R4Zi3L - 2010-05-10, 15:43 Eh.... tez mi sie marzy wyjazd tam kiedys, ale tak naprawde to chyba byla by najdrozsza z mozliwych podrozy.... dlugo mnie nie bedzie stac... W jedna strone to chyba jest 2000zl czy cos takiego...Plazior - 2010-05-10, 18:57 Weź kredyt. I go nie spłać Tak na serio to ja też narzekam na ceny. Póki co zaproponowałem rodzicom wakacje w Singapurze. (Do Tokio raczej mnie nie ciągnie na lato... bardziej Jesienią.) Ale jak obczajam ceny biletów i wycieczek, to od razu mi się odechciewa tych wszystkich wycieczek... Za takie koszta to ja mogę się wybrać do, obskurnego Egiptu, Barcelony i Tunezji. Do wszystkich naraz... Tylko że ja nienawidzę tych klimatów latynoskich męskich prostytutek. Po za tym żarcie jest nie dobre. A tyle co ja się nasłuchałem i na oglądałem o Singapurze to aż ślinka cieknie. Żarcie to po prostu raj dla smaku, lekko strawności i odchudzających się kobiet. Widoków i miejsc do zwiedzania jest... Dużo. Bardzo. Całkiem. Dla tego wycieczka w tamte tereny Singapur/Tokio bardzo mnie podnieca tylko koszta takowej wycieczki nie pomagają. A rodzice nic specjalnego u skośnookich nie widzą. Szkoda. Może kiedyś jak pojadę w świat, na czarnym Harleyu z moją małą po autostradzie Kaliforni, będę mknął wprost na prom na wyspę Kwitnącej Wiśni.AlaV - 2010-05-10, 19:53 Zazdroszczę ci Miho tych wyjazdów do Dżapanii^^. Mój jedyny bliższy kontakt z nią to zbliżające się lipcowe Japan Expo w Paryżu, pod warunkiem, że wyjazd wypali.Mi - 2010-05-11, 10:12
R4Zi3L napisał/a:
W jedna strone to chyba jest 2000zl czy cos takiego...
Najtańszy, jaki udało mi się znaleźć, to 3, 000 zł w obie strony, przez Moskwę. Teraz leciałam za 3, 500, ale kupowaliśmy bilet trochę później, a im wcześniej, tym lepiej.
Plazior napisał/a:
Do Tokio raczej mnie nie ciągnie na lato... bardziej Jesienią
Niestety, jest pierońsko wręcz duszno. Najlepiej wybrać się tam wiosną, aby obejrzeć sakurę, bądź jesienią. Ja planuję powrót już w Lipcu, jeśli uda mi się zamknąć wszystkie swoje sprawy tutaj, a bardzo bym tego chciała.Mi - 2010-05-19, 10:18 Jako, że nie podzieliłam się zdjęciami z kwietniowego wyjazdu, wstawiam linki do kilku zdjęć z deviantart, wszystkie oczywiście mojego autorstwa :
Niemniej jednak zarezerwowałem już sobie sporo znajomości, by pojechać do tego kraju i mieć przynajmniej 2 przewodników po pięknym Nippon. Rozmawia się z nimi równie przyjemnie, co z anglikami, chętnie chcą się dowiedzieć, jak się żyje w Polsce i jaki jest u nas system szkolnictwa. I trochę trudno mi jest o tym wszystkim pisać, bo biedni japończycy muszą w soboty zaiwaniać do szkoły :| jedna przesłała mi nawet ciekawy artykuł dotyczący '五月病' (May Disease) i aż nie chce mi się wierzyć, że coś takiego ma tam w ogóle miejsce.
