czyli pewnie scenariusz był zupełnie inny. No i weź... serio piszesz? Przecież te fioletowe golemy to niezła porażka.
Ale co by się sprawdziło jak w RE4? Kamera? W Homecoming jest taka i gra wyszła średnia.

Homik - 2010-06-08, 14:14

Z dwojga złego, czyli wybierając między starym rozwiązaniem, a tym w powyższym gameplayu, wybrałbym to drugie. Również chodzi mi o kamerę. Chyba mi nie powiesz, że Homecoming jest średni, bo zastosowano taką perspektywę? Seria skostniała, co szczerze powiedziawszy mnie nużyło, więc jakiekolwiek zmiany przyjąłbym z otwartymi ramionami. Gracze i tak, by narzekali (teraz też narzekają), więc co by szkodziło Climax zastosować nowe pomysły. Może i fabuła byłaby inna (choć obecnie nie jest jakaś wyrafinowana ), może rozgrywka byłaby dłuższa - wszak piszesz, że to zaledwie trzy godziny rozgrywki. A co do oponentów, to faktycznie, te na filmiku nie są szczególnie urodziwe :razz: .
Anonymous - 2010-06-08, 19:34

Cytat:
Chyba mi nie powiesz, że Homecoming jest średni, bo zastosowano taką perspektywę?
Na pewno odebrało to pewną "filmowość" rozgrywki.
Ja tam pomysły owszem, ale nie "jakiekolwiek" jak np. zidiociałe rozpadanie się broni w Origins. Seria musi teraz bronić się przed odejściem w niepamięć więc kto wie, możliwe pójście w perspektywę pierwszej osoby przy okazji nowej gry może być krokiem w stronę mainstreamu.

Alex - 2010-06-09, 13:04

Tutaj i tutaj są jeszcze dwa gameplaye pokazujące, jak źle wyglądał Origins w swojej pierwszej fazie (w drugim video więcej walki). Resident 4 aż wylewa się z ekranu.

Suavek napisał/a:
Wszędzie? Może bez przesady, ale i na tym forum znajdziesz pełno słów krytyki odnośnie Origins.

Racja, bez przesady. Owszem, krytyka Origins była i jest, ale gnojeniem bym tego nie nazwał.

Devinitum - 2010-06-09, 13:35

Alex napisał/a:
Suavek napisał/a:
Wszędzie? Może bez przesady, ale i na tym forum znajdziesz pełno słów krytyki odnośnie Origins.

Racja, bez przesady. Owszem, krytyka Origins była i jest, ale gnojeniem bym tego nie nazwał.

Poza tym która gra nie została potraktowana w ten sposób? Chyba tylko SH2. Nawet o pierwszej części da się znaleźć słowa krytyki, bo to grafika słaba, to animacja kuleje, to dialogi sztywne itd.

Say - 2010-08-12, 02:33

To całe "gnojenie" chyba do końca życia pozostanie dla mnie zagadką. Seria Silent Hill wprawdzie miała w swojej historii zarówno lepsze jak i gorsze części, ale nigdy nie miała żadnej słabej (przynajmniej na konsolach) - taką zdecydowanie nie jest ani Origins ani już tym bardziej Homecoming. Zagorzali fani pierwszych części serii mogą sobie narzekać na wiele rzeczy, ale za nic w cholerę nie zmieni to faktu, że także te dwie odsłony są porządnymi grami - nawet jeżeli daleko im do świetności poprzedniczek.
R4Zi3L - 2010-08-12, 09:41

Tu nie ma zagadki. Jeśli nawet gra jest ok (choc dla mnie jest mocno srednia) to nie zmienia faktu ze jestesmy forum o SH -Silent Hill a nie ogolnie o Survival Horror. A to nie jest dobry SH.
Say - 2010-08-12, 13:02

A mi się wydaje, że pierwsze części serii zbyt wysoko ustawiły poprzeczkę, tym samym przewracając co poniektórym trochę w pupach. Zbyt duże wymagania, zbyt dużo uprzedzeń.
R4Zi3L - 2010-08-12, 14:05

Zgadza sie. Albo sie robi caly czas sredniaki, gdzie kazdy kolejny obniza swoja i popszedniego wartosc, albo robi sie gry wybitne ktore pokazuja za co sie zaplacilo.
Makaroniarz - 2010-12-06, 19:08

