Forum Silent Hill Page

Silent Hill 4: The Room - Silent Hill 4 jako inna gra

Mannequin - 2009-11-14, 10:31
Temat postu: Silent Hill 4 jako inna gra
Jak myślicie? O czym opowiadałaby ta gra gdyby nie przyłączono jej do projektu Silent Hill? (Na pewno seria by tak nie ścierpiała :P ) Gdyby opowiadała o czymś innym a nie o samym Walterze-
i gdyby nie miało (malutkiego w tej części) klimatu Silent Hill? Jak wyglądałby las gdyby nie było widoku na Toluca Lake? Gdyby nie było postać Sunderlanda (Chodź może to takie odniesienie do SH ;) ?). Wyrażajcie swoje opinie :P

StuntmanMikeL - 2009-11-14, 10:56

Jedno jest pewne - gdyby The Room nie należał do tej samej marki i kanonu co Silent Hill, to napewno zyskał by większą aprobatę ze strony graczy. SH4 przyjął się słabo, bo zawiódł wygórowane oczekiwania fanów, ale nie zmienia to faktu, że jest to cholernie dobra pozycja. Gdyby nie zrzędzenia wiecznie niezadowolonych fanów, nie byłoby krzyku. Jednak czy wytykane mu do dzisiaj błędy zostały by przemilczane? Wątpię. Niektore elementy gameplayu były kiepskie same w sobie i były by krytykowane w każdej grze.

Podobnie było z Forbidden Siren, kolejną grą jednego z twórców Silent Hill i jednocześnie duchowa następczynią serii. Ma ona swoje błędy, moim zdaniem na tyle poważne, że zabijały to co było w niej najlepsze, a jednak z tego co pamiętam została całkiem ciepło przyjęta.

Mannequin - 2009-11-14, 11:37

Hah gdyby SH4 nie był Silentem to byłby jedną z lepszych gierek w tym stylu ;)
AlaV - 2009-11-14, 14:16

Gdyby The Room nie był jedną z części Silenta, to również myślę, że byłaby bardzo dobrze przyjęta. Szczerze mówiąc nie rozumiem trochę osób, które krytykują tę część, mówiąc, że nie ma ona wielkiego związku z serią. Jak dla mnie to był to bardzo dobry pomysł, aby tę część przyłączyć do serii, bo przez osobę Waltera, gracz ma świadomość, ze wpływy The Order wykraczają poza granice miasteczka Silent Hill, a przez Forest World, czy osobę Franka, wiemy, ze cała seria tworzy spójną całość. Zresztą w SH2 jest przecież wzmianka o Walterze, więc 4 nie jest przyłączona na siłę.
A klimat? Szczerze mówiąc według mnie, to 4, a szczególnie druga połowa straszy lepiej niż SH2, choć 2 jest też bardzo dobra.

A jak mógłby wyglądać SH4 bez postaci Waltera, Franka, czy bez Toluca Lake? Frank nie był niezbędny, po prostu dozorca apartamentowca nazywałby się inaczej ^^. bez Toluca Lake by się zmienił po prostu widok w Forest World, bo nie odgrywa ono większej roli. A gdyby zmienić historię Waltera, tak aby [spoiler] nie był wychowywany przez the Order, tylko przez inną wredną organizację o równie mrocznych planach [/spoiler]? Moim zdaniem gra by na tym zdecydowanie straciła, bo nie byłby tak pokazany dramatyzm tej postaci.

Mannequin - 2009-11-14, 15:28

klimat to nie tylko straszenie ;) Wdłg. mnie brak mgły bardzo odejmuje od klimatu SH.
Alex - 2009-11-14, 15:34

Mannequin napisał/a:
Wdłg. mnie brak mgły bardzo odejmuje od klimatu SH.


Czyli to mgła ma wpływ na klimat Silent Hill? "Silent Hill 3" był bardzo ubogi pod względem mgły (i ogółem chodzenia po mieście) a jest IMO chyba najbardziej klimatyczną grą w serii.
Tu chyba raczej chodzi o to, czego każdy fan oczekuje od Silent Hill - teraz wiemy, że Ty mgły. :)

StuntmanMikeL - 2009-11-14, 16:23

AlaV napisał/a:
A jak mógłby wyglądać SH4 bez postaci Waltera, Franka, czy bez Toluca Lake?