Jeśli dobrze traficie, możecie zdobyć na prawdę sporo wartościowych przyjaźni. Wśród Japończyków raczej nie będzie to specjalnie trudne, bo prawie każda osoba, z którą rozmawiałem, określała swoje społeczeństwo jako 'nieśmiałe', ale mimo wszystko o dobrych zamiarach :)
P.S - na samej stronie japan-guide.com można się trochę pogubić, wszelkie kategorie komunikacji z osobami znajdziecie pod adresem: http://www.japan-guide.com/local/jp/Alex - 2010-06-01, 13:07
Trivane napisał/a:
P.S - na samej stronie japan-guide.com można się trochę pogubić, wszelkie kategorie komunikacji z osobami znajdziecie pod adresem: http://www.japan-guide.com/local/jp/
Ale jak konkretniej przebiegają rozmowy? Kamera, chat, czy po prostu mikrofon? Aż mnie zaciekawiło to to Trivane - 2010-06-01, 13:58 Normalnie, to działa jak Prywatna Wiadomość, ale większość z nich przeważnie podaje maila, skype, od razu konto na facebooku czy innym dziadostwie komunikacyjnym :D podałem to, bo w necie wiele jest takowych stron do komunikacji pozakrajowymi, ale niestety płatne, tutaj mamy darmowe, wystarczy, że do danej osoby trafi Twój komunikat i już możesz ustalić jak chcesz rozmawiać. Według kategorii się wpisują, jeśli szukają kogoś do rozmowy, to w dziale 'friends', jeśli chodzi o wymianę języków 'language exchange' etc. tyle w zasadzie wystarczy :)Wendigo - 2010-06-02, 15:54 http://www.metro.co.uk/we...-marries-pillow zgadnijcie, kim (czym?) jest wybranka serca tego otaku?...R4Zi3L - 2010-06-02, 19:23 Też bym się zakochał jakby miał taką poduszkę....
Suavek - 2010-06-02, 19:26
R4Zi3L - 2010-06-02, 19:31 Trivane - 2010-06-17, 10:10 Tak sobie przeglądam pewną stronę z cosplayami i nie mogę wyjść z podziwu, jakie te wszystkie Japonki są ładne umarłem chyba ze 20 razy podczas oglądania ich zdjęć p_p ja chcę do Japonii XP
Suavek - 2010-06-17, 12:00
Trivane, mówi Ci coś nazwa "photoshop"?
Poza tym nie zdziwiłbym się gdyby połowa osób na tych zdjęciach to byli faceci ;p
Zresztą, co z tego, że ładne skoro bardziej niż często dorosła japońska dziewczyna ma zwyczaj prezentować poziom intelektualny dwunastolatki.
No ale spoko, ta "fascynacja" Japonią przechodzi z wiekiem zdaje się ;>.
Ostatnio mi znajomy co siedzi w Japonii opowiadał, że takie coś mu wlazło do pokoju. Nie spał przez dwa dni .Mi - 2010-06-17, 12:23
Suavek napisał/a:
Ostatnio mi znajomy co siedzi w Japonii opowiadał, że takie coś mu wlazło do pokoju. Nie spał przez dwa dni .
Taaak, mnie też takie coś odwiedziło :shock:. I karaluch rozmiarów truskawki.Trivane - 2010-06-17, 12:40 @Suavek - czy Ty zawsze musisz niszczyć czyjeś marzenia? oO
Fuuj, jaki robal! jak ja bym takie coś znalazł w łóżku, to bym palpitacji serca dostał.
A koresponduję z 4 japonkami i są niezwykle urodziwe. Poza tym nie widziałem kraju, który by nie miał brzydkich dziewczyn :P a chce wierzyć, że większość Japonek są takie jak te z obrazków, które podałem ^^StuntmanMikeL - 2010-06-17, 13:07 Ten "robal" to Wija - http://pl.wikipedia.org/wiki/Wije
Nie są ani jadowite, ani nie połykają w całości, więc nie wiem czego tu się bać. ;P W Polsce zresztą też takiego można znaleźć, jeno rzadziej występują.
W Australii to jest dopiero jazda, jak pająk wielkości kartki A4 złoży sobie gniazdko w rogu pokoju. xDSuavek - 2010-06-17, 13:19
Cytat:
Some species of centipede can be hazardous to humans because of their bite. Although a bite to an adult human is usually very painful and may cause severe swelling, chills, fever, and weakness, it is unlikely to be fatal. Bites can be dangerous to small children and those with allergies to bee stings. The bite of larger centipedes can induce anaphylactic shock in such people. Smaller centipedes usually do not puncture human skin.
Cóż, groźne dla życia to może nie być ale chyba czegoś takiego bym się bardziej bał niż pająka. No ale ja w ogóle mam fobię jeśli chodzi o wszelkie robactwo, więc cieszę się, że mieszkam gdzie mieszkam ;p.
