Jest iluzją dla James'a, ale stworzoną przez co ? SH czy jego własny umysł ? Nie znalazłem odpowiedzi na to, czy Maria była produktem SH, czy psychiki James'a, dlatego proszę o pomoc. Pytanie to można przenieść również na inne postaci (potwory choziażby).
Wydaję mi się, że to po części był wytwór James'a wyobraźni. Sam James stwierdził, że Maria była mu potrzebna do zrozumienia własnego grzechu i pokuty. Więc sobie ją wygenerował, a raczej nadał jej kształt/wygląd/płeć. A SH mu w tym pomogło przez stworzenie tej postaci jak i innych postaci.OldSnake - 2011-10-16, 13:56
LaMuertePL napisał/a:
Sam James stwierdził, że Maria była mu potrzebna do zrozumienia własnego grzechu i pokuty.
Jeśli się nie mylę, to zdanie tyczyło się akurat Piramida, nie Marii.
LaMuertePL napisał/a:
sobie ją wygenerował, a raczej nadał jej kształt/wygląd/płeć. A SH mu w tym pomogło przez stworzenie tej postaci jak i innych postaci.
Co do tego to myślę mniej więcej podobnie.lolek00 - 2011-10-16, 14:00 Moim zdaniem nie da się logicznie dowieść w całość jakiejkolwiek hipotezy.
Maria dobrze zna Laurę widać to w grze - a Laura już ma być w teorii prawdziwa. Tam koszmar zlewa się z rzeczywistością i tyle.Cyceron - 2011-10-16, 15:29 Temat postu: ekhem...-> LaMuertePL : Rolę kata, który ma James'a ukarać za czyn, którego on sam podświadomie żałuje (i za którego karę też sam szuka) ,przejmuje tylko i wyłącznie Piramid.
Pamięć bezpośrednio przywraca mu kaseta w hotelu, na którą w małej części zostaje nakierowany przez Marię ( vide scena w celi etc.).
Czyli że mówisz, że po części Maria to twór Jamesa, a po części SH ?
-> lolek0 : Jakość nie przypominam sobie, że Maria zna Laurę DOBRZE. O ile wiem, to ją tylko ściga i mówi James'owi gdzie uciekła (jeśli mam jakieś braki, proszę mnie poprawić). Byłbym ostrożny nawet z twierdzeniem, że Laura ją widzi.
Chociaż, gdyby ją widziała, to mielibyśmy dowód na to, że to w największej mierze twór SH, bo nie da się widzieć czyjeś halucunacje/iluzje. A to dlatego, że są kwestią bardzo subiektywną.OldSnake - 2011-10-16, 15:54
Cyceron napisał/a:
-> lolek0 : Jakość nie przypominam sobie, że Maria zna Laurę DOBRZE. O ile wiem, to ją tylko ściga i mówi James'owi gdzie uciekła (jeśli mam jakieś braki, proszę mnie poprawić). Byłbym ostrożny nawet z twierdzeniem, że Laura ją widzi.
Ta informacja pewnie opiera się lekko o scenariusz w którym gramy Marią, ponieważ faktycznie w głównym scenariuszu z Jamesem nie ma żadnych dowodów, że Maria zna Laurę.
Cyceron napisał/a:
Chociaż, gdyby ją widziała, to mielibyśmy dowód na to, że to w największej mierze twór SH, bo nie da się widzieć czyjeś halucunacje/iluzje. A to dlatego, że są kwestią bardzo subiektywną.
Chyba że na chwilę zahaczymy temat Incepcji i coś w rodzaju wspólnego koszmaru czy coś... :\lolek00 - 2011-10-16, 16:53 Kiedy Maria powiedziała coś w stylu (o zabawkach) "jakie ładne, pewnie podobały by się Laurze" - to miałem takie skojarzenie że to jej matka ... xD
Ale musiała by oddać ją do adopcji skoro Mary chciała ją adoptować.Cyceron - 2011-10-16, 16:56 Temat postu: ekhem...Bardziej tu mi Matrix pasuje, niż Incepcja XD Ale do rzeczy ...