Proste - Walter byłby Sigfriedem, Frank byłby Helmutem Kugelsteinem, a zamiast Toluca Lake miałbyś Dawson's Creek (imiona i nazwa wymyślona na poczekaniu, żeby nie było ;) ). Wiadomo przecież, że ta część nie miała należeć do serii, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby pozmieniać parę imion, ewentualnie trochę poprawek nanieść do samego scenariusza i viola! Mamy Silent Hilla. Nie musieli wcale kombinować jak koń pod górę.

Ale ogólnie rozumiem o czym mówisz. Gra wcale nie musi posiadać wizytówek serii, takich jak mgła, latarka czy też radio, żeby być klimatyczna, z czym po części się zgadzam. Każda z czterech pierwszych części próbowała czegoś nowego, za co chwała twórcom, bo Origins pokazał dobitnie, że prędzej czy później standardowa formuła z "jedynki" w końcu się zestarzeje.

Mannequin - 2009-11-14, 17:57

Mgła wdłg. mnie ma wpływ na klimat z racji tego iż wtedy gra wydaję się mroczniejsza - nigdy nie wiesz co będzie dalej (no niestety w SH2 było to do przewidzenia ale ..)
AlaV - 2009-11-14, 19:32

W SH4 w lesie też nie wiesz, co będzie dalej, bo plansza jest podzielona na małe segmenty następnych nie widzisz. To samo odnosi się do pozostałych lokacji. W metrze nie masz zbyt dużego pola widzenia ze wzgledu na częste zakręty, schody itp., w Water Prison lokacja jest na planie koła, więc silą rzeczy nic nie widzisz, w Buldinutak samo jak w metrze, a w apartamentowcu jest tak jak w innych częściach, p. w SH2, tylko tu jest bardziej klimatyczny^^.
także problem braku zbyt dużej widoczności został rozwiązany w inny sposób. A takie schizy, które się spostrzegało dopiero po oświetleniu latarką, zostały zastąpione przez odpowiednio ustawianą kamerkę np. [spoiler] gdy Henry wchodził w szpitalu do jednego z pokoi na piętrze, kamerka była ustawiona od strony pokoju i dopiero jak Henry zbliżył się do niej, to natychmist pojawial się obraz olbrzymiej głowy Eileen[/spoiler]

Mannequin - 2009-11-14, 19:58

ale to są lokacje ;) A nie miasto :D

A las - faktycznie jednak, gdy przezsło się przez jedną część lasu w następnej wiadomo co będzie ;)

Mi - 2009-11-17, 13:00

Już pisałam to w innym temacie, ale powtórzę raz jeszcze- ile można wałkować mgłę? SH4 ma swój unikalny klimat, całkowicie inny od poprzednich części. Klimat, w którym unosi się paranoja, nie czysty strach, bądź melancholia. Osobiście bardzo się cieszę, że wyszło to tak, jak wyszło, bo powielanie tego samego schematu w końcu musi się znudzić. Moim zdaniem jest to kwestia otwarcia na innowacje, oczywiście nie do przesady.

Nie lubię tematów typu "Sh4 jako inna gra" bo oznacza to poniekąd niesprawiedliwą ocenę. Niby dlaczego mam oceniać tę pozycję ostrzej biorąc pod uwagę całą serię, aniżeli miałabym ocenić ją jako grę nie spod szyldu SH? Niedociągnięcia zawsze będą niedociągnięciami, a takowych sama gra trochę posiada. Nie twierdzę, że nie ma się do czego przyczepić, bo to nieprawda, głównie dlatego SH4 pomimo porywającej fabuły nie znajduje się w moim rankingu na pierwszym miejscu.

Mannequin napisał/a:
O czym opowiadałaby ta gra gdyby nie przyłączono jej do projektu Silent Hill? (Na pewno seria by tak nie ścierpiała :P ) Gdyby opowiadała o czymś innym a nie o samym Walterze-

Obawiam się, że nie rozumiem. Nawet, jeśli The Room wyszedłby jako osobna gra, dlaczego miałoby nie być w niej Waltera :roll: ?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group