Forum Silent Hill Page

Silent Hill 2 - Ulubiony moment...

Doxepine - 2008-07-21, 15:15

Moimi najmocniejszymi momentami były:
1. Spotkanie z Piramidogłowym w apartamentach - myślałem, że padnę przed monitorem komputera.
2. "Pierwsza" śmierć Marii - byłem wstrząśnięty (nie zmieszany).
3. Niewidzialny potwór w więzieniu - łat de fak łaz dat?!

I'veSeenItAll - 2008-08-13, 21:52

jak dla mnie ulubionym momentem jest ostatnie spotkanie z Angelą.
wspaniale ukazane, niesamowicie smutne.

Czyżyk - 2008-08-24, 13:26

zdecydowanie :
- palace sie schody
- kaseta
- i james i maria w celi :grin2:

bibek9 - 2008-08-29, 13:48

silent hill 2 dostarcza mi wiele emocji i strachu przede wszystkim :\
RAQ EDIT: ja nie wiem stary ale weź ty czytaj temat...i pisz kokretne osty, następny taki poleci

Ofeck - 2008-09-09, 10:54

Walka z dwoma piramidkami
Raq EDIT: bez jaj...nad tobą edytowałem posta bo jest cieńki jak flet a twój jest jeszcze gorszy...następny wyleci

Mindless - 2008-09-10, 23:40

Nie będę oryginalny. Najlepszy moment w.g. mnie oczywiście to pokój 312 i włączenie przez Jamesa kasety VHS. Najlepszy moment, kiedy oglądnął już kasetę (w tle włącza się True) i siedzi bez ruchu. Czysta poezja.

Inne to np. śmierć Marii i późniejsze spotkanie się z nią (całkowicie mnie to zaskoczyło).

No i last but not least zakończenie Rebirth ukazujące że wielka miłość może prowadzić do stasznych czynów.

rudezuo - 2008-10-02, 14:32

Nie będe chyba oryginalna ale co tam.
Wszystkie momenty w których nagle pojawia się Piramidogłowy przyprawiły mnie o mocniejsze bicie serca,zwłaszcza scena w więżeniu kiedy słychać jego kroki,głos i dźwięk ciągniętego majchra...brrr. Na samą myśl o tym znowu się boje.

Wendigo - 2008-10-27, 15:15

Moim ulubionym ,,momentem" jest praktycznie cały Lake View hotel(zwłaszcza po obejrzeniu taśmy). W tym etapie podoba mi się szukanie pozytywek(znacznie mniej frustrujące, niż szukanie Coin'ów w apartamentach)
Poza tym podobały mi się scenki z Angelą, ale o tym już pisałem w topicu o ulubionych scenkach.

Żelazko - 2008-12-06, 05:07

Mój ulubiony moment raczej scenka to jak Maria otwiera drzwi do Heaven's Night a James gapi się ciekawskim wzrokiem na Maria, która wyjmuję klucze z buta, miniówki i biustu.
Kamillo - 2008-12-06, 10:41

Pokój 312 - kaseta i scena po niej.

Ostatnie spotkanie z Angelą.

Rozmowa z Mary w zakończeniu.

List od Mary w zakończeniu.

Ostatnia walka z Piramidogłowymi też mi się podobała.

Moryc - 2009-01-08, 17:58

labirynt.

po zejsciu po drabinie uslyszalem ze radio gra. No to pomyslalem "kolejny lying creature" strzelilem. I zamiast spodziewanego miesistego odglosu uderzenia to uslyszalem metaliczne "bang". TO byl szok
juz PH nie musialem widziec zeby zaczac uciekac :grin:

Undertaker - 2009-01-10, 12:52

Dla mnie ulubionymi momentami są
-praktycznie cały szpital
-pierwsza walka z PH
-scena z kasetą video
-ostatnie spotkanie z Angelą
-ostatnia walka w grze (uwielbiam ten huk gdy Mary spada na ziemie xD)