W Born from a wish ma "wszczepione" wspomnienia Mary, co nie znaczy, że kiedyś Laurę poznała osobiście (sama się przecież dziwi, skąd , zna w ogóle jej imię).OldSnake - 2011-10-17, 18:14 Śmieszny jest w ogóle sam fakt, że gra się postacią która tak naprawdę nie istnieje , o ironio... ^^"Wendigo - 2011-10-18, 19:00
lolek00 napisał/a:
Maria dobrze zna Laurę widać to w grze - a Laura już ma być w teorii prawdziwa. Tam koszmar zlewa się z rzeczywistością i tyle.
Maria nie zna Laury w ogóle, jej imię wspomina przypadkiem w rezydencji Baldwinów, co prawdopodobnie jest spowodowane posiadaniem skrawków pamięci Mary (tylko skrawków, w innym wypadku znałaby Jamesa).
LaMuertePL napisał/a:
Więc sobie ją wygenerował, a raczej nadał jej kształt/wygląd/płeć. A SH mu w tym pomogło przez stworzenie tej postaci jak i innych postaci.
Tak zapewne jest, nie jest to tylko i wyłącznie wytwór wyobraźni Jamesa, bo posiada własną osobowość.Żelazko - 2011-10-18, 19:39
Wendigo napisał/a:
LaMuertePL napisał/a:
Więc sobie ją wygenerował, a raczej nadał jej kształt/wygląd/płeć. A SH mu w tym pomogło przez stworzenie tej postaci jak i innych postaci.
Wendigo: Tak zapewne jest, nie jest to tylko i wyłącznie wytwór wyobraźni Jamesa, bo posiada własną osobowość.
I z tego można dojść do wniosku, że Maria naprawdę istnieje, albo właśnie została stworzona. Wendigo - 2011-10-18, 19:46 Raczej to drugie. Na jej narodziny można datować czas śmierci Mary.Cyceron - 2011-10-18, 22:11 Temat postu: Ekhem...Mi się raczej wydaje, że Mary i Maria (jej perfekcyjna projekcja) to jedność. I byłbym ostrożny z twierdzeniami, że Maria się narodziła (z medycznego punktu widzenia) ,czy też została stworzona.
I co ważne, są moim zdaniem jednością przez CAŁĄ grę. Dopiero teraz zdałem sobie sprawę, że zdanie "nie potrzebuję cię/was (czy jakoś tak, - cytuję z pamięci) może odnosić się też do Marii. Wraz z "przebudzeniem" się James'a, rozmawia on z Mary (zakonczenie Leave, która zmarła, co jednak z fizycznego punku widzenia jest niemożliwe, chodzi zatem o spektrum duchowe, z którym kontakt jest możliwy poprzez aktywność Marii (spektrum duchowe musi mieć względną ciągłość). Może niezbyt praktycznie to napisałem, ale jest to filozoficzny dowód na to, że duchowo/psychicznie (po śmierci Mary w szpitalu/mieszkaniu?) są jednością, PRZYWOŁANĄ ( - nie stworzoną) i SCHARAKTERYZOWANĄ przez James'a.
Jestem otwarty na krytykę tej tezy.
I jeszcze coś odnośnie poprzednich rozmyślań, jaką rolę w formowaniu Marii miałą psychika James'a a SH.
Wnioskuję, że Laura nie widzi Mary. Dlaczego ? Laura ucieka przed James'em, bo jest czuje do niego niechęć, ale jest ścigana również przez Marię. Gdyby ją widziała to by się w jakiś sposób nią zainteresowała (w końcu jest całkiem wygadana, vide rozmowa z Eddim, co jest przy okazji dowodem na to, że Eddie to człowiek z krwi i kości/postacią materialnie realną - czyt. widzi go LAURA I JAMES). I to był dowód techniczny, sedno sprawy to pytanie : czym Maria się różni od innych, że jej nie widzi ?
- Może być iluzją sformowaną (czyli przywołaną, albo scharakteryzowaną) przez psychikę James'a, a cudzych iluzji się nie widzi, bo każde indywiduum różni się psychiką - jest to bardzo subiektywne.
1:0 dla psychiki
- Choć równie dobrze można stwierdzić, żę dla niej SH wygląda o wiele "normalniej" ( lub po prostu inaczej), więc jeśli widzą dwa inne SH, to dlaczego Laura miałaby widzeć elementy wymiaru James'a ?
Punkt za tym by uznać ją jako kreację miasta.
