Silent Hill: Story Telling - Silent Hill: Ghost Town
Alice - 2015-04-19, 11:33 Neil Flynn - Ulice miasta
:
Dzisiejszy dzień tygodnia według komórki to piątek.
Daffodil - 2015-04-19, 11:36 Neil Flynn - Ulice miasta
:
~ Dziwne... niedawno sprawdzałem czas. Wtedy była prawie szósta. Niemożliwe, żebym doszedł tu przed tą godziną.
Sprawdzam aktualny czas na komórce.
Alice - 2015-04-19, 11:37 Neil Flynn - Ulice miasta
:
Jest dwadzieścia trzy minuty po szóstej rano.
Daffodil - 2015-04-19, 11:43 Neil Flynn - Ulice miasta
:
~ Nie ma na co czekać...
Nacisnąłem klamkę drzwi prowadzących do lokalu z zamiarem otworzenia ich i wejścia do środka.
Alice - 2015-04-19, 11:50 Neil Flynn - Ulice miasta
:
Sklep, pomimo napisu "Nieczynne", okazał się otwarty. Po otworzeniu drzwi rozległ się dźwięk dzwonka.
Daffodil - 2015-04-19, 12:02 Neil Flynn - Ulice miasta
:
Nie chcąc być wzięty za jakiegoś wścibskiego intruza, zapukałem jeszcze w szybkę drzwi do ciastkarni. Jednocześnie chciałem się jakoś przywitać.
- Dzień dobry! - puściłem dość głośno w eter, jakby czekając na odpowiedź.
Alice - 2015-04-19, 12:04 Neil Flynn - Ulice miasta
:
- Dobry! Dobry! - usłyszałeś z mroków wnętrza ciastkarni. Pomieszczenie jest tak ciemne, że widać jedynie zarysy mebli i artykułów tu sprzedawanych. Jednak nie było widać mężczyzny, który ci odpowiedział.
Daffodil - 2015-04-19, 12:36 Neil Flynn - Ulice miasta
:
- Nie przeszkadzam? Na drzwiach jest znak "nieczynne", ale przecież harmonogram godzin pracy mówi co innego. Poza tym, czy mógłby Pan włączyć światło?
Alice - 2015-04-19, 12:37 Neil Flynn - Ulice miasta/Ciastkarnia Rogera
:
-Dobry, dobry! - było jedyną odpowiedzią.
Daffodil - 2015-04-19, 12:47 Neil Flynn - Ulice miasta/Ciastkarnia Rogera
:
Zdziwiłem się. I to bardzo.
~ Albo ten człowiek mnie najzwyczajniej ignoruje, albo... ta kwestia jest przez coś ciągle odtwarzana.
Wyjąłem komórkę i włączyłem lampę błyskową. Rozejrzałem się po pomieszczeniu.
Alice - 2015-04-19, 12:49 Neil Flynn - Ulice miasta/Ciastkarnia Rogera
:
Miesjce wygląda jak opuszczone dawno temu. Wszystko jest otulone warstwą kurzu i pajęczyn. Jedynie przetarcia na podłodze sugerują, że ktoś tam przebywa.
Daffodil - 2015-04-19, 12:58 Neil Flynn - Ulice miasta/Ciastkarnia Rogera
:
Poszedłem w takim razie zbadać źródło głosu, który do mnie przemawiał. Badałem też dokąd prowadzą ślady odciśnięte na polu kurzu.
Alice - 2015-04-19, 13:00 Neil Flynn - Ciastkarnia Rogera
:
Ślady prowadziły na zaplecze, czyli mniej więcej z tego miejsca, z którego dochodził głos.
Daffodil - 2015-04-19, 13:07 Neil Flynn - Ciastkarnia Rogera
:
Poszedłem na zaplecze. Ciekawość nie dawała mi spokoju.
Alice - 2015-04-19, 13:10 Neil Flynn - Ciastkarnia Rogera
:
Na zapleczu zobaczyłeś pół człowieka. Jedna połowa stała mocno na ziemi, druga nurkowała w czymś przypominającym zamrażarkę sklepową.
Daffodil - 2015-04-19, 13:21 Neil Flynn - Ciastkarnia Rogera
:
- Może pomóc z czymś?
Miałem wtedy nadzieję, że ten pełen ignorancji człowiek w końcu odpowie jak należy. Bądź co bądź jestem jego klientem.