EDIT : "pierwsza walka z PH" shyt...już to kiedyś pisałem :\

hugo1718 - 2009-01-21, 13:58

Dla mnie najlepsze momenty są jednocześnie najmniej straszne.
- ostatnie chwile w Lake View Hotel po obejrzeniu kasety- cisza panująca w hotelu, w połączeniu z cichymi krokami James'a, gdy sie porusza po hotelu jest w dziwny sposób kojąca w porównaniu do tej wywołującej niepokój w innych miejscówkach
- moment od ostatniego wyjścia z hotelu, wspinanie się po metalowych schodach, aż do końca pojedynku z Marią- powód podobny jak wcześniej- cisza i... wilgotna mżawka unosząca się w powietrzu, tworzy nieco inną atmosferę niż mgła w reszcie gry, ( dziwne pozytywne odczucia wywołuję u mnie taka pogoda ;) ). Trzask łóżka Marii o podłogę również mi się podoba, nie wiem dlaczego..
-List Marii w zakończeniu Leave- po prostu piękny, zmusza do refleksji, poryczałem się przy słuchaniu Mary- aktorka wkłada mnóstwo emocji podczas czytania go... z innymi zakończeniami już tak slilnych emocji nie wywoływał
Te trzy element koronują cała historię jak dla mnie.

Nexto123 - 2009-04-10, 12:55

---DO USUNIĘCIA---
Plazior - 2009-07-19, 00:25

Początek gry - Mega. Czuć ten klimat, że jest się samemu (póki co) w mieście, jakieś szelesty, świsty. Wszystko to ładnie tworzyło klimat. Jeszcze nie zapomnę tego "podskoku" gdy się tam usłyszało jakieś "coś" podczas tego biegu przez las, hehe :)

PH robiący swoje a.k.a zapoznanie się z pierogiem manekina - ło rzesz ty. "WTF!? No nie mówicie mi, że to mnie chce zgwałcić?!" 'Mały' Szok. Nie na co dzień się widzi gwałty w grach wideło. To było coś szokującego a zarazem oryginalnego. W ogóle ta scena jest świetnie wyreżyserowana. Klimat.

Death of Maria - Szok, aż jęczało się razem z Jamesem w tej windzie. To było też mocne. Robiłem to 3 razy, bo myślałem, że coś partole (wiedząc po SH1, że jest więcej niż jedno zakończenie) i będę miał Bad Ending. To już mówi samo za siebie.

Eddy. Postać, spotkania i walka z nim - Po raz pierwszy myślałem, że ten fatso nam będzie pomagał, na końcu rzuci nam linę, i odlecimy Jamesem na helikopterze w stronę zachodzącego słońca (RE3 anyone? xD ) Do takiego wniosku doszedłem po tekstach typu; "Eddy is here, just to provide comedy relief" Ale potem jak już zacząłem się domyślać, że Eddy też tam terefere to nie było tak zabawnie "HE WAS LAFFIN AT ME!" widząc kolesia rozwalonego niczym Nigger z Pulp Fiction dawało do myślenia. Tu mamy takiego śmiesznego kolesia, gdzie nagle robi taki syf. Tu już zaczynamy się schizować. Potem już jest starcie. "No jak to. Mam zabić człowieka. No cóż. Chyba z tym psycholem nie ma innego wyjścia" Taka myśl przepłneła mi przez głowę. Team Silent się popisał jeśli chodzi o postać Edd;iego i te wszystkie jego jazdy.

Never ending stairs und skakanie w otchłań - Pierwsze co mi przyszło na myśl to; "Idę do piekła >:O " Chyba jedyna taka gra w jakiej mamy ten patent. Fajnie to nawet było zrobione. Skaczemy z próżni do próżni i za każdym razem lądujemy inaczej tu na nogach, tu już leżymy. Wniosek; co raz to głębiej. Klimacik pełną parą.

Toluca Prison - Czy naprawdę muszę mówić więcej?

Kaseta - Ta muzyka, ta Drama, ten klimat, ta reżyseria, te uczucia. Wszystko to stało na poziomie większym niż "najwyższy"

Angela na płonących schodach - Tu już wszystko było jasne (przynajmniej dla mnie). Angela mająca ostatnie omamy, godząc się z tym co zrobiła, wbiją w próżnie, na ścieżkę przeznaczenia na której końcu czeka już tylko śmierć. James też miał już tego wszystkiego dość. Też można było się ostro wczuć.

