Forum Silent Hill Page

Produkcje filmowe - Silent Hill: Revelation 3D (2011)

Mr_Zombie - 2007-12-11, 11:39

Dwójka nie będzie kręcona przez Gansa? Buu :/ . Pierwsza część może miała kiepski scenariusz, jednak reżyseria (wg mnie) była zarąbista.

Co do "grupki nastolatków którym zepsuł się samochód"...czemu nagle na myśl przyszły mi komiksy SH i SH: the Arcade ;D .

Przede wszystkim twórcy filmów muszą zrozumieć, że nie muszą przenosić żywcem (czy nawet czerpać) elementów z gier, a powinni jedynie zachować klimat oraz ogólne fakty. Nie chcę, by SH2 the movie było ekranizacją Silent Hill 2 (gry), bo tego się po prostu nie da zrobić (szczególnie, że Piramidogłowy został użyty już w pierwszej części, w zupełnie innej roli).
Pisałem to już wielokrotnie, ale na bazie Silent Hill mozna stworzyć naprawdę wiele, dobrych historii, niekoniecznie związanych z Alessą. SH2, SH4, czy nawet SH0 (gdy pominie się wątek Alessy, a skupi na Travisie) są tego przykładami.

MZet - 2007-12-11, 12:46

Dokładnie o to chodzi a nie wałkowanie Orderów i Alessy do znudzenia. Powinni zachować tylko panujące w SH realia a na koniec filmu powinno paść jakieś krótkie wyjaśnienie czemu to się dzieję i tyle a nie jakieś sranie cytatami z Biblii przez cały film bo to nikogo nie zainteresuje i wogóle naciągane jest i sztuczne. Twórcy powinni się skupić na strachu bahatera i strachu widza. W SH movie 1 tego nie było.
Anonymous - 2007-12-11, 12:50

Cytat:
a na koniec filmu powinno paść jakieś krótkie wyjaśnienie czemu to się dzieję
O nie - motyw z Alessą wyjaśniającą wszystko Rose w moich oczach tylko dobił pierwszy film.
MZet - 2007-12-11, 12:54

Nie w ten sposób. Wystarczyłoby żeby np jakiś mieszkaniec powiedział że miasto symbolizuje ludkie cierpienie itd. nie koniecznie z konkretami. Nawet nie musiało by być mowy o Alessie.
Albo jakoś inaczej byle nie ałe opowiadanie bo to nudnawe trochę, tym bardziej dla przeciętnego widza (nie fana gry)

Mee - 2007-12-11, 20:09

Niee, broń Boże żadnego "tłumaczenia" co symbolizuje miasto ! Czy w którejś grze pod koniec ktokolwiek mówił, że miasto symbolizuje cierpienie, grzechy, whatever ?
Jeśli już ktoś chce się zabrać za scenariusz, to niech on będzie pełny niedomówień oraz symboliki, ale nie takiej, której tajemnica pryśnie 5 min przed napisami końcowymi. A co, niech sie amerykańscy widzowie pomęczą.

Co do PH - dlaczego niby inna rola ? Miał ukarać grzeszników (w tym wypadku "kult"), a za Rose i Cybil biegał, bo tak było efektowniej :P

Teufel.86 - 2007-12-11, 20:48

Ale PH to w końcu postać stworzona z mrocznej strony James'a, czyż nie? Więc dla mnie też bez sensu, że pojawił się w pierwszej części. No ale zawsze mogą zrobić tak, że akcja dwójki, będzie toczyła się przed wydarzeniami z jedynki. Wtedy wyjaśnienie obecności PH może być takie, że to James, który nigdy nie wydostał się z SH :P
Ja osobiście mam nadzieje, że dwójka będzie ekranizacją dwójki ;D Byleby na poziomie i z odpowiednim klimatem ;)

Anonymous - 2007-12-12, 22:49

Cytat:
Ale PH to w końcu postać stworzona z mrocznej strony James'a, czyż nie?
No właśnie miałem to napisać ;].
Cytat:
Wtedy wyjaśnienie obecności PH może być takie, że to James, który nigdy nie wydostał się z SH
Weź wypluj te słowa, bo ktoś z The Collective usłyszy :? ;)
Mee - 2007-12-13, 19:00

W tej chwili trochę nie na miejscu jest czepianie się, że PH "należy" tylko do Jamesa, skoro już nawet w grach developerzy szastają znanymi potworami na prawo i lewo.
Wiem, że umieszczenia Pyramidka w roli kata wszystkich ogólnie to niejako spłycenie, ale jak najbardziej logiczne w wypadku ewentualnej adaptacji SH 2. No i przy okazji fajne nawiązanie do SHM 1 (to dla mniej kumatej publiki).