1:1
Pozostaje jeszcze aspekt złożoności postaci, którą jest Maria. Nie twierdziłbym usilnie, że ma coś takiego jak osobowość. Wchodzi w interakcję z innymi postaciami (Ernest), które co ciekawe też nie są prawdziwe, ma coś w rodzaju własnych myśli i wybór (- na początku i na końcu BFAW ukazuje tendencje samobójcze) , problem tylko w tym,czy jest to wybór prawdziwie niezależny/wolny , czy nażucony/kierowany z góry ( góry = SH).
Za dużo przemawia za tym by nie uznać ją tylko za iluzje/projekcję psychiki James'a, lecz nie wystarczejąco przemawia za tym, by uznać, że ma osobowość.
Ponieważ pozostaje znaczenie wpływu "przeznaczenia" jak to nazwał Ernest.
Istota Marii jest bardziej niezależna, niż wszystkie inne byty które sformowało SH. Wydaje mi się, że jest to w ogóle pierwszy byt człowieczo-podobny. Myślę, że "przeznaczenie" to wola SH od której się Maria, jako byt człowieczo-podobny (człowiek z natury jest buntowniczy) się momentami uwalnia (- myśli o samobójstwie), ale nad którym SH ponownie pozyskuje kontrolę. To przemawia raczej za tym by uznać, że nie ma osobowości. Osobowość to wolne/niekontrolowane myśli, wolne wybory i stabilność reakcji na kondycje społeczne. U Marii tej stabilności, jak i rozwoju (od pierwszego momentu spotkania James'a ma te same priorytety, odczucia -scena w szpitalu to wyjątek potwierdzający regułę- słowo misja ,czy przeznaczenie ciśnie się na usta) nie widać.
1:2 dla SH
p.s -> Oldsnake : Ironia zapewne w tym jest, bo grasz postacią, którą jako bierny obserwator byś "nie doświadczył" , grasz złudzeniem XD , co do tego masz z pewnością rację. Ale SH2 widzimy z perspektywy protagonisty - James'a . Maria "jest" dla James'a i on podświadomie miał pewną część w jej formowaniu, więc musi ją widzieć.lolek00 - 2011-10-19, 18:19 No i Maria ginie a potem powraca... itd. Wtedy jak uciekają a ją zostawia... niby jak się wykaraskała?
Potem w tym więzieniu jak siedzi to już w ogóle nie zachowuje się racjonalnie - na kuszenie jej się zebrało ... Generalnie w SH jest tak: "Hej, co tu robisz? No wiem są potwory itd, ale ogółem luz" :hihi:
Normalny człowiek jakby zobaczył drugiego to zaraz by było "Gdzie są wszyscy! Kim jesteś! Co to za koszmar! Czy masz telefon! Czy też to widziałeś".LaMuertePL - 2011-10-19, 20:47 Zainspirowany ową dyskusją rozpocząłem sobie dziś po raz kolejny Born From A Wish i już na samym początku znalazłem kolejną informację odnoszącą się do naszej dyskusji, a mianowicie rozmowę Marii z Ernestem, gdzie Ernest mówi: "But how can you say that it is this town that is insane? Perhaps it is we who are insane. Both of us... hopelessly insane." Czyli jak to interpretować? Ernest jest również wytworem SH i to SH mówi, że ludzie są szaleni i wszystko jest wytworem ich wyobraźni w mniejszym bądź większym stopniu?lolek00 - 2011-10-19, 21:06 Nie no... historia Heather itd... mówi inne rzeczy (myślę całościowo).
Myślę że to niewyjaśnione i twórcy nie dążyli do tego by to wyjaśniać (po co zawężać motyw).
Jakbym miał to wytłumaczyć to bym powiedział że tereny SH, mają jakieś właściwości, że tam zostają jakieś duchy... i niektóre osoby mające z nimi związek wchodząc tam wchodzą do swoich koszmarów.Wendigo - 2011-10-23, 11:01
Cyceron napisał/a:
I byłbym ostrożny z twierdzeniami, że Maria się narodziła (z medycznego punktu widzenia) ,czy też została stworzona.
Oczywiście, że nie chodziło mi o takie narodziny x]
Cyceron napisał/a:
Za dużo przemawia za tym by nie uznać ją tylko za iluzje/projekcję psychiki James'a, lecz nie wystarczejąco przemawia za tym, by uznać, że ma osobowość.