Alice - 2015-04-19, 13:24 Neil Flynn - Ciastkarnia Rogera
:
Mężczyzna stanął powoli i chwiejnie wyprostowany, po czym odwrócił się do ciebie. Z jego oczu i nosa sączyła się krew - W-w-w-wczsym pomóócs? - spytał, jednocześnie biorąc coś z półki po twojej lewej stronie.
Daffodil - 2015-04-19, 13:34 Neil Flynn - Ciastkarnia Rogera
:
- Aaa! - wrzasnąłem przerażony na widok krwi wydobywającej się oczu i nosa. - Coś się Panu stało?! Trzeba dzwonić po pogotowie! Natychmiast!
Spanikowałem i dałem się ponieść emocjom. Przywarłem do drzwi oddzielających właściwy sklep od zaplecza. Uważnie obserwowałem ruchy mężczyzny.
Alice - 2015-04-19, 13:37 Neil Flynn - Ciastkarnia Rogera
:
- W-w-wcym moge pomócs? - spytał mężczyzna po raz drugi, po czym przejechał palcem po ostrzu przedmiotu z półki. Tym przedmiotem jest nóż kuchenny.
Daffodil - 2015-04-19, 13:51 Neil Flynn - Ciastkarnia Rogera
:
Normalnie taki widok nie wywołałby u mnie żadnego zdziwienia, nie mówiąc już o przerażeniu. Zwyczajną rzeczą jest posiadanie takiego noża w takich lokalu - w końcu trzeba czymś kroić różne słodkości, prawda? Jednakże w głowie wciąż miałem treści ogłoszeń, które napotkałem niedawno... od razu uświadomiłem sobie, iż człowiek stojący przede mną może być niebezpieczny. W dodatku ta krew... widać było ewidentnie, że ma kłopoty zdrowotne, dlatego wycofałem się z zaplecza powolnym krokiem i wybrałem numer na pogotowie. Zadzwoniłem.
~ Może coś mi zrobi, może nie, ale pomóc mu trzeba.
Przyłożyłem telefon do ucha.
Alice - 2015-04-19, 13:54 Neil Flynn - Ciastkarnia Rogera
:
- H-Halo... ? - Usłyszałeś czyjś przerażony szept, po odebraniu sygnału po drugiej stronie połączenia. Usłyszałeś też kroki mężczyzny z zaplecza.
Daffodil - 2015-04-19, 14:06 Neil Flynn - Ciastkarnia Rogera
:
Ściszyłem swój głos, gdy usłyszałem rannego kroczącego z zaplecza. Wycofywałem się stopniowo. Głos ze słuchawki napawał mnie nadzieją na polepszenie sytuacji.
- Czy to pogotowie? Jestem w Ciastkarni Rogera, ulica Bloch. Zastałem tu mężczyznę z obfitym krwotokiem z oczu i nosa. Co robić?! Wygląda na to, że nie jest też w pełni świadomy.
Alice - 2015-04-19, 14:10 Neil Flynn - Ciastkarnia Rogera
:
- Uciekaj. - wyszeptała osoba po drugiej stronie połączenia i sygnał się urwał. Mężczyzna z zaplecza powoli wychodził już ze zaplecza - Schcee paaan cossss kupyyyc? - spytał wciąż głaszcząc nóż.
Daffodil - 2015-04-19, 14:24 Neil Flynn - Ciastkarnia Rogera
:
- "Uciekaj"?! Zajebista ta pomoc, nie ma co! - podniosłem ton głosu, już nie zważając na mężczyznę z nożem. - To jakiś absurd!
Chciałem w tej chwili rzucić telefonem o podłogę w akcie gniewu. W ostateczności jednak się opamiętałem. Była zbyt cenna i użyteczna, by ot tak ją zniszczyć z powodu jakiegoś pozbawionego podstaw uniesienia.
Zbliżyłem się do drzwi plecami. Nie otwierałem ich jeszcze, chcąc zobaczyć, co zrobi mężczyzna z nożem.
Alice - 2015-04-19, 14:27 Neil Flynn - Ciastkarnia Rogera
:
Mężczyzna szedł powoli i chwiejnie w twoim kierunku. Na jego twarzy gościł niezwykle szeroki uśmiech. - Cy schce pan cos kuuupis? - spytał po raz kolejny. Krew spływająca mu po twarzy kapała na jego spodnie i podłogę.