No i mój ulubiony moment, Nagrobki - Meha Godzila. To mi dało równie wielkiego i mocnego kopa w ryj co In Water. Nie dosyć, że umiera nam jedna postać z fajnym pierogiem, z którą zdążyliśmy się zjednoczyć, to jeszcze ta cała otoczka (muza, reżyseria itp.) Tam widzimy; "Angela Orosco, Eddy Dombrowski i James Sunderland' jedyny nagrobek który pomoże nam przejść dalej to nagrobek głównej postaci. Fajnie to zrobione ogółem było. Klimat jak nic.

SuiKaede - 2009-08-13, 18:12

*każde spotkanie z Angela, a zwłaszcza te, kiedy juz zna sie jej historie (Abstract Daddy, plonace schody)
Jedyny morderca, któremu naprawdę współczułam.Ona nie zasluzyla na to końcowe potępienie.
Sliczna byla tez jedna z pierwszych scen z nia (druga? trzecia?) - kiedy Angela lezy z nozem przy lustrze. Swietnie podlozona muzyka, swietny depresyjno-smutno-magiczny klimat, no i ten dialog(zwlaszcza czesc Angeli):
"James: Angela... okay. I don't know what you're planning... But there's
always another way.
Angela: Really? But... You're the same as me. It's easier just to run.
Besides, it's what we deserve."

* Pamietnik na dachu (to prawda, ze on nalezal do Mary? Gdzies tak czytalam, ale nie wydaje mi sie... Moze do Angeli?)- "If I'm only better when I'm drugged, then who am I anyway?". Genialne zdanie.
No i Piramidoglowy łażący nagle za Jamesem.

*scenka z Laura na murku -jakoś to dziecko zrobiło na mnie wrażenie, ona jest taka...prawdziwa? Nawet głos ma doskonale dobrany. Nie przesłodzona dziewczynka, tylko żywa osoba, która potrafi być złośliwa.
*Groby Angeli, Eddiego... i...zaraz, czy glowny bohater nie nazywał sie "James Sunderland"? Szok.
{Swoja droga, "Fermata In Mistic Air" to jeden z piękniejszych i bardziej niesamowitych sajlentowych utworów. Świetnie tez był podłożony, tzn idealnie pasował).
*Scenka z Jamesem i Maria po jej śmierci, ta użyta w intrze gry. "See? I'm real".
*No i jak mogłam zapomnieć- ockniecie sie Jamesa i będąca jego wynikiem przemowa do dwóch Piramidogłowych. Epickie.

Żelazko - 2009-08-14, 03:43

Sukia napisał/a:
Sliczna byla tez jedna z pierwszych scen z nia (druga? trzecia?) - kiedy Angela lezy z nozem przy lustrze. Swietnie podlozona muzyka, swietny depresyjno-smutno-magiczny klimat, no i ten dialog(zwlaszcza czesc Angeli):
"James: Angela... okay. I don't know what you're planning... But there's
always another way.
Angela: Really? But... You're the same as me. It's easier just to run.
Besides, it's what we deserve."


Ta scenka także :-] zalicza się do jednych z moich ulubionych. Zawsze podczas tego momentu, nasuwała mi się aura miasteczka Silent Hill i nasycała mnie tajemniczość. Bądź co bądź fragment ten, fajnie ukazuje kontrast między spokojnym Jamesem a dramatyczną Angelą, dlatego też zaliczam cutscenke z apartamentów do ulubionych.

sgt.white - 2009-08-14, 09:42

Droga z parkingu do Silent Hill. W pewnym momencie słychać wrzask potwora/człowieka, lecz przez mgłę nic nie widać.... Po prostu świetne. Możesz tylko się domyślać co ukrywa ta mgła i co się tam dzieje...
Carmash - 2009-08-15, 19:15

Ulubiony moment(y)?

1. Pierwsza śmierć Marii.
2. Walka z dwoma Piramidogłowymi (olbrzymie znaczenie odgrywa w tej scenie muzyka - czyli utwór Betrayal)
3. Winda - majsterpis!

SuiKaede - 2009-08-16, 23:10

Oj tak, Betrayal absolutnie wymiata ;] Bez niego nie czuć byłoby aż tak "ciężaru" jakim jest walka z Piramidoglowymi...
Tego się nie zapomina.