Dlaczego?
Wikipedia napisał/a:
Osobowość – wewnętrzny system regulacji pozwalający na adaptację i wewnętrzną integrację myśli, uczuć i zachowania w określonym środowisku w wymiarze czasowym (poczucie stabilności). Jest to zespół względnie trwałych cech lub dyspozycji psychicznych jednostki, różniących ją od innych jednostek.
Osobowość-stosunkowo stałe cechy, dyspozycje czy właściwości jednostki, które nadają względną spójność jej zachowaniu.
Osobowość jest także definiowana jako charakterystyczny, względnie stały sposób reagowania jednostki na środowisko społeczno-przyrodnicze, a także sposób wchodzenia z nim w interakcje.
Moim zdaniem bardzo pasuje, mimo że miasto ma swoje plany względem Marii i skutecznie je realizuje. Zwróć uwagę na ścieżkę Jamesa, Silent Hill także dopięło swego (James przejrzał na oczy). Jak już Sh sobie coś ubzdura, to nie ma zmiłuj. :3
Cyceron napisał/a:
Może niezbyt praktycznie to napisałem, ale jest to filozoficzny dowód na to, że duchowo/psychicznie (po śmierci Mary w szpitalu/mieszkaniu?) są jednością, PRZYWOŁANĄ ( - nie stworzoną) i SCHARAKTERYZOWANĄ przez James'a.
Nie bardzo rozumiem, twierdzisz, że Maria to Mary(w jednej osobie), tylko przepuszczona przez psychikę Jamesa?
LaMuertePL napisał/a:
"But how can you say that it is this town that is insane? Perhaps it is we who are insane. Both of us... hopelessly insane." Czyli jak to interpretować? Ernest jest również wytworem SH i to SH mówi, że ludzie są szaleni i wszystko jest wytworem ich wyobraźni w mniejszym bądź większym stopniu?
Możliwe, że chodzi mu o niemożność wytłumaczenia zjawisk w SH i dlatego używa liczby mnogiej. (wiem, kiepskie wyjaśnienie)lolek00 - 2011-10-23, 11:49 Mary przepraszała Jamesa.. wiedziała że on nie chce takiego życia. W końcu zmarła (yhyhy tak to nazwijmy).
W końcu osamotniony dostaje list, idzie do specjalnego miejsca w parku a tam... zamiast chorej labidzącej kobiety spotyka Marię.
Może Maria to Mary jakiej on by chciał ale nie miał. Na tyle od niej różna że sam James nie zauważył kim ona jest. I tym samym zderza się ze swoją wewnętrzną arogancją którą kazała mu miłować się w bitwie na poduszki (yhyhy).
Sama Maria w Born from a wish (Narodzona z życzenia?) - gada z duchami, czyli sama może być jednym z nich albo czymś podobnym.HaloOfTheSun - 2011-11-28, 19:09
lolek00 napisał/a:
Może Maria to Mary jakiej on by chciał ale nie miał. Na tyle od niej różna że sam James nie zauważył kim ona jest. I tym samym zderza się ze swoją wewnętrzną arogancją którą kazała mu miłować się w bitwie na poduszki (yhyhy).
Co do tego jestem przekonany. Ja widzę to tak, że Maria jest w stu procentach wytworem wyobraźni Jamesa. Myślę, że jest "powstanie" jest ściśle powiązane z tym, co kotłowało się w Jamesie w trakcie choroby jego żony. A kotłowało się chyba całkiem sporo. Gdy najdroższa i najważniejsza osoba w życiu choruje na śmiertelną chorobę, w umyśle Jamesa musiała się toczyć wielka bitwa. Z jednej strony na pewno starał się dbać o Mary i być przy niej (odwiedza ją, przynosi kwiaty). Czy kierowało nim prawdziwe uczucie i poświęcenie, czy wyłącznie poczucie obowiązku i tchórzostwo - to już inna bajka. Ja jednak myślę, że to była ta druga postawa. James pewnie już nie mógł patrzeć na "wrak" w jaki zmieniła się jego żona wskutek trawiącej ją choroby. Nawet jeśli faktycznie kochał Mary, to jestem pewien, że frustracja i poczucie bezsilności dawały mu o sobie znać. Zapewne również paliła go w środku niezaspokojona potrzeba kobiety w ściśle cielesnym aspekcie.