PS. W Japonii zwie się to Mukade.StuntmanMikeL - 2010-06-17, 13:32 Whoah, zobacz tylko jaki to jest bydlus na tym filmiku - "trochę" większy od tego co Twój kolega znalazł. xD W sumie pisze, że tylko niektóre gatunki, ciekawe czy ten ze zdjęcia to jeden z tych niektórych, pewnie nie, bo nawet jest napisane, że te mniejsze nie są w stanie przebić skóry ludzkiej. Szczerze mówiąc to sam nie chciał bym sprawdzać.Mi - 2010-06-17, 13:39
Trivane napisał/a:
że większość Japonek są takie jak te z obrazków, które podałem ^^
Nie jest . Tak jak wszędzie, znajdują się te wyjątkowo urodziwe i te brzydsze, ale by większość wyglądała tak jak te na zajęcia, to już podchodzi pod tzw. "marzenie ściętej głowy" ;].Suavek - 2010-06-17, 13:43 @MikeL
No zdjęcie z gugli, a nie to co znalazł. Z reguły (w Japonii przynajmniej) takie robactwo ma 10-20cm. A filmik i tak wrzuciłem aby odnieść się do wspomnianego przez Ciebie "połykania w całości" . Nie wiem, ale świadomość, że takie coś najprawdopodobniej żyje sobie pod tatami w pokoju nie należy do przyjemnych. Brzydkie to, zwinne i podobno bardzo wytrzymałe, trudne do zabicia (ponoć młotkiem trzeba mocno).
To co, ktoś jeszcze chce jechać do Japonii? ;>StuntmanMikeL - 2010-06-17, 14:05 I rest my case. xD No ale nie oszukujmy się - to że takie bydlaki tam żyją, nie znaczy zaraz że na każdym kroku można się na nie nadziać. W Polsce też parę podobnych przyjemniaczków żyje, a jednak bardzo rzadko można takiego spotkać.Suavek - 2010-06-17, 14:18 Tyle, że te Mukade to raczej norma w japońskich domostwach . Żyją sobie często pod tatami, razem z gigantycznymi karaluchami i innymi dziwadłami. Kilku moich znajomych, którzy byli lub są w Japonii miało trochę przygód z tym całym robactwem. Jasne, nie twierdzę, że to codzienność i że stanowi to zagrożenie dla życia lub zdrowia, ale mimo wszystko w porównaniu z realiami polskimi nie jest to przyjemny obraz. Wątek zacząłem głównie aby wyjść na przeciw idealnemu wizerunkowi Japonii wykreowanemu przez młodocianych fanów M&A i innych cosplay'ów. Po prostu jeśli zdejmie się klapki z oczu i skupi na czymś innym niż dziewczyny, gry i anime, to Japonia wcale taka idealna nie jest. Jest z pewnością intrygująca, ma naprawdę ładne krajobrazy i ciekawą kulturę (o czym spragnieni wizyty w Japonii jakoś zapominają), ale jeśli chodzi sam kraj, ludzi i życie codzienne... nie byłbym tego taki pewien.Trivane - 2010-06-17, 14:44 Heh, obiad mi obrzydziłeś, ale Japonii nie zdołasz. Co prawda przeraża mnie wizja spotkania w domu jakiegoś robala, którego trzeba młotkiem tłuc, albo innych, nieco mniej groźnych insektów. Ja rzadko kiedy spotykam w swoim domu robaki, od czasu do czasu zjawi się pajączek albo komarek, więc z pewnością byłby to dla mnie szokiem spotkać taką obrzydliwą Wije. Wiem też, że mieszkanie w Japonii nie należy do najwygodniejszych, słyszałem, jakie przeciętne mieszkanie ma wymiary. Wybrać się na tydzień, pozwiedzać, pooglądać jak najbardziej, ale chyba zamieszkać tam na stałe nie zamierzam. Jestem za bardzo przywiązany do Polski :)
Ja zamierzam zwiedzić Japonię tylko dla poznania ich kulinariów i kultury. Czytałem kiedyś mitologię Japońską i kilka książek o ich tradycji, zafascynowanie grami, anime czy mangami nie spowodowało u mnie kompletnej zaćmy i nie postrzegam Japonii jako kraju pełnego urokliwych dziewczyn z masą punktów rozrywkowych. Chociaż nie przeczę, że chciałbym spotkać ładną Japonkę, bo zapewne takowe też tam żyją :DNazar - 2010-06-17, 16:13 Skoro już o wyglądzie Japonek - czemu niemal wszystkie pozują do zdjęć z nogami wykręconymi do środka, jak kaleki? to jakaś moda, czy choroba narodowa? O tym, że te nogi są przy okazji często krzywe, to już inna sprawa.