Lagos - 2010-04-14, 00:10

-Filmik wejściowy (nic nie ogarniałem, myślałem, że coś przewinąłem :P )
-Scenka po wyjściu z toalety (od razu wiedziałem, że to będzie boska gra)
-Cała droga do Silent Hill
-Latający manekin ;D
-Scena w kręgielni ("Ahh, forget you...")
-Scenka po pokonaniu drugiego bossa (Eee????)
-"Anyway!? What do you mean anyway!?" + mina Marii = zwała :D
-Ucieczka przed Pyramydkiem.
-Scena po -||-
-Schooody i duużo dziur...
-Angela pastwiąca się nad Tatusiem (chociaż nie wiem, czy to jest ulubiony, bo to jest tak pokręcone że ledwo mam siłę to oglądać...)
-"Just put the gun to their head... pow!" I w sumie wszystkie scenki z Eddie'm...
-Płynięcie łódką.
-2x Piramidogłowy (od wejścia do wyjścia; najlepsza dla mnie scena w SH2, a jeszcze lepsza gdy używam Great Knife ;P)
-Zakończenie Leave.

Michael221 - 2010-04-14, 01:28

Hmmm... Apartamenty , wszystkie desperackie skoki Jamesa w ciemną przepaść , walka z Eddym (konkretnie to moja taktyka walki z nim, Lufa za lufę ;D ,heh wiecie o co mi chodzi) , finałowa walka (z piramidkami ) i zakończenie Maria.
Say - 2010-06-22, 03:48

- wędrówka do miasteczka
- pierwsza walka z Piramidogłowym
- spotkanie z Marią w więzieniu (natychmiastowa myśl - wtf is going on here?)
- smutny koniec Angeli
- zakończenie "In Water", sieka

Ale i tak najbardziej zniszczyła mnie scena, w której James dowiaduje się prawdy o śmierci Mary. Bez dwóch zdań mój ulubiony twist w grach wideo.

AlaV - 2010-06-22, 12:36

Ulubiony moment?
1. Miły pan w fotelu przed telewizorem^^
2. Zagadka z monetami na hardzie
3. Trick or treat
4. And the truth is... (głównie ze względu na muzykę, czyli True)

Brookhaven - 2012-02-21, 21:54

Drugi raz ukończyłem tę grę i aż nie wiem co napisać... geniusz i klasa sama w sobie. Pewnie ładne zastępy psychologów i innych psychoanalityków musiały pomagać w zbudowaniu czegoś tak monumentalnego! :O

co do ulubionych momentów w grze

1) skakanie, zjezdzanie, schodzenie coraz głębiej i głębiej... Niemal fizycznie czułem gorąco bijące spod powierzchni Ziemi, zdając sobie równocześnie sprawe że nie należy tego motywu odczytywać dosłownie. Czy można bardziej namacalnie przedstawić lęk przed nieznanym?

2)Scena tuż przed walką z final bossem. James idący niekończącym się korytarzem, spowitym mgłą. Z sufitu obficie kapie woda, będąca symbolem oczyszczenia. Do tego rozbrzmiewająca w świadomości Jamesa ostatnia (?) rozmowa z żoną. Ostateczne rozliczenie się ze swoją przeszłością. Pogodzenie się z prawdą na swój temat. Spokój.

3)Walka z piramidogłowymi. James klęczący, przytłoczony rozmiarem swojej zbrodni. Po jego bokach stoją kaci gotowi wykonać wyrok. Skazać na wieczne potepienie. Jednak skazaniec powstaje i przystępuje do zdawałoby się z góry przegranego pojedynku. Bo czy można wygrać z samym sobą?
+ niezwykle klimatyczny utwór (moim zdaniem najlepszy z całego OST)


--------
Oczywiście każdy może interpretować te motywy inaczej. Na tym polega siła tej gry, że nic nie jest wyłożone jak na tacy i każdy interpretuję fabułę inaczej (co wiele może nam powiedzieć o nas samych). Bo ja to tak właśnie widzę - tak jak ludzie przebywający w SH widzą inne potwory w zależności od swoich własnych lęków, tak i gracze inaczej odczytują wydarzenia mające tam miejsce w zupełnie inny sposób.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group