Stworzył więc sobie w głowie Marię - seksowną i ponętną "gorącą" kobietę w kusym stroju. Nie wyglądało to pewnie tak, że pomyślał o niej i nagle "łup!" - jest Maria! Myślę, że w jego głowie powstał obraz jego żony takiej, jaką zawsze pragnął, albo jakiej zaczął pragnąć od momentu, gdy Mary zachorowała.OldSnake - 2011-12-03, 21:18 Fajnie że nowe osoby poruszają jakieś tematy, tylko swoją drogą ile razy już to samo było omawiane i uzgadniane...WOW...chyba o kilka razy za dużo... i zawsze na jedno prawie wychodziło i jak widać wychodzi...
Sorry za taki podsumowujący offtop, ale tym razem musiałem(no powiedzmy że po prostu miałem ochotę) tę skromną myśl wyrazić że tak powiem: "na forum".
Wyszukiwać jakieś oryginalne tematy to będzie o czym pomyśleć i popisać...w każdym razie będzie Downpour to wtedy chyba się zacznie...Żelazko - 2012-04-24, 19:04
kraken11 napisał/a:
Tylko Mari jest wytworem pragnień Jamesa. Tylko ona nie jest realna
Właśnie nigdy nie mogłem tego do końca rozumieć. Jeśli Maria jest wytworem wyobraźni to czym gramy (postacią) w Born From A Wish to wersja Marii, która naprawdę istniała?Mee - 2012-04-24, 19:21 Z Marią jest raczej tak jak z Lisą w SH1 - owszem, jest ona wytworem czyichś pragnień i wyobraźni (Lisa w SH1 była akurat wspomnieniem), ale wytworem ŻYWYM. Mającym własną świadomość, chociaż nie zdającym sobie do końca sprawy z własnej roli.Salvin - 2012-04-24, 20:05 Maria z głównego scenariusza a z BFAW to jest ta sama postać, tylko w BFAW poznajemy jej jakby "narodziny" przed spotkaniem Jamesa. Nie wie co się dzieje i jest ogólnie zdezorientowana. Niby w świecie Jamesa jest realna fizycznie, ale też nie do końca. Przecież nie jest naturalnym zginąć kilka razy. To jakby materializacje. Podobnie jak z PH. Gdy pokonamy dwóch w ostatecznej rozgrywce to po tym jak zabierzemy im jajka bohater stwierdza, że to już tylko zwłoki i już ich więcej nie potrzebuje, czy jakoś tak to brzmiało.R4Zi3L - 2012-04-24, 20:43 Maria była tancerką w Heaven's Night.... to miasto ją ożywiło i przerobiło na postać podobna do Mary (w kiblu na samym poczatku widać plakaty z nią)kraken11 - 2012-04-25, 00:25
R4Zi3L napisał/a:
to miasto ją ożywiło i przerobiło na postać podobna do Mary
R4Zi3L, chyba deczko nie tak. To nie MIASTO ją ożywiło, tylko James ją "stworzył" w swojej chorej wyobraźni. Stworzył i "powołał" do życia w Silent Hill. Miasto mu tylko pomogło (aby jeszcze bardziej go upokorzyć). Jego fantazja (Maria) zostaje niejednokrotnie zabita przez Piramid Head'a (jak zwał, tak zwał - to James we własnej osobie). Pragnął Mary takiej, jak Maria, ale podświadomość mówiła mu: "ty ją zdradzasz myślami, grzeszysz, poniesiesz karę. Zresztą James wiedział, że coś tu nie gra, coś jest nie tak. Można to wyczuć podczas samych rozmów z Marią. Pragnie jej, ale jednocześnie czuje, że jest ona jakby nie do końca prawdziwa. Wygląda jak Mary, ale to nie ona. Jego podświadomość tłamsi Marię (zabija), bo wie, że to nie fair. Jest to niesamowicie trudne do uświadomienia graczowi, ale jednak Japończycy są w tym dobrzy.R4Zi3L - 2012-04-26, 11:57 Może źle się wyraziłem ale masz rację. Miasto tylko pomogło, a raczej drzemiąca moc w jej podłożu. Ale co nie zmienia faktu, że Maria była kiedyś normalnym człowiekiem.