MZet - 2007-12-13, 19:14

Tylko żeby nie pozostał takim płytkim burakiem jak w jedynce to będzie git.
Carmash - 2007-12-13, 20:28

Cytat:
Tylko żeby nie pozostał takim płytkim burakiem jak w jedynce to będzie git.


W pierwszej części prezentował się jako szczególny "burak" i został wręcz beszczelnie spłycony do postaci zarazków w sedesie. Przykre, aczkolwiek prawdziwe. Nie wiem co mieliby zamiar zrobić twórcy, ale w moim mniemaniu nastawią się tylko i wyłącznie na wyciągnięcie po raz kolejny dużej forsy z portfeli fanów, oraz zupełnych laików, nieorientujących się zbyt dobrze w temacie SH. Co mnie boli dodatkowo...wiele osób myśli, że skoro film był szmirą to i "gra nie odbiega zbyt mocno poziomem chłamu" od swego ekranowego...ekhm...braciszka.

Anonymous - 2007-12-13, 20:37

To samo zrobili z Nemesisem w drugim filmie Resident Evil...
Bersek - 2007-12-13, 20:42

Carmash napisał/a:
Co mnie boli dodatkowo...wiele osób myśli, że skoro film był szmirą to i "gra nie odbiega zbyt mocno poziomem chłamu"

Obejrzałem film, który dla mnie osobiście nie był szmirą i właśnie zachęcił mnie do zagrania w SH.
Cytat:
"gra nie odbiega zbyt mocno poziomem chłamu"

Na forach dotyczących filmów ludzie mówili raczej "gra odbiega bardzo mocno poziomem od filmu (oczywiście na plus)"

Mr_Zombie - 2007-12-13, 20:47

Musisz tylko, Carmash, wziąć pod uwagę fakt, że dla Ciebie np. film jest szmirą, bo ty znasz grę i do niej porównujesz film. Osoby, które gry nie znają, spoglądają na ten film zupełnie inaczej. To samo było z filmami RE - kilku kolegom spodobał się bardzo film i pytali się mnie, czy w grze też jest Alice itp itd.
Carmash - 2007-12-13, 20:49

Cytat:
Obejrzałem film, który dla mnie osobiście nie był szmirą i właśnie zachęcił mnie do zagrania w SH.


Gratuluję odwagi :) Sądzę, że możesz mieć nieco inny punkt spojrzenia niż duża cześć z nas. Ja po obejrzeniu tego filmu nie zdecydowałbym się na coś takiego.

Cytat:
Na forach dotyczących filmów ludzie mówili raczej "gra odbiega bardzo mocno poziomem od filmu (oczywiście na plus)"


Chodziło mi o ludzi, którzy na codzień z serią nie mają "nic" wspólnego :) Wśród fanów i ludzi, którzy choć raz grali w SH zdania są oczywiście inne.
Cytat:

Musisz tylko, Carmash, wziąć pod uwagę fakt, że dla Ciebie np. film jest szmirą, bo ty znasz grę i do niej porównujesz film.


Z tego co widzę po obcych osobach, oceniających film jako horror, to ogólna nota filmu nie jest zbyt wysoka. Nie chodzi tutaj o to, że ja jestem fanem SH, ponieważ oceniam ten film także obiektywnie jako wielbiciel horrorów i porządnego kina. Zarówno jako SH i jako zwyczajny film, ta produkcja nie jest dla mnie zbyt dobra. Może inaczej...jako SH...dno...jako film...mocny średniak.
Są także gusta i guściki, o których się nie dyskutuje i warto brać pod uwagę wszystkie oceny, pamiętając jednak o najważniejszym...własnym zdaniu.