Ja już swoje pisałem na ten temat. Wg mnie Origins nawet nie umywa się do Homecoming. Origins "zasłużyło" sobie na niechlubne miano "najgorszego SH w historii serii". Moze w Homecoming fabula nie jest najwyższych lotów, ale w Origins jej NIE MA. Historia Travisa, który ratuje dziewczynkę z pożaru, co powoduje, że znajduje się on w miasteczku Silent Hill z którego musi uciec. NIC WIĘCEJ! Przeca tam nawet nie istnieje pojecie "tajemnica" czy "twist fabularny". Travis o tępej twarzy biega tam i z powrotem, rozwiązuje słabe zagadki i bije potwory będące w 50% kopiami potworów z innych części. Mistrzowski patent z bronią, gdzie w ogóle dowiadujemy się o tym, ze stalowy kij ma ta sama wytrzymałość co plastikowe krzesło i (jak wszystko w tej grze) pęka po kilku uderzeniach. Lokacje są średnie (zwłaszcza teatr i szpital). Brakuje mi miażdżącego klimatu ze szpitala SH3 czy SH1 :/ Oczywiscie SH:O nie jest tragedia na całej linii. Jest całkiem przyjemne do grania jako horror nieSilentHillowy (np. potwornie slaby patent z lustrami. Sila SH jest to, ze jego mroczne "ja" pokazuje się w najmniej oczekiwanym momencie). Ścieżka dźwiękowa nie zawodzi, tak jak i nigdy nie zawodziła (chociaz do poziomu ShatteredMemories daleko imo). Butcher to poroniony pomysł, gorszy nawet od Boogiemana, który chociaz dawał fajne zakończenie w SH:H.

Silent Hill: Homecoming jest wg mnie lepsza gra od Origins, ale i tak nie ratuje jej przed byciem drugim, najgorszym Silentem. Historia Alexa ma może i słabsze wprowadzenie, niż Origins, ale na pewno ciekawiej się rozwija. Bardzo ciekawe przedstawia się retrospekcje w których Alex przypomina sobie nieciekawe relacje z ojcem lub matka. Postacie, które napotyka raczej nie grzeszą głębokością (chyba, ze głowy rodzin założycielskich), ale dokładają cegiełkę do całkiem niezłej historii (pazur pokazuje dopiero pod koniec gry, ale to całkiem dobry twist fabularny, wiec jednak nie jest źle :) ). Mechanika gry jest po prostu ŚWIETNA i od dawna czekałem, aż w końcu potwor będzie mógł Cie gonić czy otwarcie drzwi nie będę powodowało loadingu. Walkę rozwiązano lepiej, niz w poprzedniczkach (cale szczęście obyło się bez cover sytemu :P ). System rozmów został przebudowany i można z nich dowiedzieć się troszkę więcej (chociaz nie liczcie na grę RPG). Mgla w Homecoming to najlepsza mgła jaka moje oczy widziały grając w Silent Hill. Czasami zdaje się zlewać z niebem co daje morderczy efekt. Do tego jest naprawdę nieprzenikalna. Niestety też nie ma idealnie: gra jest skrajnie zamerykanizowana, brzydka, a sama historia nie jest na poziomie tego co zawsze serwowało Konami JAP. Miejscówki średnio zapadają w pamięć i są bardzo nierówne. Raz jest fenomenalny dom gł. bohatera, raz tandetne jak kanały. Projekty poziomów są dość średnie, ale największym problemem, ze radia mógłby nie być, bo potwory słychać z daleka (co już wprowadziło Origins).

Podkreślam, obydwie gry są całkiem niezłe, ale jak na poziom SH to niższa polka.

Bersek - 2010-12-06, 19:24

Makaroniarz napisał/a:
rigins "zasłużyło" sobie na niechlubne miano "najgorszego SH w historii serii". Moze w Homecoming fabula nie jest najwyższych lotów, ale w Origins jej NIE MA. Historia Travisa, który ratuje dziewczynkę z pożaru, co powoduje, że znajduje się on w miasteczku Silent Hill z którego musi uciec. NIC WIĘCEJ!


Czy aby na pewno nic więcej?

Makaroniarz - 2010-12-07, 09:45

Nie, nie przypominam sobie nic innego wartego uwagi. Niby mamy motyw rodzicow Travisa, ale nie wywarl na mnie wiekszego wrazenia. Nie mialem ochoty sledzic ich historii, bo wg mnie sa rownie plascy co sam Travis.
Anonymous - 2010-12-07, 16:18

[spoiler]No no Travis taki płaski, że zakończenie bad daje nam hint, że zabił 2 osoby w hotelu i rzuca cień na to czym właściwie był Butcher.[/spoiler]
R4Zi3L - 2010-12-15, 15:57

Ukryta Wiadomość:
Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość
--- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message ---

Anonymous - 2010-12-15, 16:04

Możliwe, nie pamiętam zbyt dobrze. W każdym razie chciałem napisać seryjnym własnie w poście powyżej, ale nie pamiętałem szczegółów a w głowie tylko motyw z zakończenia siedział.
W każdym razie morał z tego taki, że jeśli czegoś nie widzimy/nie dostrzegamy/nie rozumiemy nie oznacza, że tego nie ma.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group