Bersek - 2007-12-13, 20:53

...
Carmash - 2007-12-13, 21:03

Bersek napisał/a:
Tu raczej były komenty w stylu "film szmira, ale gra podobno dużo lepsza"/"film szmira, ale w grę nie grałem wiec trudno porównywać"


To już zależy jak kto mocno słucha zdania publiki :) Zaufaj...zdania bywają mocno podzielone, co widzę nie tylko na przykładzie znajomych. Jednak nvm, bowiem każdy swe doświadczenia ma ;)

Bersek napisał/a:
W moim przypadku było to "Hmm fajny klimacik, zajeb**ty motyw z miastem..bla bla bla..muszę zagrać w grę" xD


Jeszcze raz pogratuluję odwagi :)

_Music - 2007-12-13, 21:48

Cytat:
Sądzę, że możesz mieć nieco inny punkt spojrzenia niż duża cześć z nas. Ja po obejrzeniu tego filmu nie zdecydowałbym się na coś takiego.


Ja po obejrzeniu zdecydowałem się na kolejne 2h przed ekranem na drug dzień- tak mi się spodobał początkowo film. Później zauważałem oczywiście wszelkie błędy i niedociągnięcia, ale to takie czepianie się na siłę- jak napisałem wcześniej, film mi się bardoz podobał i nawet z bezpośredniej kontynuacji bym się cieszył.

Carmash - 2007-12-13, 22:30

Szanuję twoje zdanie, ale swojego stanowiska na pewno nie zmienię :) Dla mnie pierwszy film to crap i dlatego właśnie boje się o losy drugiej części. Klimatu nie mogłem tam dostrzec za grosz. Gra aktorska...no mówiąc krótko średnia, a o spartolonym pięknie, które znam za sprawą gier (szczególnie 1 i 2) to już nawet nie wspomnę. W dodatku ucieczka na łatwiznę, jeżeli idzie o muzykę. Nie no wybaczcie, ale nie potrafię dostrzec w tym nic co przemawiało by dla mnie na plus tej produkcji.

Wracając jednak do tematu właściwego. Jeżeli za drugą cześć zabrał by się ktoś z ciekawą oraz porażającą wizją...byłbym zdecydowanie za. Jeżeli jednak mam po raz drugi oglądać spłycenie kilku ważnych i istotnych elementów związanych z SH, to może lepiej niech moja osoba tego nie widzi. Nie dla mnie ten chleb, aczkolwiek wam życzę smacznego :)

_Music - 2007-12-13, 22:51

Ok pytanie brzmi- czego się spodziewałeś konkretnie po filmie?
Jeśli ujęcia większości niuansów z SH1 i częściowo 2- to film musiałby trwać bardzo długo, by to było do strawienia i miało sens.

Jeśli chodzi o klimat, element zaszcucia i osamotnienia, to fakt- można było tak zrobić (bo to zostało jedynie liźnięte), ale na dłuższą metę mogłoby być po prostu nużące dla widza. Forma taka sprawdza się w przypadku gry, niekoniecznie w przypadku filmu.

Fabuła tej samej klasy i podobnie rozbudowana- my na to narzekamy (ja też), bo jesteśmy fanami SH i chcielibyśmy by reżyser się wyżył i spiął większość wątków w coś chorego, było mnóstwo niedopowiedzeń i pytań bez odpowiedzi, domysłów- my to lubimy, przeciętny widz w kinie nie. Dla niego byłyby to pocięte i niezrozumiałe bezdety bez wyjaśnienia.

Dlatego też podobała mi się forma z jaką Gans tu wyszedł- pomieszał trochę po każdym tym elemencie, w minimalnym stopniu (niestety), tak by zadowolić wszystkich. A jak wiemy nie ma takiego który by wszystkim dogodził.
Ale wciąż- ja jestem na plus, choć rozumiem też osoby zawiedzione tym obrazem.

MZet - 2007-12-13, 23:09

Przepe wszystkim SH:Movie jako horror był do dupy, bo co to za horror ,który wogóle nie jest straszny? Oby w dwójce się na tym mocno skupili bo bez tego to można sobie snuć opowieści i pleść wątki a film i tak będzie crapowaty.
Mr_Zombie - 2007-12-13, 23:38

_Music napisał/a:
Fabuła tej samej klasy i podobnie rozbudowana- my na to narzekamy (ja też), bo jesteśmy fanami SH i chcielibyśmy by reżyser się wyżył i spiął większość wątków w coś chorego, było mnóstwo niedopowiedzeń i pytań bez odpowiedzi, domysłów- my to lubimy, przeciętny widz w kinie nie. Dla niego byłyby to pocięte i niezrozumiałe bezdety bez wyjaśnienia.


Powiedzmy sobie szczerze, wiele osób (nie mających styczności z grą) miała problemy ze zrozumieniem fabuły już teraz (nawet pomimo faktu, że Alessa w końcówce wykłada wszystko jak na tacy); wyobraźmy więc sobie, co by się stało, gdyby ktoś spróbował przenieść fabułę z gry w takiej postaci, w jakiej ona była zaprezentowana tam...

Niestety, to nie jest ambitne kino, to nie Lynch, który może sobie pozwolić na filmy, które można zrozumieć dopiero po n-tym obejrzeniu i poważnych dyskusjach "co autor miał na myśli". To jest kino (mniej lub bardziej) rozrywkowe, dla przeciętnego zjadacza pop-corn'u.

Bersek - 2007-12-14, 07:40

...
Carmash - 2007-12-14, 10:09

Cytat:
Ok pytanie brzmi- czego się spodziewałeś konkretnie po filmie?


Oczekiwałem czegoś, co chociaż w minimalnym stopniu będzie przedstawiało niezwykłość i piękną otoczkę SH. Dla mnie gry spod znaku SH to bez mała dzieła sztuki, których w ogóle nie powinno się ruszać i rekonstruować w jakiejkolwiek formie. Zbyt łatwo można spieprzyć potencjał tej nazwy i tak właśnie stało się dla mnie z filmem Gansa. Rozumiem, że film może być nieudany...ale pomieszać, spłycić i ograniczyć tak wiele wątków to już gruba przesada.

Cytat:
Jeśli ujęcia większości niuansów z SH1 i częściowo 2- to film musiałby trwać bardzo długo, by to było do strawienia i miało sens.


Właśnie te pomieszanie symboliki oraz postaci było dla mnie gwoździem do trumny tego filmu. Jeżeli ktoś nie ma pomysłu i odpowiedniej wizji, lepiej niech nie zabiera się za coś czego chyba nie do końca sam rozumie. Z drugiej strony film trwał ponoć dwa razy dłużej i nigdy nie wiadomo co tak naprawdę kazali wyciąć producenci filmu. Może poszły się chrzanić te najlepsze motywy, a pozostawiono coś co miało przyciągnąć do kina "wszystkich". To tak jakby Lynch w ostatniej chwili kręcenia "Inland Empire" postanowił zrobić z tego kreskówkę bez morału, i specyficznej dla niego głębi. Jak więc widać, Gans nie miał całkowicie wolnej ręki tak jak David, co odbiło się bardzo negatywnie na filmie.

Przypominam jednak, że rozmawiamy tutaj o wątkach dotyczących drugiego filmu. Jednak to co napisałem powyżej, to nic innego jak dobre słowo dla twórców następnej części i wyrażenie własnego zdania. Więc nie ma co toczyć wzajemnej batalii o to czy film jest dobry, czy też nie, ponieważ żadne z nas swego punktu widzenia na pewno nie zmieni.
Jeżeli wyjdzie cześć druga, która naprawdę powaliła by mnie z nóg, to pewnym jest, że osobiście na tym forum przeproszę za swoje podejrzenia i obawy skierowane w kierunku jej twórców. W przypadku pierwszej części jest jednak inaczej...słowo się rzekło...dla mnie to shit :)
Ciekawi mnie co twórcy chcą pokazać przez nową cześć. Moim zdaniem są tylko dwa wyjścia. Albo jakimś cudem zrobić z tego coś naprawdę bajecznego (w co wątpię), albo spieprzyć sprawę do końca :)

_Music - 2007-12-14, 12:28

Osobiście mam nadzieję właśnie, że twórcy skoncetrują się na jednym, dwóch aspektach w dwójeczce i rozwiną to przynajmniej do poziomu jak to wyglądało w gierce. Wtedy i spójność będzie utrzymana i będzie sprawiało wrażenie "okrojonego silenta", ale dla filmu to i tak wiele.
Ps- może faktycznie jestem ewenementem jeśli chodzi o jedynkę, bo ilu osobom pokazywałem film (nie znających seri), tylu się nie podobało (bo za nudne)- ale tłumaczę sobie że się nie znali i już :]

Delishia - 2008-02-01, 21:31

Fajnie by było gdyby była 2 część... tzw. ta SH2 :D .
Ale naprawdę nie sądzie żeby dali radę ;/


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group